Fargoth[mijając Wschodnie Pustkowia] Wędrówka ku nieznanemu

Miasto położone na granicy Równiny Drivii i Wschodnich Pustkowi, jedno z głównych miast środkowej Alarani, położone na szlaku handlowym, prowadzącym przez Opuszczone Królestwo aż do Wybrzeża Cienia.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

[mijając Wschodnie Pustkowia] Wędrówka ku nieznanemu

Post autor: Phenomena »

Powoli zaczęły ją pobolewać stopy. Teren był podmokły w irytujący sposób, gdyż buty zapadały się w lepkim błocku. Phen westchnęła i po długim czasie spojrzała znów na Garta.
- Może odpocznijmy - zasugerowała, stwierdzając, że zapewne przystanie na jej pomysł ze względu na swój stan. Oparła się pośladkami o wielki głaz i wyjęła wodę. Rozejrzała się, upijając kilka łyków. Otaczała ich bezkresna zieleń nizin. Widoczność była dobra, choć zbierało się na deszcz, który ostatnimi czasy zapewne padał dość silnie w tych rejonach. Niebo było granatowe z szarymi łunami. Robiło się chłodno i niedługo powinno zmierzchać.
- Nie wiem czy jest sens iść dalej - dodała i zaczęła go obserwować. Zastanawiała się, czy Gart wystarczająco dobrze zniósł ich po prawdzie niedługą, lecz dosyć męczącą pieszą podróż.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Idąc tak wśród normalnych leśnych dźwięków, co jakiś czas przymykał oczy na chwilę. Niby nigdy nie zwracał na to uwagi, ale już się zorientował, że bez tego las jest strasznie dziwnym miejscem.
- Nie można być wymagającym, całe życie spędzając w miejscach jak to - odpowiedział cicho, jakby bał się, że każdy głośniejszy dźwięk przepłoszy zwierzęta i znowu zapanuje grobowa cisza. Nie dostrzegł jej spojrzenia, patrząc cały czas przed siebie. Domyślał się, że jest przydatny w wielu kwestiach. Chociaż na pewno nie w miłym spędzaniu podróży. Najczęściej po prostu milczał całą drogę, jeśli coś nie zmuszało go do mówienia. Lub ktoś w tym wypadku.

Kiedy Phen zaproponowała odpoczynek, Gart nic nie odpowiedział, oddychając szybciej niż normalnie. Znowu zaczęło go irytować, że tak szybko się zmęczył. W dodatku zaczęły go znowu pobolewać rany przez to wszystko. Usiadł na jakiejś kępce trawy, gdzie nie było aż takiego błota, i odpiął jedynie napierśnik, bo spocił się dość mocno - bynajmniej nie przez temperaturę wokół.
Ogólnie nie wyglądał gorzej niż przed wyjściem. Jedyne co się zmieniło, to trochę szybszy oddech i kilka kropel potu na twarzy. Przetarł oczy dłonią i zerknął w górę na Phenomenę.
- Jeśli zostaniemy tutaj, nie będziemy mieć ogniska na noc. Wszystko jest mokre. - Zerknął po okolicy, jakby szukając jakiegoś lepszego miejsca.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Przyglądała mu się chwilę nieco zmartwionym wzrokiem. W dziwny sposób czuła się zobowiązana do tego, by prędko wyzdrowiał.
- Wiem - potaknęła i zastanawiała się, patrząc wokół. Nie miała zbytnio pojęcia, jak duży obszar przeszli, nie sądziła jednak, by byli wystarczająco blisko Fargoth. Gdy miała właśnie swobodnie przekląć dla ukojenia nerwów, na czubek jej nosa skapnęła ogromna, zimna kropla. Wzdrygnęła się, a gdy spojrzała w niebo, lunęło jak z cebra. Do tego deszcz był marznący. Grad obsypywał ich intensywnie.
- Wspaniale... - mruknęła, odklejając włosy od mokrej twarzy.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Miał nadzieję znaleźć jakieś zagłębienie w terenie, jaskinię, cokolwiek. Ale że byli akurat na równinie, chyba nie było ku temu szans. Westchnął ciężko, kiedy już ustabilizował oddech. Kiedy zaczęło lać, naciągnął kaptur mocniej na twarz. Płaszcz był nieprzemakalny, więc nie bał się zbytnio zmoknięcia, ale Phen chyba nie miała takiego okrycia.
- No to pytanie: wolisz w deszczu iść, czy siedzieć w miejscu?
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Gdy zadał pytanie, Phen właśnie mocowała się z płaszczem. Zakładanie go byłoby bez sensu, więc po prostu zakryła nim głowę i kawałek pleców.
- Mamy wprost niesamowite szczęście, towarzyszu - warknęła. - Może po prostu przynosimy sobie nawzajem pecha - burczała dalej, wściekła jak nigdy. - Musimy iść, przynajmniej do czasu aż znajdziemy jakąś kryjówkę - dodała nieco spokojniej i ruszyła w drogę.
Niebo było ciemne, a gwiazdy nieśmiało zaczęły migotać zza chmur. Wiatr był chłodny i przeszywający w sposób doprowadzający do szczękania zębami.
- Wydaje mi się, że idziemy szlakiem handlowym. Może jakimś cudem spotkamy kogoś podróżującego dorożką - krzyknęła dość głośno, gdyż pohukiwanie wiatru uniemożliwiało normalną rozmowę. Przyspieszyła kroku, rozglądając się po okolicy.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Uniósł brwi, przyglądając się, a właściwie wysłuchując reakcji Phenomeny. Przypiął z powrotem napierśnik i podniósł się, podchodząc do niej.
- Przecież to tylko deszcz. Nie rozpuścisz się - stwierdził z żartobliwą nutką i ruszył razem z nią w dalsza drogę.
Co prawda błoto pod nogami nie pomagało mu zbytnio w chodzeniu, tym bardziej, że wraz ze zbroją na pewno był sporo cięższy od dziewczyny, ale nadal dotrzymywał jej kroku. Szczerze wątpił, że spotkają kogoś na tym pustkowiu, szczególnie w taką pogodę. Ale zawsze była szansa, że trafią na jakąś starą, opuszczoną ruderę czy inną konstrukcję, która da im stosowną ochronę. Rozglądał się więc wraz z Phen, próbując cokolwiek dostrzec wśród tej paskudnej pogody.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Jego słowa odebrała jak rzut brudną szmatą prosto w twarz. Miał rację, płakała jak małe dziecko. Nic złego się nie działo, a z pewnością nic gorszego niż to, co mieli przez ostatni czas.
Szli więc dalej, wyglądając jak dwa nieszczęścia. Ulewny deszcz całkiem skutecznie walczył z ich zdolnością widzenia, nie dało się jednak nie zauważyć grupy baraków, oddalonych niezbyt mocno na wschód od ich celu. Phen bez słowa ruszyła w tamtą stronę, ogrzewając własne ramiona dłońmi co jakiś czas. Robiło się mroźno, a siła wiatru narastała. Gdy znajdowali się już nieco bliżej, można było stwierdzić, że to miejsce nawiedził dość spory pożar. Domki wyglądały jak kruche pudełeczka, nieco zwęglone, z podziurawionymi dachami, lecz jednak z dachami. Kiedy zaś omiotło się wzrokiem niewielkie podwórze, w oczy rzucały się, nieco wmoknięte w ziemię, cztery konie. A właściwie pozostałości po koniach, o ile to w ogóle były konie, lecz ona wolała przyjąć tę wersję. Ponury widok dopełniał przerzedzony płot, za którym, na kilku wysokich palach, nabite były najpewniej ludzkie głowy. Niestety nie da się ukryć, że wyglądało to dość przerażająco. Phen zmarszczyła brwi, nieco zwalniając kroku. Liczyła, a właściwie zaklinała, by Gart odezwał się choćby słowem.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Jak na złość Phenomenie, Szary wciąż milczał, nie odzywając się nawet słowem. Po prostu maszerował przez błoto i deszcz, starając się nie zgubić dziewczyny i jedynie co jakiś czas zerkając na boki. Już powoli tracił nadzieję, że cokolwiek znajdą. I w sumie nie przeszkadzało mu to zbytnio. Równie dobrze mógł spędzić noc w deszczu, jak i przy świetle księżyca, chociaż zaczął się martwić nad tym, czy Phenomena się nie rozchoruje. On sam w końcu miał takie warunki na co dzień, a ona nie sprawiała takiego wrażenia.
Zatrzymał się w jakiejś odległości od spalonych budynków i położył dłoń na ramieniu Phen. Nachylił się do jej ucha, żeby nie musieć krzyczeć.
- Sprawdzę czy jest bezpiecznie, zaczekaj tutaj. - Chociaż i tak musiał przekroczyć swoja standardową skalę głośności, żeby to usłyszała. Nie czekając na odpowiedź, czy inaczej - nie chcąc jej słyszeć, zaraz ruszył przed siebie przyspieszonym krokiem. Nie musiał nawet starać się iść cicho, bo deszcz i tak wszystko zagłuszał. Trzymając dłoń na rękojeści miecza zbliżał się do budynków. Co prawda nie było widać ognia z ich odległości, ale po takich miejscach można było się spodziewać niemal wszystkiego.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Po raz kolejny doprowadził ją do granicy irytacji. Nie zamierzała czekać, aż wróci z obchodu. W końcu miała swą godność i zawsze dawała sobie radę sama, więc nie widziała potrzeby, by szedł sam. Przeczekała jednak moment, gdy chciała z furią pobiec za nim i wymachując pięśćmi przeklnąć go od najgorszych. Wypuściła powoli powietrze i spokojnym krokiem, nie doganiając go, ruszyła.
Gart mógł się faktycznie przekonać, że na podwórku leżały truchła koni. Zapewne gdyby nie padało unosiłby się smród zgnilizny. Teraz jedynie wpół rozłożone mięso lśniło obrzydliwie, wymywane przez wodę. Chatki o nadpalonych drzwiach nie wyglądały zachęcająco, lecz stabilniej, niż mogłoby się zdawać wcześniej.
Oczy Phen przykuły zaś odrąbane głowy na palach. W przeciwieństwie do ciał koni wcale nie wyglądały jakby nadgryzł je ząb czasu. Phen nie skrzywiła się ani nie poczuła obrzydzenia. Usilnie zastanawiała się, co mogło się tu zdarzyć i to nie tak dawno, co napawało grozą. Do tego nie rozumiała, czemu ktoś wybudował zaledwie kilka domów na takim pustkowiu. Otrząsnęła się z coraz mroczniejszych wizji i przystanęła pod jednym z domków, gdzie częściowo mogła skryć się przed deszczem. Oparła się lekko o drewnianą ścianę i dygocząc, stwierdziła, że najlepiej po prostu przeczekać ulewę w którejś z chat.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Szary zaglądnął ostrożnie do każdego zrujnowanego domu, spiesząc się trochę z powodu tego deszczu. Ale przeważnie nie było się nawet czemu przyglądać, więc szybko mu to poszło. Zerknął jeszcze na ziemię, ale deszcz już dawno rozmył wszelkie ślady. Wracając zauważył Phen stojącą przy budynku. Prychnął cicho, chociaż niezbyt go zdziwiło, że poszła za nim. Może i było tu nieprzyjemnie i dość strasznie, ale chyba nawet całkiem bezpiecznie. Przysunął się blisko do dziewczyny, żeby nie musieć krzyczeć.
- Myślę że możemy tu zostać póki się trochę nie uspokoi. - zerknął w bok, do wnętrza chatki która wydawała się w najlepszym stanie. Może i nie miała ani drzwi ani okien, ale dach nie był aż tak bardzo podziurawiony.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

- Chodźmy - mruknęła krótko, choć zapewne i tak jej nie usłyszał. Skierowała kroki do chaty, którą wskazał, i pchnęła drzwi. Weszła do środka i rozejrzała się. Oprócz pomieszczenia, w którym się znajdowała, było jeszcze tylko jedno, ze spalonym płatem ściany i bez drzwi. Zignorowała smród zgnilizny i mokrych desek. Ruszyła do przodu, wymijając stare garnki i różne narzędzia, które wpadały jej pod nogi z każdym krokiem. Doszła do jednego z czterech łóżek i przycupnęła na nim, gdyż było najmniej powypalane i wyglądało w miarę stabilnie. Spojrzała na swoje kolana, które trzęsły się niemiłosiernie. Zdjęła płaszcz, po czym zaczęła wykręcać z niego wodę.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Wszedł za nią i od razu przysunął jakiś grat leżący na ziemi pod drzwi, żeby te nie telepały się na wietrze. Wyprostował się i położył plecak na ziemię, po czym strzepnął z płaszcza wodę. Miejscami trochę przemoknął, bo uszkodzili go w trakcie walki, ale nie aż tak, żeby się tym przejmować. Zerknął na Phenomenę, sprawdzając czy wszystko z nią w porządku. Widząc jak się trzęsie, wyjął z plecaka koc. Rozwinął go i podszedł do dziewczyny, kładąc go na jej ramionach, żeby się owinęła.
- Prześpij się, możliwe że całą noc będziemy tu musieli zostać. - Skinął głową na łóżko, które było w miarę dobre. Widocznie musiało być mokre w czasie pożaru, albo po prostu się im poszczęściło i ogień go nie strawił.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

- Jak będę chciała spać, to to zrobię. Nie musisz mi wiecznie podsuwać logicznych rozwiązań - fuknęła, otulając się kocem. Sukienka nie przemokła doszczętnie, więc po chwili było jej cieplej. Westchnęła i zaczęła szukać czegoś w tobołku. Po chwili wypadł z niego flet, trzy jabłka, brzęcząca sakwa, jakieś pierścionki, a także rozmoknięty chleb, kawałki sera owinięte szmatką, trzy świeczki i szczotka. Zmarszczyła lekko nos na ten widok, lecz nie podniosła wzroku na Garta. Zebrała rzeczy, pozostawiając jedynie jedzenie na wierzchu.
- Mam jeszcze mięso, jeśli chcesz - powiedziała, rozplątując zawiniątko z serem. Sięgnęła także do kieszeni płaszcza, przypominając sobie o piersiówce. Wzięła z niej kilka łyków, zakręciła i odstawiła. Po ciele rozlało się błogie ciepło.
- Częstuj się, ale pamiętaj, że to kradzione rzeczy. Żeby ci przypadkiem w gardle nie stanęły. Możesz ich także nie strawić... - popaplała jak to ona, po czym rozpoczęła posiłek.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Jedynie wzruszeniem ramion skomentował jej fuknięcie. Usiadł pod przeciwległą ściana niż było to łóżko i milcząc przymknął oczy. Skoro nie chce, żeby się odzywał, to wcale nie musi. Nie patrzył nawet co robi Phen, zajmując się aktualnie wyciąganiem jedzenia ze swojej torby. Było tam to, co zabrał z tego, co przyniosły im bliźniaczki oraz kilka kawałków suszonego mięsa. Wyciągnął jeden i zabrał się do jedzenia.
- Smacznego - odpowiedział na jej uwagę o kradzionych rzeczach, mówiąc na tyle głośno, żeby słyszała. Popił mięso wodą w międzyczasie i rozejrzał się uważniej po pomieszczeniu. Panował tu totalny chaos, ale starał się dostrzec, czy zostały tu jakieś kosztowności. Jeśli tak, nie była to sprawka bandytów. Pozostawał jednak przy wersji, że tamci bandyci którzy napadli wioskę przeszli też tędy. A kto tu mieszkał, pewnie już nikt się nigdy nie dowie.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Niezmącony spokój, pomyślała, wpatrując się w Garta. Nie wiedziała jak to robił, że w ogóle się nie denerwował, lecz przekładało się to na fakt, że sama z zazdrości wręcz już marzyła o tym, by wyprowadzić go z równowagi. Prostackie pobudki, skarciła się w myślach. Gdy skończyła jeść, popiła małą kolację kilkoma łykami wody. Poczekała, aż on skończy posiłek, przyglądając mu się.
- Jeśli chcesz, mogę zmienić opatrunki - zaproponowała, choć miała pewność, że się nie zgodzi. Chciała też zasugerować, że mógłby się przespać, bo w końcu potrzebuje regeneracji, ale ugryzła się w język.
- Hipokrytka - bąknęła pod nosem, otulając się szczelniej kocem i spoglądając na swego towarzysza.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Zdjął kaptur, rozpuszczając włosy, które i tak miał trochę przemoknięte. Odpiął też kirys, odkładając go na bok - mógł swobodniej oddychać, a nie było zbyt dużo roboty z założeniem go, w przeciwieństwie do niektórych pozostałych części. Rozpiął koszulę i naciągnął kilka bandaży, sprawdzając czy nic złego się pod nimi nie dzieje. Dopiero wtedy się odezwał, spojrzawszy na Phenomenę.
- Nie. Nie teraz. Rano - odpowiedział jej spokojnie i oparł się wygodniej o ścianę. Przynajmniej na tyle, na ile to było możliwe w tej ruinie. Zerknął jeszcze na dziewczynę, jakby chcąc sprawdzić co robi, i zaraz potem przymknął oczy.
Zablokowany

Wróć do „Fargoth”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości