Oglądasz profil – Loke
Ta postać nie została jeszcze zaakceptowana
Ogólne
- Godność:
- Loke Wielkonożna
- Rasa:
- Centaur
- Płeć:
- Kobieta
- Wiek:
- 35 lat
- Wygląda na:
- 22 lat
- Profesje:
- Uczeń, Mag, Alchemik
- Majątek:
- Ubogi
- Sława:
- Nieznany
Aura
Emanacja posiada ponadprzeciętną siłę magiczną jednakże jej łagodne, szafirowe światło nie przyciąga zbytniej uwagi. Ci, którzy jednak zdecydują się odkryć jej pozostałe sekrety, spostrzegą srebrzystą powierzchnię poprzecinaną pasmami kobaltu i rtęci upstrzonymi malunkami drobnych, barachaitowych liści. Wszędzie widnieją również nieregularne cynkowe plamy, których kolor powoli zmienia się na odcień odpowiadający cynie. Towarzyszy temu stały, pełen głębi ton oraz coś, co można by przyrównać do rumoru spadających głazów w jakieś odległej lawinie. Następnie niespodziewane, ale przyjemne, ciepło pojawia się wraz z klimatycznymi trzaskami płomieni oraz tajemniczym szeptem liści. Słodka woń kwiatów i miodu kusi i wabi, aby bardziej zagłębić w tę lekko chropowatą i twardą aurę o nieznacznej elastyczności. Dziwna lepkość w ustach wydaje się niezwykle typowa, a delikatny posmak, choć niczym nie odbiega od innych, mu podobnych to ma w sobie coś niezwykłego. I właśnie w tym momencie da się zauważyć, że cała aura ma w sobie wciąż młodzieńczy, nieśmiały połysk.Połączone profile
Atrybuty
Krzepa: | silny, wytrwały, wytrzymały |
---|---|
Zwinność: | dokładny |
Percepcja: | dobry słuch, czuły węch, wyostrzony smak, przytępione czucie, czuły zmysł magiczny |
Umysł: | przeciętny |
Prezencja: | szarak |
Umiejętności
Wiedza tajemna | Biegły |
---|---|
Magia to jej konik. | |
Pismo runiczne | Biegły |
Uwielbia też runy - ma do nich świetną pamięć. | |
Czytanie aur | Biegły |
Skończone dzieło dobrze ocenić przez pryzmat aury. Tak samo inne przedmioty czy nawet istoty... | |
Kreomagowanie | Biegły |
Zaklinanie magii w przedmiotach praktykuje już od wielu lat - jest to zarówno praktyczne jak relaksujące. | |
Wiedza Szkolna | Zaawansowany |
Większość życia spędziła w murach akademii - jest dobrze wyedukowana i ma solidne podstawy w matematyce, biologii, fizyce czy historii. Bez specjalizowania się w nich oczywiście. | |
Poliglotyzm | Zaawansowany |
Płynnie włada Wspólnym, Mową Pradawnych i Językiem Elfów. Mowa Naturian nie jest dla niej tak oczywista. | |
Zielarstwo | Zaawansowany |
Dobrze radzi sobie ze zbieraniem, suszeniem i wykorzystaniem. Węch często jej w tym pomaga. | |
Pisanie i Czytanie | Zaawansowany |
Umie pisać i czytać w każdym znanym sobie języku - rozpozna też część naturiańskich symboli. | |
Alchemia | Zaawansowany |
Jeszcze trochę brakuje jej, by być absolutnie pewną swoich umiejętności, ale dokształca się. | |
Rysunek | Zaawansowany |
Nieźle rysuje i może ilustrować własne prace. | |
Geografia | Opanowany |
Wie mniej-więcej jak trafić w upatrzone miejsce. | |
Botanika | Opanowany |
Przez wiele lat dbała o roślinki i bardzo polubiła to zajęcie. | |
Bestiologia | Opanowany |
Ma wyobrażenie co może spotkać ją, gdy będzie chodzić po Alarańskich ziemiach. | |
Meterologia | Opanowany |
Często zastanawia się czy po drodze złapie ją deszcz... | |
Handel | Opanowany |
Zwykle pamięta gdzie co można kupić i po jakiej cenie... | |
Recytacja | Opanowany |
Nie jest dobra w improwizacji - referatów zawsze uczyła się niemal na pamięć, by potem bardziej pewnym tonem je wygłosić. Ponoć ma świetną dykcję. | |
Rasologia | Opanowany |
Choć jej wiedza jest mocno stereotypowa wie czego spodziewać się po przedstawicielach różnych ras, choć tutaj ma jeszcze spore braki - nie widziała w życiu zbyt wielu mężczyzn. | |
Anatomia | Opanowany |
Zna podstawy funkcjonowania organizmów - na tyle wielu, że przekroczyło to zwykłą wiedzę szkolną. | |
Kulturoznawstwo | Opanowany |
Czytała sporo, zna masę opowieści i jeszcze więcej plotek, ale to nie to samo co samemu zobaczyć. | |
Przetrwanie | Podstawowy |
Woli nocować w gospodzie, ale da radę schronić się przed burzą i znaleźć trochę jedzenia. Same rośliny mogą powiedzieć jej czy są jadalne! | |
Gra na flecie | Podstawowy |
Fiuuu ~ Fiiiiiiii ~ Fuuuuu ~ Dużo więcej nie umie. |
Cechy Specjalne
Mowa roślin i zwierząt | Rasowa |
---|---|
Jak większość centaurów potrafi porozumieć się nie tylko ze zwierzętami, ale i zielonymi braćmi mniejszymi. | |
Talent magiczny | Rasowa |
Posiada wrodzone predyspozycje do używania magii żywiołów. | |
Wielkie zwierzę | Ułomność |
Chociaż niełatwo się płoszy i porusza się zwykle naprawdę stabilnie, dość łatwo wpada w panikę, gdy coś małego plącze jej się pod nogami. |
Magia: Intuicyjna
Ziemi | Czeladnik |
---|---|
Pomaga przy zdobywaniu składników alchemicznych, do samoobrony lub kiedy Loke zakleszczy się w drzwiach. Wraz z powietrzem daje pewną kontrolę nad metabolizmem, a z ogniem - nad lawą. Sprawnego łączenia tych dziedzin jednak dziewczyna dopiero się uczy. | |
Ognia | Czeladnik |
Kontrola nad ogniem jest niezwykle praktyczna - nad światłem jeszcze bardziej! | |
Powietrza | Uczeń |
Z samym powietrzem Loke nie radzi sobie wybitnie, ale przy połączeniu z magią ognia umie tworzyć błyskawice i efekty świetlne, na których często polega. |
Przedmioty Magiczne
Odznaka Czarodziejek | Zaklęty |
---|---|
Dość duża brosza z godłem akademii - prawie każda uczennica ruszająca w podróż dostaje taką - w razie zagrożenia czy ogólnie chęci powrotu można użyć jej, by przenieść się z powrotem w obręb uczelnianych murów. |
Charakter
Loke to dziewczyna cicha i na pozór wycofana, ale o pogodnym usposobieniu. Podoba jej się stanie na uboczu, bo i nie umie poradzić sobie, gdy znajdzie się w centrum uwagi. Nie ma przy tym do nikogo pretensji o swój niewielki poziom charyzmy lub cudze naddatki - absolutnie docenia swoją rolę uczynnego tragarza czy innej podpórki, która do tego umie pisać runy. Jest uczynną, może trochę naiwną koleżanką ceniącą siebie i swój czas co daje raczej korzystne połączenie. Nie jest za to najbystrzejszym uczniem, ale ma dużo (stosownego) zapału i dobrej woli. Wie, że może jej to zająć dłużej, ale chce zrozumieć świat magii oraz stać się porządnym alchemikiem. Z talentów ma głównie ten do żywiołów i jedynie tutaj radzi sobie na poziomie nieco ponadprzeciętnym. Artystka z niej początkująca i raczej niewybitna - robi niezgorsze rysunki pomocnicze do prac naukowych czy innych notatek, ale grając fałszuje tak mocno, że fiolki pękają. Bardzo to jednak lubi.
Nie lubi za to przeszkadzać i szybko się wycofuje - zobaczy zmęczone spojrzenie i od razu schowa flet do etuiki. Mimo swych gabarytów stara się nie zajmować więcej miejsca niż trzeba i usuwa się z drogi. Ma wielkie baczenie na mniejsze stworzenia, w naturalnym odruchu bojąc się, że zrobi komuś krzywdę jeśli na niego wpadnie.
Przyzwyczaiła się bardzo do towarzystwa dziewcząt - w żeńskim gronie plotek, intryg i jasnych głosików czuje się niemal równie dobrze jak w samotności. Nie wie za to czego spodziewać się po płci przeciwnej i szczerze mówiąc jest jej tak ciekawa, że aż wolałaby się trzymać z daleka. Mężczyźni to intrygujące, ale dziwnie pachnące i brutalne stworzenia, więc lepiej zważać na niebezpieczeństwo i mieć się na baczności. Jak więc widać - ma braki w wiedzy o świecie, zwłaszcza w tej praktycznej i wiele rzeczy jeszcze ją zaskakuje.
A zaskoczenie okazuje otwarcie, bo i nie ma wielkiego talentu do ukrywania emocji - opanowuje je raczej niż zwyczajnie ukrywa i nie ma z tym większych kłopotów.
Chociaż nie jest śmiała, potrafi stać twardo i bronić siebie czy innych gdy trzeba (i w miarę, oczywiście, rozsądku i możliwości). Nie jest wojownikiem, ale wie ile siły posiada i jaką magią włada. Sama z siebie jednak nie wykorzystuje tego często - zwykle czeka na polecenie, bo i łatwiej przychodzi jej bycie posłuszną niż decydowanie się na podejmowanie akcji z własnej woli.
Obdarzona została charakterem niekonfliktowym, stonowanym i raczej ustępliwym - nie do końca wie jeszcze co chce robić kiedy się dokształci, ale zakłada, że będzie miało to jakiś związek z pomaganiem innym. Ma tę jedną ambicję - być przydatną. Trochę bez względu na rasę, ale tutaj jeszcze nie jest pewna - musi trochę lepiej się z nimi zapoznać. Wie, że istnieją takie, które mają dość niszczycielskie predyspozycje i takim pomagać raczej nie zamierza.
Mimo wrodzonego zamiłowania do świata przyrody nie przeszkadza jej, że część istot woli mieszkać w miastach, choć docenia tych co żyją zgodnie z naturą - sama jednak woli mieć porządny dach nad głową, a że hipokrytką nie chce zostać to i na nikogo zła nie będzie, że buduje wygodne dla siebie osady. Zwłaszcza, że sama ma z nich teraz zamiar częściej korzystać.
Zdaje jej się, że wie dość, by ruszyć w podróż i faktycznie wiedzy tej trochę posiada - ale praktyka zweryfikuje ile się jeszcze musi douczyć. Chciałaby lepiej poznać i zrozumieć inne rodzaje życia niż to, które przypadło jej w udziale. Inne niż w Zamku Czarodziejek. Bardzo docenia lokalne kultury, dialekty i zwyczaje - nie wszystkie pojmuje, niektóre mogą ją nawet brzydzić, ale sądzi, że tak musi być. Nie umie przecież pojąć wszystkiego. Tak długo jak ludzi otacza przyjemna poświata, tak długo uważać ich będzie za dobrych i miłe jej będzie ich towarzystwo. Byle nie w nadmiarze. Jest ostatecznie typem samotnika i choć toleruje wokół siebie zgiełk, to nie szuka kogoś, kto cały czas będzie zakłócał ciszę i jej przepływ myśli. I tak nie ma ich znowu tak wiele…
…dlatego w sumie od czasu do czasu da się namówić na cudze.
Wygląd
Loke jest centaurzycą zdecydowanie nie małą - mierzy sobie trzy i pół łokcia (ok. 210 cm) w czym w kłębie ma nieco ponad cztery stopy i dłoń wzrostu (130 cm). Przeciętnej dziewczynie trudno ot tak wdrapać się na jej grzbiet, mało też kto może patrzeć na nią z góry, jeśli wcześniej nie stanie na stołku.
Budowy jest dosyć masywnej, ciężkiej, z dobrze umięśnionymi nogami - przynajmniej jeśli o końską część chodzi. Z tej bardziej człowieczej wydaje się zgrabna i tak cielista jak powinna być wysoka dziewczyna - wcięta talia, nieprzesadnie silne ręce, nawet zgrabna, aczkolwiek mocna szyja. Ma dobre proporcje, choć jest minimalnie większa niż kobiety większości ras. Widać to chociażby po dłoniach - choć z kształtu są dziewczęce i wydają się małe z daleka z bliska dorównują dłoniom ludzkiego mężczyzny jeżeli o rozmiar chodzi.
Ruchy i gesty ma jednak bardzo odpowiadające jej płci i nawet wizualnie ją odmładzające - nie rozpycha się i nie rozpiera - zdaje się raczej kulić i wycofywać z pokorą. Mimo wszystko przez wzgląd na ciężar i wzrostową dominację widać, że stoi wyjątkowo stabilnie, a jej wolne, precyzyjne ruchy naznaczone są siłą, dzięki czemu nawet potrącona nie wypuści fiolki z ręki. Często nawet nie zauważa, że jakaś koleżanką się o nią opiera lub kładzie torbę na jej grzbiecie - bardzo już do tego przywykła i taki kontakt nie robi na niej większego wrażenia. Z nawyku przytrzymuje też co cięższe drzwi lub pomaga przestawiać meble.
Ogólnie jest koninką raczej przyjemną - maści tobiano, z ciemnymi łatami na całym ciele, gęstymi szczotkami i falistą grzywą i ogonem koloru białego. Włosy zwykle ma długie, chociaż niekiedy przez ich gęstość musi je upinać, by nie przeszkadzały w pracy. Jest z nich jednak wyjątkowo dumna. Zadbane, miękkie i lśniące są jedną z cech wyglądu, którą ceni w sobie najbardziej - może dlatego tak często zasłania nimi twarz…
A przynajmniej połowę. Okrągła buźka, z płaskim noskiem i nadzwyczaj wąskimi, bladymi ustami nie napawa jej jakimś szczególnym zachwytem. Wielkie, błękitne oczy jakby stale wystraszone też nie wydają jej się specjalnie kształtne czy piękne. Przyzwyczaiła się już za to do swoich długich, ruchomych uszu naznaczonych plamkami czy do białej skóry z łatami na plecach - a także delikatnego meszku, który ją pokrywa. Nie uważa się więc za szkaradę, choć chętnie chowa się czy to pod warstwami ubrań, grzywą, czy groteskowo wielkim rondem kapelusza.
Obraz wrażliwej niewiasty dopełnia mową. Głos ma jasny, nieśmiały i gładki - przez to, że zwykle mówi cicho i lękliwie nie słychać jego prawdziwej mocy, chociaż tę ma i to nie byle jaką. Za to sam styl wypowiedzi Loke jest bardzo formalny i grzeczny, zdawało by się, że aż za bardzo, kiedy zwraca się do osób obcych. Jakby nie umiała powiedzieć złego słowa, nawet gdy już zdarzy jej się zabrzmieć stanowczo.
Tak jak nie jest zbyt śmiała w wypowiedziach tak nie jest też w obnażaniu się, ma więc parę kompletów ubrań różnego rodzaju - od pikowanych, grubych kurtek po błękitne suknie i fartuszki. Niemal stale nosi ze sobą torby, juki czy sakiewki, za to prawie nigdy nie ma na sobie ozdób - nawet nie pomyśli, że mogłaby kupić sobie coś takiego. Największą ekstrawagancją na jaką sobie pozwala to kapelusz właśnie, ale taki dodatek nie jest akurat niczym szczególnym w Zamku Czarodziejek. Można więc z czystym sumieniem powiedzieć, że mimo łaciatej bieli umaszczenia, wzrostu i ilości kończyn Loke naprawdę się nie wyróżnia, a wręcz ma talent do pozostawania jedynie częścią tła - przynajmniej tam, gdzie już się do niej przyzwyczajono.
Historia
Nie do końca pamięta jak naprawdę znalazła się w akademii. Z tego co jej mówiono została wykupiona przez jedną z mistrzyń od łowców niewolników - sytuacja podobna do losu wielu innych uzdolnionych dziewcząt, które miały okazję przewinąć się przez mury uczelni. Dostała odpowiednią opiekę, miejsce do spania i nagle zyskała bardzo… baaardzo wiele sióstr.
Mimo dużej wytrzymałości i pokładów energii nie sprawiała szczególnych problemów - miała łagodny temperament i usposobienie. Uczyła się co prawda przeciętnie, ale jej zdolności magiczne zdecydowanie dominowały nad umiłowaniem natury. Łatwo dało się z niej zrobić mieszkankę rozbudowanego kompleksu z kamienia i marmuru, stąpającą spokojnie po posadzkach członkinię cywilizowanego świata. Dzięki temu zamiast oddać ją gdzieś dalej, uczyniono z niej pełnoprawną podopieczną akademii i skupiono się na rozwijaniu jej talentów i zdolności społecznych.
Poznała wiele różnych dziewcząt, a przy okazji języki, rasy i wiele ciekach historii. Z niektórymi koleżankami się zaprzyjaźniła, z niektórymi rozstała - jedne jej nie lubiły, drugie bardzo cieszyły się na jej widok. Wśród plotek, rozmów i niezbyt doskwierającej dyscypliny dorastała i odkrywała swoje zdolności. Nie było tego wiele - przeważnie opiekowała się roślinami aż nie doszły do jej lekcyjnego planu zajęcia z wiedzy tajemnej. Zafascynowana Loke przykładała się do run, teorii i praktyk magicznych bardziej niż do czegokolwiek innego - bardzo polubiła opanowywanie coraz to nowych zaklęć, odszyfrowywanie zwojów, które mogły pomóc jej w nauce, a w końcu zaklinania magii w przedmiotach wszelkiej maści.
Wydoroślała, zaliczyła wiele projektów, wybrała kolejne zajęcia. Zielarstwo i alchemię… głęboko nauczona współpracy to pomagała innym dziewczętom to pomoc otrzymywała - choć starała się na tym jak najmniej polegać. Po wielu latach przyszedł zaś czas na kolejny etap - wyprawę zaliczeniową. W niewielkich grupach lub samotnie dziewczęta miały wybrać się w świat i zrobić coś z sobą - wykorzystać zdobytą wiedzę lub może uczyć się dalej pod okiem samodzielnie znalezionych mistrzów. Prowadzone z tych podróży notatki miały być podstawą do przyznania stypendiów, dyplomów, umożliwienia wybrania nowych zajęć, a nawet zostania wliczoną do grona adeptek lub nauczycielek. Była to też dla niektórych szansa, by opuścić mury uczelni na zawsze i zacząć nowe, niezależne życie (tak przynajmniej głosiła ukrywana przed gremium akademickim plotka).
Loke spakowała rzeczy, pożegnała się i wyruszyła jak jej koleżanki - by zdobyć nieco obycia, zgromadzić doświadczenie i zobaczyć co jest w stanie zrobić już teraz!
Posiadłość
Lokalizacja: Zamek CzarodziejekJako przygarnięta za młodu uczennica ma swoje stałe miejsce w akademiku - pokoik, do którego nie musi wchodzić po schodach, odpowiednio umeblowany, z kolekcją rzeczy i bez współlokatora, bo trudno byłoby znaleźć na niego kącik. W zamian za to do jej obowiązków przez wiele lat należało pielęgnowanie roślin na parterze i kiedy ma czas zajmuje się tym do dzisiaj.
-
- Najnowsze posty napisane przez: Loke
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
[Miasto] Klątwy i pokusy
- Och, tak… to często bywa problemem - przyznała kiedy mężczyzna wspomniał, że poprzednie informacje nie doprowadziły go do przedmiotu, którego szukał. - Niestety wiele z tekstów o ukrytych artefaktach … - 13 Odpowiedzi
- 2676 Odsłony
- Ostatni post 1 rok temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
[Miasto] Klątwy i pokusy
Całe szczęście dla siebie, w zaaferowaniu i skupieniu uwagi na schodach, nie zauważyła jak wampirzyca ciekawsko się jej przygląda. Inaczej mogłaby porzucić swoje plany i jednak wyjść z biblioteki. Nie d… - 13 Odpowiedzi
- 2676 Odsłony
- Ostatni post 1 rok temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
[Miasto] Klątwy i pokusy
Głośny łomot zza półek sprawił, że Loke o mało nie upuściła księgi. Wyprostowana spojrzała w kierunku zejścia na parter biblioteki, w której zaczytywała się od poranka w tomiszczach o tematyce niebiańsk… - 13 Odpowiedzi
- 2676 Odsłony
- Ostatni post 2 lat temu Wyświetl najnowszy post
-