Archiwum Alarańskie ⇒ [Propozycja] Gildia Złotego Pucharu
- Aredian
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 57
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Czarodziej
- Profesje:
- Kontakt:
Równie dobrze we dwóch mogliby się zgadać i wziąć kasę >:] , a pewnie raczej we dwóch będzie raźniej pisać, z samym sobą byłoby nieco trudne... chyba, że wtedy zleceniodawca opisywał misję... jak: Pani losu? To takie głośne myśli, a piszę to tylko po to, jakby ktoś chciał rozwinąć jakiś z moich dotychczasowych pomysłów :> A co do gildii, nie muszą to być zawsze pieniądze... może jakiś zaczarowany lub drogocenny przedmiot? A co myślicie, by ponadawać jakieś rangi członkom?
"Czarodziej nigdy się nie spóźnia, nie jest też zbyt wcześnie, przybywa wtedy kiedy ma na to ochotę."
- Cillian
- Szukający Snów
- Posty: 179
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
Noł noł noł noł. Taka polityka prowadzi do utworzenia się grupek wzajemnej adoracji i powstania odłamu graczy "lepiejszych" od innych. Jak dla mnie to nie przejdzie, zwłaszcza na Granicy. Co do pieniędzy: znowu próbujecie jakoś skontrolować graczy. Jak się okaże, że ma ich za mało, to nie poleci do Gildii. Jak nie poleci do GIldii, to jaki będzie jej sens? A przecież nie będzie zlecał misji przekopania ogródka, no chyba, że nawet temu nie może podołać (nie wiem, jakiś przypadek starej babci z astmą). Jak ktoś potrzebuje pieniędzy, niech je ma. Jak nie - to nie. Jeśli ktoś chce napaść na karawanę - ok. Jeśli woli przemilczeć skąd zdobył worek złota, też dobrze.
Jeśli wkrótce ta gra ma się ograniczyć do jakiegoś farmienia i expienia, a potem tracenia swego dobytku w Gildii, no to sorry...
Jeśli wkrótce ta gra ma się ograniczyć do jakiegoś farmienia i expienia, a potem tracenia swego dobytku w Gildii, no to sorry...
*Bryza* "I don't know half of you half as well as I should like, and I like less than half of you half as well as you deserve..."
- Aredian
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 57
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Czarodziej
- Profesje:
- Kontakt:
Aratku to głośne myśli sam jestem zwolennikiem takich lajt przygód. Więc niech zostanie, że Gildia będzie po prostu satysfakcją dla graczy że wykonali zadanie (wiem, że co post piszę co innego, ale koniec końców może kiedyś z tych okruchów ktoś skorzysta wow ) Więc dalej Gildia-tak Pieniądz-nie , a co wy na ten pomysł ze stopniem bogactwa ? Nie ograniczałby się do czegoś konkretnego...a byłby równie ogólny jak na przykład określenie, że ktoś jest wysoki bądź niski (nie mówi o żadnych liczbach daję tylko ogólne pojęcie)
"Czarodziej nigdy się nie spóźnia, nie jest też zbyt wcześnie, przybywa wtedy kiedy ma na to ochotę."
- Bran
- Błądzący na granicy światów
- Posty: 10
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Człowiek
- Profesje:
- Kontakt:
Naprawdę, ale naprawdę mi pochlebia pogląd jakoby mój pomysł miał mieć zasadniczy wpływ na rozwój przyszłości gry na Granicy, ale chyba nieco przeceniasz wpływ Gildii. W sprawie pieniędzy się nie wypowiadam, bo to nie moja działka. I tak nikt tego nie pilnuje. A i tak ktoś może powiedzieć, że kupił "kiedyś" licencję i nadal jest ważna. Albo dołączy do gracza z licencją i podzielą się nagrodą. Ciężko będzie być "lepsiejszym", jeżeli klub do którego należysz jest dość otwarty.Arathain pisze:Noł noł noł noł. Taka polityka prowadzi do utworzenia się grupek wzajemnej adoracji i powstania odłamu graczy "lepiejszych" od innych. Jak dla mnie to nie przejdzie, zwłaszcza na Granicy. Co do pieniędzy: znowu próbujecie jakoś skontrolować graczy. Jak się okaże, że ma ich za mało, to nie poleci do Gildii. Jak nie poleci do GIldii, to jaki będzie jej sens? A przecież nie będzie zlecał misji przekopania ogródka, no chyba, że nawet temu nie może podołać (nie wiem, jakiś przypadek starej babci z astmą). Jak ktoś potrzebuje pieniędzy, niech je ma. Jak nie - to nie. Jeśli ktoś chce napaść na karawanę - ok. Jeśli woli przemilczeć skąd zdobył worek złota, też dobrze.
Jeśli wkrótce ta gra ma się ograniczyć do jakiegoś farmienia i expienia, a potem tracenia swego dobytku w Gildii, no to sorry...
Gildia ma być wg mnie przede wszystkim ułatwiaczem w grze, nie stać się centrum życia. Dzięki niej gracz nie musi osobiście krążyć po lesie i czekać aż coś go napadnie. Dużo logiczniejsze i prostsze jest znalezienie odpowiedniego zlecenia w gildii. A jak ktoś nie ma pieniędzy na stawki gildii, to może znajdować pomoc tak jak zawsze. Na pewno znajdzie się kilku bohaterów gotowych pomóc udręczonej babuleńce, której gobliny ukradły pamiątkę po mężu. I to za darmo.
Powtarzam - gildia jest narzędziem. A że niektórzy mogą nią wykonać piękne dzieło, a inni wydłubać sobie oko, to już inna kwestia i mogą to robić i bez pomocy gildii. Ja w zasadzie liczę na zdrowy rozsądek graczy. [dalsza wypowiedź została zagłuszona salwami śmiechu]
- Cillian
- Szukający Snów
- Posty: 179
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
E-eee. Kto zaryzykuje i wklepie sobie w rubryczce "Za jedyny majątek może uznać guzik od palta" (no co, grunt to dosadność opisywanego stopnia)? Nikt. I teraz, pomimo tworzenia postaci-koksów (ten post pisała jedna z ich właścicieli) wszyscy będą tworzyć multimiliarderów, co pół Alaranii mogliby wykupić. Bo zawsze lepiej mieć, niż nie mieć. Poza tym, nie sądzę, by cokolwiek dobrego z tego wynikło. Jeśli modzi mają ganiać po każdym temacie a potem kłócić się z innymi "Ty wydałeś tyle, a Ty tyle, a Ciebie to w ogóle nie stać, zmień to, bo warn!", po kiego wprowadzać?Aredian pisze: Więc dalej Gildia-tak Pieniądz-nie , a co wy na ten pomysł ze stopniem bogactwa ? Nie ograniczałby się do czegoś konkretnego...a byłby równie ogólny jak na przykład określenie, że ktoś jest wysoki bądź niski (nie mówi o żadnych liczbach daję tylko ogólne pojęcie)
Weźmy na celownik moją postać. Po którymś wparowaniu na Granicę Niara zaproponowała Aratkowi Wieżę. No dobra, fajnie, Wieża stoi. Hmm... to co, mam ją teraz zacząć rozliczać? Podatek? Po sądach się tłuc? "A skąd Ty w ogóle na to miałeś?" - wolałbym unikać takich akcji. A nie uśmiecha mi się co dwa posty opisywać, jak to zamieniam ołów w złoto, albo - na litość boską - truję karczmarza bo nie mam jak zapłacić. Nonsens. Na Granicy pieniądz nigdy nie stanowił istotnej wartości. Wybaczcie, że się nie orientuję i nie czytam wszystkich postów, ale wydaje mi się, że jak tutaj x prosi o pomoc y to y zgadza się mu pomóc, może fabularnie jakoś jest to na odwrót opisane, ale wszystko sprowadza się do tej kooperacji. Mogłoby tak zostać. Tylko nie popadajmy w skrajności zaraz...
*Bryza* "I don't know half of you half as well as I should like, and I like less than half of you half as well as you deserve..."
Nurtuje mnie kwestia licencji, które to trzeba przedłużać co pół roku. Jest pewien szkopuł-dla jednego gracza może minąć pół roku, dla innego, dajmy na to, trzy miesiące. Nie bardzo więc wiem, jak Gildia chce pilnować stałych opłat za przedłużanie licencji. Gdyby na przykład opłaty te były uzależnione od czasu, jaki upłynął w jakiejś kwaterze głównej Gildii, to gracze przebywający na jednym obszarze mogliby przyjąć potencjalnie mniej zleceń, niż gracze na drugim. Gdyby zaś każdy miał obowiązek sam przedłużać licencję po czasie, jakim było pół roku dla niego, to płaciłyby jeno postacie dotknięte straszną chorobą, uczciwością zwaną.
Tak więc-czy owe licencje są koniecznie potrzebne? Skoro postacie podejmujące zlecenie są zobowiązane oddać procent z nagrody na konto Gildii, to dlaczego ta miałaby pozbawiać się źródeł dochodu, którymi są wszyscy najemnicy pracujący dla Gildii, a których chwilowo nie stać na przedłużenie licencji?
Tak więc-czy owe licencje są koniecznie potrzebne? Skoro postacie podejmujące zlecenie są zobowiązane oddać procent z nagrody na konto Gildii, to dlaczego ta miałaby pozbawiać się źródeł dochodu, którymi są wszyscy najemnicy pracujący dla Gildii, a których chwilowo nie stać na przedłużenie licencji?
-(...) Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia.
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to takie ważne?
-Pewnie, że ważne. Chciałabym wiedzieć... kim są tacy szermierze. I gdzie tacy są.
-Gdzie są, to ja wiem.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach.
A. Sapkowski-,,Krew elfów".
-Nie mam pojęcia.
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to takie ważne?
-Pewnie, że ważne. Chciałabym wiedzieć... kim są tacy szermierze. I gdzie tacy są.
-Gdzie są, to ja wiem.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach.
A. Sapkowski-,,Krew elfów".
- Gart
- Urzeczywistniający Marzenia
- Posty: 521
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Człowiek
- Profesje:
- Kontakt:
Arathain, celowo demonizujesz i wyolbrzymiasz słowa Arediana. Przecież on pisał, że to tylko ma świadczyć o ogólnym pojęciu bogactwa postaci. I nie sądzę, żeby chodziło mu o to, żeby każdy co chwila zmieniał swoje bogactwo, bo kupił paczkę gwoździ na rynku.
I nie mów, że jedynym celem każdego kto tutaj gra jest bycie najsilniejszym, najbogatszym, najlepszym, bo tak po prostu nie jest. Oceniasz jak media graczy: jeden uderzył matkę bo mu wyłączyła komputer, to wszyscy którzy tylko mają styczność z grami są chorzy psychicznie.
I przecież wątpię, żeby komuś się chciało śledzić kto co kiedy za ile kupił. To ma być takie... poglądowe no.
Merithur, myślę, że to Bran napisał tylko pod względem fabularnym. Czyli żeby postacie miały jakieś zobowiązanie i cel w swoim życiu. Nie myślę, żeby tego trzeba się trzymać. Mógłby to być np. powód żeby wyruszyć z jakąś przygodą do maista obok - właśnie po to żeby zapłacić za licencję. A takie realne liczenie IMO nie ma większego sensu.
Bran, to Ty jeszcze wierzysz w bajki? Też keidyś słyszałem coś o legendarnym zdrowym rozsądku graczy
(Tak serio, to na Granicy jest z tym całkiem dobrze, bo wszyscy nawzajem się trochę kontrolujemy. Więc poleganie na zdrowym rozsądku tutaj akurat ma swój sens.)
I nie mów, że jedynym celem każdego kto tutaj gra jest bycie najsilniejszym, najbogatszym, najlepszym, bo tak po prostu nie jest. Oceniasz jak media graczy: jeden uderzył matkę bo mu wyłączyła komputer, to wszyscy którzy tylko mają styczność z grami są chorzy psychicznie.
I przecież wątpię, żeby komuś się chciało śledzić kto co kiedy za ile kupił. To ma być takie... poglądowe no.
Merithur, myślę, że to Bran napisał tylko pod względem fabularnym. Czyli żeby postacie miały jakieś zobowiązanie i cel w swoim życiu. Nie myślę, żeby tego trzeba się trzymać. Mógłby to być np. powód żeby wyruszyć z jakąś przygodą do maista obok - właśnie po to żeby zapłacić za licencję. A takie realne liczenie IMO nie ma większego sensu.
Bran, to Ty jeszcze wierzysz w bajki? Też keidyś słyszałem coś o legendarnym zdrowym rozsądku graczy
(Tak serio, to na Granicy jest z tym całkiem dobrze, bo wszyscy nawzajem się trochę kontrolujemy. Więc poleganie na zdrowym rozsądku tutaj akurat ma swój sens.)
- Cillian
- Szukający Snów
- Posty: 179
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa:
- Profesje:
Weź Ty Garcie drogi nie odzywaj się do mnie nawet. Nawet w wątku chcesz się ze mną kłócić... Myślałem, że sobie siana dałeś w końcu :F
Na hiperbole zwracana jest uwaga, poprzez wyolbrzymienie małego z pozoru problemu chcę go zdusić zanim jeszcze faktycznie powstanie. Bo po kiego się nim potem martwić?
Aredian, masz fajne pomysły i śmiało wypowiadaj się tutaj z nami. Po prostu to nie może działać na takiej zasadzie.
PS przed wprowadzeniem czegoś takiego winno się ogarnąć Kreator i naprawić w nim resztę innych błędów (ucinany ekwipunek, problemy z apostrofem, etc. etc.)
Na hiperbole zwracana jest uwaga, poprzez wyolbrzymienie małego z pozoru problemu chcę go zdusić zanim jeszcze faktycznie powstanie. Bo po kiego się nim potem martwić?
W istocie, przemawia przez Ciebie czysta logika. Skoro nie jest (bo faktycznie nie wszędzie, nie staje się również żadnym wykładnikiem czegokolwiek), to znowu się pytam: po co po raz kolejny się określać? To moim zdaniem tylko skomplikuje sprawy. Jeśli ktoś chce być bogaty - będzie. Jeśli nie, to nie. A może ktoś nie chce wpisywać się w szablon? Albo w ogóle nie chce podawać stanu swojej sakiewki i ogólnej zamożności? Medard bodajże wspomniał coś o napadach i rabunkach. Gracze też mają być "pozbawiani" swego dobytku? A może zaraz opuścimy mainstream i nastanie era pustelników bez grosza przy duszy?I nie mów, że jedynym celem każdego kto tutaj gra jest bycie najsilniejszym, najbogatszym, najlepszym, bo tak po prostu nie jest.
Aredian, masz fajne pomysły i śmiało wypowiadaj się tutaj z nami. Po prostu to nie może działać na takiej zasadzie.
PS przed wprowadzeniem czegoś takiego winno się ogarnąć Kreator i naprawić w nim resztę innych błędów (ucinany ekwipunek, problemy z apostrofem, etc. etc.)
*Bryza* "I don't know half of you half as well as I should like, and I like less than half of you half as well as you deserve..."
- Aredian
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 57
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Czarodziej
- Profesje:
- Kontakt:
Chcesz mnie sprowokować do dalszej dyskusji ? ^^ Słuchaj Kreator to nie moja działka ;/ A poza tym kto powiedział, że trzeba było się wpisać do takiej rubryczki ? "[opcjonalne] " a co do pomysłów musiałbym do tego otworzyć zupełnie nowy temat, i tam wszystkie których nie zapomnę powpisywać ^^ Zauważam też, że po prostu pewnie sam nie chciałbyś się wpisać do takiej rubryczki ,ale skoro to jest temat gildii to mówmy o Gildii... Ma ktoś jeszcze coś do dodania ? Wydaję mi się iż Bran przedstawił w to dosyć jasny sposób " Ma to być tylko jedno z narzędzi, a nie cały system zmieniający gre" (jakoś tak w każdym razie), więc dla mnie wszystko jest jasne 0:)
"Czarodziej nigdy się nie spóźnia, nie jest też zbyt wcześnie, przybywa wtedy kiedy ma na to ochotę."
- Sorazea
- Szukający drogi
- Posty: 45
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Zwierzołak: Orzeł
- Profesje:
- Kontakt:
Mnie na przykład pomysł się podoba i brzmi całkiem sensownie. Tyle jak dla mnie jest pewien problem. Który z grasz chciałby coś zlecać? Tzn pan x chce zdobyć magiczny miecz, to znajduje odpowiednią osobę, zakłada temat i pisze. A zlecanie komuś takiego zadania spowodowało by, że on sam w zasadzie nie ma co pisać. Tak mi się wydaje przynajmniej.
Chyba że były by to zadania wymyślane przez jakieś wyznaczone osoby. Znaczy że zadania były by zlecane przez jakieś postacie z samego świata (nie graczy, coś w stylu npc), na zasadzie, że wyznaczony do tego gracz y opisuje że do Gildii przyszedł tutejszy możnowładca i zlecił oczyszczenie lasu z nimf czy innych stworzeń. No, ale to tylko takie moje przemyślenia.
Chyba że były by to zadania wymyślane przez jakieś wyznaczone osoby. Znaczy że zadania były by zlecane przez jakieś postacie z samego świata (nie graczy, coś w stylu npc), na zasadzie, że wyznaczony do tego gracz y opisuje że do Gildii przyszedł tutejszy możnowładca i zlecił oczyszczenie lasu z nimf czy innych stworzeń. No, ale to tylko takie moje przemyślenia.
Sorazea od tyłu (bez czarnych tatuaży)
"Schemat" Ptasiego Shurikenu (czerwone - powierzchnie tnące, zielone - chwyt)
- Angela
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 119
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
A ja mam inną propozycję, odnosnie postu na górze: Zlecenia mogłyby pochodzić od Pani Losu. Wtedy odpadał by problem z co jest sensowne, a co nie, przy okazji dałoby się skleić taką przygodę, żeby wzięło w niej udział więcej osób, nie koniecznie po tej samej stronie. Sklejanie byłoby proste: ogłoszenie w "Nie masz z kim pisać?", coś typu: Poszukujemy kupca do tematu tego i tego, który będzie chciał sprzedać przedmiot taki i taki, za możliwie najwyższą cenę. To oczywiście tylko przykład, możliwości jest naprawdę mnóstwo.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości