Poproszę o aurę.
Nie wiem czy dużym nietaktem jest sugerowanie jaka miała by być, ale jeśli można, prosiłbym o to, by wypełniało ją coś, przypominającego powolne bicie serca lub uderzenia kopyt w szerokim stepie, bijące w jakiejś duchowej przestrzeni, do którego rytmu podporządkowują się szepty (ani przerażające, ani radosne).
