Opuszczone Królestwo[las; wodospad demonów] Zaklęty?

Na równinie rozciągającej się od Mglistych Bagien aż po Pustynie Nanher znajduje się Opuszczone Królestwo, które kiedyś przeżyło Wielką Wojnę. Niestety niewiele zostało z ogromnych zamków i posiadłości tam położonych. Wojna pochłonęła większość ośrodków ludzkich. Dziś znajduje się tam tylko kilka ludzkich siedzib, odciętych od innych miast.
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

[las; wodospad demonów] Zaklęty?

Post autor: Shira »

Opuszczone królestwo. Gdzieś w pewnym lesie znajduje się owiany legendą wodospad. Naprzeciwko niego, na skale, znajduje się kamienny łuk. Ponoć w noce straszą tu moce piekielne, a dziewice są tu porywane i składane w ofierze. Tak mówią podania. Czy to tylko miejscowe podanie, że w łuku zaklęty jest demon? Czy coś takiego możliwe jest, w tak pięknym miejscu? Wodospad wspaniałymi kaskadami spada w dół, pieniąc się, by popłynąć dalej z rzeką, w której odbija się okrągła tarcza słońca. Powietrze jest rześkie, nieco przesycone wilgocią. Delikatny wietrzyk igra w gałęziach drzew. Ptaki ćwierkają gdzieś pod niebem, chwaląc się swą pieśnią. Czy takie miejsce może być przeklęte?

Obrazek


Shira i Gabriel od kilku dni podróżowali. Wreszcie przekroczyli granicę Równin Nemerii i dotarli do Opuszczonego Królestwa. Wspólnie postanowili, że zatrzymają się gdzieś w najbliższym lesie. Gdy przekroczyli miejsce, gdzie rosły drzewa znaleźli się w niezwykłej krainie. Drowka zachwycała się otaczającym ją pięknem. Gdy zaś dotarli na skałę, naprzeciwko ogromnego wodospadu, postanowili zatrzymać się właśnie tam.

Drowka usiadł na wystającym korzeniu i intensywnie wpatrywała się w kamienny łuk. Wyczuwała w nim jakby coś, co znała, nie mogła jednak za bardzo znaleźć tego, co mogłoby ją wiązać z tym dziwnym postumentem.
-Ty też czujesz niezwykłą atmosferę tego miejsca?- spytała mężczyzny, który obserwował okolicę. Elfka westchnęła. Zdjęła z ramion płaszcz i łuk, oraz położyła go na ziemi. Potrząsnęła głową w zadumaniu. Warkocz, który zaplotła w drodze rozsypał się i teraz jej włosy były w całkowitym nie ładzie. Uśmiechnęła się i okręciła jeden kosmyk na palcu.

Podeszła do łuku i badała go przez chwilę wzrokiem. Wyciągnęła przed siebie ręce i wodziła nimi nad kamieniem. Nagle z widać było ciemny dym, wydobywający się z jej rąk. Zdezorientowana cofnęła się.
- No tak, demonologia...- powiedziała cicho. Odwróciła się plecami od wodospadu. Nie będzie jeszcze się z tym cackała, poczeka jeszcze trochę. Skoro zaklęty w tym czymś demon, czekał, jak się domyślała się już dość długo, to może poczekać jeszcze dzień czy dwa. Wzruszyła ramionami. Nagle usłyszała jakiś trzask w krzakach. Szybko zwróciła tam wzrok i powiedziała cicho:
- Pokaż się...
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Felid
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Felid »

Felid obserwował niczego niepodejrzewającego jelenia. Przełknął ślinę i bezszelestnie, powoli zbliżał się do ofiary. Delikatny wiatr wiał w stronę panterołaka, za co ten w myślach dziękował losowi. Szum pobliskiego wodospadu również działał na korzyść łowcy. Gdy odległość dzieląca dwa ogniwa łańcucha pokarmowego osiągnęła pięć łokci, pasący się jeleń uniósł głowę i spojrzał w stronę wodospadu. Zachowanie zwierzęcia nieco zdziwiło Felida, zbijając go z tropu na tyle, że rogacz wyczuł niebezpieczeństwo i ruszył pędem.

Pogoń trwała krótko, gdyż jeleń, po raptem kilku susach, stanął dęba tuż przed drowką. Goniący go w ludzkiej postaci panterołak, korzystając z tego krótkiego momentu, wbił sztylet w szyję zwierzęcia aż po rękojeść, drugą ręką podciął zwierzęciu nogi. Z otwartej rany natychmiast poczęła spływać krew, a oszołomione zwierzę runęło wierzgając w agonii kopytami. Kolejny cios sztyletem pozbawił życia ofiary.

Dopiero po zakończeniu tej morderczej sceny, Felid spojrzał na zaskoczonych podróżników. Odskoczył od truchła, niczym rażony piorunem i z bezpiecznej odległości obserwował, starając się ocenić zamiary, jak i ich przynależność rasową, bądź też gatunkową. Panterołak, stojący na lekko ugiętych nogach, w dłoni trzymający ociekający krwią sztylet, a drugą wspierający się jednego z korzeni, sprawiał wrażenie gotowego tak do walki jak i do ucieczki. Gdy zastygł w tej pozycji, można było się mu przyjrzeć. Ubrany był w skórę oraz płaszcz, natomiast jego szyję przyozdabiała obroża z dwoma rzędami srebrnych ćwieków. Kolejnymi cechami, które odróżniały go od zwykłych ludzi, były kocie oczy oraz, jak sam miał nadzieję, dobrze skryty pod płaszczem czarny ogon.
- Kim, a właściwie czym jesteście? - spytał po krótkiej przerwie na złapanie oddechu. Drugą część pytania skierował głównie do drowki. - I co tu robicie? - dodał. Wciągnął głębiej powietrze, z nadzieją, że zapach przyniesie mu choć trochę informacji o nieznajomych. Z żalem uznał, że głód, w połączeni z czekającym jeszcze ciepłym daniem, uniemożliwia mu wyodrębnienie jakiegokolwiek innego zapachu.
You are only human...
Obrazek
Awatar użytkownika
Gabriel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gabriel »

Gabriel przypatrywał się łukowi z pewnej odległości, póki co zostawiając dokładniejsze oględziny monumentu drowce. Po chwili zaczął się również rozglądać po okolicy, nieco większym zainteresowaniem obdarzając legendarny wodospad. Kaskady wody budziły w nim odczucie tajemniczości i niezwykłego piękna, które natychmiast zapragnął poznać bliżej. Ale póki co poczeka, ciekaw, czy w łuku naprawdę zamieszkuje jakiś demon. Możliwe przecież, że to coś innego, jakaś pierwotna magia albo najzwyczajniej ktoś wymyślił sobie straszną historyjkę, by postraszyć niegrzeczne dzieci.
- Cóż... Jestem pewien, że jest tutaj coś osobliwego - odpowiedział zdawkowo na pytanie Shiry.

Czuł, że czeka go tutaj coś ważnego, jakiś punkt pozwalający znaleźć się o krok bliżej, by wykonać nieznany Rozkaz. Ale nie był pewien, czy to łuk jest tym przełomem, na który tyle czekał. To byłoby za proste, a zdążył już się nauczyć, że życie musi się komplikować zawsze, gdy nie jest to potrzebne.

Nagle usłyszał szelest między drzewami i odgłos kopyt uderzających o ziemię. Kilka sekund później pojawił się jeleń, a za nim ktoś, kogo na pierwszy rzut oka można było uznać jako zmiennokształtnego. Już nawet nie chodziło o te oczy i tak dalej, ale aura nie dawała się pomylić z żadną inną. Gabriel natychmiast znalazł się przy elfce, jednak zagrożenie ze strony rogacza już minęło. A koci chłopak stał ostrożnie przy drzewie. Upadły poświęcił krótką chwilę na to, by go ocenić, ale po chwili przeniósł wzrok na jelenia, a następnie na Shirę.
- Jesteś cała? - spytał cicho. A głośniej dodał. - Powinieneś się przedstawić jako pierwszy, gdyż to ty nagle na nas wpadłeś. Jeżeli dobrze wszystko wytłumaczysz, może się nie pogniewam - wyszczerzył zęby w niby przyjaznym uśmiechu, który jednak połączony z drapieżnym wyrazem szarych oczu mówił: Teraz ty możesz stać się takim jeleniem, więc uważaj.
– Jaskier! Nie śpij w siodle!
– Ja nie śpię. Ja twórczo myślę!
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Shira odskoczyła szybko, gdy na polanę wbiegł jeleń. Za nim biegł niezwykle zwinnie chłopak. Od razu rozpoznała, że to zmiennokształtny, nie tylko po ruchach, ale głównie przez aurę. Zmarszczyła brwi widząc, jak chłopak zabija na ich oczach zwierzę. No cóż, ale w końcu coś trzeba jeść. Ona też często poluje. Choć najczęściej wystarczy jedna strzała w tętnice szyjną i stworzenie kończy swój żywot szybko i bezboleśnie. No i nie ma oczywiście takiej ilości krwi…
- Wiesz, mógłbyś robić taką rzeźnie w lesie…- mruknęła do niego.

Prychnęła.
- Czym jestem?- spytała urażona i objęła Gabriela ręka. Nie podobał jej się stosunek chłopaka do innych. Według niej było to dość prostackie zachowanie.- Odpowiem ci dopiero, gdy spytasz kim jestem, a przy okazji co ci do tego?- spytała urażona. Znów odezwał się jej dawny charakter. Podniosła dumnie brodę i popatrzyła na niego, jakby był jedną z tych niezbyt inteligentnych istot, a dla Shiry mądrość była jednym z najwyższych wyznaczników.

Popatrzyła na Gabriela z delikatnym uśmiechem. W jej oczach ciągle jednak było widać urażenie.
- Nie, nic mi nie jest…- powiedziała cicho i oparła głowę na jego ramieniu.- Lepiej posłuchaj jego rady- powiedziała zaczepnie.
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Felid
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Felid »

Felid prychnął rozdrażniony tymi śmiałymi odpowiedziami. Mocniej chwycił również dzierżony sztylet, oraz napiął mięśnie do granic możliwości.
- Przeszkodziliście mi w polowaniu i musiałem improwizować - fuknął. - W pytaniu czym, zawiera się też 'kim'. - dodał zwracając się do dziewczyny. - Me pytanie bierze się z zainteresowania, kto, świadomie bądź nie, ingeruje w moje łowy.

Widać było, że mężczyznę zignorował całkiem. W pewnym momencie, z brzucha panterołaka wydobyło się burczenie. Ten się skrzywił i tęsknie spojrzał na upolowane zwierzę. Zamrugał, przełknął ślinę i powrócił wzrokiem na parę, a dokładniej na oblicze drowki.
- Twa skóra jest ciemna, jak u istoty od dawna pozbawionej krwi i słońca, uszy natomiast długie niczym u królika. Nie jesteś jednak ani królikiem, bo nie masz futra, ani wykrwawionym umarlakiem, ponieważ się poruszasz i potrafisz mówić. Może i ciebie zadziwią moje słowa, ale nie miałem styczności wcześniej z kimś tobie podobnym. Zapytam więc ponownie: kimże, oraz czymże jesteś? Zaklinam cię w imię stwórcy, odpowiedz.

Zaczynał się niecierpliwić, ponieważ chciał jak najszybciej móc napełnić żołądek. Jednak wiedział, że i tak musi jeszcze poczekać, aż wypłynie jak najwięcej krwi z jego ofiary, dla lepszego przyrządzenia potrawy. Jeśli dobrze obrobi mięso, zachowa ono świeżość przez grubo ponad tydzień. Zaraz jednak otrząsnął się, by odpędzić rozkojarzone myśli i skupić się na spotkanych istotach.
You are only human...
Obrazek
Awatar użytkownika
Gabriel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gabriel »

Gabriel patrzył na chłopaka chłodnym, taksującym wzrokiem jakby się nad czymś zastanawiając. Niemal nie zwrócił uwagi na Shirę, która właśnie go objęła, zajęty własnymi myślami. Kiedy stało się jasne, że zmiennokształtny nie odpowie na jego słowa, Upadły po prostu przestał się odzywać, pozwalając sobie jedynie na obserwację. Uniósł wysoko brwi na wzmiankę kota, że nigdy nie widział żadnego drowa. Co prawda nie była to jakaś wszechobecna rasa, jednak każdy choć słyszał o nich opowieści. Wynikało z tego, że chłopak nie miał za dużej styczności ani z ludźmi, ani z innymi istotami humanoidalnymi. Pozwolił więc zająć się rozmową Shirze, gdyż sam nic tutaj nie wskóra.
– Jaskier! Nie śpij w siodle!
– Ja nie śpię. Ja twórczo myślę!
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

"Odczepiła" się od Gabriela i zaczęła spacerować w tę i spowrotem. Naprawdę, cóż za zuchwalstwo!
- To my byliśmy tu pierwsi, jeśli jeszcze nie zauważyłeś kochanie...- powiedziała cicho do panterołaka. Czy jedyną inteligentną osobą, którą spotka na tym świecie jest Gabriel? Doprawdy, każdy chyba słyszał o Mrocznych Elfach. Wieśniacy nie na darmo biegają przecież za nią z widłami. Ludzie naprawdę potrafią być okropnie przesądni.

-Jestem drowką.- stwierdziła- Naprawdę nie wiem, jak mogłeś nie słyszeć o tej rasie, o tej... odmianie elfów.- pokręciła głową. Może teraz mu się coś przypomni. - Nie zaklinaj mnie na cokolwiek, ponieważ się ciebie nie boję, a jestem zdania, że Stwórca ma lepsze rzeczy do roboty, niż słuchać próśb jakiś szurniętych wyznawców. -wzruszyła ramionami.

Znów podeszła do kamiennego łuku i zaczęła wodzić nad nim rękami, z których ponownie wydobywał się czarny dym. Zmarszczyła brwi.
-Zdaje mi się, że to dość potężna siła. Ot taki demonek nie mógłby wystraszyć do szaleństwa ludzi.- zamruczała- Sądzę też, że plotki o zaginionych ludziach, nie są jedynie niewinnymi pogłoskami. To coś w środku byłoby na to stać.- powiedziała i odsunęła się od kamiennego postumentu.

Znów zwróciła się do panterołaka.
-Wyjaw swe imię...- powiedziała cicho i uśmiechnęła się do chłopaka, który wyraźnie był zniecierpliwiony- Nie krępuj się, nie mamy nic przeciwko temu, byś się przy nas pożywił. - znów podeszła do Gabriela, jakby szukając u niego bezpieczeństwa.
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Felid
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Felid »

Ukazał równe ząbki w okrutnym uśmiechu, prezentując przy tym kły, gdy tylko usłyszał o sobie jako "szurniętym".
- O drowach słyszałem, lecz nikt nie raczył opisać ich wyglądu, czy może raczej nie był w stanie. Słyszałem, że siedzą w swych dziurach w ziemi tak jak krasnoludy, lecz są do nich niepodobne. Są one wykorzystywane w bajkach opowiadanych małym dzieciom, by się nie oddalały zbytnio od domu.

Ponownie wyszczerzył zęby i z ulgą się nieco rozluźnił, chociaż sztyletu nie schował.
- Co do pierwszeństwa, kręcę się po tych terenach od tygodnia, a widzę Was dopiero teraz.

Gdy drowka zaczęła majstrować przy łuku, Felid ujrzał czarną smugę. Jego oczy się powiększyły, a sam zaczął wydawać się nerwowy. Gdyby był w panterzej formie, jego sierść z pewnością stanęłaby dębem.
- Szurnięci czarownicy. - burknął tylko. Gdy drowka wróciła wzrokiem do panterołaka, ten nie miał już tej pewności siebie co poprzednio.

- F-felid. Felid. - zebrał się w sobie i bezgłośnie poruszył ustami, jakby wypowiadając coś na próbę. - Tylko wara z czarami ode mnie, jasne? - warknął. Podszedł do truchła i nacinając zwierzę w odpowiednich miejscach, odsączył krew, którą z kolei przysypał ziemią. Następnie zaczął przyrządzać mięso coraz bardziej pochłaniając się tym zajęciem, jakby chciał zapomnieć widoku czarnej smugi spod dłoni drowki. Mimo wszystko nadal wyglądał na kłębek nerwów.
You are only human...
Obrazek
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Zmarszczyła brwi, gdy zobaczyła jego "uśmieszek".
-Boże, daj mi cierpliwość do dzieciaków...-mruknęła. Jak taki bahorek mógł ją ignorować? Znów na niego spojrzała.- Jak jesteś na tyle głupi, żeby wierzyć w stereotypy o Mrocznych Elfów, to proszę bardzo, nikt ci nie zabrania.- wzruszyła ramionami, po czym usiadła na swoim płaszczu, który leżał na ziemi. Wyjęła z kieszeni szmatkę i zaczęło delikatnie czyścić swój sztylet.

Uniosła brwi.
-I co z tego, że się tu kręcisz od tygodnia? Chyba wiadomo, kto był pierwszy TU, przy wodospadzie.- powiedziała i ziewnęła ostentacyjnie, pokazując swoje znudzenie rozmową z kimś tak nie dojrzałym. W tej chwili była niemalże dawną Shirą, niemiłą i złą. No cóż, czasem miło powrócić do starych zwyczajów. Gdy skończyła czyścić broń położyła ją obok siebie i znów spojrzała na chłopaka.
- A przy okazji nie ściskaj tak swojego sztyletu, bo; po pierwsze, nie mamy zamiaru cię atakować; a po drugie i tak nie masz szans w walce- powiedziała z ironicznym uśmiechem- ucieczka też by ci się nie udała...- dodała cicho.

Gdy zobaczyła jego zdenerwowanie była zdziwiona, nie dość że toto głupie, to jeszcze tchórzliwe.
- Nie musisz się tak trząść. Nic ci przecież nie robię.- spojrzała na kamienny łuk- Jeśli już tak strasznie chcesz się czegoś bać, to już raczej tego czegoś- wskazała głową na postument- Wygląda na to, że to coś, co siedzi w środku nie ma dobrych zamiarów. I nie jest to na pewno jakiś zwykły demonek.- wzruszyła ramionami. Na niej nie robiło to szczególnego wrażenia, już od dawna miała do czynienia z mocami piekielnymi. Po za tym przecież był to jej fach. Tak samo nie bała się śmierci. W końcu była nekromantką. Ba! I to nie byle jaką nekromantką!
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Gabriel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gabriel »

Gabriel póki co jedynie stał spokojnie, bez ruchu, by przysłuchiwać się rozmowie i przyglądać zmiennokształtnemu. Kiedy już było jasne, że chłopak nie będzie zagrożeniem, po raz pierwszy odkąd pojawili się przy wodospadzie, podszedł do postumentu. Wystarczyło, że ledwo musnął zimny kamień palcami, a wyczuł tak silne magiczne wibracje, że niepotrzebny był mu nawet zmysł magiczny. Każdy przeciętny zjadacz chleba mógłby wyczuć tu magię. Przez krótką chwilę przyglądał się łukowi, aż jego wzrok przesunął się znowu na wodospad. Nagle zauważył jakby czerwony błysk spomiędzy spadających wód, lecz niemalże natychmiast to minęło, pozostawiając jedynie wrażenie iluzji. Upadły patrzył jeszcze chwilę, aż w końcu odwrócił się ku elfce.
- Jeżeli chcesz się pozbyć tego demona, powinniśmy poczekać do nocy, poczynić jakieś obserwacje. Może nawet uda nam się trafić na krwawą ofiarę. A póki co powiedz dzieciakowi, żeby podzielił się obiadem, skoro już tu jest.
– Jaskier! Nie śpij w siodle!
– Ja nie śpię. Ja twórczo myślę!
Awatar użytkownika
Felid
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Felid »

Tak słowa o braku szans w walce jak i te u ucieczce nie umknęły uwadze panterołaka. Przemilczał jednak te zuchwalcze słowa, gdyż nie miał pojęcia, jaką czarcią magią posługują się te zadufane w sobie istoty.
- To coś, co siedzi w kamieniu? - spytał, jakby usłyszał słowa osoby niespełna rozumu. - Nic mi do waszych sztuczek z uwięzieniem w skale, a już na pewno nie chcę mieć nic do czynienia z waszymi demonami.

Felid rozpalił ognisko i przypiekał mięso na prowizorycznym ruszcie. Niejadalne fragmenty upolowanej zwierzyny zakopał w ziemi, co by nie przyciągały padlinożerców. Po wypowiedzi mężczyzny, zwrócił się do niego:
- Bacz na słowa, staruchu, kogo dzieckiem zwiesz. - jednak zaraz się roześmiał rozluźniając tym atmosferę. - Co prawda dla mnie by starczyło jedzenia na ponad tydzień, jeśliby się dobrze zakonserwowało, a tak to raptem na dwa dni, ale mogę się podzielić.

Sztylet został wytarty i schowany za pasem. Felid nagle zastygł w bezruchu, jakby nasłuchując, lub odtwarzając sobie scenę przed oczami. W pewnym momencie się uśmiechnął pod nosem.
- Zdradziłem wam swe imię, jednak waszych imion nadal nie poznałem. Nie wiem w jakiej kulturze byliście wychowani, lecz w mojej zwyczaje nakazują przedstawienie się tym, których imię znamy, a którzy naszego nie znają. Pomaga to między innymi w komunikacji międzyludzkiej. - po ostatnim słowie westchnął. Wychowywał się wśród ludzi, czuł się człowiekiem, lecz ludzie go odrzucali. Odróżniał się od pozostałych, miał ogon, kocie uszy i oczy, potrafił przybierać postać czarnej pantery, chociaż wewnątrz był nadal zwyczajnym człowiekiem. Nie było mu jednak dane dalej żyć pośród nich.
You are only human...
Obrazek
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Uważnie słuchała wypowiedzi Gabriela, a potem panterołaka. Gdy nazwał Gabriela staruchem parsknęła śmiechem. Nie mogła się powstrzymać. Niby Gabriel nie należał do osób najmłodszych Alaranii, bardziej rozbawiła ją wypowiedź "Bacz kogo nazywasz dzieciakiem". Uśmiechnęła się.
-Akurat słusznie nazwał cię dzieciakiem.- zauważyła i także zaśmiała się.

Przeciągnęła się i znów spojrzała na wodospad.
- Mmmm, ofiarę, byłoby ciekawie, ale jeszcze nam zostało trochę czasu.- stwierdziła, widząc, że słońce jest jeszcze wysoko na nieboskłonie. Przymrużyła oczy i przyglądała się, jak chłopak przyrządza "potrawę". Uśmiechnęła się przyjaźnie.
-Jestem Shira.- powiedziała, po czym gwizdnęła cicho. Słychać było jakieś trzaski i po chwili z krzaków wyskoczyła Saga. Z pyska ściekała jej krew, co nie wyglądało zbyt przyjemnie. Pewnie polowała... Tygrysica podeszła do niej i położyła się przy jej boku tak, że drowka mogła się o nią oprzeć.
-Tylko się jej nie bój. Jednak ciężko byłoby mi uwierzyć, że mógłbyś się przestraszyć dużego kota.- powiedziała wesoło.
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Gabriel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gabriel »

Mimo tego, że i Shira i Felid się śmiali, Gabriel jedynie uśmiechnął się uprzejmie. Nawet nie chodzi o to, że miał kiepski nastrój, po prostu... Cóż, nie był największym wesołkiem na świecie, choć do ponuraka również sporo mu brakowało. Dlatego też, kiedy tamta dwójka ze sobą rozmawiała, Upadły usiadł sobie pod jednym z drzew, oparł się o nie względnie wygodnie, po czym przymknął oczy. Po chwili, gdy elfka przedstawiła się chłopakowi, niemalże zza pleców mężczyzny wyskoczyła tygrysica, na co Gabriel drgnął lekko. Dopiero gdy bestia się położyła, odpowiedział zmiennokształtnemu.
- Cóż, w takim razie nasza komunikacja "międzyludzka" będzie dość ograniczona. Wybacz mi tę nieuprzejmość, jednak nie mam zamiaru wyjawiać swojego imienia każdemu, kogo spotkam.

Nic więcej nie mówił, oddając się półdrzemce. Odpoczywał, w razie konieczności jednak wystarczyłaby sekunda, by zareagować.
– Jaskier! Nie śpij w siodle!
– Ja nie śpię. Ja twórczo myślę!
Awatar użytkownika
Felid
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Felid »

Gdy z lasu wyskoczył tygrys, a raczej tygrysica, Felid mało a by nie przemienił postaci. Jednak zaraz się uspokoił.
- Jestem chyba nie w temacie. O czym więc prawicie w mojej obecności, bym i ja mógł głos zabrać. - zwrócił się do drowki. Starał się zrozumieć, co mieli na myśli z ofiarą i czy to oni chcą kogoś, być może jego, składać w jakiejś pokrętnej ofierze, czy też coś innego zmajstrowali

Skończył przyrządzanie strawy i naszykował dwie porcje, z czego jedną wręczył Shirze, a za drugą sam się zabrał.
- Pozwolisz więc, że nie będę karmił tych, których nie znam nawet z imienia. - skwitował wypowiedź mężczyzny. - Mam nadzieję, że dobre, mimo skromnej ilości przypraw. - uśmiechnął się. - Jednakże wracając do Waszej rozmowy, o czym tak słowa wymieniacie?
You are only human...
Obrazek
Shira
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 63
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shira »

Shira wzruszyła ramionami na pytanie chłopaka. Poczęła żuć mięso, które zdawało się rosnąć jej w ustach. Podniosła się i podeszła do tygrysicy, która kręciła się niespokojnie. Elfka przyklękła i zaczęła mówić coś do tygrysicy w mowie zwierząt. Po chwili podbiegła do swojego płaszcza i łuku i szybko narzuciła je na siebie. Podeszła do Gabriela, który przyglądał jej się, cokolwiek zdezorientowany. Shira uśmiechnęła się do niego i szybko go pocałowała.
- Musimy stąd jak najszybciej odejść, wam radzimy zrobić to samo... - powiedziała i wskazała głową na łuk.- To nie są żarty... - rzekła i wyciągnęła ręce w stronę monumentu, który zajarzył się mrocznym światłem - Zatrzymałam to coś na razie, ale na więcej mnie nie stać. - powiedziała i wskoczyła na tygrysicę - Żegnaj mój drogi, mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy. - powiedziała, a po chwili razem z Sagą zniknęły w gąszczu zarośli.

Ciąg dalszy dodam, jak jakiś będzie
"-Hmm... No tak. A czy ty... Kto jest najlepszym szermierzem na świecie?
-Nie mam pojęcia
-Nigdy nie znałeś takiego?
-Znałem wielu, którzy się za takich uważali.
-Ha! Kim byli? Jak się nazywali? Co potrafili?
-Wolnego, wolnego, dziewczyno. Nie znam odpowiedzi na te pytania. Czy to ważne?
-Pewnie, że ważne! Chciałabym wiedzieć... kim tacy szermierze są. I gdzie tacy są.
-Ha! Więc gdzie?
-Na cmentarzach."
Andrzej Sapkowski- Krew Elfów
Awatar użytkownika
Felid
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Felid »

Widząc dziwne zachowanie drowki, Felid popatrzył na mężczyznę.
- O co się rozchodzi? - spytał. Czekał parę chwil na odpowiedź, ale nie widząc zbytniej reakcji, zabrał się za pakowanie prowiantu na dalszą drogę. - Idę stąd. - rzekł, a pod nosem dodał: - Jak najdalej od was.

Ruszył w las. Początkowo szedł tyłem, nie spuszczając wzroku z mężczyzny, ale widząc, że tamten się nim nie przejmuje, odwrócił się i przyspieszył kroku. Przewiesiwszy sobie przez ramię prowizoryczną torbę na prowiant z upolowanego jelenia, przemienił się w panterę i pobiegł przed siebie na spotkanie z losem. Nie rozmyślał zbyt długo o spotkanych niedawno osobach. Są ważniejsze rzeczy do rozmyślania.
You are only human...
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Opuszczone Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość