Valladon[Bramy miasta] Czas w drogê

Wielki rozległe miasto, skupisko ludzi, jak i innych ras. To miejsce odwiedza wiele istot, istot niebezpiecznych, magicznych ale także przyjaznych. Znajdziesz tu towary z całego świata, skarby i tajemnicze artefakty. Jeśli czegoś potrzebujesz znajdziesz to tutaj
Zablokowany
Calipso
Rasa:
Profesje:

[Bramy miasta] Czas w drogê

Post autor: Calipso »

Calipso bardzo powolnym krokiem sz³a w kierunku bram miasta. To tu mieli siê wszyscy spotkaæ o ile pamiêæ j± nie myli. W¶ród wczorajszych wydarzeñ mog³a przekrêciæ to i owo. Co jednak innego jej pozostaje? Zasiad³a na niewielkiej drewnianej ³awce i oczekiwa³a na reszt±.

Zamknê³a oczy staraj±c po kolei pouk³adaæ sobie wczorajsze wydarzenia. ¦piew, taniec, alkohol. Twarze ludzi, kobiet, mê¿czyzn. Chyba trochê j± ponios³o, ale nie ¿a³uje niczego. W trakcie zabawy nie pamiêta³a co sta³o siê z reszt± grupy. Rozdzielili siê pod koniec i tyle ich widzia³a. Na pewno dali sobie radê.

Calipso westchnê³a z u¶miechem czuj±c jeszcze na skórze poranne poca³unki m³odzieñca, którego nie wiadomo sk±d znalaz³a w swoim ³ó¿ku. By³a to jednak mi³a niespodzianka. Z tego wszystkiego jednak zapomnia³a o najwa¿niejszym. Teraz u¶miech z jej twarzy znikn±³. Opar³a siê o ch³odny mur. Powoli zapada³a siê pod ziemiê. Jej dusza sz³a tam gdzie inne ju¿ by³y po ¶mierci. A¿ za dobrze znany zapach unosi³ siê w powietrzu. Tym razem jednak nie sz³a powoli. Bieg³a rozpryskuj±c pod stopami lodowat± wodê. Nie mia³a czasu na spacery. Ponownie stanê³a za mê¿czyzn± ze wcze¶niejszej wizji. Dotknê³a powoli jego pleców po czym opar³a policzek o materia³ marynarki. By³ ch³odny. Jego cia³o ju¿ dawno straci³o swoje ciep³o, za¶ krew zastyg³a w ¿y³ach.
-Po co.... przysz³a¶....- Rozleg³ siê s³aby g³os w jej g³owie. Zadr¿a³a lekko. Mimo i¿ spokojny, ledwo dos³yszalny sprawia³ i¿ strach przy¶piesza³ jej serce.
-Nie mogê ju¿ zobaczyæ ciê bez powodu?- Zapyta³a niepewnie.
-Znam twoje zamiary...
-Wiêc po co g³upio pytasz?!- Prychnê³a zirytowana i odsunê³a siê. Kocha³a go i zarazem nienawidzi³a. Za ten opiekuñczy ton a zarazem bezduszn± postawê. Zrobi³a jeszcze parê kroków do ty³u.
-Wybacz za naj¶cie mroczny Panie. Wiesz ju¿ co wiedzieæ powiniene¶. Czekam na wie¶ci...- Wysycza³a u¶miechniêta. Uk³oni³a siê niczym przed samym królem po czym ca³a wizja zniknê³a. Otworzy³a oczy i mruknê³a czuj±c jak ¶ciska jej ¿o³±dek. Teraz pozosta³o jedynie czekanie.
Awatar użytkownika
Xena
Kroczący w Snach
Posty: 200
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Xena »

Xena spêdzi³a upojn± noc z Zankou, skonsumowali swoj± znajomo¶æ w ogromnych ilo¶ciach, krzyków westchnieñ i jêków spe³nienia, no i w towarzystwie wisz±cego g³ow± do do³u trupa. O poranku wszystko wygl±da³o rze¶ko i soczy¶cie, wampirzyca poprzedniego wieczora zawar³a wieczyst± transakcjê, wymienili siê ona krwi±, on jego demonicznym tchem. Teraz demon cicho ¶mia³ siê w wampirzej g³owie. Ona czu³a siê silniejsza, bo zaiste tak by³o. Zapachy, d¼wiêki, obrazy wszystko sta³o siê jeszcze bardziej wyraziste. Jej kroki rozchodzi³y siê lekkim stukotem na placu. Dostrzeg³a Calipso która samotnie siedzia³a na ³awce, b³yskawicznie i bezszelestnie znalaz³a siê za ni± i pochyli³a siê tak by usta wampirzycy mog³y swobodnie szeptaæ przy uchu kobiety.
- Dzieñ dobry! - powiedzia³a weso³o, wied¼ma lekko siê wzdrygnê³a. Xena u¶miechnê³a siê ciep³o i ju¿ mia³a pytaæ, gdy nagle us³ysza³a krzyki dochodz±ce z okolic Domu Ja¶minu.
- S³ysza³a¶, ten krzyk...To chyba moja wina...- zachichota³a.
- Jak min±³ wieczór? - zapyta³a beztrosko
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]

[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]

[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Ashura
Rasa:
Profesje:

Post autor: Ashura »

Ashura przygotowa³ powóz. Podpiêcie i zaprzêgniêcie sze¶ciu ciê¿kich koni nie jest ³atwe, nie wspominaj±c, i¿ zajmujê pewn± ilo¶æ czasu. Nie mniej jednak przygotowa³ powóz. Zanim zasiad³ postanowi³ przygotowaæ niewielk± sztuczkê, która powinna poprawiæ jego "stosunki" z towarzyszkami. Czu³, ¿e Xena mog³a siê domy¶laæ jego prawdziwej natury, zw³aszcza ze wzglêdu na demona z którym podró¿owa³a. Dlatego ma³a dywersja nigdy nie zaszkodzi.

Ashura niezbyt lubi³ ów proces, jednak czasami by³ przydatny. Wyci±gn±³ z siebie niewielk± cz±stkê swojej mocy. Co¶ na wzór kuli energii. Wypowiedzia³ kilka s³ów w swym rodowym jêzyku, przeplataj±c je s³owami dawnej magii. Kula zaczê³a wirowaæ, rozrastaæ siê, formowaæ z pocz±tku chaotyczne kszta³ty, by ostatecznie przemieniæ siê w ludzk± postaæ. Dok³adnie tak± sam±, jak± Ashura przyj±³ podczas wizyty w bibliotece znajduj±cej siê w Nowej Aerii. U¶miechn±³ siê. Mimo i¿ twór by³ w pe³ni poddany jego kontroli i posiada³ pewne jego zdolno¶ci, nie by³ nim. Demon przela³ w swojego sobowtóra niemal ca³± demoniczn± energiê. Teraz gdy bêd± stali obok siebie, ktokolwiek bêdzie móg³ wyczuæ energiê demoniczn±, we¼mie go za cz³owieka, a sobowtóra za demona. I o to w³a¶nie mu chodzi³o. Sobowtór siê rozp³yn±³ w powietrzu. Bêdzie trzyma³ go w niedu¿ej odleg³o¶ci od siebie, tak do dziesiêciu kilometrów, dalej musia³by po¶wiêciæ wiêksz± ilo¶æ koncentracji nad utrzymaniem stabilnej kontroli nad jego postaci±, jak równie¿ czynami. Szybkie zerwanie wiêzi mo¿e spowodowaæ natychmiastowy powrót jego demonicznych mocy, co równie¿ mo¿na by³oby wykorzystaæ w przysz³o¶ci. Demon zasiad³ na miejscu wo¼nicy. Uj±³ w d³onie lejce, po czym delikatnie pogoni³ konie.

***

Gdy dotar³ do umówionego miejsca, kobiety ju¿ na niego czeka³y. Zatrzyma³ siê przy nich. Zeskoczy³ z gracj± z powozu u¶miechaj±c siê w ich stronê.
-Dzieñ dobry mojego drogie damy. - odpar³ sk³aniaj±c siê nisko. - Mam nadzieje, ¿e wczorajszy wieczór by³ dla was jak najbardziej udany. Równie¿ chcia³bym prosiæ o wybaczenie, ze wzglêdu na moje nag³e znikniêcie w pewnym momencie. Sprawa osobista. Je¿eli jeste¶cie gotowe, ... - w tej chwili uchyli³ drzwi do powozy ukazuj±c niezwykle ¶liczne wnêtrze. - ... zapraszam do powozu.
Calipso
Rasa:
Profesje:

Post autor: Calipso »

Kiedy kobieta us³ysza³a za sob± g³os wampirzycy podskoczy³a lekko.
-Ah, dzieñ dobry.- Odwzajemni³a u¶miech lekko zaskoczona takim optymizmem u Xeny. Jej przywitanie przerwa³ jednak rozlegaj±cy siê po okolicy krzyk.
-Twoje dzie³o? Gratulujê, jestem pod wra¿eniem.- Za¶mia³a siê pogodnie i powsta³a z miejsca przeci±gaj±c siê.
-Wieczór? mmm wy¶mienicie. Bawi³am siê naprawdê dobrze. S³yszê, ¿e ty równie¿. A co siê sta³o z naszym dzielnym rycerzem? Szczerze nie pamiêtam dok³adnie kiedy siê rozdzielili¶my.- Zapyta³a Xeny, jednak nie trzeba by³o d³ugo aby zguba siê odnalaz³a.
-O wilku mowa.- Za¶mia³a siê widz±c, ¿e wszyscy s± w komplecie.
-Sk±d zdoby³e¶ tak bogaty powóz mój drogi?- Zapyta³a przygl±daj±c siê mu uwa¿nie. Obesz³a go dooko³a za¶ przy koniach lekko siê pochyli³a opieraj±c d³onie o biodra.
-Moje ¶liczne, chêtnie bym was przerobi³a na parê mikstur. Szkoda, ¿e jeste¶cie jeszcze potrzebne.- Jej zêby zal¶ni³y w z³owrogim u¶miechu co wyj±tkowo nie spodoba³o siê zwierzêtom. Ona za¶ mia³a to gdzie¶.
-Czy w takim razie mo¿emy wyruszaæ? Szkoda zwlekaæ.- Doda³a ponownie powracaj±c do dwójki. Co¶ jej nie pasowa³o w Ashu. Brakowa³o tego ma³ego dreszczyku gdy by³ blisko. Mo¿e to wina jej porannych figi? Nie wg³êbia³a siê w to zbytnio.
Awatar użytkownika
Xena
Kroczący w Snach
Posty: 200
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Xena »

Wampirzyca patrzy³a jak zaczarowana, na malownicz± feriê barw, a uszami ch³onê³a d¼wiêk ka¿dego dzwoneczka. Zankou cicho ¶mia³ siê w jej g³owie, uruchomi³ w niej wra¿liwo¶æ na piêkno otaczaj±cego ¶wiata, a by³ demonem z g³êbi Piekie³. Xena u¶miechnê³a siê na te s³owa. Pod bram± nagle pojawi³ siê powóz, pentagramy na bokach pokazywa³y jego w³a¶ciciela, który lekko zeskoczy³ z miejsca wo¼nicy. Piêkne konie cicho r¿a³y i stuka³y kopytami chc±c wyrwaæ siê z uprzê¿y by biec, biec dalej. Podesz³a wolno i majestatycznie, zwierzêta nigdy siê jej nie ba³y. Pog³aska³a pierwszego z pary po szyi, po czym spojrza³a lazurowymi oczami na Asha. Co¶ siê jej nie podoba³o, podesz³a do mê¿czyzny i spojrza³a na niego badawczo.
- I zamierzasz sam powoziæ, kiedy my bêdziemy siê gnie¼dziæ w ty³ach Twojego wozu! Och, jak¿e bardzo siê zawiod³am, my¶la³am ¿e Ciê wykorzystamy z Calipso. - tu odwróci³a g³owê i pu¶ci³a kobiecie oczko. Zankou g³o¶no protestowa³, b³aga³ prosi³ by nie wsiada³a do tego, sta³a mu siê zbyt droga. Wampirzyca zaczê³a i¶æ w stronê karocy mimo g³o¶nych protestów demona. Nagle ¶wiat w jej oczach zawirowa³. Przy karocy nie by³o ju¿ Xeny. Zniknê³a.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]

[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]

[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Zablokowany

Wróć do „Valladon”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość