Pałac Dziewięciu Wież[Komnaty Amelii] Wieści.

Pałac został zbudowany zaraz po koronacji Arcyksięcia Eohaida an Valdegard, na jego życzenie. Pałac jest potężną drewniano-kamienną budową z główną prostokątną siedzibą otoczoną dziewięcioma wieżami zbudowanymi dla każdego z książąt Marchii. Za pałacem rozciąga się brukowany dzieciniec prowadzący do kolejnej lokacji dworu Arcyksięcia. Dwór zbudowany jest całkowicie z drewna, i powstał znacznie wcześniej niż wspomniany wyżej pałac dziewięciu wież. Jest to rzeźbiona i złocona siedziba stanowiąca prywatny dwór arcyksięcia.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

[Komnaty Amelii] Wieści.

Post autor: Amelia »

Obudziło ją dudnienie deszczu uderzającego o szybę. Nie wyspała się tej nocy. Wiedziała, że tak będzie. Burza szalała wiele godzin i Amelia nie mogła spać. Przewracała się z boku na bok próbując znaleźć sobie miejsce, ale to wcale nie było łatwe. Zasnęła bardzo późno, kiedy grzmoty stały się już ciche. Kiedy otwarła oczy tego ranka wiedziała, że pogoda popsuje turniej. Wstała powoli i zaczęła doprowadzać się do porządku. Od niewyspania jej skóra zrobiła się blada, czego nie dało się ukryć. Amelia nie używała pudrów do twarzy, co najwyżej barwniki do oczu i ust. Było zimno, a skoro pogoda nie pozwalała na dokończenie turnieju księżna nie układała włosów, tylko splotła je w długi warkocz. Tradycyjnie założyła suknie w kolorze fioletu, tym razem ciemnego, w dodatku zdobiły ją złote hafty. Zarzuciła na plecy dużą, prostokątną chustę w podobnym kolorze co suknia. Otuliła się nią i wyszła z komnaty sypialnej.
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

Orian spał krótko i z niezadowoleniem odkrył iż pogoda jest bardzo kiepska. Deszcz oznaczał przerwanie turnieju i nudę. Odział się szybko i wyszedł na śniadanie, wtedy wpadł na pomysł by odwiedzić i powiedzieć o Rudej, Amelii. Kiedy zaszedł do jej izb, dowiedział się iż kobieta jeszcze śpi, choć oczywiście może rozgościć się w izbie sąsiadującej. Tak też zrobił, poprosił o herbatę i dobre ciepłe śniadanie wraz z owocami na potem. Sam usiadł ze zwojami dokumentów prawnych i listami, czekając aż kobieta się pojawi. W między czasie pojawiły się dziewczynki, czyniąc ogromny hałas i ruch. Przywitał się z nimi i łagodnie rozpoczął rozmowę, w końcu starsza zaproponowała prostą grę. Zastanawiał się chwilę, po czym odpowiedział jej że z miłą chęcią. Rozpoczęli grę. Kiedy drzwi od sypialni się otwarły zjadł już jajecznicę i pił drugą filiżankę herbaty, a dzieciaki przyzwyczaiły się do jego obecności i uśmiechu. Starsza grała z nim w szachy, młodsza bawiła się sama choć co jakiś czas zaglądała na planszę.
- Dzień dobry Amelio. Spójrz co mam - przysunął jej na brzeg list od rudej, nie odrywając palców od gry z dziewczynką.
- Turniej odwołany, może przestanie padać za dzień, dwa.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

To co zobaczyła po wyjściu z sypialni zdumiało ją. Orian siedział i grał w szachy z Astrid, a mała bawiła się na podłodze tuż obok nich. Akurat w tym momencie gdy Amelia wchodziła do środka Sol podniosła się z podłogi w dodatku opierając o kolana mężczyzny i zajrzała im na planszę z milionem pytań z rodzaju "a dlaczego". Była naprawdę zdumiona, żeby nie powiedzieć zszokowana. Kiedy drzwi do komnaty sypialnej zamknęły się za Amelią, mała Sol zauważyła matkę i podbiegła do niej wesoło.
- Mamo! - krzyknęła radośnie i przytuliła się do niej. Amelia objęła ją, pochyliła się i pocałowała w czoło. Astrid odwróciła się w stronę matki i powitała ją pogodnym uśmiechem, który ta odwzajemniła.
- A co wy tutaj robicie? - zapytała uśmiechając się.
- Bawimy się - odpowiedziała dziewczynka.
- Doprawdy...
- Tak - powtórzyła poważnie mała, po czym oderwała się od niej i pobiegła znów bawić się na podłogę. Dopiero teraz Amelia podeszła w stronę Oriana i odebrała od niego kartkę.
- Witaj - odpowiedziała.
- Tak, widziałam, leje, okropna pogoda - znów otuliła się szczelniej chustą, która opadła jej z ramion, gdy przytulała córkę. Chyba ze zmęczenie i przez nieprzespaną noc było jej tak zimno, może przez to też była bardziej blada niż zwykle. Stojąc zaczęła czytać list.
- Więc, co wy tutaj robicie? - zapytała nadal czytając.
- Ruda? - podniosła w końcu wzrok na Oriana.
- No tego jeszcze brakowało. Eohaid się wścieknie. Trzeba porozmawiać z Calisi i wyjaśnić na czym polega ta sprawa. Ona jedna będzie mogła go przekonać, żeby nie robił znów głupot, obawiam się, że ja w tej kwestii nie wystarczę. Choć z drugiej strony... skoro przyjeżdża... - zamyśliła się na chwilę, ale w końcu nie dokończyła tego co chciała rzec. Oddała kartkę Orianow i przysiadła na trzecim krześle, które było postawione do stolika.
- Więc? Co tutaj robisz rankiem? Hm? - zapytała jeszcze raz, uśmiechając się.
- Baaaawimy się! - usłyszała wyraźnie oburzony głos małej Sol siedzącej na podłodze. Brzmiały jakby chciała powiedzieć, ze przecież mówiła już co robią. Amelia roześmiała się, nawet Astrid zaczęła się śmiać się w głos.
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

Orian spojrzał na nią przez chwilę kiedy z zaskoczeniem pytała o Rudą, na jego ustach zatańczył finezyjny lekki uśmiech. Lubił tę postać polityczną, zresztą nie on jeden w całym Lirien. Trudno się było dziwić Ruda łączyła ze sobą lekkość i grzeczność panny jaką byłą z zawziętością wdowy która sama rozporządzała swoim majątkiem. Całkiem sporo mężczyzn chciało by ją mieć za żonę, ona jednak odgradzała się od amantów swoimi starymi służącymi jej od wielu lat wojownikami. Chodził z nią trzy -nogi wilk, jak twierdziła stracił jedną nogę w czasie polowania na którym to chroniąc swoją panią wpadł w sidła na niedźwiedzie nie roztropnie zostawione gdzie popadnie.
- No to się zacznie, nie wiem na ile Eohaid zapomniał o sprawie , ale się zacznie znasz ją. Kiedy się pojawia zawsze się coś zmienia.
- Choć z ogromną chęcią zobaczyłbym ją tutaj na arenie politycznej.
Szybko po tym krótkim zdaniu wrócił do szachów, bo właśnie o to przez zagapienie się stracił gońca. Nigdy nie był w tym aż tak dobry, strategia to wbrew pozorom nie była dziedzina Oriana. Zaśmiał się jednak wraz z resztą dziewczyn i samą Amelią.
- Może herbaty ? Widzę że ci chłodno - zapytał wstając na tyle od stołu, by zsunąć ze swoich ramion krótki płaszcz i owinąć min kobietę. Położył przed nią filiżankę i nalał cudowny ciepły napój.
- Częstuj się - wskazał w stronę misy z owocami.
- Co my tu robimy... wstały dziewczynki więc uznaliśmy że nie ma co siedzieć i patrzeć na deszcz za oknem. Bardzo dobrze Astrid, zastałem bez wieży - zmarszczył brew tracąc kolejną figurę, ale z uznaniem spojrzał na dziewczynę.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

Okryła się jego płaszczem rozmasowując zimne ramiona. Już czuła, że to będzie okropny dzień, a wiedziała, że musi się pozbierać. Napiła się herbaty mając nadzieję, że ta rozgrzeje ją choć trochę.

- Tak czy inaczej trzeba porozmawiać z Calisi. Może Eohaid się opamięta. Ruda to mądra kobieta, jeśli tylko by chciał mogłaby mu pomóc. Pytanie tylko, że faktycznie zdoła się opamiętać. No nic, w tej chwili można tylko gdybać, zobaczymy co zrobi kiedy się dowie. Mam nadzieję, że po wybryku z Tantris coś zrozumiał. Poza tym, ktoś musi mu w końcu wytłumaczyć, że nie jest nieomylny i niektóre jego decyzje mogą być błędne.

- Chłodno to mało powiedziane. Taka pogoda mnie wykańcza. Pół nocy nie spałam - przetarła delikatnie oczy - a jak już zasnęłam obudził mnie dudniący deszcz. Choć z drugiej strony dobrze, że pada, przesuną turniej, a ja do tego czasu zdążę dojść do siebie. Bo jak na razie czuję się, jakbym w ogóle nie zmrużyła oka. Dawno burza mnie tak nie zmęczyła.

- Dziękuję, że zająłeś się dziewczynkami. Widzę, że nawet Sol jest zadowolona. Nie zamęczyła Cię pytaniami? Znów przechodzi etap gdzie każde zjawisko jest godne poznania i trzeba zadać milion pytań jego dotyczących.
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

- Liczę na mądrość i rozsądek Eohaida. Co do Rudej to może ona tyle zaszkodzić co uczynić dobrze, nie wiadomo tak naprawdę po czyjej jest stronie. I która jest jej. Ale również liczyłbym właśnie na nią, teraz przydałby się nam jej niezwykły spryt i intelekt.

- Co do dziewczynek, to świetnie się bawimy. Zbyt rzadko spędzam czas z tak cudownymi dziewczynkami. Nie szkodzi że zadaje pytania, jest bystra i ciekawa świata - puścił oko do Sol - Wyrośnie tak samo mądra jak jej piękna i utalentowana matka.

- Co do pogody, wspominałem już że zawsze możesz mnie odwiedzić, dla Ciebie droga Amelio herbatka zawsze się znajdzie - zażartował uśmiechając się do kobiety. Choć wiedział że tak właśnie by było gdyby tylko zapukała w nocy do niego.

- A jakie mamy plany na dziś ? Skoro pada, nie można iść na spacer, ani obejrzeć turnieju.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

- Mówiąc szczerze nie mam pojęcia co dziś będę robić. O ile Kadm znalazł gdzieś Elestila i zawlókł go do komnat to pewnie będą jakieś sprawy do omówienia, jeśli oczywiście szanowny namiestnik dojdzie do siebie. Poza tym, jak mówiłam trzeba porozmawiać z Eohaidem i Calisi. Jak znam życie to ja będę musiała to zrobić, ale na pewno nie teraz. Eohaid zapewne jest w tej chwili w podobnym stanie co Elestil, a Calisi nie ma co niepokoić tak rano. Myślę, że musi odespać wczorajszą ucztę. Więc jak na razie nie pozostaje mi nic innego jak samej dojść do siebie - wypiła kolejny łyk herbaty, która póki co nie zdołała jej rozgrzać.

- Choć czuję, że to będzie ciężki dzień. Po raz pierwszy od bardzo dawna tak się czuję. Nie przypuszcza...- nie zdążyła dokończyć zdania, jedyne co udało jej się zrobić to machinalnie odsunąć od siebie herbatę, a drugą ręką zasłonić usta, Amelia kichnęła głośno, aż zahuczało jej w głowie. Płaszcz Oriana którym była okryta zsunął jej się z ramion.
- No pięknie, jeszcze tego mi brakowało...
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

Orian uśmiechnął się śmiejąc pod nosem cichutko.
- Na zdrowie Droga Amelio. Przyniosę ci może jednak coś cieplejszego, bo nam się rozchorujesz.
- Twój ruch - zwrócił się do siedzącej na przeciw towarzyski gry - Tylko nie oszukuj, matka patrzy - zażartował mrugając do niej okiem.
I wstał ze swojego miejsca, by udać się i odszukać coś dla Amelii. Przeszedł przez główną izbę i znalazł się w bocznej zajmowanej przez Amelię. Służąca spojrzątająca spojrzała na niego zaskoczona jego pojawieniem się.
- Pani potrzebuje czegoś ciepłego, zdaje się że kicha i nie czuje się najlepiej - rzekł powoli.
Służąca pokiwała głową i wyciągnęła bardzo grubą narzutkę, obszytą futrem którą często stosowano w zimę lub bardzo chłodne dni. Mężczyzna pokiwał głową i podziękował. Kiedy wrócił położył narzutkę na ramionach kobiety i pocałował w policzek.
- Należy mi się za dobroć - wyszeptał jej cichutko.
- Zawsze możemy sprawdzić jak ma się Ellestill - wyprostował się, mówiąc już normalnym głosem i głośno.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

Spojrzała na niego uśmiechając się pod nosem i otuliła się narzutą.
- Dziękuję - powiedziała tylko.
- Wydaje mi się, że dobrze wiemy jak się ma w tej chwili Elestil, zapewne śpi i nie ma na razie zamiaru wstawać - zaśmiała się.
- Myślę, że zaczekam do południa, wtedy pójdę porozmawiać z Eohaidem, a na Elestila zaczekam, niech sam się wygramoli i przyjdzie, wcześniej i tak nie ma sensu zawracać mu głowy. A i do tego czasu może i ja dojdę do siebie.
- Zmieniając temat. Wiadomo kiedy dokładnie Ruda zamierza się tu zjawić?
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

Orian uniósł wzrok z nad planszy gdyż znów usiadł do gry. Zastanowił się chwilę.
- Patrząc na datę kiedy napisała list, sądząc po fakcie że wysłała go raczej do Wathestar a posłaniec został odesłany tutaj przez moich ludzi. Myślę, że to kwestia kilku dni. Może nawet dzień, dwa. Zresztą znając ją pewnie zadba by nie czynić wokoło siebie hałasu.
- W ogóle widziałaś ją kiedyś? Tak zacząłem się zastanawiać czy wy w ogóle się znacie, czy wy w ogóle się widziałyście kiedyś? Co o niej wiesz? Lubisz ją? czy cię wkurza jak wielu?
Uśmiechnął się zastanawiając jaka jest prawda.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

- A któż nie zna Rudej - rzekła, jakby oczywistym dla niej było, że tę postać musi znać każdy.
- Oczywiście, że ją znam, choć do dziś nie wiem dlaczego Eohaid tak koniecznie chciał się jej pozbyć, nie powiedział mi nigdy w prost. Choć podejrzewam, z resztą pewnie jak wszyscy, że Ruda powiedziała mu prawdę, która mu się nie spodobała. Myślę, że Ruda jest jak królowa - wskazała ruchem głowy na planszę do gry w szachy i pionek królowej.
- Posiadając ją do końca gry można wiele zdziałać, a nawet wygrać, grając nią dobrze można zyskać sobie znaczną przewagę, niestety tracąc ją, szybko można przegrać całą rozgrywkę. Rudą warto trzymać po swojej stronie, choć wydaje się, że ona trzyma tylko swoją własną to nie prawda. Ona często walczy o dobro państwa, czego Eohaid nie widział. Mówi prawdę, choć bywa ona bolesna. Myślę, że mój brat powinien się nauczyć przyjmować krytykę, nawet tą bardzo poważną. Inaczej nic nie zdziała, a warto byłoby mieć Rudą po tej stronie barykady. Nie dobrze jest rozdzierać wewnętrznie państwo, zwłaszcza teraz, kiedy może grozić nam wojna.

Nagle monolog Amelii dotyczący polityki i Rudej przerwał cichy głos Astrid:
- Szach mat - powiedziała dziewczyna robiąc kolejny i ostatni już ruch na planszy. Amelia spojrzała w jej stronę i uśmiechnęła się pod nosem. Pomyślała, że jest dumna z Astrid, nie dlatego, że wygrała z Orianem, ale dlatego, że już teraz potrafiła myśleć długoterminowo. Szachy wymagały od niej skupienia i myślenia o kilka ruchów na przód. Amelia miała nadzieję, że Astrid wyrośnie na mądrą i rozważną kobietę.
- Chyba przegrałeś mój drogi - rzekła Amelia w stronę Oriana uśmiechając się.
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

Orian uśmiechną się tylko i skłonił lekko głową w stronę Astrid.
- Brawo, jestem pełen uznania dla Ciebie panno Astrid - wyrzekł spokojnie.
- No cóż Amelio, nigdy nie byłem w tę grę dobry - była to prawda, Orian prawie zawsze przegrywał, uparcie znów chcąc zagrać. Mimo iż nigdy nie wygrał w szachy
- Zagramy jeszcze raz ? Masz może pani ochotę ? - zwracał się do dziewczyny w wyjątkowo dorosły sposób i Elegancki. Taki właśnie był Orian. Wiedział co powiedzieć by ludzie mieli o nim dobre zdanie, a do tego nigdy nie chciał z nikim wojen prowadzić. Wolał mieć samych przyjaciół.
- A co do Rudej, może masz racje, choć czasami jej zachowania nie są dla mnie jasne. Jak chociażby cały szereg zbrojnych który wszędzie za nią łazi, albo fakt że nigdy nie tańczy. A jak wyciągniesz rękę to nie poda ci swojej. To dosyć, dziwne - zmarszczył brew zastanawiając się nad swoją kuzynką.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

- Myślę, że o Rudej jeszcze wiele nie wiemy. Każdy ma jakieś swoje dziwactwa, niektórzy na przykład boją się burzy - rzekła, rzecz jasna mając na myśli swoją własną fobię.
- Astrid, weźmiesz Sol? Powinna coś zjeść i wypić mleko - rzekła w stronę starszej córki.
- Mamo! - z podłogi odezwał się niezadowolony głos dziewczynki.
- Wiesz, że musisz Sol - powiedziała spokojnie matka. Astrid wstała, ukłoniła się Orianowi, podziękowała za grę i zabrała niezadowoloną siostrę z podłogi, po czym wyszła za komnaty.

- Nie wiem jakim cudem, ale nie znosi mleka. Przynajmniej odkąd wyzdrowiała i musi je pić, wcześniej nie miała z tym problemów. Jak to dziecko, gdyby nie musiała pewnie by je uwielbiała - zażartowała Amelia. Tego dnia księża była wyjątkowo nieswoja. Już sama nie wiedziała, czy to przez nocną burzę, brak snu, czy inne problemy. Naprawdę czuła się zmęczona i nie mogła znaleźć sobie miejsca. Nie najlepsze dni zdarzały jej się naprawdę rzadko. Zawsze trzymała się doskonale, zawsze była kiedy ktoś jej potrzebował, służyła ramieniem i radą. Tak, jakby sama nie miała słabości. Dziś najwyraźniej miała dzień kryzysu. Nawet córki znały ją zawsze gotową do pomocy, spokojną, opanowaną, wyrozumiałą. Taka właśnie była na co dzień. Najwyraźniej jednak dzisiejszy dzień nie miał być tym normalnym i zwyczajnym. Amelia ciągle wyglądała blado i było jej zimno. Starała się trzymać, albo jak sama mówiła dojść do siebie, ale coś wyraźnie było nie tak. Zamilkła na dłuższą chwilę patrząc na drzwi przez które wyszły dziewczynki. W końcu jednak wróciła do rzeczywistości. Powoli wstała z krzesła i wyciągnęła rękę w stronę mężczyzny. Kiedy podał jej swoją dłoń bez słowa delikatnie pociągnęła go za sobą otwierając drzwi do swojej komnaty. Weszli do środka, a Amelia zamknęła za nimi drzwi. Bez żadnego wyjaśnienia, po prostu objęła go i położyła mu głowę na ramieniu.
- Przepraszam - szepnęła - czuję się okropnie. Nie chcę żeby dziewczynki widziały mnie w takim stanie. Zawsze muszę służyć pomocą, ale teraz ja jej potrzebuje...
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

Orian zaskoczony był tym że Amelia prowadzi go w stronę swoich komnat, ale uznał że może jest ku temu powód i nie jest to ten który u większości mężczyzn już by się zagościł. Kiedy przytuliła się do niego, poczuł się dziwnie. Objął ją jednak ramieniem, mocno i pogładził po włosach.
Pocałował w czoło. Stali tak zdawało mu się długi czas. Za oknem wciąż był nieciekawy chłodny dzień. Nieco skierował ją na brzeg łoża. Przysiedli tam.
- Może Amelio powinnaś wypocząć ? - pocałował ją jeszcze raz troskliwie w czoło.
- Każdemu zdarzając się smutniejsze dni, ale po to masz mnie. Byś przyszła skoro ci smutno czy źle. Co się stało ?
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

Amelia westchnęła cicho spuszczając głowę.
- Chce mi się płakać - szepnęła.
- Ale ja nie płaczę, nawet kiedy jest źle. Nie umiem i nie mogę. Nawet dzieci nie widziały nigdy jak płaczę. Każdy na mnie liczy, dzieci, Eohaid, nawet ten stary wojownik Elestil. W domu mam na głowie wszystko. Muszę zajmować się dziewczynkami, ich problemami, problemami innych, problemami tego kraju. Muszę przemawiać do rozumu Eohaidowi. Nawet Tris mam wrażenie mi ufa i przychodzi, kiedy ma problem. Nauczyłam się żyć rozwiązując zamartwienia innych, nie myśląc o swoich. Bo przecież jakie ja mogę mieć problemy? Mam dwie wspaniałe córki, brata który jest arcyksięciem, niczego mi nie brakuje. Ale kiedy przychodzą takie dni jak ten, kiedy nie mogę spać, kiedy jestem zmęczona, czuje, że nie mam nawet czasu żeby się pozbierać, że jest miliard obowiązków do których muszę biec... Przepraszam... mam po prostu zły dzień.
Orian
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 79
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Orian »

- Teraz możesz o wszystkim mi powiedzieć. Jestem tutaj by cię wysłuchać. Rozumiem cię bardzo dobrze Amelio.
Objął ją mocniej ramieniem, przytulając do siebie.
- Zawsze kiedy masz zły dzień, kiedy nie wiesz gdzie się schować, kiedy nie wiesz co powiedzieć i komu, wystarczy przejść do mnie. Ja cię wysłucham, zawsze Amelio. Wszystko co ci leży na sercu możesz mi dziś powiedzieć. Siła nie polega na tym że nie masz słabych dni, ale na tym jak bardzo jesteś wstanie pomóc innym. Ty pokazujesz że jesteś nie zwykle silna, jesteś wspaniałą matką, jeszcze lepszą siostrą, jesteś wyjątkową kobietą. Dumną i wspaniałą panią, przed którą chylę głowę.
Pocałował ją lekko w czoło.
- Zatem co się stało? Skąd twój zły dzień?
Zablokowany

Wróć do „Pałac Dziewięciu Wież”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość