Oglądasz profil – Chikari

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Chikari
Rasa:
Morski elf
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
189 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Średniej siły emanacja i o barwach powoli tracących jaskrawość młodzieńczych lat. Połyskuje tutaj nieśmiały szafir olśniewający morskie fale. W nich dostrzec można przypływy cyny rytmicznie zmywające stateczny cynk. W powietrzu czuć świeży zapach morza, unoszący się wraz z harmonijnym szmerem wody, a morska bryza razem z dźwiękami przywieje kropelki wody, niosące delikatny chłód aury. W ich smaku dają się wyczuć delikatnie kwaskowe nuty połączone z subtelną lepkością. W dotyku emanacja jest miękka i aksamitna jak nadmorski piasek, i tak jak w nim wyczuwa się chropawe ziarenka. Ugina się on pod palcami, ale uważaj na ostre kawałki muszli, byś nie skończył tej wizyty zranieniem.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Chikari
Wiek:
21
Grupy:
Płeć gracza:
Kobieta

Skontaktuj się z Chikari

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
5
Rejestracja:
5 lat temu
Ostatnio aktywny:
4 lat temu
Liczba postów:
4
(0.00% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Księga Boskich Praw
(Posty: 2 / 50.00% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Anperia: Chiropterus] Świt Nowej Ery
(Posty: 2 / 50.00% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:niezbyt silny, wytrwały, kruchy
Zwinność:bardzo zręczny, dokładny
Percepcja:wyostrzone czucie
Umysł:bystry, błyskotliwy
Prezencja:piękny, szarak

Umiejętności

PływanieMistrz
PrzetrwaniePodstawowy
Skradanie sięOpanowany
TaniecOpanowany
GimnastykaBiegły
NawigacjaBiegły
Czytanie i pisanieBiegły
NurkowanieMistrz
Botanika (morska)Opanowany
Czytanie aurOpanowany
Wiedza tajemnaBiegły
Walka harpunemPodstawowy
PoliglotyzmOpanowany

Cechy Specjalne

Niezwykła pojemonść płucZaleta
Znajomość mowy podwodnych istotZaleta
Nadzwyczajny zmysł równowagiZaleta

Magia: Inkantacje

WodyAdept
PorządkuUczeń

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Audi, vide, sile.

Chikari nigdy nie była ciekawa świata, zarówno za młodu jak i teraz. Typowo dla swoich pobratymców nie szukała z nikim kontaktu oraz nie budowała relacji nawet mając ku temu sposobność. Była samotnikiem jakich mało, a ponadto gdy widziała nieznajomą sobie osobę to strach niemiłosiernie szargał jej małym tchórzliwym serduszkiem niczym potężna wichura wątłym listkiem. Wszystko co obce wszakże budziło w niej przestrach, a wówczas póki się z tym nie oswoiła bacznie obserwowała to z dala, w ukryciu. Nie lubiła być w centrum uwagi, przytłaczało ją to niemiłosiernie, gdyż była niezwykle płochliwa i nieśmiała. Co za tym idzie próżno było spodziewać się po niej bohaterskich czynów bądź brawurowych dokonań. Była zwyczajnie tchórzem i nie widziała w tym najmniejszego problemu. Zdawało jej się to naturalne, ponieważ miała się zawsze za niezdolną do odgrywania istotnych ról. Nie świadczyło to bynajmniej o jej zaniżonej samoocenie. Ta była optymalna, nie popadała w narcyzm, ani nie rozpaczała nad swoim losem. Umiała doskonale postrzegać rzeczy takimi jakimi są w istocie. Działo się tak przez jej niczym niezmąconą, jak wody morskie w czas flauty, chroniczną obiektywność. Jakby nie patrzeć przychodziła jej ona z większą łatwością, gdyż nie była z nikim powiązana emocjonalnie. Jedną z nielicznych rzeczy, na które reflektowała były wszelkiego rodzaju błyskotki czy gustowne bibeloty. Lubiła wszystko co przyjemne dla oka, tyczyło się to również ludzi. Mimo to starała się być uczciwa, licząc głęboko na to samo od innych. Z pełną świadomością dawała się wykorzystywać i szła na ustępstwa nie walcząc o swoje licząc, że oszczędzi jej to kłopotów. Nie zdawała sobie sprawy, że nie wszystko można poświęcić.
Uwielbiała ciszę i spokój, niezmienność w jej życiu dawała jej odczuć upragnione bezpieczeństwo. Najbardziej, nie licząc zmian, bała się zależności od innych. Nie miała ambicji czy marzeń bądź celów do osiągnięcia w życiu. Żyła bez celu, być może jeszcze go nie poznała.
Choć czasami zdarzały jej się chwilę kiedy to pragnęła wyrwać się z tej klatki bezradności i ustępstw. Choć trwało to krótko czyniła wtedy wiele nie poznając wtedy samej siebie, bojąc się samej siebie, nie ufając samej sobie. Czasem zastanawiała się czy nie byłoby lepiej, gdyby na zawsze została tą inną Chikari.

Wygląd

Jeżeli by patrzeć na inne morskie elfy, Chikari wcale nie wyróżniała się spośród nich  wzrostem. Mierzyła ociupinkę ponad cztery stopy co doskonale dopełniało się z jej drobną, lekko mizerną sylwetką. Prezentowała się ni to kobieco, ni dziecinnie, lecz bardziej skłaniało się to ku temu drugiemu. Poruszała się lekko i zwinnie niby liść unoszony przez podmuch delikatnego wiatru. Gdy się ją ujrzało przywodziła zazwyczaj swoimi ruchami na myśl ucieleśnienie gracji oraz subtelności.

Twarz jej była trójkątna, o dobrotliwym i nieraz zlęknionym obliczu. Jej oczy płonęły błękitem tak głębokim, że mimo niegroźnej aparycji elfki strach było weń spoglądać. Biła od nich przedziwna ciekawość, wprost proporcjonalna, do obaw ukrytych trochę głębiej w tej bezdennej studni ukazującej, jak twierdzi wielu, duszę właściciela w lustrze swej tafli. Oczy opatrzone były wielce widocznymi, gęsto rosnącymi i nader ciemnymi rzęsami. Trochę nad wielkimi, modrymi oczętami kobiety łagodnie rysowały się jej półkuliste brwi zmiękczając znacznie sposób w jaki prezentowała się cała twarz. Nos elfka miała prosty i troszkę szerszy niż można byłoby się spodziewać. Natomiast usta, różane i wąziutkie, wielokroć uśmiechając się leciutko sprawiały, iż nawet najostrzejsze wypowiadane nimi słowa potrafiły być słodkie jak miód. Cera zaś nie posiadała ani jednej skazy, choć była lekko rumiana co było wręcz niespotykane u Chikari podobnych. Za to jej uszy były jak u każdego elfa, nieodmiennie długie. Wszystko to okalały długie do bioder i gęste włosy elfki o barwie podobnej jej oczu, choć często wydawały się być w świetle księżyca bardziej chabrowe niźli barwy niezapominajki.
Wokół elfiej kobiety roztaczała się subtelna woń świeżego rozmarynu, którą jednak bardzo łatwo było zagłuszyć innymi zapachami.
Głos elfki był zaskakująco głęboki i niski. Gdy mówiła miało się wrażenie, że rozmawia się z kimś innym niż niziutka niemądrze wyglądająca elfką. Miał on w sobie coś tajemniczego, ale zarazem ciepłego i pokrzepiającego, przywodzącego ognisko, przy którym może ogrzać się każdy zziębnięty i strudzony drogą wędrowiec.
Nosiła zazwyczaj pstre, wymyślne suknie, w których nieraz tonęła ze względu na swoją kruchą budowę ciała. Obuwia nie nosiła jednakże nigdy ciągle pląsając na swych malutkich stópkach boso, a ciała również nie zdobiła żadnymi ozdobami, prócz jednej szczerozłotej bransoletki wokół prawej kostki. Zazwyczaj ciągnęła za sobą skórzany worek niewiele mniejszy od niej samej, a do niego przymocowany był harpun.
Całość prezentowała się jak z urokliwego snu, malutkiego dziecka wierzącego, że dobro zawsze zwycięża, a źli otrzymują stosowne kary. Wyglądała wszakże na dobroduszną pomagierkę czuwającą nad szczęśliwym zakończeniem historii.

Historia

Jej domem była grota w obrębie Oceanu Jadeitów. Odkąd sięga pamięcią, tam składowała swoje skarby. W odległych dniach nie była w niej sama, lecz gdy zdobyła odpowiednią wiedzę by móc spokojnie kroczyć przez życie jej rodzicielka ją opuściła. Chikari nigdy jednak nie zapomniała jak wiele ważnych rzeczy nauczyła ją matka. Wiele lat spędziła w samotności zbierając różne różności z rozbitych łajb czy pobliskich plaż. Nie pływała jednak za blisko brzegu, wolała eksplorować podwodne głębie. Uwielbiała w tamten czas również badać podwodne rośliny i polować na rozmaite ryby. Skrywając się przed światem wiodła w swej ocenie szczęśliwe i ciekawe życie.
Jednak nawet ją od czasu do czasu ogarniało ją tak potworne znudzenie tą monotonią, że postanowiła sobie znaleźć jakąś odskocznie. Wybór padł na magię. Nie był to jednak przypadek, gdyż kilka lat wcześniej elfka znalazła kufer pełen ksiąg o magii. Nie uszkodziły się one zbytnio, toteż uznała to za dobry omen. W wieku niespełna 50 lat zaczęła kształcić się w kręgu magii Dziedziny Wody. Wybrała Magię Inkantacji. Doskonaliła się przez te lata, lecz bardziej dla zabawy niż z poczucia powołania. Raz nawet odstawiła sztuczki z wodą na blisko 10 lat. Kiedy skończyła 135 lat uznała, że najwyższy czas coś zmienić. Zaczęła próbować swoich siła z Dziedziną Harmonii. Nadal jednak prym wiodło u niej znajdowanie coraz to nowszych skarbów. Magia była tylko rozrywką.
Pewnego dnia zdarzyło się jednak coś co okrutnie zmieniło jej losy. Pewnego dnia spacerując po plaży wpadła na orszak dziwnych ludzi. Nie umiała ocenić kim byli ani co tam robili, ale wydali jej się groźni. Za późno jednak się ukryła. Grupa zauważyła morską elfkę. Wywołała ona niemałą sensację. Przerażona wtenczas Chikari zdawała im się ciekawą atrakcją. Na tyle ciekawą, że postanowili ją uwięzić i pokazywać za pieniądze. Jak postanowili tak zrobili. Nie trwało to nawet tygodnia, gdy Chikari w przypływie śmiałości uciekła im pewnej nocy. Może nie traktowali jej źle, ale elfka niezwykle źle znosiła ich towarzystwo z powodu gwaru i dużej rotacji ludzi. Poczęła się przeto błąkać po nieznanym jej lądzie, zagubiona i zlękniona.
Podróżowała jedynie wzdłuż rzek, gdyż woda dodawała jej otuchy. Mogła ruszyć każdego dnia z biegiem rzeki, by powrócić do morza, lecz odwlekała to. Zdawało jej się, że na lądzie może znaleźć o wiele bardziej interesujące skarby niż w morzu. Wiedziona tym pomysłem ruszyła w głąb lądu. Początkowo na swej ścieżce spotykała jedynie rybaków oraz zwykłych wieśniaków. Starała nie wchodzić im w drogę, choć oni często wręcz przeciwnie, jak twierdziła, pokazywali ją sobie palcami i zaczepiali. Jednego popołudnia jednak i ona musiała zaczepić ich. Trapiona okrutną gorączką słaniała się na nogach. Wiejska społeczność zainteresowana jej osobą zapewniła jej opiekę. Elfka po wyzdrowieniu czuła się dłużna ludziom z wioski. Na pewien czas została przy nich by pomagać im jak tylko umiała. Gdy miała wyruszyć w dalszą drogę dostała niecodzienny prezent od starego wielorybnika, który postanowił spędzić swoją starość na stałym lądzie z dala od głębokich wód. Dostała harpun. We wczesnej młodości sama miała podobny toteż niezmiernie ucieszyła się z tego podarku, który nazwała Chyżą Helgą W ten czas również zaczęła na nowo zbierać skarby, bo wszystkie dotychczasowe zostały w jej grocie. Od tej pory podróżowała ciągnąc za sobą ogromny,bo prawie wielkości jej samej, wór gdzie przechowywała swą kolekcję. Ciągnięcie tego wszystkiego znacznie ją spowalniało. Stała się dość ciekawym “ślimakiem” noszącym w swej muszli kilka ksiąg i różnych błyskotek pędzącym tam gdzie go oczy poniosą.
  • Najnowsze posty napisane przez: Chikari
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [Anperia: Chiropterus] Świt Nowej Ery
    To stało się za szybko. Ledwie chwilę temu może i zagubiona Chikari, ale za to spokojna i pełna ciekawości kroczyła ulicami nieznanego jej miasta.Teraz cały spokój ducha ją puścił, niemalże sparaliżowana strach…
    11 Odpowiedzi
    6321 Odsłony
    Ostatni post 4 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Anperia: Chiropterus] Świt Nowej Ery
    Zagubiona istotka z radością pomknęła, na tyle szybo na ile pozwalał jej bagaż ku fontannie. Z błyskiem w oku przycupnęła na skraju i zamoczyła nogi w wodzie. Uznawszy, że ozdobny zbiornik wodny będzie świetnym…
    11 Odpowiedzi
    6321 Odsłony
    Ostatni post 5 lat temu Wyświetl najnowszy post