Ostatni BastionWioska między Ostatnim Bastionem a Ruinami Nemerii

Kraina Górskiej Twierdzy, jedynym zamku jaki pozostał po Wielkiej Wojnie. Tutaj spotkać Cię może wszystko, napotkasz na swojej drodze złodziei i hulaków, ale także nadobne panny i dostojnych rycerzy. Pamiętaj jednak że jedyną osoba której możesz ufać jesteś Ty sam.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Wioska między Ostatnim Bastionem a Ruinami Nemerii

Post autor: Dwayt »

Czerwone niczym krew słońce zaczęło powoli unosić się zza horyzontu, a jego promienie wylewały się i nieprzyjemnie oślepiały przedostając się pomiędzy drzewami. Dotarli wreszcie na miejsce, a Tia zsunęła się z jego grzbietu, poczuł ulgę, ale i zawiódł się zarazem, ramiona i uda którymi oplatała jego ciało były miękkie, ciepłe i przyjemne, ale nie lekkie. Znów powoli zaczął przechodzić swoją transformacje, każdą kolejna chwila sprawiała, że bardziej przypominał człowieka, aż wreszcie stal na dwóch nogach, wyprostowany, ze złocistymi włosami i nagą klatką piersiową.
- Nigdy nie mówiłem, że masz czegoś nie robić. Nauczę cię czym jest miłość, ale nie zabraniam ci przyjemności. Jeśli znajdziesz tutaj kogoś kogo uznasz za wartego twojego czasu, to nie krępuj się, droga wolna. Pieniędzmi puki co bym się nie przejmował. - Wzruszył ramionami.
Kiedy skończył mówić, wsunął dłoń do kieszeni, aby sprawdzić czy sakiewka z jego złotem nadal tam jest, na szczęście była. Sakiewka była na wszelki wypadek przewiązana sznurkiem, a drugi jego koniec był opleciony i zasupłany na około paska u spodni.
- Ty możesz teraz robić co chcesz, masz czas wolny, a ja mam zamiar udać się do zajazdu, aby znaleźć dla nas jakieś miejsce na noc. Jak wrócisz, to coś zjemy, ale nie musisz się spieszyć. -
Powiedział i obrócił się na pięcie, nie spodziewał się, że Tia pójdzie za nim, był raczej przekonany, że pójdzie szukać kolejnej ofiary. Ciekawiło go, kto tym razem.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Nie poszła za nim. Stała i patrzyła jak poruszają się jego łopatki i mięśnie pleców. "Nie musisz mnie uczyć czym jest. Czuję to. Cholerna obsesja, która nie pozwala cieszyć się niczym innym". Zacisnęła dłonie i wargi. Nie, nie zamierzała się przed nim kajać. Jeśli może robić to co chce to doskonale... Rozejrzała się i szybko dostrzegła młodego chłopa przyglądającego się jej ciekawie i z zachwytem przez płot. Podeszła, oparła ramiona na ogrodzeniu i uśmiechnęła się do chłopaka wesoło. Po godzinie wyszła z chaty z tym czego potrzebowała. Była odświeżona. Na sobie miała prostą, białą, wieśniaczą sukienkę bez rękawów. Przepasała się konopnym sznurkiem a włosy związała w krótki warkocz. Na stopy dano jej sandały. Dwayta znalazła w pokoju w zajeździe. Weszła cicho do pokoju i zamknęła za sobą drzwi. Obrzuciła spojrzeniem skromne wnętrze i z zadowoleniem stwierdziła, że jej obecny wygląd do niego pasuje. Mężczyzna siedział pod oknem. Był ubrany. W pokoju stały dwa osobne łóżka. "Doskonale" pomyślała jeszcze bardziej zawzięta w sobie niż przedtem. Bez słowa podeszła do jednego z nich. Ściągnęła sandały, uniosła kołdre i wsunęła się pod nią.
- Nie idziesz spac? - zagadnęła dopiero po dłuższej chwili obracając się na bok, tak żeby go widzieć. Potem spuściła wzrok i dodała z pewnym wysiłkiem. - Dziękuję, że mnie niosłeś... i dziękuje, że opłaciłeś mi nocleg... - wyjąkała i zamknęła oczy. Głowę miała złożoną na poduszce.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Był ubrany w szarawy sweter i spodnie które miał wcześniej, na jego stopach spoczywały czarne buty za kostki. Gdy Tia otworzyła drzwi akurat pociągał większy łyk bimbru z ciemnej butelki, odprowadził ją wzrokiem do łóżka, a kiedy schowała się pod kołdrą odłożył butelkę na stołek obok okna. Rzucił jeszcze przelotnie wzrokiem w jej stronę i odpowiedział.
- Dzień się dopiero zaczął. Idę coś zjeść. Dobranoc. -
Podszedł do drzwi, otworzył je powolnym ruchem i wyszedł zamykając je cicho za sobą, zszedł na dół. W holu było kilka stołów, przy każdym siedziały po dwie osoby, najczęściej kobieta i mężczyzna. Dwayt nie zwracał na to specjalnie uwagi, podszedł do właściciela zajazdu i zapytał co proponuje mu do jedzenia. Młody mężczyzna wskazał jeden ze stolików stojących przy ścianie i powiedział, że za chwilę coś mu przyniosą. Dwayt podziękował i udał się w wyznaczone miejsce, usiadł, a chwile później znalazła się przy nim dziewka z dużą tacą, chwyciła z niej miskę i położyła ją na stole przed mężczyzną, później zrobiła to samo z talerzem, ukłoniła się i odeszła z uśmiechem. W misce znajdowała się gęsta zupa z niewiadomych składników, Dwayt niepewnie przełknął pierwszą łyżkę, ale z zadowoleniem stwierdził, że naprawdę mu smakuje, teraz odczuł jak bardzo jest głodny, z każdą przełkniętą łyżką zdawało mu się, że mógłby zjeść jeszcze więcej. Lecz gdy skończył również drugie danie okazało się, że więcej prawdopodobnie by nie zmieścił. Po pewnym czasie znów przyszła służka i zabrała puste, brudne talerze, po czym odeszła. Dwayt siedział jeszcze chwile, ale wreszcie postanowił wstać i wrócić do pokoju, aby przespać się tak jak Tia. Otworzył drzwi i zobaczył że pokusa nadal grzecznie śpi, podszedł do drugiego łóżka i położył się na nim okrywając ciało kołdrą, obrócił się plecami do kobiety i zamknął oczy.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Pokusa grzecznie spała. Przez sen wyglądała słodko i niewinnie. Zniknęły jej złote tatuaże. Fioletowe obwódki wokół oczu były ukryte pod powiekami. Oddychała spokojnie, bo wiedziała, że Dwayt z nią jest. Wyczuwała to nawet przez sen i z odległości sąsiedniego łóżka. Sama świadomość, że zobaczy go rano, że nie jest w niebezpieczeństwie albo z inną kobieta sprawiała, że Tialanazere spała spokojnie i z pół-uśmiechem na ustach.
Mijały kolejne dni i tygodnie, a między nimi nic się nie zmieniło. Tia była małomówna i posłuszna. Ubierała się tak jak miejscowe chłopki wolnego stanu. Nosiła proste sukienki, bluzki i spódnice, skromnie zakrywające ciało, a włosy miała zaplecione w krótki warkocz.
Nie zajmowała się żadną pracą, ale w większości domów była miłym gościem, bo co drugi kawaler we wsi zalecał się do diablicy. Ona uśmiechała się, przyjmowała podarunki i korzystała z gościny, ale żadnemu młodzieńcowi nie dała się dotknąć. Każdej nocy wracała do zajazdu i kładła się w swoim łóżku, a Dwayt zajmował drugie. Nigdy się nie upomniała od niego o dotyk ani sama nie próbowała go dotykać. Dwayt mógł odnieść wrażenie, że Tia nagle straciła całkiem zainteresowanie sferą cielesną.
Któregoś dnia nie miał szczęścia na łowach i wrócił wcześniej. Gdy wszedł do pokoju zastał pokusę siedzącą na podłodze ze skrzyżowanymi nogami. Po obu jej stronach unosił się dym z tlących się suszonych liści jakiejś rośliny, umieszczonych w metalowych miseczkach. Tia miała zamknięte oczy i głęboko wdychała dym. Jak tylko wszedł ocknęła się i natychmiast starała się palcami zdusić żar, a gdy to nie pomogło, wyrzuciła miseczki przez okno.
- Wcześnie wróciłeś - wymamrotała otrzepując dłonie i wytarła je w fartuszek, udając że zupełnie nic się nie wydarzyło.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Gdy otworzył drzwi do pokoju i spostrzegł Tie odprawiającą jakiś dziwny rytuał. zaniepokoił się, pokrecił głową z dezaprobatą, a jego twarz wskazywała na zawiedzenie.
- Nie wiem co tu robiłaś i nie będę pytać, zapewne nie dostałbym szczerej odpowiedzi. Nie musisz być uczciwa wobec mnie, ale bądz chociaż uczciwa wobec siebie. Jeśli zrobiłaś coś czego ci zabroniłem, to odejdz i nie wracaj. - powiedział sucho i obojętnie.
Przeszedł obok Tii jakby nigdy nic i podszedł do stolika, wziął jakieś niewielkie zawiniątko i wyszedł z pokoju zatrzaskując za sobą drzwi. Skierował się na dół, do głownego holu zajazdu, zanim wyszedł zamienił kilka słów z właścicielem. Jego zachowanie czy humor nie zmienił się, a przynajmniej nie widocznie, zachowywał się naturalnie. Możliwe, że spodziewał się czegoś takiego po pokusie.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Jej też nie zdziwiło jego zachowanie. Od dawna się do niej tak odnosił. Z początku wytrzymywała to siłą woli, ale ta szybko osłabła i Tia płakała w nocy gryząc wargi. Przypominała sobie chwile, gdy się kochali i rozpaczała boleśnie, że bezpowrotnie je utraciła. Zwłaszcza gdy wilkołak nie wracał na noc lub przynosił ze sobą zapach innej kobiety, Tia cierpiała tak bardzo, że celowo wbijała sobie szpilki w dłonie. Potem znalazła sposób, który zmniejszył tą udrękę. Przypomniało jej się ziele, które palone, hamowało pożądanie. Wdychała je więc regularnie mamrocząc rytualne słowa pod nieobecność Dwayta i usypiając w ten sposób swoje żądze.
Kiedy ją na tym przyłapał, wcale nie bała się, że zobaczył, że zajmuje się czymś zakazanym. Nie bronił jej przecież używania magii. Pozbyła się dymu w takim pośpiechu, by nie zadziałał na niego.
- Nie musisz mi wierzyć - opowiedziała mu głosem, w którym dość kiepsko starała się ukryć żal - Nie zamierzam odchodzić. Dotrzymuję warunków i czekam aż ty dotrzymasz swojej obietnicy. Obiecałeś mi naukę, pamiętasz? Do tej pory nauczyłeś mnie tylko tyle, że raz straconego zaufania nie da się odzyskać. A nie to mi obiecałeś..
Przerwało jej trzaśnięcie drzwiami. Zacisnęła dłonie i nie ruszyła się z miejsca. Oczy ją zapiekły, ale już zdążyła nauczyć się zatrzymywać łzy. Dwayta i tak nic one nie obchodziły. Tak jak ona sama... Po raz kolejny zadała sobie w myślach pytanie, dlaczego jeszcze nie dała sobie z nim spokoju. "Nie potrafię..." odpowiedziała sama sobie "Nie umiem się pogodzić z myślą, że go straciłam. Wolę gdy mnie rani, ale jest blisko" rozluźniła zaciśnięte dłonie i odetchnęła a potem zeszła na dół nie rozglądajac się za nim nawet. Usiadła przed kominkiem w karczmie i zapatrzyła się szklistym wzrokiem w migające języki ognia.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Po niedługim czasie Dwayt wrócił do karczmy i spostrzegł Tię zapatrzoną w pulsujący ogień wewnątrz kominka. Zaszedł ją od tyłu i pochylił się po czym cicho zapytał.
- Nad czym tak rozmyślasz ? - głos był ledwie słyszalny.
Jego broda spoczywała kilka centymetrów nad jej lewym barkiem, nawet nie drgał, czekał na odpowiedz i również zaczął wpatrywać się w ogień, jakby chciał zobaczyć w nim to co widziała w nim pokusa. Po kilku chwilach wreszcie się wyprostował i ruszył do właściciela zajazdu, zatrzymał się jednak w pół kroku.
- Zgłodniałem, ty zapewne też. Zamówie dla nas coś do jedzenia, idz do pokoju. -
Poczekał, aż Tia wstanie z miejsca i ruszy na schody, odprowadził ją wzrokiem, a później podszedł do właściciela, poprosił o jakiś ciepły posiłek i coś do popicia, właściciel skinął głową, Dwayt zapłacił i ruszył do pokoju. Tam czekała już pokusa, siedziała na swoim łóżku. Od kiedy znaleźli się tutaj zaczęła się zachowywać zupełnie inaczej, jakby była kimś innym, zmieniła się. Wyglądała teraz na nieśmiałą w jego towarzystwie, choć kiedyś ciągle próbowala go uwieść, dotykała go kiedy tylko miała ochotę, robiła co chciała, teraz siedziała posłusznie, nie często z nim rozmawiała, a jeśli nawet, to o niczym nadzwyczajnym. Wilka szczególnie zdziwiło to, że nawet w nocy nie próbowała się do niego zbliżyć. Zamknął za sobą drzwi i podszedł do stolika, oparł się o niego i spojrzał na kobietę z ukosa, jego wzrok wskazywał na zaciekawienie, ale i zaskoczenie.
- Kiedy ostatni raz spałaś z mężczyzną ? - Zapytał bez ogródek, jakby nigdy nic.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Głos Dwayta przy uchu przyprawił Tię o żywsze bicie serca. Nawet rytuały obniżające libido nie były w stanie sprawić, żeby go nie pragnęła. Nie wtedy gdy był tak blisko. - Ogień - odparła na pytanie co widzi. Nie skomentował. Kazał jej iść na górę. Cieszyło ją to, że w ogóle ją dostrzegł, więc wykonała polecenie bez zadawania pytań.
Obserwowała go gdy wszedł do pokoju. Wydawała się może nie tyle nieśmiała co czujna i podejrzliwa. Miała na sobie jak zwykle szarą, wełnianą sukienkę z rękawami do łokci, małym dekoltem i zakrywającą kolana. Na pytanie Dwayta, błysnęła oczami spodmiędzy opadającej na czoło jasnej grzywki. "A jednak go to chociaż odpobinę obchodzi". Zaplotła nerwowo dłonie, które zrobiły się wilgotne.
- Z Leraranem, jakieś pół roku temu - odpowiedziała pewnym siebie głosem
- A co ci do tego?- Nie zamierzała mu zdradzić, że to dla niego się wyrzekła przyjemności. Na pewno zbyłby to jakąś uwagą w stylu, że nie trzeba było i może robić co chce. Pewnie, że mogła. Tylko, że chciała Dwayta i nikogo innego.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

"Pół roku temu" /Przecież to kupa czasu, to aż niewiarygodne, że tyle wytrzmała./ pomyślał sobie Dwayt. Odbił się od stołu i przeszedł powoli przez pokój i stanął nad Tią, spojrzał na nią z góry, a w oczach lśniło mu pytanie, które miał zadać.
- Dlaczego ? - pewny i twardy głos dotarł do uszu pokusy.
Dwayt położył dłonie na jej ramionach i pchnął ją na łóżko, Tia opadła plecami na miękkie posłanie, a on oparł się o nie kolanami i dłońmi.
- Miałem cię nauczyć, czym jesteś miłość i to zrobiłem, jest wyżeczeniami, a miłość nieodwzajemniona jest jeszcze gorsza dochodzi do niej ból, smutek i złość. Miłość niesie ze sobą wiele negatywnych emocji. -
Jego twarz nie skrywała uśmiechu, który się na niej mimowolnie ukazał, pochylał się z każdą chwilą jeszcze bardziej, aż wreszcie się zatrzymał i czekał na to co zrobi Tia.
- Dlaczego ja ? Co jest we mnie wyjątkowego ? Czego inni mężczyzni nie mogą ci dac ? -
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Ogarnęło ją uczucie podobne do popłochu. Pchął ją na łóżko, a to przywodziło na myśl pieszczoty. Krew zapłonęła jej w żyłach. Opadła na plecy i ledwo zdołała stłumić jęk. Całym ciałem pragnęła, żeby ją posiadł, ale jeszcze bardziej pragnęła, żeby jego serce przestało być tak obojętne. Spojrzała mu w oczy, gdy do niej mówił o miłości i uśmiechał się tryumfalnie.
- Nie widać ich po tobie. - zauważyła odnośnie negatywnych uczuć, o których wspomniał - Co ty możesz wiedzieć o miłości. Kochałeś kiedyś kobietę? Odwróciła twarz z wysiłkiem i zacisnęla usta. Potem spróbowała go szorstko odepchnąć, żeby wstać.
- Zmieniłam się Dwayt - głos miała spięty i pełen gniewu
- Moje wybory nie są żadnym wyrzeczeniem. Nie mam ochoty ani na ciebie, ani na nikogo. -
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Kiedy położyła dłonie na jego klatce piersiowej i barku, poczuł nagle napierającą siłe, która nakazywała mu się odsunąć. pokusa włożyła w to mało sił, ale wystarczająco by dać Dwaytowi do zrozumienia, że ma ją puścić. Zachowała się jakby miał zamiar zrobić coś złego, odepchneła go i oskarżyła, myślał, że tego właśnie będzie chciała Tia, ale sie mylił, zdał sobie sprawę, że faktycznie się zmieniła, stała się bardziej ludzka. Stanął na proste nogi, a później odsunął się od łóżka, aby dać pokusie troche przestrzeni po czym powiedział.
- Kocham, czy kochałem kobiete, to nie twój interes. Przekazał ci to co wiem i jedynie tyle miałem uczynić. To prawda, zmieniłaś się, na lepsze, co z tym zrobisz dalej, jest twoją decyzją. Dotrzymałaś słowa i ja swojego również. Teraz możesz zrobić co zechcesz. Domyślam się, że nie będziesz chciała wrócić do piekła, więc w sakiewce na moim łóżku znajdziesz troche pieniędzy, weź ile uznasz za koniecznie. -
Dwayt wyszedł z pokoju, nie spieszył się specjalnie, gdy schodził na dół po schodach, nie wiedział czemu, ale ogarnął go smutek i żal, ponieważ ich drogi właśnie się rozeszły, starał się stłamśić te nieprzyjemne uczucia które teraz się w nim pojawiały.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Gdy drzwi za Dwaytem się zamknęły chwyciła dzbanek i cisnęła nim w scianę. Potem roztrzaskała krzesło o stół z krzykiem bezradnej wsciekłości. Oba łóżka stanęły w płomieniach. Była to prawdziwy ogień, a pożar zaczął się szybko rozprzestrzeniać i tylko Tia nie ulegała podpaleniu. Biegała w furii i rozpaczy, krzycząc i niszcząc przedmioty. Jasna sukienka zaczęła płonąć, nie parząc jej skóry. W środku Tia też się paliła. Wyładowywała swoją bezradną wsciekłość z takim szaleństwem i namietnością z jakimi chciała się kochać z mężczyzną, który opuścił pokój.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Zamknął za sobą drzwi i żwawszym niż wcześniej krokiem ruszył w stronę schodów. Nie słyszał rozbijającego się o ściane dzbanka z wodą, ani rozsypującego się krzesła, krzyki Tii również były zagłuszone i odbijały się jedynie od ścian i drzwi pokoju w którym się znajdowała. Jednak gdy Dwayt stał już na dole schodów i chciał iść dalej, jego nos nagle mimowolnie się zmarszczył gdy dotarł do niego nieprzyjemny zapach siarki i dymu. Mężczyzna mocno pociągnął kilka razy nosem. Pożar bardzo szybko się rozprzestrzeniał, na schodach natychmiast pojawił się dym wydobywający się z pokoju pokusy i wilkołaka. Dwayt natychmiast się obrócił i ruszył z powrotem na góre, pchnął drzwi do pokoju, ogromna chmura dymu i pyłu, oraz fala gorąca uderzyła w niego, cofnął się o kilka kroków, ale jedynie na chwile, ponieważ zaraz zdecydował się ruszył do pokoju.
- Tia, coś ty zrobiła ? -
Kiedy tylko znalazł ją w kłebach dymu szarpnął ją do siebie i poprowadził do wyjścia.
- Powstrzymaj to. - Jego głos był niewyraźny. Dwayt krztusił się, odchrząkiwał i kaszlał.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Jeszcze kiedy do niej mowił miała w oczach zupełne szaleństwo. Dopiero po kilku chwilach oprzytomniała. Trzymał ją mocym uściskiem dłoni. Był tu... Tylko to się liczyło. Póki był przy niej wystarczyło jedno jego słowo. Dmuchnęła w powietrze tak, jakby zmduchiwała świecę, a ogień zdusił się sam w sobie i umarł. Dym rozwiewał się szybko ukazując poczynione szkody. Połowa stroju pokusy była wypalona. Znów miała odkryte ramiona i nogę odsłoniętą od uda. - Zrobiłam to co czułam. Właśnie to czuję, kiedy mnie zostawiasz Dwayt. Aż tak chcesz się ode mnie uwolnić? Proszę bardzo... Idź! Nie zatrzymam cie. Jesteś wolny! - wyszarpnęła się i popatrzyła mu w oczy - Ja też jestem. I nie zabronisz mi palić co tylko zechcę, jeśli czuję taką potrzebę.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Ogień zniknął jak ręką odjął, dym również został rozwiany z niezwykłą łatwością. Dwayt kaszlnął jeszcze kilka razy, jego oczy były przekrwione, podrażnione przez dym i pył który się wcześniej unosił, spojrzał na Tie, chciał ją zapytać po co ? dlaczego ? Ale już udzieliła mu odpowiedzi. Kiedy pokusa się szarpnęła on zwolnił uścisk puszczając jej ramie i pozwalając się odsunąć. Przyjął jej spojrzenie i powiedział.
- Ja zawsze bylem wolny. To ja zabrałem cię ze sobą, ponieważ chciałem, proszę nie spraw, abym tego żałował. Owszem nie zabronie ci tego, ale nie moge też na to pozwolić. -
Wszedł do pokoju i rozejrzał się uważnie, westchnął zrezygnowany i wyszedł.
- Będziemy musieli zmienić miejsce pobytu. -
Był zły, wściekły na Tie za zrobienie takiego głupstwa, ale ta złośc była gdzieś głęboko w nim, schowana i zamknięta.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Chwyciła się za głowę, przyciskając przeguby dłoni do skroni. Włosy miała potargane, a warkoczyk rozplótł się prawie całkowicie. Jej palce zginęły pomiędzy odstającymi kosmykami. Zamknęła oczy i zacisnęła powieki. Poczuła, że to koniec. Nie ma sensu dłużej zalewać się krwią, bijąc na oślep w ścianę nie po skruszenia. Odetchnęła i opuściła ręce. Popatrzyła na Dwayta z rezygnacją. Gdy się odezwała, jej głos był przejmująco szczery, a słowa bezpośrednie.
- Nie mówiłam dziś prawdy. Nie byłam do teraz z mężczyzną, bo mam ochotę tylko na ciebie. To i tak nie ma znaczenia, bo postanowiłam jednak odejść i już nigdy niczego od ciebie nie chcieć. Kocham cię, ale ty nigdy tego ani nie zrozumiesz, ani nie odwzajemnisz. Poddaję się. Dam ci spokój na zawszę. Nie będę zwlekać, ruszam zaraz. Zanim pójdę, chcę cię prosić o dwie rzeczy. Pozwól mi zerwać pieczęć, którą ci założyłam i... - przez chwilę się jakby zmieszała, bo dalsze słowa, które miała powiedzieć przyspieszyły bicie jej serca - ... i pocałuj mnie. Jeden raz... tak jak kiedyś. Chcę poczuć twoje usta po raz ostatni, zanim wyrzucę je z pamięci. Proszę...
Zablokowany

Wróć do „Ostatni Bastion”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości