Siła nie należy do największych, więc mało kto zwraca na nią szczególną uwagę. Bardziej widowiskowa jest szmaragdowa poświata migocząca delikatnie i falująca niczym zorza polarna. Stopniowo odsłania rtęciowy szczyt powłoki, aby po chwili przejść do orbitujących wokół kawałków żelaza na kobaltowym tle zajmującym znaczną część powierzchni. Czytający choćby miał słuch w znacznym stopniu ponadprzeciętny, nie dosłyszy tu żadnego dźwięku. Emanacja zamiast tego wydziela silną woń piwa wymieszaną ze smrodem ludzkiego potu. W dotyku zaś zaskakuje swą twardością, która bez trudu łączy się z niebywałą elastycznością, by po chwili zesztywnieć i zastygnąć w danej pozie na długi czas. Wtedy ujawnia ostre jak brzytwa kolce stroszące się agresywnie. Odwraca w ten sposób uwagę od aksamitnych plam tak delikatnych i jedwabistych. W ustach pozostawia posmak nieprzyjemnie gorzki, niekiedy występuje on wraz z wrażeniem suchości, innym razem z nieznośną lepkością.
Re: [Czarne Miasto] Między młotem i złotem Pełny brzuch i towarzystwo szefowej pozostawiło w nordzie dziwne poczucie, jakby znajdował się w domu. To miejsce wzbudzało mieszane uczucia z pewnością, ale dla Krane'a miało być to tylko tymczasowe ro…
Re: [Czarne Miasto] Między młotem i złotem Po krótkiej rozmowie z Natką, Krane dowiedział się o wiele więcej, niż by chciał. Na temat Natki, Riveny i siebie samego oraz tego, jak daleko sięgają tutaj konflikty z zewnątrz. Stanowczo zbyt wiele in…
Re: [Czarne Miasto] Między młotem i złotem Posiadłość Księżnej była imponująca. Być może najlepiej wyglądający budynek w całym Czarnym Mieście. Każdy przychodząc tutaj, mógłby stwierdzić, że budynek z okolicami został przeteleporotwany z innego …