Oglądasz profil – Mahiri

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Mahiri Vela Maratahi
Rasa:
Półelf
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
26 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Aura jest głównie w barwach miedzianej i barachitowej, ale czulszy zmysł wyczyta również coś w rodzaju wyhaftowanych kwiecistych wzorów w kolorze cynku. Emanacja jest bezdźwięczna, a wokół rozchodzą się dwa zapachy - ludzkiego potu, oraz lasu. W dotyku jest głównie gładka i miękka, gdzieniegdzie posiada ostro zakończone krawędzie. Poświata okrywająca aurę jest w pięknym odcieniu szafiru, nad którym delikatnie lśni ametystowa otoczka, razem tworząc coś na wzór iluzji lasu w gwieździstą noc. Jednak osoba chcąca spróbować jak smakuje emanacja będzie zdecydowanie zaskoczona, jest okropnie pikantna i lepi się nieprzyjemnie, momentami zostawiając kwaśny posmak.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Mahiri
Grupy:
Płeć gracza:
Kobieta

Skontaktuj się z Mahiri

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
7
Rejestracja:
7 lat temu
Ostatnio aktywny:
7 lat temu
Liczba postów:
20
(0.02% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.01)
Najaktywniejszy na forum:
Lawendowy Dwór
(Posty: 19 / 95.00% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Lawendowy Dwór] Wczesną wiosną...
(Posty: 19 / 95.00% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:słaby, niezbyt wytrwały, delikatny
Zwinność:dokładny
Percepcja:dobry wzrok
Umysł:pojętny, błyskotliwy
Prezencja:piękny, godny

Umiejętności

JeździectwoBiegły
PływaniePodstawowy
KrawiectwoPodstawowy
EtykietaBiegły
FizykaOpanowany
GeografiaOpanowany
MatematykaOpanowany
PoliglotyzmBiegły
Język ludzi (Wspólna Mowa) oraz język elfów.
ŁucznictwoBiegły
Trenowała w ramach rozrywki, jednak szybko okazało się, że jest w tym całkiem niezła. Nigdy nie polowała w terenie, ale do tarczy strzela niezwykle celnie.
CytraBiegły
Potrafi grac na niej różne utwory, często sama je wymyśla, jednak najlepiej wychodzi jej akompaniowanie sobie przy śpiewaniu kołysanek.
ŚpiewMistrz
Mahiri jest niezwykle uzdolniona. Od zawsze potrafiła śpiewać, matka uczyła ja piosenek, a kiedy była większa, brała nawet lekcje u jednej z elfich mieszkanek Rapsodii.
TaniecOpanowany
HaftOpanowany
Nie przepada, lekcje były dla niej udręką, ale nauczyła się haftować nieco większe wzory, głównie kwiatowe. Umie ozdabiać poduszki i nocne koszule, bardziej wymagających rzeczy nie haftuje.
SzydełkowaniePodstawowy
Nie znosiła tych lekcji, uważa, że nie nadaje się do robienia tak drobnych rzeczy.
DyplomacjaPodstawowy
AktorstwoPodstawowy
Po prostu dobrze ukrywa swoją chorobę przed światem.
Pisanie i czytanieBiegły
GotowaniePodstawowy
Jest szlachcianką, ale umie ugotować zupę. Z głodu nie umrze.

Cechy Specjalne

Emocjonalne TornadoSkaza
Mahiri cierpi na chorobę, której nawet nazwy nie zna. Wie jednak, że z jej psychiką nie wszystko jest w porządku. Każdą emocję przeżywa ona w zwielokrotnionej formie. Jeśli jest smutna, nawet z błahego powodu czuje, że świat się kończy, że nie powinna żyć, że całe jej życie i wszystko, co do tej pory zrobiła, jest bez sensu. Jeśli się cieszy, to potrafi zachowywać się jak dziecko, skakać z radości, śpiewać, biegać boso po trawie, śmiać się i cieszyć. Jednak chwilę później potrafi znów wpaść w emocjonalny dołek, zamknąć się w sobie i płakać. Jej emocje potrafią zmieniać się z chwili na chwilę. Zdarza jej się wpadać w złość, a zaraz potem płakać z poczucia winy. Są dni, że najchętniej przepraszałaby za swoje istnienie, a są też takie, gdzie czuje się pewna siebie i uważa, że nie popełnia żadnych błędów. Innymi słowy Mahiri najczęściej czuje się jak tykająca bomba, która zaraz wybuchnie. Jest przekonana o tym, że jest wariatką i że nikt nie potrafi jej pomóc. Nauczyła się więc postawy neutralnej, w której prawie wcale nie okazuje emocji, jest obojętna, lub sprawia wrażenie nieobecnej. Boi się, że jeśli ktoś odkryje prawdę, zostanie zamknięta w lochu, a jakiś zielarz, albo czarodziej zacznie szprycować ją ziółkami na uspokojenie. Tylko nieliczni wiedzą o problemie półelfki, ten sekret bowiem Mahiri wyjawia bardzo niechętnie, a jeśli już tak się dzieje, musi być to osoba, do której ma pełne zaufanie.
Wewnętrzne DzieckoZaleta
Ze względu na swoją chorobę tak naprawdę Mahiri nigdy nie wydoroślała, w jej wnętrzu ciągle drzemie, a czasem nawet harcuje dziecko. Dzięki czemu jest ulubienicą najmłodszych. Nie należy bowiem do nianiek, czy guwernantek, które siedzą w fotelu i czytają książkę. Nie – Mahiri uwielbia bawić się z dziećmi, skakać, biegać, tańczyć. Uczy je przeróżnych piosenek, bawi się z nimi w chowanego, biega po ogrodzie, łaskocze, skacze wraz z nimi do fontanny. Nie boi się ubrudzić i poczochrać. Wręcz przeciwnie, z chęcią wskoczy razem ze swoim podopiecznym w kałuże. Poza tym lubi uczyć dzieci przez zabawę. Do nauki matematyki używa na przykład owoców, tak by dziecko widziało ile to dwie truskawki plus dwie truskawki. Podobnie jest z naukami języków, wszystko pokazuje i nazywa, wiele razy, do skutku, a w końcu dziecko samo wie, jak nazwać różę w języku elfów. By nauczyły się czytać, używa opowiadań barwnych, o przygodach, tak by jej podopieczni zainteresowali się nimi i sami chcieli wiedzieć co będzie dalej. Jej podejście, choć przez wielu nazywane niedorzecznym jednak się sprawdza, a jej wychowankowie uczą się szybciej i mają znacznie większe chęci, niż ich rówieśnicy.

Magia:

Nowicjusz

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Dziewczę o dobrym i wielkim sercu. Kocha przyrodę, a w szczególności wiatr. Uwielbia czuć go we włosach, na twarzy. Najbardziej lubi ten moment tuż przed burzą, kiedy wiatr zrywa się i unosi w powietrze piasek, kurz i pył. Kiedy liście zerwane z drzew tańczą w rytm jego melodii. Kocha również deszcz. Rytmicznie spadające krople, tłukące o szyby, strumieniem spływające w dół dają jej radość. Lubi również zwierzęta. A ze względu na swoją bądź co bądź dziecięcą naturę kocha też dzieci. Potrafi być odpowiedzialna, wie, gdzie jest jej miejsce, lecz umie też czuć radość z prostych rzeczy i czynności. Jest osobą prawą, ale jej charakter bywa chaotyczny, przez jej chorobę. W jednej chwili bywa szczęśliwa, by w drugiej popaść w głęboką depresję. Im jest starsza, tym trudniej ukrywa się jej chorobę. Kiedyś winę zwalano na jej niedojrzałość, teraz nie ma już na co jej zrzucić. Mówi się o niej, że jest lekko szurnięta, dlatego nie ma męża i nikt nie stara się o jej rękę. W rzeczywistości nikt jednak nie pojmuje, jak trudno żyje się z nieustanną burzą emocji w głowie, w sercu i w duszy. Zdarza jej się nad sobą nie panować, najczęściej w chwilach radości, jednak kiedy jest rozgniewana, bywa, że nie może utrzymać emocji na wodzy. Nie krzyczy, nie robi krzywdy innym, lecz sobie. Potrafi uderzyć pięścią w ścianę, biec tak długo, aż rozboli ją całe ciało i nie będzie mogła złapać tchu, kopnie twardy pniak tak mocno, że złamie sobie palec u nogi. Są dni, że nienawidzi siebie, siebie i swojej choroby, tego, kim jest, jaka jest i że jest. Czasem chciałaby umrzeć, bo jest już zmęczona życiem w ciągłych nerwach, w ciągłych wahaniach. Bywa, że brakuje jej sił. O tym, co przeżywa, nie wie nikt prócz niej. Nigdy nie przyznała się rodzicom, że tam, w środku przeżywa to wszystko. Jest jednak pewna, że jej wahania nie są normalne i to, co w niej siedzi to choroba. W tajemnicy przed rodzicami odwiedzała rapsodyjską bibliotekę, szukając rozwiązania problemu. Znalazła jedynie opis z wyraźnie wypisanym czarnym atramentem fragmentem: „Lek: BRAK”. Dlatego nigdy nie przyznała się rodzicom, że wie, iż nie jest normalna. Mimo to stara się żyć tak, jak najlepiej potrafi.

Wygląd

Mahiri jest kobietą o niskim wzroście, mierzy sobie ledwo 159 cm. Szczupła, a w pewnych partiach ciała wręcz chuda. Brzuch ma płaski, a jej talia jest niezwykle wąska. Na szczęście los obszedł się łagodniej z jej kobiecymi przymiotami, jakimi są piersi. Mogłoby się bowiem wydawać, że szczupłość jej brzucha i talii będzie miała również odzwierciedlenie w biuście. Jest jednak inaczej. Mahiri ma ładne, krągłe piersi w średnim rozmiarze. Przy jej sylwetce nie są one ani zbyt duże, ani zbyt małe. Jej biodra mają przyjemny dla oka kształt, choć nie może się ona poszczycić ponętnymi krągłościami. Ma ładne, choć niezbyt długie nogi. Za to jej dłonie są wyjątkowo piękne. Delikatna, alabastrowa skóra, szczupłe palce, o lekko zaróżowionych paznokciach, zawsze przypiłowanych na kształt łagodnych migdałów. Wydawać by się mogło, że w jej wyglądzie nie ma nic nadzwyczajnego, jednak przechodząc do twarzy, zauważymy coś, co przykuwa uwagę. A mianowicie oczy. Piękne duże oczy, o migdałowatym kształcie, z krótkimi, ale gęstymi ciemnymi rzęsami. Najbardziej jednak wzrok przykuwa kolor tęczówek dziewczyny, ponieważ przybierają one barwę nie ściśle zieloną, a raczej miętową. Mają kolor młodych listków tej właśnie rośliny i mienią się jadeitowymi iskierkami, a ich wyraz jest zawsze tajemniczy, jakby pod jej spojrzeniem ukrywało się coś pociągającego, coś, co należałoby odkryć. Nos półelfki jest średniej wielkości, leciutko zadarty, co dodaje jej twarzy charakteru. Usta natomiast ma pełne, o idealnym kształcie, w kolorze płatków dzikiej róży. Brwi natomiast są jasne i dosyć rzadkie, lecz nie wydają się one nienaturalne, ponieważ cera dziewczyny jest niezwykle blada. Jej jasnobrązowe włosy zmieniają nieco odcień w zależności od pory roku, latem, kiedy przebywa dużo na słońcu, robią się znacznie jaśniejsze, złote pasma przeplatają się z ciemniejszymi, tworząc wrażenie, jakby gęste pukle zmieniły kolor na ciemny blond. Zimą natomiast są wyraźnie brązowe, podobne nieco do kory młodego dębu. Zazwyczaj nosi je spięte w lekki, luźny kok na karku. Lubi wpinać w niego kwiaty w różnych kolorach, na wiosnę są to żywe, ścięte w ogrodzie kwiecia, zimą natomiast używa spinek, gdzie kwiatki wykonane są z różnego rodzaju tkaniny, tak by przypominały te wiosenne, zebrane w ogrodzie. Nie lubi, kiedy jej włosy przylegają ściśle do głowy, luźne fryzury dają jej swobodę i dzięki nim może wypuszczać na twarz pojedyncze kosmyki, które tylko dodają jej uroku.


Latem nosi się lekko, jej suknie są zwiewne, wykonane z szyfonów i tiuli, lubuje się również w koronkach i gipiurach. Przepada za strojami, które nosiła jeszcze w Rapsodii, w ciepłych pastelowych barwach. Jednak zimne jesienie i mroźne zimy Rododendronii zmusiły ją do tego, by w tych okresach nosić stroje cięższe i cieplejsze, dostosowane do tutejszej mody. Nie stroni więc od ciężkich aksamitów i wielowarstwowych spódnic, nosi także haftowane gorsety i suknie z długimi, szerokimi rękawami. Przepada za wstążkami i kolorowymi haftami.

Historia

Mahiri urodziła się w Rapsodii, gdzie mieszane małżeństwo takie jak jej ojca – elfa i matki – człowieka, nikogo nie dziwiło. Jej rodzice przez wiele lat starali się o potomstwo, nie miało znaczenia czy urodzi się dziewczynka, czy chłopiec, lecz lata mijały, a w ich domu nie kwiliło żadne maleństwo. Matka Mahiri chodziła do medyków, lecz żaden z nich nie wiedział jak jej pomóc. W końcu, kiedy już stracili nadzieję, okazało się, że już niedługo w ich życiu pojawi się nowa istota. Kilka miesięcy później, kiedy wiosenne kwiaty kwitły i roztaczały swoją woń nad słoneczną Rapsodią na świat przyszła mała, wtedy jeszcze jasnowłosa dziewczynka. Mahiri.

Jej ojciec był szlachcicem – jednym z elfich lordów, lecz matka pochodziła z dalekiego Ekradonu i nie miała arystokratycznego pochodzenia. Dlatego zamiast na dworze zamieszkali w miejskiej posiadłości. Na brak wygody nie było jednak co narzekać. Mahiri miała wszystko, a nawet więcej niż potrzebowała. Jednak od początku była inna niż dzieci, z którym pozwalano się jej bawić. Miała więcej energii, nie potrafiła usiedzieć w miejscu. Dziewczynki w jej wieku grzecznie haftowały, szydełkowały i naciągały koraliki na kolorowe niteczki, ale nie Mahiri. Dla niej to wszystko było trudniejsze niż dla innych. Bywała bardzo smutna, do tego stopnia, że nie miała sił wstać z łóżka, a czasem było wręcz odwrotnie, miała tyle siły i energii, że nie potrafiła przestać biegać. Niestety dla rodziców było to utrapienie. Kochali ją, ale zaczynało już im brakować sił. Odesłano więc ją do szkoły z internatem. Dopiero tam zaczęła zastanawiać się nad sobą. Bez rodziców, pod surowym okiem nauczycieli zrozumiała, że musi zacząć ukrywać to, co siedzi w jej wnętrzu. Do domu, po latach nauki wróciła już inna, bardziej ułożona, spokojniejsza, lecz w jej środku aż gotowało się od emocji. Widziała to jej matka, lecz nie potrafiła jej pomóc. Chcą by Mahiri nie była sama kupiła dla niej papugę – Gettiego. A było to sześć lat temu. Od tamtej pory wiele się zmieniło. Mahiri postanowiła odejść od rodziców, nie była już w stanie znieść tego, jak na nią patrzą, a patrzyli inaczej. W głębi serce wiedzieli, że ich córka nie jest do końca normalna. Naśmiewano się z niej. Mówiono, że jest szurnięta, że jest wariatką, że gada z papugą, nie ma przyjaciół i nigdy nie wyjdzie za mąż. Mahiri miała tego dosyć. Odesłano ją więc do pewnej szlacheckiej rodziny do Rododendronii. Pani domu miała szóstkę dzieci w różnym wieku, uznano, że Mahiri może przyda im się jako dorosła do towarzystwa. Nie nadawała się na ułożoną nianię, ale z pewnością potrafiła zrozumieć dzieci, w których było pełno energii. I tak trafiła do zimnej i pozbawionej magii krainy. Lata mijały, a dzieci jej pani dorosły i nie potrzebowano już zwariowanej opiekunki, dlatego odesłano ją gdzie indziej…
  • Najnowsze posty napisane przez: Mahiri
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [Lawendowy Dwór] Wczesną wiosną...
    Mahiri z ulgą odnotowała, iż lord nie zamierzał robić awantury z powodu ptaka. Zachowywał się zgoła inaczej aniżeli poznani przez nią do tej pory mężczyźni. Z jej dotychczasowego doświadczenia wynikało, że uraż…
    38 Odpowiedzi
    14003 Odsłony
    Ostatni post 7 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Lawendowy Dwór] Wczesną wiosną...
    - Nie rób mu proszę krzywdy - powiedziała błagalnie Mahiri pochylając się przy tym do przodu i zdejmując nogę z podnóżka, pomimo tego, że wywołało to kolejną falę bólu. - On tylko próbował mnie bronić - próbowa…
    38 Odpowiedzi
    14003 Odsłony
    Ostatni post 7 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Lawendowy Dwór] Wczesną wiosną...
    Mahiri zupełnie nie wiedziała jak ma się zachować w zaistniałej sytuacji, dlatego też milczała. Na szczęście Tristan nie próbował ją zagadywać. Z jednej strony czuła się jak małe nieporadne dziecko, z drugiej s…
    38 Odpowiedzi
    14003 Odsłony
    Ostatni post 7 lat temu Wyświetl najnowszy post