Opuszczone Królestwo[Stare Zamczysko]Komnata sypialna.

Na równinie rozciągającej się od Mglistych Bagien aż po Pustynie Nanher znajduje się Opuszczone Królestwo, które kiedyś przeżyło Wielką Wojnę. Niestety niewiele zostało z ogromnych zamków i posiadłości tam położonych. Wojna pochłonęła większość ośrodków ludzkich. Dziś znajduje się tam tylko kilka ludzkich siedzib, odciętych od innych miast.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

[Stare Zamczysko]Komnata sypialna.

Post autor: Niara »

Przeprowadziła czarodziejkę długim korytarzem, aż do wielkiej komnaty, w której stało ogromne łoże. Wszystko było tu zakurzone i co najwyżej postarzałe, ale nie zniszczone. Tak jak w głównej sali był tu kominek, przy nim zaś stały dwa stare drewniane fotele, obite aksamitem. Niara była tu wcześniej, więc teraz komnatę rozświetlał blask zapalonych pochodni.

- Nie bój się, na prawdę, nie masz czego. Chodź, wejdź do środka - przepuściła przodem czarodziejkę, po czym zamknęła drzwi. Podprowadziła ją do wielkiego łoża i prosiła żeby usiadła.
- Odkurzyłam je żeby było gdzie usiąść - oświadczyła z uśmiechem. Martwiła się, o przerażoną dziewczynę, miała jedynie nadzieję że opuszczenie komnaty w której przebywali, jak prawdopodobnie myślała, jej wrogowie, dobrze jej zrobi.

- Nie bój się - powtórzyła, a z jej twarzy nie schodził delikatny, kojący uśmiech. - Przyprowadziłam Cię tu, bo pomyślałam, ze możesz czuć się nieswojo w towarzystwie obcych mężczyzn, zwłaszcza tak... niepokojących ras. Łatwiej jest przebywać kobiecie z kobietą. Poza tym, tak drobnych istot jak kobiety nie trzeba się obawiać. Pomyślałam też, że może spodoba Ci się pomysł odświeżenia się i przebrania - dodała pokazując na stertę ubrań, leżących po drugiej stronie łoża.

- Znalazłam je i oczyściłam, są w bardzo dobrym stanie, jakby ktoś niedawno tu mieszkał, były tylko zakurzone. Nasze ubrania są całe przemoczone i brudne - mówiła nieprzerwanie, sądząc, iż może tym sposobem uda jej się uspokoić czarodziejkę. W końcu podeszła do łóżka i usiadła na jego brzegu, naprzeciw Armintel.

- Armintel... - rzekła spokojnie i położyła dłoń na jej ramieniu - Uwierz mi, nie masz się czego bać. Wiem, że jesteśmy w bardzo niebezpiecznym miejscu świata, ale zamek otacza magia, która nie pozwoli wedrzeć się tutaj złu. Mnie nie musisz się obawiać, jestem aniołem, pamiętasz? Czarodzieja, Arathaina również nie musisz się bać, wprawdzie nie znam go za dobrze, ale nie sądzę by jego naturze leżało czynienie zła. Przybyłam tu z nim i z Meridionem, Wędrowcem, tym który nałożył na zamek zaklęcie. Jego znam bardzo... długo i z pewnością nie zrobi Ci on żadnej krzywdy. Upadły... to Varlein, jego poznałam przed rozpoczęciem podroży w te strony. W zasadzie go nie znam. Nie wydaje mi się jednak żeby był przyjaźnie nastawiony do świata, więc jeśli będzie próbował zrobić krzywdę któremuś z nas, ja , Meridion, a nawet Arathain z pewnością do tego nie dopuścimy. Choć wątpię, by doszło do takiej sytuacji. Trzeciego mężczyzny nie znam, ale przecież wszyscy walczyliście przeciw nieumarłym, nie przeciw sobie. Jeśli się go boisz, po prostu postaraj się go... omijać. We mnie i w Meridionie z pewnością masz przyjaciół, nie bój się, jesteśmy tutaj razem i nic Ci się nie stanie - starała się za wszelką cenę uspokoić spłoszone serce czarodziejki, miała nadzieję, że udało jej się to choć w małym stopniu.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Awatar użytkownika
Armintel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Armintel »

Armintel, w czasie kiedy anielica mówiła do niej, co rusz spoglądała na wejście do komnaty. W jej oczach wciąż płonął strach, chociaż chciała się skupić na słowach Niary, wargi drżały a ciało przebiegały nerwowe dreszcze. Popatrzyła na stos ubrań, nerwowo rozejrzała się po komnacie aby powrócić wzrokiem do twarzy anielicy. Nic nie mówiąc słuchała, wciąż jak zahipnotyzowana patrząc na wargi Niary które poruszały sie w jakimś dziwnym rytmie. Armintel widziała usta które mówią ale coraz słabiej rozumiała co przekazują. Jej umysł powoli zaczął sobie uświadamiać że nie jest bezbronna jak by chciały tamte potwory naokoło niej i te które już zdążyły się dostać do jej podświadomości. Z nieobecności znów wypłynęła twarz anielicy.
"...go... omijać. We mnie i w Meridionie z pewnością masz przyjaciół, nie bój się..." słowa docierały jak przez mgłę. Bała się ale teraz już wiedziała że nie jest bezbronna i jeżeli się pojawia potwory zniszczy je przy pomocy swojej magii. Imiona przestawały pasować do twarzy a słowa dochodziły jakby gdzieś z zewnątrz. Przyglądała się Niarze i nie rozumiała kim jest ta piękna kobieta. Podobał się jej ciepły i spokojny dotyk. Ale pamięć ostrzegała że musi być czujna. Gdzieś w podświadomości słyszała chrupnięcie miażdżonych kręgów szyjnych, jej kręgów. Oczu rozszerzyły się gwałtownie, i poczuła ciepło wzbudzonej w niej nagle magii. Chciała się gwałtownie zerwać i uciekać lecz coś ja przytrzymało, czerwona mglą zasłoniła Niarę i komnatę.
"Teleportacja.." przemknęło je przez myśl. Coś jednak poszło nie tak. Krzyknęła i ....

Znów stała na pokładzie statku który płynąc rzeką wiózł ja w głąb ziemi ludzi.

Niara przytrzymała gwałtownie zrywającą się czarodziejkę która nie wiedzieć czemu krzyknęła i zaraz po tym opadła na łożę.
- Zasnęła? - Anielica pochyliła się nad dziewczyną.
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Suron
Rasa:
Profesje:

Post autor: Suron »

Jak zawsze musiał mieć wielkie wejście, tylko, że tym razem niezamierzone. Starszyzna wysłała go gdzieś, z jakiegoś powodu, tylko przez przypadek nie powiedzieli mu, co ma zrobić. Jak to mięli w zwyczaju. Mówili tylko, że ma coś powstrzymać, to był początek, i koniec zebrania. Potem znalazł się tutaj, sam nie wiedział, co oznacza "tutaj". Jako iż sam się nie teleportował pojawił się kilka metrów nad ziemią w jakiejś komnacie. Spadł na oparcie fotela uderzając w nie plecami. Może i był już martwy, ale nadal odczuwał ból. Pewnie teraz wszyscy na górze śmiali się z niego, ale cóż poradzić.
- Jak zawsze... gdy sam nie zrobisz, nikt nie zrobi tego lepiej... Mogli mi chociaż powiedzieć gdzie mnie wysyłają. - mówił z bólem. Złapał się za oparcie fotela i powoli wstał. Na początku rozejrzał się do o koła. Od razu wiedział, że jest w jakiejś komnacie, po chwili dopiero dostrzegł dwie kobiety, które siedziały na łóżku. Suron nie lubił być nie doinformowany. Zawsze wszystko musiał robić sam, a od czasu do czasu, przydałaby się "ich" pomoc.
- Przepraszam... ale gdzie jestem? - zapytał z uśmiechem, Nie chciał, aby ktokolwiek pomyślał, że ma złe zamiary. Sam nie wiedział czego szuka, dlatego postanowił zadać kilka pytań. Stał ciągle przy fotelu i spoglądając na kobiety.

Ubrany był w białą szatę z długim kapturem, jak na ducha światłości przystało. Nie pozwolili mu się nawet przebrać.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Nie miała pojęcia, co się dzieje. Czarodziejka nagle... zemdlała? Dlaczego? Co się działo? Przez strach? A może przez coś gorszego? W głowie anielicy postało milion pytań, na które nie było odpowiedzi. Chciała wołać o pomoc. Ale kogo? Arathaina? Meridiona? Nie usłyszeliby. Przeszło jej przez myśl, żeby pobiec do głównej sali po pomoc. Ale nie mogła przecież zostawić Armintel samej. Poczuła się jak kiedyś, jak wygnany, bez mocy. Dopiero po chwili jakby pamięć wróciła, razem ze zdrowym rozsądkiem.

Niara położyła delikatne dłonie na ramionach nieprzytomnej kobiety. Z jej rąk powoli zaczęły sączyć się zielone i niebieskie linie wnikające w ciało czarodziejki. Minuty mijały, Niara wykorzystywała całą swoją magię by pomóc omdlałej dziewczynie, nic jednak nie przynosiło efektu. Wtedy, jak grom z jasnego nieba w komnacie pojawiła się mężczyzna, runął na zakurzony fotel stojący przy kominku. Spłoszona Niara nie wiedziała, co robić. W takim miejscu pojawienie się nowej istoty nie wróżyło nic dobrego. Tym razem jednak, myliła się, na szczęście dla niej i dla omdlałej czarodziejki. Ciężko było jej w to, uwierzyć, ale w komnacie zjawił się Duch Światłości, kiedy wstał nie miała nawet cienia wątpliwości, jego aura wskazywał jednoznacznie na to, kim jest. Nadzieja zapłonęła w oczach anielicy. Była pewna, że to Pan zsyła jej te pomoc.

- Opuszczone Królestwo, jesteś w Opuszczonym Królestwie Alaranii – odezwała się, odpowiadając na pytanie.
- Jestem Niara – przedstawiła się – Zapewne zostałeś przysłany z pomocą…
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Suron
Rasa:
Profesje:

Post autor: Suron »

Na początku wyczuwał w niej niepokój i bezsilność, lecz te uczucia szybko się zmieniły. Była bardziej pewniejsza siebie i miała więcej nadziei. Zdolność do wyczuwania cudzych uczuć nie do końca opanował, dlatego nie lubi przebywać w towarzystwie dużej ilości osób. Wiedział, że nie został zesłany bez powodu, lecz nie był pewien tego co ma tutaj zrobić. Ze słów dziewczyny wynika, że doskonale wie kim jest. Gdy usłyszał jej imię zrobił duże oczy. Wiedział, że zna to imię. Na górze ciągle o niej się mówi.

- Niara? Ta Niara, przez którą zostało unicestwione miasto na górze? - zapytał się zdziwiony, że ją widzi.
- Zapewne dlatego mnie przysłali, tylko jak zawsze, zapominają powiedzieć co masz zrobić. Jestem Suron. - podszedł do dziewczyn i dostrzegł, że druga jest nieprzytomna. Był ciekaw co tutaj się stało, albo co się stanie. Czemu nigdy nie ma żadnych znaków, gdy są potrzebne. Może został zesłany, żeby dziewczynę obudzić? Nie, to by było za proste.

- W czym tkwi problem? - zapytał kucając przy nieprzytomnej kobiecie. Od dawna nie był na ziemi. Tylko raz od swojej śmierci opuścił niebo. Przez te wszystkie lata, prawie nic się nie zmieniło. Może teraz na stałe przydzielą go do opieki nad kimś. Duchy światłości zawsze pomagali ludziom, a także innym istotą, a nawet stawali się ich opiekunami.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Gdyby stała, z pewnością by usiadła, albo po prostu zemdlała. Nie przypuszczała, że wydarzenia przeszłości, tak odległej przeszłości zostaną jej przypomniane w tak brutalny i nieoczekiwany sposób. Nie sądziła, że oni nadal pamiętają... Minęło 400 lat... 400... Ale czymże jest czterysta lat wobec wieczności przez jaką żyją Niebianie... Jej twarz zrobiła się biała niczym kreda, a oczy zaszły mgłą. Ciało dziewczyny zrobiło się zimne jakby umarło, a po plecach przeszedł ją dreszcz. Nigdy nie pozbyła się wyrzutów sumienia, nigdy nie zapomniała swojego błędu i nigdy nie zapomni, teraz była tego pewna. Panie... Przecież mi wybaczyłeś... Brzmiał głos w głębi jej duszy.

- Tak, ta Niara - odpowiedziała w końcu. Krótko, bez żadnych wyjaśnień. Jej głos był matowy, zimny. Nigdy jeszcze, do nikogo tak nie mówiła. Czuła się tak, jakby jej serce przebito lodowym kolcem, który zamroził je na zawsze.

- Nie wiem co się dzieje z Armintel - ciągnęła nadal beznamiętnie, pokazując na leżącą czarodziejkę - próbowałam leczyć ją na wszelkie sposoby, użyłam wszystkich znanych mi mi mocy, ale nie wydaje mi się żeby to było zwykłe omdlenie. Skoro jesteś Duchem Światłości i posiadasz możliwość teleportacji, a ja już próbowałam jej pomóc magią, sądzę że nie wysłano Cię tu byś ją uleczył, ale abyś nas stąd zabrał.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Suron
Rasa:
Profesje:

Post autor: Suron »

Od razu wyczuł jak czuje się dziewczyna. Upokorzona i zniesmaczona. Nie chciał, żeby tak się poczuła, ale ciągle o tym w niebie mówią. Starsi nawet zakazali o tym wspominać, lecz zawsze znajdzie się ktoś, kto powie powie innej osobie, a ta osoba jeszcze innym i tak to się zaczyna.

- Nie chciałem Cię upokorzyć, nie wiedziałem, że pierwsze co zrobią to wyślą mnie akurat do Ciebie. - powiedział spoglądając na czarodziejkę. Zemdlała, ale dlaczego? Gdyby to było zwykłe omdlenie moc by ją obudziła. Musiał się trochę dłużej nad tym zastanowić, była to bardzo podejrzana sprawa.

- Te miejsce otacza potężna magia. Mogła wpaść w trans, wtedy trzeba tylko czekać. Mogę was przenieść, lecz nie wiem gdzie. - powiedział spokojnie ciągle spoglądając na zemdlałą kobietę. Pewnie dużo się pozmieniało przez dwieście lat, więc nie chce ich przenieść w odległe miejsca. Musi znać dokładną nazwę.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Panie... dlaczego?! Wolała dusza dziewczyny, nic nie mogła na to poradzić. Miała dwa wyjścia, wyjaśnić sytuacje podczas rozmowy, albo milczeć. W tej chwili nie było czasu na słowa, postanowiła więc milczeć, a wyjaśnieniami zająć się później. Teraz musiała podjąć decyzję dokąd się udać. Pierwsze co przyszło jej na myśl to Ekradon... A Meridion... on zostanie tutaj... nie będę mogła tu wrócić... A co jeśli już nigdy się nie spotkamy? myślała gorączkowo. Spojrzała na Armintel... ona z pewnością nie mogła tu zostać. Cóż mogła zrobić, była aniołem, życie innych zawsze było ważniejsze niż jej własne dobro. Poradzi sobie... Ja nie mogę tu zostać.

- Ekradon, Dzielnica Północna, tam, tam nas przenieś. - odpowiedziała krótko.
Królowa Niara
Królowe na trony!

"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."


“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Suron
Rasa:
Profesje:

Post autor: Suron »

Dostał dokładną nazwę, nie wiedział czy się uda. Nigdy nie podróżował z towarzystwem. Skup się... Ekradon, Ekradon, dzielnica północna. Złapał obie kobiety za rękę i zamknął oczy próbując się skupić na jednym celu. Musiał rozłożyć moc na jeszcze na dwie części. Po chwili był już gotowy.

- No to hop. - powiedział, po czym ich ciała zamieniły się w niebieskie kulki światła i szybko powędrowały do Ekradon'u, do dzielnicy północnej. Trzęsło niesamowicie, obawiał się, że kobiety mogą poczuć się słabo. Za pierwszym razem też się tak czuł, ale to stare dzieje. Najważniejsze teraz to ocucić dziewczynę.
Awatar użytkownika
Armintel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Armintel »

Czarna lepka materia okalająca ja zewsząd nagle drgnęła i zaczęła przyjmować formę dymu. Dym zaczął wirować wokoło pochłaniając resztki innych kolorów i tworząc nieprzeniknioną czerń, która wysunęła swoje macki i teraz muskała jej twarz, oślizgłym, odrażającym dotykiem. Poczuła szarpnięcie, gwałtowne i bolesne a chwile po tym jej ciało zaczęło wirować zgodnie z rytmem nadanym przez ciemność. Krwawe barwy zewsząd kąsały jej ciało. Spadała w głąb....tego.... czegoś... . Uderzenia upadku nawet nie poczuła. Całość rozprysła się feerią kolorów tylko po to aby zamknąć się nad nią ponownie nieprzeniknioną ciemnością. Umysł ponownie schodził w głąb przekraczając kolejny wymiar podświadomości.
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Awatar użytkownika
Armintel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Armintel »

Drzwi przednią otworzyły się bezgłośnie. Przekroczyła próg z uczuciem kolka w gardle. Kolejne dziwne miejsce bez kierunków odniesienia. Kiedy zrobiła krok w przód, a może raczej przed siebie drzwi za nią się zamknęły z ohydnym mlaśnięciem. Zesztywniała. Głos znikąd dotarł do niej.
"witaj czarodziejko"
Starała się odgonić go od siebie, zrobiła kilka kroków które zaczynały być coraz ociężalsze. Nogi grzęzły jej w ...czymś mokrym i odrażającym. Kolejny wysiłek i jeszcze jeden, musi pokonać te miejsce, jeszcze tylko kilka kroków. Już widziała majaczące światło w ciemności lecz wysiłek je znów zgasił.

Armintel wyprężyła się i krzyknęła gwałtownie otwierając puste oczy. Oddech powoli się wyrównał. Ponownie znieruchomiała na twarzy zastygł grymas wysiłku.

Ciąg dalszy
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Zablokowany

Wróć do „Opuszczone Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości