Re: [Szlak Wodny Ekradon -> Valladon] Przerwane podróże.
: Pon Sie 15, 2011 8:51 pm
Variel uśmiechnęła się delikatnie. Wreszcie dostała zadanie, w którym mogła się sprawdzić i wykazać. Elfka zmrużyła oczy i wczuła się w drżenie magii. Na cmentarzu nie znalazła nic ciekawego, zeszła, więc w stronę lasu. Wsłuchała się w szept drzew i po pewnych czasie doszło do niej, że nic nie słyszy. Oczywiście słyszała wiatr w koronach drzew, jakieś ptaki w oddali, jej bardziej chodziło o dusze drzew. Drzewa nigdy nie dawały jasnych informacji, mówiły za pomocą mocy jednak tu jej nie było. Cała okolica była jakby wyssana z magicznej energii. Z tego co wiedziała Variel to energię magiczną można zamykać w różnych przedmiotach, jednak, żeby pozbawić magii całą okolicę to ktoś musiałby czerpać z tej okolicy energię latami! Nie było też tu za wiele zwierząt. Parę myszy i ptaków, które nie chciały zbytnio z nią rozmawiać. Nie dziwiło jej to za bardzo. Wokół cmentarzy zawsze jest mało zwierząt, aura tych miejsc je odstrasza. Poza tym drzewa straciły dusze i nie wołały zwierząt do siebie.
- A może ktoś tu ma zakłucacz... - zamruczała pod nosem. Kinfe zasyczał w aprobacie co do tego pomysłu. Variel wiedziała, że jej przyjaciel to każdy jej pomysł będzie podzielał z entuzjazmem. Prawdopodobnie dlatego, że odkrył w gospodzie gniazdo myszy i chętnie się z nimi bliżej zapozna jak wrócą z cmentarza.
- Może ktoś ma tu jakiś przedmiot, który absorbuje magię, dzięki temu można, by rzucać silniejsze zaklęcia. Może smoka, by nie przywołało, ale opętanie stada wilków nie jest aż takie skomplikowane. - Jej rozważania zakłóciło zawirowanie magii. Gdzieś nieopodal ktoś rzucał zaklęcie. Zmarszczyła czoło jednak, nim zdołała cokolwiek zrobić zauważyła Elestila i wiedźmę biegnących przez las. Biegli dość daleko od niej i pewnie nawet jej nie zauważyli. kierowali się w stronę cmentarza. Variel stwierdziła, że też tam pójdzie i powie o swoich odkryciach reszcie ekipy.
- A może ktoś tu ma zakłucacz... - zamruczała pod nosem. Kinfe zasyczał w aprobacie co do tego pomysłu. Variel wiedziała, że jej przyjaciel to każdy jej pomysł będzie podzielał z entuzjazmem. Prawdopodobnie dlatego, że odkrył w gospodzie gniazdo myszy i chętnie się z nimi bliżej zapozna jak wrócą z cmentarza.
- Może ktoś ma tu jakiś przedmiot, który absorbuje magię, dzięki temu można, by rzucać silniejsze zaklęcia. Może smoka, by nie przywołało, ale opętanie stada wilków nie jest aż takie skomplikowane. - Jej rozważania zakłóciło zawirowanie magii. Gdzieś nieopodal ktoś rzucał zaklęcie. Zmarszczyła czoło jednak, nim zdołała cokolwiek zrobić zauważyła Elestila i wiedźmę biegnących przez las. Biegli dość daleko od niej i pewnie nawet jej nie zauważyli. kierowali się w stronę cmentarza. Variel stwierdziła, że też tam pójdzie i powie o swoich odkryciach reszcie ekipy.