Śniło jej się dziecko. Opiekowała się nim ... dziewczynka... to była dziewczynka. Uśmiechała się do niej radośni pokazując ząbek, który zaczął jej wyrastać. Dotykała wszystkiego, chciała wszystko poznać. A Aurill nie stawała jej na przeszkodzie. Pokazywała jej wszystko co chciała.
Obudziła się, a przy niej siedziała córka karczmarza. Dlaczego dziecko?
Meibena nie było w pokoju. Zaniepokoiła się.
-Gdzie on jest ? - zapytała uprzejmie dziewczynę pocierając zaspane oczy.
-Poszedł na targ jak planował Panienko. - odpowiedziała po chwili.
No tak, nie może być przy mnie przez cały czas... I tak mu już dużo zawdzięczam ... Jakby mu się tu ... i w tej chwili wpadła na genialny pomysł. Przynajmniej tak jej się zdawało.
Wyszeptała kilka słów do ucha dziewczyny i po chwili zeszły obie na dół.
Demara ⇒ [Jedna z polnych dróg porwadzących do Demary] Nowe miejsce
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Meiben wrócił do karczmy z ponurą miną. Na targu i w okolicznych sklepach udało mu się kupić wszystko czego potrzebował dla siebie i dla pięknej Aurill. Mimo to jednak wyglądał na bardzo zmartwionego. Nie miał ze sobą nic z rzeczy, które kupił. Wszystko pozostawił tragarzom, Ci zaś do karczmy mięli przynieść pakunki za jakąś godzinę, wszystkie zapakowane i gotowe do długiej podróży. W dłoni Meibena błyszczała jasna kartka papieru, a na niej wypisane były litery elfiego alfabetu... Elf odgarnął włosy i potarł twarz dłonią. Stało się to czego się obawiał. Usiadł na jednym z krzeseł i opierając się o stół opuścił głowę.
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Aurill przez resztę dnia krzątała się w kuchni. Chciała zrobić dla niego kolację...był dla niej taki dobry...
Aurill przeniosła z córką karczmarza niewielki stół do pokoju, po czym okryła go obrusem i udekorowała świecami.
Dziewczyna podała jej także wino. Po chwili na stole zjawiły się też dania, które przyrządziła Aurill. Nie wiedziała skąd potrafi tak gotować... ale najwyraźniej miała to we krwi...
Na stole znalazły się więc. Kurczak nadziewany owocami, chleb, sałatka warzywna oraz ziemniaki z sosem. Może wyglądało to bardziej na obiad.... ale Aurill miała nadzieję na to, że Meiben po zakupach zgłodnieje.
Czekała na niego cierpliwie.
Aurill przeniosła z córką karczmarza niewielki stół do pokoju, po czym okryła go obrusem i udekorowała świecami.
Dziewczyna podała jej także wino. Po chwili na stole zjawiły się też dania, które przyrządziła Aurill. Nie wiedziała skąd potrafi tak gotować... ale najwyraźniej miała to we krwi...
Na stole znalazły się więc. Kurczak nadziewany owocami, chleb, sałatka warzywna oraz ziemniaki z sosem. Może wyglądało to bardziej na obiad.... ale Aurill miała nadzieję na to, że Meiben po zakupach zgłodnieje.
Czekała na niego cierpliwie.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
W końcu myśli mężczyzny uspokoiły się, a jego umysł wyklarował konkretny plan podróży. Wstał i udał się do pokoju. Czekała go miła niespodzianka. Elf uśmiechnął się, sam widok Aurill był miły dla oczu, nie mówiąc już o kolacji. Jego usta uśmiechały się, ale oczy ciągle były smutne. Aurill była dla niego jak odskocznia od tego co się stało, tajemnica, którą chciał odkrywać, ale nie odkryć. Zamknął za sobą drzwi i usiadł na łóżku, ciągle przyglądając się jakże pięknej twarzy Aurill. Sam nie wiedział od czego zacząć, czy pochwalić kolację, czy rzec kobiecie coś co by ją uszczęśliwiło... czy też powinien powiedzieć wprost co się stało...
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Aurill spojrzała na niego z uśmiechem. On go odwzajemnił... jednak wyglądał całkiem inaczej niż zazwyczaj ... zazwyczaj gdy jej posyłał ciepłe uśmiechy...
Mieben usiadł na łóżku ... i nić nie mówił przez chwilę ... Aurill przyjrzała mu się dokładniej... jego oczy... były... jakby smutne.
Aurill wstała od stołu i podeszła do niego.
- Co się dzieje ? Nie podoba Ci się ? - zapytała ze smutkiem w głosie.
Mieben usiadł na łóżku ... i nić nie mówił przez chwilę ... Aurill przyjrzała mu się dokładniej... jego oczy... były... jakby smutne.
Aurill wstała od stołu i podeszła do niego.
- Co się dzieje ? Nie podoba Ci się ? - zapytała ze smutkiem w głosie.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
- Nie, nie Aurill... wszystko jest piękne, Ty jesteś piękna, nie chodzi ani o Ciebie ani o kolację - przełkną ślinę, a na jego kolanach spoczywał list.
- Dostałem kolejny list z domu - rzekł powoli - nie mówiłem Ci, ale już wcześniejszy list wywołał we mnie niepokój. Brat nie napisał w nim nic konkretnego, ale już sam fakt, że mam wracać do domu wzbudził we mnie złe przeczucia. Tym razem jednak treść jest bardzo konkretna... - elf westchnął, podniósł z kolan list i zaczął czytać.
Bracie!
Wiem, że mój wcześniejszy list widziały Twoje dłonie i oczy. Nie ma cię jednak nadal wśród nas, więc decyduje się wysłać kolejne słowa kierowane do Ciebie z prośbą. Gdziekolwiek teraz jesteś, jeżeli czytasz ten list musisz wiedzieć, że dajesz mi tym nową nadzieję. Wracaj do domu, proszę. Ojciec wyjechał, udał się jako posłaniec z misją do odległych południowych krain, Atariel popłyną wraz z nim. Znasz moje moce i wiesz jakże są słabe w porównaniu z Twoimi, nigdy nie chciałem się uczyć, moja dusza zawsze należała do poezji i piękna, teraz jednak żałuję tych błędów.
Ciri jest w ciąży. Ojciec rzekł nam, że to córka, jednak wyjechał, nic bowiem nie wskazywało na to, że zło może wejść w progi naszego domu. Matka jest bezradna, nie wie co czynić, a Ciri nie daje już dotknąć się żadnemu uzdrowicielowi. Jej ciało wypełnił ból i cierpienie, od kilku dni nie przyjmuje pokarmów. Miewa krwawienia. A jej ciało zdobi tajemnicza wysypka. Ani ja, ani matka nie wiemy już co czynić. Raz, kiedy stan jej doprowadził do nieprzytomności wezwaliśmy medyka, ten jednak również bezużyteczny był w swych działaniach...
Wróć, proszę, Ty, któryś widział tyle i tyle straszy ode mnie jesteś. Matka mówi, żeś od zawsze wiedział więcej niż przykazano, może Ty zdołasz ulżyć mej żonie. Lękam się bowiem, nie tylko o nią, ale o to stworzenie, które jest mym udziałem. Spiesz się bracie, bowiem, nie wiem ile jeszcze czasu zostało...
Alexander.
- Dostałem kolejny list z domu - rzekł powoli - nie mówiłem Ci, ale już wcześniejszy list wywołał we mnie niepokój. Brat nie napisał w nim nic konkretnego, ale już sam fakt, że mam wracać do domu wzbudził we mnie złe przeczucia. Tym razem jednak treść jest bardzo konkretna... - elf westchnął, podniósł z kolan list i zaczął czytać.
Bracie!
Wiem, że mój wcześniejszy list widziały Twoje dłonie i oczy. Nie ma cię jednak nadal wśród nas, więc decyduje się wysłać kolejne słowa kierowane do Ciebie z prośbą. Gdziekolwiek teraz jesteś, jeżeli czytasz ten list musisz wiedzieć, że dajesz mi tym nową nadzieję. Wracaj do domu, proszę. Ojciec wyjechał, udał się jako posłaniec z misją do odległych południowych krain, Atariel popłyną wraz z nim. Znasz moje moce i wiesz jakże są słabe w porównaniu z Twoimi, nigdy nie chciałem się uczyć, moja dusza zawsze należała do poezji i piękna, teraz jednak żałuję tych błędów.
Ciri jest w ciąży. Ojciec rzekł nam, że to córka, jednak wyjechał, nic bowiem nie wskazywało na to, że zło może wejść w progi naszego domu. Matka jest bezradna, nie wie co czynić, a Ciri nie daje już dotknąć się żadnemu uzdrowicielowi. Jej ciało wypełnił ból i cierpienie, od kilku dni nie przyjmuje pokarmów. Miewa krwawienia. A jej ciało zdobi tajemnicza wysypka. Ani ja, ani matka nie wiemy już co czynić. Raz, kiedy stan jej doprowadził do nieprzytomności wezwaliśmy medyka, ten jednak również bezużyteczny był w swych działaniach...
Wróć, proszę, Ty, któryś widział tyle i tyle straszy ode mnie jesteś. Matka mówi, żeś od zawsze wiedział więcej niż przykazano, może Ty zdołasz ulżyć mej żonie. Lękam się bowiem, nie tylko o nią, ale o to stworzenie, które jest mym udziałem. Spiesz się bracie, bowiem, nie wiem ile jeszcze czasu zostało...
Alexander.
- Aurill
- Zsyłający Sny
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
- Kontakt:
Aurill zasmucił ten list. Podeszła do Meibena i odruchowo dotknęła jego policzka. Pogładziła lekko, jakby chciała powiedzieć "wszystko będzie dobrze". Ale wiedziała, że wszystko może się wydarzyć.
-Powinieneś więc ruszyć z samego rana, a ... zabranie mnie w podróż w tej sytuacji nie jest chyba najlepszym pomysłem. Teraz musisz skupić się na uleczeniu Ciri ...
Znów pogładziła go po policzku i usiadła obok niego.
-Powinieneś więc ruszyć z samego rana, a ... zabranie mnie w podróż w tej sytuacji nie jest chyba najlepszym pomysłem. Teraz musisz skupić się na uleczeniu Ciri ...
Znów pogładziła go po policzku i usiadła obok niego.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości