Opuszczone Królestwo[Zniszczona wioska] Stary Domek.

Na równinie rozciągającej się od Mglistych Bagien aż po Pustynie Nanher znajduje się Opuszczone Królestwo, które kiedyś przeżyło Wielką Wojnę. Niestety niewiele zostało z ogromnych zamków i posiadłości tam położonych. Wojna pochłonęła większość ośrodków ludzkich. Dziś znajduje się tam tylko kilka ludzkich siedzib, odciętych od innych miast.
Awatar użytkownika
Reiven
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Reiven »

- Musiałam coś źle zrozumieć - uśmiechnęła się przepraszająco. - Gdybyś nie był smokiem, to piorun miałby mniejsze szanse Cię trafić - zauważyła. Przechyliła nieznacznie głowę na bok, gdy jej towarzysz nachylił się do wilka.
Nadir najeżył się i cofnął o krok. Miał przykazane nie atakować, więc wolał się odsunąć by go nie kusiło.
- Nadir! - nie było to do końca przekonujące, bo Rei nie miała siły podnieść odpowiednio głosu, by zabrzmiało to groźnie, ale wilk i tak zrozumiał. Patrzył nadal nieufnie na smoka, ale uszy położył po sobie i podszedł do nieznajomego. Powąchał jego dłoń zaznajamiając się z zapachem, a potem nadstawił łeb, by ten mógł go pogłaskać. Wszak należała mu się nagroda w postaci drapania za uszami, za to że był taki grzeczny.
- Jest uparty. Ma na imię Nadir - wyjaśniła Rei. Ile bym dała żeby mieć siłę by normalnie mówić pomyślała przewracając oczami z irytacją.
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

Chłopak wywrócił oczami.
- Gdybym był rozważnym smokiem... - celowo zaakcentował słowo "rozważnym". W sumie to miał rację, gdyby nie leciał tak wysoko i gdyby w ogóle zakrzątał sobie głowę czymś takim jak pioruny, takie rzeczy w ogóle mogły nie mieć miejsca. Pogłaskał Nadira po łebku, po czym podrapał wilka za uszkiem. Gdy skończył, wyprostował się i zwrócił się do Reiven:
- A tobie co się stało? - dziewczyna była w naprawdę złym stanie, skoro nawet nie mogła normalnie mówić. Aldriel ocknął się po chwili i zadał jeszcze jedno pytanie, a mianowicie:
- Potrzebujesz może czegoś?
Awatar użytkownika
Reiven
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Reiven »

Rei delikatnie pokręciła głową.
- Dzięki, niczego mi nie potrzeba. I zaczynam mieć trochę dość tego martwienia się o mnie. Ten tutaj - wskazała na Nadira - panikuje jak tylko westchnę. Aravira też skacze wokół mnie jak służąca. Zaniedbuje przy tym samą siebie - Rei posmutniała na chwilę - Wiem, że uderzyła mnie gałąź - odpowiedziała na pierwsze pytanie - Ale co było potem, to nie mam pojęcia. Drogę do tej opuszczonej wioski pamiętam jak przez mgłę. Podobno mam wstrząs mózgu i pogruchotaną rękę - spojrzała na swoje ramię. Po raz pierwszy od kiedy się ocknęła pomyślała o swoich ranach. Ta na głowie się goiła szybko, ale co z ręką. Niby lewa aż tak bardzo nie była niezbędna do życia jak prawa, ale do strzelania z łuku potrzebowała mieć sprawne obie. A jeśli było z nią tak źle jak mówiła Ari, to czy oznaczało to, że nie będzie już taka sprawna jak kiedyś? Przez pogodne do tej pory oblicze elfki, przebiegł cień. Nie będę teraz się tym martwić. Przyjdzie na to czas później pomyślała i spojrzała na Aldriela.
- Dokąd zmierzałeś kiedy miałeś bliskie spotkanie z piorunem? Jeśli można wiedzieć oczywiście. - chciała odciągnąć swoje myśli od przykrych wizji niesprawnego ramienia. Oczami wyobraźni widziała jak każda wypuszczona przez nią strzała chybia celu. Nie, koniecznie musiała zająć umysł czymś innym.
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

Aldriel uśmiechnął się, gdy Reiven mówiła o martwieniu się. Odchylił się w krześle i rzekł na głos:
- W porządku... Tylko jak coś ci potrzeba, to masz gadać! - zagroził jej palcem z nieukrywanym uśmiechem na ustach. Zaczynało już się ściemniać, a Araviry wciąż nie było. "Co ona tam robi tyle czasu?" - pomyślał.
- Hm... W sumie to nie miałem konkretnego celu. Większość swego życia spędziłem na wędrówkach, które nie miały mieć nigdy końca. Ale ogółem rzecz biorąc, zmierzałem ku Morzu Cienia. Chciałem zwiedzić nieco Wyspę Syren. Jak widzisz okropne anomalie pogodowe, ma niebywała nieostrożność oraz nieprzychylność sił wyższych sprawiły, że nie dane mi było tam dotrzeć... - uśmiechnął się. Trochę zajęła mu ta gadanina myślowa, ale widział, że Reiven to nie przeszkadzało, a przynajmniej nie dawała po sobie tego poznać...
Awatar użytkownika
Reiven
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Reiven »

Rei to nie przeszkadzało, wprost przeciwnie. Rada była że coś odciąga jej myśli od zmartwień.
- Jeszcze kiedyś tam polecisz. Co się odwlecze to nie uciecze - wyrecytowała w myślach przysłowie. Jej wzrok skierował się ku oknu. Zastanowiła się, gdzie też podziewała się Aravira o tej porze. No ale jeśli chciała zrobić na targowisku to najpierw musiała znaleźć targowisko, a w pobliżu nie było żadnego miasta. Nawet w postaci smoka znalezienie jakiegoś targu zajęło jej pewnie trochę czasu. Potem przemiana w człowieka, zakupy i znów przemiana. A jednak Reiven się martwiła. Ari powinna była wypocząć, a nie szlajać się po okolicy. Elfka ściągnęła usta próbując dostrzec za oknem jakiś kształt który by wyglądał jak Aravira w postaci smoka, nasłuchując czy coś nie zbliża się do wioski. Nic.
- Ciekawe gdzie ona jest... - zastanowiła się na głos i spojrzała na Aldriela.
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

- Taaak... - westchnął w duchu na przysłowie wyrecytowane przez Reiven. - Chyba masz rację... - uśmiechnął się po chwili. Jego również zaniepokoił fakt, iż Araviry nie było tak długo. On także na moment spojrzał na okno. Przytaknął na zastanowienie elfki, po czym zmarszczył brwi. Odwrócił wzrok do niej i chwilę potrwał z nieobecnym wyrazem twarzy. Zastanawiał się. Tylko nad czym? Po chwili ni stąd ni zowąd, w najmniej oczekiwanym momencie zadał pytanie:
- Aravira mówiła coś o mnie? - uśmiech na jego twarzy jakby przed chwilą starł się z ust młodego Aldriela. Westchnął ciężko. "Rzeczywiście na za dużo sobie pozwoliłem dziś rano..." - pomyślał. Oparł łokcie o kolana i czekał w bezruchu na odpowiedź. Na dworze tymczasem zaczął mżyć deszczyk. Smok jednak nie zwrócił na to większej uwagi i dalej siedział, tak jak był.
Awatar użytkownika
Reiven
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Reiven »

Reiven uśmiechnęła się do siebie w myślach. Czyżby Aravira również spodobała się temu smokowi, tak jak on jej. Elfka nie zamierzała bawić się w swatkę. Z takich zabaw zwykle wychodziły efekty przeciwne do zamierzonych. Ale nie zamierzała też kłamać.
- Powiedziała, że mamy gościa. - uśmiechnęła się - Powiedziała kim jesteś i co Ci się przydarzyło. Wspomniała też, że rano nie byłeś dżentelmenem - spojrzała w oczy Aldrielowi - Mam nadzieję, że to nie było zamierzone i, że to się więcej nie powtórzy. - zagroziła starając się przybrać groźny wyraz twarzy, choć jak poważnie mogły brzmieć takie słowa w ustach kogoś, kto ledwo mógł się ruszyć. - Mimo wszystko mam nadzieję, że zostaniesz z nami jeszcze trochę. Słaby ze mnie teraz kompan a przyda się ktoś kto przypilnuje, żeby Aravira zadbała również o siebie i przy okazji dostarczył jej trochę rozrywki. Jesteście do siebie podobni... oboje jesteście smokami, więc myślę, że się dogadacie. Mogę na Ciebie liczyć Aldrielu? - zapytała patrząc z nadzieją w oczy smoka. Miała nadzieję, że Ari nie będzie mieć przeciwko temu.
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

Chłopak westchnął.
- W porządku, Aravira już zwróciła mi strasznie dobitnie uwagę na to, jak zachowałem się dziś rano. Oczywiście, że nie chciałem, żeby tak wyszło! Gdybym wiedział jak ona to odbierze, nie zadawałbym tyle pytań nie wspominając już nic o rządzeniu się w tym domku... - rzekł mentalnie. Wypowiedzi Reiven wysłuchał w kompletnym bezruchu. Pasują do siebie...? W sumie to była prawda... Oboje byli smokami. To chyba przeważający fakt, iż mają wiele wspólnych tematów do rozmów.
- Tak. Możesz na mnie liczyć... Tylko, czy Aravira będzie chciała mnie wysłuchać po tym jak się zachowałem? Nigdy jeszcze nie widziałem tyle ognia w czyimś wzroku... - westchnął w duchu i spuścił wzrok na podłogę.
Awatar użytkownika
Reiven
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Reiven »

- Ogień to jej żywioł - Reiven zaśmiała się w myślach i nawet lekko zachichotała na głos. - I myślę, że jak będziesz grzeczny to ona Ci wybaczy ten poranny afront. - dodała nieprzestając się uśmiechać. Przyjrzała mu się uważnie. Chciała o coś zapytać, ale w ostatniej chwili ugryzła się w język, a raczej zatrzymała myśli. Nadir, który już całkowicie zaufał Aldrielowi, położył się przy jego nogach, nadstawiając kark do głaskania.
- Pieszczoch - uśmiechnęła się Rei. Czuła jak powoli siły jej wracają i coraz częściej pozwalała sobie na mówienie na głos. Było to o wiele naturalniejsze niż rozmowa myślowa. Wszak siedziała już ze smokiem od jakiegoś czasu nieprzerywając rozmowy, a w pokoju mimo to było przez większość czasu cicho.
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

Aldriel również uśmiechnął się, gdy Reiven poczęła chichotać.
- Co prawda to prawda! - zaśmiał się, drapiąc po brzuchu wilka. Smok również zaufał zwierzęciu. Uśmiechnął się nieobecnie, widząc rozbawienie na pysku Nadira.
- Myślisz, że Aravira mnie lubi? - pozwolił sobie zadać to pytanie na głos. - Nie chciałbym wyjść na jakiegoś... nie wiem... W każdym bądź razie ta dziewczyna wpadła mi nieco w oko, ale nie mam pojęcia na ile mogę sobie pozwolić... - może to i głupio zabrzmiało, ale w całości oddawało charakter wewnętrzny Aldriela. Chłopak na chwilę zaprzestał głaskania wilka i usiadł prosto. Przeciągnął się nieco i spojrzał za okno. Padało już nieco mocniej i jeszcze do tego ściemniło się już na amen. W pokoju również zapanował dziwny półmrok. Gdyby nie lampka zawieszona przy ścianie, z pewnością byłoby tu już ciemno.
Awatar użytkownika
Reiven
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Reiven »

Elfka zastanowiła się. Przeczucie jej nie myliło, tych dwoje miało się ku sobie. Mogła im nieco pomóc, ale nie chciała zrobić nic, co potem Aravira mogłaby mieć jej za złe. Co miała odpowiedzieć Aldrielowi, by było to zgodne z prawdą, a jednocześnie nie było niczym, czego by sobie nie życzyła Ari. Reiven spojrzała na smoka.
- Myślę, że Cię lubi - powiedziała cicho. Miała już dość rozmowy telepatycznej. Wolała mówić ciszej i wolniej, z przerwami, niż wciąż mówić, a nie słyszeć głosu. - Ale jeśli wpadła Ci w oko... to powinieneś jej to powiedzieć... pokazać, że Ci się podoba... Ale subtelniej niż obszedłeś się z nią rano. - uśmiechnęła się. - Aravira... to wspaniała dziewczyna.... Jeśli ją zranisz... - tym razem przerwa w wypowiedzi Rei była dłuższa. Mówienie ją męczyło, nawet sobie nie zdawała sprawy jak bardzo tak prosta czynność może być energochłonna. - cóż, jak zrobisz jej krzywdę, to osobiście dopilnuję, żebyś miał za swoje. - zerknęła na wilka i Nadir w tym momencie warknął, odsłaniając kły. Może gdyby Aldriel był pod postacią smoka to nie robiłoby takiego wrażenia, a Nadir nie zdobyłby się na groźbę komuś dziesięciokrotnie większemu od niego. Ale teraz to co innego. Po chwili wilk złagodniał i dalej pozwalał się głaskać.
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

W sercu Aldriela zatlił się płomyk, gdy Reiven powiedziała, że Aravira go lubi. Jego twarz rozjaśnił szeroki uśmiech, który nie zniknął, nawet, gdy wilk na niego warknął. Wstał z krzesła i podszedł do okna.
- Dobrze. Ani myślę ją zranić! - roześmiał się. - Muszę ją przeprosić, kiedy tylko wróci i... - zrobiło mu się przez chwilę głupio. Skakał po pokoju z motylkami w brzuchu. - Wybacz... - zarumienił się nieco. - I dziękuję... - rzekł półgłosem.
- Em... Może naprawdę czegoś potrzebujesz? Mam pełno teraz w sobie energii i muszę ją na coś wykorzystać! - och tak... Może lepiej by było dla niego, gdyby Reiven nic nie mówiła mu o Aravirze? Teraz chłopak imaginuje sobie różne rzeczy. A jaki zawód sprawi mu ewentualny niepomyślny przebieg wydarzeń! Teraz chodził po pokoju, nie mogąc wysiedzieć na jednym miejscu dłużej niż pięć sekund.
Awatar użytkownika
Reiven
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Reiven »

Aż się prosiło pomóc tym dwojgu.
- Spokojnie... niczego mi nie trzeba. - Rei uśmiechnęła się. Smok był taki pocieszny, biegając po pokoju jak zakochany dzieciak, który dowiedział się, że jego uczucia są odwzajemnione. A jeśli Ari nie myślała o nim w ten sposób. Elfka przestraszyła się, że niepotrzebnie namieszała. - Nie rób sobie tylko zbyt dużych nadziei. Nie wiem co kryje serce Araviry. - powiedziała, ale jednocześnie przeszło jej przez myśl, że ze swoim talentem do wykrywania emocji mogłaby się dowiedzieć. Ciekawość nakazała jej teraz sprawdzić jak czuje się Aldriel. Do tej pory zawsze unikała wchodzenia w czyjeś emocje, bo zwykle niosło to za sobą wiele cierpienia. Ludzie rzadko bywali szczęśliwi. Ale teraz się nie martwiła. Lekki dotyk umysłu wystarczył, by wyczuła radość emanującą ze smoka. Niemal poczuła jego "motylki". Uśmiechnęła się do siebie.
- Jak masz za dużo energii to proponuję abyś zrobił coś, co zrobi na Ari pozytywne wrażenie. Możesz jej pomóc z ogarnięciem tego domku. Przydałoby się jej zorganizować pokój do spania. Możesz też poszukać kwiatów, i udekorować stół w kuchni, by jak wejdzie poczuła się tu dobrze. - mówiła szybko, niesiona radością bijącą od Aldriela. Działanie tego potoku słów odczuła po chwili. Opadła miękko na poduszkę, czując jakby coś wyssało z niej siłę. Wzięła parę głębokich wdechów. - Po prostu spraw, żeby dobrze się poczuła tutaj i w twojej obecności. - podsumowała z bladym uśmiechem.
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

Aldriel poczuł jak coś włazi mu do umysłu, ale zignorował to arcydziwne uczucie. Uspokoił się po jakimś czasie latania w tą i tamtą. Na dworze było już całkiem ciemno. Smok spojrzał na bladą twarzyczkę elfki.
- Ale ty jesteś zmęczona! - stwierdził po chwili. - Najlepiej będzie, jeśli natychmiast położysz się spać! - chłopak podszedł do niej i pomógł przejść do pozycji leżącej. Gdy już to uczynił, zamknął okno (jeśli było otwarte), po czym podszedł do drzwi. Wyszedł na chwilę z pokoju i skierował się do kuchni. Zaraz jednak wrócił ze szklanką przygotowanej wody, którą postawił na stoliku, przy posłaniu Reiven.
- Dobranoc - uśmiechnął się do niej ciepło, po czym zgasił lampę oliwną - jedyne źródło światła w izbie. Podszedł do drzwi.
- I dziękuję... - dodał półgłosem, nim wyszedł z pokoju, po czym zamknął odrzwia cicho za sobą. Chciał trochę ogarnąć w kuchni, lecz poczuł, że opuszczają go siły. Poszedł więc do swojej kwatery, lecz nie trudził się zamykaniem drzwi. W oczy rzuciła mu się banda błękitnych wróżek baraszkujących za oknem. Cicho je otworzył i pochwycił jednego owada, po czym zamknął okno z łoskotem. Pobiegł do kuchni, zadowolony ze zdobyczy. W szafkach, pośród najróżniejszych rzeczy, znalazł nieduży słoik. Z niewielką trudnością wyciął w wieczku, nożem, kilka dziurek. Miał przecież do dyspozycji tylko jedną rękę! Gdy tymczasowy domek dla owada był już gotowy, chłopak wrzucił błękitną wróżkę do środka. Zaniósł słoik do pokoju, po czym postawił go na stół. Dokładnie przyjrzał się stworkowi, którego pochwycił. Nieco mniejszy od świetlika owad emanował błękitnym światełkiem. Najlepszy był fakt, iż światełko te nigdy nie gasło, a dawało sporo światła.

Młodzieniec odciągnął się od oglądania błękitnej wróżki, po czym poszedł na strych po jakimś czasie poszukiwań znalazł kilka rzeczy, które mogłyby pomóc mu w skonstruowaniu tego, co chciał stworzyć. Wrócił do swojej izby, po czym zasiadł do stołu i rozpoczął swą pracę. Tworzył aż do białego rana bez żadnej przerwy. Zapomniał o bożym świecie, ale zachował jako tako swoją czujność...
Awatar użytkownika
Reiven
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Reiven »

Rieven spała twardym, mocnym i odżywczym snem. Nadir drzemał na podłodze przy łóżku, strzegąc swojej pani. Elfka nie miała pojęcia o tym co Aldriel wyprawia w innej części domku. Zbyt mocno spała.
Ale gdy rano otworzyła oczy, czuła się już o niebo lepiej. Udało jej się nawet powoli usiąść, na co wilk zareagował radosnym merdaniem ogonem. Oparł się przednimi łapami o łóżko i nadstawił łepek do głaskania. Rei podrapała go za uchem.
- Idź sprawdź czy Ari wróciła. - poleciła. Nadir niechętnie bo niechętnie, ale wyszedł z pokoju, napierając na drzwi by je uchylić. Ledwo udało mu się wyślizgnąć z pomieszczenia, niemal przyciął sobie ogon, na co Rei zachichotała.
Nadir odnalazł smoka i przypatrywał się jego poczynaniom lśniącymi, czarnymi oczyma.
Aldriel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 51
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aldriel »

Aldriel budował to "coś" przez całą noc. Dopiero, gdy zaczęło świtać odłożył na bok robotę i położył się do łóżka. Nie zasnął jednak, gdyż po chwili do izby wtargnął wilk należący do Reiven. Gdy zwierzę wbiło w niego swoje wielkie, przenikliwe ślepia, smok uśmiechnął się do niego. Usiadł na łożu i pogłaskał Nadira po łebku.
- Coś się stało? - rzekł półgłosem. Psowaty jednak nie umiał mówić, o czym przypomniał sobie dopiero po chwili. "Rzeczywiście coś zmęczony dziś jesteś, staruszku..." - rzekł do siebie w duchu. Wstał i wyszedł ze swojego pokoju skierował się do Reiven. Uważał, że zastanie ją śpiącą w najlepsze, jednak elfka siedziała już na łóżku.
- Dzień dobry - uśmiechnął się. - Pośpij jeszcze. Jest przecież wcześnie... - rzekł, ziewając, mówiąc ostatnie słowo.
Zablokowany

Wróć do „Opuszczone Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość