Oglądasz profil – Europa

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Europa
Rasa:
Maie
Płeć:
Kobieta
Wiek:
30 lat
Wygląda na:
20 lat
Profesje:
Zabójca, Wędrowiec
Majątek:
Bez grosza
Sława:
Prominentny

Aura

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Europa
Grupy:

Skontaktuj się z Europa

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Rejestracja:
1 miesiąc temu
Ostatnio aktywny:
2 tygodnie temu
Liczba postów:
2
(0.00% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.03)
Najaktywniejszy na forum:
Księga Boskich Praw
(Posty: 2 / 100.00% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
Prośby o sprawdzenie KP
(Posty: 1 / 50.00% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:niezbyt silny
Zwinność:zręczny, szybki, dokładny
Percepcja:dobry wzrok, dobry słuch, szczątkowy smak, wyczulony na magię
Umysł:pojętny
Prezencja:piękny, nieokrzesany

Umiejętności

KartografiaEkspert
PrzetrwanieEkspert
PływanieZaawansowany
GeografiaZaawansowany
PiekielnologiaZaawansowany
Czytanie aurZaawansowany
PoliglotyzmZaawansowany
Czarna Mowa
FizykaZaawansowany
MeteorologiaOpanowany
RysunekOpanowany
Czytanie i PisaniePodstawowy
ZielarstwoPodstawowy
BestiologiaPodstawowy
BotanikaPodstawowy
MatematykaPodstawowy
NaturianizmPodstawowy
NiebianologiaPodstawowy

Cechy Specjalne

LatanieDar
Potrafi latać dzięki parze pierzastych skrzydeł.
Widzenie w ciemnościZaleta
W swojej głównej postaci, dzięki oczom niczym u kota, jest w stanie widzieć w ciemności.
MaieRasowa
Jako maie jest ona istotą energetyczną, przez co potrafi wykorzystywać swoją energię do uzdrawiania innych lub do własnej regeneracji. Posiada ona również instynkt natury, dzięki któremu doskonale rozumie rośliny oraz zwierzęta. Ponadto ma dobrze rozwiniętą intuicję. Europa potrafi również dowolnie zmieniać swoją postać.
Problemy psychicznePiętno
Maie cierpi na stale powracające halucynację, często słyszy głosy i widzi ludzi, których tak naprawdę nie ma. Czasem też rozmawia jakby sama ze sobą. Natomiast nocami nawiedzają ją liczne koszmary powodujące nagłe pobudki z krzykiem.

Magia: Rozkazy

OgniaAdept
WodyAdept
PowietrzaAdept
ZiemiAdept
ŻyciaAdept

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Maie wiele w swoim wciąż dość krótkim życiu przeszła. Definitywnie nie jest osobą stabilną psychicznie, mnóstwo w niej skonfliktowanych emocji i bólu, przeplatających się z pragnieniem zemsty i zupełną obojętnością. Szczgólnie nienawidzi ona ludzi za mrok w ich sercach i dążenie do autodestrukcji. Jednocześnie jak większość naturian kocha otaczającą ją przyrodę, zarówno faunę, jak i flore. Uwielbia oglądać mapy, kocha to, jak pokazują wielkość i zróżnicowanie otaczających ją krain. Uznaje je za swego rodzaju działa sztuki i ceni nawet bardziej niż portrety czy pejzaże znanych malarzy.
Europa uważa, iż jako córka Matki Natury powinna ukarać każdego, kto nie szanuje życia w jakiejkolwiek formie. Sprowokowana reaguje bardzo agresywnie, nie używa jednak siły fizycznej, a swojej wrodzonej magii. Nigdy jednak nie wchodzi w konflikt bezpośrednio, używa sił natury, aby ludzie uznali, iż wszelkie tragedie spowodowane są ich własnym zepsuciem. Co jest poniekąd prawdą.
Widać po niej każdą najmniejszą emocję, którą oddaje całą sobą. Im bardziej jest przygnębiona lub smutna, tym bardziej jest skoro do przyjmowania ludzkiej formy, lub po części bardziej ludzkiej. Kolory jej oczu, włosów czy skóry wyraźnie wtedy bledną, przybierając bardziej stonowane odcienie.
Mimo wszechobecnego zła dziewczyna cały czas wierzy w miłość i ceni ją ponad wszystko. Pragnie kochać i być kochana. Uważa, iż mając przy sobie bratnią duszę, można stawić czoła wszelkim przeciwnościom losu.
Nie cierpi samotności, ponieważ wtedy najczęściej pojawiają się halucynację, a ona sama słyszy głosy. Bywa mocno aspołeczna, ponieważ przywykła do spędzania czasu głównie i niemalże jedynie z Deimosem. Trudno jej się dostosować do społeczeństwa, przez co bywa nad wyraz nieprzewidywalna i dość impulsywna.
Doskonale czuje się w lesie wśród wiekowych drzew, w morskich głębinach czy wśród chmur. Jednakże duże miasta mocno ją przytłaczają i czuje się w nich spore osłabienie, szczególnie wśród tłumu, gdzie nie może być sobą. Nie znosi ukrywania lub zatajania faktów. Bardzo wysoko ceni sobie szczerość.

Wygląd

Europa jest całkiem wysoka (1,9m), co w połączeniu z jej szczupłą figurą optycznie wydłuża jej zgrabne nogi. Jednakże nie one przykuwają uwagę, a jej wielobarwna cera o niezwykłej fakturze. W głównej mierze jest ona błękitna, a dotyku jest niczym woda, jednakże w ogóle ona nie spływa ani nie wysycha. Na jej ciele występują również sporej wielkości zielone plamy, pokryte jakby niezwykle drobnym mchem. Są również te bardziej złote oddające fakturę piaski oraz białe odpowiadające śniegu. Ponadto wszystkie te elementy nieustannie dryfują po ciele dziewczyny, przez co jej wygląd jest w pewnym sensie płynny. Dodatkowo otaczają ją kłęby białych chmur, które osłaniają ją mniej, lub bardziej w zależności od tego, jak bardzo tego potrzebuje.
Maie ma niewinnie wyglądającą, okrągłą twarz i pełne, rumiane usta. Natomiast jej szmaragdowe oczy z pionowymi źrenicami skrywają się pod długimi, gęstymi rzęsami. Zielone włosy maie sięgają do ramion i układają się w delikatne, naturalne fale. Za jej nieznacznie spiczastymi uszami wyrastają niebieskie piórka przywodzące na myśl drobne skrzydełka.
Jako iż Europa uwielbia spędzać czas w przestworzach, posiada również pełnoprawną parę pierzastych skrzydeł o piórach w odcieniu malachitu i kobaltu. Ponadto ma ona długi, chwytny ogon, przypominający lwi, jednakże nie jest on zakończony kitką, a pięcioma piórami, których kolory odpowiadają każdej magii, którą włada naturianka (czerwone – magia ognia, białe – magia powietrza, zielone – magia ziemi, niebieskie – magia wody, oraz będące na środku złote odpowiadające magii życia).

Zazwyczaj nie nosi ubrań, ponieważ nie czuje takiej potrzeby, a otaczające ją chmury skutecznie zasłaniają to, co powinny. Jednakże jest w stanie się poświęcić i coś na siebie założyć, aczkolwiek zupełnie nie zna się na modzie. Na dodatek ze względu na specyfikę jej głównej postaci, ów ubrania bardzo szybko kończą kompletnie przemoczone od samego kontaktu z błękitnymi partiami jej ciała.
Europa lubi jednak kolczyki i proste torby noszone przez ramię. Są to dwa główne elementy jej codziennego „ubioru”.

W swoje ludzkiej postaci wyróżnia się ona jedynie włosami, które przechodzą z zielonego koloru u góry w błękit na końcówkach. Poza tym wygląda jak zupełnie normalna, alariańska kobieta o jasnej cerze i szmaragdowych oczach.

Rzadko przybiera w pełni niematerialną formę, jednakże, gdy już się na to zdecyduje, przypomina ona błękitną, półprzeźroczysty kształt o humanoidalnej sylwetce, przywodzący na myśl ducha.

Historia

Pewnej ciemnej nocy, gdzieś na Płaskowyżu Tarjanów Prasmok wyśnił sobie dwie nowe istoty, które, choć skrajnie różne powstały niemalże dokładnie w tym samym czasie. Naturianka nie miała jeszcze fizycznej formy, prezentowała się jako błękitna mgła uformowana w coś na kształt ludzkiej sylwetki. Tymczasem piekielny, który postawił swój pierwszy krok w Alarani, pojawił się dosłownie tuż obok maie. W pierwszym odruchu próbował ją złapać, albowiem przypominała czystą duszę.
Naturianka w swojej naiwności traktowała to jako formę zabawy i uciekała od piekielnego. Następnie wracała do niego, aby jeszcze bardziej się z nim droczyć. Dni miały w beztrosce, a między łowcą dusz i maie nawiązywała się pewnego rodzaju relacja oparta na ciekawości co do drugiej osoby.
W międzyczasie córka Matki Natury również powoli odkrywała samą siebie, kreując swoją fizyczną postać. Dobrze czuła się w lesie, w wodzie i powietrzu. Obserwowała innych naturian oraz ludzi, na których to opierała swoją fizyczną postać, która wciąż jeszcze mocno ewoluowała.
Europa, bo takie przyjęła imię, z czasem zapoznała się z mieszkańcami okolicznych terenów. Szybko łapała dobry kontakt niemalże z każdym. Zawsze była chętna do niesienia pomocy i ciekawa świata. Dlatego, gdy po raz pierwszy ujrzała mapę Alaranii, zaprezentowaną przez jednego z wędrownych Alarian, zareagowała zachwytem, jakby było to istne dzieło sztuki. Ekscytacja rosła w miarę tłumaczeń jak ją czytać, bo pozwalało to naturiance zrozumieć ogrom i zróżnicowanie krainy, w której dane jej było żyć.
Każdego traktowała tak samo, przyjaźnie i ze zrozumieniem. Co w pewnym momencie zaczęło rodzić kontrowersję. Łowca dusz imieniem Deimos, którego znała praktycznie od początku swojego istnienia, był dla niej przyjacielem, co nie podobało się ludziom. Ostrzegano ją wielokrotnie o podstępności istot z Piekła. Tymczasem Alarianie mówili, iż Tarianie to dzikusy, a o Alarianach słyszała, iż nie szanują natury. Z kolei piekielny nieraz wspominał o obłudzie ludzkiej rasy oraz skrywanym przez nich mroku w sercu i skłonności do zła. Jednakże tylko on po wielokroć potrafił udowodnić swoje słowa i poprzez kuszenie ludzi ukazywał Europie smutną prawdę. Ona jednak cały czas chciała wierzyć, że to jedynie przypadkowe zepsute jednostki.

***

Z czasem Europa była coraz bardziej niepewna, w co ma wierzyć. Aczkolwiek ostatecznym potwierdzeniem słów Deimosa był konflikt plemienia Tarianów z osadą Alarian. Maie na własne oczy doświadczyła, jak człowiek przeciwko drugiemu używa śmiercionośnej broni i czyni niewyobrażalną wręcz krzywdę w imię zwykłego wzajemnego niezrozumienia. Nie tylko widok tak wielkiej ilości krwi, ale i śmierci był zupełnie nowym doświadczeniem dla Europy. Nie mogąc znieść tego, co się dzieje, usiłowała wejść w sam środek potyczki i spróbować pogodzić zwaśnione grupy. Zamiast zaprowadzenia pokoju jak to sobie wymarzyła, została zupełnie stratowana przez walczących. W ferworze walki zupełnie nikt nie zwracał na nią uwagi, nikt nie słuchał, nikt jakby jej nie widział. Przez co została dość dotkliwie ranna, na szczęście na korzyść wpływał fakt, iż była maie i dość szybko się regenerowała. Mogła również w łatwy sposób uciec, ale do końca jeszcze miała nadzieję, że coś zdziała. Jednakże zamiast tego widziała swoich przyjaciół padających jeden po drugim w kałużach krwi. Widziała drobne zwierzęta, które miały nieszczęście wpaść pod nogi wojowników lub ich wierzchowców.
Maie w obliczu tak wielkiego zła, padła na kolana i kompletnie się załamała. Zupełnie straciła kontakt z rzeczywistością i nie była świadoma, że lada chwila zostanie po raz kolejny raz stratowana przez szarżujących wojowników. Na szczęście w ostatniej chwili niczym błyskawica przyleciał Deimos, który chwyciwszy ją w ramiona, zabrał z dala od placu boju, na pobliskie wzgórze.

- Miałeś rację – wykrztusiła półprzytomna naturianka.
- Jakoś nieszczególnie mnie to teraz cieszy – mruknął piekielny niby bez emocji, jednakże bolał go widok swojej przyjaciółki w takim stanie.
- Co… Co teraz będzie? Nie chce tam wracać – wymamrotała naturianka drżącym głosem.
- Niech natura odbierze co swoje – powiedział łowca dusz z enigmatycznym uśmiechem.

Maie jednak doskonale go zrozumiała. Trzeba pogrzebać to, co martwe, aby żyć dalej, a w tej chwili oni wszyscy byli dla niej martwi. Nawet jeśli wciąż walczyli.
Europa po raz pierwszy użyła swojej magii na taką skalę jak tego dnia. Ziemia zadrżała i zaczęła pękać. Ludzie tracili równowagę i wpadali do coraz większych szczelin, których głębokość była tak duża, iż podczas upadku ginęli na miejscu. W pewnym momencie niebo zakryły czarne chmury zwiastujące burzę. Jednakże deszcz, który spadł, parzył skórę i tworzył otwarte rany. Magiczna nawałnica połączona z rozstępowaniem się ziemi ustała, dopiero gdy nikt już nie był w stanie się podnieść.
Zrobiło to dość sporo wrażenie na łowcy dusz, który kompletnie się nie spodziewał pokładów brutalności w tak pozornie niewinnej naturiance.

- Chodźmy – powiedziała spokojnym głosem jakby nigdy nic.
- Ale… dokąd?
- Za horyzont – stwierdziła. Następnie chwyciła piekielnego za rękę i ruszyli przed siebie.

***

Deimos i Europa rozpoczęli wspólną podróż po świecie. Łowca dusz w typowy dla swojej rasy sposób kusił ludzi do czynienia zła i wydobywał z nich te najgorsze cechy. Utwierdzało to maie w przekonaniu, iż oni wszyscy są tacy sami. Niezależnie od miejsca zamieszkania, koloru skóry czy płci. Pobudzało to rosnącą w niej złość, która skłaniała naturiankę do używania swojej magii żywiołów na rzecz wywoływania kataklizmów.
Z czasem Europa zyskała pewnego rodzaju sławę w Alaranii. Stała się znanym zwiastunem nieszczęścia. Gdziekolwiek się pojawiała wraz z Deimosem, tam działo się nieszczęście. Powodzie, lawiny, pożary, za wszystko odpowiedzialna była maie, która, choć bardzo chciała wierzyć w to, że są na tym świecie ludzie o czystych sercach, za każdym razem dochodziła do tego samego wniosku. Oni zasługują na karę. W pewien sposób wyniszczało to psychicznie naturiankę, łatwo wpadała w szał, a nocami śniła o krwawych wojnach. Jej ukojeniem był jedynie łowca dusz, który zawsze był przy niej, a do którego czuła już coś więcej niż tylko przyjaźń. Cały świat uważał piekielnych za złe istoty, a to właśnie w jednym z nich znalazła najwięcej ciepła.
Jej moc szybko się rozwijała, a widowiskowe efekty nie umknęły uwadze niebian, którzy po każdej katastrofie wyczuwali smród siarki.
Zaczęło się więc polowanie.
Europa i Deimos coraz częściej musieli walczyć z upierzonymi wojownikami Planów. Nie zawsze było łatwo. W końcu byli we dwoje, a anioły nieraz przybywały w grupach. Obrażenia po potyczkach za każdym razem stawały się coraz gorsze. Łowca dusz zaczął się martwić o ukochaną.

- Musimy się rozdzielić – stwierdził pewnego dnia po wspólnie spędzonej nocy.
Maie zaniemówiła zaskoczona i zmartwiona. Była gotowa protestować, ale on delikatnie położył palec na jej ustach i kontynuował.
- Dla twojego… Dla naszego bezpieczeństwa. Razem jesteśmy łatwym celem. Ale nie martw się najdroższa. Jeszcze kiedyś się zobaczymy. Gdy będziemy wystarczająco silni, aby zawalczyć o naszą przyszłość – powiedział i pocałował ją ten ostatni raz, w międzyczasie otwierając portal do Piekła.
Jednakże dosłownie w momencie jego przejścia, chwilę przed zamknięciem wrót piekieł, trafiła go anielska strzała, łowca dusz zawył z bólu i to był ostatni raz, gdy Europa widziała swojego ukochanego.
- Deimos! – wykrzyczała we łzach, po czym sama oberwała.

Niebianie ich wytropili, musiała uciekać.

***

Obecność piekielnego była ostatnią rzeczą powstrzymującą Europę przed kompletnym szaleństwem.
Jednakże został on zabity na jej oczach, a przynajmniej tak uważała. Anielska broń potrafiła być zabójcza dla istot z Piekła. Dziewczyna nie mogła sobie poradzić z bólem złamanego serca. Próbowała być silna, tak jak pragnąłby tego jej ukochany. Dlatego używała swojej magii na każdym kroku, czasem niemalże ponad swoje siły. Już nawet nie obchodziło ją czy skrzywdzi ludzi, czy swoich pobratymców. Niebianie, uosobienia dobroci, odebrali jej najważniejszą osobę na całym świecie. Ten świat był zły, wszyscy byli źli więc co za różnica?
Z naturianką było coraz gorzej, słyszała głosy i miała halucynacje. Potrafiła godzinami gadać do siebie. Nie potrafiła zaufać absolutnie nikomu, żyła w przeświadczeniu, że nawet nie chce utrzymywać kontaktów z innymi istotami. Tęskniła do Deimosa, jego dotyku, głębi jego głosu. Bez niego była taka zagubiona.
W tłumie natomiast często zachowywała się zupełnie nieadekwatnie do sytuacji, nierzadko wybuchała głośnym śmiechem bez wyraźnego powodu. Łatwo ulegała prowokacjom i reagowała agresywnie. Tak strasznie cierpiała bez swojej drugiej połówki.

***

Nie umknęło to uwadze niebian, którzy byli w pełni świadomi zagrożenia ze strony maie, która właśnie straciła wszystko. W celu ochrony ludzi wysłano jednego z aniołów, którego zadaniem było uwiedzenie naturianki i sprowadzenie jej na dobrą drogę.
Miał na imię Troyan. Spotkał on Europę w Szepczącym Lesie i zrobił absolutnie wszystko, aby zaprezentować się z jak najlepszej strony. Był miły, uczynny i niósł pomoc nawet najmniejszym istotom. Na początku maie nie chciała wierzyć, zbyt wiele razy się zawiodła na takowych pozorach.
Jednakże Troy mocno o nią zabiegał, okazywał troskę i zrozumienie. Po dłuższym czasie zaczęło to działać i Euri powoli otwierała się na nową znajomość. Nie wiedziała jednak, iż „fellarianin” wcale jej nie kocha. Używał on swoich nadzwyczajnych zdolności aktorskich, aby perfekcyjnie wykonać misje.
Pod płaszczem dobrych zamiarów starał się jak najbardziej odciąć maie od przeszłości. Gdy już w pewien sposób się z nią zaprzyjaźnił, zaczął namawiać na przyjęcie bardziej ludzkiej formy, oczywiście dla własnego bezpieczeństwa. Następnie podstępnie przemycał drobne wiadomości, ciekawostki o tym, jak źli są piekielni oraz w jaki plugawy sposób powstają. W późniejszym czasie posunął się nawet o krok dalej i zaczął zabierać ją do miast, w celu ponownego oswojenia z ludźmi. Chciał, aby przestała widzieć w nich wrogów. Na dodatek potępiał używanie przez niej magii, chcąc jej wmówić, iż za swoje czyny nie jest godna używać potęgi żywiołów.
Europa została kompletnie złamana i obdarta ze wszystkiego, co kochała i co czyniło ją wyjątkową. Nie miała już siły protestować, poddała się i po prostu żyła z dnia na dzień słuchając próśb i poleceń Troya, wierząc, iż chce on dla niej najlepiej.

***

Jednakże tego dnia wszystko miało się zmienić. Troy oświadczył, iż zabiera ją na bal.
  • Najnowsze posty napisane przez: Europa
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data