Oglądasz profil – Luca

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Luca
Rasa:
Przemieniony
Płeć:
Mężczyzna
Wiek:
1110 lat
Wygląda na:
27 lat
Profesje:
Mag, Inna, Opiekun
Majątek:
Zamożny
Sława:
Nieznany

Aura

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Luca
Grupy:

Skontaktuj się z Luca

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
5
Rejestracja:
5 lat temu
Ostatnio aktywny:
4 lat temu
Liczba postów:
0
(0.00% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:silny, nie do zdarcia
Zwinność:zręczny, bardzo szybki, dokładny
Percepcja:wyostrzony wzrok, czuły słuch, czuły węch, czuły język, b. wyostrzone czucie, wyczulony na magię
Umysł:niezwykle bystry, błyskotliwy, Żelazna wola
Prezencja:olśniewający, arytokratyczny, władczy

Umiejętności

Wiedza tajemnaMistrz
Jako strażnik, który miał chronić las przed złymi mocami, dawny maie posiadł odpowiednią wiedzę na temat magii. Był bardzo zaangażowany w te nauki i śmiało można go nazwać mistrzem w tej dziedzinie, nawet teraz i z zakresu zarówno „dobrej” jak i „złej” magii.
Odnajdywanie portali/źródeł magiiEkspert
Jeden z elementów nauki o magii.
SzulerstwoEkspert
Luca nauczył się kłamać i lubi to robić. Tak samo oszukiwać i... nie tylko. To co demony lubią najbardziej.
DemonologiaEkspert
O samych sobie wiemy najwięcej – a szczególnie taki typ, co wcześniej unicestwiał demony, aż sam się nim stał.
Pismo runiczneEkspert
Jeden z elementów nauki o magii.
Wiedza o światachEkspert
Jeden z elementów nauki o magii.
UnikiEkspert
Jeden z elementów obrony przed demonami.
ManipulacjaEkspert
Przyszło naturalnie po przybraniu nowej postaci.
TorturowanieBiegły
Im więcej bólu tym lepiej smakuje dusza...
Wiedza maieBiegły
O naukach z zakresu naturianizmu – na temat botaniki, zielarstwa, alchemii itp. - Luca wciąż pamięta, choć nie jest w stanie przypomnieć sobie kto i kiedy go tego nauczył. Szczególną wiedzę ma z zakresu bestiologii i ogólnie wszelkich istot zamieszkujących lasy oraz inne tereny dalekie od cywilizacji.
Wiedza o duchachBiegły
Jeden z elementów nauki o magii. Szczególnie po uzyskaniu możliwości opętywania.
PoliglotyzmBiegły
Jeden z elementów nauki o magii. Maie czytał wiele magicznych ksiąg i jest w stanie rozszyfrować niejedno zaklęcie, a przy okazji nauczył się wielu, wielu słówek z różnych języków. Głównie elficki, czarna mowa, mowa smoków, ale i nie tylko.
KremowagowanieZaawansowany
Jeden z elementów nauki o magii. Kiedyś głównie tworzył przedmioty mające za zadanie przynieść coś dobrego, dziś raczej nikt od niego szczęścia nie uświadczy.
RytualizmZaawansowany
Jeden z elementów nauki o magii.
JubilerstwoZaawansowany
Lubi błyskotki i nie da się tak łatwo oszukać.
Czytanie AurOpanowany
Jeden z elementów nauki o magii.
SzamanizmOpanowany
Jeden z elementów nauki o magii.

Cechy Specjalne

OpętanieMoc
Luca jako demon uzyskał zdolność opętywania. Jest w stanie zawładnąć nad osobą o silnej woli, choć wzmacnia te cechę z pomocą magii ducha. Niemniej jednak w ten sposób zwiększa ryzyko na ponownie zamknięcie w artefakcie. Gdyby został wypędzony z ciała ofiary to z powodu wyczerpania to nie jest w stanie od razu przybrać postaci innej niż czysta energia.
Kim jest?Rasowa
Ophelię i Luce łączy wyjątkowa więź. Już od tysiąca lat ich dusze razem rodzą się i umierają, tak by w kolejnym życiu na nowo się spotkały i ze sobą związały. Ład ten trwał do momentu, w którym to ludzie zamknęli maie w magicznym naczyniu wprowadzając go tym samym w stan hibernacji, a z poprzedniego życia dusza Opheli ostatecznie zmarła samotnie nigdy nie dowiadując się co też stało się z naturianinem. To spowodowało, że maie przemienił się w okrutnego demona, ale zachował niektóre dawne cechy. Jest to możliwość przybierania każdej postaci, lecz kosztuje go to znacznie więcej energii niż kiedyś i dlatego upodobał sobie kilka matryc [wygląd]. Instynkt natury na zawsze związał go z fauną i florą, a jego podejście choćby do zwierząt jawnie wskazuje, że szanuje ich życia znacznie bardziej niż ludzkie. Po przebudzeniu i uwolnieniu nie utracił wiedzy, lecz nie pamięta nic z poprzedniego życia. Umysł mącą mu nieprawdziwe historie, jak chociażby przekonanie, że od zawsze był demonem i został zamknięty w artefakcie w akcie paniki z powodu swojej ogromnej mocy. Obudził się ze świadomością, że nienawidzi ludzi oraz innych istot i nie wyobraża sobie by kiedyś było inaczej. Każda legenda ma ziarenko prawdy...
Słaby punktKlątwa
Maie został zamknięty w naczyniu jako czysta energia. Okazuje się być to jego piętnem, bo chociaż jako ów czysta energia, tym razem już demoniczna, zyskuje zdecydowanie większą siłę magiczną, tak też jest to jedyny sposób na ponowne zamknięcie demona w innym, potężnym artefakcie, co nie oznacza, że jest to proste do wykonania zadanie. Luca wszak nie jest słabym demonem. Jednak to również oznacza, że zaklęcia dawnego maie są zdecydowanie słabsze w innych postaciach i kosztują go więcej energii, dlatego musi działać ostrożnie, szczególnie, gdy wokół łyso od jakichkolwiek dusz.
Głód demonaKlątwa
Luca nie żywi się w standardowy sposób. Do przeżycia potrzebuje dusz, najlepiej smakują te niezwykle cierpiące przed śmiercią, a największy zastrzyk energii dają mu inne demony, które pożera. Im silniejszy tym lepszy, ale jest w stanie pochłonąć każdą inną duszę. Lubi też wino. Nie byle szczyny z karczmy. Wykwintnym ludzkim jedzeniem też nie pogardzi, choć jest to raczej wynik kaprysu i uwielbienia luksusu niż potrzeba przeżycia.

Magia: Źródło

DemonówMistrz
Jako maie Luca chronił las oraz okolicę przed siłami nieczystymi, między innymi demonami. Poznał te dziedzinę oraz świat czarnej magii by móc lepiej opiekować się wszelkimi istotami oraz dać im poczucie bezpieczeństwa, dziś zaś stoi po drugiej stronie barykady.
PorządkuEkspert
Ta magia również służyła do ochrony, wypędzania złych istot czy też uleczenia – ogólnym utrzymaniu harmonii. Demon nadal posiada magiczne zdolności związane z tą dziedziną magii, choć nie ma zielonego pojęcia dlaczego kiedykolwiek się ich nauczył. Po prostu uznaje to za naturalny dar, który pozwala mu utrzymać kontrolę nad sytuacjami jakie mu nie odpowiadają np. drące się, psotne dzieciaki łatwo jest uciszyć dzięki zaklęciu.
ZłaAdept
Zalążki tej magii pojawiają się jeszcze za czasów maie, który choć zdecydowanie nie pałał miłością do zła to uważał, że poznanie tejże dziedziny pomoże mu lepiej chronić las i wszelkie istoty. Z niesmakiem odnosił się do tej magii i trudno mu było pojąć piekielne nauki, lecz po przemianie wszystko się zmieniło i Luca nauczył się nowych zaklęć w mgnieniu oka.
DuchaCzeladnik
Magie tę uzyskał „w drugim życiu” i odkrył ją podczas pierwszego opętania, jakie zapadło mu w pamięć. Emocje związane z tym przeżyciem zachęciły go do dalszych nauk w tej dziedzinie magii dzięki czemu jego cecha specjalna zyskuje na sile. Cecha specjalna i predyspozycje do tej dziedziny magii świetnie się uzupełniają.

Przedmioty Magiczne

Złoty kolczykZaczarowany
Podczas standardowych przemian (np. ryś czy inne zwierzę) przechowuje dobytek demona, jednak jako zmora (czysta energia) to za pomocą magii przechowuje przedmioty (tzw. przez Lucę „wewnętrzną Otchłań”)

Charakter

Czego się boisz? Jego głos jest przyjemny, a ciało miękkie i ciepłe. Nie unosi głosu, mówi spokojnie. Jednostajnie. Nie plecie głupot, choć faktycznie, jego inteligencja może być przytłaczająca. Wyraża się godnie, lecz nie z prześmiewczą arystokracją. Czasem bywa miły i uprzejmy, choć wyraźnie czuć dystans między nim a rozmówcą. To on dominuje w towarzystwie, nawet gdy milczy. Wyznacza granicę, kieruje się własną drogą. Niezależny od wszystkich – tak się go odbiera, a przez to i podziwia, bo nie jest to mężczyzna działający pochopnie. Świadomy każdej decyzji wybiera odpowiednią opcję, lecz nie zważa na innych. Nie kieruje się twoim, czy moim dobrem. Jedyną osobą, do której mógł się przywiązać jest on sam. Silny psychicznie, odporny na wszelki ból i cierpienia, bo to ze zła czerpie satysfakcję. Nie musi przeklinać by tobą gardzić. Nie musi ci nawet tego mówić, sam będziesz wiedział co o tobie myśli. Czy jest zakłamany, dwulicowy? Nie wiem skąd pomysł, że weźmie twoje zdanie pod uwagę. Jest jednak coś co mu przeszkadza, czegoś w życiu szuka. Nie jest to z pewnością ratowanie świata, bardziej pasuje mu go niszczyć i wprowadzać chaos. Jest zachłanny i nieobliczalny, bo mimo pozornego opanowania potrafi wpaść w istną wściekłość, a wówczas już nic się nie liczy. Nic prócz furii.
Momentami męczy go głód. Gardzi jednak pochłanianiem dusz zwierząt, najlepiej stołuje się demonami. To je pochłania. One dla niego nic nie znaczą.
Czy jest coś co lubi? Jakie to ma znaczenie w obliczu jego kaprysów i nieprzewidywalności? Może zabije, a może i nie... Nie ma to znaczenia. Zmienia zdanie, o ile zechce.
Demon obudził się ponad sto lat temu, lecz nadal prostuje kości. Mimo, że pochłonął już wiele dusz, nie umiem ci powiedzieć czy ktokolwiek go w ogóle w tym świecie zna, a dokładniej - miał okazję spotkać, przeżyć i go zapamiętać. Jeżeli tak, to trudno jest opisać tą znajomość. Uzależnia od siebie wszelkie niewiasty, a mężczyźni chylą ku niemu głowę. Każdy sprzeciw zostaje szybko usunięty. Można go nienawidzić całym sercem, ale nie można się od niego uwolnić. Raz spotkany nigdy nie zostanie zapomniany, jakby samo nawiązanie z nim kontaktu z góry kończyło się klątwą, a to sprawia, że tez nikt nie chce go wspominać lub robi to z atakiem lęku. Trudno jest wygrzebać myśl o nim z zakątków pamięci, do której nikt nie chce się głośno przyznać. Demoniczna moc potrafi opętać nawet najsilniejszego, lecz ostatecznie to od ciebie zależy czy przeżyjesz to spotkanie czy może jednak... staniesz się wieczną ofiarą.
W słodko-gorzkim morzu otchłani uświadczyć można nutkę codzienności - popołudniowe pogadanki oraz dobre wino wieczorem. To jego jedyne oblicza łagodności. Nie lubi jednak małych i ciasnych pomieszczeń. Przywołują one poczucie frustracji, nad którą nie jest w stanie zapanować i różnie na nią reaguje. Najczęściej irytacją, ostatecznie wściekłością a to sprowadza wyłącznie kłopoty.

Wygląd

POSTAĆ LUDZKA
Luca. Wysoki mężczyzna. Co budzi strach? Nie wąska postura. Nie ma przecież krzepy smoka, ale jakby coś się w nim zmieniło. Zdecydowanie silniejszy fizycznie niż kiedyś. Sieć rozbudowanych mięśni podkreślają padające na niego cienie. Jego ciało wydaje się wyłaniać z mroku, gdy zapada noc, lecz i o poranku wzbudza pewien rodzaj wątpliwości. Skórę ma ludzką, ale jakby szarą i brudną. Słońce sprawia, że nabiera ono ciepłoty rozmywając kipiące od niego okrucieństwo. Ruchy demona są skoordynowane, zgrabne i prowokujące, gdy wolno unosi dłoń do ust, jakby chciał się zastanowić. W efekcie jednak uśmiecha się do ciebie z pogardą...
Skąd ten lęk w twoich oczach? Jego są jasne i przenikliwie. Złocista tęczówka mieni się o poranku żywymi iskrami, które gasną wieczorem. Są jednak nadal widoczne i trudno nie zwrócić na nie uwagi. Mówią, że oczy odzwierciedlają duszę właściciela. Luca wydaje się ją utracić ponad sto lat temu. Teraz są puste niczym skorupka smoczego jaja. Nie ma w nich nic prócz próżni i obojętności, jedyne co je ożywia to satysfakcja, czyiś ból oraz jego własny kaprys. Bawią go ludzkie ambicje czy też zawziętość, ten marny puch w dłoniach demona. Cienka źrenica przecina tęczówkę w połowie i nie zaokrągla się ona pod wpływem światła czy ciemności. Nienaruszona bacznie spogląda na mijających go śmiertelników.
Rysy jego twarzy są charakterystyczne. Podłużna twarz kończy się mocno podkreśloną, kwadratową brodą. Gładką jak u elfa skórę nie oszpeca żadna blizna i nie urozmaicają piegi. Ma długi, prosty nos, jakby rzeźbiony przez zdolnych artystów. Usta także długie, lecz wargi wąskie i ledwie widoczne, w kolorze zbliżonym do barwy skóry. Ludzkie uszy zdobią okrągłe, wykonane z prawdziwego złota kolczyki, a swe kocie oczy dodatkowo obrysowuje kohlem wykonanym z mieszanki ziół. Dzięki temu jeszcze bardziej przykuwają uwagę wąskim kształtem. Brwi w idealnej linii utrzymują się w subtelnym klimacie jego osobowości.
Włosy ma cienkie i czarne jak smoła z samego centrum piekła. Długością sięgają mu do łopatek stąd też często wiąże je rzemykiem w wysoką kitkę. Wówczas widać wygolone boki, a czarne kosmyki smagając jego kark przypominając bolesny bicz. Często również przewiązuję opaskę na wysokości czoła, oczywiście bogato obszytą złotymi nićmi. Możesz się więc domyśleć, drogi wędrowcze, że te barwy sobie upodobał – kontrast złota i czerni. Ubiera się w lekkie, ale drogie szaty. Z najwyższej pułki materiał nie może więzić jego ciała. Mimo że trzyma się ciemnych tonacji to nie pogardziłby też innymi kolorami – przykładowo królewską czerwienią, czy też soczystą pomarańczą lub chłodnym, wyraźnym niebieskim. Lubuje się w luksusie i uwielbia w nim odpływać, ale niekoniecznie się do czegokolwiek przywiązuje. Obwieszony jest zawsze kosztownościami, od bransolet, po pierścienie, naszyjniki czy kolczyki. Jeżeli zaś chodzi o obuwie to głównie porusza się w sandałach, nie znosi wszystkiego, co w jakikolwiek sposób może go ograniczyć, przez to wyglądem przywołuje skojarzenie pustynnego ducha.
Jedną z niewielu pozostałości po demonicznej postaci, pomijając oczy, są czarne, gładkie paznokcie. Nie są one niczym malowane, choć zapytany albo stwierdzi inaczej, albo w ogóle nie odpowie. Mogą jednak przemienić się w długie szpony, gdy straci nad sobą kontrolę, ale o tym nieco później...
Czy ta niepokojąca aura jeszcze cię całkowicie nie pochłonęła? Utoniesz więc w tonacji jego głosu. Przyjemnej i ciepłej niczym ognisko o poranku. Opiekuńczy, lecz nie fałszywy – nie wyczujesz nutki kłamstwa w jego słowach. Przymykając oczy można odnieść wrażenie, jakoby głowę kładło się w miękkim puchu, a jego dotyk odejmuje całe napięcie z twojego ciała. Brzmi to za pięknie, lecz ten sen jest hipnotyzujący. Trudno wyrwać się z jego kleszczy, nie jesteś w stanie dojrzeć syczenia węża. Luca jest niebotycznie przyjemny i utopijny, do momentu, w którym nie uzna cię za swoją ofiarę, bo wściekły jest w stanie przybrać najgorsze formy. Okazać się twoim koszmarem a nie błogą drogą do zbawienia.

DEMON I MAIE
Gdy się zdenerwuje... to już nie ma odwrotu. Zdajesz sobie z tego sprawę? Lepiej więc nie patrz na tę postać, tak różnorodną i nieokreśloną. Wylewa się ona w przestrzeni nie mając raczej konkretnego kształtu, niczym gęsta mgła, chyba że Luca zarządzi inaczej. Prawdą jest, że nie ma on jednej postaci jako demon i jest to naleciałość z życia maie, lecz wyróżniają go pewne stałe cechy, jak na przykład wyłupiaste oczy, gdy ludzka skóra ściąga się do tyłu i zanika podczas przemiany. Wielka paszcza oraz szereg ciasno ułożonych zębów sprawia, że niejeden wojak narobi w gacie. Ostre kły... Każdy jeden nie ma problemu by przebić miecz czy inne niepożyteczne na ten moment dziadostwo. Nie zadziałają na niego zwykłe bronie, a gdy cię chwyci... Poczujesz co to znaczy czyste zło. Co to znaczy prawdziwy strach i lęk. Przeszyje cię własną aurą na wskroś, a niejeden taki kontakt z nim zakończył się obłędem u swej ofiary. W tej postaci jest najsilniejszy i, o ironio, najsłabszy zarazem. Musisz być więc pierwszy, bo biada tobie i twym towarzyszom, gdy was wszystkich przechytrzy.
A jako klarowna energia? Przedstawia się bardzo prosto. Czarna mgła oblepiona magicznym blaskiem białych drobinek, czasem smagnięty jakby mleczną drogą w gwieździsta noc.

RYŚ
Najczęściej przyjmowaną formą zwierzęcą przez Luce jest ryś. Ta matryca została przez niego zapamiętana jeszcze za czasów bycia maie. Niegdyś zabawowy, wolny kociak dziś stał się ucieleśnieniem demoniczności i chorej fascynacji. Przyciąga uwagę swymi wyjątkowymi, zgrabnymi ruchami. Nie są to ruchy infantylne, a przemyślane i niebywale drapieżne. Wydaje się jakby cały czas polował, trudno wytrącić go z ciągłego skupienia. Mimo to, pozostaje kotem więc wygrzewanie się w słońcu nie jest mu obce. W tej formie rozumie również mowę wspólną, a jego spojrzenie wciąż pozostaje pobłażliwe, czasem wręcz mordercze i dzikie.
Brązowe-szare futro gęsto zdobią ciemniejsze cętki. Na jego grzbiecie wyznaczona jest również linia w tej barwie, a pyszczek ma szczupły i wąski. Kwadratowy profil sylwetki nadaje mu optycznie masy, a waży ponad dwa kamienie w tej postaci. Ogon ma krótki, charakterystyczny dla tej rasy kotów, jakby w połowie ucięty. Jak prawdziwy kot chodzi własnymi ścieżkami. Z pewnością niejeden królewicz zechciałby mieć takiego pupila ze względu na wrodzoną godność i pogardliwość wobec swoich wielbicieli. Przepięknie prezentowałby się w królewskiej komnacie, sali oblanej złotem, na czerwonej, aksamitnej poduszce, lecz w tym świecie to Luca rządzi wszystkimi a nie inni nim.

Historia

Kryształowe Jezioro. To tutaj zaczyna się ta historia... a właściwie jedna z wielu historii pewnej duszy, która wiele wieków temu na zawsze połączyła się z drugą. Obiecując sobie wierność i miłość aż po kres czasu. Te ważne dla nich słowa sprawiły, że nagle stały się jednością, mimo że żyją oddzielnie. Choć kto wie... Może ta historia zaczyna się jeszcze wcześniej. Gdy jedno rozdzieliło się na dwoje, wstąpiło na łuskę Prasmoka i spotykając się tam na niej złożyło sobie obietnicę na nowo tworząc całość?
Nie cofniemy się jednak zbyt daleko w czasie. O jakieś tysiąc lat, bo wówczas to nad Kryształowym Jeziorem, mogłeś spotkać jedną z najbardziej dobrodusznych istot w świecie. O sercu tak czystym jak woda Oceanu Jadeitów połyskująca w promieniach słońca, o łagodności większej niżeli sam anioł z nieba. Słomiane kosmyki kradł wiatr i unosił je na wiosennym wietrze. Skórę miał białą i aksamitną w dotyku, oczy jasne i przenikliwe, przepełnione dobrocią. Przez wiele lat nie był przez nikogo dostrzeżony, ot zwykły młodzieniaszek o chłopięcej urodzie, wielokrotnie spotykany na łąkach i w lasach, i jakoś tak ubzdurało się ludowi, że zamieszkuje on odludną chatkę z rodzicami. Chaty nigdy nie znaleziono i nigdy też nie szukano. Nadaremny byłby ten czyn, gdyż miejscem jego zamieszkania był Szepczący Las, a szczególnie związał się z Kryształowym Jeziorem, które skradło i schowało jego serce głęboko na swym dnie.
Tym oto sposobem dane mu było spotkać driady, którym w pewnym okresie życia wszedł nieco w drogę. Z początku jako niechciany gość zaczął być mile witany w mateczniku, lecz nigdy nie czuł się częścią wyłącznie tej jednej rodziny. Jego rodziną bowiem były rośliny i zwierzęta, choć pojawiła się też jeszcze jedna istota, dla której miejsca starczyło w jego dobrodusznym sercu.
Znajomość z piękną, rudowłosą driadą nie zapowiadała się ani trochę kwieciście. Przez pierwsze miesiące dziewczyna pałała do maie niechęcią, uważała go za zbędnego towarzysza driad, lecz z czasem oboje coraz lepiej się rozumieli. Docierali do siebie stopniowo wchodząc w zakamarki swoich dusz, aż do momentu, gdy poczuli, że są ulepieni z tej samej gliny. Jakby przeznaczeni sobie byli od początku do końca.
Sielankowe życie toczące się wokół Kryształowego Jeziora nie przerwali ludzie, którzy przybyli po pomoc do maie, po tym jak odkryli kim jest ta wiecznie młoda istota w ich otoczeniu. Pragnęli chronić te ziemię przed wojną, przed bestiami i demonami, te zaś zostały wpuszczone do tego świata przez czarodzieja pałającego się ciemnymi mocami. Chcąc chronić skarby jakie zawiera każdy las, naturianin zgodził się na współpracę, lecz nie oczekiwał niczego w zamian. Pragnął równowagi oraz dobroci, i przez pewien czas zarówno ludziom, jak i jemu, przyświecał ten sam cel. Ochrona ziem oraz wszelkich istot. Jednak maie z każdym rokiem rósł w siłę. Stawał się pewniejszy siebie, jego wiedza w krótkim czasie mocno się poszerzyła, lecz nigdy nie zmniejszył dystansu wobec ludzi. Komunikował się z nimi na tyle ile wskazywała potrzeba, co niestety ostatecznie przysporzyło mu tylu kłopotów, a także odmieniło losy tej historii.
Ludzie poczuli, że stracili kontrolę nad sytuacją. Nie byli świadomi jak wysokimi zdolnościami włada ich maie a brak zaufania obu stron tylko pogarszał sytuację, relacja ta została poddana sporym wątpliwościom. Z czasem młodzieniec nie był już tylko zwykłą duszyczką wolno przemieszczającą się po lesie, a potężną istotą, która mogła zagrozić ludzkiej rasie.
To właśnie z tego powodu życie maie odmieniło się diametralnie. Został zwabiony historią o grasującym w okolicy demonie a następnie zaskoczony zasadzką przez własnych, niegdyś sprzymierzeńców. Błagał o wolność. Nie chciał zabijać niewinnych, ani tych, którym strach zmącił umysł. Jego potęga stała się jego przekleństwem i w momencie, gdy czuł jak jego ciało pochłania magia, bał się, że jego chęć przeżycia oraz moc jaką zdobył, zniszczy piękny, oddychający pełną piersią las. Łzy maie skropiły powietrze na myśl o tym, że już nigdy jej nie spotka. To właśnie o niej pomyślał w swych ostatnich chwilach bycia naturianinem, o ukochanej driadzie i o tym, że ich niebywałą więź dusz rozerwie inna siła niż śmierć.
Maie został przechytrzony i na kolejne, setki lat zamknięto go w magicznym naczyniu. Uwięziony zapadł w trwający wieczność letarg. Nie było nic, żadnej jego myśli, bicia jego serca, żadnego dźwięku ani wspomnienia. Tylko czerń i poczucie zniewolenia.

Do dnia, w którym driada nie zmarła. Wówczas pierwszy raz zabiło jego serce, inaczej niż uprzednio. Nie było to uderzenie pełne energii a silnego bólu. Cierpienie rozlało się po ścianach naczynia, czerwony płomień swym ostatnim tchnieniem wypalił to co było w środku.

I do dnia, w którym urodziła się ona. Ophelia. Wówczas jego serce zabiło drugi raz, a oczy rozjaśniły mrok. Pełne gniewu i wściekłości, żalu i rozgoryczenia. Serce, już wówczas demona, wypełniła niebywała złość, a jego siła obudziła się na nowo. Tym razem nie bał się skutków potęgi jaką władał. Ba! Nie czuł w ogóle strachu! Lęk był mu obcy, a chęć wolności nie do zdarcia.
Na naczyniu pojawiła się rysa, a po kilku godzinach naczynie pękło, rozerwało się na tysiące kawałków wypuszczając czarny, świetlisty dym na wolność. Niewiele pamięta z pierwszych godzin wolności. Głód, gniew i chęć zemsty sprawiła, że wpadł w szał. Pochłonął dusze wszystkich mieszkańców jednego z miasteczek, które dziś uważane jest za przeklęte i nawiedzone, choć nikt tam nie zazna cienia życia, a jedynie niepokój jaki pozostawia po sobie demoniczna moc.
Od stu dziesięciu lat ze znudzeniem przemierza kontynent, a to co zadręcza jego dusze uznaje za wadę wiecznie spragnionego dusz demona.