Fargoth ⇒ [Karczma pod Przelwającym się Półmiskiem]Odpoczynek
- Megaera
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Człowiek (Przybysz)
- Profesje:
- Kontakt:
[Karczma pod Przelwającym się Półmiskiem]Odpoczynek
Na opustoszałych ulicach słychać był stukot kopyt jej konia, gdy Megaera przemierzała ulice miasta w wieczornej ciszy, którą przerywały jedynie odgłosy rozmów i śpiewów dochodzące z najbliższej karczmy, do której zmierzała dziewczyna. Najpierw zatrzymała się przy stajni i zapłaciła stajennemu kilkanaście ruenów za boks dla jej konia na cały tydzień, bo też na tyle zamierzała zatrzymać się w mieście. Następnie weszła do dużej gospody, nad drzwiami której widniał rysunek przechylonej miski z czymś białym wypływającym ze środka. Stanęła przy ladzie i poczekała na karczmarza, który pojawił się już po chwili. W przeciwieństwie do innych mężczyzn parających się jego zawodem, był wysoki, szczupły i muskularny, a także dość młody i jakże przystojny. Obok niego kroczyła niższa, chuda kobieta o kruczoczarnych włosach, zapewne jego żona.
- W czym mogę pani pomóc? - zapytał z uśmiechem.
- Pokój średniej jakości na siedem dni - rzuciła w jego kierunku i wyciągnęła sakiewkę. - Ile?
- Cztery srebrne orły - odparł, ujmując trochę od właściwej ceny. Megaera wyjęła monety i położyła na ladzie, a mężczyzna zagarnął je do sakiewki. - Nelia pokaże pani pokój - dodał, a czarnowłosa kobieta wyjęła z jednej z szuflad klucz i poprowadziła dziewczynę schodami na wyższe piętro. Megaera dostała narożny pokój z widokiem na plac. Podziękowała i rozłożyła swoje rzeczy, po czym zamknęła drzwi i zeszła do wspólnej izby. Siadła przy jednym ze stolików i zawołała kelnerkę.
- Co ci podać? Mamy gulasz, kotlet wołowy albo sałatkę... Sok, woda, piwo lub wino.
- Gulasz i wino - odparła znudzonym głosem.
- 15 ruenów - odparła młoda dziewczyna. Megaera pogmerała w sakiewce i wyjęła kwotę, po czym dała kelnerce pięć ruenów.
- Resztę dam ci, jak przyniesiesz jedzenie - powiedziała i dziewczyna oddaliła się w stronę kuchni. Megaera zaczęła rozglądać się po zatłoczonej sali, nie znajdując jednak niczego, co by ją zaciekawiło. Czekała więc na posiłek, bez zainteresowania przyglądając się znajdującym się w karczmie ludziom.
- W czym mogę pani pomóc? - zapytał z uśmiechem.
- Pokój średniej jakości na siedem dni - rzuciła w jego kierunku i wyciągnęła sakiewkę. - Ile?
- Cztery srebrne orły - odparł, ujmując trochę od właściwej ceny. Megaera wyjęła monety i położyła na ladzie, a mężczyzna zagarnął je do sakiewki. - Nelia pokaże pani pokój - dodał, a czarnowłosa kobieta wyjęła z jednej z szuflad klucz i poprowadziła dziewczynę schodami na wyższe piętro. Megaera dostała narożny pokój z widokiem na plac. Podziękowała i rozłożyła swoje rzeczy, po czym zamknęła drzwi i zeszła do wspólnej izby. Siadła przy jednym ze stolików i zawołała kelnerkę.
- Co ci podać? Mamy gulasz, kotlet wołowy albo sałatkę... Sok, woda, piwo lub wino.
- Gulasz i wino - odparła znudzonym głosem.
- 15 ruenów - odparła młoda dziewczyna. Megaera pogmerała w sakiewce i wyjęła kwotę, po czym dała kelnerce pięć ruenów.
- Resztę dam ci, jak przyniesiesz jedzenie - powiedziała i dziewczyna oddaliła się w stronę kuchni. Megaera zaczęła rozglądać się po zatłoczonej sali, nie znajdując jednak niczego, co by ją zaciekawiło. Czekała więc na posiłek, bez zainteresowania przyglądając się znajdującym się w karczmie ludziom.
-Gdzie idziesz?
-Tam, gdzie ziemia pożywi się krwią i cierpieniem, ale martwe ciała ułożą drogę do wybawienia...
-Brzmi ciekawie, idę z Tobą.
-Tam, gdzie ziemia pożywi się krwią i cierpieniem, ale martwe ciała ułożą drogę do wybawienia...
-Brzmi ciekawie, idę z Tobą.
- Angela
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 119
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
Nieopodal siedziała młoda, ciemnowłosa dziewczyna. Ona swoje danie już skończyła, ale jakoś nie zbierało jej się do wyjścia. W końcu wstała i podeszła do stolika Megaery.
- Mogę się dosiąść? - spytała.
Usiadła, nie czekając na odpowiedź. Uśmiechnęła się niepewnie.
- Jestem Angela - przedstawiła się. Uznała, że skoro już się dosiadła, to tego wymaga kultura.
Odeszłą jeszcze na chwilę, by zamówić herbatę, po czym zaraz wróciła. Usiadła, spoglądając na kobietę ze skrywaną ciekawością.
- Mogę się dosiąść? - spytała.
Usiadła, nie czekając na odpowiedź. Uśmiechnęła się niepewnie.
- Jestem Angela - przedstawiła się. Uznała, że skoro już się dosiadła, to tego wymaga kultura.
Odeszłą jeszcze na chwilę, by zamówić herbatę, po czym zaraz wróciła. Usiadła, spoglądając na kobietę ze skrywaną ciekawością.
- Megaera
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Człowiek (Przybysz)
- Profesje:
- Kontakt:
Nagle obok niej pojawiła się nieznajoma dziewczyna.
- Mogę się dosiąść? - usłyszała jej słowa i dotarły one do niej dopiero po chwili, gdy tamta już siedziała. Uśmiechnęła się niepewnie. Usta Megaery tworzyły z początku prostą kreskę, ale dziewczyna zmusiła się do niezbyt szczerego uśmiechu.
- Miło mi - powiedziała po chwili, przyjmując swoje zamówienie i płacąc kelnerce. Wino było takie sobie, a gulasz zbyt mocno doprawiony, ale cieszyła się z ciepłego posiłku. - Jestem Megaera - przedstawiła się po chwili wahania, bo przecież wcale nie musiała rozmawiać z nieznajomą, a właściwie już teraz znajomą, dziewczyną. Jednak musiała przyznać, że posiłek w jakimkolwiek towarzystwie był o wiele milszy od jedzenie w samotności, jak to zwykle czyniła.
Przyjrzała się Angeli. Miała długie, brązowe włosy i jasną karnacje, była dość ładna i choć na pierwszy rzut oka wydawała się krucha i delikatna, miała w sobie wielkie pokłady magii i Megaera nie chciałaby się z nią zmierzyć, bo raczej nie przeżyłaby takiego starcia. Postanowiła więc być bardziej ostrożna, niż zwykle.
- Mogę się dosiąść? - usłyszała jej słowa i dotarły one do niej dopiero po chwili, gdy tamta już siedziała. Uśmiechnęła się niepewnie. Usta Megaery tworzyły z początku prostą kreskę, ale dziewczyna zmusiła się do niezbyt szczerego uśmiechu.
- Miło mi - powiedziała po chwili, przyjmując swoje zamówienie i płacąc kelnerce. Wino było takie sobie, a gulasz zbyt mocno doprawiony, ale cieszyła się z ciepłego posiłku. - Jestem Megaera - przedstawiła się po chwili wahania, bo przecież wcale nie musiała rozmawiać z nieznajomą, a właściwie już teraz znajomą, dziewczyną. Jednak musiała przyznać, że posiłek w jakimkolwiek towarzystwie był o wiele milszy od jedzenie w samotności, jak to zwykle czyniła.
Przyjrzała się Angeli. Miała długie, brązowe włosy i jasną karnacje, była dość ładna i choć na pierwszy rzut oka wydawała się krucha i delikatna, miała w sobie wielkie pokłady magii i Megaera nie chciałaby się z nią zmierzyć, bo raczej nie przeżyłaby takiego starcia. Postanowiła więc być bardziej ostrożna, niż zwykle.
-Gdzie idziesz?
-Tam, gdzie ziemia pożywi się krwią i cierpieniem, ale martwe ciała ułożą drogę do wybawienia...
-Brzmi ciekawie, idę z Tobą.
-Tam, gdzie ziemia pożywi się krwią i cierpieniem, ale martwe ciała ułożą drogę do wybawienia...
-Brzmi ciekawie, idę z Tobą.
- Angela
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 119
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
Zastanawiając się co może powiedzieć, odruchowo otwarła się na aurę Megaery. Nie potrafiła czytać ich zbyt dobrze, polegała głównie na wzroku i zapominała o innych zmysłach. Aura była dość silna, co świadczyło o tym, że nieznajoma zna się nieco na magii. Zastanowił ją za to blask platyny. Nie był mocny, wręcz śladowy, ale jednak dało się go zauważyć.
:Może jest zbiegłą księżniczką?, zaproponował Lucian.
Angela westchnęła w duchu.
:A już tak długo byłeś cicho.
:Świetnie. Jak chcesz, to się zamknę. Tylko potem nie wołaj mnie o pomoc, burknął czarodziej, po czym faktycznie zamilkł.
- Długo jesteś w mieście? - spytała Angela, na powrót skupiając się na "realnej" rozmowie. - Ja dopiero co przyjechałam i nie bardzo wiem, gdzie się podziać - przyznała.
:Może jest zbiegłą księżniczką?, zaproponował Lucian.
Angela westchnęła w duchu.
:A już tak długo byłeś cicho.
:Świetnie. Jak chcesz, to się zamknę. Tylko potem nie wołaj mnie o pomoc, burknął czarodziej, po czym faktycznie zamilkł.
- Długo jesteś w mieście? - spytała Angela, na powrót skupiając się na "realnej" rozmowie. - Ja dopiero co przyjechałam i nie bardzo wiem, gdzie się podziać - przyznała.
- Megaera
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Człowiek (Przybysz)
- Profesje:
- Kontakt:
- Jestem tu tylko przejazdem - powiedziała. - Przyjechałam niedawno, ledwie godzinę temu - dodała, odpowiadając na pytanie. Tymczasowo zajęła się jedzeniem, ponieważ nie miała nic do powiedzenia i wydawało jej się, że jej towarzyszce także brakuje tematów do rozmowy. Niestety, po chwili i półmisek, i kubek były puste, co zmusiło ją do kontynuowania niezbyt ciekawej rozmowy.
- A ty? Co cię tu sprowadza? - zapytała Angelę, starając się, by w jej głosie zabrzmiała ciekawość, której nie czuła, acz po chwili zorientowała się, że naprawdę chciałaby poznać odpowiedź na swoje pytanie. Może to być nawet dość interesująca konwersacja - pomyślała. W końcu nie na codzień można porozmiawiać z kimś o takiej mocy magicznej. Uśmiechnęła się i czekała na odpowiedź.
- A ty? Co cię tu sprowadza? - zapytała Angelę, starając się, by w jej głosie zabrzmiała ciekawość, której nie czuła, acz po chwili zorientowała się, że naprawdę chciałaby poznać odpowiedź na swoje pytanie. Może to być nawet dość interesująca konwersacja - pomyślała. W końcu nie na codzień można porozmiawiać z kimś o takiej mocy magicznej. Uśmiechnęła się i czekała na odpowiedź.
-Gdzie idziesz?
-Tam, gdzie ziemia pożywi się krwią i cierpieniem, ale martwe ciała ułożą drogę do wybawienia...
-Brzmi ciekawie, idę z Tobą.
-Tam, gdzie ziemia pożywi się krwią i cierpieniem, ale martwe ciała ułożą drogę do wybawienia...
-Brzmi ciekawie, idę z Tobą.
- Angela
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 119
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
Wzruszyła ramionami.
- Właściwie nic specjalnego. Chciałabym może przejrzeć tutejszą bibliotekę, powszędać się trochę po mieście, spędzić jakoś tydzień czy dwa... W sumie nic specjalnego. - Zamilkła na chwilę. - Podróżuję po różnych miejscach - wyjaśniła. - Uczę się.
Zastanawiała się czy jest coś, co jeszcze mogłaby powiedzieć, ale zrezygnowała. Zresztą Megaera skończyła już jeść i pewnie zaraz wyjdzie. Właściwie ona też powinna już iść i znaleźć sobie nocleg, ale jakoś jej się nie chciało.
- Właściwie nic specjalnego. Chciałabym może przejrzeć tutejszą bibliotekę, powszędać się trochę po mieście, spędzić jakoś tydzień czy dwa... W sumie nic specjalnego. - Zamilkła na chwilę. - Podróżuję po różnych miejscach - wyjaśniła. - Uczę się.
Zastanawiała się czy jest coś, co jeszcze mogłaby powiedzieć, ale zrezygnowała. Zresztą Megaera skończyła już jeść i pewnie zaraz wyjdzie. Właściwie ona też powinna już iść i znaleźć sobie nocleg, ale jakoś jej się nie chciało.
- Megaera
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Człowiek (Przybysz)
- Profesje:
- Kontakt:
Były do siebie w jakimś stopniu podobne: obie przemierzały świat wzdłuż i wszerz, obie zdobywały wiedzę, lecz Angela uczyła się z ksiąg, a Megaera uczyła się na swoich własnych błędach. W tym świecie musiała nauczyć się, kiedy lepiej siedzieć cicho; jej niewyparzony język spowodował już wiele bójek. Wpadła jej do głowy myśl, że mogłyby podróżować razem, ale jakoś nie wyobrażała sobie siebie ślęczącej nad jakąś starą książką w bibliotece. to było niezgodne, więcej, sprzeczne z jej charakterem. Ona wolała praktykę od teorii, kiedy uważała, że musi zareagować robiła to, nie zastanawiała się nad skutkami. Można powiedzieć, że była to jedna z wad jej charakteru.
Straciła wątek, nie wiedziała, co powiedzieć. Tak samo chyba, jej towarzyszka, gdyż dziewczyna nie odzywała się od dłuższego czasu. Myślała, myślała i...
- Czego się uczysz? - wypaliła niespodziewanie, przerywając ciszę.
Straciła wątek, nie wiedziała, co powiedzieć. Tak samo chyba, jej towarzyszka, gdyż dziewczyna nie odzywała się od dłuższego czasu. Myślała, myślała i...
- Czego się uczysz? - wypaliła niespodziewanie, przerywając ciszę.
-Gdzie idziesz?
-Tam, gdzie ziemia pożywi się krwią i cierpieniem, ale martwe ciała ułożą drogę do wybawienia...
-Brzmi ciekawie, idę z Tobą.
-Tam, gdzie ziemia pożywi się krwią i cierpieniem, ale martwe ciała ułożą drogę do wybawienia...
-Brzmi ciekawie, idę z Tobą.
- Angela
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 119
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
- Kręgu Egzystencji - odparła. Nie widziała powodu, by to zatajać. - Właściwie to książki czytam tylko tak dodatkowo, kiedy mam okazję - dodała, nie chcąc wyjść na książkowego mola. - Uczę się za pomocą zwykłej praktyki.
:Taa, praktyki, burknął nieco obrażony Lucian.
:Proszę cię, siedź cicho. Mam już dość tego, że ujawniasz się każdemu, kogo napotkam. To irytujące.
:Ciągle się boczysz o tamtą karczmę? Sama mnie poprosiłaś, żebym coś zrobił!
:Ale nie chodziło mi o coś tak spektakularnego! Poza tym akurat rozmawiam, możesz przestać mnie rozpraszać?
:Jak sobie życzysz, odparł lodowato Lucian po czym zamilkł.
Angela spojrzała na Megaerę, niepewna, czy kobieta zauważyła chwilę jej rozkojarzenia.
:Taa, praktyki, burknął nieco obrażony Lucian.
:Proszę cię, siedź cicho. Mam już dość tego, że ujawniasz się każdemu, kogo napotkam. To irytujące.
:Ciągle się boczysz o tamtą karczmę? Sama mnie poprosiłaś, żebym coś zrobił!
:Ale nie chodziło mi o coś tak spektakularnego! Poza tym akurat rozmawiam, możesz przestać mnie rozpraszać?
:Jak sobie życzysz, odparł lodowato Lucian po czym zamilkł.
Angela spojrzała na Megaerę, niepewna, czy kobieta zauważyła chwilę jej rozkojarzenia.
- Megaera
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Człowiek (Przybysz)
- Profesje:
- Kontakt:
Krąg Egzystencji? A cóż to, na światłość? - pomyślała, nie rozumiejąc słów towarzyszki. Nie ogarnęła jeszcze magii tego świata, ale akurat teraz nie miała ochoty na zdobywanie wiedzy. Jej magia po prostu działa, nigdy nie zastanawiała się, w jaki sposób. Liczyły się efekty.
- Aha - powiedziała po chwili, nie mogąc wymyślić żadnej inteligentnej odpowiedzi. Po chwili jednak coś jej przyszło do głowy. - Tak cały czas? Znaczy się... podróżujesz przez całe życie? - spytała.
- Aha - powiedziała po chwili, nie mogąc wymyślić żadnej inteligentnej odpowiedzi. Po chwili jednak coś jej przyszło do głowy. - Tak cały czas? Znaczy się... podróżujesz przez całe życie? - spytała.
-Gdzie idziesz?
-Tam, gdzie ziemia pożywi się krwią i cierpieniem, ale martwe ciała ułożą drogę do wybawienia...
-Brzmi ciekawie, idę z Tobą.
-Tam, gdzie ziemia pożywi się krwią i cierpieniem, ale martwe ciała ułożą drogę do wybawienia...
-Brzmi ciekawie, idę z Tobą.
- Angela
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 119
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
Roześmiała się lekko.
- Nie, oczywiście, że nie. Dopiero od niedawna. Dwa lata. Jakoś nie mogę znaleźć miejsca dla siebie - wzruszyła ramionami. - Poza tym - dodała po namyśle - lubię poznawać nowe miejsca. Przez trzydzieści lat siedziałam w jednej wiosce, więc sporo czasu minie zanim znudzi mi się to.
Przerwała na chwilę. Zastanawiała się, czy może coś jeszcze dodać, po czym zdecydowała się na zwykłe:
- A ty?
- Nie, oczywiście, że nie. Dopiero od niedawna. Dwa lata. Jakoś nie mogę znaleźć miejsca dla siebie - wzruszyła ramionami. - Poza tym - dodała po namyśle - lubię poznawać nowe miejsca. Przez trzydzieści lat siedziałam w jednej wiosce, więc sporo czasu minie zanim znudzi mi się to.
Przerwała na chwilę. Zastanawiała się, czy może coś jeszcze dodać, po czym zdecydowała się na zwykłe:
- A ty?
- Megaera
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Człowiek (Przybysz)
- Profesje:
- Kontakt:
Zastanowiła się chwilę.
- Podróżuję to tu, to tam - odparła w końcu. - Bez żadnego szczególnego celu - wzruszyła ramionami. Zamyśliła się. Czy tak będzie już zawsze? Do śmierci będzie błąkała się po świecie? Niezbyt optymistyczne plany na przyszłość - pomyślała. Ale cóż innego miałaby robić?
Westchnęła cicho i odepchnęła na bok ponure myśli. Musi się skupić na rzeczywistości, doprowadzić tę rozmowę do końca i iść odpocząć. Miała tydzień na poznanie miasta i ruszała dalej, tak sobie zaplanowała, a nie lubiła zmieniać planów.
- Podróżuję to tu, to tam - odparła w końcu. - Bez żadnego szczególnego celu - wzruszyła ramionami. Zamyśliła się. Czy tak będzie już zawsze? Do śmierci będzie błąkała się po świecie? Niezbyt optymistyczne plany na przyszłość - pomyślała. Ale cóż innego miałaby robić?
Westchnęła cicho i odepchnęła na bok ponure myśli. Musi się skupić na rzeczywistości, doprowadzić tę rozmowę do końca i iść odpocząć. Miała tydzień na poznanie miasta i ruszała dalej, tak sobie zaplanowała, a nie lubiła zmieniać planów.
-Gdzie idziesz?
-Tam, gdzie ziemia pożywi się krwią i cierpieniem, ale martwe ciała ułożą drogę do wybawienia...
-Brzmi ciekawie, idę z Tobą.
-Tam, gdzie ziemia pożywi się krwią i cierpieniem, ale martwe ciała ułożą drogę do wybawienia...
-Brzmi ciekawie, idę z Tobą.
- Angela
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 119
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
Szukała w myślach jeszcze czegoś, co mogłaby powiedzieć, w końcu zrezygnowała. Dopiła herbatę, po czym niespiesznie wstała.
- Idę się przejść - oznajmiła. - Muszę znaleźć coś na noc, a poza tym chciałam się rozejrzeć... Idziesz ze mną? - spytała.
Megaera również nie wyglądała, jakby miała wiele rzeczy do roboty, przynajmniej w najbliższym czasie, więc Angela uznała, że nie zaszkodzi zapytać. Ostatecznie nie miała nic do stracenia.
- Idę się przejść - oznajmiła. - Muszę znaleźć coś na noc, a poza tym chciałam się rozejrzeć... Idziesz ze mną? - spytała.
Megaera również nie wyglądała, jakby miała wiele rzeczy do roboty, przynajmniej w najbliższym czasie, więc Angela uznała, że nie zaszkodzi zapytać. Ostatecznie nie miała nic do stracenia.
- Megaera
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Człowiek (Przybysz)
- Profesje:
- Kontakt:
Siedziała chwilę niezdecydowana.
- Dziękuje za propozycję, ale jestem zmęczona drogą. Pójdę się położyć - powiedziała, wstając. - Miło było cie poznać, Angelo - uśmiechnęła się i już po chwili zniknęła na schodach prowadzących na wyższe piętra. Weszła do swojego pokoju i odgarnęła włosy z twarzy. Zamknęła drzwi na zasuwę i rozejrzała się po pomieszczeniu. Opadła na łóżko. Chuchnęła, gasząc świeczkę i zapadła w upojny sen bez snów.
- Dziękuje za propozycję, ale jestem zmęczona drogą. Pójdę się położyć - powiedziała, wstając. - Miło było cie poznać, Angelo - uśmiechnęła się i już po chwili zniknęła na schodach prowadzących na wyższe piętra. Weszła do swojego pokoju i odgarnęła włosy z twarzy. Zamknęła drzwi na zasuwę i rozejrzała się po pomieszczeniu. Opadła na łóżko. Chuchnęła, gasząc świeczkę i zapadła w upojny sen bez snów.
-Gdzie idziesz?
-Tam, gdzie ziemia pożywi się krwią i cierpieniem, ale martwe ciała ułożą drogę do wybawienia...
-Brzmi ciekawie, idę z Tobą.
-Tam, gdzie ziemia pożywi się krwią i cierpieniem, ale martwe ciała ułożą drogę do wybawienia...
-Brzmi ciekawie, idę z Tobą.
- Angela
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 119
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
Wzruszyła ramionami, ale zrobiło jej się trochę smutno. Wyszła na ulicę i ruszyła wzdłuż niej, zamyślona. Po kilku minutach natrafiłą na jakąś mniej zatłoczoną karczmę i tam zarezerwowała sobie pokój. Przed pójściem spać przeszła się jeszcze trochę po mieście i przy okazji znalazła bibliotekę. Okazało sie jednak, że jest zamknięta z powodu remontu - niedawno burza przewróciła na budynek spore drzewo, a poza tym pozrywała dachówki, więc Angela musiałaby poczekać kilka tygodni, nim mogłaby coś poprzeglądać. Zdecydowała więc wyjechać z miasta następnego ranka, po kupieniu zapasów. Tak też zrobiła.
Ciąg dalszy: Angela.
Ciąg dalszy: Angela.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości