Valladon[Biblioteka] Spacer między regałami

Wielki rozległe miasto, skupisko ludzi, jak i innych ras. To miejsce odwiedza wiele istot, istot niebezpiecznych, magicznych ale także przyjaznych. Znajdziesz tu towary z całego świata, skarby i tajemnicze artefakty. Jeśli czegoś potrzebujesz znajdziesz to tutaj
Awatar użytkownika
Smok
Szukający drogi
Posty: 31
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Smok »

Smok szedł obok Aarona. Nie rozumiał o czym mówi. Może trochę zapamięta. Może mu się potem to przyda? Wciąż szedł i słuchał. Magia... Dla niego było to tchórzostwo. Uznawał walkę materialnymi rzeczami, takimi jak miecz, łuk, topór... Uważał za niesprawiedliwą walkę pomiędzy magiem a "prawdziwym wojownikiem". W końcu obrona przed jakimiś czarami nie jest zależna od tego woja. Nie rozumiał zresztą tych wszystkich nazw, słów itd. co także wzmagało w nim niechęć do tej "profesji". Smok wreszcie sobie przypomniał o dziewczynie.
- Witaj! - powiedział do niej - Wybacz że tak późno się z tobą witam. Jestem Smok! -
Z tymi słowami wyciągnął rękę do nowej towarzyszki.
Awatar użytkownika
Kyoko
Błądzący na granicy światów
Posty: 14
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Przemieniona
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kyoko »

Już miała mu się wepchnąć w środek zdania i zaprzeczyć że wcale nie jest słaba, że jej nie docenia, lecz dała mu kontynuować, pewnie przez to że chciała znać wszystkie możliwości. Nie korzystała przecież wtedy z niczego więc tak naprawdę z magii nie mogła się wypalić. Analizowała każde jego słowo zastanawiając się czy to jest właśnie to. Potężny rytuał raczej nie wchodził w grę, cała ta sytuacja nie trwała za długo, chyba że nie była tego świadoma.
- Możliwe, że jest to jakieś takie związanie... - odparła zamyślając się i jednocześnie przygryzając lekko wargę. Szczerze wątpiła dalej w te wszystkie sposoby, nie pasowało jej to.
Nie interesowało ją to co mijali, cały czas dotrzymywała kroku Aaronowi. Miała teraz ważniejsze rzeczy na głowie niż jakieś tam obrazki.
Z przemyśleń zbudziła ją dłoń Smoka. Przypomniał sobie o dobrych manierach. U dziewczyny można było zauważyć delikatny rumieniec. Zadziwiło ją to, przez co się troszkę zawstydziła. Zwłaszcza że on był taki... wielki.
- Ja Kyoko - powtórzyła znów, na wypadek gdyby nie słyszał wcześniej. - odparła już uspokojona podając mu dłoń na powitanie.
Po chwili człowieczy mag rzekł do niej słowa, które nagle zawaliły jej cały światopogląd.
- COOOO?!!! - wykrzyczała na całą bibliotekę. - Ja wilkołakiem?! - rzekła obniżając ton, lecz nadal nie był on odpowiedni dla takiego miejsca jak biblioteka.
Podeszła do Aarona od przodu, łapiąc za jego szatę obiema rękami i patrząc mu w oczy. Przy tym musiała oczywiście wysoko zadrzeć głowę.
- Ja nie mogę być wilkołakiem - odparła z małymi łezkami w oczach. - Proszę, powiedz że to jest nieprawda...
Całe życie nagle przeleciało jej przed oczami. Czy to wszystko miało pójść na marne i stać się miała bezlitosną kreaturą polującą tylko na mięso? Po co te wszystkie lata w książkach i treningi. Nie wyobrażała sobie takiego życia. Takie istnienie nie miało dla niej sensu.
- Ja... Ja nie chce... - mówiła błagalnie, jąkając się. Łzy zaczęły rzewnie lecieć jej z oczu.
Awatar użytkownika
Aaron
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aaron »

Krzyk dziewczynki sprawił, że Aaron gwałtownie zahamował, stanął i odwrócił się w jej stronę. Bacznie obserwował jej ruchy. Ze spokojem pozwalał, by Kyoko powiedziała to co ma to powiedzenia. On odpowie potem. A więc wszytko jasne. Kiedy osóbka wykrzyczał się i wygadała wystarczająco, chłopak wziął głęboki oddech.
-A więc to jednak ty jesteś tą swoją przyjaciółką-czarodziejka -zaczął. -Ale nie martw się. Nie jesteś wilkołakiem. -urwał na chwilę. -Demony nie bywają wilkołakami. Bo jesteś demonem, nie mylę się? Wyczuwam to w tobie, jednak słabo więc albo jesteś niższego szczebla albo jesteś pod tą postacią od niedawna. Musiałaś zostać w jakiś sposób przemieniona. Wcześniej byłaś zdolną wiedźmą lecz z pewnością nie pochodziłaś z rasy pradawnych -oświadczył. -Na temat utraty magii przez przemiany i mutacje będzie kilka wzmianek w jednej lub dwóch książkach, nie więcej. Nie zaszkodzi jednak poszukać. Osobiście radziłbym ci poprosić o pomoc jakiegoś potężnego czarownika, który będzie w stanie cofnąć twoją mutację -wypowiedział swoje zdanie. Cały czas stali na początku działu poświęconego historii. Chłopak zastanowił się krótką chwilę. -Jeśli zgodzisz się opowiedzieć mi co dokładnie się z tobą stało, może będę w stanie udzielić ci dokładniejszych informacji -dodał na koniec z uśmiechem. Na temat samej demonologii wiedział bardzo mało, dodatkowo niewiele książek opisywało ten temat. Sam nie był w stanie pomóc dziewczynce w powrocie do dawnej postaci. Potrzebowałby potężnego miejsca przepełnionego magią oraz bardzo sprzyjających warunków astronomicznych. Nie zapominając o napisaniu złożonego i trudnego rytuału. Choć coś takiego byłoby wielkim wyzwaniem dla maga. A Aaron lubił wyzwania. Może jeszcze zastanowi się nad udzieleniem pomocy dziewczynce. Lecz co jeśli chłopak zrobiłby coś źle? Ta kwestia wymaga głębszego przemyślenia.
Awatar użytkownika
Smok
Szukający drogi
Posty: 31
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Smok »

Smok uścisnął dłoń Kyoko. Kyoko pomyślał Dziwne imię. Nietypowo brzmi... Nagle z myśli wyrwał go krzyk dziewczynki. Był przyzwyczajony do głośnych krzyków. W końcu miał pewne doświadczenie z pola bitwy. Lecz głos małej dziewczynki krzyczącej na całe gardło... Szybko wsłuchał się w jej słowa. To się trochę kompiluje pomyślał Ona wilkołakiem? Trudno to sobie wyobrazić. Spojrzał na dziewczynkę. Była trochę mała, a wilkołaki, przynajmniej z opowieści które słyszał Smok, były wyższe... Ale cóż... Magia to dość zawiła dziedzina i zapewne wszystkiego się można spodziewać. Wiele się w niej dzieje. Różne wilkołaki, wampiry, czarodzieje... Dużo tego.
- To co teraz robimy? - spytał Kyoko i Aarona Smok.
Awatar użytkownika
Kyoko
Błądzący na granicy światów
Posty: 14
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Przemieniona
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kyoko »

Dziwnym było by gdyby nikt na te jej krzyki i wycia nie zareagował, jedna osoba wychyliła się niepewnie zza regałów, lecz po chwili wróciła do swoich zajęć. Widocznie nie miała czasu by zajmować się w jego pojmowaniu "jakimś rozwydrzonym bachorem".
Nawet nie zauważyła że przez tą panikę cały jej plan z udawaniem, że to tak naprawdę nie ona, spalił na panewce. Było już za późno żeby cofać słowa, ale cóż, może prawda jej pomoże.
- Na... naprawdę? - spytała gdy zapewnił ją że nim nie jest. Dłońmi próbowała ocierać łzy. Trochę ją to uspokoiło, lecz to co powiedział dalej uderzyło w jej godność. Bardziej spoważniała.
- Demony to zło, ja tego się nie imam. Zresztą demony to są magiczne istoty, z tego co wiem używają magii, a mówiłeś że to od tego zależy. - odparła całkowicie wykluczając tą możliwość.
Trzeba zauważyć jej wygląd, sukienka i włosy już w miarę zaczęły wysychać, nie było tak źle, lecz ta zapłakana i czerwona buzia nie wyglądała przyjemnie. Chciało się aż ją pogłaskać.
- Zaraz powiesz że jestem wampirem? - odparła niezbyt wesołym głosem, jakby miała do niego jakieś wyrzuty. Takie strzelanie w to czym ona mogła być nie miało większego sensu.
- Pijca krwi pijca jedno...rożec... - rzekła bez głębszego sensu.
- Sam jesteś wiedźmą, ileż razy mam powtarzać że jestem prawdziwą, z krwi i kości Czarodziejką. Pokaże ci! - odparła pod wpływem nagłych emocji, czuła że to właśnie ta chwila, że się jej uda, że to wszystko było chwilowe i zaraz odzyska to co straciła. Pchnęła ręką w stronę regałów z książkami, jakby miała wysłać niewidzialne uderzenie. W myślach kształtowała świat tak jak to robiła dotychczas. Chwila ciszy... Nic
- Jednak nic z tego... - odparła załamana z nowymi łzami w oczach.
- Nie mam już siły... walczyć - mówiła jakby działo się nie wiadomo co. - wolność, muchoroby, pancerniki, zasałatony - zaczęła nagle mówić losowe słowa, tak znikąd jakby jej odbiło.
Spojrzała się jeszcze ostatni raz z uśmiechem w stronę Aarona i przewróciła się nagle w jego stronę. Leciała na niego, bezwładnie, licząc tylko na to że ją złapie. Wszystko wyjaśniało jej rozgrzane czoło i dziwne zachowanie. Miała po prostu gorączkę. Nic w sumie w tym dziwnego, obudziła się w lesie podczas deszczu, na mrozie. Doczołganie się tutaj i ta rozmowa strasznie ją wyczerpała. Starała się rozwikłać zagadkę do końca, lecz się jej prawdopodobnie nie udało, przynajmniej na dzisiaj.
Awatar użytkownika
Aaron
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aaron »

Chłopak starał się dokładnie wsłuchiwać w to mówiła Kyoko choć było to trudne. Na początku jej słowa miał jakiś sens i chłopak wiedział co dziewczynka lecz w miarę upływu czasu wszystko co opuszczało jej usta było pozbawione jakiejkolwiek logiki. Pijca krwi, pijca krwi? Jednorożec?! Coś było zdecydowanie nie tak. Zaczyna majaczyć to bardzo zły znak. W momencie kiedy dziewczynka zemdlała chłopak złapał ją mocno. Przyłożył jedną rękę do jej czoła. Było mocna rozpalone, nie dobrze. Aaron zwrócił się do Smoka.
-Na gorączkę. To chyba grypa. Mocno zmarzła. Powinienem zabrać ją do medyków. Idziesz ze mną czy poszukasz informacji o mieście? -spytał chwytając dziewczynę w zgięciu kolan. Zarzucił sobie jej rękę na szyje i chwycił pod łopatkami. Jednym szybkim ruchem uniósł ją do góry lecz tak zręcznie manewrując ramionami by jej głowa nie odleciał do tylu. Kyoko okazała się zaskakująco lekka nawet jak na tak mała osóbkę. Mag teraz przyłapał się na tym, że od dłuższego czasu nawet przez myśl mu nie przeszły krainy północne. Cała sytuacja z małym problemem Kyoko bardzo zajęła jego głowę. A jednak mylił się. Ten temat nie zajął go tak bardzo jak się tego spodziewał.
Awatar użytkownika
Smok
Szukający drogi
Posty: 31
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Smok »

Smok słuchał słów Kyoko. Na początku mówiła z sensem i wyraźnie. No raczej pomyślał Mała dziewczynka demonem? Nie, to odpada. Wilkołakiem też raczej nie jest... Nagle dziewczynka zaczęła majaczyć. Bezsensowne słowa rzucane przez nią okazywały, iż ma gorączkę. W końcu, jak opowiadała, trochę byłą na mrozie, więc miała czas żeby zachorować. Nagle opadła na Aarona. Teraz było z nią bardzo źle. Nie każdy chory upada sobie od tak. No to trzeba z nią do lekarza pomyślał Smok Dzisiaj nic nie wyjdzie z moich poszukiwań... Nagle usłyszał pytanie młodego maga.
- Nie ma czasu - powiedział do Aarona - Szybko! Do lekarza! -
Awatar użytkownika
Aaron
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aaron »

Chłopak ruszył prawie biegiem przed siebie, cofając się przed dział historii. Kyoko nadal pozostawała nieprzytomna. Właściwie to mag mógłby zabrać ją do swojego domu i osobiście wyleczyć. Nie był w prawdzie wykwalifikowanym medykiem ale co nie co wiedział. Tylko jaki był sens zabierać dziewczynkę i zajmować się nią skoro lekarze mogą zrobić to o wiele lepiej. Ten pomysł Aaron przekreślił. Przerwa miedzy działami. Znaleźli się znów w dziale religii i kultów. Chłopak nie zwalniał tempa coś zaczęły już go powoli boleć ręce. Nie chciał jednak okazywać słabości i nawet w najmniejszym stopniu nie było po nim widać, że zaczyna się powolutku męczyć. Chłopak przyspieszył jeszcze bardziej by jak najszybciej znaleźć się u uzdrowicieli.
-Budynek, którym znajduje się siedziba lekarzy jest tylko kilka ulic stąd -poinformował Smoka wchodząc do działu poświęconego alchemii i zielarstwu. Dział ten znajdował się tuż obok działu geografii, do którego nie wchodzili ponieważ nie było sensu skręcać. Teraz droga przez wszystkie regały wydawała się znacznie krótsza niż gdy szli tędy w drugą stronę. Po dłuższej chwili wyszli z działu poświęconego geografii i znaleźli się przy rzędach ław i krzeseł. Kilka osób podniosło głowy wpatrując się w nich, inni tylko zerkali, jeszcze inni odprowadzali Smoka i Aarona wzrokiem. Nie czekając na nic chłopak podszedł do drzwi i odwrócił się popychając nie plecami. Wyszedł z budynku biblioteki i ruszył do szpitala. Smok razem z nim.

Ciąg dalszy: [Szpital] Dziewczynka z gorączką
Zablokowany

Wróć do „Valladon”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości