Mroczne Doliny[Przydrożna karczma i jej okolice] Poszukiwania czas zacząć

Tajemnicza kraina, nad którą od wieków zalega mrok. Słońce świeci tu niezwykle rzadko. Nie ma tu tętniących życiem wiosek, jedynie jedno, warowne miasto ostało się w tej czeluści mroku, a i o nim nie można powiedzieć, pełne życia...
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

        - Nie był w pełni tolerancyjny, jednak był bardziej tolerancyjny niż przykładowy mroczny elf - poprawił Niviandi. Jego ojciec nie był w pełni tolerancyjny, akurat to pamiętał, jednak poziom jego nietolerancji był mały w porównaniu z tym, który miało większość mrocznych elfów.
        - Nie wracałem, nawet nie próbowałem. Wiem, że mroczne elfy, w jakiś sposób, potrafią wyczuć, to czy inny mroczny elf jest mieszańcem, czy nie. W ojczyźnie mrocznych nie byłoby dla mnie miejsca, bo nie jestem pełnokrwistym, a w Alaranii nie jest tak źle, więc nie widzę potrzeby opuszczania jej - odpowiedział na kolejne pytania i wypił resztę wina z kieliszka.
Słuchał, jak złotowłosa opowiada o swoich rodzicach, a pewnym momencie sięgnął po butelkę z trunkiem i nalał sobie kieliszek, a także ponownie zaproponował księżniczce dolewkę czerwonego alkoholu. Jeżeli zgodziła się, to dolał jej trunku, a jeżeli nie, to odstawił butelkę na miejsce, w którym stała. W butelce pozostała jakaś 1/3 trunku, więc można powiedzieć, że już powoli się kończył.
Wysłuchał do końca tego, co mówiła Niviandi, w pewnym sensie spodziewał się tego, że były to jej marzenia, tak podpowiadało mu przeczucie, które, owszem, czasami się myli, jednak czasami podpowiada prawdę.
        - A to poczucie samoświadomości podpowiada ci, że jesteś...? - zapytał po chwili. Coraz bardziej możliwe było to, iż złotowłosa nie jest człowiekiem, tak jak na początku wydawało się Erestorowi, a przez to zaczęła go coraz bardziej zaciekawiać swoją osobą. wYpił trochę wina w oczekiwaniu na jakąkolwiek odpowiedź ze strony osoby, do której skierował pytanie.
Awatar użytkownika
Niviandi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Syrena
Profesje: Arystokrata , Artysta
Kontakt:

Post autor: Niviandi »

Niviandi z chęcią przyjęła kolejną dawkę alkoholu.
-Dziwni Ci Twoi pobratańcy…
Stwierdziła pijąc trunek. Nie za bardzo rozumiała ideę wyznawanych praw przez mroczne elfy. Skoro nie pochodził z królewskiej rodziny tylko był zwykłym najemnikiem, to co szkodziło przyjąć mieszańca? Kolejna para rąk do pracy, którą głupio stracili i dali wykorzystać pozostałym rasom. Ze względów ekonomicznych, syrenka nie popierała tego typu polityki. Ale… Nie jej mąka to i nie jej chleb.
-Skoro jednak wyszedłeś na tym nieźle to nie można marudzić-dodała spoglądając na mężczyznę. Na polikach dziewczyny ujawnił się rumieniec, który długo nie chciał zagościć na bladej cerze. Teraz jednak w pełni swej okazałości zdradzaj delikatny stan upojenia Niv, czym nie za bardzo się przejmowała. Jeszcze nie teraz.
Przeszkadzała jej jedynie zwiększona ciepłota i palący żar na ów czerwonych rejonach na twarzy. Nieco tępo uniosła brwi na pytanie towarzysza. Jej usta przybrały przesadną gestykulacją, a słowa powoli i jakby z ironią przesylabowała
-…księżniczką-dokończyła zdanie.- To chyba oczywiste, że jestem księżniczką. –uniosła dumnie podbródek.- Znam prawa etykiety, zgrabnie się poruszam, odpowiednio ubieram, pięknie prezentuję… -wyliczała na palcach- Co prawda nie za bardzo jeszcze rozumiem i posługuję się zasadami handlu i transportu czy tej samej polityki, ale trudno jest pojąć teorię bez większej praktyki. Wszystko da się nadrobić! –powiedziała z nieukrytym zachwytem.
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

Wzruszył ramionami w geście bezradności, gdy Niviandi wspomniała, że jego pobratymcy są dziwni. Gest ten oznaczać miał to, że półelf zdaje sobie z tego sprawę i, że nie może tego zmienić.
        - Powiedzmy... - odparł, nieco tajemniczo. Następnie upił łyka wina z kieliszka i spojrzał na twarz księżniczki- zauważył rumieńce, które pojawiły się na jej policzkach, i które zdradzały to, że alkohol zawarty w winie zaczyna na nią oddziaływać. Miał zdecydowanie mocniejszą głowę niż złotowłosa, więc jeszcze nie odczuwał skutków wypitego wina i zawartych w nim substancji. Ponownie napił się trunku, jednak tym razem wziął nieco większego łyka czerwonego napoju.
        - Mogę to wszystko potwierdzić, bo spędziłem z tobą wystarczająco dużo czasu, aby zauważyć, że znasz etykietę, zgrabnie się poruszasz, odpowiednio ubierasz i pięknie wyglądasz. Nawet w tym skórzanym ubraniu wyglądasz tak pięknie, jakbyś była ubrana w jakąś suknie, które noszą księżniczki - powiedział szczerze, przy czym spojrzał jej w oczy, aby miała pewność, że to, co usłyszała, nie było kłamstwem. Znowu wypił wina z kieliszka, który ponownie stał się pusty.
        - Uważam, że każda istota uczy się przez całe swoje życie, bez względu na to, czy jest elfem, człowiekiem czy pradawnym - odrzekł po chwili i dopiero wtedy sięgnął po butelkę, aby dolać sobie czerwonego trunku. Tym razem również zaproponował dolanie napoju do kieliszka Niviandi, gdy wyraziła na to chęć, to zrobił to, a gdy nie zrobiła tego, to odstawił butelkę na miejsce, w którym stała. Czekał na to, co powie złotowłosa.
Awatar użytkownika
Niviandi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Syrena
Profesje: Arystokrata , Artysta
Kontakt:

Post autor: Niviandi »

-A dziękuję...-odpowiedziała nieskromnie, bo przecież Niviandi nie odrzuciłaby żadnego komplementu. Każdemu z nich, nawet najmniejszemu, należała się odrobina uwagi.
Teraz w szczególności wyostrzyły się wszelkie cechy jej charakteru, za co odpowiedzialny był smakowity trunek.
Syrenka odmówiła wina, ale nim odstawił butelkę, dziewczyna w charakterystyczny sposób ujęła jej szyjkę. Wsunęła nieznacznie palec do środka i nie przejęta swoim ruchem, odebrała mu ją. Zakręciła nią zawadiacko szklanym przedmiotem, po czym sama pozwoliła sobie ją odstawić. Nie odrywała wzroku od mieszańca, a jej ruch był powolny, dokładny. Z pewnością mieściłby się w ramach etykiety, gdyby go tam opisano.
Rozchyliła usta, ale momentalnie, nieco nieśmiało, zrezygnowała z napływającej wypowiedzi. Na krótką chwilę spojrzała na podłogę, jakby szykowała się do podjęcia kolejnej próby. Na swój sposób było to słodkie i bardzo dziewczęce.
Jednak teraz, gdy uniosła ku niemu niebieskie oczy... Były wypełnione magią i tajemnicza mgiełką. Wirowały w niej wszelkie odcienie błękitu. Jedynie źrenicy zdawały się pozostać na swoim miejscu. Mrugnęła uwodzicielsko unosząc przy tym dłoń, którą delikatnie objęła policzek mężczyzny.
-Dzisiejszej nocy Ty możesz mnie czegoś nauczyć...
Szepnęła niemalże magicznym głosem. Można go było porównać do uroku, który zaciskał na nim swoje więzy. Wsparła się wolną ręką na jego udzie po czym gwałtownie, ale zaskakująco namiętnie pocałowała. Ile serca włożyła w tak prosty gest, z pewnością zaskoczyłaby tym niejedną osobę. Przygarnęła go do siebie zaciskając delikatnie palce na jego twarzy, chociaż z drugiej strony również sama napierała na niego nie chcąc przerywać zaistniałej sytuacji.
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

Nie odstawił butelki na jej miejsce, gdyż złotowłosa przechwyciła nią, zakręciła i dopiero wtedy odstawiła na miejsce, przy tym nie odrywała od niego wzroku, zresztą, on również tego nie zrobił, więc cały czas patrzyli sobie w oczy. W tej chwili odległość między nimi zmalała jeszcze bardziej, zwłaszcza że Niviandi musiała nachylić się, dosłownie, obok pół elfa, aby odstawić butelkę.
Jeden moment, w którym księżniczka, przez chwilę, na niego nie patrzyła, wystarczył, aby w jej oczach zaszła jakaś zmiana. Teraz wydawało mu się, że widzi w nich wszystkie odcienie błękitu, a same oczy próbują go zahipnotyzować tak, aby był podatny na sugestie właścicielki tych oczu. Jej mrugnięcie wyrwało go z tego stanu, jednak tylko na chwilę. Erestor odstawił swój kieliszek na szafkę, na której stała butelka z resztkami wina po tym, jak poczuł dłoń dziewczyny na swoim policzku. Słowa, które wypowiedziała po chwili, tylko zatwierdziły go w tym, co będzie działo się dalej. Uwolnił kieliszek dziewczyny z jej palców, nie napotykając żadnego oporu z jej strony i postawił go obok swojego.
Spodziewał się pocałunku, jednak nie, aż tak namiętnego i wypełnionego tyloma uczuciami. Od razu dało się wyczuć, że złotowłosa włożyła w ten gest dużo serca. Na początku dziewczyna mogła poczuć jak pół elf stara się w jakiś sposób przerwać pocałunek, jednak trwało to naprawdę krótką chwilę, bo po tejże chwili zaangażował się w to, co rozpoczęła złotowłosa. Nie było trzeba długo czekać na moment, w którym Erestor plecami wylądował na łóżku, gdyż Niviandi cały czas napierała na niego swoim ciałem. Nie przerwał pocałunku, bo oboje zaangażowali się w niego tak, że nie było potrzeby go przerywać. Złotowłosa leżała na nim, nie przeszkadzało mu to, a po chwili przeniósł obydwie dłonie na jej plecy, jedną zatrzymał w okolicy talii, a drugą przesunął w górę i zaczął delikatnie dotykać jej włosów.
Awatar użytkownika
Niviandi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Syrena
Profesje: Arystokrata , Artysta
Kontakt:

Post autor: Niviandi »

Przez jeszcze dłuższą chwilę nie przerywała pocałunku. Złote fale zatopiły parę w swojej objętości niczym w rzece rozkoszy. Tak, tak śmiała to porównać nawet sama księżniczka. Również silnie odczuła, gdy jego dłoń zatopiła się we włosach. Chyba od zawsze tak mocno odbierała tak prosty bodziec. Na swój sposób obdarowała go zaufaniem, bo, mimo wszystko, niewielu osobom była w stanie tak łatwowiernie podarować tę odrobinę przyjemności - jaką dawały wrażenia dotykowe jej włosy.
Uniosła się delikatnie na zgiętym ramieniu, które opuściło już udo mężczyzny i powędrowało gdzieś na bok pościeli. Druga dłoń wciąż spoczywała na na poprzednim rejonie, delikatnie gładząc kciukiem jego policzek, na którym to gościł kilkudniowy zarost. Był szorstki, nieznacznie kłujący, ale to tylko przyprawiało złotowłosą o kolejną dawkę podniecenia. Wpatrywała się w jego majestat, czerwone oczy płynące żywą lawą. Zapewne kolejnego dnia syrenka obdaruje kaptur dużą dawką negatywnych emocji, gdy tylko znów okryje jego twarz cieniem. Musiałą więc korzystać z chwili i zadowolić się najemnikiem na każdy możliwy sposób.
Chwila "zawieszenia" wystarczyła aby na chwilę ugasić gwałtowny płomień i pozostawić piekielny żar w ciałach obojgu. Pochyliła się ku mieszańcowi, po czym zaczęła wyznaczać ścieżkę pocałunków na jego policzku. Brał w nich udział również język dziewczyny dodając kolejnych wrażeń. Jej oddech był ciepły, zupełnie jak powiew ciepłego wiatru w nocny gmach morza. Obiecywał historię niemożliwe do spełnienia i tak za pewne będzie po części i w tym przypadku. Nie da niczego więcej prócz jednej upojnej nocy. Skończy się zapomnieniem. Świat znowu wróci do codzienności, a morska podróż pozostawi po sobie jedynie wspomnienie, do którego z chęcią będzie chciało się wracać.
Niviandi nie miała pojęcia, że zasiała w sobie ziarno powrotu do poprzedniego życia. Był to zaledwie...Cóż... Kropla na dnie ogromnego oceanu, ale czy nie od zbiorowiska kropli tworzy się potężna fala?
Powędrowała dłonią w dół, zatapiając ją pod koszulę. Z początku badała palcami jego brzuch, ale chwilę później zaciągnęła materiał ku górze docierając do jego klatki piersiowej.
Objęła ustami płatek męskiego ucha, a oddech dziewczyny pozostawił przypomniał o swojej letniej bryzie i wciąż krążącej obietnicy. I chociaż tego nie widział, mógł wyczuć uśmiech, który pojawił się na twarzy dziewczyny, a powodów do zadowolenia miała wiele...
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

Na razie nie próbował przejąć inicjatywy, więc pozwolił na to, aby złotowłosa całowała go po twarzy, a także na to, aby zbadała jego brzuch i klatkę piersiowa przy pomocy dotyku. Na chwilę musieli przerwać to, co robili, ponieważ, aby zdjąć koszulę z ciała pół elfa, Niviandi musiała przełożyć ją przez jego głowę, a on sam musiał wyciągnąć ręce z rękawów. Po chwili, przed oczami księżniczki pojawiła się umięśniona klatka piersiowa i brzuch Erestora, zapewne niejedna kobieta powiedziałaby, że widok ten jest bardzo przyjemny dla kobiecego oka. Mieszaniec nie dał dziewczynie wiele czasu na przyjrzenie się górnej części jego ciała, gdyż przybliżył się do niej i ponownie pocałował, tym razem krótko, jednak również namiętnie, po chwili pocałunek zszedł na policzek i dotarł do ucha, a tam się zatrzymał.
        - Teraz moja kolej... - szepnął jej na ucho. Był pewien, że domyśli się, o co mu chodziło.
Po tym, jak wypowiedział te słowa, zszedł na szyję Niviandi i zaczął zsyłać na nią pocałunki. Jego ręce ponownie wylądowały na talii złotowłosej, a po niedługiej chwili zabrał się za ściągnięcie skórzanej kurtki z księżniczki. W trakcie ściągania z niej kurtki, cały czas całował ją po szyi i jej okolicach, jednak pod koniec przerwał to, aby już ostatecznie mogli uporać się z kurtką, którą miała na sobie złotowłosa. Nie musiała długo czekać na to, żeby Erestor wrócił do tego, co robił wcześniej, czyli pieszczenia jej szyi przy pomocy pocałunków, które tam zsyłał. Jedną ręką wrócił do dotykania jej włosów, bo wiedział, że to lubi, a druga powędrowała pod materiał koszuli Niviandi, badał jej ciało, a gdy dotarł do piersi, to lekko złapał jedną z nich, a po chwili zaczął pieścić ją dotykiem.
Awatar użytkownika
Niviandi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Syrena
Profesje: Arystokrata , Artysta
Kontakt:

Post autor: Niviandi »

Nie zdążyła przyjrzeć się sylwetce swojego partnera, ale jej dłonie błądziły po wykutych przez mięśnie drogach. Wilgoć wyznaczona przez pocałunki tylko rozbudzały jej ciało. Szczególny był ten pierwszy, złożony na poza obrębami jej ust. Wywołał nagły dreszcz, jakby była zaskoczona jego obecnością, chociaż doskonale wiedziała gdzie zmierza. Początkowa podróż zakończyła się prowokującym szeptem, który mógł jedynie dodatkowo wzbogacić jej wyobraźnię. A jak na księżniczkę przystało - oczekiwała wiele i miała nadzieję na spełnienie królewskich zachcianek...
Kurtka uparcie walczyła o swoją rolę i obecność na tej miłosnej scenie, ale scenariusz Niviandi nie przewidywał takowych gości. W końcu zrzucona gdzieś na bok dała możliwość przejścia coraz to dalej. Silna męska dłoń, niedawno zaciśnięta na kobiecej talii, teraz powędrowała pod delikatny, biały materiał odnajdując nieco ciekawsze tereny. Dodatkowa pieszczota złotych włosów skłoniła dziewczynę do delikatnego wygięcie szczupłego ciała. Przyjmowania kolejnej porcje pocałunków, które przyspieszyły oddech dziewczyny. Był już znacznie głośniejszy i głębszy.
Palce dziewczyny wplotły się delikatnie w jego włosy. Nieznacznie dociskały go do ciała syrenki, która teraz pogrążona była w świecie przyjemności. Ich miłosna gra balansowała na granicach ciągłych wybuchów i przystani o czym świadczył kolejny ruch syrenki.
W końcu pobudzenie przekroczyło granice jej cierpliwości. Nerwowo sięgnęła perłowych guziczków znajdujących się na kobiecej koszuli. Przewlekała je, dość niezdarnie, przez wycięcia w materiale . Młoda krew, wydawałoby się, niedoświadczonych często objawiały się właśnie takimi działaniami. Chciała jak najszybciej pozbyć się koszuli, to było kolejne przejście na nieco wyższy poziom. I tak też zrobiła, a w tym samym czasie zwróciła mężczyznę ku sobie sprzedając mu kolejne gorące pocałunki na ustach.
Biały materiał, uwolniony od guzikowych zapięć, chciał pójść w ślady skórzanej kurtki lub też ruchy syrenki były mało płynne. Uparcie zahaczyła o kościste barki dziewczyny jednak chwilę później koszula spłynęła po pościeli z pomocą mężczyzny, który nagrodzony został kolejną ścieżką pocałunków dziewczyny. Tym razem zeszła niżej...
Pieściła ustami i językiem jego klatkę piersiową pozostawiając po sobie ciepły oddech syrenki. Złote kręciołki muskały zabawowo jego skórę. Dziewczęca dłoń z chęcią zatrzymała się na umięśnionym brzuchu... a już po chwili natknęły się na przeszkodę w postaci paska.
Z pewnością nie ma nic bardziej drażniącego w męskiej garderobie niż paski. Jednak było coś jeszcze. Nie tylko budowa tej części garderoby była przeszkodą, ale także... Sama Niviandi.
Miała wrażenie, że twarz pali się jej ze wstydu. Świadomość napływających do głowy fantazji, coraz to ostrzejszych, namiętnych i dalej zachodzących, wzbudziły w niej nieśmiałość. Palce uchwyciły ów pasek, ale nie potrafił zajść dalej. Poczuła się jeszcze gorzej, gdy tylko zdała sobie sprawę, że jej nagłe onieśmielenie mogło zniechęcić najemnika.
Uniosła głowę po czym wyszukała jego wzroku, który miał stać się oparciem przed wyznaniem tajemnicy.
-Ja..-westchnęła cicho-... Ja...ja jeszcze tego... nie robiłam...-wyszeptała niemalże niemym głosem, który cały w tym chaosie namiętności zdawał się odbić echem po pomieszczeniu.
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

Pomógł Niviandi ze zdjęciem koszuli z jej ciała, gdy dziewczyna niezbyt mogła sobie z tym poradzić. Co prawda, sam chciał zdjąć z niej tę część ubrania, jednak za to, że pomógł złotowłosej, otrzymał nagrodę w postaci pocałunków, które były przyjemne. W trakcie tych pocałunków księżniczka nie miała już na sobie koszuli, więc Erestor wykorzystał to i ponownie zaczął pieścić jej piersi przy pomocy swoich dłoni. Spodobało mu się to, jak zaczęła całować go po klatce piersiowej i przy tym schodziła coraz niżej.
Zdziwił się nieco, gdy złotowłosa nagle zatrzymała się przy pasku od jego spodni, jakby nie potrafiła sobie z nim poradzić, w co pół elf wątpił. Po chwili dowiedział się, dlaczego przerwała to, co robiła.
        - Pokażę ci, co i jak, w końcu miałem cię czegoś nauczyć tej nocy - powiedział do złotowłosej i posłał w jej stronę niewielki uśmiech, który, raczej, należał do tych milszych.
        - Jak na razie, radziłaś sobie dość dobrze i myślałem, że nie robisz tego pierwszy raz - dodał po chwili. W pewnym sensie był to komplement, a Erestor miał nadzieję, że w żaden sposób nie urazi tym złotowłosej.
Nie zrobił żadnego kroku do przodu, gdyż pozostawił to dla Niviandi, jak na razie pozwolił jej na to, aby "pokierowała" tym wszystkim.
Awatar użytkownika
Niviandi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Syrena
Profesje: Arystokrata , Artysta
Kontakt:

Post autor: Niviandi »

Jego uśmiech w połączeniu ze zdaniem buchnął gorącem w sercu Niviandi. Nawet tak prosty gest ze strony najemnika potrafił ją pobudzić, chociaż nie sądziła, że jest w stanie osiągać tak skrajne emocje w sobie, a był to zaledwie jeszcze początek przyjemności. W pewien sposób sam fakt kim jest ciągle na nią działał. Niósł ze sobą dozę niebezpieczeństwa, ale, jak na ironię, przy nim czuła się wyjątkowo bezpiecznie. Była tą jedną z kilku jednostek, którą chciał przyjąć pod swoje ramiona. Po raz kolejny wmawiała sobie swoją wyjątkowość nie zwracając uwagi na to czy rzeczywiście tak jest.
Gdyby nie zaślepiona była podnieceniem, z pewnością obraziła by się za kolejne słowa. Tym razem odebrała je jako czysty komplement. Posłała mu pełny uznania uśmiech, a pasek zupełnie jakby samowolnie się rozbroił. Również już mniej problematycznie pozbyła się dolnej części garderoby mężczyzny na nowo obdarowując go dozą przyjemności jakiej mógłby sobie tylko zażyczyć...
Szczególnie, że nawet nie wiedząc sięgała wiedzy z przeszłości i swojego uprzedniego doświadczenia...
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

Już sam chciał zabrać się za ściągnięcie swoich spodni, jednak Niviandi poradziła sobie ze skórzanym paskiem i później ze spodniami. Przez dłuższą chwilę całkowicie oddał inicjatywę złotowłosej, a on sam pogrążył się w przyjemności, którą odczuwał. Była skutkiem jej działań, które podjęła po tym, jak pozbawiła go spodni.
Po jakimś czasie podniósł jej głowę do góry, tak żeby spojrzała mu w oczy, a po chwili powiedział:
        - Teraz moja kolej... - po tych słowach, ponownie, uśmiechnął się do niej.
Po chwili przeturlał się w bok razem z dziewczyną tak, że teraz to on był na górze. Niv nie musiała długo czekać na to, aż Erestor zabierze się za ściągnięcie z niej spodni i całkowite pozbawienie jej dolnej części ubrania, bo zrobił to krótko po tym, jak przeturlali się w bok. Spodnie i reszta nie sprawiły mu żadnych problemów, a gdy je ściągnął, to odrzucił je gdzieś na bok.
Po tym "zabiegu" pocałował dziewczynę w usta, pocałunek nie był długi, jednak był namiętny, a to, że był dość krótki, oznaczało tylko tyle, że pół elf będzie całował ją dalej, jednak w inne miejsca. Z pocałunkami zszedł na jej szyję, gdzie chwilę zatrzymał się, a później niżej, na piersi, które również obdarzył kilkoma pocałunkami. Przed miejscem kończącym tę trasę, całował jeszcze brzuch Niviandi, a na koniec zabrał się za dawanie jej przyjemności poprzez całowanie miejsca, które odsłonił po tym, jak pozbawił ją dolnej części ubioru. Po czasie, do pocałunków dołączył także język, który tylko zwiększył przyjemność odczuwaną przez księżniczkę.
Awatar użytkownika
Niviandi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Syrena
Profesje: Arystokrata , Artysta
Kontakt:

Post autor: Niviandi »

Starała się nie przerywać kontaktu wzrokowego ze swoim kochankiem, chociaż jego późniejsze działania skłaniały ją ku błądzeniem wzrokiem po pomieszczeniu oddając się w pełni przyjemności. Jęknęła w zadowoleniu czując męską siłę i łatwość z jaką zdołał zmienić pozycje. Kolejne westchnięcie wstrzymał krótki pocałunek. W tym krótkim czasie zdążyła wpleść palce między włosy mężczyzny. Dłoń zaciskała się coraz mocniej z każdym kolejnym pocałunkiem. Wzdychała coraz głębiej, delikatnie wyginając przy tym ciało i dociskając Erestora do siebie. Jeszcze na długo odczuwała wilgotną ścieżkę wyznaczoną na swoim ciele. Poczynając od szyi, przechodząc na obojczyki, piersi brzuch, aż wreszcie…
Jęknęła w zaskoczeniu, według samej Niviandi, aż za głośno. Przyłożyła momentalnie dłoń do swoich ust, a po chwili zagryzła delikatnie skórę by powstrzymać się od głośniejszych odgłosów.
Nie spodziewała się, że tyle rozkoszy jest w stanie wypłynąć z tak prostych działań! Gdyby tylko wcześniej wiedziała!
Zacisnęła na nim swoje uda, a palce wplecione we włosy teraz mocno dociskały go i oddalały od ciała syrenki w zależności od jej zachcianek. Ciało wyprężyło się pod wpływem pozytywnych doznań. Nigdy by siebie również nie posądziła o zdolność przyjmowania tak dalekich odchyleń czy też napięć mięśni. Wszystko jednak przyćmiewał wciąż płonący i narastający w niej ogień.
-Ah! Jesteś cudowny! –wyjęczała między westchnieniami, co jeszcze bardziej ją zawstydziło. Miała wrażenie, że zawładnęła nią zupełnie inna energia, która pozwalała jej na tak odważne wyznania. Nie była też w stanie uciszyć ani siebie ani poczucia wyzwolenia. Poddawała się wszelkim emocjom jakie w niej napływały i wciąż nie miała dosyć.
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

Poczuł to, jak złotowłosa zacisnęła na nim swoje uda, i zrobiła to bardzo szybko po tym, jak dotarł do końca ścieżki, którą wyznaczał pocałunkami. Dla Erestora oznaczało to, że sprawia jej naprawdę sporo przyjemności i, że podoba jej się to. Utwierdziło go w tym to, że Niviandi nieznacznie kierowała jego poczynaniami poprzez to, że dociskała go do siebie lub oddalała, a robiła to ręką, której palce wplecione były w ciemne włosy pół elfa. Czuł też, jak ciało dziewczyny wypręża się, co też mogło oznaczać, że mieszaniec trafił z punktem zapewniania przyjemności księżniczce. W dodatku, po niedługiej chwili usłyszał komplement, który padł z ust złotowłosej. To wszystko tylko zachęcało go do tego, aby spróbować sprawić jej jeszcze więcej przyjemności.
Erestor zwiększył tempo, w którym ją tam całował, a przez to pocałunki i nie tylko one zaczęły następować częściej i przez to dziewczyna powinna doznawać jeszcze więcej pozytywnych wrażeń. Jedną rękę przeniósł w okolicę jej włosów i zaczął je dotykać, a drugą przeniósł na klatkę piersiową Niviandi i tam również zaczął sprawiać jej przyjemność swoim dotykiem. Prawdę mówiąc, to pół elf musiał się nieco nagimnastykować, aby w tym samym czasie sięgnąć do jej włosów, piersi i jeszcze całować ją na dole, jednak przyszło mu to z łatwością, co tylko powinno ucieszyć złotowłosą, gdyż sprawiał jej tym bardzo dużo przyjemności i na pewno spełnił jej oczekiwania, o ile jakieś miała, a nawet gdyby ich nie spełnił, to podejrzewał, że jest bardzo blisko do tego, aby to zrobić. Poza tym... mieli dla siebie jeszcze calusieńką noc, co prawda, raczej nie będą "praktykować" całą noc, jednak i tak mają ją całą dla siebie.
Awatar użytkownika
Niviandi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Syrena
Profesje: Arystokrata , Artysta
Kontakt:

Post autor: Niviandi »

Z każdą chwilą czuła, że powoli spala się w coraz to większych przyjemnościach. Nawet włosy same w sobie wydawały się zalśnić mocniej pod wpływem dotyku. Oddech dziewczyny stał się zdecydowanie szybszy i płytszy, działał pod wpływem nie gasnącej adrenaliny.
Wiedziała, że może jeszcze więcej i chociaż gnieździło się w niej zawstydzenie, to chęci wzięły ponad górę. Dłonią delikatnie powędrowała na jego policzek zwracając go ku sobie, przerywając jego czynności, ale także zachęciła go do powrotu nad dominującą pozycją i pocałunku w usta. Gdy tylko to zrobił, objęła go w szyi swoimi szczupłymi rękoma, po czym obdarowała kolejnymi, krótkimi pocałunkami chcąc zyskać przy tym na czasie.
Miała wrażenie, że między dwojgiem w tej krótkiej chwili zapanowało coś wyjątkowego. Jakby na chwilę zamknęli się tylko we własnych ramionach i bliskości, a pokój, noc czy księżyc nie miały znaczenia. Spojrzała wielkimi oczami w czerwoną barwę tęczówek mężczyzny. Ich krwisty smak teraz nabrał namiętnego odcieniu i w żaden sposób nie wydawał się być niebezpieczny. Stały się na swój sposób tak zwyczajne, ludzkie... ale to właśnie ten charakter nadał im wyjątkowości. Dojrzała w nim skrawek człowieczeństwa, którego nie można dostrzec tak po prostu, przy pierwszym spotkaniu.
-Zróbmy to... Chce więcej..-wyszeptała zdecydowanie choć nieśmiało. Jej głos wręcz kipiał niezaspokojonym pragnieniem.
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

Niviandi oderwała go od czynności, którą się zajmował, a która sprawiała jej tyle przyjemności, jednak nie narzekał, bo dość szybko przeszli do pocałunku, najpierw jeden, który był dłuższy, a później kilka krótkich, które rozpoczęła złotowłosa. Po chwili Erestor pocałował ją w usta i zadbał o to, aby pocałunek ten był namiętny i dość długi. Po tym, jak skończyli się całować, to usłyszał z ust dziewczyny, że chciałaby ona więcej i jest gotowa na to, aby to zrobić.
Mieszaniec pocałował ją po chwili w usta, a w pocałunku tym mogła wyczuć to, że zgadza się na to, aby przeszli dalej. W końcu oderwał swoje usta od jej ust i skierował się niżej, tak że teraz całował ją po szyi. Chciał usłyszeć jej reakcję na, to kiedy w końcu przejdą do rzeczy, dlatego nie całował jej teraz w usta.
W trakcie czwartego pocałunku, który składał w okolicy jej szyi, w końcu, zdecydował się na to, że przejdzie do tego, czego oczekuje Niviandi. Zrobił to powoli, aby dziewczyna mogła się z tym... "oswoić", przy okazji cały czas składał pocałunki na jej szyję, a dopiero po chwili wprawił swoje biodra w ruch, na początku dość wolny, a z czasem zaczął powoli przyspieszać.
Awatar użytkownika
Niviandi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Syrena
Profesje: Arystokrata , Artysta
Kontakt:

Post autor: Niviandi »

Była gotowa by w pełni oddać się nadchodzącej chwili. Adrenalina wzrastała w niej do granic możliwości w oczekiwaniu właśnie na oddanie się mężczyźnie.
Już pierwsze chwile wywołały w niej dreszcze. Strachu i przyjemności, ale nie miała zamiaru przerywać. Dopiero gdy był w niej w całości odczuła co to jest prawdziwa przyjemność! Czucie w sobie mężczyzny to zupełnie coś nowego, niesamowitego... Nie można było tego porównać do żadnego innego uczucia. Połączenie dwóch ciał w tak banalny sposób niosło za sobą coś więcej, coś czego jeszcze Niviandi za bardzo nie rozumiała.
Cała chwila wydawała się być niepowtarzalna, chociaż zdziwiona była brakiem bólu i cierpienia jakie podobno niesie ze sobą pierwszy raz.
Gdy tylko przyspieszył tempo, ta objęła go nogami w biodrach. Współpracowała wraz z nim poruszając się w rytm jaki wyznaczali z każdą chwilą. Mocniejsze ruchy zmusiły dziewczynę do wydawania coraz to głośniejszych jęków, a ciało syrenki pięło się i prężyła w imponujący sposób. Wzdychała zachwycona błądząc oczami gdzieś po pomieszczeniu, lub to je zaciskając aż w końcu przechwytując i jego wzrok na sobie. Miała wrażenie, że usta spierzchły od ciągłych wdechów i wydechów, które stawały się coraz mniej równomierne. Wpięła paznokcie w jego plecy, wyznaczała nimi czerwone punkty, ścieżki tworząc balejaż zadrapań na jego ciele.
Ile w tym przyjemności! - tego typu myśli nie odstąpiły ją na krok. Powoli zbliżała się do końca... Ciało złotowłosej automatycznie prosiły o bardziej drapieżne i agresywniejsze ruchy.
Zablokowany

Wróć do „Mroczne Doliny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości