Pałac Dziewięciu Wież[Komnaty Asaldura] Przeprosiny.

Pałac został zbudowany zaraz po koronacji Arcyksięcia Eohaida an Valdegard, na jego życzenie. Pałac jest potężną drewniano-kamienną budową z główną prostokątną siedzibą otoczoną dziewięcioma wieżami zbudowanymi dla każdego z książąt Marchii. Za pałacem rozciąga się brukowany dzieciniec prowadzący do kolejnej lokacji dworu Arcyksięcia. Dwór zbudowany jest całkowicie z drewna, i powstał znacznie wcześniej niż wspomniany wyżej pałac dziewięciu wież. Jest to rzeźbiona i złocona siedziba stanowiąca prywatny dwór arcyksięcia.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

Na poważną bladą twarz Rudej, spłynął ciepły uśmiech, mało kto miał okazje go widzieć, nie zwykła ujawniać swoich słabości. Ufała mu może nie zupełnie, ale powoli oswajała się z jego osobą, mocniej mu ufając. Patrzyła w jego oczy, słuchając tego wyjątkowego głosu i czuła że mogłaby tak wiekami wpatrywać się w niego. Po raz pierwsza ufała mu kobieta, Ruda, nie księżna Liriels którą stawała się co dzień.
- Wiem że o mnie zadbasz, ja ... nie wiem tylko co mogę dać ci w zamian... - wyszeptała cicho, wciąż nie odrywając od niego wzroku.
- Ale chcę czuć się tu bezpieczna i dziękuję ci za to... Asaldurze...
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

- Bądź i nie uciekaj, a kiedy będziesz się bała przezwyciężaj strach - rzekł, odpowiadając na pytanie co może dać mu w zamian. On naprawdę niczego nie chciał, wystarczyło, że była. Spojrzał jeszcze raz na nią i uśmiechnął się w nieznany dotąd sposób. Choć wyraz jego twarzy zawsze był spokojny i łagodny. Miała się wrażenie, że Asaldur jest spokojny i opanowany z natury i tak właśnie było. Im dłużej tak stali tym bardziej ognistowłosa kobieta stawała się zagadką, którą pragnął rozwiązać.
- Już lepiej się czujesz? Jesteś spokojniejsza? - zapytał.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

- Dziękuję ci. Muszę jednak wracać do moich zajęć. Teraz jednak będę już zupełnie spokojna, wrócę jednak do ciebie, kiedy będę mogła. Muszę oficjalnie poprosić arcyksiężną o spotkanie i złożyć jej hołd.
Uśmiechnęła się jeszcze raz spoglądając na niego, uniosła się lekko na palcach, objęła rękami jego szyję i złożyła pocałunek na jego ustach.
- Mam nadzieje że znajdziesz dla mnie jeszcze dziś trochę czasu. - wyszeptała tylko lekko odsuwając się do niego i patrząc w jego oczy.
Jeszcze raz uśmiechnęła się i lekkim krokiem ruszyła do wyjścia. Jej trzewiki wystukiwały szybki rytm na kamiennej podłodze.
Odwróciła się jednak jeszcze na chwilę.
- Ach... zapomniałam prawie, chciałabym zaprosić cię dziś na wieczerze. Mam nadzieje że się pojawisz.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

- Oczywiście, że się pojawię - rzekł spoglądając za nią. Wyszła. A on ciągle patrzył na drzwi. Westchnął głośno i trzasnął się w czoło. Koniecznie musiał porozmawiać Feanturim, koniecznie. Ciekawy był kiedy przyjaciel wróci. Ewidentnie był mu potrzebny. Orzeszek widząc, że wilk i rudowłosa wyszli z komnaty zeskoczył z parapetu. Spojrzał uważnie na Asaldura i chyba przeszły mu humory, po podreptał po łóżku i wskoczył na księcia.
- No, widzę, że już przeszły ci fochy wiewiórze. No przepraszam, ale nie wiem czy ona lubi takie rude stworzonka jak ty - rzekł do wesołego już zwierzątka.
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Feanturi z ukrycia ciekawsko przyglądał się opuszczającej komnaty Asaldura, rudowłosej kobiecie. Rzecz jasna skrycie się w korytarzach pałacu, było znacznie trudniejsze niż ukrywanie się w dziczy, jednak nie leżało poza umiejętnościami zwiadowcy, odzianego w maskujący strój. Gdy kobieta zniknęła z pola widzenia, elf opuścił swoje schronienie po czym udał się do komnat dawnego towarzysza.

        Jeszcze zanim wszedł do środka, Orzeszek wyczuł jego zapach i podreptał pod drzwi, gdzie zaczekał na swojego przyjaciela i gdy ten tylko wkroczył do środka, wdrapał się po jego ubraniu i usadowił na ramieniu wesoło gadając o wiewiórczych sprawach. Feanturi uśmiechnął się szeroko drapiąc wiewiórkę za uchem, po czym odezwał się do Asaldura:
- To ta panna, za którą dałeś sobie połamać kości? Muszę przyznać, że pasujecie do siebie, w końcu w jej żyłach najwyraźniej też płynie mieszana krew.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

- Dobrze, że jesteś przyjacielu. Tak, to ta panna, jak to rzekłeś. Ech... mówię ci, naprawdę straciłem głowę - usiadł na łóżku wzdychając głośno i opierając łokcie o kolana i chowając twarz w dłoniach, jakby był bardzo zmęczony.
- Najgorsze, że dałbym sobie za nią połamać wszystkie kości, tyle razy ile to byłoby konieczne. No i zgodziłem się zostać. W dodatku zaprosiła mnie na wieczerze i podejrzewam, że będzie tam też jej brat, ale nie odmówiłem, nie chciałem odmówić - podniósł głowę by spojrzeć na zwiadowcę.
- Ona jest księżną do diaska, włada marchią, a ja? Jestem bękartem i to z krainy, o której tutaj nawet nie słyszeli. Powiedz mi przyjacielu, w co ja się pakuję?
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

- Zapewne w coś, co w końcu pozwoli ci znaleźć swoje miejsce w tym świecie. A jej brat? Nie przejmuj się nim. Ludzie zwykle są zazdrośni o swoje rodzeństwo i reagują nazbyt gwałtownie, jeśli o nie chodzi. Hmm... a przynajmniej tak słyszałem. Jak wiesz moja wiedza o tej rasie nie jest nazbyt duża. Do tej pory unikałem większych miast, za duży tu hałas panuje.

        Feanturii westchnął i przeciągnął się, po czym usiadł na łożu niopodal Asaldura. Odpiął z uda składaną kuszę i zaczął uważnie się jej przyglądać. Oględziny wypadły najwyraźniej pomyślnie, bo po chwili odłożył ją na miejsce i zwrócił się do towarzysza.

- Chyba nie zamierzasz się poddać, z powodu takich błachostek? Nie widziałem tutaj dużo osób w których żyłach płynęłaby elfia krew. Ona prawdopodobnie też musi czuć się zagubiona w tym świecie - zwłaszcza jeśli jest władczynią. Ci nigdy nie mieli łatwego życia.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

- Wiesz myślę, że ona urodziła się by władać. Wśród polityki czuje się jak ryba w wodzie. Za to my się nie nadajemy do tych wszystkich intryg, ona wie co powiedzieć, co zrobić. Nie jest zagubiona. przynajmniej nie wśród ludzi i nie w tym świecie. Za to ma inne problemy. Ktoś, kiedyś bardzo ją skrzywdził, przez co boi się dotyku. Mówiłem ci, że wezwano mnie do niej, bo nie było medyczki, a ktoś musiał ją uleczyć. Nie wiedziałem, że nie wolno mi jej dotykać, nie wiedziałem, że tego się boi, więc po prostu dotknąłem jej i chciałem leczyć magią...

- Wpadła w histerię i rozpłakała się. Naprawdę nie wiedziałem, że w jej umyślę zrobię jej taką krzywdę. Ale masz rację czuje się zagubiona, zagubiona wśród uczuć, wśród własnych pragnień i strachu, ale nie wśród polityki. Jeśli mam jej w czymś pomóc to tylko pomóc rozwiązać problemy jakie ma sama ze sobą. Ech... tylko naprawdę nie wiem czy ona wybrała sobie do tego zadania odpowiednią osobę.

- A jak twój zwiad przyjacielu? Gdzie byłeś? Orzeszek chyba się stęsknił, bo przyczepił się nawet do księżnej. Chyba bardzo jest przyzwyczajony do ludzkiego towarzystwa.
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

        Feanturi z uwagą słuchał słów towarzysza. Ludzie w jego oczach nazbyt komplikowali sobie życie. Najwyraźniej ta cecha dotykała również i pół elfów - już za czasów jego znajomości z Asalduerm w Szepczącym Lesie zauważył u niego tą tendencję, a teraz ujrzał ją z całą wyrazistością. Feanturi, był osobą o znacznie prostszym podejściu do życia, nie stawiającą sobie przeszkód tam, gdzie ich nie było. Zwiadowca uśmiechnął się przyjacielsko i poklepał towarzysza po plecach, w sposób jaki podpatrzył u ludzi.

- Nie martw się. Z pewnością sobie poradzisz, wierzę w ciebie. - Feanturi pogładził Orzeszka. - A nasz rudy przyjaciel, faktycznie jest bardzo ciekawską osobą i nie stroni od towarzystwa innych, jeśli nie wyczuwa od nich zagrożenia.

- Co do mojego małego rekonesansu... - elf wzruszył ramionami. - Rozejrzałem się, to tu, to tam, ale nic niezwykłego rzecz jasna nie znalazłem. Rośliny tutaj są trochę inne, a architektura? Cóż, nie bywałem zbyt często w ludzkich miastach Alarani więc ciężko mi powiedzieć czy tak bardzo się od nich różni. To co rzuciło mi się w oczy, to to że umieją dbać o konie. To się chwali. Wprawdzie daleko im wciąż do zaufania jakim darzą się elfy i zwierzęta, jednak jest to coś bardziej do tego zbliżonego niż zdarzało mi się widzieć u ludzi mieszkających w naszych stronach.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

- Dziesięć zim nic się tu nie działo, a teraz nagle mam wrażenie, że świat wali mi się na głowę. I nie wiem jak sobie z tym poradzę. Już dawno pożegnałem się z nadzieją, że wrócę do Szepczącego Lasu, ale też nie spodziewam się, że tu znajdę swoje miejsce. Ale wracając do ciebie. Mówiłeś, że może zamierzasz zostać tutaj na dłużej. Nadal tego chcesz? Mam wrażenie, że roznosi cię, nie tylko w pałacu, ale w ogóle w tym kraju. Choć Orzeszek zdaje się, umie przystosować się do wszelkich warunków. To urocze stworzenie.
- Pytam co zamierzasz zrobić, bo nadchodzi zima i obawiam się, że ciężko ci będzie wyjechać stąd, kiedy już nastanie.
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

- Prawdopodobnie spędzę tutaj zimę, skoro odbyłem już tą długą podróż - rzekł Feanturi wzruszając przy tym ramionami. - Wiesz, dla nas elfów czas płynie nieco inaczej, więc nikt nie będzie się przejmował gdy zniknę na rok.

        Feanturi uśmiechnął się w duchu. Poczucie czasu była jedną z rzeczy która bardziej nawet niż wygląd odróżniała półelfy od elfów czystej krwi. Chodź Asaldur znacznie przeżyć każdego człowieka, to jego pojmowaniu czasu nadal było znacznie bliżej ludzkiemu, niźli elfiemu. Feanturi, chodź bardzo młody jak na elfie standardy, był najprawdopodobniej najstarszą osobą w tym pałacu.

- Owszem, w pałacu mi nieco duszno - kontynuował - jednak nie sądzisz chyba, że będę siedział cały czas zamknięty w tej klatce. W okolicach wciąż jest wiele dzikich terenów nietkniętych ręką człowieka. Nie martw się - dodał szybko widząc smutniejąca minę towarzysza - będę ci dotrzymywał towarzystwa. I w pałacu znajdzie się rozrywka także i dla mnie. Wygląda na to, że jestem tutaj jakby... gościem z sojuszniczego państwa.

- Chociaż... wygląda na to, że nikt tutaj o tym sojuszu nie pamięta - powiedział krzywiąc się. Ludzka pamięć zaiste była zawodna. - Chyba będę musiał o tym przypomnieć obecnemu władcy - powiedział podnosząc się. - Można powiedzieć, że to nawet mój obowiązek, jako zwiadowcy, przebywającego na terenach, gdzie brak naszych dyplomatów.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

- Ha! O tym sojuszu nikt tu nie pamięta kochany przyjacielu. Został podpisany przez poprzednią władczynię. Z resztą wiesz jak było. Ojciec podpisał go tylko po to żebym mógł tu być, albo raczej żebym nie mógł wrócić do Kryształowego Królestwa, w końcu to do tego to miało doprowadzić. Naprawdę nie wierzę już w to, że kiedykolwiek wrócę do naszego lasu. Ale może to i lepiej, nie jestem ani człowiekiem, ani elfem, nie wiem gdzie jest moje miejsce, ale tu przynajmniej traktują mnie jak człowieka, nie jestem ani bękartem, ani odmieńcem. Chyba jednak wolę to... choć... bardzo tęsknię za domem.

- Ech... uroczego masz tego Orzeszka, muszę sobie znaleźć jakiegoś rudego przyjaciela, nie mogę ciągle siedzieć sam - westchnął.
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

- Z jakich powodów by nie był podpisany, traktat to traktat. Na północy w końcu dużo się ostatnio dzieje... - Feanturi spojrzał nagle na towarzysza. - No tak, ty o niczym nie wiesz. Parę wiosen temu nawiedziła nas zaraza, która dziesiątkowała populację Szepczącego Lasu, zwierzęta, drzewa... elfy. Nie dało się jej wyleczyć, byliśmy w naprawdę rozpaczliwej sytuacji. Na szczęście pomogła nam anielica imieniem Niara, niech przodkowie mają ją w swojej opiece. Wtedy potrzebowaliśmy jej, w innej sytuacji może będziemy potrzebować tutejszych wojowników. Lepiej żeby pamiętali o złożonej obietnicy.

- Jeśli szukasz sobie rudego przyjaciela... to zdaje się, że wpadła ci już w oko pewna ruda przyjaciółka. - elf mruknął do Asaldura. - Może przygarnij kota? Sporo ich tutaj. A co do Orzeszka... on chadza swoimi ścieżkami. Raz jest, raz go nie ma. Aż dziw, że wybrał się ze mną w tą długą podróż. Hmm.. no może, z początku nie wiedział gdzie się udajemy, a potem już byliśmy trochę za daleko.

- Nie gniewasz się na mnie o to, prawda? - zwrócił się do wiewiórki.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

- Feanturi, Feanturi - szturchnął przyjaciela w ramię - a mnie się wydawało, że to ludzie mają krótką pamięć. Przecież dostałem od ciebie list. Wiem wszystko. Ale cóż... masz rację, rudą przyjaciółkę już mam - zaśmiał się.
- Ale nie mówisz chyba, ze w Szepczącym Lesie jest aż tak źle, żeby potrzebował tutejszych wojowników? O zarazie wiem, ale dzieje się coś jeszcze? Przez ostatnie kilka miesięcy nie miałem stamtąd wieści. I cóż, może masz rację, może przygarnę sobie kota, choć wydaje mi się, że takie leniwe stworzenie spowoduje u mnie jeszcze większe zgnuśnienie.
Awatar użytkownika
Feanturi
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 83
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Feanturi »

- Obecnie panuje spokój, ale kto wie co wydarzy się w przyszłości. Lepiej dmuchać na zimne, żebyśmy drugi raz nie musieli opuszczać tych ziem. Wiesz... - Feanturi zniżył głos, chodź właściwie nie istniała taka potrzeba - na dalekiej północy źle się dzieje. Już od kilku lat dochodzą nas stamtąd niepokojące wieści. Na razie to nic potwierdzonego, ale kto wie?

- Ale rozchmurzmy się, póki co nie ma potrzeby o tym rozprawiać. Gdy będzie dobra okazja, przypomnę się tutejszemu władcy. Teraz chyba jest zbyt na to zajęty. Tymczasem zjadłbym coś, bo zgłodniałem. Powiedz... w tutejszej kuchni podają cokolwiek strawnego, czy też powinienem raczej rozejrzeć się wśród miejskich straganów?
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

- Oczywiście, że podają coś strawnego jak to ująłeś. Znajdziesz nawet warzywa elfie - zaśmiał się.
- Arcyksiężna jest w ciąży, więc sam rozumiesz, że kuchnia musi być przygotowana na każdą ewentualność i w każdej ilości - zaśmiał się.Oczywiście nie miał nic do arcyksiężnej, ale w tym przypadku naprawdę uważał, że kuchnia musiała być przygotowana na każdą możliwość, albo raczej zachciankę arcyksiężnej.

- Chodź, pójdziemy coś zjeść - rzekł zakładając długą tunikę ze stójką przy szyi.
- Potem muszę zacząć się szykować, moja ruda przyjaciółka jak to ująłeś zaprosiła mnie na wieczerze... z jej bratem... ekhm...
Zablokowany

Wróć do „Pałac Dziewięciu Wież”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość