Strona 2 z 2
Re: [Leśny trakt] Zmiana planów.
: Nie Lip 11, 2010 4:12 pm
autor: Aedale
Zdziwiło ją zachowanie zwierzaka. Normalnie żadne się tak nie zachowuje....tylko likantropy. Coś ją podkusiło. Schowała broń i użyła amuletu niewidzialności. Wiedziała, iż ją wyczuje ale w razie zmiany nastroju ciężej mu będzie trafić. Podeszłą bliżej niego.
- Jesteś likantropem, prawda?.- mówiła z przekonaniem. Zdawała sobie sprawę, iż takie istoty mają bardzo zmienne nastawienie. Była ciekawa, co zrobi ten oto osobnik. Chodziła niewidzialna wokół niedźwiedzia. Zdawało jej się, że chciał coś powiedzieć ale nie mógł. Cóż, zapewne się tego dowie...
Re: [Leśny trakt] Zmiana planów.
: Nie Lip 11, 2010 4:29 pm
autor: Andrew
dziewczyna chyba zaczęła go rozumieć, bo podeszła do niego i zaczęła do niego mówić. Okazała się dość bystra żeby zauważyć, że ma do czynienia z Lykantropem, co nie jest u ludzi takie normalne. W jej zachowaniu bawiła go tylko jej ostrożność. Nawet jak za pomocą magii stała się niewidzialna, to mając obawy nie powinna podchodzić tak blisko. Wyczuwał ją chodzącą dookoła niego. Gdyby chciał to machnięcie łapą dookoła mogłoby ją trafić gdyby była mało zwinna.
Zdecydował się jej pokazać swoją ludzką postać. Licząc na to, że nie zostania od razu zaatakowany. Zmiana postaci ułatwiłaby znacznie konwersację, gdyż przypomniał już sobie znacznie jak się posługuje językiem do uzyskania mowy ludzi. Wstał, powęszył żeby zlokalizować położenie dziewczyny. Po czym oddalił się kawałek w kierunku przeciwnym do niej I zaczął przybierać ludzką formę.
Stanął na dwóch łapach co spowodowało, że jego głowa znajdowała się na zawrotnej wysokości 5 metrów Po czym zaczął maleć. sierść stawała się ubraniem Pazury stępiły się i rozeszły na bok tworząc ludzkie paznokcie. Szczęka cofnęła się lekko wgłąb czaszki. PO chwili na drodze stał wysoki na prawie 2,5m dobrze zbudowany i porządnie umięśniony mężczyzna. Strzelił z kilku kości w karku i barków po czym odwrócił się powęszył i odezwał się w kierunku z którego doszedł go zapach kobiety:
- Witaj. Czy możesz mi powiedzieć gdzie u licha się znajdujemy ??
Re: [Leśny trakt] Zmiana planów.
: Nie Lip 11, 2010 8:10 pm
autor: Aedale
Trafny wniosek, On jest lykantropem. Przestałą być niewidzialna. Jego przemiana wyglądała nieco inaczej niż do tej pory widziała. Przed nią stał teraz kolosalny mężczyzna. Był solidnej postury. Sprawiał wrażenie tępego osiłka...sprawiałby, gdyby był człowiekiem. Zaskoczyło ją to, iż futro zamieniło się w ubranie. Niewielu tak potrafiło. Sprawiał wrażenie zdezorientowanego. Na jego pytanie odparła:
- Znajdujemy się na szlaku prowadzącym do Kryształowego Królestwa.- mówiąc to pokazała palcem w którą stronę trzeba iść aby tam dojść.
- Co ktoś taki jak Ty robi w tym miejscu Panie...- zacięła się w tym miejscu, czekając aż obcy zdradzi swe imię, o ile będzie miał taki zamiar.
Re: [Leśny trakt] Zmiana planów.
: Nie Lip 11, 2010 8:36 pm
autor: Andrew
Spojrzał na pojawiającą sie kobietę.
- Kryształowe królestwo ??? -Widać było niepomierne zdziwienie na jego twarzy- Słyszałem tą nazwę, ale myślałem, że Stąd czyli z Mglistych bagien bardzo daleko do tego osiedla. Ostatnie co mijałem przed chwilą to dziwny pustelnik i jakiś ołtarz. - Nagle jakby go coś olśniło. Przypomniał sobie co na temat kryształowego królestwa zasłyszał kiedyś w karczmie w Magooth. - Cholibka, znowu zabawy jakiegoś niepoprawnego maga. Jeśli uwierzysz Pani to dosłownie godzinę temu Jadłem świeżo upolowaną łanię na skraju mglistych bagien.
Tak w ogóle, to miło, że się pojawiłaś Pani. Rozmowa z niewidzialną tobą byłaby lekko frustrująca. Zwyczaj nakazuje, że ten kto pyta swoje imię podaje pierwsze ale szlag by to zwyczaje. Druidzi nazywali mnie Andrew.
Re: [Leśny trakt] Zmiana planów.
: Nie Lip 11, 2010 8:56 pm
autor: Aedale
- Miło mi, Ja jestem Aedale, była dowódczyni oddziału "Predator".- Powiedziała ze skromnością.
Jej uwagę przykuła mała błyszcząca rzecz. Schyliła się i zobaczyła amulet.
Pewnie tej otrutej.- pomyślała. Schowała go do kieszeni. Patrząc na Ciebie, wydaje mi się, że przydała by Ci się broń, w końcu raczej cały czas nie będziesz chodził jako niedźwiedź. Jak chcesz to możesz się wybrać ze mną do miasta. Zaczęła iść w kierunku miasta. Andrew ruszył za elfką. Był cień, a temperatura dopisywała, to była przyjemna wędrówka
C.D. Aedale i Andrew
Re: [Leśny trakt] Zmiana planów.
: Nie Lip 11, 2010 9:40 pm
autor: Andrew
- No na razie nie widzę innego sensu. Skoro już tu jestem to równie dobrze Mogę ci pomóc. A o broń się nie martw. Wystarczą mi własne pięści do obrony. Jednak jak stanąłem w postaci nieźwiedzia to widziałem jakieś miasto dość daleko. Piechotą będzie zbyt długo. Dlatego nie obraź się...
Idąc za Aedale chwycił ją gwałtownie za kołnierz na karku i podrzucił w górę najszybciej jak mógł. Uśmiechnął się widząc jak nieporadnie przebiera nogami w powietrzu lecz pamiętając co miał zrobić szybko zaczął się przemieniać. Ubranie zniknęło, a na jego miejsce zaczęła szybko wyrastać sierść. Szczęka wysunęła się do przodu. Wydał z siebie ryk oznajmiający wszystkiemu co żywe i umie chodzić żeby usunęło się z drogi lub uciekało, zęby nie zostać zjedzonym (Interpretacja różnych zwierząt może być lekko inna

) Po czym ustawił się w miejscu gdzie wiedział, że Kobieta spadnie na ziemię. Udało mu się złapać ją dokładnie tuż za głową.
- Przeprrhhrraszam, że tak ghwałtownie, ale nie lubię marhrrnować czasu na niepotrzebne dyskusje. -Już coraz lepiej szło mu porozumiewanie się językiem ludzi w tej postaci. - Radzę się trzymać, bo może trochę rzucać.
Po czym zaczął biec wzdłuż szlaku. Ziemia się trzęsła pod jego stopami, jednak wszystkie zwierzęta ostrzeżone jego wcześniejszym rykiem nawet nie próbowały okazać ciekawości co powoduje te wstrząsy.
C.D. Przy bramie miasta