Równina MauratPrawy brzeg Nefari pomiędzy pustynią a jeziorem

Równina rozciągająca się od Gór Dasso, aż po Warownie Nandan -Ther, zamieszkała przez istoty wszelkiego rodzaju, jednak jej ogromne przestrzenie są przede wszystkim krainą dzikich koni, które galopują w bezkresie jej zieleni w poszukiwaniu swoich braci.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Prawy brzeg Nefari pomiędzy pustynią a jeziorem

Post autor: Gart »

Po niecałym dniu drogi na przeszkodzie w dalszym utrzymywaniu tego kierunku stanęłą rzeka, nieprzekraczalna w tym miejscu. Gart nieco niechętnie zdecydował że pójdą na południe wzdłuż rzeki nim nie znajdą jakiegoś brodu. Pogoda dopisywała, słońce grzało więc podróż była szybka i niezbyt męcząca, a nawet przyjemna kiedy promienie słońca gładziły twarz. Mimo to mężczyzna nadal nie zdejmował płaszcza, skrywając pod nim swoją postać. Na noc wybierał miejsca osłonięte od wiatru i nieco oddalone od rzeki.
W podobnym zatrzymał się i teraz, kiedy minęli mały lasek. Na niebie na południu zaczęły gromadzić się chmury, a nie chciał, żeby deszcz dopadł ich w drodze. Było jeszcze wcześnie, ledwie parę godzin po południu. Jak zwykle miejsce postoju zasygnalizował nie słowami, ale zdjęciem plecaka i położeniem go na ziemi. Kiedy już skromne obozowisko było gotowe, spojrzał na zbliżające się chmury, po czym przeniósł spojrzenie na dziewczynę.
- Umiesz posługiwać się tym sztyletem? Znaczy, pomijając fakt, że on sam prowadzi Twoją rękę. Gdybyś miała zwyczajną broń, umiałabyś nią walczyć?
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Widok wody bardzo ucieszył dziewczynę, dawno już nie brała porządnej kąpieli a teraz będzie to idealna okazja. Nie wspomniała jednak o tym do póki nie zatrzymali się w drodze.
-Tak, ojciec uczył mnie władania sztyletem i mieczem. Może nie jestem w tym jakimś niesamowitym mistrzem bo zawsze pomagam sobie swoją mocą, ale wiem co i jak. Maoru trafił w moje dłonie dopiero po śmierci rodziców. Umiem tez machać kosą, ale tego nauczyłam się w polu.- Zaśmiała się cicho zostawiając wszystkie swoje rzeczy. Wyciągnęła z torby brudną suknię i kawałek chleba.
-Planuję iść nad rzekę trochę się odświeżyć. Może też się przejdziesz? Trochę ulgi dla twojego skrytego pod płaszczem ciała też się należy.- Zaproponowała z nadzieję, że będzie jej towarzyszył. Planowała również wypłukać suknię z zeschłej krwi.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Z początku chciał powiedzieć, żeby szła sama, ale do głowy wpadł mu inny pomysł. Przyglądał się chwilę dziewczynie,
- Zaczekaj chwilę. - odszedł w stronę lasku, który przed chwilą minęli. Nie było go zaledwie kilka minut, a przyniósł ze sobą... dwa w miarę proste patyki, świeżo ścięte i obdarte z bocznych gałązek.
- Pójdę z Tobą, jeśli mnie pokonasz. - mówił całkiem poważnie. Podał jej jeden z kiji, po czym odsunął się parę kroków i przyjął pozycję wyjściową. Stanął na lekko ugiętych nogach, jedną cofając w tył. Improwizowany miecz wysunął przed siebie, w poziomie nieco na prawo swego ciała.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Dziewczyna zgodziła się poczekać, jednak zastała coś czego się nie spodziewała. Wzięła w dłonie kij nie do końca rozumiejąc o co chodzi. Z początku zaczęła się śmiać, ale zrezygnowała widząc iż Szary nie żartuje.
-Ty tak na serio?- Zapytała niepewnie.
-Przecież nie ma szans bym cię pokonała zwykłym patykiem... i do tego bez mocy.- Jęknęła niewyraźnie, ale co miała zrobić? Chciała nad rzekę i to bardzo. Wstała z ziemi i uniosła kij przed sobą. Widać było na jej twarzy ogromne zmieszanie i zażenowanie samą sobą. Wystarczyło spojrzeć na Szarego by wiedzieć, że biegle włada mieczem. A ona? Mała dziewczynka na chudych nóżkach z wątłymi rączkami. zmiecie ją pierwszym ciosem.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Widząc że niezbyt rozumie o co chodzi, nie zaatakował jeszcze. rozchylił płaszcz, wskazując na luki między częściami zbroi.
- Trafisz raz w któreś z tych miejsc, wygrałaś. Na pewno nie pokonasz, jeśli w siebie nie uwierzysz. A właściwie to ty masz przewage. - nie ujawnił jej jednak w czym tkwi ta przewaga, żeby za bardzo nie ułatwiać zadania. Uśmiechnął się pod maską w oczekiwaniu na jej ruch.
Awatar użytkownika
Eroen
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eroen »

Usiadł na gałęzi nad nimi w postaci kosa. Przekrzywił łebek przyglądając się ptasimi oczami to Jenyi i Gartowi. Nie zamierzał pozwolić by doszło do jakiejś krzywdy, chociaż... Ludzie jak sobie przypomniał uczą się na błędach najlepiej, a najsilniejsze więzi rodzą się przy współpracy i pomocy sobie w kłopotach. Przedreptał chudymi nóżkami po gałęzi tam i spowrotem niespokojnie, podskakując co jakiś czas i kiwając ogonkiem dla zachowania równowagi.
Ale jakże mógł pozwolić, żeby ten dryblas spuścił łomot drobnej dziewczynie drewnianym kijem? Czekał...
Co ty knujesz Gart?
Nie mógł się powstrzymać od zadania tego pytania. Brzmiało to jak szept przez zęby, pełen napięcia i niepokoju.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Dziewczyna wzięła głębszy oddech.
-No dobra, skoro tak stawiasz sprawę.- Stanęła już pewniej przyglądając się spokojnie mężczyźnie. Złapała mocniej kij. W sumie nie miała zielonego pojęcia jak zaatakować, ale co jej zależy jak nie spróbuje nie dowie się nigdy. Najwyżej pójdzie nad rzekę sama. W końcu postanowiła wykonać szybki ruch w prawa stronę Szarego i wyprowadzić cięcie patykiem w okolice brzucha. Trzymała się nisko występując jedną noga do przodu by łatwiej jej było zrobić unik w bok.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Spokojnie czekał na jej ruch, a kiedy tylko się zbliżyła i wykonała zamach, wykonał krótki ruch ręką korygując tor lotu kija który trzymała dziewczyna. Po chwili dało się słyszeć jedynie krótkie brzęknięcie, gdy drewno zetknęło się ze stalą.
- Pudło. - stwierdził krótko, opuszczając "ostrze" ku ziemi, z zamiarem trafienia nim w udo dziewczyny. Duch mógł dostrzec, że nie wkłada w to zbyt dużej siły, ale stawia na szybkość ruchu... Chociaż pewnie i tak ze zwinnością lisiczki nie był w stanie się równać.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

-Hyh.- Prychnęła z uśmiechem. Widząc, że Szary celuje w jej uda zwinnie odskoczyła za niego nadal trzymając się przy ziemi na ugiętych kolanach. Tym razem celowała w tył kolan licząc iż Szary nie będzie w stanie zrobić szybkiego obrotu w swojej zbroi. Coraz bardziej się jej to podobało. Tym razem nie było bicia po każdej pomyłce. Nie krzyczał, nie szarpał. To mogło się nawet zdawać i zabawne. Gdyby od początku ojciec tak z nią trenował umiałaby więcej. A tak siniaki i połamane kości uniemożliwiały wiele razy ćwiczenie.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Owszem, nie zdążył się obrócić, ale cofnął kij za siebie, ustawiając go równolegle do nogi. Tym razem nie było to już tak idealne posunięcie i widać że ledwo zdążył sparować ten cios. Machnął "mieczem za siebie, żeby odgonić ją na kilka kroków i dać sobie czas na wyprowadzenie właściwego ciosu.
Zakręcił kijem wokół dłoni, pewnie próbując zmącić tym jej pewność siebie i uniósł broń na wysokość swojej głowy, łapiąc kij oburącz i zamierzając z impetem spuścić go na ramię dziewczyny. Spodziewał się, że łatwo się wymknie, ale jeśliby tego nie zrobiła, nie zamierzał jej uderzyć i na czas skierować cios w bok.

Co prawda już jak wpadł na ten pomysł spodziewał się, że dziewczyna szybko odkryje jego słabą stronę, ale i tak chciał sprawdzić z jaką zwinnością potrafi się poruszać.
Awatar użytkownika
Eroen
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eroen »

Przysiadł na łapkach osadzając niżej pierzasty brzuszek i przestał się nerwowo kręcić. Nie cierpiał biernie czekać. Zastanawiał się jak to możliwe, ze kilka setek lat istnienia, nie nauczyło go cierpliwości. Nie znał się na walce i wciąż nie docierało do niego, czego Gart chcę od lisicy. Upewnił się jednak, że nie zrobi jej krzywdy. Zdawało mu się też, że małą zaczyna to bawić.
"Wygląda na to że wygra... I zabierze go ze sobą nad rzekę, by się pluskać nago przed jego skromnymi oczami"
Kłapnął dzióbkiem z niezadowoleniem, jakim go napełniła ta myśl.
"Tą dzikuskę trzeba nauczyć nie tylko ufności. Przydałoby się jej nieco więcej cywilizowanych odruchów, jeśli mają się zżyć ze sobą"
Pogładził się dziobem po skrzydle rozważając w głowie w jaki sposób mógłby pomóc jej się tego nauczyć.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

I tak tez zrobiła, cofnęła się na długość patyka by czasem jej nie trafił. Było blisko, ale jeszcze nie wystarczająco. Trochę ją zdziwiło wyprowadzanie takiego ciosu. Nie pasował jej do okoliczności, bardzo łatwo można było go uniknąć. Ojciec już by ja za taki cios stłukł. Widząc iż bierze zamach od góry odbiła się po skosie w jego kierunku trafiając w pachę. Można powiedzieć, że przemknęła pod jego ręką nim ten dociągnął cios w dół.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

No i trafiła perfekcyjnie, bo pod pachą nie miał żadnej ochrony, żeby nie ograniczać sobie swobody ruchów. Kiedy znalazła się już za nim w teatralnym geście upadł na kolano, opierając się dłonią o ziemię. Nie podnosił się przez dłuższą chwilę.
Uśmiechnął się do siebie, usatysfakcjonowany z tego, że jej umiejętności nie leżały jedynie w magicznej broni. Uspokoiło go to, że z nim czy bez niego i tak nie stanie się jej krzywda. Może ona sama przekolorowała właściwości swojej broni? W każdym razie myśl że będzie musiał pójść z nią nad rzekę nieco mniej mu się podobała. Spojrzał na niebo i z żalem stwierdził, że ulewa najpewniej ich ominie.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Lisica widząc, że trafiła zaniosła się niezwykle zadowolonym piskiem i podskoczyła parę razy w miejscu. Podbiegła szybko i przytuliła się gwałtownie do niego. Patyk już dawno poleciał gdzieś w trawę.
-To była naprawdę świetna zabawa! Potrenujemy jeszcze kiedyś tak? Nawet nie wiedziałam, że ćwiczenia mogę przynieść tyle frajdy, do tej pory wspominałam je jako wieczny ból.- Zawołała radośnie machając energicznie ogonem. Była niezwykle wdzięczna Szaremu, że zachęcił jej do tej niewielkiej walki. Uśmiechała się cały czas patrząc mu w oczy.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Przeświadczenie że sprawił jej radość było przyjemnym uczuciem, ale kiedy się przytuliła miał ochotę ją odepchnąć. Nie zrobił tego jednak, żeby nie zrobić jej przykrości i spojrzał na nią tym spokojnym, nieodgadnionym wzrokiem. Pogładził ją po dłoni, zanim się podniósł.
- Widzisz? Bez bólu wszystko jest przyjemniejsze, prawda? - rozejrzał się po okolicy. Nic nie mówiąc powolnym krokiem poszedł w stronę rzeki. Nie miał na to ochoty, ale skoro obiecał...
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Odsunęła się od niego nie tracąc dobrego humoru. Zabrała sukienkę i pognała za nim.
-No pewnie. Nie ma siniaków ani połamanych kości. Tak ćwiczyć mogłabym codziennie. no i nie potrzebowałam w ogóle swojej mocy, to zadziwiające.- Odpowiedziała wesoło a kiedy dotarli nad brzeg rzeki rzuciła ubranie na kupkę i wskoczyła błyskawicznie do wody. Aż dziw bierze, że tak szybko potrafi się rozebrać. Z jej ust wydobyło się westchnięcie pełnego zadowolenia.
-Tego mi brakowało!- Zawołała pływając to tu to tam. Czekała aż Szary oswobodzi się z ciężkiego uzbrojenia by też wejść do wody. Po tak długim marszu nawet najtwardszy włóczykij nie odmówiłby sobie takiego relaksu.
Zablokowany

Wróć do „Równina Maurat”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości