Góry Dasso[Głęboko w lesie] Wspólna podróż

Rozciągające się od Równin Andurii aż po Równinę Maurat góry z wierzchołkami pokrytymi wiecznym śniegiem, przeplatane zielonymi dolinami i niebezpiecznymi przełęczami, zamieszkałe przez dzikie zwierzęta i legendarne potwory. Góry otaczają i chronią przed niebezpieczeństwami Szepczący Las, dając mu w ten sposób spokój.
Awatar użytkownika
Etoiles
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 77
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Etoiles »

Na usta Etoilesa cisnęło się pytanie, choć nie ładnie przerywać więc poczekał, aż dziewczyna definitywnie skończy mówić.
- Nigdy nie byłaś w mieście? - Zapytał podnosząc jedną brew, po czym zaproponował - Z chęcią ci potowarzyszę, zresztą nie mam zbyt dużo do roboty.- Kiedy nagle przypomniało mu się pytanie, które już wcześniej sobie zadawał, a nie zdążył w biegu zdarzeń go zadać.
- Nie jesteś półczłowiekiem
Półelf to wymijające określenie, zresztą równie dobrze można powiedzieć, że białowłosy jest elfem, bez dodawania "mroczny".
Awatar użytkownika
Lunaithiell
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lunaithiell »

Zrobiła słodką minę, jakby coś zbroiła. Wyszczerzyła się przy tym i uniosła lekko brwi do góry.
- Nie byłam nigdy w mieście - potwierdziła. - Wychowałam się z dala od takich skupisk, a potem zwyczajnie omijałam miasta. W zasadzie to rzadko wypuszczano mnie z domu. Uciekałam przez okno albo balkon. Zawsze ciągnęło mnie do lasu, może dlatego, że jestem w jakimś stopniu elfem...Ale to tylko ćwierć mojej krwi - spuściła wzrok, jakby przyznawała się do winy. - Nie jestem pół człowiekiem. To też tylko czwarta część mojej krwi. Mam po ludziach uszy i niezdarność - uśmiechnęła się słabo.
Etoiles milczał, ale to milczenie aż prosiło o dalsze wyjaśnienia.
- Ja...Matka powiedziała mi, że jestem dzieckiem...inkuba. Ja wiem, że to brzmi śmiesznie, ale...jak inaczej wytłumaczyć to wszystko? Wzięłam się znikąd i świecę w ciemnościach jak świetlik - powiedziała nadąsana, jakby to była jej wada i największe przekleństwo. - Jestem odmieńcem. Ni elfem, ni człowiekiem... - znów spuściła głowę i przymknęła oczy.
Awatar użytkownika
Etoiles
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 77
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Etoiles »

Zrobiło się Etoilesowi, głupio oraz poczuł żal do siebie, że drążył ten temat. Tak, mrocznemu zrobiło się żal pół, znaczy się ćwierćelfki. Zresztą trochę ją rozumiał. Wziął chwycił ją pod brodę i delikatnie uniósł jej głowę, tak aby gdy otworzy oczy je tylko zobaczył.
- Ależ pięknie błyszczysz - powiedział specjalnie nie mówiąc "świecisz" - dodatkowo trudno powiedzieć abyś była nieporadna. - Mówiąc to jego twarz na sekundę się wykrzywiła jakby przez gardło przechodził wyjątkowo nieprzyjemny materiał. Po czym wziął i przytulił dziewczynę, mając nadzieje, że weźmie to jako przyjacielski gest, a nie narzucanie.
Awatar użytkownika
Lunaithiell
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lunaithiell »

Nie otworzyła oczu, więc prędzej poczuła gest Etoilesa, niż zobaczyła do czego zmierza. Nie wiedziała, czy powinna odwzajemnić uścisk czy nie? W każdym razie, uśmiechnęła się do siebie, osiągając w pewnym sensie to, co chciała osiągnąć. Odkryć słabość Mrocznego.
Żeby też uświadomić, że mimo wszystko jej pochodzenie ma jakieś plusy dodała:
- Walor jest taki, że jestem księżniczką. Półkrwi, ale jednak - oznajmiła z nieskrywaną dumą. - Wiesz już o mnie niemal wszystko. Może wreszcie zdradzisz mi coś więcej na swój temat. Dlaczego nie trzymasz się ze swoją rasą. Dlaczego przytulasz się do kogoś, kogo powinieneś zabić? Dlaczego nie przyłączyłeś się do grupy tamtych Mrocznych?
Gest Etoilesa wzruszył jednak Lunę. Żaden mężczyzna nigdy jej nie przytulił. Uważając za głupiutką dziewkę, raczej obmacywano, gdzie się tylko dało. Była zrażona zatem do kontaktów damsko-męskich, choć część jej natury po ojcu popychała ją niekiedy do całkiem innych zachowań...
Awatar użytkownika
Etoiles
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 77
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Etoiles »

No, tak trafił na księżniczkę, lepiej nie mógł wpaść, dodatkowo o ile wcześniej dobrze zrozumiał to uciekła z domu, czyli ktoś musiał wyjechać na poszukiwania zaginionej rodziny władcy, lub władczyni. Więc gdy tylko usłyszał o pochodzeniu dziewczyny, wypuścił ją z objęć i patrząc w jej w oczy odpowiedział.
- Chyba już coś mówiłem. Dla Ciebie, dla innych żyjących na powierzchni jestem mrocznym elfem, dla mrocznych nim już nie jestem, jako rodak nie istnieję, a nawet jestem jednym z największych wrogów. Nawet skórę mam bladszą od innych z mojej rasy. Jestem uciekinierem. - odpowiadając miał nadzieje, że to wystarczy, aby zaspokoić ciekawość półelfki.
Awatar użytkownika
Lunaithiell
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lunaithiell »

Na słowa o jej wysokim urodzeniu, zareagował nieco gwałtownie. Chyba nie bardzo to go cieszyło. Nic dziwnego, sam uważał się za kogoś poniżej kategorii. Luna chciała uśmiechnąć się pokrzepiająco, niemal bezbłędnie czytając w jego myślach.
- ie jestem nikim ważnym. Nie zechcą mnie szukać. A Ty? Jedynie za ucieczkę uznany zostałeś za wroga i zdrajcę? - dociekała, choć zauważyła, że Etoiles nie jest zbyt skłonny do zwierzeń. Po chwili dodała: - Jesteś inny od pozostałych Mrocznych. Lepszy.
Uniosła dłoń, by w pieszczotliwym geście przyłożyć ja do policzka elfa.
Awatar użytkownika
Etoiles
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 77
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Etoiles »

"Nie jesteś nikim ważnym, tak... ale nadal jesteś wysoko urodzoną" niezbyt szczęśliwe myśli nawiedzały Etoilesa. Ona księżniczka, a on, zwykły uciekinier jakby nie patrzyć różnica klas ogromna.
- Mój ród z pewnego powodu został wymazany z pamięci mrocznych. Nigdy nie istniał i w dlatego ja dla nich jako mroczny nie istnieje. - Odpowiedział, a po chwili dodał. - Nie jestem lepszy, niby w czym miałbym być. Jestem słaby. - Miał silny głos, lecz nie było w nim chłodu, który ostatnio tak często w nim gościł. Nie uciekł przed dłonią dziewczyny, lecz sztywno oczekiwał.
Awatar użytkownika
Lunaithiell
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lunaithiell »

Przekrzywiła lekko głowę.
- Rozumiem, że nie chcesz wyjawić mi tego powodu. W końcu nie musisz mi nic mówić - pogłaskała go po twarzy.
Czuła, że jest spięty. Panowała nad sytuacją i podobało jej się to. Z pewnością to maniera władczyni, choć Lunathiell nigdy nie była i nigdy nie miała nią zostać. Jako bękart, córka jednej z księżniczek rodu Ludzi-Elfów...Przenigdy. Wychowanie w takim środowisku robiło jednak swoje, mimo że teraz półelfka postanowiła zerwać z tym życiem. Poczuła impuls, coś, co powiedziało jej, że nadszedł jeden z wielu momentów, nadeszła okazja, by się w tym przekonaniu utwierdzić.
- Ja tak nie uważam... - wykorzystała bliskość i nachyliła się, by złożyć na jego wargach pocałunek tak subtelny i delikatny jak muśnięcie skrzydeł motyla. Nie była doświadczona w tej sztuce. To był jej pierwszy raz. Odsunęła się i spłonęła rumieńcem, choć w głębi odczuwała coś na kształtu...małego tryumfu?
Awatar użytkownika
Etoiles
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 77
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Etoiles »

Pocałowała go, mózg Etoilesa zalała fala różnych myśli, tak że nawet nie nacieszył się tym pocałunkiem, zresztą mógłby nie odklejać się od jej warg przez wieki. Gdy tylko przestał czuć jej usta w jego oczach pojawił się na ułamek sekund żal, czy też tęsknota, ale prawie od razu został zastąpiony przez maskę, sztucznego chłodu i obojętności, pod którą tlił się promyczek nadziei na kolejny raz.
- W co ty grasz? - Białowłosemu wyrwało się pytanie, którego mógł żałować. Jednak nie cofną się, wolał znać nawet najgorszą prawdę.
Awatar użytkownika
Lunaithiell
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lunaithiell »

Spuściła wzrok i odwróciła głowę, a jej twarz skryły włosy. Miała mu wytłumaczyć, dlaczego to zrobiła? Powiedzieć prawdę, której sama nie znała? Czy zmyślić coś na poczekaniu?
- Nie wiem, nie powinnam - wybąkała jedynie i wyzwalając się z jego objęć, wstała. - Chodźmy do tego miasta.
Zabrała swoje rzeczy i podeszła do wierzchowców. W głowie mając tysiąc myśli i cały czas zastanawiając się nad swoim uczynkiem, poklepała jednego z koni po szyi.
Samo wrażenie było całkiem przyjemne i takie...pełne napięcia, nowe, nieznane, zakazane. Lęk mieszał się z fascynacją. Miała ochotę powtórzyć to jeszcze i jeszcze. Zupełnie naturalne odczucie. Ale nie mogła wyzbyć się poczucia winy i nietaktu, jakiego dopuściła się wobec Mrocznego. Wiedziała, że może to zbić go z tropu, a nawet wrogo nastawić. Niepotrzebnie nawiązała z nim taki kontakt, bo któreś z nich mogło zadać sobie o wiele więcej bólu niż każda fizyczna rana.
Awatar użytkownika
Etoiles
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 77
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Etoiles »

Poczuł się winny humoru dziewczyny, może źle zrozumiała pytanie, albo aż za dobrze. Co miał zrobić, chciał aby to co przed chwilą się stało powtórzyło się. Czas wsiąść sprawy w swoje miejsce. Wstał i podszedł za dziewczynę, nie wiedział jak zareaguje, właśnie po to przed chwilą zadał to pytanie. Chwycił więc dziewczynę za ramiona i obrócił do siebie, po czym lekko podniósł jej brodę, tak aby patrzyła mrocznemu w twarz. Po chwili ciszy, wyszeptał.
- Pytam się, bo raz sam mój widok ciebie obrzydza, a kiedy indziej mnie całujesz. - Jego szept był spokojny, miły jakby nie należał do wielokrotnego mordercy. - Iii... czego nie powinnaś? - zapytał chwile później.
Awatar użytkownika
Lunaithiell
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lunaithiell »

Nie odwróciła wzroku. Jej niebieskie jak niebo tęczówki odważnie patrzyły w jego oczy.
- Nie doszukuj się w tym podstępu czy drugiego dna. Ot, chwila, moment magiczny, atmosfera i stało się. Przepraszam, jeśli uraziłam tym Twe męskie ego. Nie powinnam była tego zrobić. Myślałam tylko o ciekawym doświadczeniu, jakim jest pocałunek, bo nigdy tego nie zaznałam - rzuciła gniewnie. Tłumaczyła się jak idiotka, choć przecież wcale nie musiała. A nawet nie powinna. Teraz jeszcze wyzwoliła negatywne i niepotrzebne emocje. Przecież wcale nie była zła na Etoilesa, tylko na siebie. Za to, że pozwoliła ponieść się emocjom i hormonom.
- Zapomnijmy o tym - dodała ciszej. - Ruszajmy do miasta - powtórzyła dobitnie, choć głos nieco jej się załamał.
Awatar użytkownika
Etoiles
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 77
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Etoiles »

Gdy mówiła, mimika Eotilesa nic nie mówiła co dzieje się w jego wnętrzu, a działo się dużo, mroczny przeszedł jednak świetne wyszkolenie, przez tyle lat w mieście pod ziemią. Jakby na to nie patrzeć nie wiedział co zrobić. Jeszcze jej tłumaczenie, niezbyt go zadowalało.
Postanowił, co prawda przez to mógł wszystko stracić. Chwycił więc Lunę za tył głowy, a drugą dłoń kładąc na plecach przybliżył dziewczynę do siebie, po czym palcami ręki, która przed chwilą wylądowała na plecach podniósł jej brodę. Po czym złożył na jej wspaniałych ustach pocałunek. Nie trwał on długo, a gdy tylko się skończył Etoiles odwrócił się plecami do dziewczyny i idąc w stronę swojego konia, założył kaptur, jednocześnie mówiąc cicho, lecz tak, że Luna bez problemu go usłyszała.
- Teraz spróbuj zapomnieć.
Awatar użytkownika
Lunaithiell
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lunaithiell »

Nie mogła nijak zareagować, a nawet jeśli spróbowałaby się wyrwać i tak jego ruchy były szybsze, stanowcze i silniejsze. W niej samej nadal buzował we krwi ogień, który sama wznieciła, a Mroczny jeszcze dorzucił chrustu. Można byłoby pomyśleć, że wystarczy kropla gorzałki, a płomień strawiy wszystko dookoła.
Zaskoczyło ją jego zachowanie. Spodziewała się zupełnie czegoś innego. Nie potrafiła zdefiniować czego konkretnie, ale na pewno nie tego, co się wydarzyło. Tak niewiele wiedziała o życiu, a już najmniej o mężczyznach, niezależnie jakiej rasy...choć podejrzewała, że miało to wpływ na ich zachowania. Zastanawiające, czy każdy postąpiłby tak samo?
Luna nie miała jednak zbyt wiele czasu, by się nad tym zastanawiać. Jeszcze w tym ułamku sekundy, kiedy ją całował, poczuła jak jej ciało ogarnia gorączka. Zdawało jej się, że jest rozpalona, a pod skórą czuła irytujące mrowienie, które widocznie przesyłało nieznane Lunie sygnały. Emocje zaczęły przyćmiewać rozum na tyle skutecznie, że przestał w ogóle istnieć. W pół demonicy, jaką według Etoilesa była, obudził się instynkt...no właśnie - pół sukkuba. Umysł nie był już w stanie kontrolować jej zachowania.
W kilku krokach znalazła się przy elfie. Ściągnęła mu kaptur i dodatkowo pchnęła go w stronę pobliskiego drzewa, do którego przywiązany był koń. Wspinając się na palce zaczęła całować opartego plecami o pień Mrocznego. Najpierw dość ostrożnie i badawczo, lecz kiedy tylko załapała rytm i całą filozofię, jej pocałunki stały się bardziej namiętne i dłuższe. Tak jej się to spodobało, że nie potrafiła przestać, chcąc więcej i więcej, wplatając palce jednej dłoni w jego włosy, a drugą opierając na jego torsie...
Awatar użytkownika
Etoiles
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 77
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Etoiles »

Był niezwykle zaskoczony, chodziarz gdzieś tam głęboko tliła się iskierka nadziei na takie rozwiązanie, lecz szansa na rozwiązanie była skutecznie gaszona. Lecz to nie było teraz ważne, elf utoną wręcz w ustach dziewczyny, sam do końca nie wiedział kiedy zaczął oddawać pocałunki. Jego jedna ręka błądziła po plecach Luny drugą chwycił za druga dłoń zatrzymała się między łopatkami gdzie dociskała dziewczynę do mrocznego. Utracił całkowicie rozsądek, myślał tylko o niej do momentu gdy jego wargi zgubiły jej usta i zeszły do szyi półdemonicy.
Jednak chwile później powstrzymał się i jedną dłonią lekko odpychając towarzyszkę, zapytał
- Raczej nie zamierzasz mnie zabić?
Awatar użytkownika
Lunaithiell
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lunaithiell »

Nagły dreszcz przeszedł jej ciało, gdy Etoiles obdarzył pieszczotą jej szyję. Odchyliła głowę lekko do tyłu, by odsłonić ją bardziej, by nie przestawał. Ale...przestał. Westchnęła cicho i spojrzała pytająco, aczkolwiek wzrok jej zaszła delikatna mgiełka. Było przecież tak rozkoszne. Mroczny, nie Mroczny. Uczucie było nader cudowne, a ciało domagało się jeszcze. Skóra dziewczyny aż się paliła i schłodzić ją mogły chłodne i wilgotne usta elfa. Dlatego też jęknęła bezgłośnie, kiedy odsunął ją od siebie.
Nie była chyba w stanie nic powiedzieć. Zrobiła tylko kolejną niezwykle sugestywną rzecz. Dłonią, którą musiała wypleść z jego włosów, zręcznie odpięła klamrę paska, na którym miała przewieszony łuk, a chwilę potem tego, który przytrzymywał kołczan. Broń zsunęła się na ziemię, uderzając o nią głucho, niepokojąc konia.
Uniosła na Etoilesa te rozmarzone oczy i rozchyliła lekko wargi, przymykając powieki, łaknąć pocałunków. Nigdy wcześniej nie dane było jej się tak czuć. Mroczny nie był pewien, czy jest odpowiednią osobą, która winna zająć się Luną. Ale zdawał sobie też sprawę, że jeśli nie teraz...to już nigdy więcej.
Zablokowany

Wróć do „Góry Dasso”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości