Pałac Dziewięciu Wież[Komnaty Kasztelana] Pergaminy i dziewczyna.

Pałac został zbudowany zaraz po koronacji Arcyksięcia Eohaida an Valdegard, na jego życzenie. Pałac jest potężną drewniano-kamienną budową z główną prostokątną siedzibą otoczoną dziewięcioma wieżami zbudowanymi dla każdego z książąt Marchii. Za pałacem rozciąga się brukowany dzieciniec prowadzący do kolejnej lokacji dworu Arcyksięcia. Dwór zbudowany jest całkowicie z drewna, i powstał znacznie wcześniej niż wspomniany wyżej pałac dziewięciu wież. Jest to rzeźbiona i złocona siedziba stanowiąca prywatny dwór arcyksięcia.
Awatar użytkownika
Tristan
Poszukujący Marzeń
Posty: 411
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Arystokrata
Kontakt:

[Komnaty Kasztelana] Pergaminy i dziewczyna.

Post autor: Tristan »

Komnaty kasztelana znajdowały się na drugim piętrze pałacu. Okna wszystkich wychodziły na zachodnią stronę, każdego więc popołudnia kiedy tylko słońce wychodziło zza chmur jego gorące promienie ogrzewały ich wnętrze. Główna komnata należąca do Tristana była dosyć duża, stanowiła ona bowiem miejsce w którym spędzał zdecydowaną większość czasu. Na przeciw wejścia w głębi izby stało biurko, a za nim widniał rząd wysokich okien, jedno z nich stanowiło natomiast wyjście na duży balkon, który bezpośrednio łączył się z komnatą sypialną. Praktycznie na każdej wolnej ścianie komnaty stały wysokie regały a na nich poukładane były księgi i wszelkiego rodzaju papiery. Na lewo od biurka, w samym rogu izby wybudowano niewielki kominek, był on na tyle blisko by ogrzewać kasztelana kiedy pracował. Natomiast przed wielkim biurkiem ustawiono dwa krzesła. Oprócz tego w prawym rogu komnaty znajdowało się coś na kształt drewnianej leżanki pokrytej skórami. Co dziwniejsze komnatę zdobiło coś jeszcze, a mianowicie, w dużej, glinianej donicy właśnie niedaleko leżanki można było dostrzec wysokie na ponad metr drzewko cytrynowe.

Tristan otworzył drzwi do swoich komnat i puścił Tantris przodem. Sam wszedł za nią i zamkną za sobą drzwi. Pierwsze co zobaczył to sterta pergaminów i listów leżących na jego biurku. Westchnął cicho. Do tej pory praca była jego jedynym zajęciem, teraz zaczął odczuwać, że wcale tak nie musi być. W tej chwili nie miał ochoty na pracę, ale wiedział, że to jego obowiązek.

- Wejdź Tris - rzekł spokojnie - rozgość się - dodał. Sam zaś swoje kroki skierował do biurka, za którym prawie natychmiast zasiadł i rozpoczął przeglądanie dokumentów jakie mu pozostawiono.
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

Tantris westchnęła cicho z zachwytu, w Lirien brakowało jej jednego - książek. Całe swoje dzieciństwo spędziła czytając książki, żyła nimi. Potem wyszła za mąż i nagle odkryła że tutaj nie ma ich, a lud tutejszy w ogóle nie dzieli z nią pasji. Zatem urzeczona spojrzała na regały, na stare dokumenty i księgi, mapy , zapiski. Mocniej nabrała powietrza, by poczuć cudowny stary zapach papieru. Ruszyła wzdłuż regałów, przeskakując samymi opuszkami po wierzchnich stronach. Obeszła wszystkie półki, spojrzała przez balkon na padający za oknem deszcz i obejrzała kolejne rzędy. Wszystkie je ciekawiły, przyciągały swoim wyglądem, oprawą, tytułami, w każdym była wiedza jaką jeszcze nie posiadała.
- Wszystkie są Twoje? - odezwała się stając na placach by przyjrzeć się tytule najwyżej postawionych. Zabawnie przekręciła głowę, próbując rozczytać język. Nie był był jej znany.
- Co w nich jest? - zapytała śpiewnie.
Awatar użytkownika
Tristan
Poszukujący Marzeń
Posty: 411
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Arystokrata
Kontakt:

Post autor: Tristan »

- Hm? - z zamyślenia wyrwał Tristana głos kobiety.
- Aa, książki. Sporo z nich to księgi administracyjne. Spisy wydatków pałacu, żywności, zboża, zapiski ekonomiczne dotyczące życia tego miejsca. Stare listy gości z uczt, listy wojowników z poprzednich turniejów, mam też kilka kronik z poprzednich lat, z zapisami różnych wydarzeń. Ale są też księgi z opowieściami i sporo poezji. Mam też książki naukowe, choć nie sądzę by interesowały cię spisy praw, czy podręczniki ekonomii. Ach... to na co właśnie patrzysz to coś w rodzaju słownika, mam ich kilka, czasem się przydają. Poza tym skoro nasza arcyksiężna nie jest Lirienką, wypada mi się nauczyć lepiej Wspólnej Mowy, co zamierzam uczynić, uważam, ze w tej chwili znam ją zbyt słabo - chciał wstać żeby dać jej jakieś książki, które w jego mniemaniu mogłyby ją zainteresować, ale kiedy wychodził zza biurka przez przypadek strącił z biurka stertę zalegających na nim papierów i listów. Zdezorientowany przykucnął i szybko zaczął zbierać je z podłogi kładąc z powrotem na biurko.
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

- O .. - Tantris rozszerzyła oczy z zainteresowaniem słuchając Kasztelana. Ciekawiło ją, wiele rzeczy, była zawsze otwarta na nowe rzeczy. Kochała jednak najbardziej poezje. Kiedy spadły dokumenty z biurka kasztelana, podeszła szybkim krokiem by pomóc mu zebrać je z podłogi.
- Za dużo tego masz Tristanie, zbyt cię obciążają - powiedziała z troską w głosie. Pomogła poukładać mu dokumenty na biurku.
- A może przynieść ci coś do picia? Dziś jest mało ciekawa pogoda więc może... czekoladę. To napój z mojej ojczyzny, w takie dni, ponure i zimne, pijemy go. Człowiekowi robi się ciepło.
Mówiła łagodnym, swobodnym głosem.
Awatar użytkownika
Tristan
Poszukujący Marzeń
Posty: 411
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Arystokrata
Kontakt:

Post autor: Tristan »

- Jak to kasztelana, ktoś musi się zająć pracą, żeby ktoś mógł chodzić na uczty. Goście sami się nie zaproszą, listy same nie napiszą. Ktoś musi dopilnować żeby wszystko było na swoim miejscu i nikomu niczego nie brakowało - rzekł spokojnie podnosząc dokumenty z podłogi.
- Do tej pory miałem mnóstwo czasu na pracę, więc nie narzekałem... - dodał.
- Wiesz, pogoda mi nie straszna, ja mam swoje słońce tutaj - pochylił się i pocałował ją w czoło - jesteś moim słońcem, a Twoje promienie ogrzewają mnie w każdej minucie kiedy jesteś blisko. Ale może Tobie jest zimno mój barwny motylu? Może chcesz się położyć i poczytać, a ja przyniosę Ci coś ciepłego? - zapytał patrząc na nią troskliwie.
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

Kobieta uśmiechnęła się, trudno jej było nie być właśnie taką. Swoimi słowami kasztelan rozczulał ją zupełnie.
Objęła go za szyję, spoglądając mu w oczy, w jej igrały płomyki.
- Mi nie jest chłodno, ale jeśli dasz mi coś ciekawego z Twoich wielu książek to z chęcią poczytam.
Pocałowała go lekko w usta, obejmując mocniej. Trudno było powiedzieć żeby był jej ideałem, zdecydowanie bardziej lubiła mężczyzn w typie Ellestilla. Ale kochała go za jego słodkie słowa, czułość i komplementy.
- Miałeś zając się pracą... wybacz, tak ci się nie uda - odsunęła się od niego, przygryzając dolną wargę.
Awatar użytkownika
Tristan
Poszukujący Marzeń
Posty: 411
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Arystokrata
Kontakt:

Post autor: Tristan »

Pomyślał, że właśnie dlatego ją kocha. Dlatego, że jest pełna energii, szaleństwa, pewności siebie. Tego szaleństwa brakowało w jego życiu, on był stonowany, spokojny, zawsze opanowany, nie robił niczego co wykraczało poza normy i konwenanse, aż do wczoraj, do czasu turnieju. Potrzebował w swoim życiu kobiety takiej jak Tris, pełnej niespodzianek, takiej, dzięki której życie nigdy nie może być nudne. Kobiety szalonej i takiej dla której można oszaleć.
- Tris, czy Ty mnie uwodzisz? - zapytał, choć oczywiście było to pytanie retoryczne i zadane bardziej dla żartu niż na poważnie. Podszedł do niej powoli i przyciągnął ją mocno do siebie obejmując w pasie. Chciał coś powiedzieć, jak to on, ale chyba w końcu uznał, że słowa tu są zbędne, tak jak bezsensowny jest jego powrót do pracy. Pocałował ją długo i namiętnie wplatając swoją dłoń w jej włosy. Im dłużej czuł jej wargi na swoich ustach tym bardziej przekonywał się, że nie zdoła się opanować. Nie wiedział, czy powinien się odsunąć, czy też brnąć w to dalej. Kochał Tantris, szanował ją, nie chciał robić nic, czego ona mogłaby później żałować. Jego spragnione ukochanej ciało nie ułatwiało jednak sprawy. Zaczął obdarowywać pocałunkami jej szyje i dekolt, a jego dłonie już od dłuższej chwili błądziły po jej ciele.
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

- A jeśli tak, panie kasztelanie to co mi zrobisz? - uśmiechnęła się jeszcze bardziej niewinnie, choć jej oczy zabłysły turkusowym blaskiem. Z lubością przyjęła jego pocałunki, pozwalając mu nasycić się smakiem jej ciała. Czuła że sama pragnie go mieć dla siebie, że umie być atrakcyjna także i dla niego. Jednak wywinęła się z jego ramion, cofnęła i usiadła na biurku. Zrzuciła bezceremonialnie papiery na podłogę robiąc sobie miejsce.

- Mam dla Ciebie zadanie Tantrisie - w jej uśmiechu było coś wyjątkowego - chyba zgubiłam jedną z moich wstążek, proszę odszukają ją.
Nadal się uśmiechając podwinęła powoli, materiał sukni powyżej kostki, potem zaś odsłoniła kolano. Lewą ręką dała mu znak by podszedł. Położyła jego dłonie na swojej tali.
- Jestem Twoja - wyszeptała mu do ucha, przymrużając powieki.
Awatar użytkownika
Tristan
Poszukujący Marzeń
Posty: 411
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Arystokrata
Kontakt:

Post autor: Tristan »

Tristan poczuł się zaskoczony. Oczywiście znał gorącą krew Tris, ale nie spodziewał się, że dziewczyna będzie aż tak śmiała. On sam przecież nigdy nie był aż tak pewny siebie, a już na pewno nie w tych kwestiach. Pewnie gdyby nie fakt, że stracił dla niej rozum, a w tej chwili kierował się bardziej swoimi własnymi pragnieniami uciekłby z komnaty. Na szczęście dla nich, Tristan kierował się w tej raczej pożądaniem niż rozumiem. I bynajmniej nie miał w tej chwili ochoty delikatnie szukać zaginionej wstążki. Wyraz twarzy i spojrzenie Tristana zmieniły się i mężczyzna jednym gwałtownym ruchem przyciągną Tris do siebie ściągając ją na krawędź biurka. Podciągnął jej nogi i owinął je sobie wokół pasa.
- Wstążka będzie chyba musiała poczekać - powiedział głosem, jakiego jeszcze nie słyszała. Zdarł górną część jej sukni i zaczął całować jej piersi. Przestał panować nad sobą już zupełnie. Nigdy nie przypuszczałby, że będzie zdolny wziąć kobietę w taki sposób, a już na pewno nie swoją ukochaną. Ale tak właśnie się stało. Biurko okazało się być miejscem, w którym po raz pierwszy dane mu było posiąść kobietę, którą kochał. I nie przeszkadzały mu ani porozrzucane papiery, ani myśli o pracy. I sam nie wiedział już, czy kieruje nim bardziej pożądanie, czy też uczucia jakie do niej żywił, a może i to i to.
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

Troszkę się tego po nim nie spodziewała, raczej nie wyglądał z tych co nie będą marnować czasu. Tym chętniej więc przyjęła jego nagłą zmianę. Zacisnęła nogi i dała się całować. Pozwoliła mu tutaj rządzić. Oddając się całkowicie. Zresztą nie na tym bym koniec, to był dopiero początek, a ostatnim miejscem było łoże kasztelana. Dopiero tam łapiąc oddech, leżeli zgrzani, zaskoczeni sobą nawzajem i tym co się stało. Tantris czuła się cudownie, przewracała się z boku na bok by znaleźć nie co wygodniejsze miejsce dla siebie. Kiedy powoli wracał im świat, czuła się też coraz bardziej nieśmiała. Przecież nie tak ją uczono, nie takie są zasady w ojczyźnie. Jak ona się zachowuje, kochając się byle gdzie. Robiła się coraz bardziej czerwona na policzkach i zakrywała się pościelą. Uciekała przed jego wzrokiem, zakopując się coraz głębiej. Nie rozumiała do końca dlaczego, ale zawsze tak miała. Ellestilla to zwyczajnie śmieszyło, zastanawiała się co uczyni kasztelan. Wyjdzie, zaśmieje się, spojrzy na nią zaskoczony i pokręci głową. Co uczyni. to pytanie coraz bardziej zaprzątało jej myśli. Czarne włosy znajdowały się w całkowitym nie ładzie, rozsypane kaskadą loków i niezapominajek na poduszce. Jej niezwykle jasna, delikatna skóra była idealnie gładka i chłodna.
Awatar użytkownika
Tristan
Poszukujący Marzeń
Posty: 411
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Arystokrata
Kontakt:

Post autor: Tristan »

Tristan leżał na plecach oddychając głośno. Po chwili odwrócił się i ułożył na boku chcąc spojrzeć na kobietę. Widział, że się zarumieniła i schowała gdzieś pod pościelą. Przesunął się bliżej niej wsuwając tak jak ona pod pościel i opierając na łokciu.
- Gdzie mi uciekasz motylu? - zapytał odgarniając jej potargane włosy z czoła.
- Chodź tutaj i nie wstydź się - szepnął przygarniając ją do siebie i obejmując, tak by mogła schować się w jego ramionach.
- A jeśli chcesz się chować, możesz się schować tutaj - przytulił ją jeszcze mocniej.
- I przepraszam kochanie jeśli byłem za mało delikatny - pocałował ją w czubek głowy i pogłaskał po włosach.
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

- Nie, nie byłeś. Lubię tak - poczuł jak mocniej chowa się w jego ramię jakby to co mówiła było niestosowne.
- Nigdzie nie uciekam... tylko... czuję się głupio... u nas takie zachowanie jak nasze było źle widziane. Trudno jest mi całkiem zapomnieć o moim domu i zasadach tam panujących. Niby mieszkam tutaj tyle lat, ale wciąż co jakiś czas popełniam błędy, ten kraj jest zupełnie inny.
Przytuliła się mocniej, całując go w policzek.
- A ty tutaj się urodziłeś ? W Astron - oris czy w jakiejś innej marchii ? W zasadzie być może ty wiesz o mnie wszystko ale ja nie wiele o Tobie.
Przyłożyła policzek do jego piersi by posłuchać bicia serca. Biło wciąż szybko, tak samo jej jej. Nie umiała się nie uśmiechnąć.
Awatar użytkownika
Tristan
Poszukujący Marzeń
Posty: 411
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Arystokrata
Kontakt:

Post autor: Tristan »

- Tris, a kto decyduje o tym, czy coś jest mile widziane czy nie? Jakby nie było w pewnych rzeczach uczestniczymy tylko ty i ja.To my decydujemy czego chcemy, a czego nie. To nam ma być dobrze, a nie ludziom, którzy wymyślają etykietę. Nie popełniłaś żadnego błędy, nie masz powodów żeby czuć się głupio - przytulił ją mocniej.

- Tak urodziłem się w stolicy, od zawsze tu mieszkam i pracuję. Wydaje mi się, że mój ojciec chciała żebym został urzędnikiem i oto jestem. Próbowano mnie uczyć walczyć, ale to nie dla mnie. Z resztą widziałaś - zażartował.
- Na początku pracowałem u ojca i zajmowałem się jego dworem, a potem jakoś to wszystko samo się potoczyło.
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

- Lubisz to? - jej głos był cichy, spokojny. Już niczego się nie bała. Przekręciła się siadając na jego biodrach i opierając się drobnymi dłońmi o jego pierś. Jej długie kręcone włosy opadły na ramiona, plecy i piersi. Przekręciła głowę, spoglądając na niego i uśmiechając się. Teraz ukazało się całe jej ciało. Łącznie z pełnymi piersiami i wcięciem w tali.
- W zasadzie miałeś kiedyś kobietę? Przede mną? - patrzyła uważnie, a turkus w jej oczach migotał przyciągająco.
- Pytam z ciekawości, skoro już rozmawiamy o prywatnych sprawach. Jak było z Tobą panie Kasztelanie ? - znów lekki uśmiech zawitał na jej ustach.
- Twój ojciec w ogóle wie o nas? To dosyć zaskakujące że jak dotąd nie miałeś żony... byłeś sam... - gładziła dłońmi jego skórę na piersi.
Awatar użytkownika
Tristan
Poszukujący Marzeń
Posty: 411
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Arystokrata
Kontakt:

Post autor: Tristan »

- Nie wiem motylu czy wiesz, ale nie możesz siedzieć w taki sposób kiedy zadajesz mi pytania - uśmiechnął się spoglądając na jej piękne ciało.
- Nie jestem w stanie się teraz skupić - położył dłonie na jej biodrach, patrząc na nią bezwstydnie.
- Czy lubię moją pracę? Oj tak, w tej chwili bardzo ją lubię - dwa ostatnie pytania trochę przywróciły go do rzeczywistości.
- Co masz na myśli pytając, czy miałem kobietę? Nigdy nie miałem narzeczonej, ani żadnej kobiety z która spotykałbym się oficjalnie. Jeśli zaś chodzi o inne kwestie to... tak miałem inne kobiety. Nie ożeniłem się bo chciałem ciebie, a ciebie mieć nie mogłem. Ojciec nie był nigdy z tego fakty zadowolony, to znaczy z faktu, że nie chciałem się żenić - poprawił się, żeby jego słowa nie zabrzmiały jakby jego ojciec nie chciał mieć za synową Tantris.
- Ale jestem mężczyzną, więc mogłem mu się przeciwstawiać. Po prostu nie chciałem innej. Myślę, że od wczoraj wszyscy już wiedzę kochanie. Jakby nie było oficjalnie walczyłem za Ciebie w turnieju. Więc tak, myślę, ze ojciec nie ma już wątpliwości. Choć pewnie będę musiał mu w końcu wyjaśnić wszystko oficjalnie. Teraz będę mu mógł powiedzieć dlaczego do tej pory nie wziąłem żony. Czekałem na tą którą kocham.
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

Kobieta zaśmiała się.
- Ale ja lubię tak siedzieć - odchyliła się do tyłu jeszcze bardziej ukazując swój niemały biust.
- Oj bardzo lubię... - Jej czarne włosy teraz opadły na jej plecy. Zadawały się bardzo długie i niezwykle lśniące.
Znów pochyliła się nad nim, jej włosy musnęły jego twarz.
- Znaczy że teraz mi już nie uciekniesz, oficjalnie jesteś mój a ja Twoja. A żebyś nie mógł się z tego wywinąć mam tutaj coś.
Przesunęła jego dłoń po biodrze w dół, potem udzie. Tutaj natomiast miała coś przywiązane.
Uśmiechnęła się, całując go mocno i czekając aż odwiąże.
- Uprzedzam jednak że musisz to zrobić inaczej niż dłońmi.
Zaśmiała się, zsuwając się z niego i siadając obok na pościeli.
Zablokowany

Wróć do „Pałac Dziewięciu Wież”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości