Oglądasz profil – Tavnia

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Tavnia
Rasa:
Człowiek
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
37 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Emanacja o przeciętnej sile w kolorze miedzi z szafirową poświatą. Towarzyszą jej dźwięki gry na skrzypcach oraz trudny do zidentyfikowania zapach. W dotyku jest miękka lecz giętka, zaś w smaku kwaśna.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Tavnia
Grupy:

Skontaktuj się z Tavnia

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
10
Rejestracja:
10 lat temu
Ostatnio aktywny:
10 lat temu
Liczba postów:
12
(0.01% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Pałac Snów
(Posty: 8 / 66.67% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
Wielki Bal Noworoczny - Event 3.01.2014 - 6.01.2014
(Posty: 8 / 66.67% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:niezbyt silny, niezbyt wytrwały, wrażliwy
Zwinność:zręczny, szybki, precyzyjny
Percepcja:dobry słuch
Umysł:bystry, niezbyt błyskotliwy
Prezencja:godny, przekonywujący

Umiejętności

Gra na skrzypcachMistrz
CzytanieOpanowany
EtykietaBiegły
Walka krótką bronią jednoręcznąOpanowany
KrawiectwoPodstawowy
TaniecOpanowany
UnikiPodstawowy
CzytanieBiegły
HandelOpanowany
Jazda konnoOpanowany

Cechy Specjalne

Intuicja muzycznaZaleta
Wsłuchując się w melodię, potrafi w miarę dokładnie powtórzyć ją, ale nie perfekcyjnie. Na skrzypcach ma się rozumieć.

Magia: Intuicyjna

Nowicjusz

Przedmioty Magiczne

AcadioBaśniowy
Skrzypce, które w magiczny sposób potrafią do niej w niewyjaśniony powrócić, a zniszczone samoczynnie się odnowić po dłuższym czasie.

Charakter

Jest dzielna, lecz nie tak znowu odważna. Zawsze serdecznie wita swoich przyjaciół, a i dla nieznajomych jest miła. Z drugiej zaś strony wpada 

w złość, gdy ktoś jej nadepnie na odcisk... czy też pociągnie ją za warkocz, czego nie lubi. Sama Tavnia nie umie dokładnie sprecyzować swojej
osoby. Wie, iż zmienne ma nastroje i humory. Raz zapragnie tego, by po chwili zupełnie nowa rzecz przyćmiła jej umysł. Towarzyska i
roześmiana, nie ma nic przeciwko spędzania swojego czasu z innymi.
Od zawsze pragnęła zostać wybitną minstrelką, a jej celem jest doskonalenie swojego talentu na skrzypcach. I chociaż wydawałoby się to być
śmiesznym to jednak panicznie boi się pająków. Ciemność także nie jest czymś z czym umie sobie jeszcze radzić. Przebywając zbyt długo w
ciemnym pomieszczeniu bez jakiegokolwiek źródła światła może popaść w panikę, a z kolei utracić na moment poczytalność. Gdy jednak ma
kogoś w pobliżu, zniesie to z trudem. Także nieumarli ją przerażają tak samo jak i piekielni, ale tylko swoim wyglądem. Ogólnie jest w stanie być
tolerancyjna, lecz strach może ją pchnąć do głupich czynów tak samo jak i słów. Oprócz lęków ma jeszcze jedna, jedyną obawę. A mianowicie...
zamążpójście.

Wygląd

Tavnia jest drobną osóbką, której wysokość mierzy się na 159 cm wzrostu. Jej smukła sylwetka alarmuje co to niektórych, iż ta osoba powinna 

jeść więcej. Jej kasztanowo rude włosy zawsze splecione są w warkocz, a swoimi brązowymi oczami zawsze przypatruje się uważnie nowo
poznanym osobom, z ciekawości. Zawsze nosi na prawym uchu srebrny kolczyk. Jej cera jest jasna, niekiedy blada w zależności od ochłodzenia.
Subtelny uśmiech prawie zawsze gości na jej twarzy. Jej budowa ciała nijak nie nadaje się do walki, a mimo to nie boi się wędrować w nieznane
wraz ze swoją towarzyszką, Dolores, która niemal zawsze jej towarzyszy w wyprawie.

Historia

Urodziła się i wychowała w zamożnej rodzinie. Jej dzieciństwo upłynęło błogo i spokojnie. No, może za paroma wyjątkami. Parodziesięcioma 
wyjątkami... no dobra! Paręset wybryków jak na jej wiek to i tak nic strasznego. Wpojenie jej nauk przez jej matkę sprawiło, iż polubiła swoje
obecne zajęcie, a mianowicie grę na skrzypcach. Pomimo tego, że niektórym się to nie spodobało bądź też po prostu nie lubili słuchać rzępolenia
nastoletniej dziewuchy, której miejsce jest w kuchnii to i tak nie przejmując się tym, praktykowała dalej. Całymi, całymi latami... z małymi
przerwami na słodycze, zabawy, taniec, drobne zakupy, itp.
Pewnej Jesieni, gdy miała zanieść stertę naczyń do kuchnii napotkała na swojej drodze mysz. Nic wielkiego. Tylko jeden talerz przez szkodnika
stłukła. Idąc po miotłę, aby zatuszować jej małą zbrodnię, wpadła w sidła, no właśnie, kogo? W sidła pająka! Czarnego niczym noc, wskoczył jej na
nos, gdy ta uporała się z pajęczyną we włosach i z piskiem umieralnym wręcz przewróciła się o miotłę i spadła na dół do piwnicy gdzie zemdlała.
Drzwi się zatrzasnęły, a miotła jak nie pofrunęła w górę tak upadając, podparła się o drzwi, uniemożliwiając biednej dziewczynie, gdy ta po chwili
się ocknęła, przez dobre dwie godziny wyjść. A ponieważ mieli gości tak nikt nie przejmował się jej wołaniem twierdząc, iż głupia znowu zmyśla.
Dopiero zatroskana matka - Helen, zeszła na dół i wpuściła zapłakaną, telepiącą się ze strachu Tavnię do środka.
W dniu jej szesnastych urodzin, gdy uznano, iż nie musi już rzępolić na zwykłej, drewnianej kłodzie kochani rodzice podarowali jej instrument
będący w rodzinie od przeszło pokoleń. A skoro koszty zniszczonych skrzypiec mocno uderzały w ich profit, a mianowicie co najmniej cztery
skrzypce w przeciągu roku poszły w dym przez różne wypadku, to dlaczego nie mieliby powierzyć jej opieki nad i tak niezniszczalnymi (prawie)
skrzypcami. Legenda powiadała, iż Acadio, czyli te skrzypce, były zaczarowane i w niewyjaśnionych okolicznościach potrafiły się ''odnowić''.
Zagrała na nich po raz pierwszy, a melodia jaki wydobywał z siebie ten instrument ją zachwycił. Pozostało teraz już sprawdzić tezę
niezniszczalnych skrzypiec. Pierwsza próba, pierdulut ze schodów. Zniszczone. Drugiego dnia, nieco mniej. Trzeciego zaś dnia, o dziwo, skrzypce
były jak nowe. Może za nisko? Druga próba, pierdulut z balkonu, omal nie uderzając straż miejską w łeb. I też, tym razem drugiego dnia Acadio było
całe i poskładane. Następnie, bum o ścianę. Na nic. Do pieca. Też nic. I nawet wróciły i były oparte o ścianę w jej pokoju. Zrezygnowana,
przytuliła ów skrzypce i przepraszając je, niczym żywego człowieka, obiecała, iż nigdy już tego nie zrobi z premedytacją.
W wieku 21 lat przedstawiono jej nową przyjaciółkę, a mianowicie Dolores, konia. Pokochała ją od momentu, gdy ją ujrzała. Nauczono ją też jak się
ujeżdża wierzchowce, a dogadawszy się z Dolores, całkiem szybko weszło jej to w krew.
W wieku bodajże 28 lat postanowiła, że skoro ma grać ciągle te same utwory to może równie dobrze iść do kuchnii, toteż informując dobitnie jej
rodzicom, Patrickowi i Helen, że nudzi ją życie w domu i chciałaby zaczerpnąć świeżego powietrza, napotkała się z odmową. Ale minęło, gdy oboje
zaczęli jej opowiadać o swoich wyprawach i przygodach, a tak też mniej więcej się poznali. Dowiedziała się od nich dużo nowych rzeczy jak i tych,
o których wcześniej nie wiedziała lub jej nie powiedzieli. I tak, wyprawiając się raz na jakiś czas poza rodzinne mury, z wymówką nauczenia się
nowych utworów, zaczęła się jej podróż. Nawet poklepał ją łagodnie ojciec po ramieniu, aby znalazła dla siebie amanta, na co ona przytakując, w
myślach miała inną odpowiedź. Raz na jakiś czas odwiedzała swoją rodzinę, a to niedługo po tym ojciec zafundował jej nowy dom, bez piwnicy, ani
też miała nadzieję pająków, po drugiej stronie miasta, gdyż chcieli ją mieć blisko. Cóż, lepszy rydz niż nic.
  • Najnowsze posty napisane przez: Tavnia
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data