Szepczący Las[Gdzieś w głębi lasu] W podróży

Utopijna kraina druidów, zwierząt i wszystkich baśniowych istnień. Miejsce przyjazne dla każdego stworzenia. Ogromny las położony w górskiej dolinie, gdzie nic nie jest takie jak się wydaje.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Nevin
Zbłąkana Dusza
Posty: 7
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

[Gdzieś w głębi lasu] W podróży

Post autor: Nevin »

Decyzja została podjęta. Chętni do wyprawy spotykają się o świcie przed karczmą „Czarny Łabędź”. W karczmie panował tłok, wszędzie słychać było słychać rozmowy oraz śpiewy niektórych upitych mężczyzn. Nevin będąc zmęczonym chciał spożyć wieczerzę, by udać się na spoczynek. Elf miał zły nastrój, ponieważ bolała go głowa. Ból był spowodowany czułym słuchem młodzieńca i ciągłym hałasem w karczmie. Nadeszła pora kolacji. Karczmarz podszedł do wojownika z talerzem, na którym znajdował się wielki kawał dziczyzny oraz kuflem piwa, który trzymał w drugiej ręce. Młodzieniec po zjedzeniu kolacji udał się do karczmarza pytając o nocleg. Po chwili podał do ręki oberżyście 23 rueny, które wyciągnął z sakiewki, którą zabrał rabusiom. Były one przeznaczone za posiłek oraz na wynajęcie pokoju. Mężczyzna przyjął zapłatę, po czym zaprowadził Nevina do jego pokoju. Elf wszedł do pomieszczenia zamykając za sobą drzwi. Nie rozglądając się zbytnio po pokoju udał się w stronę łóżka. Usiadł na, nim zdejmując buty, miecz i łuk. Kilka chwil potem położył się na łóżku, po czym zasnął.

Młodzieniec obudził się, podszedł do okna następnie zobaczył księżyc chylący się ku zachodowi. Ubrał buty, założył miecz i łuk, po czym wyszedł z karczmy. Wojownik szedł wąskimi uliczkami miasta uważnie rozglądając się za stajnią. Po krótkiej wędrówce elf dotarł na miejsce. Widząc stajennego powiedział:

- Witam. Potrzebuję konia.
- Ile pieniędzy chce pan przeznaczyć na konia?- zapytał uprzejmie stajenny.
- Hm…
- Nasze ceny zaczynają się od 1300 ruenów.- wtrącił szybko sprzedawca.
- Przysyła mnie Adiena Vanator.- odpowiedział młodzieniec po chwili milczenia.
- Ach… pani Adiena powiadasz… wspominała, że zjawią się tu ludzie przysłani przez nią. Chodź za mną – powiedział stajenny do wojownika.- Proszę oto koń dla ciebie. Będzie twój za 700 ruenów.
- Zgoda. – odpowiedział młodzieniec wyciągając kilka mieszków pieniędzy.

Po dokonaniu transakcji Nevin zabrał konia. Jeszcze nie jeździłem konno, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz . Był to wyjątkowo wredny koń. Nadszedł czas aby cię dosiąść . Jednym szybkim ruchem wskoczył na wierzchowca. Lecz jak szybko znalazł się na górze tak szybko spadł. Powodem upadku jeźdźca było wystraszenie się zwierzęcia, które stanęło dęba. Szybkim ruchem podniósł się i ponowił próbę znacznie mniej energicznym ruchem. Znów znalazł się na grzbiecie zwierza. Tym razem na dłużej. Hm… z tego co widziałem to chyba wiem jak tym jeździć. Jeździec lekkim uderzeniem nogą w bok konia zmusił go do ruszenia. Zwierzę ruszyło powoli. Wojownik starał się ćwiczyć skręcanie. Po małym treningu ruszył pod karczmę.

Po krótkim czasie Nevin dotarł pod karczmę. Drużyna była niepełna. Brakowało Artemigora i Azerny. Wszyscy odczekali około pół godziny, miło spędzając czas na rozmowie. Niestety, nie zjawili się. Nie mogąc dłużej czekać wszyscy zgromadzeni wyruszyli. Elf z racji tego, że podstawowe umiejętność jazdy konnej posiadł przed paroma chwilami umieścił się na końcu kolumny. Droga była długa i męcząca, lecz dla młodzieńca mijała dość szybko i przyjemnie. Wjechali do lasu. Po dłuższym czasie teren stał się pagórkowaty. Gdy słońce przebyło już pół drogi od zenitu do zachodu drużyna znalazła się w obok leśnego, małego stawu. Był przy nim niewielki klif mierzący około cztery metry, po którym spływał mały potok wprost do sadzawki. Obok niej rosła duża trawa, która mogła, by posłużyć jako pokarm dla koni. Widząc to długouchy wpadł na pomysł zaraz go oznajmiając.

- Pozwólmy naszym koniom odpocząć. Po tak długiej wędrówce na pewno są wyczerpane. Po za tym nam też należy się odpoczynek. Co wy na to?

         Nie czekając na odpowiedź towarzyszy zeskoczył z konia i ruszył w poszukiwaniu pożywienia. Szukał długo dochodząc do wniosku iż zgubił się. Zaczął wykrzykiwać imiona kompanów lecz nie dało to żadnego efektu. W końcu spróbował odszukać ich sam lecz to pogorszyło sprawę. Zrezygnowany udał się w pierwszą lepszą stronę. [Ciąg dalszy Nevin]
Zablokowany

Wróć do „Szepczący Las”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości