Ostatni BastionWioska między Ostatnim Bastionem a Ruinami Nemerii

Kraina Górskiej Twierdzy, jedynym zamku jaki pozostał po Wielkiej Wojnie. Tutaj spotkać Cię może wszystko, napotkasz na swojej drodze złodziei i hulaków, ale także nadobne panny i dostojnych rycerzy. Pamiętaj jednak że jedyną osoba której możesz ufać jesteś Ty sam.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Nabrał powietrze w płuca i odpowiedział pokusie na jednym tchu.
- Nie będę cię zatrzymywać Tio, myślę, że podjęłaś mądrą decyzje. - W jego głosie była sama szczerość, ale mówił przez smutek, zawiedzenie oraz żal. Wystawił dłoń przed siebie zewnętrzną częścią do góry. Ręką była poparzona, blizny były równe i układały się w jakiś dziwny symbol pieczęci.
- Tak, pozbądź się tego. -
Gdy pokusa już to zrobiła Dwayt podniósł dłoń na wysokość swojej twarzy, zacisnął palce formując pięść, po czym je rozluźnił, a później znów zacisnął i tak kilka krotnie. Dłoń była jak nowa, ze skóry zniknęła okropna blizna, a palce zdawały się teraz zwinniejsze i silniejsze niż kiedykolwiek. Opuścił rękę i wdzięcznie kiwną głową w stronę Tii.
- Dziękuje. - Zamilkł na chwile, a jego twarz przybrała wyraz zamyślenia, zastanawiał się nad czymś przez chwile, aż wreszcie udało mu się wypuścić z gardła słowa które tam uwięzły.
- Nie Tio, jeśli to naprawdę pożegnanie, to nie mogę cię pocałować, Ty będziesz wstanie zapomnieć mnie, ale ja nie zapomnę ciebie, twego dotyku, smaku, zapachu. - Zamilkł, nie wiedział co więcej powiedzieć, czekał już tylko jak to wszystko zakończy Tia.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Zamknęła na chwilę oczy i spuściła głowę. "Za chwilę ten człowiek przestanie dla mnie istnieć, ale teraz jest wciąż jeszcze jedynym czego pragnę na świecie... I na siedem piekieł, jedyną istotą, której szczęścia pragnę." Podniosła głowę i zrobiła krok ku niemu. Jej dłoń delikatnie spoczęła na jego szorstkim policzku. Uśmiechnęła się, ale w oczach miała ból.
- Porzuciłeś mnie już dwa razy i jeszcze niedawno zamierzałeś to zrobić po raz trzeci. Dobrze radzisz sobie z zapominaniem. Pociechę w ramionach innych też znajdujesz lepiej ode mnie... Które z nas ma większe trudności ze zrozumieniem czym jest miłość Dwayt? -
Zsunęła wzrok z jego oczu na usta i musnęła je kciukiem. Wciągnęła powietrze z drżeniem, czując jak ogarnia ją wzruszenie i żal. Kiedy znów zobaczył jej oczy, były zaszklone łzami. Jej fioletowe obwódki wokół źrenic rozszerzyły się i zajęły całe oczy.
Dwayt poczuł nieodpartą chęć pocałowania pokusy. Jego wola została złamana przez urok diablicy. Po raz pierwszy użyła wobec niego tej mocy. Nigdy wcześniej nie zmuszała go magią do czułości, bo pragnęła by sam jej chciał. Teraz jej odmówił a następnego razu miało nigdy nie być. A ona musiała po tak długim czasie go pocałować. Musiał poczuć różnicę. I poczuł. Dotknęła jego warg z delikatnym westchnieniem. Rozchyliła je, naciskając powoli. Zamknęła oczy, a każde uderzenie serca ją bolało. Pocałunek wyrażał ogromną czułość i tęsknotę. Nie przylgnęła do niego ciałem. Nie próbowała go podniecać. Chciała tylko wyrazić uczucia i poczuć jego smak po raz ostatni. Łza spadła z jej policzka. Mężczyzna był wolny od uroku, gdy jej wargi zsunęły się z jego ust.
- Żegnaj... - wyszeptała i odwróciła się, by odejść w dowolnym kierunku.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

W pewnym momencie ciało Dwayta odmówiło mu posłuszeństwa i zaczęło poruszać się w brew jego woli. Domyślił się, że to Tia wpływa na jego stan jakimś zaklęciem, o dziwo nie rozzłościło go to, przez moment nawet zastanawiał się czy podświadomie sam nie zmusza do tego własnego ciała. Poczuł miękkie usta Tii które obejmowały z czułością jego wargi, usta Dwayta odpowiedziały tym samym. Jego mięśnie zaczęły się rozluźniać, aż wreszcie zostały oswobodzone z pod wpływu zaklęcia, Dwayt jednak nie ustawał pocałunkom, nie wiedział czy Tia zdaje sobie sprawę, że magią którą na niego rzuciła już się rozproszyła, ale to nie miało znaczenia. Położył dłoń na policzku pokusy, aby zetrzeć łzę która wypływały z jej oczu i mozolnie spływały po jej ciepłej i delikatnej skórze, aż wreszcie spadały na ziemie. Poczuł w tym pocałunku coś więcej niż wcześniej, tym razem nie robił tego, aby się zaspokoić, przyjemne gorąco przepływało przez jego ciało pobudzając każdy jego skrawek, a kiedy Tia cofnęła usta wszystko się skończyło, te przyjemne uczucia i ciepło w którym się rozpływał, zniknęły równie szybko jak się pojawiły, obawiał się, że to koniec, że już nigdy nie poczuje bliskości z Tią, ale nie mógł jej już zatrzymać, nie wiedział, a może nie był pewny co może dać jej w zamian za to, że zostanie. Miłość ? Nie, to jeszcze nie miłość, ale to także nie pożądanie, to coś więcej, ale co, tego chciał się dowiedzieć, może faktycznie nie wie lub nie zdaje sobie sprawy czym jest miłość.
Patrzył jak pokusa powoli oddala się od niego, idzie korytarzem, aż wreszcie znika na schodach, on jednak patrzył dalej jakby nadal widział ją przed sobą.
Zablokowany

Wróć do „Ostatni Bastion”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość