Ekradon ⇒ ["Kwitn±ca Magnolia"] Spotkania...
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
["Kwitn±ca Magnolia"] Spotkania...
Niara sz³a ulicami miasta, które powoli zape³nia³y siê lud¼mi. Mimo ¶wiadomo¶ci, ¿e w jej domu ¶pi smok, którym tak naprawdê bêdzie musia³a siê zaopiekowaæ jak ma³ym dzieckiem, by³a zadowolona. Najbardziej niepokoi³a j± my¶l o samotnej podró¿y w nieznane... Mimo to postanowi³a, na razie o tym nie my¶leæ. Zadowolona ze swego, niecodziennego wygl±du, u¶miechaj±c siê do siebie mija³a kolejne ulice, w drodze na targ. jedno musia³a przed sob± przyznaæ - zmieni³a siê - sta³a siê bardziej pewna siebie, a przede wszystkim zwiêkszy³o siê jej poczucie w³asnej warto¶ci.
Zaczê³a zbli¿aæ siê do targowiska, s³ysza³a ju¿ pomruk ludzkich g³osów gdzie¶ miedzy domami. W koñcu dodar³a na miejsce. Targ wype³nili ludzie, by³o wcze¶niej, s³oñce jednak grza³o ju¿ mocno, mieszczanie przemykali pomiêdzy kramami, jak mrówki. Niara stanê³a na skraju placu targowego i przygl±da³a siê temu spektaklowi.
Zaczê³a zbli¿aæ siê do targowiska, s³ysza³a ju¿ pomruk ludzkich g³osów gdzie¶ miedzy domami. W koñcu dodar³a na miejsce. Targ wype³nili ludzie, by³o wcze¶niej, s³oñce jednak grza³o ju¿ mocno, mieszczanie przemykali pomiêdzy kramami, jak mrówki. Niara stanê³a na skraju placu targowego i przygl±da³a siê temu spektaklowi.
Ostatnio edytowane przez Niara 14 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Meridion
- Lord Demon
- Posty: 448
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Przemieniony
- Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
- Kontakt:
Drzwi pobliskiego budynku otwar³y siê, a z jego wnêtrza wysz³a wpatrzona w trzyman± przez siebie ksiêgê postaæ odziana w d³ugi, ciemnozielony p³aszcz. Wpatrzony w manuskrypt mê¿czyzna dopiero w ostatniej chwili zaua¿ay³ stoj±c± mu na drodze Niarê i omal na ni± nie wpadaj±c, omin±³ j± obdarzaj±c j± tylko przelotnym spojrzeniem.
Uczony zatrzyma³ siê po paru krokach, opuszczaj±c wolno rêkê z ksiêg±. Powoli obróci³ g³owê i spojrza³ za siebie spod zmru¿onych powiek. Po chwili na jego twarz wyp³yn±³ wyraz zdumienia, a ksiêga wysunê³a mu siê z d³oni i spad³a na bruk. Mê¿czyzna wpatrywa³ siê przez d³ug± chwilê rozszerzonymi ze zdziwienia oczami w Niarê. Dopiero gdy jaki¶ przechodzieñ potr±ci³ go, ockn±³ siê. Spojrza³ w dó³ i mrucz±c co¶ pod nosem na temat wiecznej pustki schyli³ siê by podnie¶æ upuszczony nieopatrznie tom, który schowa³ zaraz potem gdzie¶ pod p³aszcz.
Meridion energicznym krokiem zbli¿y³ siê i stan±³ przed Niar±. W jego oczach tañczy³y weso³e ogniki pomieszane z czym¶ na kszta³t wzruszenia. Otworzy³ usta, lecz zamiast s³ów wydoby³ siê z nich niezrozumia³y be³kot, z którego mo¿na by³o wychwyciæ niewiele tre¶ci:
- Niar...ja...zyjesz...jak...przecie¿. - wêdrowiec potrz±sna³ g³ow± z³y sam na siebie, po czym w koñcu zdo³a³ wykrztusiæ - Cieszê siê, ¿e Ciê widzê.
Uczony zatrzyma³ siê po paru krokach, opuszczaj±c wolno rêkê z ksiêg±. Powoli obróci³ g³owê i spojrza³ za siebie spod zmru¿onych powiek. Po chwili na jego twarz wyp³yn±³ wyraz zdumienia, a ksiêga wysunê³a mu siê z d³oni i spad³a na bruk. Mê¿czyzna wpatrywa³ siê przez d³ug± chwilê rozszerzonymi ze zdziwienia oczami w Niarê. Dopiero gdy jaki¶ przechodzieñ potr±ci³ go, ockn±³ siê. Spojrza³ w dó³ i mrucz±c co¶ pod nosem na temat wiecznej pustki schyli³ siê by podnie¶æ upuszczony nieopatrznie tom, który schowa³ zaraz potem gdzie¶ pod p³aszcz.
Meridion energicznym krokiem zbli¿y³ siê i stan±³ przed Niar±. W jego oczach tañczy³y weso³e ogniki pomieszane z czym¶ na kszta³t wzruszenia. Otworzy³ usta, lecz zamiast s³ów wydoby³ siê z nich niezrozumia³y be³kot, z którego mo¿na by³o wychwyciæ niewiele tre¶ci:
- Niar...ja...zyjesz...jak...przecie¿. - wêdrowiec potrz±sna³ g³ow± z³y sam na siebie, po czym w koñcu zdo³a³ wykrztusiæ - Cieszê siê, ¿e Ciê widzê.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Niara sta³a zamy¶lona wpatruj±c siê w ludzi wêdruj±cych alejkami targowiska. Z zamy¶lenia wyrwa³a j± postaæ, która o ma³o co na ni± nie wpad³a. W pierwszej chwili, nie pozna³a mê¿czyzny. Dopiero kiedy wróci³a jej ¶wiadomo¶æ zda³a sobie sprawê kim jest przechodzieñ w ciemnozielonym p³aszczu. U¶miechnê³a siê delikatnie do wêdrowca.
Widz±c jego zdziwienie zbli¿y³a siê nie znacznie. Nie zrozumia³a nic z tego co do niej powiedzia³. Dopiero ostatnie zdanie dotar³o do niej w zrozumia³ej formie.
- Witaj... Meridionie... - by³a nie mniej zdziwiona ni¿ on, jednak zachowa³a zdrowy rozs±dek. Z Meridionem nigdy nie ³±czy³y jej specjalnie dobre relacje, nie mog³a wiêc rzuciæ siê na niego jak to zrobi³a przy spotkaniu z Faurunem, znów zbli¿y³a siê do mê¿czyzny i wyci±gnê³a do niego rêkê.
- Mnie równie¿ mi³o Cie widzieæ.
Widz±c jego zdziwienie zbli¿y³a siê nie znacznie. Nie zrozumia³a nic z tego co do niej powiedzia³. Dopiero ostatnie zdanie dotar³o do niej w zrozumia³ej formie.
- Witaj... Meridionie... - by³a nie mniej zdziwiona ni¿ on, jednak zachowa³a zdrowy rozs±dek. Z Meridionem nigdy nie ³±czy³y jej specjalnie dobre relacje, nie mog³a wiêc rzuciæ siê na niego jak to zrobi³a przy spotkaniu z Faurunem, znów zbli¿y³a siê do mê¿czyzny i wyci±gnê³a do niego rêkê.
- Mnie równie¿ mi³o Cie widzieæ.
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Meridion
- Lord Demon
- Posty: 448
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Przemieniony
- Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
- Kontakt:
Meridion u¶miechn±³ siê szerzej i wiedziony nag³ym impulsem przytuli³ delikatnie Niarê. Po chwili zwolni³ u¶cisk i cofn±³ siê o krok, spuszczaj±c wzrok. Wygl±da³ jakby sam by³ zak³opotany tym co przed chwil± zrobi³, co te¿ w pe³ni potwierdzi³y jego s³owa:
- Ja... wybacz, ostatnio trochê nie panujê nad sob±.
"Trochê?" - zbeszta³ sam siebie w my¶lach - "Co siê ze mn± dzieje? Ta moc... bywa k³opotliwa. Zreszt±... na otch³añ! Jakim cudem Ona usz³a z ¿yciem?! A wiêc mo¿e jednak Zora nie mówi³ tylko pustych s³ów?
Wêdrowiec podniós³ g³owê i spojrza³ Niarze prosto w oczy, po czym rzek³ ciep³ym i przyjaznym tonem, staraj±c siê przy tym by jego g³os przebi³ siê ponad panuj±cy zgie³k:
- Przepraszam, ale w pierwszej chwili Ciê nie pozna³em. Ostatnim razem gdy Ciê widzia³em, a by³o to do¶æ dawno, za dawno jak na mój gust, wygl±da³a¶ trochê inaczej, a teraz chod¼ trudno w to uwierzyæ jeste¶ jeszcze piêkniejsza.
Demon rozejrza³ siê woko³o. Panuj±cy wokó³ zgie³k dra¿ni³ w tej chwili jego zmys³y. Bywa³y dni w których, lubi³ przystan±æ gdzie¶ w cieniu jakiej¶ bramy i obserwowaæ krz±taj±cych siê ludzi, lecz bywa³y te¿ dnie w których ceni³ sobie ponad wszystko ciszê i spokój. Temu by³o zdecydowanie bli¿ej do tych drugich. Wêdrowiec przeniós³ swoje spojrzenie spowrotem na kobietê i nachyli³ siê w jej stronê by przekrzyczeæ, targuj±cego siê w³a¶nie tu¿ obok kupca:
- Je¶li nigdzie siê nie ¶pieszysz i nie masz nic przeciwko, to mo¿e znajdziemy jakie¶ bardziej sprzyjaj±ce rozmowom miejsce? Z tego co pamiêtam, by³o tu ongi¶ jedno takie przyjemne miejsce, gdzie mo¿na by³a wytchn±æ od zgie³ku miasta i wypiæ aromatyczny napój, koj±cy zmys³y. Mam nadziejê, ¿e przetrwa³o up³yw czasu, szkoda by by³o gdyby okaza³o siê ¿e popad³o w ruinê lub zosta³o komu¶ sprzedane.
- Ja... wybacz, ostatnio trochê nie panujê nad sob±.
"Trochê?" - zbeszta³ sam siebie w my¶lach - "Co siê ze mn± dzieje? Ta moc... bywa k³opotliwa. Zreszt±... na otch³añ! Jakim cudem Ona usz³a z ¿yciem?! A wiêc mo¿e jednak Zora nie mówi³ tylko pustych s³ów?
Wêdrowiec podniós³ g³owê i spojrza³ Niarze prosto w oczy, po czym rzek³ ciep³ym i przyjaznym tonem, staraj±c siê przy tym by jego g³os przebi³ siê ponad panuj±cy zgie³k:
- Przepraszam, ale w pierwszej chwili Ciê nie pozna³em. Ostatnim razem gdy Ciê widzia³em, a by³o to do¶æ dawno, za dawno jak na mój gust, wygl±da³a¶ trochê inaczej, a teraz chod¼ trudno w to uwierzyæ jeste¶ jeszcze piêkniejsza.
Demon rozejrza³ siê woko³o. Panuj±cy wokó³ zgie³k dra¿ni³ w tej chwili jego zmys³y. Bywa³y dni w których, lubi³ przystan±æ gdzie¶ w cieniu jakiej¶ bramy i obserwowaæ krz±taj±cych siê ludzi, lecz bywa³y te¿ dnie w których ceni³ sobie ponad wszystko ciszê i spokój. Temu by³o zdecydowanie bli¿ej do tych drugich. Wêdrowiec przeniós³ swoje spojrzenie spowrotem na kobietê i nachyli³ siê w jej stronê by przekrzyczeæ, targuj±cego siê w³a¶nie tu¿ obok kupca:
- Je¶li nigdzie siê nie ¶pieszysz i nie masz nic przeciwko, to mo¿e znajdziemy jakie¶ bardziej sprzyjaj±ce rozmowom miejsce? Z tego co pamiêtam, by³o tu ongi¶ jedno takie przyjemne miejsce, gdzie mo¿na by³a wytchn±æ od zgie³ku miasta i wypiæ aromatyczny napój, koj±cy zmys³y. Mam nadziejê, ¿e przetrwa³o up³yw czasu, szkoda by by³o gdyby okaza³o siê ¿e popad³o w ruinê lub zosta³o komu¶ sprzedane.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Zaskoczona Niara, przez chwilê nie mog³a wydobyæ z siebie ani s³owa. Meridion wydawa³ siê byc cz³owikiem pow¶ci±gliwym, a teraz... nagle taki wybuch uczuæ... i to w stosunku do niej. To zupe³nie nie pasowa³o do Meridiona, którego zna³a. Kiedy odsun±³ j± od siebie, a ona w koñcu odzyska³a zdrowy rozs±dek, jedyne co mog³a zrobiæ to u¶miechn±æ siê i z wdziêczno¶ci± przyj±æ komplement. B±d¼ co b±d¼, Meridion by³ mê¿czyzn±.
- Fakt - odezwa³a siê w koñcu - nie widzieli¶my siê bardzo d³ugo... to ju¿ ponad rok... odk±d... z reszt± sam wiesz, ale teraz wiele siê zmieni³o... na lepsze. No ale có¿, masz racjê porozmawiajmy w jakim¶ przyjemniejszym miejscu - doda³a, a na jej twarz znów wyp³yn±³ pogodny u¶miech. Wydawa³o siê, ¿e ca³kiem zapomnia³a o Alucardzie i o planach zwi±zanych z przeja¿d¿k±. Có¿... nie mog³a przegapiæ okazji rozmowy ze starym... towarzyszem.
- Fakt - odezwa³a siê w koñcu - nie widzieli¶my siê bardzo d³ugo... to ju¿ ponad rok... odk±d... z reszt± sam wiesz, ale teraz wiele siê zmieni³o... na lepsze. No ale có¿, masz racjê porozmawiajmy w jakim¶ przyjemniejszym miejscu - doda³a, a na jej twarz znów wyp³yn±³ pogodny u¶miech. Wydawa³o siê, ¿e ca³kiem zapomnia³a o Alucardzie i o planach zwi±zanych z przeja¿d¿k±. Có¿... nie mog³a przegapiæ okazji rozmowy ze starym... towarzyszem.
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Meridion
- Lord Demon
- Posty: 448
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Przemieniony
- Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
- Kontakt:
U¶miech Meridiona poszerzy³ siê gdy Niara przyjê³a jego propozycjê. Wêdrowiec poprawi³ swój p³aszcz, tak ¿e sp³ywa³ teraz tylko na plecy. Wolna Anielica mog³a teraz dostrzec, i¿ pod spodem ubrany by³ w bia³± koszulê z poszerzonymi rêkawami obszytymi zielonym ornamentem. Na koszulê zarzucon± mia³ zielon± tunikê ze srebrnymi zdobieniami, siêgaj±c± mu do po³owy ud. Na nogi za³o¿y³ za¶ czarne spodnie. Meridion stan±³ u jej boku i poda³ jej ramiê mówi±c przy tym:
- Pani pozwoli.
Demon poprowadzi³ j± krêtymi uliczkami Ekradonu, gawêdz±c przy tym o sprawach bardziej lub mniej b³ahych, a¿ dotarli do jednopiêtrowego budynku po³o¿onego w lepszej czê¶ci miasta. Szyld nad drzwiami g³osi³: "KWITN¡CA MAGNOLIA", a wokó³ roztacza³ siê zapach tego¿ kwiatu. "Hmm... jak ostatnim razem tu by³em, to miejsce nazywa³o siê trochê inaczej. Có¿, by³o to dobrych kilkana¶cie lat temu. A mo¿e kilkadziesi±t? Miejmy nadziejê, ¿e zmieni³a siê tylko nazwa" - pomy¶la³ Wêdrowiec, przepuszczaj±c Niarê przodem.
Pomieszczenie do którego weszli, wygl±da³o na schludne i przytulne, lecz mimo to Meridion poprowadzi³ kobietê w stronê bocznych drzwi, które wychodzi³y na niewielki park, z rozsianymi po nim zacisznymi altankami. Wêdrowiec wybra³ jedn± z nich, po³o¿on± nad niewielkim stawem. Po chwili oboje znale¼li siê ju¿ w ¶rodku, a gdy podesz³a do nich dziewczyna z obs³ugi, Mag zamówi³ dla nich obojga napój o nazwie "Cynamonowy Raj". Gdy s³u¿±ca oddali³a siê, Demon odezwa³ siê w te s³owa:
- Widzisz, tak siê sk³ada, i¿ ca³kiem niedawno z³o¿y³em wizytê Twojemu przyjacielowi, Zorze. Wspomina³ mi, i¿ powierzy³ Ci jak±¶ misjê, nie by³ jednak¿e ³askaw powiedzieæ gdzie, a szkoda. Có¿, jestem zaskoczony, i¿ spotykam Ciê w³a¶nie tutaj. Je¶li potrzebujesz pomocy, to jestem do us³ug.
- Pani pozwoli.
Demon poprowadzi³ j± krêtymi uliczkami Ekradonu, gawêdz±c przy tym o sprawach bardziej lub mniej b³ahych, a¿ dotarli do jednopiêtrowego budynku po³o¿onego w lepszej czê¶ci miasta. Szyld nad drzwiami g³osi³: "KWITN¡CA MAGNOLIA", a wokó³ roztacza³ siê zapach tego¿ kwiatu. "Hmm... jak ostatnim razem tu by³em, to miejsce nazywa³o siê trochê inaczej. Có¿, by³o to dobrych kilkana¶cie lat temu. A mo¿e kilkadziesi±t? Miejmy nadziejê, ¿e zmieni³a siê tylko nazwa" - pomy¶la³ Wêdrowiec, przepuszczaj±c Niarê przodem.
Pomieszczenie do którego weszli, wygl±da³o na schludne i przytulne, lecz mimo to Meridion poprowadzi³ kobietê w stronê bocznych drzwi, które wychodzi³y na niewielki park, z rozsianymi po nim zacisznymi altankami. Wêdrowiec wybra³ jedn± z nich, po³o¿on± nad niewielkim stawem. Po chwili oboje znale¼li siê ju¿ w ¶rodku, a gdy podesz³a do nich dziewczyna z obs³ugi, Mag zamówi³ dla nich obojga napój o nazwie "Cynamonowy Raj". Gdy s³u¿±ca oddali³a siê, Demon odezwa³ siê w te s³owa:
- Widzisz, tak siê sk³ada, i¿ ca³kiem niedawno z³o¿y³em wizytê Twojemu przyjacielowi, Zorze. Wspomina³ mi, i¿ powierzy³ Ci jak±¶ misjê, nie by³ jednak¿e ³askaw powiedzieæ gdzie, a szkoda. Có¿, jestem zaskoczony, i¿ spotykam Ciê w³a¶nie tutaj. Je¶li potrzebujesz pomocy, to jestem do us³ug.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Niara by³a zaskoczona zachowaniem mê¿czyzny. Najwyra¼niej bardzo siê zmieni³ przez ten rok. By³o to jednak mi³e zaskoczenie. W drodze do karczmy opowiedzia³a mu co siê sta³o po zdobyci przez ni± Artemisu, a on opowiedzia³ jej o wyprawie na pó³noc. Dziewczyna uzna³a, ¿e zmiany jakie zasz³y w Meridionie s± spowodowane w³a¶nie ta wypraw±. Wspomnia³ te¿ o swojej wizycie w klasztorze. Niara powoli zaczyna³a rozumieæ co mia³ na my¶li Zora kiedy mówi³: "¯adna wyprawa nie odbywa siê samotnie, moje dziecko..." Kiedy Meridion opowiada³ o ksiêgach znalezionych w Fellarionie dziewczyna zdawa³a siê byæ zamy¶lona.
W koñcu zmienili temat, a ich oczom ukaza³ siê piêkny, ¶wie¿o odnowiony budynek "Kwitn±cej Magnolii" Meridion poprowadzi³ dziewczynê do ogródka, a kiedy usiedli, zamówi³ im napój. Otoczenie by³o prze¶liczne, Niara nigdy tu nie by³a, jako¶ nie by³o ku temu okazji. Spojrza³a na niewielki staw i otaczaj±ce go ro¶liny. By³a wrêcz zachwycona tym, ¿e Meridion wybra³ w³a¶nie to miejsce. Kolejny raz pomy¶la³a, ¿e bardzo siê zmieni³.
Z zachwytu i zamy¶lenia wyrwa³y ja s³owa demona.
- By³e¶ u Zory?? - spyta³a zaskoczona.
- Przecie¿ on... sam wiesz, ¿e nie darzy Ciê sympati±... - znów siê zamy¶li³a.
-... tak Zora... powierzy³ mi pewn± misjê. S±dzê, ¿e wiesz o niej nawet wiêcej ni¿ ja. Wnioskuje, ¿e znalaz³e¶ wiele informacji o tej wyprawie odwiedzaj±c klasztor. Ale u¶ci¶laj±c, muszê znale¼æ mapê prowadz±c± do Kamieni... Mocy... Jedyne co wiem, ¿e jedna jej czê¶æ znajduje siê gdzie¶ w Nandan - Therze. Zamierza³am tam wyruszyæ jak najszybciej... ale... jest pewien problem - dziewczyna westchnê³a ciê¿ko i zaczê³a opowiadaæ Meridionowi o historii z Alucardem, o tym, ¿e prawdopodobnie bêdzie musia³a siê nim zaj±æ, chyba, ¿e ode¶le go do Zory, jednak nie by³a przekonana, czy jest to najlepsze wyj¶cie z tej sytuacji.
W koñcu zmienili temat, a ich oczom ukaza³ siê piêkny, ¶wie¿o odnowiony budynek "Kwitn±cej Magnolii" Meridion poprowadzi³ dziewczynê do ogródka, a kiedy usiedli, zamówi³ im napój. Otoczenie by³o prze¶liczne, Niara nigdy tu nie by³a, jako¶ nie by³o ku temu okazji. Spojrza³a na niewielki staw i otaczaj±ce go ro¶liny. By³a wrêcz zachwycona tym, ¿e Meridion wybra³ w³a¶nie to miejsce. Kolejny raz pomy¶la³a, ¿e bardzo siê zmieni³.
Z zachwytu i zamy¶lenia wyrwa³y ja s³owa demona.
- By³e¶ u Zory?? - spyta³a zaskoczona.
- Przecie¿ on... sam wiesz, ¿e nie darzy Ciê sympati±... - znów siê zamy¶li³a.
-... tak Zora... powierzy³ mi pewn± misjê. S±dzê, ¿e wiesz o niej nawet wiêcej ni¿ ja. Wnioskuje, ¿e znalaz³e¶ wiele informacji o tej wyprawie odwiedzaj±c klasztor. Ale u¶ci¶laj±c, muszê znale¼æ mapê prowadz±c± do Kamieni... Mocy... Jedyne co wiem, ¿e jedna jej czê¶æ znajduje siê gdzie¶ w Nandan - Therze. Zamierza³am tam wyruszyæ jak najszybciej... ale... jest pewien problem - dziewczyna westchnê³a ciê¿ko i zaczê³a opowiadaæ Meridionowi o historii z Alucardem, o tym, ¿e prawdopodobnie bêdzie musia³a siê nim zaj±æ, chyba, ¿e ode¶le go do Zory, jednak nie by³a przekonana, czy jest to najlepsze wyj¶cie z tej sytuacji.
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Meridion
- Lord Demon
- Posty: 448
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Przemieniony
- Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
- Kontakt:
- Je¶li mam byæ szczery - powiedzia³ gorzko Meridion - to niewiele dowiedzia³em siê odwiedzaj±c klasztor. Wiedza tam zawarta jest ogromna, potrzeba jednak sporo czasu by j± odnale¼æ, a ja nie zabawi³em tam zbyt wiele. Pomy¶la³em, i¿ szybciej bêdzie odnale¼æ kogo¶, kto ju¿ posiad³ tak± wiedzê,. Wybór pad³ na Zorê. On jednak nie raczy³ mi zbyt wiele wyjawiæ. Jak ju¿ sama wspomnia³a¶, nie darzy mnie chyba zbyt wielk± sympati±, czemu trudno siê dziwiæ. Od naszego ostatniego spotkania zmieni³o siê wiêcej ni¿ w ci±gu ubieg³ego stulecia.
- W±tpiê by poszukiwanie kamieni mocy mia³o sens. - rzek³ gdy niara o nich wspomnia³a - Wielu ju¿ próbowa³o je odnale¼æ, jak dot±d jednak¿e ¿adnemu siê to nie uda³o. Ba... sam kiedy¶ próbowa³em do nich dotrzeæ - tu demon siê skrzywi³ na wspomnienie niezbyt mi³ych poszukiwañ, zakoñczonych fiaskiem, a po chwili doda³ - Jestem zaskoczony, i¿ masz pewne podejrzenia gdzie szukaæ mapy. Mo¿esz mi wyjawiæ, sk±d one p³yn±?
- Hmm... smok. - powiedzia³ g³adz±c w zamy¶leniu swoj± krótk± brodê, gdy Niara opowiedzia³a mu historiê Alucarda. - Ciê¿ka sprawa, nigdy nie mia³em zbyt wiele do¶wiadczenia z tymi istotami. £atwo je uraziæ, a ja chyba mam w tym szczególn± wprawê. Z nas dwojga, to Ty lepiej znasz siê na tych antycznych istotach. Je¶li uwa¿asz, i¿ Zora mile go powita to nie widzê przeszkód ku temu by go do niego odes³aæ. Ale jak ju¿ wspomina³em, nie znam siê na tym.
S³u¿ba w koñcu dostarczy³a im kubki z gor±cym napojem, Meridion wiêc uj±³ w d³oñ swój i odchyli³ siê do ty³u. Przez chwilê rozkoszowa³ siê aromatem napoju, a nastêpnie umacza³ w nim usta. "Doskona³e" - pomy¶la³ - "A wiêc jednak niektóre rzeczy siê nie zmieniaj±." Wêdrowiec spojrza³ w stronê stawu i zapatrzy³ siê w jego wody "Czasem brakuje mi tych ziemskich przyjemno¶ci. Bycie cz³owiekiem ma swoje zalety"
Meridion przeniós³ wzrok spowrotem na Niarê i zapatrzy³ siê w jej twarz, u¶miechaj±c siê przy tym nieznacznie. Dopiero po chwili zorientowa³ siê co tak w³a¶ciwie robi i potrz±sn±³ g³ow±, odganiaj±c od siebie pewne k³opotliwe my¶li. Odstawi³ kubek z napojem i powiedzia³:
- Jak ju¿ wspomnia³em, uwa¿am, ¿e powinni¶my poszukaæ innej drogi, je¶li jednak Ty i Zora uwa¿acie, ¿e szukanie Kamieni Mocy ma sens, to postaram Ci siê w tym pomóc. Aczkolwiek uprzedzam, ¿e bêdê szuka³ po drodze wiedzy na temat innych, bardziej realnych rozwi±zañ.
- W±tpiê by poszukiwanie kamieni mocy mia³o sens. - rzek³ gdy niara o nich wspomnia³a - Wielu ju¿ próbowa³o je odnale¼æ, jak dot±d jednak¿e ¿adnemu siê to nie uda³o. Ba... sam kiedy¶ próbowa³em do nich dotrzeæ - tu demon siê skrzywi³ na wspomnienie niezbyt mi³ych poszukiwañ, zakoñczonych fiaskiem, a po chwili doda³ - Jestem zaskoczony, i¿ masz pewne podejrzenia gdzie szukaæ mapy. Mo¿esz mi wyjawiæ, sk±d one p³yn±?
- Hmm... smok. - powiedzia³ g³adz±c w zamy¶leniu swoj± krótk± brodê, gdy Niara opowiedzia³a mu historiê Alucarda. - Ciê¿ka sprawa, nigdy nie mia³em zbyt wiele do¶wiadczenia z tymi istotami. £atwo je uraziæ, a ja chyba mam w tym szczególn± wprawê. Z nas dwojga, to Ty lepiej znasz siê na tych antycznych istotach. Je¶li uwa¿asz, i¿ Zora mile go powita to nie widzê przeszkód ku temu by go do niego odes³aæ. Ale jak ju¿ wspomina³em, nie znam siê na tym.
S³u¿ba w koñcu dostarczy³a im kubki z gor±cym napojem, Meridion wiêc uj±³ w d³oñ swój i odchyli³ siê do ty³u. Przez chwilê rozkoszowa³ siê aromatem napoju, a nastêpnie umacza³ w nim usta. "Doskona³e" - pomy¶la³ - "A wiêc jednak niektóre rzeczy siê nie zmieniaj±." Wêdrowiec spojrza³ w stronê stawu i zapatrzy³ siê w jego wody "Czasem brakuje mi tych ziemskich przyjemno¶ci. Bycie cz³owiekiem ma swoje zalety"
Meridion przeniós³ wzrok spowrotem na Niarê i zapatrzy³ siê w jej twarz, u¶miechaj±c siê przy tym nieznacznie. Dopiero po chwili zorientowa³ siê co tak w³a¶ciwie robi i potrz±sn±³ g³ow±, odganiaj±c od siebie pewne k³opotliwe my¶li. Odstawi³ kubek z napojem i powiedzia³:
- Jak ju¿ wspomnia³em, uwa¿am, ¿e powinni¶my poszukaæ innej drogi, je¶li jednak Ty i Zora uwa¿acie, ¿e szukanie Kamieni Mocy ma sens, to postaram Ci siê w tym pomóc. Aczkolwiek uprzedzam, ¿e bêdê szuka³ po drodze wiedzy na temat innych, bardziej realnych rozwi±zañ.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Niara westchnê³a cicho widz±c sceptycyzm Meridiona. Mia³a odbyæ te podró¿ sama, nie potrzebowa³a do tego, krytycznie nastawionego demona. St³umi³a lekk± z³o¶æ, a my¶l o tym, ¿e Meridion siê zmieni³ przerodzi³a siê w przekonanie, ¿e nadal jest tym samym egoistycznym pesymist± co kiedy¶. Zawsze, wszystko na w³asn± rêkê... tak jak kiedy¶. Meridionie... tym sposobem na zawsze pozostaniesz sam... pomy¶la³a. W koñcu dosz³a do wniosku, ¿e mo¿e Meridion lubi byæ taki jak jest, natury demona nie mo¿na zmieniæ. Z³o¶æ jakby powróci³a.
- Gdyby poszukiwanie Kamieni nie mia³o sensu, lub istnia³a inna mo¿liwo¶æ pokonania tego co na nas czyha Zora z pewno¶ci± nie posy³a³by mnie na tak niebezpieczn± misjê - odpowiedzia³a, z nie ukrywanym poirytowaniem.
- Skoro jeste¶ tak bardzo krytycznie nastawiony do ca³ej sprawy, na co Ci wiedza o mapie? Dlaczego o ni± pytasz skoro i tak nie wierzysz w powodzenie misji. Meridionie... sadzi³am, ¿e siê zmieni³e¶, a widzê, ¿e nadal jeste¶ tym samym demonem jakiego zna³am. ¦miem nawet twierdziæ, ¿e informacje o mapie s± CI potrzebne jedynie dla zaspokojenia w³asnych, egoistycznych pragnieñ.
- Gdyby poszukiwanie Kamieni nie mia³o sensu, lub istnia³a inna mo¿liwo¶æ pokonania tego co na nas czyha Zora z pewno¶ci± nie posy³a³by mnie na tak niebezpieczn± misjê - odpowiedzia³a, z nie ukrywanym poirytowaniem.
- Skoro jeste¶ tak bardzo krytycznie nastawiony do ca³ej sprawy, na co Ci wiedza o mapie? Dlaczego o ni± pytasz skoro i tak nie wierzysz w powodzenie misji. Meridionie... sadzi³am, ¿e siê zmieni³e¶, a widzê, ¿e nadal jeste¶ tym samym demonem jakiego zna³am. ¦miem nawet twierdziæ, ¿e informacje o mapie s± CI potrzebne jedynie dla zaspokojenia w³asnych, egoistycznych pragnieñ.
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Fiona
- Szukający drogi
- Posty: 28
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
Fiona pojecha³a od razu po sabacie do Ekradonu, odszuka³a karczmê pod nazw± "Kwitn±ca Magnolia" i usiad³a w jednej z ogrodowych altanek z której mog³a us³yszeæ wiêkszo¶æ rozmów. Zamówi³a kieliszek wina i przygl±da³a siê go¶ciom.
Nie wiedzia³a jak wygl±daj± jej przyszli towarzysze przygody. Postanowi³a wiêc ws³uchiwaæ siê w rozmowy go¶ci.
D³ugo zajê³o jej wys³uchanie czego¶ konkretnego. A¿ tu nagle natknê³a siê na s³owa wypowiadane przez mê¿czyznê w w zielonych szatach. Wyra¼nie us³ysza³a w nich co¶ interesuj±cego.
Mê¿czyzna ten rozmawia³ z piêkn± blondynk± odzian± w w bia³a koszulê. Mê¿czyzna ten wymieni³ w swojej wypowiedzi Kamienie Mocy. Postanowi³a jednak siê nie wychylaæ i pods³uchaæ jeszcze co nie co. Po chwili us³ysza³a jedno z wymienionych imion. To oni pomy¶la³a. Brakowa³o jej jednak czego¶ ... a raczej kogo¶ ... w ich gronie mia³a byæ jeszcze jedna kobieta ...
Przys³uchuj±c siê ich dalszej rozmowie wyczu³a nadchodz±ce spiêcie. Fiona postanowi³a wkroczyæ i siê przedstawiæ.
Podesz³a niepewnym krokiem do stolika Niary i Meridiona. Jej przybycie zdziwi³o ich. Fiona zastanawia³a siê jak zacz±æ swoj± wypowied¼. Na pocz±tek postanowi³a sprawdziæ czy to na pewno w³a¶ciwe osoby. W prawdzie wyczuwa³a ich aury, ale nigdy nie by³a dobra w ich rozpoznawaniu.
- Czy wy jeste¶cie Niara i Meridion?- czemu obstawi³a, ¿e kobieta jest anielic± a nie elfk±? Nie wiedzia³a ... po prostu tak podpowiedzia³a jej intuicja.
Kiedy oboje skinêli g³owami. Fiona pospiesznie przesz³a do wyt³umaczenia im okoliczno¶ci swojego przybycia.
Czarodziejka nie wiedzia³a czy pozwol± jej ruszyæ z sob± i wtajemnicz± we wszystko. Wiedzia³a jednak jedno ... bez wzglêdu na ich decyzjê bêdzie kontynuowa³a swoj± misjê...
Nie wiedzia³a jak wygl±daj± jej przyszli towarzysze przygody. Postanowi³a wiêc ws³uchiwaæ siê w rozmowy go¶ci.
D³ugo zajê³o jej wys³uchanie czego¶ konkretnego. A¿ tu nagle natknê³a siê na s³owa wypowiadane przez mê¿czyznê w w zielonych szatach. Wyra¼nie us³ysza³a w nich co¶ interesuj±cego.
Mê¿czyzna ten rozmawia³ z piêkn± blondynk± odzian± w w bia³a koszulê. Mê¿czyzna ten wymieni³ w swojej wypowiedzi Kamienie Mocy. Postanowi³a jednak siê nie wychylaæ i pods³uchaæ jeszcze co nie co. Po chwili us³ysza³a jedno z wymienionych imion. To oni pomy¶la³a. Brakowa³o jej jednak czego¶ ... a raczej kogo¶ ... w ich gronie mia³a byæ jeszcze jedna kobieta ...
Przys³uchuj±c siê ich dalszej rozmowie wyczu³a nadchodz±ce spiêcie. Fiona postanowi³a wkroczyæ i siê przedstawiæ.
Podesz³a niepewnym krokiem do stolika Niary i Meridiona. Jej przybycie zdziwi³o ich. Fiona zastanawia³a siê jak zacz±æ swoj± wypowied¼. Na pocz±tek postanowi³a sprawdziæ czy to na pewno w³a¶ciwe osoby. W prawdzie wyczuwa³a ich aury, ale nigdy nie by³a dobra w ich rozpoznawaniu.
- Czy wy jeste¶cie Niara i Meridion?- czemu obstawi³a, ¿e kobieta jest anielic± a nie elfk±? Nie wiedzia³a ... po prostu tak podpowiedzia³a jej intuicja.
Kiedy oboje skinêli g³owami. Fiona pospiesznie przesz³a do wyt³umaczenia im okoliczno¶ci swojego przybycia.
Czarodziejka nie wiedzia³a czy pozwol± jej ruszyæ z sob± i wtajemnicz± we wszystko. Wiedzia³a jednak jedno ... bez wzglêdu na ich decyzjê bêdzie kontynuowa³a swoj± misjê...
Saura zamknê³a za sob± drzwi, uciekaj±c wreszcie przed ruchem i harmidrem miasta. W porównaniu z ulic, karczma by³a nadzwyczaj cicha, wrêcz przytulna.
Dziewczyna odgarnê³a opadaj±ce na oczy pasemka w³osów, po czym ruszy³a ku kontuarowi. Do szczê¶cia brakowa³o jej jeszcze pokoju, w którym mog³aby odpocz±æ i zaplanowaæ dalsz± podró¿.
Go¶cie Kwitn±cej Magnolii przekonawszy siê, ¿e nowo przyby³a nie stanowi ¿adnej sensacji ani zagro¿enia na powrót zajêli siê swoimi posi³kami oraz rozmowami.
Ku jej lekkiej konsternacji, karczmarz uwija³ siê w¶ród go¶ci zasiadaj±cych w ogrodowych altankach. Saura niemal¿e do niego dotar³a. Niemal¿e....Rozmowa, której strzêpy us³ysza³a sprawi³a ¿e gwa³townie przystanê³a, zapominaj±c o wszystkich sprawach. Kamienie Mocy. Natychmiast przypomnia³a sobie, ¿e jeden z jej nauczycieli wspomina³ kiedy¶ o nich. By³ to d³ugi, mglisty wywód pe³en niejasno¶ci i budz±cy w±tpliwo¶ci co do autentyczno¶ci przedstawionych w nim faktów. Czy¿by wiêc tych dwoje zamierza³o je odszukaæ? A je¶li tak, to po co? Potrz±snê³a g³ow± i przyjrza³a im uwa¿niej. Kiedy m³oda kobieta, która nagle do nich do³±czy³a wypowiedzia³a imiê Niara, elfka drgnê³a. Czy to naprawdê by³a ona?
Zamruga³a, niepewna czy ten kto¶ kogo widzi nie jest z³udzeniem. Jednak¿e chwilê pó¼niej otaczaj±ca ow± rzekom± iluzjê aura rozwia³a wszelkie w±tpliwo¶ci. Tak¿e te dotycz±ce teorii o obcej osobie fizycznie podobnej do tak dawno widzianej przyjació³ki.
Saura spróbowa³a opanowaæ nat³ok my¶li i emocji. U³amkiem zmys³ów zarejestrowa³a wyja¶nienia jakich udziela³a parze nieznajoma. Wspomnienia by³y silniejsze.
¦cie¿ki doprawdy potrafi³y krzy¿owaæ siê w przedziwny sposób. Najpierw Meiben, teraz....
-Pani Niara... Niara- Saura nie by³a pewna czy wyszepta³a czy wypowiedzia³a na g³os imiê.
Jak pod wp³ywem uroku, podesz³a bli¿ej stolika przy którym siedzia³a Niara w towarzystwie nieznanego elfce mê¿czyzny. Wci±¿ oszo³omiona spotkaniem, rzuci³a mu jedynie przelotne spojrzenie. Ca³± uwagê skupi³a na Niarze. Mia³a wra¿enie, ¿e minê³y stulecia odk±d siê ostatni raz widzia³y. Jednak bez wzglêdu na to ile czasu minê³o, przyjació³ka zmieni³a siê. Przynajmniej w oczach Saury by³a teraz nieco spokojniejsza, bardziej szczê¶liwsza.
-Có¿ za nieoczekiwane spotkanie, Niaro- przywita³a siê Saura, jednocze¶nie sk³adaj±c uk³on- Ze wszystkich miejsc nie my¶la³am, ¿e spotkam Ciê w³a¶nie tutaj. Cieszê siê widz±c Ciê w zdrowiu...
Czarnow³osa nagle przerwa³a i zawaha³a:
-Chyba... Mam nadziejê, ¿e jeszcze mnie pamiêtasz?
Nie zdziwi³aby siê, gdyby Niara mia³a problemy z przypomnieniem sobie jej osoby. Czas bywa³ zdradliwy.
Pomimo tego naprawdê ucieszy³a siê mog±c j± zobaczyæ. Saura poczu³a jak na nowo budz± siê w niej ciep³e uczucia zwi±zane z t± dzieln± dziewczyn±.
Dziewczyna odgarnê³a opadaj±ce na oczy pasemka w³osów, po czym ruszy³a ku kontuarowi. Do szczê¶cia brakowa³o jej jeszcze pokoju, w którym mog³aby odpocz±æ i zaplanowaæ dalsz± podró¿.
Go¶cie Kwitn±cej Magnolii przekonawszy siê, ¿e nowo przyby³a nie stanowi ¿adnej sensacji ani zagro¿enia na powrót zajêli siê swoimi posi³kami oraz rozmowami.
Ku jej lekkiej konsternacji, karczmarz uwija³ siê w¶ród go¶ci zasiadaj±cych w ogrodowych altankach. Saura niemal¿e do niego dotar³a. Niemal¿e....Rozmowa, której strzêpy us³ysza³a sprawi³a ¿e gwa³townie przystanê³a, zapominaj±c o wszystkich sprawach. Kamienie Mocy. Natychmiast przypomnia³a sobie, ¿e jeden z jej nauczycieli wspomina³ kiedy¶ o nich. By³ to d³ugi, mglisty wywód pe³en niejasno¶ci i budz±cy w±tpliwo¶ci co do autentyczno¶ci przedstawionych w nim faktów. Czy¿by wiêc tych dwoje zamierza³o je odszukaæ? A je¶li tak, to po co? Potrz±snê³a g³ow± i przyjrza³a im uwa¿niej. Kiedy m³oda kobieta, która nagle do nich do³±czy³a wypowiedzia³a imiê Niara, elfka drgnê³a. Czy to naprawdê by³a ona?
Zamruga³a, niepewna czy ten kto¶ kogo widzi nie jest z³udzeniem. Jednak¿e chwilê pó¼niej otaczaj±ca ow± rzekom± iluzjê aura rozwia³a wszelkie w±tpliwo¶ci. Tak¿e te dotycz±ce teorii o obcej osobie fizycznie podobnej do tak dawno widzianej przyjació³ki.
Saura spróbowa³a opanowaæ nat³ok my¶li i emocji. U³amkiem zmys³ów zarejestrowa³a wyja¶nienia jakich udziela³a parze nieznajoma. Wspomnienia by³y silniejsze.
¦cie¿ki doprawdy potrafi³y krzy¿owaæ siê w przedziwny sposób. Najpierw Meiben, teraz....
-Pani Niara... Niara- Saura nie by³a pewna czy wyszepta³a czy wypowiedzia³a na g³os imiê.
Jak pod wp³ywem uroku, podesz³a bli¿ej stolika przy którym siedzia³a Niara w towarzystwie nieznanego elfce mê¿czyzny. Wci±¿ oszo³omiona spotkaniem, rzuci³a mu jedynie przelotne spojrzenie. Ca³± uwagê skupi³a na Niarze. Mia³a wra¿enie, ¿e minê³y stulecia odk±d siê ostatni raz widzia³y. Jednak bez wzglêdu na to ile czasu minê³o, przyjació³ka zmieni³a siê. Przynajmniej w oczach Saury by³a teraz nieco spokojniejsza, bardziej szczê¶liwsza.
-Có¿ za nieoczekiwane spotkanie, Niaro- przywita³a siê Saura, jednocze¶nie sk³adaj±c uk³on- Ze wszystkich miejsc nie my¶la³am, ¿e spotkam Ciê w³a¶nie tutaj. Cieszê siê widz±c Ciê w zdrowiu...
Czarnow³osa nagle przerwa³a i zawaha³a:
-Chyba... Mam nadziejê, ¿e jeszcze mnie pamiêtasz?
Nie zdziwi³aby siê, gdyby Niara mia³a problemy z przypomnieniem sobie jej osoby. Czas bywa³ zdradliwy.
Pomimo tego naprawdê ucieszy³a siê mog±c j± zobaczyæ. Saura poczu³a jak na nowo budz± siê w niej ciep³e uczucia zwi±zane z t± dzieln± dziewczyn±.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Zaskoczona Niara spojrza³a na Fionê, która nagle podesz³a do ich stolika. Nie rozumia³a nic póki dziewczyna nie wspomnia³a o magu. Wzdrygnê³a siê nie spokojnie. Zora mia³ racjê pomy¶la³a Z pewno¶ci± nie bêdzie to samotna podró¿ spojrza³a ukradkiem na Meridiona i westchnê³a cicho. By³a wdziêczna nowo przyby³ej, ¿e przerwa³a ich dyskusje, Niara postanowi³a pu¶ciæ w niepamiêæ sceptycyzm Meridiona. Jak siê okaza³o Fiona równie¿ mia³a zamiar im towarzyszyæ. Tym razem Niara by³a nastawiona sceptycznie do tej propozycji. Jednak dziewczyna nie wzbudza³a ¿adnych podejrzeñ, wrêcz przeciwnie, by³a ca³kiem wiarygodna w tym co mówi.
Niara u¶miechnê³a siê lekko i skinê³a dziewczynie, ¿eby usid³a³a i wyja¶ni³a wszystko, od pocz±tku do koñca. Anielica pragnê³a wiedzieæ, co tak naprawdê j± tu przywiod³o i kim jest. Fiona usiad³a.
Nagle Niara zauwa¿y³a, ¿e do ich stolika zbli¿a siê kolejna kobieta. W pierwszej chwili nie mog³a jej poznaæ. W my¶lach jednak zad¼wiêcza³o jej jedno imiê Saura?
Anielica wsta³a. A na jej twarz wyp³yn±³ szczery u¶miech.
- Saura... jak... jak dobrze Ciê widzieæ... i to w takim... momencie. Nawet nie wiesz jak± rado¶æ mi sprawiasz. I... ale¿ oczywi¶cie, ¿e pamiêtam, jak mog³abym zapomnieæ... - Niara zbli¿y³a siê do dawno niewidzianej przyjació³ki i u¶ciska³a j± delikatnie.
- Jak dobrze Cie widzieæ. Chod¼ - doda³a i chwyciwszy Saurê za rêkê poprowadzi³a w stronê niewielkiego stawu.
- Przepraszamy, na chwilê - rzuci³a przez ramiê towarzysz±.
Ci±g dalszy: Saura i Niara.
Niara u¶miechnê³a siê lekko i skinê³a dziewczynie, ¿eby usid³a³a i wyja¶ni³a wszystko, od pocz±tku do koñca. Anielica pragnê³a wiedzieæ, co tak naprawdê j± tu przywiod³o i kim jest. Fiona usiad³a.
Nagle Niara zauwa¿y³a, ¿e do ich stolika zbli¿a siê kolejna kobieta. W pierwszej chwili nie mog³a jej poznaæ. W my¶lach jednak zad¼wiêcza³o jej jedno imiê Saura?
Anielica wsta³a. A na jej twarz wyp³yn±³ szczery u¶miech.
- Saura... jak... jak dobrze Ciê widzieæ... i to w takim... momencie. Nawet nie wiesz jak± rado¶æ mi sprawiasz. I... ale¿ oczywi¶cie, ¿e pamiêtam, jak mog³abym zapomnieæ... - Niara zbli¿y³a siê do dawno niewidzianej przyjació³ki i u¶ciska³a j± delikatnie.
- Jak dobrze Cie widzieæ. Chod¼ - doda³a i chwyciwszy Saurê za rêkê poprowadzi³a w stronê niewielkiego stawu.
- Przepraszamy, na chwilê - rzuci³a przez ramiê towarzysz±.
Ci±g dalszy: Saura i Niara.
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Dotar³y do altanki w której siedzieli Fiona i Meridion. Niara przesunê³a krzes³o na którym uprzednio siedzia³a, chc±c usiaæ po drugiej stronie sto³u zmuszona by³a wsun±æ siê miedzy stolik a ³awê i zaj±æ miejsce tu¿ obok Meridiona. Krzes³o pozosta³o puste i anielica wskaza³a ruchem g³owy Saurze, ¿e ma zaj±æ miejsce przy stole. Spojrza³a na Fione, wygl±da³a zaskakuj±co m³odo i do¶æ... niewinnie, jak na czarodziejkê. Niara pomy¶la³a, ¿e mo¿e to i lepiej. Przenios³a teraz wzrok na Meridiona siedz±cego tu¿ obok. Ostatnim, razem kiedy go widzia³a wydawa³ siê byæ... jakby m³odszy. Teraz jakby postrza³ siê ,co najmniej o piêæ lat. Bardzo zmizernia³. Rozmy¶lania Niary przerwa³a my¶l o Saurze...
- Meridionie , Fiono to jest Saura, moja przyjació³ka. Bêdzie podró¿owaæ z nami - o¶wiadczy³a towarzyszom, nie mia³a zamiaru pytaæ ich o zdanie, teraz gdy spotka³y siê po tylu latach nie wyobra¿a³a sobie tej podro¿y bez niej. U¶miechnê³a sie pogodnie do elfki.
- Meridionie , Fiono to jest Saura, moja przyjació³ka. Bêdzie podró¿owaæ z nami - o¶wiadczy³a towarzyszom, nie mia³a zamiaru pytaæ ich o zdanie, teraz gdy spotka³y siê po tylu latach nie wyobra¿a³a sobie tej podro¿y bez niej. U¶miechnê³a sie pogodnie do elfki.
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Fiona
- Szukający drogi
- Posty: 28
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
Gdy tylko zasiad³a na krze¶le znów odp³ynê³a.
Siedzia³a teraz na skórze jelenia, a przed ni± pali³o siê ognisko. Po jej prawej stronie siedzia³a anielica, po drugiej demon, a przez podskakuj±ce p³omienie mo¿na by³o zobaczyæ twarz Sury. Siedzieli na ma³ej polanie po¶rodku lasu. Dzieñ dobiega³ koñca, zwierzêta wraca³y do swych kryjówek by spokojnie zasn±æ. Na niebie pojawia³y siê pierwsze gwiazdy, wiatr sta³ siê ch³odny i nieprzyjemny.
Fiona roz³o¿y³a karty i próbowa³a co¶ z nich wyczytaæ. Pierwsza odkryta karta ukazywa³a kobietê, druga za¶ smugê cienia ... Kiedy odkrywa³a trzeci± kartê powróci³a do altany.
Przed jej oczyma widnia³a teraz twarz Meridiona. Wpatrywa³ siê w ni± z zaciekawieniem . Fiona nie by³a pewna tego co widzia³a w swojej wizji ... nie umia³a za bardzo odczytaæ przes³ania kart ... Nie wiedzia³a czy ma opowiedzieæ ja swoim towarzyszom ... powiedzia³a wiêc tylko "przepraszam"
W nastêpnej chwili przy stole zjawi³a siê Niara z Saur±. Anielica usiad³a obok mê¿czyzny. Dopiero teraz zaczyna³a jakby rozumieæ sens opowie¶ci kart ... kobieta, cieñ ... Kiedy patrzy³a na tych dwoje wszystko jej siê ³±czy³o ... tylko ta trzecia karta ...co na niej by³o?...
Nie zdziwi³o jej o¶wiadczenie Niary o d³u¿szym towarzystwie Saury ... widzia³a j± przecie¿ w wizji ...
U¶miechnê³a siê tylko i wskaza³a rêk± by s³u¿±ca do niej podesz³a. Czarnow³osa kobieta zjawi³a siê po kilku sekundach. Fiona zamówi³a jeszcze dwa Cynamonowe Raje dla siebie i Saury ... podnios³a do góry szklankê i wznios³a toast za ich wyprawê ...
Siedzia³a teraz na skórze jelenia, a przed ni± pali³o siê ognisko. Po jej prawej stronie siedzia³a anielica, po drugiej demon, a przez podskakuj±ce p³omienie mo¿na by³o zobaczyæ twarz Sury. Siedzieli na ma³ej polanie po¶rodku lasu. Dzieñ dobiega³ koñca, zwierzêta wraca³y do swych kryjówek by spokojnie zasn±æ. Na niebie pojawia³y siê pierwsze gwiazdy, wiatr sta³ siê ch³odny i nieprzyjemny.
Fiona roz³o¿y³a karty i próbowa³a co¶ z nich wyczytaæ. Pierwsza odkryta karta ukazywa³a kobietê, druga za¶ smugê cienia ... Kiedy odkrywa³a trzeci± kartê powróci³a do altany.
Przed jej oczyma widnia³a teraz twarz Meridiona. Wpatrywa³ siê w ni± z zaciekawieniem . Fiona nie by³a pewna tego co widzia³a w swojej wizji ... nie umia³a za bardzo odczytaæ przes³ania kart ... Nie wiedzia³a czy ma opowiedzieæ ja swoim towarzyszom ... powiedzia³a wiêc tylko "przepraszam"
W nastêpnej chwili przy stole zjawi³a siê Niara z Saur±. Anielica usiad³a obok mê¿czyzny. Dopiero teraz zaczyna³a jakby rozumieæ sens opowie¶ci kart ... kobieta, cieñ ... Kiedy patrzy³a na tych dwoje wszystko jej siê ³±czy³o ... tylko ta trzecia karta ...co na niej by³o?...
Nie zdziwi³o jej o¶wiadczenie Niary o d³u¿szym towarzystwie Saury ... widzia³a j± przecie¿ w wizji ...
U¶miechnê³a siê tylko i wskaza³a rêk± by s³u¿±ca do niej podesz³a. Czarnow³osa kobieta zjawi³a siê po kilku sekundach. Fiona zamówi³a jeszcze dwa Cynamonowe Raje dla siebie i Saury ... podnios³a do góry szklankê i wznios³a toast za ich wyprawê ...
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Niara u¶miechnê³a siê i przy³±czy³a do toastu. Czarodziejka nie wydawa³a siê gro¼na, anielica zaczyna³a powoli akceptowaæ j± w grupie. Spojrza³a na Fionê i z lekkim u¶miechem skinê³a jej g³ow±. Pomy¶la³a, ¿e w³a¶nie w tym momencie rozpoczyna siê ich wyprawa w nieznane.
- Saure ju¿ wam przedstawi³am, jak ju¿ mówi³am jest moja przyjació³k± z dawnych lat. W pe³ni jej ufam i liczê, ¿e wy te¿ wkrótce przekonacie siê i¿ jest ona osob± ¿yczliw± i wiern±.
- Teraz chcia³abym wam przedstawiæ Meridiona. Có¿ mogê o nim powiedzieæ - spojrza³a na mê¿czyznê z lekko ironicznym... a mo¿e zalotnym... u¶miechem.
- Znam go od jakiego¶ czasu i wiem, ¿e jemu równie¿ mogê ufaæ. A gdyby której¶ z nas przydarzy³o siê co¶ z³ego, z pewno¶ci± mo¿emy liczyæ na naszego... rodzynka - zachichota³a.
- Có¿ wiêc... pozostaje mi samej siê przedstawiæ. Droga Fiono, nazywam siê Niara, zapewne ju¿ wiesz kim jestem i dok±d siê udaje. Wygl±da na to, ¿e spotkali¶my siê tu nie przypadkowo. Ka¿de z nas wie ju¿ co¶ o Kamieniach Mocy i o mapie. Zanim jednak opowiemy sobie wszystko i ustalimy plan podro¿y oddaje g³os Fionie. Chcieliby¶my us³yszeæ parê s³ów o Tobie moja droga - g³os Niary by³ jak zwykle uprzejmy, nie chcia³a by czarodziejka czu³a siê w¶ród nich obco.
- Saure ju¿ wam przedstawi³am, jak ju¿ mówi³am jest moja przyjació³k± z dawnych lat. W pe³ni jej ufam i liczê, ¿e wy te¿ wkrótce przekonacie siê i¿ jest ona osob± ¿yczliw± i wiern±.
- Teraz chcia³abym wam przedstawiæ Meridiona. Có¿ mogê o nim powiedzieæ - spojrza³a na mê¿czyznê z lekko ironicznym... a mo¿e zalotnym... u¶miechem.
- Znam go od jakiego¶ czasu i wiem, ¿e jemu równie¿ mogê ufaæ. A gdyby której¶ z nas przydarzy³o siê co¶ z³ego, z pewno¶ci± mo¿emy liczyæ na naszego... rodzynka - zachichota³a.
- Có¿ wiêc... pozostaje mi samej siê przedstawiæ. Droga Fiono, nazywam siê Niara, zapewne ju¿ wiesz kim jestem i dok±d siê udaje. Wygl±da na to, ¿e spotkali¶my siê tu nie przypadkowo. Ka¿de z nas wie ju¿ co¶ o Kamieniach Mocy i o mapie. Zanim jednak opowiemy sobie wszystko i ustalimy plan podro¿y oddaje g³os Fionie. Chcieliby¶my us³yszeæ parê s³ów o Tobie moja droga - g³os Niary by³ jak zwykle uprzejmy, nie chcia³a by czarodziejka czu³a siê w¶ród nich obco.
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Meridion
- Lord Demon
- Posty: 448
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Przemieniony
- Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
- Kontakt:
Meridion zakrztusi³ siê napojem, gdy us³ysza³ wspomnienie o "rodzynku". Gdy ju¿ opanowa³ napad kaszlu, u¶miechn±³ siê krêc±c g³ow± nad paruj±cym naparem. Nigdy, by nie przypuszcza³, ¿e kto¶ mo¿e go tak nazwaæ. Po tych wszystkich latach... czu³ siê pod pewnymi wzglêdami do¶æ staro. Wiele po¶wiêci³ porzucaj±c swe dawne ¿ycie i s±dzi³, ¿e "rodzykowo¶æ" nale¿y do jednych z nich. Mo¿e nie do koñca?
Wêdrowiec spojrza³ na siedz±c± obok niego Niarê. 'Zaskakujesz mnie anielico." - pomy¶la³ - "A wiêc darzysz mnie zaufaniem. Muszê przyznaæ, ¿e nie czêsto mi siê zdarza by kto¶ mnie nim obdarza³. Ale b±d¼my szczerzy, jak wiele istot znam? Có¿... mam nadziejê, ¿e oka¿ê siê godzien tego zaufania, tak jak by¶ tego chcia³a Niaro."
Demon odwróci³ g³owê od twarzy anielicy poniewczasie orientuj±c siê, ¿e znów siê na ni± zagapi³ Gdy kobieta skoñczy³a mówiæ, ten odchrz±kn±³ i podj±³:
- Przepraszam, ¿e siê wtr±cam, ale jest chyba jedna rzecz, któr± powinienem na wstêpie wyja¶niæ. Pewne ju¿ zd±¿y³y¶cie zauwa¿yæ, i¿ moja natura jest do¶æ... jakby to uj±æ... specyficzna. Zauwa¿y³em jak na mnie patrzysz Sauro. Tak nie jestem cz³owiekiem, aczkolwiek w tym zacnym towarzystwie to nie jest niczym niezwyk³ym. - Tu u¶miechn±³ siê do siedz±cych kobiet - Jestem demonem. - Powiedzia³ i na chwilê zamilk³, po czym podj±³ - Nie sad¼cie mnie jednak po swoich pogl±dach na inne takie istoty. Jestem demonem, ale, o ile mi wiadomo, jedynym w swoim rodzaju, bowiem kiedy¶ by³em cz³owiekiem. - Wêdrowiec przez chwilê w zamy¶leniu spogl±da³ w taflê jeziora, po czym odwróci³ siê i powiedzia³ do kobiet, siêgaj±c przy tym po kubek - Có¿, najbardziej adekwatne jest stwierdzenie, ¿e jestem... Meridionem. A teraz ju¿ siê zamykam. - To powiedziawszy poci±gn±³ porz±dny ³yk napoju.
Wêdrowiec spojrza³ na siedz±c± obok niego Niarê. 'Zaskakujesz mnie anielico." - pomy¶la³ - "A wiêc darzysz mnie zaufaniem. Muszê przyznaæ, ¿e nie czêsto mi siê zdarza by kto¶ mnie nim obdarza³. Ale b±d¼my szczerzy, jak wiele istot znam? Có¿... mam nadziejê, ¿e oka¿ê siê godzien tego zaufania, tak jak by¶ tego chcia³a Niaro."
Demon odwróci³ g³owê od twarzy anielicy poniewczasie orientuj±c siê, ¿e znów siê na ni± zagapi³ Gdy kobieta skoñczy³a mówiæ, ten odchrz±kn±³ i podj±³:
- Przepraszam, ¿e siê wtr±cam, ale jest chyba jedna rzecz, któr± powinienem na wstêpie wyja¶niæ. Pewne ju¿ zd±¿y³y¶cie zauwa¿yæ, i¿ moja natura jest do¶æ... jakby to uj±æ... specyficzna. Zauwa¿y³em jak na mnie patrzysz Sauro. Tak nie jestem cz³owiekiem, aczkolwiek w tym zacnym towarzystwie to nie jest niczym niezwyk³ym. - Tu u¶miechn±³ siê do siedz±cych kobiet - Jestem demonem. - Powiedzia³ i na chwilê zamilk³, po czym podj±³ - Nie sad¼cie mnie jednak po swoich pogl±dach na inne takie istoty. Jestem demonem, ale, o ile mi wiadomo, jedynym w swoim rodzaju, bowiem kiedy¶ by³em cz³owiekiem. - Wêdrowiec przez chwilê w zamy¶leniu spogl±da³ w taflê jeziora, po czym odwróci³ siê i powiedzia³ do kobiet, siêgaj±c przy tym po kubek - Có¿, najbardziej adekwatne jest stwierdzenie, ¿e jestem... Meridionem. A teraz ju¿ siê zamykam. - To powiedziawszy poci±gn±³ porz±dny ³yk napoju.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość