Mgliste Bagna[Anilia - wioska za wzgórzami] Znajomo¶æ

Tajemnicza mroczna kraina, gdzie każdy Twój ruch jest obserwowany. Strzeż się każdego cienia i odgłosu bo możesz już nigdy stamtąd nie wrócić.
Zablokowany
Assari
Rasa:
Profesje:

[Anilia - wioska za wzgórzami] Znajomo¶æ

Post autor: Assari »

Assari powoli wysz³a za kapliczki, za ni± szed³ Gildar. Dziewczyna nie czu³a siê ju¿ tak skrepowana. Przez tê chwile zd±¿y³a chyba przyzwyczaiæ siê do jego obecno¶ci. Poza tym mia³ jej towarzyszyæ a¿ do wioski, wiêc by³a skazana na jego towarzystwo przynajmniej do zmierzchu.

Przed anielic± i mê¿czyzn± roztacza³ siê widok na pobliskie wzgórza, które musieli przej¶æ. Byli na wschodnim krañcu Mglistych Bagien, gdzie nie siêga³y ju¿ moce niebezpiecznych istot je zamieszkuj±cych. S³oñce by³o wysoko na niebie, a jego promienie wrêcz o¶lepi³y wychodz±cej z ciemnej kapliczki pary.

- Musimy przej¶æ te wzgórza - powiedzia³a, a na jej ustach pojawi³a siê delikatny u¶miech. Stara³a siê nie patrzeæ na nieznajomego, nadal trochê siê go obawia³a.

Szli powoli, nie rozmawiaj±c ze sob±. Wspiêli siê na pierwsze wzgórze, a ich oczom ukaza³ siê piêkny widok na kolejne poro¶niête zieleni± pagórki. A dalej widzieli ju¿ rozci±gaj±c± siê równinê Opuszczonego Królestwa.
Zeszli z ostatniego wzgórza i Assari skrêci³a lekko na po³udnie, po kolejnej godzinie drogi byli ju¿ w wiosce na styku wzgórz i Gór Druidów.

Weszli pomiêdzy pierwsze pokryte strzech± budynki. Zaczê³o siê ¶ciemniaæ. Assari zarzuci³a na ramiona ciemnoczerwony p³aszcz ukrywaj±c pod nim skrzyd³a. Mieszkañcy wioski ju¿ j± znali, miesza³a w niej od jakiego¶, czasu, ale nadal nie chcia³a by wszyscy ogl±dali jej anielskie przymioty.

- To tutaj - odezwa³a siê w koñcu, po godzinach milczenia - to Anilia, na koñcu tej drogi jest parê murowanych domów, gdzie mieszkaj± kupcy, a tu¿ za nimi znajduje siê ¶wi±tynia - mówi±c to odwróci³a siê do mê¿czyzny, po raz pierwszy spojrza³a mu w oczy i u¶miechne³a siê. W gruncie rzeczy by³a zadowolona z jego towarzystwa. Mimo wszystkich obaw chyba czu³a sie bezpieczniej id±c przez wzgórza i majac ze sob± towarzysza.
Gildar
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gildar »

- Mmm... £adnie tu - u¶miechn±³ siê do Assari. Dok³adnie ogl±da³ ka¿dy mijany budynek. Ignorowa³ ludzi, którzy przygl±dali siê jego malunkowi na czole. Gildar i anielica zatrzymali siê przed jak±¶ ca³kiem poka¼n± budowl± z kamienia. To by³a chyba ¶wi±tynia...
Assari
Rasa:
Profesje:

Post autor: Assari »

- To tutaj - odezwa³ siê cichutki g³os anielicy - ¦wi±tynia, to tu mam odnie¶æ kielich... - patrzy³a przez chwilê na Gildara zastanawiaj±c siê co zrobi, w koñcu jednak odwróci³a wzrok i ruszy³a w stronê wej¶cia do ¶wi±tyni. Spostrzeg³a jednak, ¿e mê¿czyzna idzie za ni±... Natychmiast zatrzyma³a siê na schodach prowadz±cych do wej¶cia i odwróci³a w jego stronê.

- Ja... Ja... - zaczê³a nie¶mia³o - Ja chcia³abym pój¶æ sama... potrzebuje tego... mam nadzieje ¿e zrozumiesz...
Gildar
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gildar »

- W porz±dku - pu¶ci³ jej oczko. - W razie czego, znajdziesz mnie na targu.
Gildar ruszy³ w kierunku g³ównego placu, w centrum osady, coraz bardziej oddalaj±c siê od anielicy. Odwróci³ tylko g³owê i ujrza³ jej sylwetkê wchodz±c± do budynku.
Assari
Rasa:
Profesje:

Post autor: Assari »

Assari patrzy³a przez chwilê na odchodz±cego Gildara. S³oñce wkrótce mia³o zaj¶æ, wisia³o ju¿ bardzo nisko nad horyzontem. Jego jeszcze do¶æ mocne promienie ogrzewa³y ¶ciany kamiennej ¶wi±tyni. Assari westchnê³a g³êboko i odwróci³a siê w stronê wej¶cia do budynku. Po obu jego stronach ros³y potê¿ne dêby. ¶wi±tynia sta³a na koñcu wioski, za ni± ci±gnê³y siê ju¿ tylko pola, a dalej lasy.

Dziewczyna uchyli³a delikatnie wielkie drzwi prowadz±ce do ¶rodka i w¶lizgnê³a siê tam niczym duch. ¦wi±tynia by³a pusta, wszak by³ ju¿ prawie wieczór. O tej porze ma³o kto przychodzi³ siê modliæ, wie¶niacy byli zbyt zmêczeni ciê¿ka, ca³odzienn± prac± i udawali siê ju¿ na spoczynek.

Assari przesz³a przez g³ówn± nawê i uda³a siê wprost do o³tarza. Uklêknê³a przy balaskach i zaczê³a siê modliæ, po d³u¿szej chwili wsta³a i wesz³a na o³tarz k³ad±c na nim kielich, po czym wróci³a do g³ównej nawy i usiad³a w jednej z ³awek.

Zaczê³a siê modliæ. Trwa³o to na tyle d³ugo ¿e zapad³a noc. Assari nie czu³a siê zmêczona, siedzia³a i rozmawia³a ze swoim Panem. Noc minê³a bardzo szybko, powoli zacz±³ wstawaæ nowy dzieñ. Assari skoñczy³a swoj± modlitwê i po¶piesznie wysz³a ze ¶wi±tyni.

S³oñce w³a¶nie wstawa³o i jego promienie roz¶wietli³y bursztynow± twarz anielicy. Zmru¿y³a oczy pod wp³ywem gwa³townej zmiany ¶wiat³a. Zesz³a ze schodków prowadz±cych do ¶wi±tyni i uda³a siê w stronê wyj¶cia z wioski.
Gildar
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gildar »

Czeka³ na anielicê ca³± noc.
- Pobo¿na ta cherubinka... - za¶mia³ siê do samego siebie. Noc minê³a mu na dok³adnym obserwowaniu gwiazdozbiorów. Bardzo lubi³ te ¶wiec±ce punkciki zwane gwiazdami... W ¶wietle ksiê¿yca le¿a³ na trawie i patrzy³ w niebo. Noc minê³a, a dziewczyny wci±¿ nie by³o. Gildar zacz±³ siê martwiæ. Mo¿e i nie zna³ tej Pos³anki zbyt dobrze, ale zacz±³ j± lubiæ. Ju¿ chcia³ udaæ siê do ¶wi±tyni, gdy ujrza³ niewielki zarys jakiej¶ sylwetki, w oddali. Po chwili spostrzeg³, ¿e to Assari. Wolnym krokiem pocz±³ i¶æ ku niej z u¶miechem na ustach.
Assari
Rasa:
Profesje:

Post autor: Assari »

Assari sz³a wolno ku wyj¶ciu z wioski, tak na prawdê nie wiedzia³a dok±d siê uda. Skoro mia³a... wolne... bardzo dziwi³o j± to, jednak nie mog³a sprzeciwiæ siê wolo Boga. Wschodz±ce s³oñce obla³o swoimi promieniami okoliczne domy i pola, ca³a wioska wygl±da³o niezwykle malowniczo, w oddali rysowa³y siê szczyty Gór Druidów. Assari westchnê³a cicho podziwiaj±c przyrodê, kocha³a naturê i wszystko co z ni± zwi±zane. Có¿... skoro nie mia³a nic lepszego do roboty pewnie uda siê gdzie¶ w góry lub powêdruje a¿ do Szepcz±cego Lasu.

Nagle z zamy¶lenia wyrwa³ j± podmuch ciep³ego wiatru. Spojrza³a ku wyj¶ciu z wioski i ku jej zdziwieniu w jej stronê szed³... Gildar. Sadzi³a, ¿e odejdzie, skoro nie by³o jej ca³± noc.

Postanowi³a stawiæ mu czo³a, przecie¿ nie mo¿e baæ siê wszystkich ludzi jakich napotka. Podesz³a do mê¿czyzny.

- Witaj - powiedzia³a swoim cichym, ale d¼wiêcznym g³osem - Nie s±dzi³am, ¿e jeszcze Ciê tu spotkam - doda³a lekko siê u¶miechaj±c.
Gildar
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gildar »

Dok³adnie przestudiowa³ s³owa anielicy, po czym rzek³:
- Jestem dosyæ cierpliw± hybryd±.
Spojrza³ w oczy kobiety. Ujrza³, jakby, p³omyczki uwiêzione w dwóch szklanych kulach daj±cych iluzjê strachu. Stara³ sobie wyobraziæ, co dziewczyna musia³a do¶wiadczyæ w ¿yciu, ¿eby by³a taka strachliwa. U¶miechn±³ siê do niej po raz kolejny. Us³ysza³ jak wioska budzi siê do ¿ycia. Pogdakiwanie kur, wycie psów i odg³osy dzieciêcej zabawy. Wszystko to jakby omija³o go. Trwa³ ci±gle zapatrzony w oczy anielicy. Bardzo go zafascynowa³y. W ca³ym swoim ¿yciu nie widzia³ takowych ani u ludzi ani u ¿adnych innych istot. Ba³ siê jednak, ¿e dziewczyna mo¿e siê skrêpowaæ. Odrzuci³ t± my¶l. Powraca³a ona jednak zbyt czêsto. W koñcu przerwa³ obserwacjê i rzek³:
- Je¶li nie chcesz ze mn± podró¿owaæ, powiedz. Rozumiem, ¿e masz wiêcej swoich spraw na g³owie.
Assari
Rasa:
Profesje:

Post autor: Assari »

Assari sta³a na przeciwko Gildara i mimo ca³ego strachu jaki w sobie nosi³a, jego obecno¶æ przesta³a ju¿ j± tak bardzo peszyæ, a wrêcz przeciwnie, w pewnie sposób cieszy³a siê z jego obecno¶ci.

Wie¶niacy zaczêli przewijaæ siê przez g³ówna drogê wioski, ludzie spieszyli do swych codziennych obowi±zków. Kobiety nosi³y wodê i mleko, a mê¿czy¼ni udawali siê na pola. Nikt nie zwraca³ wiêkszej uwagi na parê stoj±ca przy drodze, ka¿dy z tych wie¶niaków widzia³ ju¿ w swoim ¿yciu wiele i mimo ¿e wioska by³a niewielka nikogo ju¿ nie dziwi³a obecno¶æ istot innych ni¿ ludzie.

Mê¿czyzna przez ca³y czas patrzy³ dziewczynie w oczy, w pierwszej chwili anielica chcia³a odwróciæ wzrok, jednak co¶ ja powstrzyma³o. Mo¿e w koñcu znalaz³a kogo¶ kogo nie bêdzie siê ba³a? westchnê³a cicho na s³owa mê¿czyzny.

- W³a¶ciwie... nie mam nic do roboty... Prze.. praszam, ¿e musia³e¶ na mnie tyle czekaæ, nie s±dzi³am, ¿e zostaniesz do rana. Musia³am porozmawiaæ z moim Panem i... wiem, ¿e mo¿e to dziwnie zabrzmi, ale... dosta³am wolne... W³a¶ciwie to chcia³am udaæ siê w góry i... nie mam nic przeciwko by¶... poszed³ ze mn±...
Gildar
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gildar »

- W porz±dku, wiêc udajemy siê w góry? A w jakie, je¶li mo¿na spytaæ. Tak swoj± drog±, to nie gniewam siê. Jak ju¿ mówi³em, jestem cierpliw± hybryd± - po ostatnich s³owach pu¶ci³ jej oczko. Miêdzy nimi przebieg³a zgraja roze¶mianych dzieciaków, a za nimi, ostatkami si³, pêdzi³ niedu¿y pies. Gildar zatrzyma³ zwierzaka i podrapa³ go pod brod±. Nastêpnie wsta³, a kundel pobieg³ dalej. Mag wróci³ do wpatrywania siê w oczy Assari.
Assari
Rasa:
Profesje:

Post autor: Assari »

Assari u¶miechnê³a siê na widok mê¿czyzny g³aszcz±cego pasa, bardzo kocha³a zwierzêta i wrêcz rozczula³ j± ich widok. Ten ma³y gest, który wykona³ Gildar bardzo ja poruszy³. Nie s±dzi³a, ¿e spotka jeszcze kogo¶ kto choæ odrobinê bêdzie podobny do niej.

- Chcia³am udaæ siê w Góry Druidów, mo¿e uda siê przej¶æ na drug± stronê a¿ do Równin Andurii... lubiê podró¿owaæ... wêdrowaæ... obcowaæ z przyrod±. - Assari na chwile zawaha³a siê, zastanawia³a siê czy pytanie jakie chcia³a zadaæ by³o w³a¶ciwie. Ju¿ wcze¶niej chcia³a go zapytaæ dlaczego mówi o sobie "hybryda" wygl±da³ na elfa... ale istnia³o tez prawdopodobieñstwo ¿e jest krzy¿ówk± jakiej¶ innej rasy...

- Dlaczego... mówisz o sobie hybryda? Wygl±dasz... jak... elf... Przepraszam... je¶li to nie stosowne pytanie - dokoñczy³a i spu¶ci³a wzrok, znów sta³a siê nie¶mia³± anielic±.
Gildar
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gildar »

- Bo... Nie jestem elfem czystej krwi... No, w pewnym sensie jestem, ale czê¶æ mnie jest... - tu odchrz±kn±³. - Wampirem... Czemu mia³o by to byæ niestosowne pytanie? A co do twojego szlaku podró¿y, to w porz±dku.
Powoli zaczêli zbli¿aæ siê do wyj¶cia z osady. Co jaki¶ czas przebiega³o obok nich stado rozwrzeszczanych dzieciaków.
- Nie mam jednak wszystkich wampirzych cech. Na przyk³ad nie ginê na s³oñcu, ani nic mi nie jest przy kontakcie ze srebrem ani innymi dyrdyma³ami. Nie ¿ywiê siê te¿ krwi± - mówi±c s³owo "krwi±" nada³ swojej twarzy wyraz obrzydzenia. Nie móg³ sobie wyobraziæ, jak mo¿na piæ ten czerwony p³yn... Ble...

Ci±g Dalszy.
Zablokowany

Wróć do „Mgliste Bagna”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość