Góry Dasso[Kopalnia] Bez spoczynku

Rozciągające się od Równin Andurii aż po Równinę Maurat góry z wierzchołkami pokrytymi wiecznym śniegiem, przeplatane zielonymi dolinami i niebezpiecznymi przełęczami, zamieszkałe przez dzikie zwierzęta i legendarne potwory. Góry otaczają i chronią przed niebezpieczeństwami Szepczący Las, dając mu w ten sposób spokój.
Awatar użytkownika
Eizan
Błądzący na granicy światów
Posty: 23
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eizan »

Eizan po zakończonej pieśni spojrzał uśmiechnięty po twarzach zgromadzonych. Większość z nich wyglądała jakby były torturowane albo pytały "WTF?" Chłopak jednak roześmiał się.
-Wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać. A teraz na poważnie. Z chęcią pomogę.-
Rzekł uśmiechnięty, schował lutnię, i dobył łuku, od razu z jedną strzałą.
-To co panie starszy... dawać mi tu te zjawy.-
Zawołał dziarsko i stanął przed wejściem do kopalni, odwrócił się tam i czekał na pozostałych.
Anivia także była gotowa do akcji, Wyglądała teraz na drapieżną, była bojowo nastawiona.
Awatar użytkownika
Thesstaryx
Błądzący na granicy światów
Posty: 11
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Thesstaryx »

Vitore podrapał się pod brodą.
- Najpierw muszę kazać robotnikom odgruzować przejście. - podniósł dłoń, wykazując kciukiem na korytarze wlotowe do głównej komory kopalni. - Ostatnio bardzo sążnie przyłożyli się do roboty, a geomanta jeszcze opieczętował te kamienie jakimiś swoimi zaklęciami... - zamilkł na chwilę. - Jakby ściana z kamieni miała powstrzymać cokolwiek, co tam się znajduje. Ja tego palcem nie ruszę, bo jeszcze wylecimy w powietrze, tak jak ostatnio... - westchnął.
Obejrzał się, patrząc wgłąb namiotu, na stole leżała mapa.
- Dobra, im szybciej się z tym zbierze tym lepiej. - cofnął się o krok i zwinął ją ze stołu a potem zrolował w dłoniach, wciskając do mapnika, który zdjął z gwoździa przybitego do masztu nośnego namiotu.
- W namiocie wewnątrz groty jest sprzęt, trochę można uszczknąć. - w namiocie znajdowało się trochę broni i zaopatrzenia, typu żywność i bukłaki na wodę. Byłby to całkiem dobry początek.
-Pies. Leć po tego starego dziada. - mężczyzna wywrócił oczami i ruszył noga za nogą przed siebie, w myślach wyklinajac na czym świat stoi.

[Lolarian]
Podstarzały mag spojrzał na niego piorunująco.
- Ja nie zajmuje się jakimiś kuglarskimi sztuczkami. Jestem poważnym naukowcem. - wsadził dłonie pod pachy. - Zajmuje się geologią i geodezyjnymi pomiarami fachowymi. - W ogóle co to za moda, ostatnio każdy ciagle:Postaw barierę, zdejmuj bariery, zbadaj rudę. Ciągle to i tamto, ktoś w ogóle interesuje się tym co ja próbuje wybadać? - uderzył pięścią w spół, a masa drobnych skał i próbek podskoczyła lekko lub wywróciła się. - Granda i jawny skandal...
Nagle w odchylonej płacie namiotu rozległo się chrząknięcie.
- Dziadku... Chodź, bo pan Vitore cię prosi, trzeba zdjąc barierę

- CZY TY TO WIDZISZ?! - wskazał na Psa, patrząc z oburzeniem na Lolariana. - Właśnie o tym mówię, nie ma nic...
- No ale dziadku... - mężczyzna skulił się pod oskarżycielskim gestem.
Awatar użytkownika
Kelisha
Szukający Snów
Posty: 178
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kelisha »

Kelisha uśmiechnęła się tylko kpiąco na komentarz Vitore'a pod jej adresem. W końcu skąd miał wiedzieć, że by widzieć doskonale wystarczył jej blask pojedynczych gwiazd. A pod ziemią jedna pochodnia powinna dawać aż nadto światła, nawet z dużej odległości. Podczas występu muzyka z lutnią, zmiennokształtna aż położyła po sobie uszy. Pieści przy ognisku po udanym polowaniu zawsze był miłym akcentem. Ale bez przesady! Gdyby jej ogon nie był ciasno przywiązany do brzucha, zapewne zamiatałby teraz nerwowo ziemię. Na szczęście drugi łucznik opamiętał się wreszcie. Łuczniczka bezczelnie gapiła się, gdzie nowy pracodawca schował mapę i starannie zanotowała to w pamięci. Diabli wiedzą, kiedy taka wiedza może się przydać. Poprawiła kaptur na głowie i dokładniej zapięła karwasz oraz trójpalczastą rękawicę. Potem, wzorem śpiewaka skierowała się do wejścia do kopalni, idąc sprężystym, kocim krokiem.
- Założę się, że ustrzelę więcej. - Mruknęła, gdy już zrównała się z aniołem. Uniosła przy tym jeden kącik ust w krzywym uśmieszku. Odpięła od kołczanu łuk i wyjęła z sakiewki cięciwę, którą sprawnie zamocowała. Kilka razy szarpnęła ją lekko, by upewnić się co do właściwego nałożenia, a potem na próbę naciągnęła maksymalnie łuk. Widać było, że nie trzymała tej broni w dłoniach pierwszy raz.

W pewnej chwili z nieba spadł nieduży bury kształt. Gdy znalazł się niżej, okazało się, że był to zwykły gołąb. Podleciał prosto do panterołaczki i pozwolił się schwytać. Kelisha zdjęła z jego nóżki malutki skrawek papieru z wiadomością. Uśmiechnęła się spod kaptura, widząc znajome pismo. Miała pewniejszą propozycję pracy. Zwinęła starannie świstek i schowała do sakiewki. Bez słowa ruszyła w swoją stronę, wypuszczając przy tym gołębia. Najwidoczniej musiał być jakoś kierowany magią, skoro znalazł ją w takim miejscu. Gdy tylko zniknęła z oczu wszystkim na terenie kopalni, rozebrała się, wszystko wepchnęła do plecaka. Zmieniła się w panterę i chwyciła bagaż w zęby. Nie było to wygodne, ale zawsze troszkę szybsze. Puściła się biegiem przed siebie.
Awatar użytkownika
Eizan
Błądzący na granicy światów
Posty: 23
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eizan »

Eizan podziękował za darmowy ekwipunek. Kto wie jakiej to było jakości lub czy nie będzie miał przez to następnie kłopotów.
Stał wciąż dziarsko przed wejściem do groty czekając na ich całego magika. Młody elf znał się trochę na magii wody i ziemi ale wolał się puki co z tym nie wtrącać. Zwłaszcza że nie wiedział jakie zaklęcia na stertę gruzów nałożył ten ich cały magik.
Chłopaku uspokój się... Wyglądasz jak robak który nie wie czy go za chwilę pożre czy oszczędzę.
Chłopaka wyraźnie to stwierdzenie Anivi przywróciło na ziemię. Racja, wybacz. Rzekł tylko i teraz stał już bardziej spokojny, opanowany.
Ostatnio edytowane przez Arayo 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: Nie pogrubiamy wypowiedzi postaci - regulamin.
Zablokowany

Wróć do „Góry Dasso”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość