Opuszczone Królestwo[Pustkowia] W poszukiwaniu kłopotów

Na równinie rozciągającej się od Mglistych Bagien aż po Pustynie Nanher znajduje się Opuszczone Królestwo, które kiedyś przeżyło Wielką Wojnę. Niestety niewiele zostało z ogromnych zamków i posiadłości tam położonych. Wojna pochłonęła większość ośrodków ludzkich. Dziś znajduje się tam tylko kilka ludzkich siedzib, odciętych od innych miast.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

- Chyba wiem lepiej czy kiedykolwiek się z kimś pieprzyłam! Pamięć nie ma tu nic do rzeczy! - Nie mogła uwierzyć, iż wdała się w dyskusję o... charakterze erotycznym. Dobrze, że miała na sobie maskę bo takich rumieńców chyba w życiu nie miała. Nigdy nie poruszała tego tematu, był zbyt krępujący. Tym razem zrobiła wyjątek, wbrew pozorom łatwo jej to nie przyszło. - Takie rzeczy po prostu się wie. - dodała ciszej. Miała dodać coś jeszcze, ale w ostatniej chwili ugryzła się w język. Oprócz samej "zabawy" w dobór partnera miała pewne obiekcje odnośnie samego stosunku. To jednak wolała zatrzymać dla siebie.
- Nie przyzwyczajaj się. - Najwidoczniej ona również powinna wzmocnić uderzenia, nie miała zamiaru sprawiać mu tej "przyjemności."
- Możliwe, ale w większości wypadków ta taktyka jest wystarczająca. - Wszakże przez chwilę miała go jak na widelcu. Przyjdzie jej stosować inne manewry aniżeli przystawienie ostrza do gardła.
- Nadal za słabo. - krótko skomentowała jego poczynania. Wampirzyca błyskawicznie wstała, po czym wzięła krótki rozbieg w kierunku przeciwnym do smoka. Teleportowała się by wykonać wślizg... od frontu. Skoro była aż tak przewidywalna, musiała to zmienić. Przewróciła go, po czym wykręciła prawą rękę, mogąc złamać ją w każdej chwili.
- Gdy mówiłam, byś przestał być taki delikatny, miałam na myśli to. - w tej chwili wykręciła ją o tyle mocniej, by smok mógł to poczuć. - Poza tym muszę cię jeszcze jakoś ukarać za wzięcie mnie w ramiona. - uśmiechnęła się przy tym. Nie zapomniała o tym.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

- Wcześniej powiedziałaś, że cieszysz się z tego, że tego nie próbowałaś, więc wywnioskowałem, że tego nie robiłaś. Może nie chciałaś, nie miałaś albo nie chciałaś mieć na to czasu, albo nie mogłaś znaleźć odpowiadającego tobie partnera... W każdym razie nie mam zamiaru wnikać w to głębiej - odparł smok dość spokojnym tonem głosu. W sumie to z tą odpowiedzą poczekam, aż zrzuci wampirzycę ze swoich pleców.
- Może i jest wystarczająca... ale przewidywalna, tak jak wspomniałem wcześniej - dodał na wzmiankę o tym, że taktyka stosowana przez teleporterów jest wystarczająca.
Myślał, że Teriel pojawi się przed nim ale nie, że zrobi wślizg od frontu. Co prawda był przygotowany na takie frontalne ataki ale po tym jak wampirzyca zaczęła wykręcać mu rękę zaistniało ryzyko, że może mu ją złamać, albo co gorsza Agares przy wykonywaniu kontrataku sam ją sobie przez przypadek złamie.
- Aż tak ci to przeszkadzało, że na prawdę chcesz mnie ukarać za to, że wziąłem cię w ramiona? - zapytał i westchnął lekko. Ostatecznie na jego twarzy pojawił się też niewielki uśmiech. Z drugiej strony ciekawiło go to, jaką "karę" zastosuje na nim Teriel.

"Uwolnij się jakoś. Chyba wiesz jak?" - nagle w głowie Agaresa rozbrzmiał głos Zapomnianego.
"Ta... Chyba... Muszę to dobrze rozegrać, bo nie chcę mieć złamanej ręki" - odparł smok.
"Może spróbuj odepchnąć swoją rękę w stronę Teriel, a potem spróbuj wyrywać swoją rękę i znowu przerzuć ją nad sobą?" - zapytał przodek pradawnego, chociaż bardziej brzmiało to jakby proponował taktykę Agaresowi.
"Mniej więcej o tym samym pomyślałem" - powiedział do niego i tym samym zakończył krótką rozmowę między nimi.

Odepchnął swoją rękę stronę wampirzycy w taki sposób, że ta rozluźniła nieco uścisk, a sama ręka miała mniejsze szanse na złamanie. Następnie smok wybił się lekko w górę, tak że Teriel "leżała" teraz na jego plecach, w sumie to Agares nie dał jej spaść, bo teraz to on trzymał jej rękę, a nie ona jego. Znowu się wybił, jednak tym razem wylądował na ziemi, tym samym przygniatając wampirzycę swoim ciałem i siłą z jaką uderzyli w ziemię. Smok przeszedł do kucnięcia nad Teriel w międzyczasie wyrywając jej broń z ręki. Odwrócił się tak, żeby znowu kucać nad brzuchem kobiety, i żeby być zwróconym twarzą do jej twarzy ukrytej pod maską. Przyłożył jej ostrze bardzo blisko gardła i uśmiechnął się zawadiacko.
- Znowu cię rozbroiłem, srebrnowłosa - odparł po chwili z zawadiackim uśmieszkiem, który jeszcze nie zszedł z jego twarzy.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

- Może. - powiedziała bardziej do siebie. Miała jeszcze dwa inne powody, a raczej obawy, by nie mieszać się w życie towarzyskie. Uważała je za swoje najsłabsze punkty i nigdy nikomu się nie zwierzała z tego powodu. "I dobrze..." W ramach podsumowania westchnęła tylko ciężko. Najtrudniej było oszukać samą siebie.
- Nie lubię gdy ktoś narusza moją przestrzeń osobistą bez pozwolenia. - Wyjątek stanowiła oczywiście walka, te reguł tam nie obowiązywały. - Choć w zaistniałych okolicznościach powinnam złagodzić wyrok. - Można by uznać to za swego rodzaju podziękowanie. Nie mogła powiedzieć tego wprost, łatwo nie przeszłoby jej to przez gardło.
Gdy tylko ją rozbroił, uśmiechnęła się pod nosem. W gruncie rzeczy było to dla niej zabawne.
- Nieźle, choć nadal za słabo. Myślałam, że smoki mają więcej siły. - była wyjątkowo zadziorna. Czasami miała naprawdę niewyparzoną gębę, jak teraz. W pewnym stopniu ceniła brutalne rozwiązania i zagrywki, nawet podczas treningu. Lubiła odczuć na własnej skórze jego efekty, dowodziło to jego skuteczności.
- Od tego wszystkiego zaschło mi w gardle. Co powiesz na lampkę wina lub czegoś mocniejszego? - Sama chętnie by się napiła, ze względu na wcześniejsze przemyślenia.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

- Mam dużo siły, tylko nie zawsze używam jej w pełni. Gdy uznam, że muszę to wtedy to robię - odparł na wzmiankę o sile smoków. Wychwycił zadziorny ton Teriel, zauważył też że użyła go już kilkukrotnie w trakcie ich rozmów.
- W większości walk używam może połowę swojej siły, chociaż to zależy też od tego jak mocny jest przeciwnik - dodał po chwili.
Wyglądało na to, że trening dobiegł końca, bo Teriel oznajmiła, że zaschło jej w gardle. W sumie Agares też z chęcią by się czegoś napił.
- W twoim towarzystwie? Z miłą chęcią - powiedział smok i nieco zawadiacko uśmiechnął się do wampirzycy.
- Ale zdejmiesz maskę, prawda? Wolę oglądać cię bez maska, a nie z czymś co zakrywa twoją piękna twarz - dodał z tym samym zawadiackim uśmieszkiem. W sumie to znowu skomplementował wampirzycę i domyślał się, że gdyby nie maska na jej twarzy to z pewnością w tej chwili ujrzałby rumieńce na policzkach wampirzycy.
- Prowadź w takim razie - odparł Agares. - Chyba, że chcesz żebym znowu cię zaniósł w ramionach - dodał i zaśmiał się lekko. Chociaż w jego głosie dało wyczuć się coś zbliżonego do... propozycji. Mimo, że wiedział, że wampirzyca i tak by się na to nie zgodziła to mimowolnie w jego głosie dało się wyczuć coś na kształt propozycji. Co prawda tą "propozycję" dało się wyczuć ledwo co, ale dało się. Wystarczyło nieco uważniej posłuchać jego słów.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

Wpierw poczekała aż smok z niej zejdzie, by później odebrać od niego broń i odstawić ją na stojak, który był odpowiedniejszym miejscem aniżeli jej gardło.
- Nie jestem wystawą aby mnie oglądać. - "Znowu?" Póki co cieszyła się, że miała maskę na sobie. Ukrycie pod nią policzków w tej sytuacji było rzeczą niemalże zbawienną. Nie tak łatwo przywyknąć do komplementów. - Ale bez niej picie jest prostsze. - dodała, kierując się w stronę domu.
- Raz wystarczyło, tym razem sama dojdę na miejsce. - Z drugiej strony nie musiałaby się "męczyć", ale wolała poruszać się na własnych nogach aniżeli być niesiona niczym księżniczka.
Udali się do salonu, gdzie już czekały rozmaite trunki. Od win, przez miody pitne, po "standardową" gorzałkę. Było w czym wybierać. Teriel wysoce ceniła sobie swoją kolekcję alkoholi. Znajdował się tam również talerz z owocami prosto z jej posiadłości. Chociaż była wampirem, to odrobina "ludzkiego" jedzenia jej nie szkodziła. Poza tym, zawsze to jakaś zagryzka do czegoś mocniejszego.
Rozsiadła się wygodnie na kanapie, zdjęła maskę, po czym nalała sobie kieliszek czerwonego wina.
- Nie krepuj się, pij co chcesz. - I nie zwlekając dłużej, opróżniła go. Na rozgrzewkę mogło być, słabe, ale smaczne.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

Dał sobie zabrać broń Teriel, w końcu i tak musiałby oddać jej ten miecz, bo jakby nie było to trening dobiegł końca.
- Przesadzasz. Mężczyźni lubią oglądać piękne kobiety, bez różnicy jakiej rasy przedstawicielami są oni i kobiety, które oglądają. Tak było, jest i będzie - odparł do wampirzycy.
Ruszył za nekromantką, gdy ta nie wyraziła chęci na to, żeby Agares znowu zaniósł ją w swoich ramionach. Udali się do salonu, po którym smok niemalże od razu się rozejrzał. Zobaczył wiele rodzai trunków do wyboru, a także talerz z różnymi owocami. Nim zabrał się do degustacji któregokolwiek z trunków, które miał do wyboru to przez dłuższą chwilę patrzył się prosto na Teriel, po tym gdy wampirzyca zdjęła maskę. Chciał coś powiedzieć ale tylko lekko otworzył usta jakby miał zaraz właśnie coś powiedzieć, jednak powstrzymał się przed mówieniem i ograniczył się tylko do szczerego i dość ciepłego uśmiechu, który oczywiście skierowany był do Teriel.
Podszedł do miejsca, w którym stało wino, które otworzyła już wampirzyca, wziął drugi kieliszek i również nalał sobie tego samego wina. Wolał zacząć od czegoś słabszego.
Usiadł obok Teriel, to jest na tej samej kanapie, na której rozsiadła się wampirzyca. Wypił całą zawartość kieliszka.
- Ehh... Nawet nie mogę stwierdzić czy jest to jakiś dobry rocznik... - odparł smok i westchnął. Nie mówił jej jeszcze, że jest kompletnie pozbawiony zmysłu smaku. Każdy ma jakieś wady.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

Nalała ponownie wina do kieliszka, przyglądając się przez chwilę samej butelce.
- O ile dobrze pamiętam, powinno mieć teraz jakieś 20 lat. - Miała ich łącznie jedenaście. Nie należały co prawda do grona jej faworytów, ale nie wybrzydzała, najgorsze nie było. - Może i jest trochę za słodkie, ale ujdzie w tłumie. Nie samym winem się żyje.
Nalała sobie kolejny kieliszek, wszakże na jednym nie skończy, a głowę do alkoholu miała mocną. Może i z niektórymi krasnoludami mierzyć by się mogła.
- Co ogólnie porabiasz w wolnym czasie? - spytała. Nie co dzień przecież rozmawiało się z osobą mającą tysiaka na karku. - Bo wątpię, że cały czas leżakujesz na górze złota, co jakiś czas pożerając jakąś dziewicę na obiad. Do zasięgania języka w najbliższej twojego legowiska okolicy raczej również się nie ograniczasz. - Oczywiście wiedziała, iż smoki żywiły się czymś więcej aniżeli mięsem nietkniętej panny lub jakimkolwiek innym. Podobno niektóre z nich upodobały jedzenie choćby kamieni szlachetnych i tego typu "egzotycznych" potraw. Dobrze, że tak było bo miałaby powody do obaw.
Wampirzyca była po prostu ciekawska. Wypiła cały kieliszek i już miała nalewać kolejny, lecz wpadła na lepszy pomysł.
- Do diabła z etykietą, to nie jest siedziba arystokracka. - rzuciła, po czym wzięła spory łyk wina. Z gwinta czy szkła, smak nadal ten sam. Czekała teraz na odpowiedź Agaresa, o ile zechce jej udzielić i pytanie zwrotne.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

- Nie wiem czy jest słodkie, czy nie. W ogóle nie czuję smaku. Żadnego - odparł. Przyzwyczaił się już do tego, jednak chciałby móc poczuć kiedyś smak potraw, które jada i alkoholi, które zdarza mu się wypić. Westchnął lekko, jakby z wyrzutem.
- Nikt nie jest doskonały i pozbawiony wad - dodał po chwili.
Uśmiechnął się nieznacznie na wspominkę Teriel, o tym, że czasami zjada on dziewice na obiad.
- Wbrew panującym stereotypom to ja nie jem istot humanoidalnych. A oprócz tego co już wspomniałaś, czyli wylegiwania się na moich stertach złota i bogactwa, a także odwiedzaniu pobliskich wiosek to czasami wybieram się na wędrówki po całej Alaranii, wtedy szukam jakiś przygód czy coś. Lubię przygody. - Tutaj uśmiechnął się lekko, bo zauważył, że Teriel zaczęła pić z gwinta. Smok wstał i odstawił swój kieliszek na stolik, na którym niedawno stała butelka z winem. Przechodząc obok wampirzycy, poczekał chwilę aż odstawi butelkę od swoich ust i zabrał z jej ręki butelkę, w której jeszcze znajdowało się czerwone wina. Przy tym uśmiechnął się do niej zadziornie i wypił z butelki, dopiero później znowu usiadł obok nekromantki, dalej trzymał butelkę w ręku- Teriel mogła o nią albo poprosić, albo mu ją zabrać.
- Czasami odwiedzam też druidów ale robię to prawie zawsze w swojej smoczej postaci, a nie w ludzkiej. - Znowu upił łyk wina z butelki.

"Może ją upijesz?" - zapytał nagle Zapomniany i zaśmiał się lekko w umyśle smoka.
"Może tak, a może nie..." - odparł trochę tajemniczo Agares.
"Może nie będziesz musiał, może sama się upije" - dodał duch sztyletu i znowu się zaśmiał.
"Zobaczymy. Ja mam mocną głowę, jeżeli o to idzie. Nie wiem jak jest w przypadku Teriel" - powiedział do przodka.
"Wiem, wiem. Przecież nie jestem z tobą od wczoraj" - odparł Zapomniany i skończył rozmowę.

- W sumie to przez moje całe życie zwiedziłem chyba całą Alaranię... Aaa... Rozmawiam też z podróżnikami, którzy czasami zawitają do mojego leża, dość często mają ze sobą ciekawe opowieści. Ale czasami przychodzą też tacy, którzy chcą po prostu mnie okraść, takich zabijam. Mimo, że nie jestem jakoś przywiązany do mojego bogactwo to nie znoszę kradzieży - dokończył mówić smok. Gdy mówił o kradzieży w jego głosie dało wyczuć się nutkę złości.
- A ty? Co ogólnie robisz w swoim wolnym czasie? - zapytał. Dalej trzymał butelkę z winem w swojej ręce.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

- Spójrz na to optymistycznie, gdyby coś smakowało wyjątkowo obrzydliwe, również tego nie poczujesz. - Dobrą pocieszycielką nie była, to pewne. We wszystkim jednak zawsze znajdzie się coś pozytywnego. - Poza tym są rzeczy bardziej uciążliwe aniżeli brak smaku. Spróbuj, będąc wampirem, wyjść na słońce bez zabezpieczenia. Raz mi się tak zdarzyło... - tu aż się wykrzywiła. - Bardzo nieprzyjemne uczucie. - O oparzeniach wolała nie wspominać, choć wyszła wtedy raptem na parę sekund. Zapominalstwo kosztuje.
- Gdybyśmy wszyscy byli idealni, ile śmiechu by nas ominęło z powodu naszych wpadek. - Sama lubiła pośmiać się z własnych błędów.
- Przygody... A co w tej krainie można robić? Wielkich wojen nie ma, super złego jegomościa pragnącego zrównania wszystkiego z ziemią też... - tu wzięła wino, racząc się kilkoma większymi łykami. - Nawet do odkrywania nie zostało za wiele. Chwała tym, którzy znajdują jakiś cel. - Zawsze też pozostało samodoskonalenie, które było na dłuższą metę wyjątkowo monotonne, wiedziała to z doświadczenia.
Musiała zrobić szybko "rachunek sumienia" z tego, co robiła. Wiele tego nie było.
- Oprócz polowań na istoty ludzi? Raczej niewiele. Od czasu do czasu jakiś wypad na drobne zakupy, głównie broń i zbroje. Mam do nich słabość. - tu zrobiła krótką przerwę na kolejną dawkę alkoholu. - Sporo czasu spędzam na czytaniu, głównie coś związanego z wojną, lubię te klimaty. - O wątkach romansowych wolała nie wspominać, jeszcze uznano by ją za jakąś marzycielkę...
- Rzecz jasna sporo trenuję, nie chcę wypaść z formy. - dodała na koniec po chwili milczenia. - Jak widzisz, nie robię nic co mogłoby równać się z tym, co przeżyłeś. Swoją droga, może opowiesz jakąś ciekawą historię? - Wszakże musiało mu się przytrafić coś interesującego. Usiadła wygodniej zamieniając się w słuch.
"A ten znowu mendzi" - pomyślała. Za każdym razem, gdy jego sztylet zabierał głos, dało się to wyczuć w jego aurze, choć do najprostszych rzeczy to nie należało. Miała po prostu smykałkę do wykrywania nieumarłych, a broń do najżywszych rzeczy nie należała, niezależnie od jej mieszkańca. O czym rozprawiał? Nie jej interes. Zapewne znowu na coś narzekał.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

- Wiem. Ale jak coś smakuje bardzo dobrze, to tego również nie poczuję - odparł smok. Zdawał sobie sprawę z tego, że to, że brakuje mu zmysłu smaku ma swoje plusy i minusy.
- Wiem jak słońce działa na wampiry, jeżeli te nie mają żadnych przedmiotów magicznych, które ochraniają je przed szkodliwym działaniem słońca - dodał, gdy Teriel wspomniała o swojej "wycieczce" na zewnątrz, gdy nie wzięła swojego ochronnego amuletu. W pewnym momencie znowu wziął butelkę z winem z ręki Teriel. W środku nie zostało wiele czerwonego trunku. Smok nim przeszedł do jakiejkolwiek opowieści wypił pozostałe w butelce wino.
- Otwierasz kolejny czy przechodzimy do czegoś mocniejszego? - zapytał wampirzycy.

"Może powiesz jej o tym jak "mnie" znalazłeś?" - zaproponował Zapomniany.
"Na pewno? Prawie nikomu o tym nie opowiadałem" - odparł smok i zapytał, żeby mieć pewność co do tego, o co prosi go przodek.
"Czas poszerzyć to niewielkie grono osób, które zna tą opowieść" - odparł Zapomniany.
"Jeżeli tak uważasz... - powiedział smok i zakończył tą krótką rozmowę.

- Mogę opowiedzieć ci o tym jak znalazłem mój sztylet, ta opowieść wiązałaby się też z tym jak odnalazłem jaskinię, w której pierwszy raz mnie spotkałaś - odparł odstawiając pustą butelkę na stolik.
- To po tym jak opuściłem rodziców zacząłem włóczyć się po świecie i szukać jaskini, która byłaby na tyle wielka, abym mógł w niej przebywać jako smok. Gdy miałem... 450 lat, w końcu natknąłem się na jaskinię w smoczej przełęczy. Spełniała moje oczekiwania, więc postanowiłem w niej zamieszkać, ale najpierw zabrałem się za szukanie ukrytych i nieukrytych korytarzy, przejść i tak dalej. Znalazłem jedną, ukrytą, w której było kilka szkieletów, a na jej końcu otwarty kufer. Przeszukałem dokładniej szkielety, która prawdopodobnie należały do jakiś poszukiwaczy przygód i w stercie kości natknąłem się na sztylet. Od razu zwróciłem uwagę na to, że wykonany jest ze smoczej kości... i myślałem, że to tyle z jego unikatowości. Niedługo po tym, a właściwie kilka dni po tym jak znalazłem ten sztylet, to do mojej jaskini wpadła grupa zbirów i wytestowałem na nich moją nową broń. W walce tej również odkryłem, że w sztylecie uwięziona jest dusza mojego przodka. Jest pomocny i irytujący zarazem ale bez niego sztylet nie płonąłby, tak jak teraz. - Zakończył opowieść.
- I co ty na to? Podobała się opowieść? - zapytał spoglądając w krwistoczerwone oczy wampirzycy. Wiedział, że wysłuchała jego nieco krótkiej opowieści.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

"Dobry pomysł" - miała na myśli przejście na nieco mocniejsze trunki. Najpierw jednak wolała wysłuchać jego opowieści. Mieli mnóstwo czasu na chla... konsumpcję alkoholu, więc aż tak dużego tempa nie musieli narzucać.
"450 lat!? No nieźle." Była wręcz zaskoczona. Taki kawał czasu włóczyć się po świecie w poszukiwaniu swoich czterech kątów.
- Nie wiem czy bym wytrzymała tyle lat bez własnego domu, bez świadomości, iż nie miałabym gdzie wrócić. Pierwsze co zrobiłam, gdy już otrząsnęłam się po tym, jak zostałam wampirzycą to budowa tej siedziby. Choć początki nie były łatwe. - W każdym razie już wtedy miała pokaźną liczbę nieumarłych na swych usługach, wiec sam proces budowy był po prostu czasochłonny.
Zgarnęła ze stołu pierwszą lepszą butelkę, niech los zdecyduje, czym będą się raczyć. Odkręciła butelkę, a do jej nozdrzy doszedł zapach wódki... i to nie byle jakiej. Ta tutaj była wyjątkowo mocna i paskudna w smaku, idealna na "kryzysowe" sytuacje.
Aż ją wykrzywiło, zdecydowanie za dużo, jak na raz.
- Ciesz się, że nie czujesz smaku. - powiedziała, po czym podała mu butelkę. To była jedna z najmocniejszych rzeczy, jakie miała na stanie. Przebijała ją tylko "krasnoludzka siarka", bo tak zwykła nazywać pewien zacny trunek.
- Co do samej opowieści. - tu zamyśliła się chwilę. - Ujdzie. - dodała z uśmiechem. - Nie wiem tylko, czy wytrzymałabym aż tyle z tak irytującą rzeczą. - to spojrzała na jego sztylet. Ot mała złośliwość z jej strony, co by zaklęta w niej dusza pamiętała o niej.
- Z drugiej strony mam swojego blaszaka, tego samego, którego poznałeś wcześniej. - Poznał to może za dużo powiedziane, ale zamienili ze sobą kilka zdań. - Mimo, iż jest tylko zbroją wypełnioną magią, w pewnym stopniu mi podporządkowaną, lecz nadal złośliwą i upartą, to nie chciałabym go stracić. Wiem, to głupie, ale jest dla mnie niczym rodzina. - tu westchnęła smutno. - O ile jakąś kiedykolwiek miałam. - było to jedna z pytań, na które nigdy nie poznała i nie pozna odpowiedzi. Kiedyś nawet łudziła się, że ich odnajdzie, ale było to niemożliwe. Pogodziła się z tym dziesiątki lat temu, rozpamiętywanie przeszłości w ten sposób nigdy nie było rozsądną rzeczą.
- Poza tym... a nieważne, zaczynam już pleść głupstwa. - wzięła wódę, po czym wypiła sporo więcej, niż za pierwszym razem. Niektóre sprawy powinny być zwalczane "mocnymi" metodami.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

- Nie czuję smaku ale mam wyostrzony węch. Czuję zapach i rozpoznaję wyjątkowo mocną wódkę - odparł smok gdy powąchał zawartość butelki, jednak nie zdążył się napić, gdyż Teriel zabrała mu ją.
- Powiem ci, że Zapomniany, bo tak się zwykł nazywać, nie zawsze jest irytujący i czasami może być dobrym kompanem w rozmowie, choć wiem, że dość trudno ci w to uwierzyć - dodał, gdy wampirzyca wspomniało o jego sztylecie jako irytującej rzeczy.
Zabrał jej wódkę i wypił trochę, trunek był o wiele mocniejszy niż wino, które przed chwilą wypili. Tym razem oddał butelkę z wódką Teriel, gdy się napił, chociaż z chęcią by się z nią trochę podroczył.
- Każdy ma lub miał jakąś rodzinę - odparł po chwili spoglądając w oczy nekromantki. - Ja pamiętam tylko tyle, że miałem rodzinę. Nie pamiętam jak wyglądali moi rodzice, jak mieli na imię i gdzie się urodziłem, pamiętam tylko tyle, że nauczyłem się od nich bardzo wiele - dodał, po czym westchnął lekko. Znowu zabrał Teriel wódkę i upił większego łyka niż wcześniej, a następnie oddał jej butelkę, chociaż znowu naszła go chęć na droczenie się z nią. Wampirzyca miała coś powiedzieć ale zrezygnowała w ostatnich chwili i tylko pociągnęła z niej więcej niż za pierwszym razem.
- Poza tym... co? Jak już zaczęłaś mówić to dokończ to co mówiłaś - powiedział do niej i nawet uśmiechnął się do wampirzycy. W jego głosie dało wyczuć się nutkę ciekawości.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

Sama również miała wyostrzony węch i wąchać tej wódki ponownie nie miała zamiaru, raz wystarczyło. O niebo lepsza była w smaku.
- Chyba jeszcze nie wypiłam wystarczająco, by w to uwierzyć. - "Choć to da się naprawić w prosty sposób." Pomyślała, po czym pociągnęła kolejny łyk trunku. Niektórych rzeczy nie powinny być odwlekane.
- Po swoich mogę wnioskować tylko tyle, iż byli nekromantami. No i ewentualnie któreś z nich mogło mieć srebrne włosy. - rzuciła wesoło. Oczywiste było, iż jakiś mieć musiała. Dzieciaki znikąd się nie brały...
"Mam za długi jęzor..." Skoro jednak zaczęła, to wypadało dokończyć to, co przerwała. Jeszcze tylko łyczek "boskiego" nektaru i mogła przejść do sedna sprawy.
- Czasami się zastanawiałam, jak to jest żyć normalnie. Bez żadnych wypadów na łowy i innych tego typu akcji, hordy trupów dookoła... po prostu, zwyczajny, szary żywot. - Ostatecznie i tak pewnie wszystko zżerałaby rutyna, podobnie jak w każdym innym przypadku. - Szczerze to zazdroszczę ludziom tego ich... jak to się zwie? Dobierania w pary? - Jak to się mówi: słowa pijanego to myśli trzeźwego. Wampirzycy jednak do tego stopnia jeszcze brakowało, jako tako pion by trzymała, choć lepiej nie kusić losu. Będąc w pełni trzeźwą, przez gardło nigdy by jej to nie przeszło.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

- A ja po swoich mogę wnioskować, że byli smokami - odparł z dziwnym uśmieszkiem na ustach, jakby nieco ironicznym. - Prawdopodobnie w smoczej formie przypominam mojego ojca - dodał po chwili.
Wziął od Teriel butelkę z wódką, gdy wampirzyca zaczęła mówić i pociągnął z niej łyka. Słuchał przy tym tego co mówiła teraz. Zdziwił się trochę i nie wierzył w to co słyszy- wampirzyca zazdrościła ludziom ich dobierania się w pary i zastanawia się nad tym jakby to było, gdyby prowadziła szare życie. Smok domyślił się, że to prawie na pewno wina alkoholu, którego już dość sporo wypiła.
- Nie spodziewałem się tego po tobie - odparł jak najbardziej szczerze.
- Tak to dopieranie się w pary, można potraktować jako jeden z synonimów wyrazu "związek". Ale nie tylko ludzie łączą się w pary, inne rasy również to robią - dodał i wypił kolejny łyk wódki.
- Powiem szczerze, że sam mam za sobą kilka związków... Najzabawniejsze jest to, że żaden z nich nie był z inną przedstawicielką mojej rasy - powiedział po chwili i nawet zaśmiał się lekko i na chwilę. Wypił mniej od Teriel, więc jemu jeszcze nie udzielał się alkohol, a również miał mocną głowę co to tego. Mimo to, to zaczął być nieco bardziej szczery, niż zawsze.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

- Co nie? - to było pytanie retoryczne. Nigdy nie można było być pewnym, co tak naprawdę myśli druga osoba, no chyba, że czyta się jej cały czas w myślach. - Bo niby każda kobieta, mieszkająca w dość sporej rezydencji, mająca za plecami hordę nieumarłych gotowych spełnić każdy jej rozkaz, zajmująca się walką jest istotą wyjątkowo aspołeczną, nie marząca czasem o posiadaniu swojej drugiej połówki? - zaśmiała się przy tym. Już chyba prościej nie mogła siebie zdefiniować. Gdyby jednak naprawdę uparła się o takową, szukałaby na stole...
- A teraz wyżalam się przed tobą jak jakaś idiotka, do tego po kilku głębszych. - W każdym razie łatwiej było wyrzucić coś z siebie po alkoholu, nawet jeśli rozmówcą był facet, którego znała od dwóch dni.
- Wiem, że w te całe związki wchodzą nie tylko ludzie, ale wymieniać wszystkie rasy... szło by zasnąć. - Najprościej było określić wszelkie humanoidy mianem ludzi, przynajmniej dla niej.
- Miałeś do nich aż takiego pecha? - Skoro z żadną nie był, a jak sam powiedział, w paru związkach był, to najwidoczniej wampirzyca miała rację. Chociaż co ona mogła o tym wiedzieć.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

- Na mnie wywarłaś takie wrażenie. Wrażenie, że nigdy nie weźmiesz się za szukanie dla siebie kogoś kto mógłby być twoją drugą połówką - odparł zgodnie z prawdą. Alkohol powodował, że stawał się bardziej szczery niż jest zwykle.
- W wyżalaniu się nie ma nic złego. Każdy czasami musi to zrobić, bez względu na to kim jest - dodał i zabrał Teriel butelkę z wódką, żeby znowu pociągnąć z niej łyka. Tym razem nie oddał jej wampirzycy.
Odnośnie ras nic nie odpowiedział, jednak odnośnie pecha do smoczyc musiał odpowiedzieć, w końcu było to pytanie.
- Nie chodzi o pecha. Chodzi bardziej o to, że dziwnym trafem przez tyle lat ile żyję nie udało mi się spotkać żadnej przedstawicielki mojej rasy - powiedział, po czym westchnął lekko. On też, jakby nie było, zaczął tak jakby wyżalać się nekromantce.
Nagle uśmiechnął się lekko i tajemniczo.
- Skoro już jesteśmy przy tematyce związków i tym podobnych sprawach. - Zaczął. - To masz jakiś swój ideał mężczyzny dla ciebie? Bo wiem, że sporo kobiet ma swoje ideały, których często poszukują - dokończył po chwili. Zapytał z czystej ciekawości.
Zablokowany

Wróć do „Opuszczone Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości