TrytoniaZuchwały Napad

Wielkie miasto portowe. To tutaj poszukiwacze przygód wynajmują statki, wyładowują je po brzegi i wypływają na niebezpieczne wytrawy. Miasto położone na szlaku handlowym, roi się tu od przybyszów z innych krain. Tutaj spotykać mażesz wszystkie istoty chodzące po ziemi... i nie tylko...
Zablokowany
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

Spojrzała z aprobatą na współpracownika. Widać było, że zna się na swoim fachu.
- Tak, Trytonia nie jest już bezpieczna. Ludzie będą wyjątkowo czujni .Trzeba pomyśleć o innym miejscu - westchnęła. W szaleńczym biegu, wciąż naprzód i naprzód... bez chwili wytchnienia - pomyślała. -Bo nigdzie nie jest dostatecznie bezpiecznie.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

W zastanowieniu przygryzł dolną wargę. Powinni już wyruszać, czy spróbować szczęścia i zostać w mieście na noc? Gersen był zdania, że obydwie możliwości są porównywalnie niebezpieczne. Postanowił, że spróbuje skonsultować to z Miriamele. W końcu siedzą w tym teraz razem, dobrze byłoby poznać jej opinię.
- Miriam, domyślam się, że wiesz jak bardzo będą teraz pilnowane wszelkie wyjścia z miasta? Prawdopodobnie patrol wstąpi także do każdej karczmy i najciemniejszych nawet zaułków Trytonii, wszystko po te bogactwa. Mamy impas, co decydujemy się zrobić?- kiedy zwrócił się do niej po imieniu, nagle sobie coś uświadomił. Z szerokim uśmiechem, jakby oczekiwał wybaczenia, wysunął rękę w jej stronę. - Szczerze mówiąc... na imię mi Gersen.
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

Oczy mało nie wyszły jej z orbit, ale przełknęła ślinę i opanowała zdumienie. I złość, narastająca w jej sercu.
- Jeden do jednego, Gersenie - wykrztusiła, ściskają mu dłoń. On też miał swoją tajemnicę. Kłamstwo - Ja... pozostanie w Trytonii nie jest bezpieczne. Musimy zaryzykować ucieczkę z miasta, i to jak najszybciej. Gdy nie znajdą sprawcy, zaczną poszerzać kręgi poszukiwań. A wtedy musimy być już daleko. - stwierdziła. - Nie mamy wiele czasu na decyzję.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

W myślach układał jak najlepszy plan wydostania się z miasta. Szukał każdego zapamiętanego przejścia, każdej uliczki. Pamięć miał niezłą i dość szybo się uczył, więc bez problemu znalazł kilka potencjalnie bezpiecznych rozwiązań. Podrapał się po brodzie- Pewnie zwołali na służbę wszystkich dostępnych strażników. Może być ciekawie. - Zaczął traktować to jak wyzwanie, tak pracował efektywniej. Kiedy miał już cały ekwipunek przy sobie, stanął obok drzwi.
- Wychodzimy konwencjonalnie, czy też inną drogą?- Zapytał z uśmiechem i wydawało mu się, że zna odpowiedź. -Musimy pamiętać o przyjacielu, który nas dziś zaszczycił. Może wciąż tutaj się kręcić.
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Roshio
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 60
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Człowiek (mag)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Roshio »

Magowi chciało się śmiać z całej sytuacji. Tak jak sądził, rabusie nie dostrzegli małego czarnego pajączka, dzięki czemu mógł przysłuchiwać się całej rozmowie. Jednak to był dobry pomysł. Oczywiście mógłby próbować ich śledzić w inny sposób, lecz ten wymagałby większej ilości zużytej energii, na co nie mógł sobie obecnie pozwolić. Każda strata mogła mieć duże konsekwencje.
Nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Jego krótkie pojawienie się tak bardzo przeraziło tych dwoje odważnych podróżników. A oni zamiast próbować się czegoś dowiedzieć o co chodzi założyli najgorszy scenariusz. Z jednej strony był on zdecydowanie lepszy niż zignorowanie całej sprawy. Lecz do rabunku doszło całkiem niedawno i prawdopodobnie nikt jeszcze nie zauważył co się stało. A i on nie miał zamiaru nikogo o tym powiadamiać. Najistotniejsze było to że udało mu się wpłynąć na przeznaczenie.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

- Musimy wymeldować się u karczmarza. Inaczej zacząłby coś podejrzewać i mógłby naprowadzić straż na nasz trop. To ryzykowne, ale chyba najlepsze rozwiązanie - spojrzała na ciemniejące niebo. Za kilka godzin będziemy już daleko stąd - pomyślała. -I co będzie dalej? Gdzie się zatrzymamy? Jestem zdana wyłącznie na niego... nie podoba mi się to. Skrzywiła się lekko.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Poczuł chłód i niechęć ze strony Miriam, ale nie potrafił wyjaśnić jej powodów. Widocznie jej zaufanie zostało nadszarpnięte znacznie bardziej, niż sądził. Nie chciał brnąć w to dalej, bo na ludziach znał się mniej niż słabo, mógłby ją urazić i spowodować jeszcze większe nieszczęście. Dopóki chciała z nim pracować- wszystko było dobrze. Wzdrygnął ramionami i podszedł do drzwi, powoli je odsunął wpuszczając do pomieszczenia odór piwa, samogonu i kiszonej kapusty. Zrobiło mu się niedobrze, ale już było za późno.
- Zapraszam na dół.
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

Rzuciła szybko ostatnie spojrzenie na pokój. Czy nic nie zostawili? Nie, nie widać było żadnych rzeczy. Nasunęła kaptur na twarz i skierowała się do drzwi. Klatka schodowa była wąska i ciemna. Zeszła do sali jadalnej, modląc się w duchu, żeby maga nie było. Nie chciała go spotkać, skoro nie wiedziała, czy był przyjacielem, czy też wrogiem, a on znał jej tajemnicę. Stanęła koło lady, czekając na Gersena, by wymeldował ich u karczmarza. Zerknęła nerwowo na stoliki, szukając wzrokiem znanej sylwetki maga.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Karczmarz był zaspany i na wszelkie słowa jakich był odbiorcą odpowiadał tylko głośnym burknięciem. Gersen, czując, że ten go zbywa rzucił niedbale klucze na pobliski stół i rzucił kilka słów pożegnania. W głównej sali cały czas panował niesamowity odór- dziwił się, jakim cudem ten mężczyzna mógł w ogóle usnąć przy takich zapachach? Fascynujące, jakie zdolności adaptacyjne posiada ludzki organizm. Uśmiechnął się sam do siebie, myśląc, że jego przyszłość mogłaby wyglądać podobnie. Najwyższa pora, by opuścić karczmę, ale podróżowanie w nocy z pewnością będzie zwracało uwagę. Wygląda na to, że znów będą musieli improwizować, by uniknąć ujawnienia. Pozostała mu tylko jedna rzecz do zrobienia.
- Chciałbym Ci coś pokazać, żebyś poznała chociaż w przybliżeniu powody, dla których to robię. Nie jestem zwykłym bandytą, o nie...- Szperał przez chwilę przy cholewie buta i wyjął starą, pogniecioną stronicę. Wyglądała na część jakiegoś dziennika, kroniki lub raportu. - To raport na temat mojej przeszłości. Ktoś próbuje dowiedzieć się o mnie więcej niż powinien. Muszę go znaleźć i zapytać po co. Zamierzam dotrzeć do niego poprzez nazwisko wyszczególnione na końcu tekstu, a do tego potrzebne mi będą fundusze...

[Karta- historia mojej postaci. Domyslam się, że w jakimś stopniu ją czytałaś, więc chyba nie zrzucam na Ciebie dodatkowej pracy?]
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

Wzięła od towarzysza stronicę i zaczęła czytać. Z trudem skupiła wzrok, przyzwyczajony do elfiego pisma, na literach i odczytała notkę. Kaptur rzucał cień na jej twarz, Gersen nie dostrzegł wiec zdziwienia na jej twarzy. Nie chodziło tylko o umiejętności wspólnika, ani o jego życiowe sukcesy czy ciekawą przeszłość, ale o to, że pokazał jej tak ważny dla siebie dokument. Jej zaufanie i podziw dla mężczyzny wzrosło. Mimo jej niedawnego wyskoku postanowił jej ufać. Uśmiechnęła się.
- Tak, teraz powody naszej podróży są bardziej jasne - powiedziała, oddając Gersenowi raport.
- Nie wiedziałam, że miałeś tak ciekawą przeszłość - dodała po chwili żartobliwym tonem. Odwróciła się i wyszła z karczmy.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Chwycił pogniecioną kartkę papieru i schował ją dokładnie w to samo miejsce, z którego ją wyciągnął. Obserwował jak towarzyszka opuszcza karczmę, przeciągnął się leniwie, pozwalając, by przeszło go charakterystyczne, błogie uczucie i po chwili już szedł za nią nieco szybszym krokiem niż zwykle. Noc była ciepła, a przy tak czystym niebie doskonale widoczna była ogromna tarcza księżyca, który wraz z nielicznymi pochodniami na wąskich i krętych ścieżkach mieszkalnej części miasta oświetlał drogę poszukiwanej parze. Z okolic portu dobiegał cichy, ale kojący dźwięk morskich fal odbijających się od falochronów i skał, które miały za zadanie strzec miasta przed potęgą morza. Słodki zapach dopełniał temu miejscu uroczego klimatu, powodując, że Gersen na moment zapomniał, że są celem każdego strażnika w tym mieście i prawdopodobnie najbardziej pożądanymi osobami na północnym wybrzeżu. To nieco ekscytujące- pomyślał. Sytuacja wymagała jednak szybkiego powrotu na ziemię i trzeźwego myślenia. Skierował się w stronę Miriamele.
- Udajmy się do doków. Tam za starym magazynem jest ścieżka, która miała być drogą ewakuacji w razie ataku floty. Oczywiście pomysł podchwycili przemytnicy, więc może być ciekawie.
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

- Poczekaj, za chwilę dołączę - powiedziała i zawróciła. Skierowała się do stajni. Rozsiodłała konia i wzięła wszystkie juki. Wyprowadziła go na dziedziniec i puściła wolno. Wskazała ulicę i koń odbiegł. Kiedyś go znajdzie, przeżyli razem wiele przygód. Ostatecznie może poprosić swego jastrzębia o odszukanie przyjaciela. Westchnęła. Ściągnęła kaptur z głowy i pozwoliła, by jej twarz owiał chłodny wietrzyk. Wróciła szybkim krokiem do Gersena.
- Uwolniłam konia. Ktoś mógłby nabrać podejrzeń widząc, że go zostawiliśmy - powiedziała. Zarzuciła torby na plecy i ruszyła w kierunku doków.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Szczerze wątpił, czy przy takiej obławie koń będzie mógł wymknąć się niezauważenie, ale widywał już rzeczy znacznie przekraczające poziom absurdu, więc nie zrobiłoby to na nim zbyt dużego wrażenia. W czasie drogi, o dziwo nie natykali się na wiele patrolów, a jakość wykonywanej przez strażników służby wręcz zachęcała do podobnych wyczynów. Przez kilka chwil Gersen poczuł się, jakby miał w nich sprzymierzeńców, nie zaś łowców czyhających na błąd złodziei. Cóż- lepiej dla nich. Ściągnął kaptur z głowy, by poczuć miły i orzeźwiający wietrzyk na karku. Odwrócił się, by przyglądać się swojej towarzyszce. Wyglądało na to, że nawet nie miał okazji z nią dłużej porozmawiać.
- Szczerze mówiąc, na tym raporcie pominięto wiele z pozoru tylko nieistotnych szczegółów, a sam raport dotarł w moje ręce przez przypadek, więc ciężko tu mówić o jakichś klauzulach tajności. Skoro już pani wie coś o mnie, byłbym wdzięczny za kilka informacji w zamian. Na początek może... jak się czujesz w obliczu wydarzeń dnia dzisiejszego?- Mówił to z szczerym uśmiechem na ustach. Cholera... naprawdę polubił tę dziewczynę.
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

- Było... ciekawie - powiedziała, odwzajemniając uśmiech. To... zaskakujące jak łatwo rozmawiało jej się teraz z Gersenem. - Lubie takie wypady. Mogę poczuć wtedy wolność... i robię to, co chcę - roześmiała się cicho. - Jestem elfką, co wiesz. Zostałam wygnana za... jak oni to ujęli? "Obrażanie rasy i szerzenie poglądów szkodzących czystości elfich dusz", czy jakoś tak. Tłumacząc: uważam moją rasę za zadufanych w sobie gamoni. Mniej więcej. Zostałam wygnana w wieku 70 lat, co dla elfów jest jeszcze wiekiem wielce młodzieńczym. Od tamtego czasu upłynęło 28 lat. Spędziłam je na podróży po Alaranii, od czasu do czasu przyjmowałam krótkie zlecenia, rzadko przebywałam gdzieś przez dłuższy okres czasu. Sypiałam w karczmach, jeżeli mogłam, lub pod gołym niebem - oblizała usta. - Hm... chcesz wiedzieć coś więcej? - spojrzała na księżyc. Ach, ten tajemniczy nastrój prowadził do zwierzeń. Za bardzo się rozgadała, ale dziwnie jej to nie martwiło. Teraz żyła chwilą obecną, nie swoją przeszłością czy przyszłością. I tak jej się podobało.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Obliczył szybko. Była jakieś cztery razy starsza od niego. Ciekawe, jak wiele mógłby uczynić mając do dyspozycji taki ogrom czasu. Zapewne dlatego mało się słyszy o elfich bohaterach. Człowiek z krótkiego życia wykorzystuje wiele, starając się zapisać swoje imię w kartach historii. Przeciętnie żyjący elf osiąga tyle, co najwięksi ludzcy herosi. Zaciekawiło go podejście do życia i filozofia elfów, ale czując niechęć Miriam do jej ludu, nie chciał ciągnąć tego tematu. Wchodzili na brukowaną kostkę, co oznaczało zbliżanie się do obszarów doków. Dookoła widać było skrzynie różnego koloru i wielkości. Oznaczało to także, że patrole będą tutaj częstsze, niż w pozostałych częściach miasta. Jak na razie jednak mieli spokój. Wsłuchiwał się w opowieść towarzyszki, dopóki nie dostrzegł czegoś pięknego, majestatycznego i fascynującego. Statek, średniej wielkości, ale jego kształt, zdobienia, dokładność wykończeń wskazywały na to, że nie jest to zwykły statek.
- Chyba możemy podwoić nasze dzisiejsze zdobycze. Wiesz jak nawigować statkiem, moja droga?
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

- Mmm, nie mam jakiegoś wielkiego doświadczenia... ale z niewielką pomocą na pewno sobie poradzę - uśmiechnęła się łobuzersko. Faktycznie, statek był piękny. Widać było przepych w samym jego wyglądzie. Ach, jakże wielki ładunek mogła skrywać jego ładownia! Spojrzała na żagle i opływową sylwetkę, starając się przypomnieć sobie kilka swoich morskich podróży. Ten statek jest szybki. Będzie w sam raz.
Spojrzała na towarzysza. Podły uśmiech na jego twarzy skłonił ją do refleksji, ale po chwili pozbyła się skrupułów.
Zablokowany

Wróć do „Trytonia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość