Dalekie Krainy[Melgehar i okolice] Jaki jest sens życia?

Poza Środkową Alaranią istnieją setki, najróżniejszych krain. Wielka Pustynia Słońca, Góry Księżycowe, archipelagi wysp, płaskowyże, mokradła, a nawet lądy skute wiecznym lodem. Inny świat, inne życie, inni ludzie i nieludzie. Jeżeli jesteś podróżnikiem, czy poszukiwaczem przygód wyrusz w podróż w najdalsze zakątki wielkiej Łuski Alaranii.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Österreich
Zbłąkana Dusza
Posty: 3
Rejestracja: 4 miesiące temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Rzemieślnik , Artysta , Wędrowiec
Kontakt:

[Melgehar i okolice] Jaki jest sens życia?

Post autor: Österreich »

Ostatnimi czasy Österreich wyprzedała większość swojej magicznej biżuterii. Nadszedł więc czas na uzupełnienie zapasów. W tym celu wybrała się na zachód Alaranii. Słyszała, że w Górach Słonych można znaleźć naprawdę niezwykłe kamienie szlachetne, zwłaszcza, iż są one położone przy najmroczniejszych krainach tego świata. Podekscytowana dhampirka zatrzymała się na parę dni w Melgehar, wynajmując jeden z lepszych pokoi w dość nowoczesnej gospodzie. Wprawdzie po drodze minęła Maurie, ale akurat tam wolała nie zaglądać. W końcu dla tamtejszych mieszkańców umarła i już nigdy nie miała powrócić. Czasami trochę tęskniła za rodzicami, jednakże szybko przypominała sobie, że tak naprawdę była dla nich jedynie problem i to długo przed nieudanym rytuałem.
Przemieniona usiadła na łóżku i spojrzała w lustro naprzeciwko. Próbowała się uśmiechnąć, widząc swoje odbicie. Z całej siły walczyła ze sobą, aby zaakceptować nowy wygląd. Niestety to wciąż nie było dla niej łatwe. Lubiła latanie, pozwalało jej to na szybkie podróże, nawet swój nowoodkryty dar. Jednakże nie potrafiła wymienić nic więcej, zwierzęcy pyszczek za każdym razem wywoływał uczucie upokorzenia. Jakby stała się czymś gorszym, podrzędną istotą. Öster westchnęła ciężko i położyła się, otulając swoje ciało grubą pościelą. Następnego dnia musiała wyruszyć bardzo wcześnie, aby być na miejscu chwilę przed tym, gdy palące promienie słońca stanął się dla niej nieznośne.

Ostatnio dużo podróżowała, przez co była bardzo zmęczona, a to sprawiło, iż odpłynęła do krainy snów, ledwo przymknęła oczy. Jej sen był wyjątkowo twardy tej nocy. Wprawdzie nie śniła o niczym szczególnym, aczkolwiek zdołała przespać pianie koguta dobre kilka razy. Przez co wstała znacznie później, niż zakładała.
Wyskoczyła z łóżka niczym oparzona i natychmiast zaczęła się ubierać oraz zbierać rzeczy jakby była spóźniona na niezwykle ważne spotkanie. Nie traciła nawet czasu na zejście po schodach, tylko otworzyła okno i poleciała w stronę podnóża gór, przeklinając zbyt miękką poduszkę.

Zgodnie z jej obawami dzień zapowiadał się słonecznie, jak to w lecie bywa. Słońce wzeszło dość szybko i od razu zaczęło grzać. Wyprawa w Góry Słone musiała zostać przełożona na później. Rozczarowana przemieniona wylądowała pod koronami drzew u podnóża szczytów, których sekretów tak pożądała. Zamierzała się wycofać i wrócić do miasta, niespodziewanie jednak jej uwagę przykuła drobna jaskinia, tu na dole. Nie miała nic lepszego do roboty, więc żwawym krokiem weszła do środka. Nie czując obecności żadnych kamieni szlachetnych, postanowiła iść dalej w głąb, licząc, iż są ukryte gdzieś dalej.
W pewnym momencie światło z zewnątrz przestało docierać do środka. Österreich cofnęła się parę kroków i wyciągnęła lampę alchemiczną ze swojej torby. Była to zupełna nowość, którą dziewczyna postanowiła nabyć jako świetną alternatywę dla pochodni. Oczywiście była zaopatrzona w zapas żywego płynu Dermena i zgodnie z otrzymaną instrukcją wlała go do lampy, która niemalże natychmiast rozbłysła ukazując dalszy korytarz jaskini.
Było tu niezwykle chłodno, na dodatek zbierała się wilgoć, powodując, iż każdemu kroku przemienionej towarzyszyło soczyste chlupnięcie. Z sufitu natomiast skapywały krople wody, który upadek niósł się echem w stronę nieprzeniknionych ciemności.

Niespodziewanie będąc w środku krętych tuneli, Öster ujrzała dzienne światło wpadające przez dziurę w suficie. Zaciekawiona i zapatrzona w ów wyrwę nie zauważyła, iż pod jej nogami znalazło się jakieś żelastwo. Chwilę później demonica padła niczym długa obijając się o gruz blokujący dalszą część korytarza. Przeklęła pod nosem i sprawdziła, co do tego doprowadziło.
Ku jej zdziwieniu było to coś, czego jeszcze nigdy nie widziała. Przypominało kształtami coś humanoidalnego, ale brakowało w tym życia. Zaciekawiona Österreich przycupnęła i niepewnie tyknęła ramię znaleziska. W tym momencie to coś wykonało gwałtowny ruch, niczym zbudzone ze snu, czym przeraziło dziewczynę na, tyle iż odskoczyła do tyłu. Niestety było to na tyle niefortunne, iż poślizgnęła się na mokrej powierzchni i boleśnie wylądowała na pośladkach.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dalekie Krainy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość