Paladyn był pełen łagodności, szczerości i wyrozumiałości, co w pewien sposób rozczuliło jasnowłosą niewiastę. Uważała się za przeciętną mieszkankę jezior o niezbyt lotnym umyśle, nie przypuszczała, że będzie jej dane spotkać kogoś tak szlachetnego i rozsądnego, co Athaniel. W jego obecności czuła się kimś więcej niż tylko Naturianką, otóż, miała poczucie, że jest nareszcie kimś, że coś znaczy a to, co ma do powiedzenia tworzyło istotną kompozycję intelektu i subtelności.
Z tego powodu jej oczy rozbłysły jak gwiazdy na nocnym niebie. Pojawiło się w nich wzruszenie oraz wdzięczność za to, co usłyszała. Na zawsze już zapamięta tę scenę, w której oboje, czasem tak różni, a czasem podobno jak dwie krople wody, wpatrując się w tafle jeziora, cicho przysięgają sobie nic innego, jak prawdę i zaufanie.
Było to budujące i czuła, że jest to nierozerwalna nitka niby babie lato jawiąca się przed oczyma, gdy już ma zawitać jesień.
- Wiesz... Jesteś jak babie lato. Gdy weźmiesz je do rąk, widzisz jakie jest silne i realne w tym, że istnieje, choć nikomu nic nie narzuca ani nie nakazuje. Możesz pozostać niezauważony jak babie lato, ale dla wprawnego oka będziesz widoczny.
Enitia uśmiechnęła się. Mimo że niebawem ponownie się rozłączą, wiedziała, że wróci z wyprawy do driad silniejsza i pewniejsza siebie. Wiedząca, czego pragnie.
Zbliżyła się do wodospadu i uniosła prawą dłoń a następnie wyprostowała palce. Po chwili woda tryskała na jej twarz a Enitia radośnie spoglądała na swoje dzieło. Oblała małą ilością wody Athaniela, mówiąc:
- A to na pożegnanie. Żebyś o mnie pamiętał, gdy mnie nie będzie.
Kryształowe Jezioro ⇒ [Okolice wodospadu] Tajemnicze drzewo
- Enitia
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 136
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Nimfa
- Profesje: Rzemieślnik , Służący , Wędrowiec
- Kontakt:
- Athaniel
- Szukający drogi
- Posty: 33
- Rejestracja: 6 lat temu
- Rasa: Palladyn
- Profesje: Żołnierz , Wojownik
- Kontakt:
Słowa nimfy trafiły do niego głębiej, niżby przypuszczał. „Babie lato”… – pomyślał, a na twarzy pojawił mu się szczery, ciepły uśmiech. Nigdy wcześniej nikt nie opisał go w ten sposób, jedynie jego tragicznie zmarła małżonka. Delikatność i siła splecione razem – to była prawda, którą zawsze starał się nosić w sercu.
– To piękne porównanie – odezwał się cicho. – I mądrzejsze, niż sądzisz. Dziękuję, Enitio. Te słowa zapamiętam.
Patrzył jeszcze chwilę na taflę jeziora, pozwalając, by obraz tej chwili utrwalił się w nim na długo. Ale kiedy poczuł chłodny dotyk wody, rozpryskującej się na jego twarzy, aż drgnął z zaskoczenia. I po raz pierwszy od dawna zaśmiał się – lekko, swobodnie, jakby woda zmyła z niego na moment ciężar minionych lat.
– No proszę… – zażartował, ocierając krople z policzka. – Nawet paladyn potrzebuje czasem, by ktoś go orzeźwił.
Spojrzał na nią, a w jego oczach widać było wdzięczność i coś więcej – radość z chwili, która była tak prosta, a jednak niezwykła.
– Obiecuję – dodał już spokojniej – że będę pamiętał.
– To piękne porównanie – odezwał się cicho. – I mądrzejsze, niż sądzisz. Dziękuję, Enitio. Te słowa zapamiętam.
Patrzył jeszcze chwilę na taflę jeziora, pozwalając, by obraz tej chwili utrwalił się w nim na długo. Ale kiedy poczuł chłodny dotyk wody, rozpryskującej się na jego twarzy, aż drgnął z zaskoczenia. I po raz pierwszy od dawna zaśmiał się – lekko, swobodnie, jakby woda zmyła z niego na moment ciężar minionych lat.
– No proszę… – zażartował, ocierając krople z policzka. – Nawet paladyn potrzebuje czasem, by ktoś go orzeźwił.
Spojrzał na nią, a w jego oczach widać było wdzięczność i coś więcej – radość z chwili, która była tak prosta, a jednak niezwykła.
– Obiecuję – dodał już spokojniej – że będę pamiętał.
- Enitia
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 136
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Nimfa
- Profesje: Rzemieślnik , Służący , Wędrowiec
- Kontakt:
Nimfie podobało się to pożegnanie. W takim dowcipnym tonie dawno się nie żegnała, a uznała, że to najlepsza metoda. Nie lubiła patosu, sądziła, że przy pożegnaniach, a raczej... rozłąkach jest on niepotrzebny. Uświadomiła sobie, że będzie trochę tęsknić za paladynem. Mimo że nie znała go długo, stanowił dla niej zagadkę, a zarazem wiernego kompana do przygód i rozmów.
Postanowiła udać się do lasu celem kontemplacji. Zamierzała oddać pokłon roślinom a leśne kąpiele poprawiały jej nastrój a jednocześnie wyciszały.
- Spotkamy się za parę dni, trzy lub cztery dni zajmą mi driady. Nie mówię więc "żegnaj", tylko: do zobaczenia.
Tymi słowami odeszła od wodospadu, poświęcając parę chwil na popatrzenie na Athaniela. Posłała mu uśmiech, nim odwróciła się i poszła w swoją stronę.
Po czasie krótkiego spaceru, wyciągnęła z torby niewielki koc i usiadła na nim. Był miękki, przyzwyczaiła się, że go posiada, bo wygodnie się na nim siedziało. Oczywiście, mogła usiąść na mchu, ale lubiła swój koc, zakupiła go na jarmarku, kiedy była w mieście. Dobrze też się jej kojarzył. Ulokowała się na nim w pozycji leżącej a następnie po prostu zasnęła z zadowoleniem wypisanym na twarzy.
Postanowiła udać się do lasu celem kontemplacji. Zamierzała oddać pokłon roślinom a leśne kąpiele poprawiały jej nastrój a jednocześnie wyciszały.
- Spotkamy się za parę dni, trzy lub cztery dni zajmą mi driady. Nie mówię więc "żegnaj", tylko: do zobaczenia.
Tymi słowami odeszła od wodospadu, poświęcając parę chwil na popatrzenie na Athaniela. Posłała mu uśmiech, nim odwróciła się i poszła w swoją stronę.
Po czasie krótkiego spaceru, wyciągnęła z torby niewielki koc i usiadła na nim. Był miękki, przyzwyczaiła się, że go posiada, bo wygodnie się na nim siedziało. Oczywiście, mogła usiąść na mchu, ale lubiła swój koc, zakupiła go na jarmarku, kiedy była w mieście. Dobrze też się jej kojarzył. Ulokowała się na nim w pozycji leżącej a następnie po prostu zasnęła z zadowoleniem wypisanym na twarzy.
- Athaniel
- Szukający drogi
- Posty: 33
- Rejestracja: 6 lat temu
- Rasa: Palladyn
- Profesje: Żołnierz , Wojownik
- Kontakt:
– Do zobaczenia – odpowiedział ciepło, odwzajemniając jej słowa. – Spotkamy się za kilka dni, tutaj.
Na pożegnanie odwzajemnił jej swoim lekkim, serdecznym uśmiechem – takim, który nie wymagał wielu słów, a niósł w sobie prostą pewność, że dotrzyma danego słowa.
Kiedy zniknęła wśród drzew, Athaniel podszedł do swojej klaczy, pogładził ją po szyi i dosiadł. Ruszył spokojnym krokiem wzdłuż ścieżki, gotów odszukać pobliską osadę, gdzie mógłby uzupełnić zapasy i przeczekać czas do ponownego spotkania.
Na pożegnanie odwzajemnił jej swoim lekkim, serdecznym uśmiechem – takim, który nie wymagał wielu słów, a niósł w sobie prostą pewność, że dotrzyma danego słowa.
Kiedy zniknęła wśród drzew, Athaniel podszedł do swojej klaczy, pogładził ją po szyi i dosiadł. Ruszył spokojnym krokiem wzdłuż ścieżki, gotów odszukać pobliską osadę, gdzie mógłby uzupełnić zapasy i przeczekać czas do ponownego spotkania.
- Enitia
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 136
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Nimfa
- Profesje: Rzemieślnik , Służący , Wędrowiec
- Kontakt:
To miłe "do zobaczenia" wypowiedziane przez paladyna tkwiło w jej głowie podczas gdy spała. Nie był to wcale długi sen, ale wystarczający, żeby odpocząć i nabrać sił. Czuła się w lesie jak u siebie. Czekanie na pojawienie się driad nie przeszkadzało, postanowiła zająć się rysowaniem.
Wracała myślami do Athaniela. Miała uśmiech na twarzy, gdy przypominała sobie jego prostolinijność - dawno nie poznała kogoś tak sympatycznego. Pamiętała, kim jest - że dzięki niebiańskiej posłudze ma kontakt z drugą istotą o wiele częściej niźli ona - nimfa, przebywająca głównie w okolicach jezior i rzek. Przyzwyczaiła się do myśli, że dla ludzi jest atrakcją samą w sobie a nie czującym bytem z prawem do istnienia. Z kolei Athaniel... przez to, czym się zajmował i kim był, budował szacunek wśród postronnych. To wiele dla Enitii znaczyło. Wreszcie mogła przyjaźnić się z kimś, kto wiele znaczy dla świata.
Myśląc to, wyciągnęła z torby notes i rozpoczęła szkicowanie tego, co miała przed sobą.
Wracała myślami do Athaniela. Miała uśmiech na twarzy, gdy przypominała sobie jego prostolinijność - dawno nie poznała kogoś tak sympatycznego. Pamiętała, kim jest - że dzięki niebiańskiej posłudze ma kontakt z drugą istotą o wiele częściej niźli ona - nimfa, przebywająca głównie w okolicach jezior i rzek. Przyzwyczaiła się do myśli, że dla ludzi jest atrakcją samą w sobie a nie czującym bytem z prawem do istnienia. Z kolei Athaniel... przez to, czym się zajmował i kim był, budował szacunek wśród postronnych. To wiele dla Enitii znaczyło. Wreszcie mogła przyjaźnić się z kimś, kto wiele znaczy dla świata.
Myśląc to, wyciągnęła z torby notes i rozpoczęła szkicowanie tego, co miała przed sobą.
- Athaniel
- Szukający drogi
- Posty: 33
- Rejestracja: 6 lat temu
- Rasa: Palladyn
- Profesje: Żołnierz , Wojownik
- Kontakt:
Krótki sen podarował mu siły na dalszą drogę. Obudził się o świcie, gdy mgła snuła się jeszcze nisko nad ziemią, a rosa lśniła na trawie niczym drobne kryształy. Błyskawica parskała cicho obok, domagając się uwagi. Paladyn pogładził ją po szyi i podał resztkę owsa z torby – prosty rytuał, który zawsze go uspokajał.
Spoglądając w stronę wodospadu, pomyślał o rozmowie z Enitią. Jej słowa i uśmiech wciąż były w nim żywe – przypominały, że nawet wśród obcych krain można spotkać bratnią duszę, gotową zaufać. To uczucie, rzadkie w życiu wędrowca, dawało mu cichą radość.
Po chwili odwrócił się ku trakcie prowadzącemu w stronę doliny. – Czas ruszać – szepnął do klaczy.
Dosiadł Błyskawicy i powoli ruszył w stronę osady, mając nadzieję, że znajdzie tam zapasy i dach nad głową na najbliższe noce. Szum wodospadu powoli cichł za plecami, ale myśl o spotkaniu z nimfą za kilka dni pozostawała w sercu niczym obietnica, do której warto wrócić.
Spoglądając w stronę wodospadu, pomyślał o rozmowie z Enitią. Jej słowa i uśmiech wciąż były w nim żywe – przypominały, że nawet wśród obcych krain można spotkać bratnią duszę, gotową zaufać. To uczucie, rzadkie w życiu wędrowca, dawało mu cichą radość.
Po chwili odwrócił się ku trakcie prowadzącemu w stronę doliny. – Czas ruszać – szepnął do klaczy.
Dosiadł Błyskawicy i powoli ruszył w stronę osady, mając nadzieję, że znajdzie tam zapasy i dach nad głową na najbliższe noce. Szum wodospadu powoli cichł za plecami, ale myśl o spotkaniu z nimfą za kilka dni pozostawała w sercu niczym obietnica, do której warto wrócić.
- Enitia
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 136
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Nimfa
- Profesje: Rzemieślnik , Służący , Wędrowiec
- Kontakt:
Nimfa była pewna, że obecność Athaniela w jej życiu nie była dziełem przypadku. Ktoś zesłał na nią dobry los, jakaś tajemnicza siła a może sama Matka Natura, do której czasem gorliwie odprawiała modły? Kto wie. Wspaniale było myśleć o kimś w tak ciepły sposób, w jaki obecnie myślała Enitia o paladynie.
W rękach trzymała szkicownik. Do niedawna nie potrafiła rysować, jednak postanowiła co nieco się poduczyć.
"Jeszcze sporo pracy przede mną...", pomyślała kobieta, chowając notes do torby, odrobinę zniechęcona efektem swojej krótkiej pracy.
Wstała, albowiem nadeszła pora rozprostować kości. Odwróciła się w lewo i jej oczom ukazały się dwa jelonki, które co i rusz popatrywały na nimfę ze szczerym zainteresowaniem.
- Czy widzieliście w pobliżu driady? - spytała z nadzieją w głosie zwierzęta.
Te popatrzyły tym razem z zastanowieniem i odpowiedziały cicho:
- Jedna z nich krzątała się przy strumyku.
Enitia podziękowała skinieniem głowy i skierowała się w kierunku, o którym wspomniał jeleń. W takich sytuacjach była wdzięczna, że posiada zdolność porozumiewania się ze zwierzętami.
- Hop, hop? Jest tu kto? - zawołała, jednocześnie mocząc bose stopy w wodzie.
W rękach trzymała szkicownik. Do niedawna nie potrafiła rysować, jednak postanowiła co nieco się poduczyć.
"Jeszcze sporo pracy przede mną...", pomyślała kobieta, chowając notes do torby, odrobinę zniechęcona efektem swojej krótkiej pracy.
Wstała, albowiem nadeszła pora rozprostować kości. Odwróciła się w lewo i jej oczom ukazały się dwa jelonki, które co i rusz popatrywały na nimfę ze szczerym zainteresowaniem.
- Czy widzieliście w pobliżu driady? - spytała z nadzieją w głosie zwierzęta.
Te popatrzyły tym razem z zastanowieniem i odpowiedziały cicho:
- Jedna z nich krzątała się przy strumyku.
Enitia podziękowała skinieniem głowy i skierowała się w kierunku, o którym wspomniał jeleń. W takich sytuacjach była wdzięczna, że posiada zdolność porozumiewania się ze zwierzętami.
- Hop, hop? Jest tu kto? - zawołała, jednocześnie mocząc bose stopy w wodzie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość