Szepczący Las[Polana niedaleko skraju lasu] Zmęczone skrzydła

Utopijna kraina druidów, zwierząt i wszystkich baśniowych istnień. Miejsce przyjazne dla każdego stworzenia. Ogromny las położony w górskiej dolinie, gdzie nic nie jest takie jak się wydaje.
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

[Polana niedaleko skraju lasu] Zmęczone skrzydła

Post autor: Tantlak »

Bardzo długo leciał, nawet jak dla chochlika. Potrzebował odpocząć, skrzydła nie miały siły nieść go dalej. Po paru minutach wyleciał spomiędzy drzew na małą nieregularną w kształcie polanę, przez którą przepływał niewielki, kamienisty strumień. Miejsce wydawał się wręcz idealne. Delikatny szum wody i świergot ptaków pozwalał się stworzonku zrelaksować.
Postanowił zatrzymać się tutaj do rana, a potem lecieć dalej. Przysiadł więc na gałęzi jednego z drzew, którego gałęzie zwieszały się w kierunku wartkiej wody. Przymknął oczy, popadając w stan lekkiej drzemki. Chętnie zapadłby w głęboki sen, ale nie mógł sobie na to pozwolić. Bądź co bądź był w lesie.
Choć słuchał co się działo dookoła niego, nie robił tego tak uważnie jak zwykle. Święcie wierząc, że nikogo nie spotka z dala od traktów i miast. Jego pewność w tej sprawie spowodowała nieostrożność. Los chciał jednak, że jego przeświadczenie miało niedługo runąć w gruzach...
Awatar użytkownika
Sevilasi
Błądzący na granicy światów
Posty: 19
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sevilasi »

Bez najmniejszego szmeru, od strony gór, przybyła potężna sylwetka. Sunęła ona pomiędzy krzakami. Gdy pojawiła się na skraju polanki, z łatwością dało się rozpoznać, że nieznany kształt, był zarysem dwóch istot. Pierwsza z nich to elfka. Szczupła istota siedziała na potężnym rumaku, ozdobionego ogromnymi skrzydłami. Jego nogi przy każdym stąpnięciu, wypuszczały ciemne macki pary.
Obok potężnego drzewa, dziewczyna zsunęła się z siodła. Zdjęła je z końskiego grzbietu, podobnie jak uzdę. Położyła je pod drzewem i cmoknęła do konia. Ten zrobił zwrot, i wzniósł się w powietrze. Sevilasi wyjęła z sakwy notatnik i ołówek, po czym położyła siodło pod drzewem, i kładąc się, oparła o nie głowę. Wsłuchując się w szum wody spojrzała w gałęzie drzew. Dostrzegła małą niebieską istotę. Przymrużyła oczy by lepiej się przyjrzeć. Wielkie uszy i głowa, sugerowały jedno: to był chochlik.
Zarysowała jego delikatny kształt w notesie, po czym schowała zeszyt z powrotem do sakwy. Teraz tylko przyglądała się małej istocie na drzewie.
[url=http://fc08.deviantart.net/fs70/i/2010/354/9/8/bliss_by_xxmagicstickmishxx-d35amak.png]Al'sevel[/url]
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantlak »

Gdy elfka zaczęła się kręcić po polanie, uchylił trochę szerzej oczy, przyglądając się jej uważnie. Okazało się, że również ona go zauważyła, gdyż chyba go rysowała. Tak jak Demeroth nie tak dawno... Przeciągnął się i poruszył lekko skrzydełkami. Kobieta była elfką, a elfy były dobre. I miała jasną skórę, więc była dobra.
- Kto ty być? Co ty robić w Las? - Zadał standardowe pytania, jak na chochlika. Nie dodał jednak tego o jej uczuciach do Lasu. Przekręcił lekko głowę, patrząc na jej konia, który wydawał mu się jakiś dziwny...
Awatar użytkownika
Sevilasi
Błądzący na granicy światów
Posty: 19
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sevilasi »

Słysząc słowa błękitnej istoty odezwała się cicho:
-Jestem Sevilasi. Podróżuję po krainie - powiedziała cicho. Wstała. Powolnym krokiem zaczęła chodzić wokół łąki, oglądając krzaki i drzewa. Szukała roślin. Nie rozpoznawała ich. Wróciła do swojego siodła, gdzie opadła na ziemię. Objęła rękami brzuch. Nie jadłam już nic drugi dzień - za następnym razem, muszę iść do miasta...
- A ty jak się zwiesz... - odezwała się wreszcie do istoty na drzewie.
[url=http://fc08.deviantart.net/fs70/i/2010/354/9/8/bliss_by_xxmagicstickmishxx-d35amak.png]Al'sevel[/url]
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantlak »

Kobieta wydawała mu się jakaś "przybita", albo coś innego sprawiało że pogarszał jej się nastrój. Chochlik lubił elfy, więc smuciło go to, że ta źle się czuje. Może była chora? Zastanawiał się, czy da radę jej jakoś pomóc?

- Być Tantlak. - Poderwał się w powietrze, po to, by chwilę później wylądować Sevilasi na głowie. Swoim zwyczajem przechylił się do przodu, zaglądając jej w oczy. Rękami i nogami trzymał się jej, by nie spaść. - Co ci być? Ty się źle czuć? Tantlak móc pomóc?
Awatar użytkownika
Sevilasi
Błądzący na granicy światów
Posty: 19
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sevilasi »

Poczuła że coś siada jej na głowie. Uniosła wzrok, i dostrzegła dużą błękitną głowę. Westchnęła.
- Dobra, ja zrozumiem wiele - powiedziała po czym chwilę się zastanowiła... - Czy z łaski swej, mógłbyś mi zejść z głowy?
Złapał go pod ramionami i zdjęła go sobie z głowy....
- Nie, nic mi nie jest. Nie masz się o co martwić Tantlak. - dodała po chwili. Tylko muszę się wreszcie nauczyć rozpoznawać rośliny. I polować.
Ostatecznie wstała. Podeszła do strumienia i usiadła na kamieniu. Zanurzyła dłonie w wodzie, i opłukała sobie twarz. Po chwili zanurzyła dłonie w wodzie i napiła się chłodnego płynu.
[url=http://fc08.deviantart.net/fs70/i/2010/354/9/8/bliss_by_xxmagicstickmishxx-d35amak.png]Al'sevel[/url]
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantlak »

Znowu ktoś przepędził go ze swojej głowy. A jemu się tam zawsze tak przyjemnie siedzi... Nie przejął się tym jednak zbytnio, bo po co?
Gdy siedział na ziemi, mógł spokojnie przyglądać elfce. Choć powiedziała, że nic jej nie jest, była chyba pierwszą istotą jaką spotkał, której brakowało energii. Uznał to jednak za jej osobistą cechę, bardziej dlatego, że nie znał się dobrze na innych rasach, niż dlatego, że jej uwierzył.
- Czemu ty podróżować? Długo ty to robić? - Pytania zadał, przypominając sobie jej wcześniejszą wypowiedź. Przekrzywił głowę w prawo czekając, co kobieta powie.
Awatar użytkownika
Vanja
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vanja »

Vanja przeszła przez ostatnią warstwę krzewów i drzew oddzielających polanę od lasu. Stąpała delikatnie starając się nie zniszczyć roślinności, która ozdabiała to miejsce. Z daleka dostrzegła postaci, które już zajmowały tą polanę, jednak nie bardzo się tym przejęła. Wkroczyła kilka kroków dalej i usiadła na trawie. Podparłszy się dłońmi na murawie odchyliła głowę do tyłu i wpatrywała się w niebo, które gdzieniegdzie jeszcze przecinały gałęzie drzew.
"Tak dawno mnie tu nie było... - pomyślała Vanja i wspominała czasy, gdy przychodziła tu regularnie. Co jakiś czas zerkała w stronę dość wyjątkowej postaci o fioletowym ubarwieniu skóry. Rzadko spotykała chochliki, znała je jedynie z opowieści Babci.
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantlak »

Chochlik przez jakiś czas cierpliwie czekał, na odpowiedź kobiety. Niestety nie doczekał się, zdawała się wędrować teraz myślami bardzo daleko, obecna tylko ciałem. Stworzenie zaczęło więc z nudów słuchać tego co dzieje się w pobliżu. Gdy usłyszał odgłosy zbliżającej się osoby, w swoim mniemaniu bardzo cichej, dla Tantlaka aż za dobrze słyszanej. Odwrócił głowę w stronę źródła odgłosów. Na polanę wyszła kobieta, bardzo przypominająca mu spotkaną jakiś czas temu kotołaczkę, a jednak inna...
Uśmiechnął się szeroko, kobieta nieznajoma nie miała pojęcia, jak znudzony był chochlik. A znudzony chochlik to upierdliwy chochlik. Błyskawicznie poderwał się w powietrze, po to by zniknąć w gałęziach drzew. Poruszając się z największą możliwą szybkością, zrywał uschnięte gałązki. Gdy przestały mu mieścić się z rękach, skierował się w stronę kobiety. Zrzucone na jej głowę patyki bardzo ładnie wplątały się w jej włosy. Tantlak zaśmiał się, dawno nie zrobił komuś żartu. Usiadł na ziemi po przeciwnej stronie polany, patrząc co zrobi kobieta.
Awatar użytkownika
Vanja
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vanja »

Vanja siedziała wsłuchana w szum drzew, gdy nagle coś uderzyło w jej głowę i niemiłosiernie poszarpało włosy.
- Ej! - krzyknęła dziewczyna rozglądając się gwałtownie po polanie.
"Nie, nie wierzę, że to on..." - pomyślała podrywając się na równe nogi i patrząc na niby-niewinne fioletowe stworzenie. - "A może jednak? Dam mu jeszcze jedną szansę."
Vanja z powrotem rozsiadła się na zielonym posłaniu łąki. Powoli, delikatnymi i bardzo wątłymi z wyglądu palcami, przeczesywała swoje długie włosy. Na nieszczęście - długie i rozpuszczone! Gałązki powbijały się w kosmyki, a zza ucha wystawała para liści.
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantlak »

Jej krzyk uradował chochlika, czyli jednak wciąż umiał dokuczać i to skutecznie. Gdy kobieta spojrzała na niego, zrobił niewinną minę. Wiedział, że i tak jest bezprawny, nikt nie były w stanie schwytać chochlika, a przynajmniej Tantlak tak uważał. Gdy tylko skupiła się na wyciąganiu gałązek z włosów, chochlik postanowił przypuścić kolejny "atak". Tym razem jednak najpierw wyrwał trochę włosia z grzywy wierzchowca elfki. Teraz należało znów skupić się na nieznajomej. Skręconym w locie do niej sznurkiem, związał jej część włosów i wylądował w poprzednim miejscu. Patrzył na nią siedząc w takiej samej pozycji z równie niewinną miną. Całe zajście trwało ułamki sekund, tyle by kobieta zdążyła mrugnąć.
- Kto ty być? Co robić w Las? - Uśmiechał się szeroko, przekrzywiając lekko głowę.
Awatar użytkownika
Vanja
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vanja »

Vanja zauważając niewinną minkę chochlika uśmiechnęła się nieznacznie.
"Śmieszny stworek" - pomyślała. Gdy jednak przemówił popatrzyła na niego szeroko otwartymi oczami.
- Ty mówisz? - zapytała dziwiąc się. Nie przypuszczała, że TAKIE stworzenia wydobywają z siebie inne dźwięki niż dziwne skrzeki i wycia. A ten PRAWIE dobrze posługiwał się normalnym językiem.
- Ee... - zająknęła się i szybko mrugnęła kilka razy oczami. - Ja jestem Vanja. Las.. Ty tu mieszkasz?
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantlak »

Chochlika zdziwiło zachowanie kobiety, gdy się odezwał. nie spodziewała, się że umie mówić. Lekceważyła jego zdolności! Ale przynajmniej udało jej się w końcu wydusić z siebie jak ma na imię. Sama ledwo mówiła, jąkając się, a dziwiła się, ze on umie?
- Tak, Tantlak mówić. - w jego głosie brzmiała lekka ironia. - I mieszkać w Las. Gdzie mieć mieszkać?
Poderwał się do lotu i tym razem zdecydowanie wolniej usiadł na najbliższej gałęzi. Było mu tam znacznie wygodniej niż na ziemi.
- To co ty robić w Las?
Awatar użytkownika
Vanja
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vanja »

Vanja powoli oswajała się z myślą, że jej nowy, fioletowy znajomy mówi. W dodatku usłyszała jego imię. Tantlak - brzmiało dla niej dość niezwykle, ale się jej podobało. Z każdym jego słowem rozluźniała się atmosfera, którą niestety ona sama wytworzyła. Gdy usiadł na gałęzi wodziła za nim wzrokiem i uśmiechnęła się.
- Musi być bardzo miło mieszkać w Lesie - powiedziała Vanja już bez zająknięcia. Przekonała się do małego stworka. Oprócz psikusa, którym ją uraczył na początek wydawał się być bardzo miły. - Ja przychodzę tu tylko na spacer, ale mieszkam na jego skraju. W moim ogrodzie rosną pierwsze jego drzewa.
Po ostatnich słowach spojrzała w prawą stronę, w kierunku domu. Nie była tam już od chyba trzech dób. Ciągle coś, lub ktoś, zatrzymywał ją w lesie. Ale też to był jej wybór - dobrze się czuła w osłonie drzew, a gdyby tylko chciała wrócić do domu to nie zważając na innych by wróciła. Taki już miała charakter...
Awatar użytkownika
Tantlak
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 54
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantlak »

Przekrzywił głowę, zastanawiając się, co jest w kierunku, w którym spojrzała Vanja. Miasto. Miasto ludzi. Skoro kobieta tam mieszkała, zapewne również musiała być człowiekiem. Ludzie byli źli dla Lasu. Teraz uśmiech zniknął z jego twarzy, chochlik przyglądał jej się kobiecie podejrzliwie.
- Ty wracać do dom. Las nie lubić ludzie. Oni źli dla Las. Ty wracać i zostawić Las w spokoju.
Awatar użytkownika
Vanja
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vanja »

- Las to mój drugi dom - odpowiedziała dziewczyna nawet nie zerkając na chochlika. Wiedziała o co mu chodzi. Sama nie lubiła ludzi, którzy krzywdzili przyrodę, Las i jego mieszkańców. A tacy się zdarzali.
- Nie jestem zwykłym człowiekiem, nie musisz się bać o swój dom, mój przyjacielu - gdy wypowiedziała te słowa przeniosła wzrok na Tantlaka i uśmiechnęła się delikatnie. - Ja też czuję z nim więź, nie skrzywdzę go. Obiecuję
Zablokowany

Wróć do „Szepczący Las”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość