Góry DassoWieża Nekromanty

Rozciągające się od Równin Andurii aż po Równinę Maurat góry z wierzchołkami pokrytymi wiecznym śniegiem, przeplatane zielonymi dolinami i niebezpiecznymi przełęczami, zamieszkałe przez dzikie zwierzęta i legendarne potwory. Góry otaczają i chronią przed niebezpieczeństwami Szepczący Las, dając mu w ten sposób spokój.
Awatar użytkownika
Insernus
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Wieża Nekromanty

Post autor: Insernus »

Z dołu nie widać wieży. Stoi ona na jednym ze szczytów tej ogromnej góry. Niegdyś gleba koło góry była porośnięta najróżniejszą roślinnością, teraz jest tylko martwa natura. Wejście na górę na początku jest zwyczajnie proste. Szeroka, długa i trochę zakręcona droga. Dopiero po kilometrze zaczynają się przeszkody. Chwilowa wspinaczka, spadające kamienie, zagrodzone drogi. Później jest najgorsze. trzykilometrowe, kamienne i niezwykle krzywe schody. Do tego są tak strome, że trzeba się po nich wspinać, a nie wchodzić. Po wszystkich tych trudnościach dopiero można zauważyć wieżę, której koniec jest w chmurach. Na górze panuje zimno. Wszędzie śnieg. Wielka, ośnieżona wieża tu i ówdzie ma wielkie kolce, skierowane ku górze. Kolejnym zaskakującym faktem jest brak okien. Wejście do wieży jest zamknięte wielkimi, stalowymi kratami. Czasami słychać czyjeś wycie lub jakieś krzyki, jednak bardzo rzadko. Na każdym kroku widać ślady stóp kościotrupów na śniegu.
Awatar użytkownika
Saturas
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Lich
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Saturas »

Gdyby nekromanta miał okna w swej wieży, na pewno by zauważył pojawienie się ubranej na czarno postaci, która zakrzyczała zimnym głosem:
- Przybyłem tu, by zyskać sojuszników, którzy pomogą mi dokonać zemsty, a jeśli odmówią współpracy, to zginą!
Postać zdjęła kaptur i zamiast głowy dało się dojrzeć jedynie czaszkę, ze smętnie zwisającymi resztkami skóry i czarnymi oczami. Szkielet machnął swym kosturem i posłał w stronę wieży magiczny pocisk, który był na tyle słaby, by nie wyrządzić żadnych zniszczeń, jednak przy uderzeniu w wieżę wydał głośny huk.
Awatar użytkownika
Insernus
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Insernus »

- Jacie, jacie! Wielkie halo - roześmiał się nekromanta, mówiąc sam do siebie, kiedy usłyszał od demona, że jakiś idiota pojawił się przed wieżą. Kościotrupy stąpające przed wieżą wymierzyły włóczniami, mieczami oraz załadowanymi strzałami ku komuś, kto śmiał powiedzieć o śmierci do Insernusa. Panowała grobowa cisza nikt się nie odzywał, a szkielety czekały na rozkaz pana. Dziś było wyjątkowo zimno i nekromanta nawet nie pomyślał, by wyjść do postaci. Przyjrzał się przez małą dziurę, dodatkowo zakamuflowaną. Już chciał rozkazać go zabić, nim zobaczył, że postać która przyszła jest kościotrupem.
- Gadający kościotrup, hm.. - pomyślał i telepatycznie rozkazał, by te opuściły broń. Mimo wszystko uzbrojone szkielety na każdym kroku "towarzyszyły" lichowi. Jeden z nich wskazał mu palcem pentagram, za którym leżały trzy małe belki. Na każdym rogu pentagramu była mała dziura, do której idealnie pasowała jedna belka. Nekromanta szybko wyjaśnił Saturasowi o co chodzi, oczywiście telepatycznie.
- Przedstaw się, a kiedy skończysz, podnieś rękę do góry. - Nie wyjaśniał nic więcej i z uwagą go obserwował. Szkielety okrążyły pentagram wystawiając w przód włócznię. Lich mógł się domyślić, że kiedy odpowie źle, będzie mogło się to równać śmierci.
Awatar użytkownika
Saturas
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Lich
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Saturas »

- Nie będę machać żadną pieprzoną ręką dla jakiegoś gnoja, który boi się wyjść z wieży i powierza wszystko swoim sługom! - Cały czas był gotowy do użycia magicznej osłony, która nie przepuści żadnej rzeczy i osoby. - Jedyne co ci pozwolę wiedzieć, to to, iż szukam sojuszników do zrównania z ziemią jednego miasta, a ci którzy odmówią, samodzielnie poznają śmierć w nieludzkich męczarniach! - Dalszą część przemowy wykrzyknął dwa razy głośniej. - I tak wiem, że jesteś zbyt wielkim tchórzem, by wyjść samemu, i nie boję się twoich przydupasów, które gdyby miały chociaż cień rozumu, to zadźgałyby ciebie bez chwili myślenia!
Awatar użytkownika
Insernus
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Insernus »

- Ech... - zmartwił się Nekromanta.
- Kolejna gnida, która chce stawiać swoje warunki - pomyślał przypominając sobie ostatniego, który teraz jest jednym z jego żołnierzy. Nekromanta jak co dzień usiadł na starej kanapie i zaczął czytać księgę. Nie interesował go los durnia, który myśli, że może go przewyższyć. Jego szkielety mogłyby zrównać pięć miast na raz, a ten idiota próbuje go sobie za sojusznika wziąć. Widać, że jest słaby i potrzebuje pomocy, bo sam nie może poradzić sobie z swoimi problemami. Przekazał mu ostatnią wiadomość telepatyczną, a szkielety już wystawiły włócznie w stronę Licha.
- Masz ostatnią szansę - prosto i na temat przekazał, nie odrywając oczu od księgi.
Awatar użytkownika
Saturas
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Lich
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Saturas »

- Widać, że na marne przyszedłem szukać prawdziwego nekromanty, bo zastałem kurwiego syna, który jedynie umie korzystać ze swych bezmyślnych przydupasów! Pytam się ostatni raz, czy tu jest nekromanta, czy stara zapleśniała gnida?! - Tym razem jak widać przesadził. Szkielety rzuciły w jego stronę swoje włócznie, jednak w ostatniej chwili stuknął kosturem o ziemię i otoczyła go magiczna osłona, która odbiła pociski niczym kije rzucane o ścianę. - Masz ostatnią szansę, poddaj się albo rozpieprzę twoją armię żołnierzyków!
Awatar użytkownika
Insernus
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Insernus »

Nekromanta nie zaatakował licha z powodu wyzwisk. Po prostu nie spełnił jego żądań. Roześmiał się, kiedy demon przekazał mu, że lich zamierza wybić jego armię. Oczywiście nadal nie tracił czasu na głupoty, pochłonęła go księga. Nie odchodził nawet na chwilę wzrokiem, kiedy myślał, jak najszybciej pozbyć się tego palanta. Roześmiał się, nadal patrząc na książkę.
- A to się zdziwi - mruknął pod nosem i otworzył następną stronę księgi. W tym samym czasie lich na pewno nie zorientował się o co chodzi. Bowiem w barierze, którą stworzył, ze śniegu wyłonił się szkielet, który utrącił jego kostur w bok i zaczął go dusić. Lich wtedy zrozumiał, co czai się pod tak głębokim śniegiem.
Awatar użytkownika
Saturas
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Lich
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Saturas »

Lich był zaskoczony, ale od razu zaczął interweniować. Kopnął szkieleta w kolano, co spowodowało jego upadek. Saturas szybko wykrzyknął coś w niezrozumiałym języku i kostur od razu poleciał do jego dłoni. Stuknął trzy razy w ziemię kosturem i zaczął się unosić, a gdy jego stopy oderwały się od ziemi, magiczna bariera przemieniła się w bańkę, cały czas chroniącą go. Gdy uniósł się na pięć metrów, przestał lewitować i zamiast spaść, stał w swojej bańce, która wisiała w powietrzu.
- Miałeś szansę, kurwi synku, teraz już nie będę się z tobą cackać.
Skupił w sobie całą energię i z całej siły stuknął kosturem w górę bańki. Nagle od Licha, a dokładniej jego kostura, wybuchła energia, która powinna zniszczyć armię nekromanty, lub przynajmniej ją zepchnąć z góry. Wyczerpany powoli opadł na ziemię i uklęknął, wciąż trzymając swój kostur.
Awatar użytkownika
Insernus
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Insernus »

Demon przekazywał telepatycznie relację z walki nekromancie. Aż wreszcie potężny wybuch zwalił parę ksiąg z półek nekromanty.
- Idiota... - skrzywił się nekromanta.
- Może i posiada dużą moc, ale nie potrafi jej użyć. - Słowa nekromanty się zgadzały, bo atak licha nie poszedł zupełnie po jego myśli. Spadło dużo śniegu z gór, ale mało które szkielety się rozsypały. Stanowiło to potężny błąd, który popełnił Saturas. Bowiem, gdyby zaatakował na ziemi, cała energia by się po niej rozeszła, a w powietrzu poleciała we wszystkie strony, przy czym siedemdziesiąt procent w powietrze. Nekromanta nie obawiał się siły licha, bo siła z głupotą niczego nie dają, ale był mu potrzebny. Bowiem moc, którą posiadał, przydałaby mu się w przywołaniu demona, a dzień, kiedy gwiazdy ułożą się idealnie, jest już niedługo. Postanowił więc zejść do licha, nim ten sam się zabije. Schodził powoli, przy czym założył na codzienne ubranie swój płaszcz. Nie minęła minuta, kiedy przeszedł parę pięter i znalazł się na parterze. Demon z ogromną siłą pociągnął za łańcuch i otworzyła się brama, przez którą przeszedł nekromanta. Miał na sobie długą, sięgającą nieco za kostki szatę koloru czarnego, a przy końcach fioletowego. Przy jednym oraz drugim ramieniu wystawały metalowe kolce. W kościstej ręce trzymał kostur i spojrzał ku idiocie.
- Twoja moc może mi się przydać, podejdź tu. - Patrzał blado, bez wyrazu szacunku, czy jakiejkolwiek radości. Jakby był trupem.
Awatar użytkownika
Saturas
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Lich
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Saturas »

Lich wciąż klęczał, kiedy nekromanta podszedł do niego i powiedział, iż jego moc może się mu przydać.
- Niech ci będzie, jaśnie dziadu. - Gdyby miał wargi, to na pewno pojawiłby się na nich uśmiech. A więc kolejny szczebel planu się ułożył. Podpierając się kosturem wstał i zapytał:
- To co mam zrobić? Podgrzać ci herbatkę? - Wiedział, że nekromanta nic mu nie zrobi, bo inaczej Saturas by mu nie pomógł, więc korzystał z tej pięknej okazji. - Gdy nie będzie patrzył, wystrzelę w niego najpotężniejszy pocisk magiczny, jaki mogę wyczarować - powtarzał w myślach, czekając na odpowiedź nekromanty.
Awatar użytkownika
Insernus
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Insernus »

Nekromanta stał i nieżywo spoglądał na Saturasa.
- Chciałeś zniszczyć wioskę, a mój plan ci w tym pomoże. - Mówił czasami spoglądając na szkielety, które zbierały bronie, bo wyrwała im je siła licha. Odwrócił się i zaczął stąpać w stronę wieży, pokazując gestem lewej ręki, żeby ten szedł za nim. Szkielety oczywiście nadal obserwowały licha, nie miały do niego zaufania, jednak nie ośmieliłyby się podważyć słowa pana. Wszedł do wieży i powoli wchodził po schodach, a kiedy tylko wszedł za nim lich demon zamknął bramę. Weszli na pierwsze piętro. Panował tu absolutny porządek. Parę posągów jakichś demonów, a nawet jeden kościotrupa. Jedna rzecz, która mogła denerwować Saturasa, to ciągłe i głośne machanie skrzydłami demona. Nekromanta podszedł do jednego z posągów i otworzył mu buzię. Wyjął z niej około stucentymetrową szkatułkę, którą zaraz otworzył. Była w niej szata, którą wyjął i rozłożył na ziemi. Bardzo podobna do tej, którą nosił nekromanta. Ta nie miała jednak kolców, za to szeroki kaptur z tyłu.
- Od dziś nosisz tę szatę i przedstawiasz się jako sługa Unimusa. Wszystko wytłumaczę ci w swoim czasie. Teraz ten pokój jest twoim domem, a Unimus bóstwem, które uwolni cię od cierpienia. - Zamilkł i oczekiwał odpowiedzi licha.
Awatar użytkownika
Saturas
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Lich
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Saturas »

Szedł za magiem, przyglądając się każdemu szkieletowi uważnie.
- Bracia, jak nisko upadliście - mruknął pod nosem.
W końcu, gdy dotarli na pierwsze piętro, już nie wytrzymał i powiedział do demona:
- To, że twój właściciel jest tutaj, nie oznacza, że nie wyrwę ci twoich skrzydełek. - Dopiero teraz zauważył, że w pokoju mieszczą się różne posągi, a nekromanta niesie jakąś szkatułkę w jego stronę, którą po chwili otworzył i rozłożył jakąś obrzydliwą szatę i nakazał mu nazywać się jego sługą. - Teraz to przegiąłeś, nie będę nosił tych szmat ani nazywał się twoim sługą. Jedyne co zrobię dla ciebie, to spełnię twój pieprzony plan, a potem idę w cholerę.
Awatar użytkownika
Insernus
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Insernus »

- Jak śmiesz, niewierny! - wykrzyczał i chciał już uderzyć kosturem licha w głowę.
- Unimus to pan piekieł, prawdopodobnie dzięki jego łasce mogłeś pozostać przy życiu jako lich - powiedział, już spokojniej. Podał szatę i wzrokiem nakazał ją założyć. Obserwował każdy ruch licha. Nie ufał mu i wołał być zabezpieczony, gdyby wpadł na jakiś głupi pomysł.
- Nie wiem, czy śpisz, czy nie, ale jutro masz być wypoczęty, bo zaczynamy przygotowanie do rytuału. - Powiedział i odwrócił się na stopie, kierując się ku górze po schodach.
Awatar użytkownika
Saturas
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Lich
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Saturas »

- Niewierny to jest pies, a Unimus? Nie znam gościa, a żyję dzięki własnoręcznemu zaklęciu, więc to nie jego zasługa - odpowiedział nie obawiając się ataku nekromanty. Nie zauważył nakazu nekromanty, lecz powiedział:
- Założę ją potem.
Na wzmiankę o rytuale odpowiedział:
- A za trudne jest machnięcie kosturem i wypowiedzenie kilku słów?
Gdy poszedł, Lich użył zaklęcia teleportacji na szacie, przez co szata znalazła się w jakiejś gnojówce, na drugim końcu Alaranii. Następnie poszedł w stronę jednej z komnat, w której mieściło się kamienne łoże. Saturas położył się na nim i zapadł w letarg.
Awatar użytkownika
Insernus
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek - Nekromanta
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Insernus »

I tak obaj usnęli. Była chyba dopiero czwarta, kiedy nekromanta stał na nogach i zjadł śniadanie. Słońce już olśniewało biały śnieg, a Insernus zaczął czytać księgę. Machanie skrzydeł demona nie było już dla niego nawet denerwujące, ale wiedział, że dla licha tak pewnie było. W pokoju licha czuwało dwóch szkieletów na wypadek, gdyby ten chciał gdzieś wyjść w nocy. Nekromanta nie zajrzał do licha i nie wiedział, czy ten śpi, czy nie. Teraz zresztą pewnie już nie spał. Rozległ się wielki krzyk, który aż wstrząsnął wieżą. To był ryk demona, który powoli się budził. Stało się to wcześniej, niż przewidział nekromanta. Gwiazdy ułożą się już dziś.
Awatar użytkownika
Saturas
Błądzący na granicy światów
Posty: 22
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Lich
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Saturas »

Lich wypadł z letargu około północy, zauważył, że dwa kościotrupy go stale nadzorują, więc użył zaklęcia nieprzezroczystej tarczy, która też nie przepuszczała głosu. Lich zatoczył kosturem dziesięć kół zgodnie ze wskazówkami zegara i machnął w górę. Nagle pojawiły się kłęby czarnego dymu, a po chwili ukazał się duch jego byłego mistrza.
- Saturas, to naprawdę ty? - duch zapytał od razu.
- Jak widać
- Myślałem, że nie żyjesz, wyczułem, iż umierasz, jednak nie zdążyłem na czas.
- Umarłem, jednak zdążyłem wypowiedzieć zaklęcie.
- I to jest mój uczeń, co teraz robisz w swoim życiu pośmiertnym?
- Myślę, jak zabić jednego pieprzonego nekromantę.
- Czyli nic się nie zmieniło.
- Wybacz nie mogę już rozmawiać, żegnaj, mistrzu.
- Żegnaj... - Duch znikł, a Lich znów się położył i przed zapadnięciem w letarg usunął magiczną tarczę.
Licha nawet nie wyrwał z letargu jęk demona. Był zbyt zajęty rozmyślaniem nad zabójstwem nekromanty, żeby zwracać uwagę na takie rzeczy.
Zablokowany

Wróć do „Góry Dasso”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości