Oglądasz profil – Kormir
Ogólne
- Godność:
- Kormir Arratay
- Rasa:
- Alarianin
- Płeć:
- Mężczyzna
- Wiek:
- 30 lat
- Wygląda na:
- 30 lat
- Profesje:
- Majątek:
- Sława:
Aura
Połączone profile
Brak profili posiadających połączenia.
Atrybuty
Krzepa: | silny, raczej wytrwały |
---|---|
Zwinność: | szybki |
Percepcja: | wyostrzony wzrok, dobry słuch |
Umysł: | pojętny, silna wola |
Prezencja: | godny |
Umiejętności
Przetrwanie | Biegły |
---|---|
Skradanie się | Biegły |
Władanie ostrzami | Biegły |
Jeździectwo | Opanowany |
Polowanie | Opanowany |
Zielarstwo | Opanowany |
Uniki | Opanowany |
Pływanie | Podstawowy |
Wspinaczka | Podstawowy |
Kowalstwo | Podstawowy |
Taniec | Podstawowy |
Anatomia | Podstawowy |
Cechy Specjalne
Dawca wspomnień | Dar |
---|---|
Posiada możliwość przekazania swoich wspomnień poprzez dotyk. Należy zauważyć, iż wspomnienia są przekazane tak, jak się wydarzyły, a nie z perspektywy widza. | |
Łamliwość serca | Skaza |
To warunek posiadania daru przekazywania wspomnień. | |
Niemowa | Klątwa |
W wyniku przygód został obciążony klątwą, która spętała jego struny głosowe, przez co nie jest w stanie powiedzieć nawet słowa. |
Magia:
Nowicjusz | |
Przedmioty Magiczne
Mroczny | |
Charakter
Wyrazem twarzy wykazuje surowość i powagę, jakiej zapewne szukałoby się u wojownika jego pokroju, jednak wszystko się zmienia po bliższym poznaniu Kormira. Dostrzega się wówczas, iż uśmiecha się dosyć często, jednak mało widocznie. Wykazuje pogodę ducha, a rozwaga potrafi błyskawicznie zmienić się we wręcz dziecięcą lekkość ducha. Nie ukrywa swoich celów, dba o swoich towarzyszy w równym stopniu co oni o niego. Jest zwolennikiem sprawiedliwości nad równością, właściwie we wszystkich tego odmianach.
Wygląd
Od pierwszego spojrzenia można zauważyć, iż wybija się z tłumu swoim wzrostem. Jest liczącym prawie dwieście trzy centymetry mężczyzną, którego ciało zbliżone jest kształtem do wilka; szerokie i potężne ramiona, kark i klatka piersiowa, a do tego wąskie - lecz nie mniej umięśnione - biodra i nogi, z kolanami zawsze ugiętymi pod ledwo zauważalnym kątem.
Połyskujące srebrem oczy umieszczone ma na trójkątnej twarzy o wąskich ustach, okalanej kruczoczarnymi włosami, z których gdzieniegdzie dostrzec można niewyraźne brunatne pasma.
Zazwyczaj ubrany jest w różnego koloru koszule i podwiniętych rękawach, skórzane kamizelki, przylegające spodnie do konnej jazdy i wysokie buty z miękkiej skóry. Ciemny pas, zawieszony na biodrach, obciążony ma dwoma sporej długości zagiętymi nożami z lekko poszarpanymi ostrzami.
Historia
Pierwsze znaczące wspomnienia pojawiają się, gdy jako nastoletni chłopiec zgodził się wyruszyć na niebezpieczną wyprawę, goniąc sławę i pieniądze. Decyzja zapadła lekkomyślnie i natychmiast, a skutki były niewyobrażalnie poważne.
Mroźne szczyty Fellarionu od lat były postrzegane jako wciąż gotowe do spenetrowania grobowce, katakumby i starożytne skarbce, gotowe, by tylko sięgnąć po nie ręką i zagarnąć swoją część. Był uczestnikiem ekspedycji, która ponoć została pobłogosławiona przez jednego z Najwyższych, a dokładniej Panią Losu. Była to niewyobrażalna okazja, gdyż z opowieści jasno wynikało, jak bogato i szczęśliwie kończyli jej uczestnicy. Kormir, jako osoba silna i wytrzymała, nadawała się idealnie na trudną wędrówkę i ochronę przed niebezpieczeństwami.
Drugie wspomnienie. Po zagłębieniu się do tajemniczej groty, odnaleźli salę, wyglądającą jak wnętrze przedwiecznego pałacu. Skarbiec opatrzony został wyraźnym ostrzeżeniem, jak wskazywały na to kości poprzednich awanturników, rozrzuconych przed wejściem. Żądza wzbogacenia się była jednak zbyt silna, i nie licząc się z niczym, siłą otworzyli wrota, które miały być ich zgubą.
Wraz z uchyleniem się prastarych drzwi, niebieskie światło wylało się na zewnątrz, oświetlając najczarniejsze zakamarki groty. Ci, którzy doznali bezpośredniego kontaktu z tajemniczą energią, spłonęli żywcem w kilka chwil. Kormir, wykazując refleks szybszy od pozostałych, schował się za tarczą swojego towarzysza. Wypolerowana stal zdawała się odbijać ową energię. Nim cokolwiek zdążyło się z nim stać, światło ustało.
Otwierając zaciśnięte ze strachu oczy, powoli wyjrzał za swoją osłonę. Grota ponownie zapełniła się mrokiem. Cicho stąpając, podszedł bliżej skarbca, odrzucając tarczę na bok, a wyjmując miecz. Gdy tylko usłyszał dźwięk stali uderzającej o kamień, światło ponownie rozbłysło.
Spodziewał się szybkiej i gorącej śmierci, jednak energia powaliła go jedynie na kolana. Wtedy dostrzegł przed sobą postać.
Gdy przywoływał to wspomnienie, zawsze widział przed sobą istotę stworzoną z najczystszego materiału, jaki tylko mógł sobie wyobrazić. Teraz, ponad dziesięć lat później, wciąż nad nią rozmyślał. Jako karę za zlekceważenie ostrzeżenia pozbawiła go głosu, na zawsze skazując jego usta na milczenie. Istota dała mu jednak coś, co znacznie rozszerzyło jego pojęcie świata i tego, jak on działał. Nie mógł od tamtego czasu przekazać żadnej wiedzy ustnie. Mógł za to dosłownie pokazać ją innej osobie, pod warunkiem, że osoba ta prawdziwie ufała mu. Ta wiedza była czystymi myślami, co oznaczało, iż nie potrafił w nich kłamać. Przekazywał prawdę, nawet tą okrutną, dokładnie taką, jaka była.
Ale i to miało swą cenę. Godząc się na ten dar, oddawał swoje życie Losowi. Musiał przygotować się na to, że w każdej chwili będzie musiał oddać całe swoje istnienie nieznanemu bytowi. Nie mając wielkiego wyboru, zgodził się na te warunki, ale po cichu, w zakamarkach swojego umysłu przysiągł sobie, że tanio skóry nie sprzeda. Nieważne komu.
-
- Najnowsze posty napisane przez: Kormir
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
Re: [Arturon] W poszukiwaniu składników
" Yhy, po moim trupie ", pomyślał, mrużąc oczy. Może i nie miał umiejętności by mieć przewagę nad wampirem, ale tanio skóry nie zamierzał sprzedać. Uśmiechnął się jednak po chwili. Jeśli jego nazywała chłopcem,… - 21 Odpowiedzi
- 11629 Odsłony
- Ostatni post 8 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Arturon] W poszukiwaniu składników
Rzucił zbolałe spojrzenie obu kobietom. Przez lata nasłuchał się wielu takich przytyków, które musiał, chcąc niechcąc, znosić w ciszy. Ciężko było na migi wypowiedzieć swoje imię, musiał się więc wyręczać czym … - 21 Odpowiedzi
- 11629 Odsłony
- Ostatni post 8 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Arturon] W poszukiwaniu składników
Zamrugał, wybudzając się po usłyszeniu pisku w oddali. Ograniczył się do rozejrzenia po okolicy samymi oczami, by nie zdradzić swojego stanu. Dookoła panowały nieprzebyte ciemności, a jedyny dźwięk, jaki teraz … - 21 Odpowiedzi
- 11629 Odsłony
- Ostatni post 8 lat temu Wyświetl najnowszy post
-