Oglądasz profil – Samiel
Ogólne
- Godność:
- Samiel Caranor
- Rasa:
- Przemieniony
- Płeć:
- Mężczyzna
- Wiek:
- 352 lat
- Wygląda na:
- 33 lat
- Profesje:
- Skrytobójca, Wędrowiec, Najemnik
- Majątek:
- Zamożny
- Sława:
- Sławny
Aura
Gęsta żelazna powłoka kryje w sobie drogi, jakby korozje doświadczeń, które wypełnione zostały cynową cieczą. Wciąż żywo lśni i płynie przywarta grawitacją do wyznaczonego pola. Wszystko to wywołuje skojarzenie skalistych terenów, które nie zostały okryte niczym więcej. Dzięki temu emanacja zdaje się być niebywale surowa i twarda - i taka też jest. Trudno jest naruszyć niezłomną powłokę o dosyć gładkiej nawierzchni. Cyna jest tutaj wyboiście giętka, zaś żelazo nastroszone ostrością. Emanacja trwa w bezkresnej afonii. Wydziela z siebie tajemniczy zapach. Trudno go w jakikolwiek sposób ująć czy tez opisać. Z pewnością jest on nietypowy dla wielu czytelników, aczkolwiek kryje w sobie tę jedną nutę rozpoznawalnego, ludzkiego potu. Smakuje gorzko, co idealnie współgra z lepiącą się łagodnością.Połączone profile
Atrybuty
Krzepa: | stalowe mięśnie, wytrwały, odporny |
---|---|
Zwinność: | bardzo zręczny, błyskawiczny, precyzyjny |
Percepcja: | wyostrzony wzrok, czuły słuch |
Umysł: | bystry, ineligentny, Żelazna wola |
Prezencja: | Ładny, godny |
Umiejętności
Walka sztyletami | Arcymistrz |
---|---|
Samiel walczy tym orężem… praktycznie od zawsze. W całym swoim życiu walki sztyletami uczył się od kilku osób, na koniec nawet od kogoś, kto przewyższał jego poprzednich mistrzów i dopiero po tym wszystkim jedyne, co mu pozostało to udoskonalanie technik walki na własną rękę i dodawanie ich do naprawdę szerokiego wachlarza tych, które już zna. | |
Skrytobójstwo | Mistrz |
Między innymi jest to cicha eliminacja ofiar, umiejętność podejścia ich, a także zdobywanie informacji na ich temat przed tym samym zabójstwem. Samiel właśnie tym się zajmuje i w ten sposób zarabia na życie, więc dziwnym byłoby to, gdyby wśród jego umiejętności nie znajdowała się także ta. | |
Walka wręcz | Mistrz |
Zdarza się, że starcie można wygrać bez użycia broni, broń ta zostaje ci wytrącona z dłoni albo znajdujesz w sytuacji, w której nie możesz jej wyciągnąć… Właśnie wtedy przydaje się umiejętność walki wręcz, a im lepiej uderzasz pięściami i nogami, tym większe szanse na to, że wygrasz walkę bez broni. | |
Uniki | Mistrz |
Ofensywa nie jest jedyną rzeczą, która liczy się w walce. Trzeba też wiedzieć, jak nie pozwolić na to, żeby przeciwnik cię zranił. Osoba, która nie używa tarczy powinna wiedzieć, jak unikać ataków… i właśnie to sam przemieniony musiał opanować, co wyszło mu naprawdę dobrze. | |
Kusznictwo | Ekspert |
W ekwipunku Samiela znajduje się też niewielka kusza, którą ten najczęściej obsługuje jedną ręką. Przemieniony dopiero po jakimś czasie (i jednej, nieprzyjemnej sytuacji) postanowił, że może przydać mu się broń do walki dystansowej, jednak zwykła, dwuręczna kusza wydawała mu się zbyt duża – dlatego też postanowił mieć przy sobie mniejszą. Słabsze opanowanie skutecznej walki nią wynika z czasu podjęcia przez niego decyzji o tym, że chce mieć w ekwipunku coś do walki na odległość. | |
Skradanie się | Ekspert |
Nie byłby dobrym skrytobójcą, jeśli nie wiedziałby, jak się skradać. Co prawda mógłby jeszcze poświęcić trochę czasu na to, żeby nauczyć się robić to jeszcze lepiej… i może to zrobi, tylko że w odpowiednim czasie. | |
Otwieranie zamków | Biegły |
Mogłoby wydawać się, że umiejętność ta jest potrzebna głównie złodziejom, jednak byłoby to błędne myślenie. Skrytobójcy także powinni wiedzieć, jak otwierać zamki – w końcu czasem może zdarzyć się, że ich ofiara będzie ukryta za zamkniętymi drzwiami, które będzie trzeba otworzyć po cichu. | |
Wspinaczka | Biegły |
Zdolność ta nie dotyczy wyłącznie wspinania się po górach i pagórkach. Wiąże się też z wiedzą na temat tego, jak wspinać się po budynkach, chociaż wtedy i tak czasem trzeba wykorzystywać linę… jednak zdarza się, że ściana zewnętrzna akurat zbudowana jest tak, że da się po niej wspiąć bez użycia liny. | |
Medycyna | Biegły |
Wcześniej wiedza ta przydawała mu się bardziej (gdy było łatwiej go trafić), jednak nie oznacza to, że umiejętność ta jest teraz dla niego nieprzydatna. Zawsze może zdarzyć się, że trafi na przeciwnika, któremu uda się zadać mu jakieś rany. | |
Anatomia | Biegły |
Ta umiejętność… na pewno częściej jest pomocna przy zabijaniu lub w trakcie różnych walk, w których brał udział. Wiedza z zakresu anatomii pomaga nie tylko wtedy, gdy trzeba wykorzystać ją w połączeniu z medycyną… bo przydaje się także wtedy, gdy trzeba znać budowę ciała przeciwnika i wiedzieć, gdzie uderzać lub ciąć. | |
Bestiologia | Opanowany |
Alaranię nie zamieszkują wyłącznie rasy inteligentne – są tu także potwory, których budowa ciała, zachowanie i inne rzeczy różnią się od ludzi, elfów i pozostałych ras inteligentnych. Dlatego też warto wiedzieć coś na ich temat, zwłaszcza gdy podróżuje się po całym kontynencie. | |
Poliglotyzm | Opanowany |
Wygląda to podobnie jak czytanie i pisanie – przemieniony posługuje się biegle dwoma językami i są to wspólny, a także czarna mowa. | |
Czytanie i pisanie | Opanowany |
Samiel biegle czyta i pisze w dwóch językach – wspólnym, a także czarnej mowie. Kiedyś posługiwał się też mową pradawnych, jednak po przemianie zapomniał tego języka, a później postanowił nauczyć się trochę tego, który powiązany jest z demonami (czyli właśnie czarnej mowy). | |
Rysunek | Opanowany |
Rysowanie jest bardziej jego zainteresowaniem niż czymś, co powinien umieć skrytobójca. W wolnych chwilach lub takich, w których musi czekać na coś lub kogoś lubi sobie trochę porysować. Zawsze ma przy sobie kilka czystych kartek, a także dwa rysiki. | |
Przetrwanie | Opanowany |
Nie zawsze udaje mu się nocować w łóżku w karczmie. Czasami zdarza się, że musi spędzić noc gdzieś w lesie albo jaskini nieopodal szlaku, a wtedy właśnie umiejętność przetrwania w dziczy okazuje się dość przydatna. | |
Polowanie | Opanowany |
Podobnie jak z tropieniem, czyli umiejętność częściej wykorzystywania w trakcie wykonywania zleceń. | |
Torturowanie | Opanowany |
Umiejętność przydatna, gdy ktoś naprawdę nie chce z nim współpracować i nie chce podać mu informacji, które chciałby znać. Chociaż i tak z wiedzy na temat tortur korzysta dość rzadko i pewnie dlatego nie przykładał się do tego, aby opanować ją na wysokim poziomie. | |
Tropienie | Opanowany |
Owszem, można by było uznać, że chodzi tu o zwierzynę, jeżeli ktoś właśnie w ten sposób określa osoby, na które Samiel dostał zlecenie i akurat należą one do tej grupy osób, które najpierw musi wytropić, żeby później pozbawić je życia. | |
Zielarstwo | Opanowany |
Z tym jest podobnie jak z medycyną. Wcześniej uważał umiejętność tą za bardziej przydatną, a teraz w praktyce używa jej rzadziej. Możliwe, że gdyby częściej używał trucizn, to tak samo częściej używałby też zielarstwa. | |
Jeździectwo | Podstawowy |
Co prawda, najczęściej porusza się pieszo, jednak zdarzyły mu się sytuacje, w których używał jakiegoś wierzchowca (przeważnie konia) do przebycia konkretnej odległości. Dlatego też postanowił, że podstawy jeździectwa mogą mu się przydać. | |
Targowanie się | Podstawowy |
Podstawy targowania się pozwalają mu czasem na wzięcie większej zapłaty za wykonane zlecenie lub za zapłacenie trochę mniej za coś, co chciałby kupić. | |
Pływanie | Podstawowy |
Nie jest jakimś żeglarzem czy kimś, kto często przybywa w pobliżu wody… albo na niej. Dlatego też ograniczył się wyłącznie do podstawowej znajomości pływania. | |
Taniec | Podstawowy |
Lekcje tańca towarzyskiego, których Skowronek udzieliła mu w Ekradonie sprawiły, że udało mu się poznać podstawy związane z poruszaniem się w jego trakcie, jak zapraszać do tańca i, jakie postawy przyjmować w jego czasie. |
Cechy Specjalne
Smocze Oko | Dar |
---|---|
Jest to jedna z cech, które pozostały mu po przemianie. Oko to działa na takiej samej zasadzie jak te, które posiadają sanginierowie, bo w końcu Samiel też nim kiedyś był. Smocze oko pomaga przemienionemu w trudnych sytuacjach, dzięki niemu może on przewidzieć ruchy przeciwnika i pozwala mu ono na widzenie w ciemności. Oko to może również wywołać strach w przeciwniku Samiela, gdy ten ma słabą wolę. | |
Spaczona krew sanginierów | Atut |
W żyłach Samiela nadal płynie krew rasy, do której kiedyś należał, jednak została ona zmieniona przez eksperymenty, które sprawiły, że on stał się demonem. Co prawda, jego krew nadal zapewnia mu odporność na ciepło i wysokie temperatury, jednak teraz objawia się to bardziej jako coś w rodzaju aury tej odporności, bo obejmuje ona zarówno ciało przemienionego, jak i ubrania, które aktualnie nosi. Poza tym, pojawił się też negatywny skutek jego przemiany – zmieniona krew nie pozwala mu teraz na wyczuwanie innych sanginierów i telepatyczne porozumiewanie się z nimi. Natomiast on jest dla innych naprawdę słabo wyczuwalny – co nie oznacza, że w ogóle nie mogą go wyczuć – a wszelakie próby telepatycznej komunikacji z nim (ze strony przedstawicieli rasy, do której kiedyś należał) są blokowane. | |
Rozpoznawanie fałszywych monet | Zaleta |
[loteria] | |
Przemieniona istota | Rasowa |
Składają się na to dwie cechy: długowieczność, co oznacza, że ciało Samiela starzeje się bardzo powoli, o ile w ogóle tak się dzieje, postać pół eteryczna, którą nauczył się dość dobrze kontrolować, a także naprawdę słabo dostrzegalna aura, którą w pełni odczytać mogą wyłącznie mistrzowie czytania aur. |
Magia:
Nowicjusz | |
Przedmioty Magiczne
Piekielne Kły | Tajemny |
---|---|
Jest to para długich sztyletów, których ostrza mają po 29 centymetrów. Ich ostrza mają kształt zakrzywionych kłów, mają czarny kolor i stworzone są z czarnego metalu, który, możliwe, że można znaleźć tylko w piekielnych otchłaniach. Metal ten charakteryzuje to, że przedmioty z niego wykute są bardzo odporne i praktycznie niezniszczalne, a broń cały czas pozostaje ostra. Ostrze i rękojeść stanowią jedność. Sama jest dość prosta, a w jej środku widnieje matowy rubin, który świeci się, gdy Samiel korzysta z mocy sztyletów. Dodatkowo miejsce, w którym trzyma się sztylet jest zaznaczone skórą o ciemnym kolorze, a głownia zakończona jest wizerunkiem głowy demona. Aby posiąść moc tych broni, należy ustanowić z nimi coś na wzór połączenia telepatycznego i pozwolić na to, żeby sztylety wniknęły do umysłu osoby, która posługuje się nimi, a wtedy, po czasie, osobnik taki będzie mógł użyć ich mocy. Moc sztyletów jest następująca: Pozwalają one na to, aby użytkownik mógł wybierać moment, w którym zapalą się one magicznym ogniem nieraniącym osoby używającej Kłów, jednak raniącym wrogów, jednak trwa to zaledwie kilka minut i oręż potrzebuje czasu na to, żeby zregenerować swoją moc. Aktualnie tylko Samiel potrafi wyzwolić prawdziwą moc Piekielnych Kłów. | |
Myrkur | Zaklęty |
Długi sztylet, który Samiel otrzymał jako nagrodę za pomoc w uwięzieniu mrocznych bytów. Ostrze tego sztyletu stworzone jest z jasnoszarego, błyszczącego i wytrzymałego metalu, który czasami wydaje się świecić słabą poświatą i stanowi jedność z rękojeścią, która, dodatkowo, owinięta jest paskiem chropowatej skóry o kolorze ciemnego brązu. Na ostrzu, tuż przy jelcu broni, widnieje tajemnicza runa, która wyglądem swym przypomina zamknięte oko z kreską przecinającą je poziomo. Magiczną właściwością tej broni jest to, że pozwala przemienionemu, na jakiś czas, stać się całkowicie niewidzialnym. Minusem tego jest, iż po użyciu magicznej właściwości sztyletu, należy poczekać jakiś czas, aż magia potrzebna do ponownego użycia, zregeneruje się. Można to osiągnąć szybciej poprzez zabijanie nim przeciwników. | |
Magiczna Kusza | Zaczarowany |
Broń dystansowa, przeznaczona do używania za pośrednictwem jednej ręki, więc różni się od zwykłej kuszy rozmiarem i siłą, jednak dzięki temu, że jest magicznie zaklęta, to siłą, z którą wypuszcza bełty, dorównuje większym kuszom, a także jest wytrzymalsza. Dodatkowo to, że zrobiona jest z naprawdę dobrej jakości materiałów, sprawia, że trudną ją zniszczyć, a bełty z niej wypuszczone bardzo szybko dosięgają celu. | |
Kielich | Baśniowy |
[loteria] Sprawia, że wszystko, co się do niego naleje, traci toksyczność. |
Charakter
Jest odważnym osobnikiem i jest naprawdę mało rzeczy, które mogą wywołać u niego strach. Jest także cierpliwy, wytrwały i dość opanowany. Potrafi odnaleźć się w samotności, jak i w grupie, więc dla niego bez różnicy jest to, czy podróżuje tylko w swoim towarzystwie, czy w towarzystwie grupy osób. Wszystkich stara się traktować tak samo, bez względu na rasę, pochodzenie i rolę w społeczeństwie, jednak nie zawsze mu się to udaje i to wszystko, ostatecznie, sprowadza się do tego, że zdecydowaną większość osób po prostu toleruje i zbytnio nie zawraca sobie nimi głowy. Do nowo poznanych osób podchodzi dość ostrożnie i nieufnie, bo nigdy nie wiadomo, kim jest dana osoba. Jego szacunek i zaufanie są dość trudne do zdobycia, jednak da się je zdobyć. Tak naprawdę, grono istot, którym ufa, nie należy do dużego i ostatecznie sprowadza się, prawdopodobnie, do zaledwie kilku osób. Demon, można powiedzieć, że lubi podróżować i przeżywać przygody, a także wykonywać zlecenia, które często pokrywają się z podróżowaniem i przygodami. Jest zabójcą, więc widok czyjejś śmierci i temu podobne widoki, nie robią na nim wrażenia. Samiel upodobał sobie długie sztylety jako narzędzia walki, owszem, mógłby walczyć ich krótkimi odpowiednikami albo, po prostu, mieczami jednoręcznymi, jednak tego nie robi... dlaczego? Ponieważ, nie lubi walczyć mieczami, a zwykłe sztylety uważa za zbyt krótkie, dlatego znalazł sobie coś pomiędzy tymi rodzajami broni, coś, co okazało się dla niego idealnym narzędziem, a raczej narzędziami, bo, w końcu, walczy parą długich sztyletów. Oczywiście, postanowienie to dotyczy wyłącznie broni białej, bo przecież demon zawsze ma pod ręką kuszę, którą może posługiwać się jedną ręką. Skrytobójca nie należy do żadnej organizacji, która zrzesza osoby jego pokroju i nie ma zamiaru do żadnej wstępować, gdyż lubi działać na własnych zasadach, jednak nie zmienia to faktu, że, co jakiś czas, znajdują go zabójcy wysłani przez przywódców różnych organizacji i proponują mu dołączenie. Cóż, Samiel zawsze odrzuca te propozycje, wtedy zostaje zaatakowany przez zabójców, gdyż prawie zawsze jest tak, iż wcześniej dostają od przywódcy wytyczną, że jeśli mężczyzna nie zgodzi się na ofertę, to mają go zabić.
Wygląd
Magiczne mutacje, które uczyniły z niego przemienionego, sprawiły też, że, między innymi, proces starzenia się jego ciała uległ mocnemu spowolnieniu i przez to, demon mający na karku trzy i pół setki wygląda jak mężczyzna, który ma około trzydziestu lat. Atletyczne ciało skrytobójcy jest bardzo dobrze zbudowane z widocznymi mięśniami, które, co prawda, nie są, aż tak duże, jak u wojowników, jednak i tak jest w nich naprawdę dużo siły, a jego skóra jest raczej blada mimo, iż często zdarza mu się przebywać na słońcu. Zaliczany jest do wysokich, gdyż mierzy sobie sześć stóp i dwie dłonie (jakieś 193 centymetry). Zdaje sobie sprawę z tego, iż jest przystojnym mężczyzną, czego poparciem jest zdanie większości kobiet, które spotkał, jednak on i tak, tak naprawdę, uważa się za przeciętnego pod tym względem. Jego twarz ma zdecydowanie ostre rysy z wystającymi kośćmi policzkowymi, dość wąskimi ustami, na których często gości tajemniczy uśmieszek, a także nosem i uszami, które mają przeciętny rozmiar, czyli ani za duży, ani za mały. Włosy Samiela, przeważnie, są dość krótkie i mają kolor ciemnego srebra, co także jest jednym ze skutków eksperymentów magiczne, które zostały na nim przeprowadzone. Brwi mają taki sam kolor, jak włosy, a na jego twarzy nie da się zauważyć zarostu, gdyż nie pokrywa on jej od momentu, w którym stał się przemienionym. Jego oczy mają niespotykany kolor, który jest połączeniem żółtego i pomarańczowego, a także kilku złotych plamek.
Jedynymi miejscami, w których posiada blizny, są jego twarz i głowa, są pamiątką po osobniku, który porwał go i przeprowadzał na nim badania. Blizn tych jest kilka i cztery z nich (dwie na prawym policzku, jedna przechodząca przez nos i jedna na lewym policzku) są widoczne nawet wtedy, gdy zakrywa twarz chustą. Poza tym, które widać cały czas są też inne: jedna przechodzi od prawego rogu lewego oka przez całą lewą część głowy, nad uchem, i kończy się dopiero na karku, kolejna jest poziomym nacięciem tuż nad kręgosłupem, która ciągnie się przez całą długość tylnej części szyi, następna znajduje się pod jego podbródkiem, jest niewielka i widać ją tylko wtedy, gdy demon podniesie głowę i nie ma chusty na szyi, inna, wyglądająca jak półkole, zaczyna się na środku prawej części czoła i od razu chowa się we włosach Samiela, a kończy się niemalże na czubku jego głowy, ostatnie dwie są naprawdę małe i znajdują się przy kącikach jego ust, sprawiając, że jego uśmiech jest jeszcze bardziej tajemniczy.
Przeważnie nosi nakrycie głowy, które stanowi chusta zakrywająca mu włosy, czoło i dolną połowę twarzy. Chusta ta może też posłużyć jako ochrona szyi, gdy nie ma potrzeby zakrywania nią twarzy. Samiel nosi mocną, skórzaną kurtkę, która zapewnia dobrą ochronę i nie ogranicza ruchów, pod nią nosi na sobie zwykłą, lnianą i białą koszulę. Do tego skórzane rękawice ciemnego koloru, a także spodnie i buty również wykonane z ciemnej skóry. Przy pasie nosi pochwy, w których spoczywają sztylety- jedna po lewej stronie, a druga po prawej. Na plecach nosi kuszę, a obok niej kołczan z bełtami, w którym można znaleźć zarówno zwykłe bełty, jak i srebrne. Poza tym ma też skórzaną torbę, w której nosi najpotrzebniejsze rzeczy i sakiewkę z pieniędzmi. Odkąd wszedł w posiadanie Myrkura, po lewej stronie pasa spoczywają dwie pochwy ze sztyletami- lewy Piekielny Kieł, a obok niego Myrkur.
Historia
Urodził się sanginierem. Jego rodzicie również nimi byli- ojciec Samiela był wojownikiem i myśliwym, a matka zajmowała się medycyną i zielarstwem. Mieszkali przy niewielkim lesie na obszarze Równin Drivii. Las ten zapewniał im pożywienie, a gdy były potrzebne jakieś przyprawy, medykamenty, bądź cokolwiek innego, czego nie można było znaleźć w lesie, to jego ojciec wyruszał do najbliższego miasta i sprzedawał tam skóry, a za zarobione pieniądze kupował rzeczy, które były potrzebne jego rodzinie. Samiel od małego uczył się walki długimi sztyletami, gdyż ten typ broni bardzo szybko przypadł mu do gustu. Jego ojciec polecił mu, aby nauczył się także posługiwania łukiem lub kuszą- młody wybrał kuszę, dlatego że ta broń spodobała mu się bardziej niż łuk, jednak i tak więcej czasu poświęcał na naukę walki sztyletami i wręcz, a nie na strzelanie z kuszy. Walki, oczywiście, uczył go ojciec, a matka uczyła go medycyny, zielarstwa, anatomii i jeszcze paru innych rzeczy, bo też chciała mieć wkład w umiejętności syna, a przynajmniej tak powiedziała. Samiel od swojego ojca nauczył się także tropienia, polowania, i przetrwania. Bardzo szybko opanował "Smocze Oko" i z tego powodu ojciec był z niego dumny. Chodzili wspólnie na polowania, więc sanginier mógł sprawdzić swoje umiejętności w praktycznym zastosowaniu. Jego ojciec zmarł, gdy Caranor miał jakieś 50 lat. Zmarł on przez to, że mężczyźni wpadli na trop wilczego stada, które zabijało zwierzynę, a dodatkowo, gdyby udało im się zabić te wilki to za skóry można by było dostać trochę ruenów. Wytropili watahę, jednak nie spodziewali się, że wilków będzie tam, aż tyle, a było ich jakieś dziesięć sztuk. Gdyby atakowali pojedynczo to, możliwe, że obaj mężczyźni przeżyliby to spotkanie i, co prawda, stało się tak, jednak wyszli z tego starcia dość poważnie ranni. Samiel właśnie wtedy dorobił się dwóch blizn na twarzy, które są śladem po nie do końca udanym trafieniu wilczych pazurów. Z jego ojcem nie było tak dobrze, jak z nim, bo większość wilków rzuciła się właśnie na niego, jakby wyczuły, że będzie lepiej, jeżeli najpierw pozbędą się starszego sanginiera i zrobiły to, ale po tym, jak poginęły- ojciec Samiela zmarł w wyniku poważnych ran i infekcji, mimo że jego żona próbowała go ratować. W tym czasie młody sanginier wybrał się do lasu, oskórował wilki i pojechał do miasta, aby sprzedać te skóry i zakupić rzeczy, które są im potrzebne. Ledwo oboje pozbierali się po stracie członka rodziny, to na ich dom napadła grupa najemników, którym przewodził mag. Samiel chciał z nimi walczyć, jednak jego matka nakazała mu, aby spróbował uciec, a ona się nimi zajmie- zdążył tylko zabić jednego z wojowników poprzez strzał z kuszy w jego głowę. Następnie uciekł przez okno. Słyszał, jak jego matka krzyczy przez jakiś czas, a później milknie. Spekulował, że ci najpierw zmusili ją do mówienia, a gdy nie chciała tego zrobić, to wykorzystali ją i zabili. Teraz, najprawdopodobniej, szukali jego. Tylko po co i dlaczego go szukali?- zadał sobie to pytanie w myślach. Nie ukrył się daleko, bo w lesie, który bardzo dobrze znał. Był to ten sam las, w którym niejednokrotnie polował i, w którym śmiertelnie ranny został jego ojciec. Miał pecha, bo mag przewodzący grupie w jakiś sposób chwycił jego trop, pewnie magicznie, i pojawił się przed Samielem. Sanginier uciekał, jednak mag był o krok przed nim. W końcu uciekł tak, że po tym, jak się rozejrzał, nie zauważył maga, jednak niedane było mu się tym cieszyć w jakikolwiek sposób, gdyż czarownik gonił go cały czas, a tym razem pojawił się za mężczyzną i ogłuszył go przy pomocy uderzenia.
Obudził się na jakimś stole ze świeżymi ranami na twarzy, a także z bólem w tylnej części głowy i jeszcze kilku miejscach. W pobliżu stał ten sam mag i przygotowywał jakąś miksturę na stole.
- Mógłbym wykorzystać do tego twoją matkę, jednak... była ona za stara. Natomiast ty nadawałeś się do tego idealnie — powiedział mag nie odwracając się w stronę sanginiera, jakby wyczuł, że ten się obudził.
Samiel nic nie odpowiedział, leżał spokojnie i nawet nie próbował sprawdzić wytrzymałości pasów, którymi był przypięty do stołu.
- Spodziewałem się, że będziesz bardziej narwany, a ty jesteś dość spokojny — powiedział po chwili mag. Samiel, tak naprawdę, czekał tylko na odpowiedni moment, bo odkąd się obudził, to myślał tylko nad tym, jak wyswobodzić się z więzów, zabić maga i jego sługusy, przeszukać to miejsce i uciec.
- Mam coś dla ciebie... - mag podszedł do stołu z jakąś miksturą, która miała kolor zbliżony do pomarańczowego. Samiel sprzeciwiał się wypiciu tego specyfiku, jednak ograniczenie ruchowe wzięło górę i magowi udało się wlać całą zawartość fiolki do ust sanginiera.
Wtedy się zaczęło... Samiel poczuł straszny ból głowy, a później oczy tak, jakby coś wypaliło mu oczy. Po chwili czuł ten ból na całym ciele. Na kilka minut oślepł całkowicie, jednak po tym czasie wzrok mu powoli wracał. Wiedział, że po tych magicznych eksperymentach zalicza się teraz do przemienionych, a ci zaliczają się do demonów. Poczuł się silniejszy, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Chwilę później przekonał się, że jego "Smocze Oko" nadal funkcjonuje prawidłowo, na szczęście. Postanowił, że spróbuje wyrwać się z więzów- udało się mu tego dokonać. Tym posunięciem zaskoczył maga i wykorzystał to zaskoczenie, aby doskoczyć do niego- po chwili skręcił mu kark. Przeszukał salę, w której był przypięty pasami do stołu i znalazł w niej przejście do schowka, w którym znalazł otwartą skrzynię z całym swoim ekwipunkiem, a także kilka zamkniętych. W jednej z nich znalazł swoją Magiczną Kuszę, a także Piekielne Kły. Na początku myślał, że te długie sztylety to tylko zwykły oręż zrobiony z jakiegoś magicznego metalu czy coś, jednak z czasem poznał ich prawdziwą moc. W pozostałych skrzyniach znalazł trochę pieniędzy, medykamentów i parę innych rzeczy. Zabił pomagierów maga i opuścił jego siedzibę, która okazała się niewielkim fortem. Najpierw udał się drogą do przodu i liczył na to, że znajdzie kogoś, kto powie mu, gdzie dokładnie jest. Później udał się do domu, w którym się urodził, gdzie zastał tylko zgliszcza- nie miał już domu i żadnej rodziny.
Przemieniony zaczął wieloletnią wędrówkę po świecie w poszukiwaniu przygód i źródeł zarobku, którymi najczęściej były zlecenia skrytobójcze lub najemnicze. Poznał wielu ludzi, jednak jego zaufanie zdobyło tylko kilku. Jeszcze nie ma zamiaru umierać, jednak wie, że śmierć kiedyś się o niego upomni i przyjdzie po niego. Teraz nadszedł czas na przeżycie większej ilości przygód, wykonanie większej ilości zleceń i zabicie większej ilości stworzeń. Przemieniony stawał się coraz bardziej rozpoznawalny w przestępczym półświatku, jednak oznaczało to też, że różnorakie organizacje skrytobójcze zaczęły się nim bardziej interesować. Samiel dalej chciał zachować swoją pozycję wolnego strzelca, więc postanowił, że nie będzie przyjmował zaproszeń. Szybko przekonał się, że odrzucenie oferty prawie zawsze wiąże się z tym, że spotkanie kończy się walką, z której cało wychodzi tylko on.
Raz spotkał się z grupą, która nazwała siebie Przyjaciółmi i, oczywiście, zaproponowali mu oni dołączenie w ich szeregi. Skrytobójca odmówił, więc został zaatakowany. Walka trwała krótko, a grupa, która miała go zwerbować, została zabita. Samiel dopiero teraz zauważył dziewczynę, która stała z tyłu. Była młoda, w dodatku wyglądało na to, że była bezbronna, jednak nie miał wątpliwości co do tego, że przyszła z Przyjaciółmi i może do nich należeć. Przemieniony nie zabił jej, jednak w zamian miała dostarczyć wiadomość swoim mistrzom albo mistrzowi, jeśli był on tylko jeden. W wiadomości tej, Samiel przekazał im, żeby więcej nie próbowali go rekrutować, bo i tak im się to nie uda.
Po jakimś czasie zrozumiał, że wiadomość musiała poskutkować, bo więcej nie pojawił się nikt, kto powiedziałby, że "Przyjaciele chcieliby mieć w swoich szeregach kogoś tak uzdolnionego, jak on". Były sanginier wrócił do tego, co robił i, może mimowolnie, zdobywał reputację, która sprawiała, że był bardziej rozpoznawalny w odpowiednich kręgach i, oczywiście, szanowany.
Na początku nie dostrzegł, w osobie stojącej w jego pobliżu, dziewczynki, której kiedyś nie odebrał życie i odesłał z wiadomością do jej mistrzów. Cóż, przez te paręnaście lat urosła i wyładniała, jednak on nie zmienił się w ogóle. Wyglądało na to, że ona też go rozpoznała. Okazało się, że czeka ich wspólna akcja od jednego zleceniodawcy. Skowronek i Samiel nie rozmawiali ze sobą za długo, jednak przedstawili się sobie, zawsze istniała możliwość, że spotkają się ponownie, w końcu robili w tej samej branży.
Jakiś czas później spotkali się ponownie, tym razem udało im się porozmawiać dłużej, bo oboje czekali na zleceniodawcę, który, krótko mówiąc, się spóźniał, jednak dzięki temu Samiel i Skowronek mogli ze sobą porozmawiać. Dziewczyna zadawała mu pytania, które nawiązywały do plotek na jego temat, plotek, które już słyszał i, które, w większości, były prawdą. To, że nie były do końca potwierdzone, nadawało temu wszystkiego swoistą otoczkę tajemniczości, a tożsamość Samiela znały tylko osoby, które powinny ją znać. Oczywiście, nie mógł powiedzieć jej wszystkiego o sobie, jednak na też miała swoje tajemnice, o które przemieniony nie miał zamiaru pytać. Po rozmowie ze zleceniodawcą i odebraniem wynagrodzenia, oboje ruszyli w swoją drogę i nie spotkali się ponownie.
Samiel wykonywał zlecenia już nie tylko po to, żeby podbić swoją reputację i, czasem, zdobyć nowe znajomości, a po prostu po to, żeby zarobić na życie, mieć jakieś stałe zajęcie i przeżyć nowe przygody, bo nie ograniczał się tylko do zabijania ras humanoidalnych. Oczywiście, dzięki temu powstawały też nowe plotki, jednak na to on sam nie miał wpływu...
**********
Najpierw trafił do Maurii, gdzie podjął się pewnego zlecenia z w miarę dobrą zapłatą, którego zleceniodawcą okazała się wampirzyca. Mieli przeszukać ruiny cytadeli, szukając jakiegoś artefaktu, a Samiel, z racji tego, że był świetnym wojownikiem, miał także dbać o bezpieczeństwo reszty grupy, ale to zadanie nie spoczywało tylko na jego barkach. Już będąc pod runiami budynku, w pewnym momencie, spotkał kotołaczkę i raz jeszcze przeszukał cytadelę, jednak tym razem, z jej pomocą. Później oboje udali się do karczmy w Maurii, gdzie spędzili ze sobą trochę więcej czasu.
Następnie jego droga skrzyżowała się z drogą tajemniczej czarodziejki z rogiem na czole i dziewczyny z płonącymi włosami, a po jakimś czasie ich drogi połączyły się w jedną. Szybko okazało się, że przemieniony, przez przypadek, wplątał się w coś dużego, jednak już było za późno na zrezygnowanie i pójście swoją drogą. W pewnym momencie tej wspólnej wędrówki wpadli do dziury, z której Samiel już nie wyszedł, bo został porwany przez byty, które nie są w najlepszych stosunkach z Luną, czyli z czarodziejką z rogiem na głowie. Przez pewien czas, którego nawet sam mężczyzna nie potrafił określić, był przesłuchiwany przez te byty cienia, a na sam koniec uznały one, że już nie jest im potrzebny i wyrzuciły go przez portal. Niektórzy mogliby uznać, że to przeznaczenie, a inni, że ślepy los, bo Samiel natknął się na te same osoby, przez które wpadł w łapska bytów cienia. Niezbyt miał wybór, więc znowu zaczął z nimi podróżować. Dotarli do chaty dziwnej staruszki i dowiedzieli się też, że są jakimiś wybrańcami, na których spoczywa misja obudzenia magii w jakiejś starej komnacie, która znajduje się w Górach Druidów. W międzyczasie dołączyła do nich białowłosa elfka i cała grupa ruszyła w stronę Gór Druidów.
Dotarli do kompleksu jaskiń i tuneli, które znane są pod nazwą Podziemnych Korytarzy, tam natrafili na kilka pułapek, a także labirynt i dzikiego minotaura, który poległ zabity przez przemienionego. Dotarli do drzwi prowadzących do komnaty, która była celem ich misji, jednak zanim przez nie przeszli, ich przewodniczka poświęciła swoje życie po to, aby żadne z nich nie zginęło. W komnacie natknęli się na dwie skrzynie- w jednej uwięzili mroczne byty, a w drugiej znaleźli nagrody za to, co zrobili. Gdy każdy wziął przedmiot, który był dlań przeznaczony, na ścianie obok otworzył się portal, który był wyjściem z pomieszczenia. Ciekawe, w jakie miejsce tym razem trafi demon i co go tam spotka...
Okazało się, że został przeniesiony przez maga w miejsce, w którym przebywał ów osobnik. Mag wręczył mu dwa listy, jeden był zaproszeniem od osoby, której zdarzyło mu się pomóc, a drugi zleceniem zabójstwa mężczyzny, który napisał pierwszy list. Samiel nie zastanawiał się długo i, razem z magiem, przenieśli się pod bramę wejściową zamku, w którym mieszkał Xam, adresat zaproszenia. Później rozstali się, a Samiel, po pokazaniu oficjalnego zaproszenia, został wpuszczony do środka. Szybko podszedł do niego służący, który zaprowadził go do sali, w której miał odbyć się obiad, a także rozmowa z Xamem. Tak naprawdę, zabójca miał inne zadanie i polegało ono na zabiciu Xama — Samiel zrobił to, właściwie za powód mając nie tylko dość sporą sumę, którą zaproponował mu Aman. Magiczne komplikacje sprawiły, że zabójca szybko wydostał się z zamku i magiczny wybuch przeniósł go w inny rejon Alaranii.
Wylądował w okolicy Adrionu i szybko okazało się, że nie był sam — rudowłosa dziewczyna, którą widział w zamku, także została przeniesiona w to miejsce. Wolałby być sam, dlatego też niechętnie zgodził się na to, żeby mu towarzyszyła. Później oboje ruszyli w stronę miasta, gdzie Samiel planował oddzielić się od niej i wrócić do samotnej podróży. Cóż... tak się nie stało, bo dziewczyna towarzyszyła mu dłużej, niż tego chciał — później nawet doszło do tego, że ściągnęli jej magiczną obrożę z szyi, z czym zresztą pomógł im białowłosy elf będący magiem znającym się na magicznych przedmiotach. Później on i elf musieli ratować dziewczynę, a gdy tak się stało... możliwe, że ją i Samiela połączyło jakieś uczucie. Spędzili noc w jednej z karczm w mieście, gdzie zabójca nauczył ją partu sztuczek, a później ruszyli dalej.
Z miasta trafili do lasu, gdzie natknęli się na innego zmiennokształtnego – Namira – który okazał się znajomym Leili. Dziewczyna rozpoznała go, chociaż potrzebowała na to chwili. Później poznali też elfy, z którymi ten podróżował. Filipie, Duilesgar i Japker. Przyłączyli się do nich, przynajmniej na jakiś czas pod pretekstem ochraniania ich życia za pieniądze. Najpierw podróżowali wozem i to w czasie tej podróży leśni bandyci postanowili obrać ich sobie na cel. Zagrodzili im drogę drzewem i przystąpili do napaści, jednak wspólnymi siłami grupie udało się pozbyć zagrożenia. Później skierowali się w stronę wioski w lesie, która miała być objazdem, lecz także szansą dla Filipie na spotkanie się z jej znajomą, poza tym wóz także wymagał niewielkich napraw, którymi również będzie można zająć się na miejscu. Jednak najpierw Samiel i Leila udali się do wioski jako pierwsi, a to po to, żeby odnaleźć tam uzdrowiciela, o którym wspomniała im elfka i, który miał pomóc rannemu elfowi. Gdy wrócili do wozu, zobaczyli, że znaleźli go leśni strażnicy, jednak sytuacja szybko została opanowana. Po jakimś czasie już cała grupa znalazła się w wiosce, gdzie czekało na nich wiele rzeczy, w tym także nowe znajomości, posiłek, tańce i wizyta u wróżki, do której zaciągnęła ich Filipie. Wizyta u tej kobiety była, cóż, ciekawa i na pewno skończyła się tym, że każdy dowiedział się czegoś nowego na temat tego, co go czeka. Niestety nie mogło to trwać wiecznie, bo wieczorowi temu przeszkodziła strzała, która wbiła się w ciało Ecae – lekarza, truciciela, przyjaciela Filipie i pierwszej ofiary grupy, która napadła na wioskę. Chaos nastał szybko, chociaż udało im się ustalić, że spotkają się przy wozie. Namir z elfką uciekli w inne miejsce, w stronę tuneli, do których zresztą weszła też reszta, żeby odnaleźć ich i ewentualnie im pomóc. Po uporaniu się z zagrożeniem musieli odnaleźć Filipie, która uciekła tunelem w czasie zamieszania. Podążyli za zapachem jej perfum i znów znaleźli się w mieście. Ktoś polował na kogoś z ich grupy, a może nawet na więcej niż jedną osobę – i tak musieli się rozdzielić, aby dostać się za miejskie mury, jednak ustalili też miejsce zbiórki. Tam zostali zaatakowani i znów musieli się rozdzielić. Samiel zaczął tropić strzelca, poruszając się po dachach budynków. Leila zmieniła się w lisa i odszukała Namira, a pościg skończył się tym, że zabójca trafił na Duila, który zabił strzelca. Trudno. Teraz musieli znaleźć pozostałych. Znaleźli dwójkę lisołaków i połączyli z nimi siły, aby odszukać Filipie i Japkera – przy okazji światło dnia ujrzały nower informacje, które rozjaśniły nieco całą sytuację. Znaleźli ich, chociaż Japker okazał się aniołem, rannym, który prawdopodobnie umierał. Samiel zdecydował, że wespnie się wyżej, żeby obserwować okolicę i ostrzec ich przed zbliżającym się zagrożeniem. Gdy reszta żegnała się z Japkerem i opłakiwała jego śmierć, w ich stronę zbliżała się grupa zabójców. Przemieniony ostrzegł pozostałych, ale jednocześnie powiedział im też, żeby uciekali, a on zatrzyma tamtych. Wiedział, że sobie poradzi i dlatego podjął walkę, którą zresztą wygrał. Opuścił miasto i natknął się tylko na Leilę i Namira. Odbył krótką rozmowę z lisołakami, która jednocześnie była też pożegnaniem z nimi, a później ruszył w swoją stronę.
-
- Najnowsze posty napisane przez: Samiel
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
Co trzy głowy, to nie dwie - a jedna gdzie?
Podróżując, można natknąć się na wiele sytuacji i osób – spokojnych, dziwnych, a nawet takich, które chcą cię skrzywdzić lub zabić. Samiel rzadko trafiał na tych ostatnich, zwłaszcza jeśli o ludzi chodziło (syt… - 10 Odpowiedzi
- 691 Odsłony
- Ostatni post 2 miesiące temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Pani Losu - Regulamin - Prośby
Trochę porządków. 1. Proszę o rozwiązanie tego wątku: viewtopic.php?p=97530#p97530. Można to zrobić tak, że mimo wszystko Cain postanowi wyruszyć w pojedynkę i samemu pozbyć się grupy, która ściga jego i Lottę,… - 54 Odpowiedzi
- 18393 Odsłony
- Ostatni post 8 miesiące temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Pani Losu - Regulamin - Prośby
Niestety, ale muszę poprosić o zakończenie tego wątku: viewtopic.php?p=97800#p97800 Mam pomysł, co mogłoby być w poście Pani Losu, więc prosiłbym o kontakt - albo - gdy Pani Losu będzie zabierała się za moją … - 54 Odpowiedzi
- 18393 Odsłony
- Ostatni post 1 rok temu Wyświetl najnowszy post
-