Las Driad ⇒ [Laria]Poszukiwanie informacji
- Aphrael
- Szukający Snów
- Posty: 183
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
- Pokaż - pochyliła się nad rysunkiem pierścienia. Wyjęła z torby swoje poprzednie rysunki i porównała je. Na czystej stronie przerysowała pobieżnie pierścień. - Wszystkie się od siebie różnią! - powiedziała ze złością, chowając papiery. Spojrzała jeszcze raz na księgę trzymaną przez Angelę. - Ciekawe, kto i dlaczego zatarł te wersy... Może Sardit miał jednak coś wspólnego z driadami, coś, czego o czym chcą zapomnieć i czego nie chcą rozpowszechniać... - zamyśliła się.
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
- Eliasz
- Błądzący na granicy światów
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Demon Przemieniony
- Profesje:
- Kontakt:
Niziołek dokładnie obserwował kobiety. A w zasadzie nie kobiety, tylko artefakt, który jedna z nich posiadała. Laska bez zwątpienia emanowała energią magiczną... jak chciałby jej dotknąć, poczuć jej moc, móc określić jaką domeną operuje ów przedmiot... No cóż. Teraz szukał jakiejkolwiek okazji, żeby móc dobrać się do laski, na której się opierała.
Dopiero wtedy dostrzegł, że książkę, którą udaje, że czyta, trzyma do góry nogami. Jakby nigdy nic odłożył ją na półkę i dorwał kolejne dzieło, "dokładnie" je analizując.
Dopiero wtedy dostrzegł, że książkę, którą udaje, że czyta, trzyma do góry nogami. Jakby nigdy nic odłożył ją na półkę i dorwał kolejne dzieło, "dokładnie" je analizując.
- Aphrael
- Szukający Snów
- Posty: 183
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
Wzruszyła ramionami.
- Potrzebujemy więcej informacji - mruknęła. - Szukajmy dalej - poprawiła laskę przy pasie, czując lekkie ciepło. Rozejrzała się dyskretnie ciekawa, kto w pobliżu stanowi to nikłe zagrożenie. Nie zauważyła niczego szczególnego, więc wzięła kolejną księgę i przekartkowała ją.
- Tu - wskazała rozmazany rysunek Pierścienia. - Ale to tylko ta sama historia - mruknęła z niesmakiem, odkładając książkę.
- Wydaje mi się, że będziemy musiały poszukać poza terenem biblioteki. Archiwa czy stare pamiętniki mogą być bardzo pomocne. Ale najpierw musimy przeglądnąć wszystkie te książki - sięgnęła po następną pozycję i po chwili odłożyła ją na półkę.
- Potrzebujemy więcej informacji - mruknęła. - Szukajmy dalej - poprawiła laskę przy pasie, czując lekkie ciepło. Rozejrzała się dyskretnie ciekawa, kto w pobliżu stanowi to nikłe zagrożenie. Nie zauważyła niczego szczególnego, więc wzięła kolejną księgę i przekartkowała ją.
- Tu - wskazała rozmazany rysunek Pierścienia. - Ale to tylko ta sama historia - mruknęła z niesmakiem, odkładając książkę.
- Wydaje mi się, że będziemy musiały poszukać poza terenem biblioteki. Archiwa czy stare pamiętniki mogą być bardzo pomocne. Ale najpierw musimy przeglądnąć wszystkie te książki - sięgnęła po następną pozycję i po chwili odłożyła ją na półkę.
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
- Angela
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 119
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
:No i masz piekną przygodę, odezwał się zgryźliwie Lucian.
:Zamknij się, odparła standardowo Angela.
Ilośc książek na półkach przerażała ją, jednak wzięłą się za ich przeglądanie. Jeden z tomów wypadł jej przez przypadek z rąk. Szybko podskoczyła do niego, żeby dirada-bibliotekarka tego nie spostrzegła. Przy okazji czarodziejka dostrzegła jakiegoś niziołka studjującego nieopodal jakaś książkę. Własciwie wydało jej się, że wcale nie śledzi wzrokiem tekstu, ale wzruszyła tylko ramionami i wróciła do Aphrael. Może po prostu się zamyślił.
:Zamknij się, odparła standardowo Angela.
Ilośc książek na półkach przerażała ją, jednak wzięłą się za ich przeglądanie. Jeden z tomów wypadł jej przez przypadek z rąk. Szybko podskoczyła do niego, żeby dirada-bibliotekarka tego nie spostrzegła. Przy okazji czarodziejka dostrzegła jakiegoś niziołka studjującego nieopodal jakaś książkę. Własciwie wydało jej się, że wcale nie śledzi wzrokiem tekstu, ale wzruszyła tylko ramionami i wróciła do Aphrael. Może po prostu się zamyślił.
- Eliasz
- Błądzący na granicy światów
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Demon Przemieniony
- Profesje:
- Kontakt:
Uszy kotołaka poruszyły się w zaciekawieniu. Artefakt, pierścień... informacja.
Odłożył książkę na swoje miejsce i podszedł do półki tuż obok jednej z czarodziejek, tej z magiczną laską. Złapał kolejną księgę. "Rozród ssaków morskich". Cudownie. Przynajmniej nareszcie jego ogon mógł powędrować do broni... lekko dotknął narzędzia i zaraz się odsunął. Na twarzy pojawił się grymas zaciekawienia.
- Przepraszam... szukają panie czegoś?... Może mógłbym pomóc? - pastelowo zielone oczy wbiły się w twarz stojącej obok kobiety.
Odłożył książkę na swoje miejsce i podszedł do półki tuż obok jednej z czarodziejek, tej z magiczną laską. Złapał kolejną księgę. "Rozród ssaków morskich". Cudownie. Przynajmniej nareszcie jego ogon mógł powędrować do broni... lekko dotknął narzędzia i zaraz się odsunął. Na twarzy pojawił się grymas zaciekawienia.
- Przepraszam... szukają panie czegoś?... Może mógłbym pomóc? - pastelowo zielone oczy wbiły się w twarz stojącej obok kobiety.
- Aphrael
- Szukający Snów
- Posty: 183
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
- Witam - powiedziała z uprzejmym uśmiechem. - Owszem, poszukujemy informacji. Interesuje nas legendarny Pierścień Sardita, gdyż, jak śmiem twierdzić, nie jest tylko legendą - Aphrael zastanawiała się, czy to właśnie tego mężczyzny obawiała się laska. Na wszelki wypadek poluzowała ją, by łatwiej było jej wyjąć broń. - Niestety, ktoś w Larii widocznie nie chce rozpowszechniać, co Sardit miał wspólnego z tym miejscem. A miał wiele wspólnego, wierz mi - pokazała zamazane wersy księgi. - Co więcej, wszystkie legendy i wszystkie rysunki Pierścienia różnią się niewielkimi, acz bardzo ważnymi szczegółami.
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
- Angela
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 119
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
Angela zerknęła znad książki na nieznajomego. Czyli tak naprawdę wcale nie czytał, a pewnie je obserwował. Ciekawe dlaczego?
- Cześć. - powiedziała, próbując się uśmiechnąć, po czym wróciła wzrokiem do książki.
:I znowu pudło, gdyby tylko mógł, Lucian na pewno by ziewnął.
:Naprawdę nie możesz się uciszyć?, spytała Angela, sięgajac po kolejną pozycję.
:Wiesz, z chęcią opuściłbym twój umysł dawno temu, tyle że nie mogę! Uważasz to za komfortową sytuację?
Angela nie odpowiedziała. Uznała, że jeśli nie będzie go prowokować, to może w końcu się zamknie. Tymczasem zorientowała się, że stoi z zamkniętą książką i gapi się w przestrzeń, więc czym prędzej otworzyłą ją i zaczęła czytać.
- Cześć. - powiedziała, próbując się uśmiechnąć, po czym wróciła wzrokiem do książki.
:I znowu pudło, gdyby tylko mógł, Lucian na pewno by ziewnął.
:Naprawdę nie możesz się uciszyć?, spytała Angela, sięgajac po kolejną pozycję.
:Wiesz, z chęcią opuściłbym twój umysł dawno temu, tyle że nie mogę! Uważasz to za komfortową sytuację?
Angela nie odpowiedziała. Uznała, że jeśli nie będzie go prowokować, to może w końcu się zamknie. Tymczasem zorientowała się, że stoi z zamkniętą książką i gapi się w przestrzeń, więc czym prędzej otworzyłą ją i zaczęła czytać.
- Eliasz
- Błądzący na granicy światów
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Demon Przemieniony
- Profesje:
- Kontakt:
- Hm, cóż... - Eliasz obejrzał jeden z rysunków pierścienia - Chciałbym wam pomóc... trochę znam się na artefaktach i interesuję się nimi. Także staram się je kolekcjonować, ale to inna bajka.
- Jestem Eliasz, miło mi was poznać. - Kotołak lekko się ukłonił, a jego ogon zatoczył dość szerokie koło, chyba z zadowolenia.
- Jestem Eliasz, miło mi was poznać. - Kotołak lekko się ukłonił, a jego ogon zatoczył dość szerokie koło, chyba z zadowolenia.
- Aphrael
- Szukający Snów
- Posty: 183
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
Kolekcjonować. Ciekawe - pomyślała, chwytając swoją laskę. Przyjrzała się przybyłemu. Był kotołakiem, co zauważyła od razu, jednak miał w sobie coś więcej, czego jednak nie potrafiła określić. Będzie musiała zapytać.
- Miło mi. Jestem Aphrael - przedstawiła się. - Chyba mamy podobne zainteresowania, gdyż artefakty wydają mi się bardzo ciekawe. Specjalizuję się w tworzeniu magicznych przedmiotów - powiedziała z uśmiechem, odkładając książkę na półkę i sięgając po następną pozycję.
- Mam nadzieje, że to pytanie nie będzie zbyt osobiste... Kim jesteś? - spytała, otwierając książkę. Cały czas jednak była wpatrzona w towarzysza. -Ja jestem czarodziejką - dodała. Uświadomiła sobie, że jej przyjaciółka nie odezwała się od dłuższej chwili.
- Angelo - zwróciła się do swojej towarzyszki. - Znalazłaś może coś ciekawego?
- Miło mi. Jestem Aphrael - przedstawiła się. - Chyba mamy podobne zainteresowania, gdyż artefakty wydają mi się bardzo ciekawe. Specjalizuję się w tworzeniu magicznych przedmiotów - powiedziała z uśmiechem, odkładając książkę na półkę i sięgając po następną pozycję.
- Mam nadzieje, że to pytanie nie będzie zbyt osobiste... Kim jesteś? - spytała, otwierając książkę. Cały czas jednak była wpatrzona w towarzysza. -Ja jestem czarodziejką - dodała. Uświadomiła sobie, że jej przyjaciółka nie odezwała się od dłuższej chwili.
- Angelo - zwróciła się do swojej towarzyszki. - Znalazłaś może coś ciekawego?
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
- Eliasz
- Błądzący na granicy światów
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Demon Przemieniony
- Profesje:
- Kontakt:
- Jestem kotołakiem... znaczy. Tak, nie o to chodziło. Specjalizuję się w akrobatyce no i właśnie w artefaktach. No i liznąłem pisma runiczego... - jego nozdrza poruszyły się. Zaczął intensywnie coś wąchać - I czuję wiśnie. Lubie wiśnie. Eeee... Nieważne.
Trochę zmieszany sięgnął po pierwszy lepszy tytuł z półki o artefaktach. Otworzył ją i zaczął wertować strony w poszukiwaniu pierścienia.
Trochę zmieszany sięgnął po pierwszy lepszy tytuł z półki o artefaktach. Otworzył ją i zaczął wertować strony w poszukiwaniu pierścienia.
- Aphrael
- Szukający Snów
- Posty: 183
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
Uśmiechnęła się. Cóż, oczekiwała czegoś więcej, ale nic nie dodał, wiec znaczyło to, że nie ma nic do dodania. Cieszyła się, że kolejna osoba dołączyła do poszukiwań. Przeglądnęła swoją książkę. Jak zwykle, wszystkie wersy były nie do odczytania, ale... Wypuściła głośno powietrze. Te były zamalowane farbą. Farbą! Uśmiechnęła się. Znała nieźle alchemie, podejrzewała wiec, że mogłaby stworzyć odczynnik i usunąć przeszkadzające plamy. Rozejrzała się wokoło i gdy stwierdziła, że nikt nie patrzy, wsunęła książkę do torby.
- To tylko pożyczka. Jutro ją zwrócę - wymamrotała ni to do siebie, ni to do towarzyszy. Jak gdyby nigdy nic sięgnęła po następną książkę i westchnęła, gdy stwierdziła, że interesujące ją strony zostały wyrwane. Na to nic nie mogła poradzić.
- To tylko pożyczka. Jutro ją zwrócę - wymamrotała ni to do siebie, ni to do towarzyszy. Jak gdyby nigdy nic sięgnęła po następną książkę i westchnęła, gdy stwierdziła, że interesujące ją strony zostały wyrwane. Na to nic nie mogła poradzić.
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
- Eliasz
- Błądzący na granicy światów
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Demon Przemieniony
- Profesje:
- Kontakt:
Eliasz pomachał pozostałością wyrwanej strony księgi, którą trzymał właśnie w ręku.
- Wszędzie tak, co nie? - Odłożył księgę i wziął do rak następną. Po chwili odrzucił ją znów.
- Te strony gdzieś muszą być. I, jak sądzę, gdzieś tutaj. Wątpię, aby władze biblioteki nie zauważyły takiego ubytku, albo wiedziały i nic z nim nie zrobiły. Na pewno nie spłonęły. Ktoś musiałby być głupcem, żeby je spalić. Co sadzisz, Aphreal? Albo zrobimy tu niezłą jatkę, albo po cichu wszystko przeszukamy.
- Wszędzie tak, co nie? - Odłożył księgę i wziął do rak następną. Po chwili odrzucił ją znów.
- Te strony gdzieś muszą być. I, jak sądzę, gdzieś tutaj. Wątpię, aby władze biblioteki nie zauważyły takiego ubytku, albo wiedziały i nic z nim nie zrobiły. Na pewno nie spłonęły. Ktoś musiałby być głupcem, żeby je spalić. Co sadzisz, Aphreal? Albo zrobimy tu niezłą jatkę, albo po cichu wszystko przeszukamy.
- Aphrael
- Szukający Snów
- Posty: 183
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
-Uważam, że to właśnie władze usunęły te strony. Sardit miał coś wspólnego z tym miejscem - powiedziała twardo. - Ale wyraźnie nikt nie chce o tym pamiętać. Albo inaczej: wszyscy chcą o tym zapomnieć - westchnęła, patrząc na kolejne rozmazane litery. Westchnęła, zamykając książkę z głuchym stukiem. - Musimy przeszukać każde archiwum, zapoznać się z każdym dziennikiem, pamiętnikiem, czy choćby notką z tamtego czasu. I wszystko to musimy zrobić szybko i po cichu, a potem zniknąć z Larii, jakby nas tu nie było. Jeśli driady rzeczywiście wiedzą coś o Sardicie, coś, czym nie chcą się dzielić ze światem na pewno nie pozwolą nam tak po prostu wyjechać stąd razem ze zdobytą wiedzą - wzruszyła ramionami. - Tak, czy inaczej, czeka nas dużo pracy - to mówiąc zagłębiła się w lekturze.
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
- Angela
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 119
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
Angela przysłuchiwała się rozmowie towarzyszy jednym uchem, machinalnie wertując księgę, której liter wcale nie widziała. Nie wiadziecz czemu, poczuła narastającą irytację.
:To ty!, zorientowała się.
:Co ja?, zdziwił się Lucian. Wiedziała, że jego zdziwienie jest szczere - nie mógł jej okłamywać wprost, jedynie popżez ukrywanie jakiś informacji lub półprawdy. Przecież siedzę cicho!
:Tak,ale się złościsz, przez co ja również się irytuję. Mógłbyś przestać?
:Przepraszam, że żyję!
Angela westchnęła, może nieco za głośno, by uszło to uwadze jej towarzyszy. W sumie racja, to nie była jego wina - każdy posiada uczucia i nic nie można było na to poradzić.
- Może na dzisiaj już wystraczy? - zaproponowała. - Mam dość tego miejsca. Chodźmy poprzeglądać te pamiętniki i co tam jeszcze, a tutaj co najwyżej wrócimy później!
:To ty!, zorientowała się.
:Co ja?, zdziwił się Lucian. Wiedziała, że jego zdziwienie jest szczere - nie mógł jej okłamywać wprost, jedynie popżez ukrywanie jakiś informacji lub półprawdy. Przecież siedzę cicho!
:Tak,ale się złościsz, przez co ja również się irytuję. Mógłbyś przestać?
:Przepraszam, że żyję!
Angela westchnęła, może nieco za głośno, by uszło to uwadze jej towarzyszy. W sumie racja, to nie była jego wina - każdy posiada uczucia i nic nie można było na to poradzić.
- Może na dzisiaj już wystraczy? - zaproponowała. - Mam dość tego miejsca. Chodźmy poprzeglądać te pamiętniki i co tam jeszcze, a tutaj co najwyżej wrócimy później!
- Eliasz
- Błądzący na granicy światów
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Demon Przemieniony
- Profesje:
- Kontakt:
- Czyli masakra odpada. A szkoda. Konspiracja... super.
Eliasz zaczął kartkować kolejną księgę.
- Pierścień... to ten. - Kotołak pokazał Aphreal rycinę pierścienia, dość dokładnie opisaną. - Co sądzisz? I co jeszcze mamy do przeszukania, dokładniej?
Eliasz zaczął kartkować kolejną księgę.
- Pierścień... to ten. - Kotołak pokazał Aphreal rycinę pierścienia, dość dokładnie opisaną. - Co sądzisz? I co jeszcze mamy do przeszukania, dokładniej?
- Aphrael
- Szukający Snów
- Posty: 183
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
- Hm... - wskazała mu mały kwiat z boku Pierścienia, a następnie wyjęła kilka swoich rycin z torby. - Widzisz? Tu go nie ma - pokazała kolejno każdy rysunek. Na żadnym nie było tego elementu. schowała ryciny do torby.
- Wszystko. Co robił w tym miejscu? Skąd przyszedł? Dokąd się udał? - powiedziała do Eliasza. Następnie zwróciła się do Angeli: - To nie takie proste. Mam pomysł, jak możemy dowiedzieć się, gdzie znajdują się archiwa, ale... jak sądzisz, czytanie w myślach to magia, jeśli nie używasz zaklęć - spytała z uśmiechem. - To samo z pamiętnikami. Musiałabym czytać myśli driad dookoła i rozeznawać się, w którym domu moglibyśmy znaleźć coś interesującego - zamknęła książkę, którą trzymała od dłuższego czasu i odłożyła ją na półkę. Poprawiła torbę na ramieniu i płożyła dłoń na lasce, która powoli traciła ciepło.
- Idziemy?
- Wszystko. Co robił w tym miejscu? Skąd przyszedł? Dokąd się udał? - powiedziała do Eliasza. Następnie zwróciła się do Angeli: - To nie takie proste. Mam pomysł, jak możemy dowiedzieć się, gdzie znajdują się archiwa, ale... jak sądzisz, czytanie w myślach to magia, jeśli nie używasz zaklęć - spytała z uśmiechem. - To samo z pamiętnikami. Musiałabym czytać myśli driad dookoła i rozeznawać się, w którym domu moglibyśmy znaleźć coś interesującego - zamknęła książkę, którą trzymała od dłuższego czasu i odłożyła ją na półkę. Poprawiła torbę na ramieniu i płożyła dłoń na lasce, która powoli traciła ciepło.
- Idziemy?
"Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce, złe natomiast owocują same bez trudu." Demokryt z Abdery
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości