Oglądasz profil – Damira
















- Brak Avatara -

Ogólne

Godność:
Damira Ignis "Ognisty Kwiat"
Rasa:
Czarodziejka
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
280 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Gęsta aura wędruje po gładkiej powłoce kierując się ku górze i lśni miedzianymi gwiazdami. Wraz z tymi drogami przesuwa się ametystowa poświata, bardziej przypominająca chustę tancerki niżeli coś niebezpiecznego. Widać jej spokój i stały przepływ, chociaż bucha burzą płomieni, w których rozbrzmiewa bezlitosny trzask. Zawodzi świstem wiatru roznoszącym duszący zapach kadzideł oraz starych pergaminów. Gnie się wedle uznania, ociera o policzki rozcinając przy tym delikatnie skórę, ale jest też dosyć uparcie twarda. Lepi zmysłowo wargi łącząc się ze śliną gorzko-kwaśnym smakiem.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Damira
Ranga:
Zbłąkana Dusza
Grupy:

Skontaktuj się z Damira

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
9
Rejestracja:
9 lat temu
Ostatnio aktywny:
2 lat temu
Liczba postów:
9
(0.01% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Elisia
(Posty: 7 / 77.78% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
Taniec płomieni
(Posty: 7 / 77.78% wszystkich postów użytkownika)

Podpis

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:wytrwały, wytrzymały
Zwinność:bardzo zręczny, szybki, dokładny
Percepcja:dobry wzrok, wyostrzone czucie, wyostrzony zmysł magiczny
Umysł:bystry, ineligentny, silna wola
Prezencja:piękny, godny, przekonywujący

Umiejętności

Władanie sztyletamiBiegły
Z tą bronią radzi sobie całkiem dobrze, choć nie jest w tym perfekcyjna. Czasami rozgrzewa je za pomocą magii.
TaniecMistrz
Potrafi zatańczyć prawie każdy taniec. Zwinnie, z gracją wykonuje każdy ruch. Czasem dodaje do tego płonące efekty, a za taki pokaz widownia lubi dobrze zapłacić.
Jazda konnaOpanowany
Utrzyma się w siodle, ale o szybszej jeździe nie ma mowy.
KulturoznawstwoBiegły
Dzięki licznym podróżom nie tylko z ojcem, zdobyła cenną wiedzę na temat innych kultur i tradycji.
Czytanie i pisanieBiegły
Na Zamku Czarodziejek te umiejętności były naprawdę bardzo ważne by solidnie korzystać ze wszystkich wymaganych ksiąg.
PoliglotyzmBiegły
Potrafi porozumiewać się w wielu językach, nawet jeśli czasami są to tylko podstawy.
Czytanie aurMistrz
Naturalne predyspozycje.
EtykietaBiegły
Odpowiednie zajęcia podczas nauk odbywanych na Zamku Czarodziejek zrobiły swoje.
ŚpiewOpanowany
Coś tam zaśpiewa, nie zawsze jest to coś trafionego i pasującego do barwy głosu Damiry.
GotowanieOpanowany
Po śmierci rodziców była zdana sama na siebie.
PrzetrwanieOpanowany
Da sobie radę w wielu warunkach, nie licząc terenów pokrytych wiecznym śniegiem. Z drugiej strony, gdyby musiała radzić sobie w trudnych warunkach przez naprawdę długi czas - mogłoby być ciężko.
GeografiaOpanowany
Podróże mają w sobie wiele pozytywnych stron.
AkrobatykaOpanowany
Proste akrobacje nie są szczególnie wymagające, ale potrafią przykuć uwagę.
JubilerstwoPodstawowy
Potrafi tworzyć proste ozdoby, czasem doda do nich cząstęczkę magii.
HandelPodstawowy
Przydatna umiejętność, pomagająca w sprzedaży dzieł wykonanych własnoręcznie.
BestiologiaOpanowany
Miała okazję poczytać o przeróżnych bestiach zamieszkujących Alaranię.
Skradanie sięOpanowany
Czasem dobrze jest być cichym, jeśli otwarta walka nie jest czymś, o czym się marzy.
Odnajdowanie portali i źródeł magiiBiegły
Wyostrzone zmysły działają jak należy, z reguły nie ma problemu by wyczuć coś magicznego.

Cechy Specjalne

Mentalny przekazZaleta
Potrafi odzywać się w myślach innych istot, porozumiewanie się w ten sposób nie stanowi dla niej problemu. Najczęściej wykorzystuje ten dar do rozmowy z Ferno.
Płomienna duszaDar
Damira nie jest wrażliwa na działanie ognia, zwyczajnie nie robi jej krzywdy. Tak samo wysokie temperatury nie są dla niej szczególny, utrapieniem. Z drugiej strony - nie znosi śniegu. Dodatkowo, od zawsze miała niezwykły talent do przyswajania wiedzy z dziedziny ognia, do której odziedziczyła talent po obojgu rodzicach. Tworzy niemal jedność z płomieniem, który jest jej naturalnym żywiołem.
Otwarty umysłZaleta
Szybko przyswaja wiedzę teoretyczną. Nowe informacje nie są dla niej czymś strasznym, wręcz cieszy się z tego, gdy może nauczyć się czegoś nowego.

Magia: Inkantacje

OgniaArcymistrz
Dziedzina magii, z którą Damira jest niemal jednością. Dzięki mocy potrafi tworzyć kule ognia, płomienne kręgi, wykorzystuje magię podczas tańca. Dzięki stopniu znajomości tej dziedziny jest niewrażliwa na płomień i wysoką temperaturę. Ogień nie ma przed nią żadnych tajemnic.
PowietrzaNowicjusz
Odrobinę talentu do tej dziedziny odziedziczyła po ojcu, jednak nie jest jej to główna domena. Potrafi wykorzystywać proste zaklęcia.

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Damira jest osobą z reguły pozytywnie nastawioną do życia i innych. Pomaga temu, kto na to zasługuje, łatwo nawiązuje kontakty, jest szczera wobec innych, czasem nawet złośliwa. Gdy ktoś zdobędzie jej zaufanie i sympatię, może na niej polegać jak na nikim. Wszelkie obowiązki wykonuje z należytą sumiennością, jest osobą odpowiedzialną. Ma całkiem ciepły charakter, choć nie brakuje jej czegoś z buntowniczki. Nie przepada za przemocą, lecz jeśli trzeba, nie zawaha się przed odpowiednim działaniem, z dosyć bolesnymi skutkami, ale nie dla niej. Swoją magię traktuje z szacunkiem, nie nadużywa jej, ale korzysta z tego co daje. 

Uwielbia tańczyć, przez co ta dziedzina sztuki stała się jej pasją, a także dobrą okazją do zarobku. Do innych ras nastawiona jest z reguły neutralnie, choć nie ukrywa, że Pradawnych ceni sobie najbardziej. Damira jest pewna siebie i odważna, wie na co ją stać, doskonale zdaje sobie sprawę z tego kim jest i jak to wykorzystać.
Dla przyjaciół jest prawdziwym wsparciem, nie zawaha się przed niczym, byleby pomóc takim osobom. Jej wygląd zawsze był jej atutem, dlatego nauczyła się korzystać z tej zalety. Działa na wyobraźnię płci przeciwnej, a flirty nie są jej obce, ale jeśli chodzi o jakikolwiek związek, nie wybierze byle kogo. Ceni sobie rozmowy z innymi, nie stroni od towarzystwa innych istot. Lubi poznawać ich poglądy, dowiadywać się czegoś nowego nie tylko o nich, ale o całym świecie.
Szanuje naturę, nienawidzi, gdy ktoś próbuje zachwiać jej równowagę. Bywają dni, w których lubi spędzać czas sama ze sobą, w otoczeniu fauny i flory. Nie boi się wyzwań i zawsze jest chętna na przygody.
Jest znana wśród kręgu czarodziejów, którzy cenią ją za okiełznanie Magii Ognia w tak zaawansowanym stopniu.

Wygląd

Młoda czarodziejka o nietypowej urodzie, której znakiem rozpoznawczym są włosy w kolorze czerwieni, sięgające jej za łopatki. Oczy w kształcie migdału, otoczone są ciemnymi rzęsami, a ze złotych tęczówek bije pewność siebie i inteligencja. Twarz kobiety wydaje się być nieskazitelna, prosty, zgrabny nos oraz usta w kolorze płatków róż, dodają jej uroku. Damira została obdarzona zgrabną figurą, z odpowiednimi kształtami tam gdzie trzeba. 

Czarodziejka nie stroni od wszelkich ozdób, które zakłada nie tylko na nadgarstki, ramiona czy szyję, ale również na głowę czy kostki u nóg. Ubiera się dosyć lekko, ale kobieco, często odsłaniając przy tym sporą część ciała. Zdarza się, e na głowie nosi chusty, ułożone w charakterystyczny sposób, zawsze pasujące kolorystycznie do reszty odzienia, co nadaje jej nieco egzotycznego wyglądu. To, że właśnie takim stylem bycia przykuwa uwagę, wcale jej nie przeszkadza. Gdy występuje przed innymi, pokazując swój taniec, taki wygląd bywa dodatkową atrakcją. Taki styl ubierania jest również wygodny ze względu na to kim jest Damira, Magia Ognia jest czymś, co niemal płynie w jej żyłach, przez to nigdy nie narzeka na złą temperaturę, chyba, że trafi na sam środek terenu pokrytego wieczną zmarzliną.
Podczas tańca często wykorzystuje magię, która sprawia, że jej ciało płonie, nie robiąc jej krzywdy. Połączenie takiego efektu ze zwinnymi i zgrabnymi tanecznymi ruchami, tworzy niesamowitą całość, a słowa, którymi nazwała ją jej matka - Ognisty Kwiat - stały się jej pseudonimem, którego często używa.
Damira porusza się z gracją typową dla czarodziejki. Czasem może sprawić wrażenie zarozumiałej i dumnej, lecz często jest to tylko wrażenie. Jej głos jest ciepły, choć bywa, że wyczuwalna jest w jego tonie odrobina buntowniczości albo zaczepności.

Historia

Damira Ignis, jedyna córka małżeństwa Incendii oraz Malakira, dwójki potężnych magów, których główną, lecz nie jedyną domeną, była Dziedzina Ognia. Gdy dziewczyna przyszła na świat, małżeństwo zamieszkiwało Leonię, miasto słynące z handlu, owoców morza i roślin, które można spotkać tylko tam. Kiedy mała Damira po raz pierwszy spojrzała na swoją matkę, Incendia od razu wyczuła, że oto powiła swoją następczynię, wielką czarodziejkę ognia, której przekaże całą swoją wiedzę. Dwójka rodziców była niezwykle szczęśliwa z daru jaki otrzymali w postaci swojej małej pociechy. Pierwsze lata życia małej Damiry były  zupełnie zwyczajne, co więcej, nie przejawiała żadnych zdolności związanych z jakąkolwiek magią. Wszystko zmieniło się, gdy Ignis skończyła 5 lat.  Wtedy właśnie powiedziała swojej mamie, że czasem słyszy głos, nieco chrapliwy, ale przyjemny, mówi do niej różne słowa, czasami ich nie rozumie, a czasami ostrzega ją przed jakimś niebezpieczeństwem. Dla Incendii mogły to być zwykłe, dziecięce wyobrażenia, ale wiedziała też, że istoty podatne ma magię wyczuwają inne byty, które nie zawsze są czymś złym. Z racji tego, że Damira była małym dzieckiem, nie wyjaśniała jej wszystkiego tak, jakby zrobiła to wobec osoby dorosłej, która rozumie swój dar. Powiedziała córce, żeby poznała ten głos, nie odrzucała go, ale nie żyła tylko i wyłącznie tym co mówi. Tego samego dnia Malakir powrócił ze zjazdu czarodziejów, Damira wybiegła mu na spotkanie, a mając wiele czasu na obserwowanie swojej mamy, wykonała dziwny gest dłonią, który zakończył się podpaleniem szaty swojego ojca. To był pierwszy raz gdy mała pokazała swoim rodzicom żywioł, który miał stać się jej znakiem rozpoznawczym. 
Z upływem lat, rodzice dbali o to, by mała czarodziejka czerpała jak najwięcej z ich wiedzy, by w przyszłości potrafiła posługiwać się magią ognia. Damira z roku na rok stawała się coraz lepsza, a i jej uroda zmieniała się, rozkwitała jak kwiat, który powoli ujawnia swoje piękna wraz kolejną kroplą wody, z kolejnym promieniem słońca. Incendia nazwała ją Ognistym Kwiatem łącząc te dwa, mocne atrybuty swojej córki.

Przyszedł również czas na to, by oddać Damirę w ręce prawdziwych nauczycieli. Gdy Dziewczyna skończyła 20 lat, do ich domu przybyła sama Arcykapłanka Prasmoka, która zajmowała się wybieraniem przyszłych adeptek magii, które pod czujnym okiem nauczycieli, odbywały nauki na Zamku Czarodziejek. Damira została wybrana na jedną z uczennic, które miały dołączyć do grupy, nad która pieczę sprawowała Arcykapłanka, władczyni żywiołów. Przez wiele lat, pod jej czujnym okiem, Damira szlifowała swój talent magiczny oraz uczyła się innych przydatnych rzeczy, które miały jej pomóc w dorosłym życiu. Dziedzina ognia stała się jej ogromnym atutem, lecz przez lata mogła odkryć talent do innych dziedzin, które jednak nie były jej najmocniejszymi. Przez ten cały czas w głowie Ignis żył głos, który nie dawał jej spokoju. Gdy tylko działo się coś złego, gdy traciła motywację albo zbliżały się kłopoty, słyszała „Uważaj”, „Dasz radę”, „ Bądź spokojna”, „Skup się”. Ten głos nigdy nie znikał, choć przez długi czas był cicho. Damira próbowała odkryć kim jest, czym jest, ten dziwny twór, którego obecność wyczuwała niemal zawsze, lecz ten milczał gdy zadawała kolejne pytania.
Dzięki nauce na Zamku Czarodziejek, dziewczyna miała okazję poznać inne kobiety, które potrafiły korzystać z magii, nie czuła się inna, nie czuła się odrzucona, zawsze miała na kim polegać, choć momentami ujawniała swój nieco buntowniczy charakter.
Co jakiś czas miała okazję wracać do domu, gdzie ciepło witana przez rodziców, odpoczywała od nauki i z ochotą pokazywała to czego mogła nauczyć się przez okres nieobecności w domu. Rodzice z dumą patrzyli, jaki ich jedyna córka włada ogniem, jak dojrzewa z każdym, kolejnym przyjazdem. Sami mieli okazję odwiedzać ją na Zamku, przy okazji organizowanych corocznych świąt czy festynów kończących każdy rok nauczania.
„Jestem z ciebie dumny” – słyszała w głowie, gdy kończyła każdy, kolejny rok nauki czy w momencie gdy jej umiejętności zyskiwały na mocy, lecz nadal nie była w stanie wydobyć informacji, które dałyby jej odpowiedzi na wiele pytań.

Po ukończeniu 40 roku życia, Damira powróciła do Leonii. Tam, razem ze swoimi rodzicami prowadziła spokojne życie, które nie było przerywane niepotrzebnymi problemami. Stała się dorosłą kobietą, która wie czego chce. Nie raz uczestniczyła w zjazdach czarodziejów w różnych miastach Alaranii, dzięki czemu miała okazję poznać różne kultury, zwyczaje czy nawet języki. Jej wygląd często zwracał uwagę, choć faktem było, że Czarodziejki zawsze odznaczały się niezwykłą urodą. Korzystając ze swoich mocy, starała się pomagać tym, którzy na to zasługiwali. Bywało też tak, że uczestniczyła w misjach przeznaczonych tylko dla istot magicznych i choć bywały one niebezpieczne, wychodziła z nich obronną ręką, pomimo odniesionych ran. Głos towarzyszący jej od najmłodszych lat, nadal istniał w jej głowie, a jego obecność stawała się coraz bardziej namacalna, lecz nadal nie była w stanie dowiedzieć się czegoś więcej. „Uważaj” – słyszała kolejny raz, gdy o mały włos nie wpakowała się w sam środek Piekielnych, którzy koniecznie chcieli zdobyć dusze jednego z Pradawnych. „Brawo. – usłyszała, gdy zamknęła w płomiennym kręgu zbirów, atakujących niewinnych ludzi. „Śpij dobrze” – odzywał się czasami, gdy zmęczona kładła się w swoim łóżku, by nabrać sił przed kolejnym dniem.

Kiedy Damira ukończyła 110 rok życia, miał odbyć się kolejny zjazd czarodziejów, na który wybierała się wraz ze swoimi rodzicami i kilkoma innymi pradawnymi. Podróż trwała trzy dni, ale nie była szczególnie męcząca. Kobieta zawsze lubiła towarzystwo innych istot, które tak jak ona, władały żywiołami. Tamte czasy bywały niespokojne dla czarodziejów, wielu fanatyków postanowiło wystąpić przeciwko porządkowi i pójść własną droga, a co gorsi potrafili zabijać tych, których wcześniej nazywali braćmi. Damira zdawała sobie sprawę z takich sytuacji, ale wszystko działo się z dala od niej, więc nie przejmowała się tym aż tak jak jej rodzice. Drugi dzień podróży mijał całkiem spokojnie, Ignis miała bardzo dobry humor, miło spędzała czas w towarzystwie pradawnych. Nic nie zapowiadało tego, co miało się wydarzyć.
Dzień powoli chylił się ku zachodowi, wokół panowała cisza, nie działo się nic nadzwyczajnego, gdy Damira nagle usłyszała głos w swojej głowie – „ Uciekaj. Zabierz wszystkich. Uciekaj”. Poruszyła się niespokojnie i rozejrzała wokół, lecz nie zauważyła niczego co mogłoby wzbudzić podejrzenia. Malakir dostrzegł niepokój córki, ale uspokoił ją.
„Uciekaj. Zaraz będzie za późno.” – po chwili znowu usłyszała ten sam głos. Nie wytrzymała, chciała zareagować, już odezwała się do matki, gdy coś z hukiem uderzyło w ich powóz i przewróciło go w bok. Damira głucho uderzyła o ziemię, gdy odzyskała orientację, rozejrzała się wkoło, wszyscy byli cali. „Przed tobą” – powiedział głos, a ona posłuchała. Spomiędzy drzew wyszedł wysoki mężczyzna ubrany w czarne szaty sięgające ziemi, sam jego wygląd przyprawiał o gęsią skórkę. Jego twarz pokryta była licznymi bliznami, czasem można było odnieść wrażenie, że gdzieniegdzie znajdują się otwarte rany.
W jednej chwili wszystko co spokojne zamieniło się w zupełny chaos. Mężczyzna nie był sam, obok niego pojawiło się kilka osób, bez problemu można było wyczuć magię im towarzyszącą. Rozpętało się prawdziwe piekło, którego Damira nie zapomni do dziś.
Walka, która wywiązała się pomiędzy dwoma grupami była bardzo ciężka. Zaklęcia odbijały się od magicznych tarcz tworzonych przez magów, płomienie magii ognia trawiły wszystko co napotykały na swojej drodze. Siły były wyrównane, a to nie zwiastowało niczego dobrego. „Ukryj się, uciekaj” – głos nie dawał za wygraną, ale pradawna nie miała zamiaru zostawiać swoich rodziców i innych na pastwę tamtych. Przyłączyła się do walki, ciskała kolejnymi kulami ognia, tworzyła magiczne kręgi, które miały uwięzić tamtych. Kątem oka widziała śmierć swoich towarzyszy, lecz tak samo działo się w drugiej grupie. Siła, z jaką padały kolejne zaklęcia była naprawdę potężna, a mężczyzna w czarnych szatach wyglądał, jakby nikt nie zrobił mu krzywdy. Dostrzegł Damirę, która dzielnie walczyła ze swoimi wrogami, nie chcąc dopuścić jej do tego, by wybiła jego towarzyszy, przygotował zaklęcie dziedziny śmierci, które skutecznie miało przerwać jej działania. „Uważaj!” – głos zagrzmiał w jej myślach, jednocześnie usłyszała krzyk swojej matki, wzywający jej imię. Incendia wiedziała co się dzieje, dobiegła do swojej córki i odepchnęła ją z całych sił, przyjmując na siebie całą siłę śmiertelnego zaklęcia. Damira krzyczała nie mogąc uwierzyć, że matka poświeciła swoje życie, łzy rozpaczy mieszały się z bezsilnością i złością, a wszystkie emocje kotłowały się w niej sprawiając, że stawała się coraz bardziej niebezpieczna dla okolicy. Z całą furią parła na nieprzyjaciela z całych sił chcąc zemścić się za swoją mamę i zakończyć to starcie. „Nie rób tego. Zginiesz” – słyszała głos, lecz ignorowała go z całych sił, mając go po dziurki w nosie. Nie pomógł jej uratować mamy, nie pomógł jej w niczym!
Malakir widząc wszystko, nie mógł pozwolić na to by odebrano mu córkę. Zebrał dwójkę czarodziejów, którzy przetrwali walkę i razem z pradawną ruszyli na przywódcę grupy. Bardziej doświadczeni magowie wiedzieli z jak potężnym magiem mają do czynienia, zdawali sobie sprawę z tego, że cała reszta grupy nieprzyjaciela, była jedynie przykrywką, bo to on pociągał za sznurki, a tamci odwracali uwagę od prawdziwego zaklęcia, które miało zakończyć ich żywoty.
Damira nie zdawała sobie sprawy, że towarzysze stracą życie przy tym starciu, bez namysłu użyła całej swojej siły by cisnąć w mężczyznę słupem płomienia. Po tym upadła na kolana zupełnie wycieńczona. Dysząc ciężko patrzyła na ścianę ognia znajdującą się przed nią, dopiero po chwili dostrzegła, że Arcymag przetrwał uderzenie. Kobieta jęknęła z bezsilności i rozpaczy, nie potrafiła zrobić niczego więcej. Dziwny rozbłysk błękitnego światła przykuł jej uwagę, dopiero po chwili zorientowała się, że to efekt wywołanego zaklęcia, które było tworzone podczas walki. Nie było już czasu na ucieczkę, nie było żadnych szans na to, by schować się przed tym co miało nastąpić. Jedyne co mogła zrobić, to uniesienie skrzyżowanych rąk, jakby miała bronić się przed ciosem. Damira zamknęła oczy gotowa na śmierć i czekała aż zabójczy czar rozerwie jej ciało.

Przerażający ryk rozniósł się po okolicy sprawiając, że cała ziemia wokół zadrżała. Czarodziejka spojrzała przed siebie i dostrzegła lwa... Nie... To nie był lew... To był żywy ogień w kształcie tego zwierzęcia, który stał tyłem do niej, skierowany pyskiem w stronę Arcymaga. Wokół było słychać trzask płomieni trawiących okolicę, żadnego innego dźwięku. Damira rozejrzała się i dostrzegła ciała swoich towarzyszy, w tym także Malakira... Dlaczego ona przeżyła? Dlaczego Arcymag nie zabił jej? Czym było stworzenie, które stanęło w jej obronie? Bo chyba... Tak to wyglądało. Nie mając siły na cokolwiek, ledwo przytomna prawie padła na ziemię. Nie docierało do niej to co się stało, nie potrafiła pookładać sobie tego w głowie. Ledwo dysząc poczuła czyjeś spojrzenie na swoim ciele. Podniosła głowę na tyle, na ile mogła i dostrzegła Lwa stworzonego z płomieni, który patrzył na nią nieprzeniknionym wzrokiem. Zwierzę podeszło do niej, pochyliło się i lekko dotknęło swoim pyskiem jej twarzy, Damira drżącą ręką dotknęła płonącej grzywy lwa, lecz ta wcale nie była gorąca.
- Damiro, nie posłuchałaś. - usłyszała tak bardzo znajomy głos, że na sam jego dźwięk jej oczy stały się większe. To był on, to był jego głos.
- Nie mogłem uratować wszystkich. Nie byłaś gotowa na moje przybycie. - powiedział z odrobiną smutku w głosie.
- Jestem Ferno. Twój opiekun i przewodnik. Śpij. Śpij spokojnie. - to były ostatnie słowa, które usłyszała zanim straciła przytomność.

Wiele czasu minęło zanim Ignis pogodziła się z utratą rodziców. Wiele czasu minęło również zanim zrozumiała ile zyskała tamtego dnia. Arcymag zginął, pozostawiając po sobie jedynie kupkę popiołu i niespełnione idee. Śmierć czarodziejów została upamiętniona uroczystą ceremonią. Ferno uratował życie Damirze, która zrozumiała jak wielką siłą był, jak wiele dla niej zrobił. Od tamtego momentu więź pomiędzy nią, a ognistym lwem stała się trwała i nierozerwalna. Z biegiem lat wszystko stawało się nieco lżejsze, choć nigdy nie zapomniała o poświęceniu swoich rodziców i zawsze będzie czcić ich pamięć.

Mając 280 lat, nadal jej domem jest Leonia, choć bywają dni, że wyjeżdża w podróże, by odkryć coś nowego. Sama potrafi o siebie zadbać, choć tamte wydarzenia wywarły wyraźny odcisk na jej charakterze.
  • Najnowsze posty napisane przez: Damira
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: Taniec płomieni
    Czarodziejka siedziała na ławce, rozmyślając o tym, czego powinna uczyć Feliksa. Jej nauka trwała bardzo długo, obejmowała obszerny materiał, ale to nie tylko teoria była ważna. Praktyka, której poświęcała napr…
    15 Odpowiedzi
    13192 Odsłony
    Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: Taniec płomieni
    Tak jak się tego spodziewała, młodzieniec chciał poznać szczegóły tego, co się stało, że pojawił się Ferno, który uratował jej życie. To nie było tak, że Damira nikomu nigdy nie powiedziała o tamtych wydarzenia…
    15 Odpowiedzi
    13192 Odsłony
    Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: Taniec płomieni
    Damira przyglądała się młodzieńcowi, gdy zapytał ją o głosy, przez dłuższą chwilę milczała, lecz później na jej ustach pojawił się uśmiech, a jej spojrzenie nie odwróciło się od oczu Feliksa. - Od dziecka słysz…
    15 Odpowiedzi
    13192 Odsłony
    Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post