Kryształowe Jezioro[Jaskinia i okolice] Wpadka

Nad Kryształowym Jeziorem żyje się powoli i spokojnie. Majestatycznym pegazom i jednorożcom jezioro służy za wodopój. Magowie i elfy przychodzą tutaj odpocząć i szukać rzadkich ziół. Driady i Nimfy odnajdują tutaj schronienie. Dla wszystkich istot przyjaznych jezioro jest niezwykłym schronieniem. Położone w rozległym lesie, otoczone drzewami i krzewami tworzy osobną krainę ciszy.
Awatar użytkownika
Schadow
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wróżka.
Profesje:
Kontakt:

[Jaskinia i okolice] Wpadka

Post autor: Schadow »

        Schadow leciała nad jeziorem. Lubiła te okolice, daleko w Szepczący Las i niemal na jego drugim końcu od polany, na której się wychowała. I z której została wygnana. Przeleciała nisko nad wodą, niemal jej dotykając. Nawet gdyby trafiła się jakaś fala, jej skrzydła były wodoodporne. Przeszkadzało jedynie bezpośrednie "bombardowanie", jakim był deszcz. Po chwili woda skończyła się, a ona wyleciała nad brzeg. Zwiększyła trochę wysokość. Leciała teraz na wysokości przeciętnego człowieka. Zamknęła oczy, delektując się promieniami słońca, padającymi na jej twarz.

        A potem otworzyła je, czując ich brak. Zobaczyła ciemność. Przez chwilę wpadła w panikę, ale zaraz zauważyła źródło światła gdzieś z tyłu. Musiała wlecieć do jaskini. To i tak cud, że nie uderzyła w ścianę. Zawróciła do wejścia, kiedy nagle uderzyła w coś. To coś się poruszyło i okazało kimś...
*
Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje.
Rafał Kosik
Awatar użytkownika
Grevais
Zbłąkana Dusza
Posty: 8
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Grevais »

        To "coś" to był Grevais, mroczny elf tymczasowo zamieszkujący tę okolicę. Gdy Schadow wpadła w Léralondë, on właśnie spał, a jego „wierny” towarzysz miał stać na czatach, lecz on gdzieś zniknął. Wróżka obudziła mieszkańca tej groty uderzeniem w jego plecy. Ten zaś odruchowo przeturlał się w prawo do swoich rzeczy, chwycił miecz i zaczął szukać celu, którego nie zauważył.
- Co się dzieje? - zapytał po cichu. - I gdzie jest Tytus? - krzyknął, po czym usiadł pod ścianą...
Ostatnio edytowane przez Grevais 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Schadow
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wróżka.
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Schadow »

        Wyczuła emocje nieznajomego, więc odleciała poza zasięg broni.
- Em, to tylko ja - odezwała się niepewnie. Nie miała pojęcia, czy elf ją widzi. Bo to był elf, co zauważyła, gdy tylko jej wzrok przyzwyczaił się do ciemności. To wzbudziło jej ciekawość - miała od czynienia z elfami, ale nigdy o tak ciemnej skórze... - Nazywam się Schadow - mówiła dalej.

        Zawahała się, po czym rozświetliła swoją sylwetkę tak, że nieznajomy na pewno musiał ją zobaczyć. Była gotowa w każdej chwili umknąć, stać się niewidzialną. Na razie jednak została i tylko rozglądnęła się z ciekawością.
- Kto to jest Tytus? - spytała.
*
Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje.
Rafał Kosik
Awatar użytkownika
Grevais
Zbłąkana Dusza
Posty: 8
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Grevais »

        Elf wstał i zaczął się ubierać. Na jego twarzy nie było widać ani trochę wstydu z okazji iż był nagi, a rozmawia z kobietą.
- Witam cię i przepraszam za mą reakcję - rzekł wraz ze schowaniem miecza do pochwy. - Nazywam się Grevais, a Tytus to mój "wierny przyjaciel" - dwa ostatnie słowa wypowiedział bardzo sarkastycznie. - I nie wiem, gdzie się znowu podział, ale to nic nowego... A jak ciebie zwą? - powiedział podchodząc. I dziwnie się uśmiechając. Był już całkowicie spokojny, ponieważ prawie wiedział już z kim ma do czynienia, a gdzie jest jego jastrząb niezbyt go obchodziło, bo wiedział że i tak wróci.
Awatar użytkownika
Schadow
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wróżka.
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Schadow »

- Zwą mnie Schadow - odparła. - Ale naprawdę nazywam się Lynette. - W sumie nie wiedziała, dlaczego to powiedziała. Rzadko kiedy zdradzała komuś swoje prawdziwe imię.
        Przyjrzała się elfowi. Wciąż nie mogla go rozgryźć. Dopiero po chwili przypomniała sobie, co mówił jej pewien wampir o rodzajach elfów. A więc ma przed sobą mrocznego... Właściwie nie przeraziło jej to za bardzo, jej osobiście elfy nigdy nic nie zrobiły. Mimo wszystko postanowiła jednak zachować ostrożność.
- Przepraszam za najście - odezwała się. - Wleciałam tu przypadkowo... Zaraz sobie pójdę.
*
Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje.
Rafał Kosik
Awatar użytkownika
Grevais
Zbłąkana Dusza
Posty: 8
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Grevais »

         Grevais odszedł od niej w stronę wyjścia z jaskini, i po dłuższym czasie patrzenia w niebo powiedział:
- Nie musisz... Otóż, jak widzisz, ta jaskinia jest dość głęboka i zastanawia mnie, co znajduję się dalej... ja co prawda widzę w ciemnościach, lecz mój "przyjaciel", który nawiasem mówiąc mam nadzieję zaraz się tu pojawi, nie. I tu cała sprawa, że nie chce mi się szukać i robić pochodni specjalnie dla niego, a ty potrafisz się świecić... I co ty na to? - powiedział znów podchodząc.
W tym momencie rozległ się głośny skrzek - do jaskini wleciał duży jastrząb z gigantycznym szczurem w dziobie, którego upuścił przy legowisku elfa z okrzykiem:
- Mam śniadanie!
Po czym usiadł na ramieniu Grevaisa i zapytał:
- A co to?
Awatar użytkownika
Schadow
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wróżka.
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Schadow »

        Prychnęła.
- Nie "co: tylko "kto" - poprawiła. Spojrzała z powrotem na elfa.
        Właściwie i tak nie miałą nic lepszego do roboty. A mrocznego elfa spotkała po raz pierwszy w życiu, to może być niezła okazja do zdobycia jakiś informacji...
- Mogę z wami lecieć - powiedziała. Otoczyłą swoją sylwetkę poświatą, mocniejszą niż wcześniej, by pokazać, że jest gotowa do drogi.
*
Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje.
Rafał Kosik
Awatar użytkownika
Grevais
Zbłąkana Dusza
Posty: 8
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Grevais »

        Grevais już bez słowa udał się wgłąb jaskini, a za nim wróżka i jastrząb. Elf miał ciągle uśmiech na twarzy, lecz im bardziej zagłębiał się w jaskinię, tym bardziej był przejęty. Jednak nie bał się niczego co go tam może spotkać.

        W pewnym momencie na ich drodze stanęła ściana z jakimiś tajemniczymi napisami i wiszącą na niej pochodnią.
- Co teraz zrobimy? - zapytał wróżki stojącej obok niego. Natomiast jastrząb nic nie mówił, tylko stanął na ramieniu swego właściciela.
Awatar użytkownika
Marcrusis
Zbłąkana Dusza
Posty: 9
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nieumarły
Profesje:

Post autor: Marcrusis »

Na ziemi obok na stosie kości leżała czaszka, która "wpatrywała się" swoimi pustymi oczodołami w przybyszy. Nagle w jej oczach pojawił się czerwony blask i cały stos zaczął się trząść. Spod ziemi wypełzła kościana ręka, która poruszając się na palcach zaczęła wyciągać ze stosu szczątki ludzkiego ciała i rekonstruować cały szkielet. Po minucie już kompletny nieumarły włożył zbroję i wykopał z piasku swój młot bojowy, po czym obrócił się i zaklekotał żuchwą ze zdziwienia widząc dwójkę podróżników.
Awatar użytkownika
Schadow
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wróżka.
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Schadow »

- Nie znam tego języka - powiedziała do Grevaisa, po czym zauważyła czaszkę.
        Krzyknęła cicho. Krzyk ten trwał krótko, bo gdy tylko zorientowała się co robi, natychmiast zamknęła usta. Wyczuwała silną magię śmierci, a to zdecydowanie się jej nie podobało. Wycofała się za elfa, jednocześnie stając się niewidzialną. Sięgnęła również po magię, gotowa w razie czego się bronić, choć nie wiedziała jak mogłaby to czynić. Może zmieniając na niewielkim obszarze grawitację mogłaby przygwoździć szkieletora do ziemi... na razie wolała jednak tego nie sprawdzać.
*
Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje.
Rafał Kosik
Awatar użytkownika
Marcrusis
Zbłąkana Dusza
Posty: 9
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nieumarły
Profesje:

Post autor: Marcrusis »

Marcrusis usłyszał krótki krzyk, lecz gdy spojrzał w stronę źródła dźwięku, zobaczył tylko elfa. Jednak coś zauważył, jego zmysły wyczuwały dziwną energię magiczną, która mogła oznaczać niebezpieczeństwo. Zdjął pająka z pajęczyny, wyssał z niego życie po czym wyciągnął młot.
- Jesteś tutaj tylko ty i ten ptak? - zapytał mrocznego elfa.
Awatar użytkownika
Grevais
Zbłąkana Dusza
Posty: 8
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Grevais »

        Elf wyciągnął oba miecze i rzucił się z przeraźliwym okrzykiem w stronę kościotrupa. Ptak został przy wróżce i zaczął się kłócić z kolejnym podróżnym:
- Jak dla ciebie: szanowny i przepiękny pan jastrząb, ty "kupo kości"! Ja jestem synem znanego maga, ale ty na pewno nigdy o nim nie słyszałeś. - Niestety, ptak choć był mocny nie tylko w dziobie, to był dość tchórzliwy.
Grevais próbował zaatakować kościotrupa, najpierw wykonał sztych na żebra, lecz jego miecz utkwił tam gdzie go wbił, po tym zdarzeniu zaczął uderzać na oślep, lecz to też nic nie dawało. Poszukiwacz przygód, nie wiedząc o co chodzi, spytał wróżki i jastrzębia:
-Yyy, co się dzieje?
Awatar użytkownika
Schadow
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wróżka.
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Schadow »

- Nie wiem! - pisnęła. - Nie znam się się na magii śmierci!
        Sięgnęła po magię i wytworzyła wokół siebie i ptaka pole siłowe, gotowe w razie czego odeprzeć atak... a przynajmniej atak fizyczny. Nie miała pojęcia, jak radzić sobie z ewentualnym atakiem magicznym. Chyba najlepiej będzie go uprzedzić, pomyślała, i znów sięgnęła po magię. Wytworzyła niewielki piorun i rzuciła nim w kościotrupa. Miała nadzieję, że to obezwładni go choć na moment, a ona w tym czasie wymyśli coś innego.
*
Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje.
Rafał Kosik
Awatar użytkownika
Marcrusis
Zbłąkana Dusza
Posty: 9
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nieumarły
Profesje:

Post autor: Marcrusis »

Marcrusis cierpliwie czekał aż napastnik zorientuje się, że nie można tak łatwo zabić już martwego przeciwnika. Mógł się spodziewać tak mało przyjaznej reakcji, już dawno zrozumiał jakie konsekwencje ma wstawanie z grobu po tylu latach. Może i widział jednego przeciwnika, ale dalej niepokoiła go energia magiczna emanująca 5 metrów od niego. Szkielet postanowił działać. Schwytał Grevaisa z całej swojej siły, spojrzał na niego swoimi rozświetlonymi oczodołami chcąc wyssać z jego ciała jak najwięcej energii jednocześnie przemawiając do jego umysłu:
- Spokojnie... Nie przyszedłem tu polować na żywych, po prostu interesuje mnie, co znajduje się na dnie tej jaskini.

Odtrącił awanturnika, lecz w tym momencie trafił go piorun. Nie upadł, lecz jego oczy na moment przygasły, by potem rozbłysnąć krwawą czerwienią jeszcze mocniej niż przedtem. Na jego żebrach zatańczyły iskry, a żuchwa rozwarła się nienaturalnie. Nieumarły wrzasnął, jednocześnie rozświetlając całą jaskinię oślepiającą czerwienią, która obudziła stado nietoperzy. Głos coraz bardziej nabierał na sile przewracając intruzów. Z jego szczątkowego gardła wydobywał się gęsty dym układający się na kształt czaszki. Towarzysze ujrzeli wizję samej śmierci z płonącymi oczodołami. Z góry zaczęły spadać odłamki skalne wzbijając kłęby kurzu. W końcu wiszący w powietrzu horror rozpłynął się w powietrzu.
Ostatnio edytowane przez Marcrusis 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Grevais
Zbłąkana Dusza
Posty: 8
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Grevais »

         Gdy trup próbował porozumieć się z Grevaisem, ten odepchnął się od niego silnym kopniakiem na klatę i robiąc salto w tył złapał swój miecz, który upuścił podczas wyrywania się z mocarnych rąk. Dopiero po jakimś czasie biegania wokół niego zrozumiał, że Marcrusis na swój sposób mówił do niego.

        Po tym "wybuchu" energii, który zdołał odrzucić Grevaisa na jakieś 5m od poprzedniego miejsca pobytu, a miecz spomiędzy żeber wbił w ziemię na jakieś 30cm głębokości, elf z większym wysiłkiem wyciągnął klingę i schował ją do pochwy. Podróżnik już całkowicie spokojny, jednak cały czas czujny, z jednym mieczem w gotowości podszedł do swoich towarzyszy i szepnął do wróżki tak by nieumarły nie słyszał:
- Na razie udawaj że cię nie ma - po czym z dumą podszedł do Marcruisa i powiedział:
- Nazywam się Grevais, a to mój towarzysz Tytus. Spróbuj się ze mną porozumieć jeszcze raz!
Awatar użytkownika
Schadow
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wróżka.
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Schadow »

        Posłuchała rady elfa i pozostała niewidzialna, bezszelestnie machając skrzydłami, by utrzymać się w powietrzu. W jaskini było to trochę trudniejsze niż na dworze, gdzie wykorzystywała wiatr czy wznoszące się powietrze do szybszego i łatwiejszego lotu. Tu te czynniki odpadały.

        Spróbowała dodatkowo "dostroić się" do emocji szkieletona, ale jej to nie wychodziło. Czuła może przelotne... coś, ale nie były to prawdziwe emocje. Nieumarły prędzej pomyślał o tym, jak się czuje, niż naprawdę się tak czuł. A tak, przecież brakowało mu tych, no, gruczołów. O ile Schadow orientowała się w temacie, to właśnie one odpowiadały za emocje w większości bytów, wykluczając może wszelkie rasy eteryczne...

        Potrząsnęła głową, by powrócić myślami do sytuacji, w jakiej się znalazła. Nie wiedziała, o co chodziło Grevaisowi, do niej samej kościotrup nie przemówił, miała tylko nadzieję, że to poskutkuje.
*
Sądzimy po pozorach, łatwo i często oceniamy. Tymczasem nie wszystko jest tym, czym się wydaje.
Rafał Kosik
Zablokowany

Wróć do „Kryształowe Jezioro”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość