Opuszczone Królestwo[Pustkowia] W poszukiwaniu kłopotów

Na równinie rozciągającej się od Mglistych Bagien aż po Pustynie Nanher znajduje się Opuszczone Królestwo, które kiedyś przeżyło Wielką Wojnę. Niestety niewiele zostało z ogromnych zamków i posiadłości tam położonych. Wojna pochłonęła większość ośrodków ludzkich. Dziś znajduje się tam tylko kilka ludzkich siedzib, odciętych od innych miast.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

"Dwadzieścia dziewięć... trzydzieści... dzień dobry?" Zdziwiła się nieco. Nie spodziewała się smoka tu i teraz, choć z drugiej strony nie było ku temu żadnych przeciwwskazań. Najwidoczniej nie wszyscy śpią aż tak długo. Prowadzić rozmowy z "niższego" poziomu nie miała zamiaru. Poza tym, pompek na tę chwilę jej wystarczy, więc nie pozostało jej nic innego, jak tylko wstać.
- Dzień dobry. - również się przywitała. - Wystarczająco dobrze by sobie nie odpuszczać. - dodała z uśmiechem.
Miała podzielną uwagę, więc mogła skupić się na ćwiczeniach i rozmowie jednocześnie
- W takim wypadku jeszcze trochę byś poczekał, a nie ma takiej potrzeby. - mówiąc to skierowali się na środek placu, gdzie czekał na nią jeden z nieumarłych, w pełnym rynsztunku.
Wampirzyca wzięła szablę ze stojaka na broń, po czym oboje poczęli toczyć ze sobą pojedynek. Dla niej do porannego treningu zaliczała się również szermierka.
- Jak się spało? - spytała w czasie krótkich przerw pomiędzy skrzyżowaniem ostrzy. Była znacznie żwawsza aniżeli wczoraj. Stawiała przede wszystkim na mobilność. Zwłaszcza przy unikach nie gardziła wszelkiej maści akrobacjami. Jak się "bawić", to na całego!
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

- Dla mnie to bez różnicy czy poczekam, czy nie. - odparł smok, po czym poszedł za Teriel.
Plac, nieumarły z rynsztunkiem... "Trening walki." - pomyślał, jednak nie domyślił się tego, że on też ma brać w tym udział. Pierwszego ciosu uniknął, co prawda z lekkim zaskoczeniem wymalowanym na twarzy ale uniknął. Po chwili wyciągnął sztylet i zaczęli ze sobą walczyć, oczywiście była to walka treningowa, więc Agares zadawał ciosy tak żeby nie zranić Teriel i z taką siłą, żeby nie przebić się niepotrzebnie przez jej bloki. Oczywiście sztylet smoka nie płoną, w końcu nie walczyli na śmierć i życie.
- W miarę dobrze. - odparł w przerwie między treningiem. On również miał podzielność uwagi.
Wampirzyca również wykonywała uniki, jednak ona dodawała do nich jeszcze elementy akrobacji. Według Agaresa nie było to zbytnio potrzebne, przecież unik polegał tylko na tym, żeby nie dać się trafić bronią, którą dzierży przeciwnik, a nie przy okazji robić jakieś akrobacje.
- A tobie jak się spało? - zapytał przy następnej przerwie między walką.
W pewnym momencie złapał wampirzycę gdy ta robiła unik i przyciągnął do siebie, tak żeby ostatecznie opierała się plecami o jego klatkę piersiową, ręką w której nie trzymał sztyletu objął ją tak, żeby się nie wyrwała, a potem demonstracyjnie przyłożył sztylet niedaleko jej gardła.
- Gdybyśmy walczyli na prawdę to już byś zginęła. Wiesz, że to nie jest zwykły sztylet. - odparł pradawny. Chociaż jego głos i usta w niewielkiej odległości od ucha kobiety mogłyby przynieść na myśl, że smok wyszeptał jej to do ucha.
- Jeżeli chcesz to możesz spróbować wyswobodzić się z takiego chwytu, oczywiście w ramach treningu - zaproponował i zwiększył nieco uścisk, którym trzymał Teriel, a jeżeli nekromantka nie będzie chciała spróbować się uwolnić to zwyczajnie poluzuje uścisk i ją puści. Chociaż smok domyślił się, że wampirzyca ostatecznie spróbuje swoich sił w uwolnieniu się... ale zawsze mógł się mylić, wszak nie była w pełni swoich sił.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

- Całkiem nieźle, choć o pełnym wierceniu się w łóżku mogłam zapomnieć. - Mając na nim tak wiele wolnej przestrzeni, tylko dla samej siebie, lubiła poturlać się w miękkiej pościeli. Od czasu do czasu zawijała się w kołderkę by w tej pozycji coś poczytać. Komfort przede wszystkim.
Jej następna akrobacja nie poszła po jej myśli, gdyż została częściowo unieruchomiona przez smoka. Był o tyle szybki, iż nie zdążyła w porę zareagować.
- Gdyby tak było, nie zadawałabym sobie tyle trudu przy unikach. Chcę dobrze rozgrzać wszystkie mięśnie. - Bo o to jej chodziło, nie "wydurniała" się bezcelowo. Trening dotyczyć miał całego ciała a nie poszczególnych części. - Poza tym używałabym magii. - Nic nie stało na przeszkodzie, by teleportowała się tuż za jego plecy, jednak tego typu ułatwienia nie wchodziły w grę.
- Jeśli ta walka byłaby na poważnie, oboje byśmy nie żyli. - tu przycisnęła lekko czubek ostrza nieco poniżej linii żeber Agaresa. Zaśmiała się przy tym lekko. Może i był on szybki, ale ona również.
Nie za bardzo mogła polegać na swojej lewej ręce, ale nie odstąpi od próby uwolnienia się z uścisku. W walce wręcz za dobra nie była, ale miała pewien pomysł. Gdy tylko smok wzmocnił uścisk, naturalną reakcją byłaby próba zdjęcia jego ręki z jej gardła. Przyblokowała dłoń, w której trzymał sztylet po czym czym odbiła się od podłoża. Ostatecznie Agares leżał plecami na ziemi, zaś wampirzyca wisiała nad nim. Jej szabla delikatnie stykała się z jego gardłem. Co prawda była od niego sporo słabsza, ale wykorzystała element zaskoczenia, wszakże co taka kruszynka mogła mu zrobić?
- Chętnie. - Jak widać skorzystała z możliwości wyswobodzenia się. "Twój ruch."
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

- To zależy kto pierwszy zadałby ostateczny cios. - odparł na wzmiankę o tym, że gdyby ta walka była prawdziwa to oboje by nie żyli. Poczuł lekkie ukucie czubka ostrza broni Teriel.
Spodziewał się tego, że wampirzyca, jednak będzie próbowała się uwolnić, nawet nieznacznie rozluźnił chwyt, żeby poszło jej nieco łatwiej. Spodziewał się nieco innego sposobu, który obierze wampirzyca, żeby wydostać się z jego uścisku, więc ten który wymyśliła zaskoczył go nieco i pozwoliło to na jeszcze łatwiejsze wyzwolenie się nekromantki. Po chwili smok leżał już plecami na ziemi, a Teriel czubkiem ostrza swojej broni mierzyła w jego gardło.
Smok uśmiechnął się z uznaniem gdy leżał już na ziemi. Miał już pewien plan, co prawda nieco ryzykowny ale jest spora szansa na to, że mu się uda. Wiedział jak złapać ostrze broni Teriel w taki sposób, żeby nie zadało mu żadnych ran na dłoni, więc szybko złapał je i silnie odepchnął w stronę wampirzycy, tym samym popychając ją lekko do tyłu. Na tym nie tym nie koniec, bo następnie Agares ciągle trzymając za ostrze szarpnął nim w bok, z taką siłą, która pozwoliła mu bezproblemowo wyrwać je z ręki Teriel- odrzucił jej broń na bok. Z pozycji leżącej przeszedł do siedzącej tylko po to aby ściągnąć wampirzycę w dół, tak żeby siadła mu mniej więcej na kolana. Następnie razem z nią przewrócił się w bok tak, żeby teraz to on był na górze, a Teriel leżała na ziemi. Smok kucał teraz nad "przeciwniczką" przeniósł się bliżej i klęczał teraz mniej więcej nad jej brzuchem. Przyłożył swój sztylet niedaleko gardła nekromantki i pochylił się nad nią.
- Zobaczymy jak poradzisz sobie bez broni białej. Zrób tak, żebyś to ty górowała nade mną, a nie ja nad tobą. - powiedział cicho, jakby wyszeptał jej to do ucha i uśmiechnął się przy tym. Następnie wrócił do poprzedniej pozycji. Wolną ręką gotowy był do zablokowana ewentualnych ciosów, które mogłaby wyprowadzić wampirzyca. Musiała też liczyć się z tym, że sztylet Agaresa spoczywa dość niebezpiecznie blisko jej gardła.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

To, że się wyrwie było pewne, ale nie przewidziała, w jaki sposób. Wykorzystał słaby punkt jej broni. "Pomysłowe..." Dalej poszło mu gładko, a sama wampirzyca nic nie mogła na to poradzić. Nie dość, że straciła swoją szablę, to jej pole manewru było ograniczone jeszcze mocniej aniżeli wcześniej. Miała zamiar zareagować, ale sztylet na gardle skutecznie ją powstrzymał. Oczywiście wszystko to było niesprawiedliwe, była przecież kontuzjowana, a fakt, że sama zaczęła nie miał tu nic do rzeczy! Gdyby nie to, poradziłaby sobie znacznie lepiej... chyba...
"Żebyś to ty górowała nade mną, a nie ja nad tobą?" Do tego jeszcze sposób, w jaki jej to przekazał... To było nieakceptowalne! Nie miała zamiaru dać się zdominować, to ona miała dyktować warunki! Przeprowadzenie jakiejkolwiek akcji przy użyciu rąk było z góry skazane na porażkę, z łatwością zablokowałby cios wampirzycy, lecz miała jeszcze nogi. Wykorzystując ponownie element zaskoczenia. sprowadziła go przy ich pomocy na ziemię, raczej nie spodziewał się ataku na szyję w ten sposób. Ręce zaś upewniały się, iż sztyletem nie zrobi jej żadnej większej rysy. Liczyła się jednak z możliwością jakiejś mniejszej, koszt wliczony w zabawę. Wykorzystała ten krótki moment by wyswobodzić się i odsunąć. Nie podjęła próby dotarcia do szabli, ta leżała zbyt daleko. Była teraz na gorszej pozycji, walka bez broni była jej słabszą stroną.
- Jakoś będę musiała. - Odniosła się do jego wcześniejszych słów. Co prawda nie górowała, ale była w zdecydowanie lepszym położeniu niż wcześniej.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

Nie spodziewał się ataku na swoją szyję, i to w taki sposób.
"Wygimnastykowana jest." - stwierdził w myślach Agares, a Zapomniany potwierdził to niezbyt zrozumiałym burknięciem, które chyba miało oznaczać "Mhm.".
Po chwili smok znalazł się już na ziemi, a Teriel udało się wyswobodzić i odsunąć na niedaleką odległość. Myślał, że wampirzyca od razu będzie próbowała dostać się do swojej broni, jednak nekromantka rozwiała jego wątpliwości co do tej kwestii. Agares walczyć bardzo dobrze za równo z bronią, jak i bez niej, więc w sumie mógłby walczyć bez broni ogólnie, od początku ich walki treningowej. Ale o Teriel nie można było tego powiedzieć, ogólnie zauważył, że w walce bronią białą wampirzyca jest słabsza niż on, jednak pewnie jest bardziej uzdolniona magicznie, o czy może świadczyć ilość nieumarłych których kontroluje.
Agares wstał szybko i schował sztylet do pochwy.
- Walczmy na równym poziomie. Jeżeli ty walczysz bez broni to ja też będę. - odparł i poczekał, aż Teriel wstanie.
Dał jej rozpocząć, w sumie to dał jej nawet wykonać kilka pierwszych ciosów, przy których smok albo unikał, albo blokował je. W pewnej chwili uniknął przenosząc ciężar ciała na jedną nogę i tym samym przeskakując do Teriel od boku, kwestią chwili było to gdy znowu zaszedł ją z tyłu i znowu złapał. Przy uniku i przechodzeniu na bok uśmiechnął się do niej. Był szybko, bardzo szybki.
Jedną ręką objął ją pod szyją, jakby miał ją poddusić albo skręcić jej kark- przedramieniem nacisnął delikatnie na gardło Teriel. Drugą ręką objął ją na brzuchu, przyciskając lekko do siebie, tak żeby tym razem nie mogła wykonać tej sztuczki z wyskokiem w górę.
- Spróbuj wyrwać się z tego. - znowu jakby szepnął jej do ucha.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

Zdziwiła się nieco, gdy Agares schował broń. Nie miało to jednak większego znaczenia bo w dalszym ciągu była na spalonej pozycji. Nie chciała używać magii, a walka w zwarciu nie była jej atutem, nie przy takim przeciwniku. Próbowała coś zdziałać przy pomocy rąk, bezskutecznie. Część jej ciosów smok unikną, resztę zablokował.
"Cholera" - zaklęła w myślach. Znowu ją przyblokował, tym razem skutecznie. Kto by pomyślał, że tak wyrzeźbiona jednostka może być aż tak szybka. Nie mogła wykonać już jakiegokolwiek manewru. Próbowała się wyszarpać, choć i tak było skazane to na porażkę, dysproporcja sił była zbyt wielka.
- Masz mnie. - Odpuściła. Teoretycznie mogła sięgnąć po jego sztylet, ale mogłoby mu się to nie spodobać, a nie miała zamiaru zaryzykować poparzenia. Zakładała, iż broń nie da się dotknąć każdej osobie bez pozwolenia.
Wampirzyca, bez swojego głównego atutu - magii, w walce była co najwyżej przeciętna.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

Tym razem Teriel nie udało się wyszarpać, Agares złapał ją tak, że nie mogła też wykonać tej sztuczki z wyskokiem i zablokowaniem jego drugiej ręki. Bardziej spodziewał się tego, że wampirzyca będzie cały czas starała się jakoś uwolnić z jego uściska, a ta powalczyła trochę i zrezygnowała, no ale trudno, przecież nie będzie jej tak trzymał, bo przecież narusza jej przestrzeń osobistą.
Ostatecznie przytrzymał ją nieco dłużej niż powinien po tym jak Teriel odpuściła, jednak po tym uwolnił ją ze swojego "uścisku". Wiedział, że wampirzyca zdała sobie z tego sprawę, że Agares przytrzymał ją dłużej niż powinien, może nie będzie mu miała tego za złe, a zresztą... najwyżej doliczy to do "kary" za to, że wziął ją w ramiona bez jej pozwolenia.
- Chcesz jeszcze coś poćwiczyć? Uderzenia, kopnięcia? Wtedy będę się tylko bronił i unikał, a odniesiesz sukces gdy mnie trafisz. -zaproponował smok. Nie wiedział czy nekromantka chce jeszcze ćwiczyć, czy nie, więc wolał zapytać wprost.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

Przytrzymał ją nieco dłużej aniżeli to było konieczne. Może chciał się upewnić, że nie wyprowadzi kontrataku z zaskoczenia?
- I jedno i drugie. - Bo po cóż miała się ograniczać? Czasami lepiej brać wszystko co jest aniżeli wybierać. - Tylko przestań być taki delikatny, to ma być trening a nie... - tu na chwilę się zatrzymała. Na myśl jej nie przychodziło nic, co można by uznać za subtelne. - ... coś miłego, czy co tam ludzie robią. Nie znam wielu sposobów miłego spędzania czasu, więc resztę sobie sam dopowiedz. - Tropić, walczyć, trenować, czytać, od czasu do czasu wypić więcej niż lampkę wina, tylko to było w jej harmonogramie. Balowanie i te sprawy wolała zostawić "bardziej żywym" istotom. Powyższe jej w zupełności wystarczało.
- Wspomniałeś wcześniej, że rozmowa może poczekać. O co chodzi? - spytała w przerwach między walką. Była teraz bardziej zachowawcza, a do uników nie dodawała więcej niż było konieczne z akrobatyki.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

- Nie jesteś jeszcze w pełni sił, a rana po walce z magiem jeszcze ci się nie zagoiła. Dlatego trochę uważam z atakami, poza ty to trening, a nie prawdziwa walka. - odparł na wzmiankę o tym, że jest za bardzo delikatny. Chyba takie wytłumaczenie powinno wystarczyć. Poza tym to był trening, a nie prawdziwa walka, więc nie potrzebne było stosowanie ciosów z taką siły jakiej używałby w walce na śmierć i życie.
- Może przydałoby ci się trochę "miłego spędzenia czasu". - odparł w trakcie pierwszej przerwy między atakami Teriel. Jeżeli wampirzyca nie znała wielu sposobów miłego spędzania czasu to znak, że albo miłe spędzanie czasu ma dla niej jakieś inne znaczenie i podpina pod to inne czynności, albo bardzo rzadko zdarzało się jej spędzać tak czas, możliwe też, że jedno i drugie. Agares uważał, że nawet rozmowa może być miłym spędzaniem czasu, wystarczy że odpowiednio się ją poprowadzi.
Smok tak jak powiedział wcześniej teraz głównie bronił się przed atakami nekromantki i unikał ich, a sam rzadko atakował.
- O nic szczególnego. Rozmawiać można o wszystkim i o niczym. - powiedział w przerwie między walką. Zdążył odpowiedzieć w tym samym odstępie czasu między treningiem, w którym Teriel zadała pytanie.
Myślał, że wampirzyca znalazła swoją maskę, jednak dopiero teraz zwrócił uwagę na to, że maska, którą ma na twarzy Teriel różni się odrobinę od tej, którą miała gdy pierwszy raz się spotkali i w trakcie walki z grupą łowców nieumarłych.
- Poza tym... To nie chciałbym nadużywać twojej gościnności. - odparł po uniknięciu kopnięcie wampirzycy. Miał podzielność uwagi, więc chwilę po tym jak to powiedział to uchylił się przed jej ciosem.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

- W prawdziwej walce przeciwnik nie zwróci uwagi na stan drugiej osoby i uderzy wszystkim co ma. - Tu uśmiechnęła się lekko, choć z powodu maski i tak nie było tego widać. - A ręka nie jest w tak złym stanie, bym miała odpuścić. - Odrobina adrenaliny robiła swoje.
Skoro słowami nie mogła przekonać go do zaostrzenia walki treningowej, użyje innych środków perswazji. Częściowo wykroczy to poza wcześniejsze restrykcje o nieużywaniu magii, które sama sobie nałożyła, ale na wojnie wszystkie chwyty były dozwolone, chociaż żadnej obecnie nie prowadziła. Znała doskonale teren i mogła przeteleportować się na tak niewielkim obszarze gdziekolwiek, błyskawicznie. Nie wymagało to żadnych słów ani gestów. Teleportowała się do zbrojowni, biorąc pośpiesznie krótki miecz, po czym wróciła na "arenę." Była to kwestią sekund, poza tym uderzyła z zaskoczenia. "Do trzech razy sztuka." Pojawiła się tuż przed Agaresem, z impetem przewracając go na ziemię. Jeszcze przed teleportacją nabrała prędkości, więc nie stanowiło to żadnego problemu. Przyłożyła ostrze blisko jego gardła, bardzo blisko.
- To znaczy? Bo aktualnie spędzam go bardzo miło. - Uwielbiała walczyć. - Gościnności nie nadużywasz.
Znajdowała się teraz nad jego brzuchem, mniej więcej tak jak on wcześniej. Na podobną zagrywkę by się nie nabrała, wiedziała jak reagować na "swoje" triki.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

- Ale to jest trening, nie prawdziwa walka. - odparł smok. Gdyby na polu prawdziwej walki miał uderzać wszystkim co ma to dawno byłby już w swojej smoczej formie, prawdopodobnie nawet od początku takiej walki.
Następnych kroków Teriel w ogóle się nie spodziewał. Wampirzyca w kilka sekund znikła z jego pola widzenia, tylko po to aby powrócić z krótkim mieczem w ręce i z impetem wywrócić go na ziemię. Wszystko to dzięki teleportacji, którą znała wampirzyca. Smok nie zdążył nawet zareagować, bo gdyby spodziewał się tego to złapałyby ją ze sobą i wywrócił albo po prostu zszedł z drogi i zaatakował z tyłu.
"Nieźle." - powiedzieli niemal jednocześnie Agares i Zapomniany, oczywiście w głowie tego pierwszego. Mimo swojego złego położenia to smok uśmiechnął się do Teriel, a w uśmiechu tym dało się "wyczuć" nutkę uznania.
Tym razem wampirzyca przyłożyła ostrze miecza bliżej niż zrobiła to z czubkiem ostrza szabli.
- Nie powiedziałem, że walka nie jest miłym spędzaniem czasu ale dobrze wiesz, że są też inne... czynności, które również pozwalają spędzać go miło i przyjemnie. - odparł co chwila spoglądając na ostrze, które można powiedzieć, że było nawet niebezpiecznie blisko jego gardła. O wyrywaniu broni wampirzycy raczej nie było mowy, bo przez przypadek mógłby się jeszcze zranić. Chwilę myślał nim przeszedł do działania.

Najpierw szybkim ruchem dłoni odepchnął lekko ostrze miecza w stronę wampirzycy i tą ręką cały czas pilnował, żeby ostrze miecze przez przypadek nie zbliżyło się za blisko jego gardła. Po chwili przeturlał się w bok tak, że teraz to Teriel leżała na ziemi, a on kucał nad nią, mniej więcej nad jej brzuchem. Dodatkowo ręka smoka, która "asekurowała" ostrze miecza nekromantki teraz złapała ją w okolicy przedramienia. Agares wykręcił rękę Teriel tak, że ostrze miecza znajdowało się teraz blisko gardła wampirzycy. Wszystko to trwało krótką chwilę.
- Teraz będę uważał także na twoją teleportację. Drugi raz nie dam się tak zaskoczyć.- odparł z niewielkim uśmiechem na ustach. Druga, wolna ręka smoka, która nie trzymała mocnym uściskiem przedramienia wampirzycy była gotowa do ewentualnych bloków. Smok pamiętał też o tym aby uważać na nogi nekromantki, którymi ponownie mogła go zaatakować.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

- Nie, nie wiem. Wymień chociaż trzy z nich - Wbrew temu co powiedziała, domyślała się, co mogło być jedną z tych... czynności. "Zwykła strata czasu i energii, którą można by przeznaczyć na coś pożytecznego. Nie wiem co oni ciekawego w tym widzą." Tak to interpretowała. Poza tym nie była osobą marnotrawiącą czas na głupoty. Jej rozrywki były praktyczniejsze i mające sens. Dawały również pewną dozę satysfakcji i, w pewnym sensie, poczucie spełnienia... Ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka.
Spodziewała się kontrataku, choć w nieco innej formie. W każdym razie, jak zwykle, nastąpiła tymczasowa zmiana w balansie. Teraz to wampirzyca miała ostrze na gardle, w dodatku "sama" je tam skierowała.
- Obyś się nie zdziwił. - Mogła błyskawicznie zmienić swą pozycję w każdej chwili. Wszystko za sprawą niezawodnej teleportacji. Wykorzystała to, pojawiając się cztery metry przed smokiem. Cały czas była odwrócona do niego plecami.
- Jestem ciekawa jak zamierzasz sobie z nią poradzić. Nie masz nic by jej przeciwdziałać, a tym bardziej nie utrzymasz mnie w jednym miejscu. - zaśmiała się przy tym lekko. W mniemaniu wampirzycy ta technika była doskonała, zakładając poruszanie się po "ograniczonej" przestrzeni. Faktem jest, iż korzystają z tego zaklęcia była piekielnie mobilna. Czekała na ruch Agaresa, by przejść do kontrataku. W ramach prowokacji, nie stała do niego przodem. W teorii taki cel łatwiej "unieszkodliwić."
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

- Tak jak wcześniej powiedziałem- rozmowa albo jakaś dobra książka, jeżeli nie ma się z kim porozmawiać albo osoba ta nie jest skora do rozmowy. Po drugie to może być na przykład jakieś polowanie czy to w lesie na zwierzęta, które później można zjeść, czy to na jakiegoś potwora... - trzeciego nie powiedział, gdyż nagle Teriel znikła i pojawiła się cztery metry od niego, w dodatku zwrócona plecami do smoka. Podejrzewał, że zabieg w postaci odwrócenia się do niego tyłem jest celowy. Jak na razie jeszcze nie atakował, w końcu miał wymienić trzy rzeczy, a wymienił dwie.
- Walki i treningi też są dobrym sposobem spędzania czasu ale to już wiesz. Można też rysować, pisać, śpiewać... jeżeli ma się takie uzdolnienia oczywiście, a jak już na prawdę nie ma się co ze sobą zrobić to można się po prostu zdrzemnąć - odparł i jako tako wymienił trzeci przykład.
- Mógłbym też wymienić coś jeszcze... ale pewnie domyśliłaś się co by to było - tej rzeczy nie musiał wymieniać, bo wampirzyca nawet gdy rzadko spędzała czas w taki sposób to i tak prawdopodobnie o tym pomyślała, gdy wspomniał o różnych metodach miłego spędzania czasu.
- Ano, prawda... Nie mam nic, żeby przeciwdziałać twojej teleportacji i nie utrzymam cię - odparł odnośnie teleportacji, której używała Teriel, może i nawet nieco bezradnym tonem głosu.
- Pozostaje mi nieco głupia strategia polegająca na próbie przewidywania tego gdzie się pojawisz - dodał nieco zrezygnowanym tonem głosu. Szczerze mówiąc to nie pokładał jakiś większych nadziei w tej taktyce.
Stał jeszcze chwilę, głównie to myślał nad tym jak zaatakować. Podkradać się raczej nie miał zamiaru, bo wampirzyca mogłaby go usłyszeć. Gdyby to była prawdziwa walka to mógłby rzucić sztyletem, a gdy broń wbiłaby się w przeciwnika to kazałby Zapomnianemu zapalić ostrze, jednak to był trening.
- Przy okazji: To przeważnie jak długo trwa taki jeden twój trening? - zapytał. Nie miał na celu odwrócenia uwagi wampirzycy czy tego, aby straciła nieco skupienia- po prostu był ciekawy.

Nagle ruszył w stronę Teriel i błyskawicznie znalazł się przy niej, a raczej za nią. Przy okazji przygotował nogę do bocznego kopnięcia w jej obydwie nogi, tak żeby straciła równowagę, oczywiście kopnięcie to musiało mieć odpowiednią siłę. Agares wyprowadził je, chociaż bardziej wyglądało to jakby "zgarnął" swoją nogą wampirzycę, a przynajmniej na początku to tak wyglądało. Nekromantka szybko znalazła się na ziemi, a smok kucnął obok niej. Jedną rękę położył po drugiej stronie, tak żeby Teriel nie mogła normalnie wstać. Ręka była na prawdę blisko jej klatki piersiowej, w sumie to śmiało można powiedzieć, że stykała się z nią. Smok uśmiechnął się lekko i nachylił się nad Teriel.
- Leżysz. Możesz się teleportować albo coś - odparł nieco ciszej ale z lekkim uśmiechem, który jeszcze nie zszedł z jego twarzy.
Awatar użytkownika
Teriel
Kroczący w Snach
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir Czystej Krwi
Profesje:

Post autor: Teriel »

- Idiotyzm wynikający, w większości przypadków, z najbardziej bezużytecznego uczucia jakie tylko istnieje. - słów kluczowych unikała jak ognia. - Największy wróg logicznego myślenia. - W sumie alkohol również, tylko on miał smak. - Cieszę się, że nigdy nie spróbowałam, szkoda tracić czas na nic nieznaczące błahostki, takie jak ta. - mówiła ciszej, jakby do siebie. "Nie jest to warte zachodu... W ogóle po co zaprzątam sobie tym głowę? Głupota i tyle..."
Najlepsze było to, iż mogła pojawić się dosłownie wszędzie. Skoro nie miał żadnej zdolności bądź też umiejętności mogącej powstrzymać jej "skakanie" w walce treningowej, zrezygnowany ton miał swe uzasadnienie.
- Nie krócej niż godzinę. - odparła zgodnie z prawdą. - Najdłuższy trwał dwa dni, ale był to wyjątkowy przypadek. Trwałoby to dłużej, ale trening walki w zwarciu bywa męczący. - Mało powiedziane, padła wtedy z wyczerpania. Przez kilka dni ledwo się ruszała. Miała teraz co wspominać.
"Cwaniak." Najpierw ją zagadał, a później ruszył do ataku, sprytna zagrywka. Zgodnie z jego oczekiwaniami teleportowała się...wprost na jego plecy. Prawą ręką objęła go za szyję. Ostrze znalazło się oczywiście na jego gardle. Jej chwyt był mocniejszy od tego, który on wykonywał wcześniej. Nie należała do najdelikatniejszych osób, a to może przekonałoby Agaresa do ostrzejszych zagrywek.
- Wiem, że mogę, dlatego to robię. Sugerowałabym potrenować obronę przed teleporterami takimi jak ja. - odosobniona w tym fachu nie była, choć jej styl walki do popularnych nie należał, zwłaszcza gdyby w pełni korzystała z magii.
Awatar użytkownika
Agares
Senna Zjawa
Posty: 262
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Agares »

- Może spróbowałaś nim przemieniono cię w wampira, wcześniej mówiłaś, że nic nie pamiętasz z "poprzedniego życia" - odparł Agares.
- Chociaż w tym "życiu" też mogłabyś kiedyś spróbować. Według mnie na wszystko jest czas, i na wszystko powinno się go móc znaleźć - dodał po chwili. Teriel mogła nie zgadzać się z tym co powiedział, w końcu to było tylko i wyłącznie jego zdanie, które nie każdy musiał podzielać.
Wiedział, no może nie do końca miał pewność ale domyślał się, że gdy Teriel użyje teleportacji to pojawi się albo za nim, albo po prostu na jego plecach- nie mylił się. Objęła szyję smoka i przystawiła mu krótki miecz do gardła.
- W innych okolicznościach i bez miecza w twoim ręku to byłoby to nawet przyjemne - skomentował to co zrobiła Teriel po tym jak przeniosła się na jego plecy.
- Powiem ci, że spodziewałem się tego, że przeteleportujesz się albo za mnie, albo właśnie ma moje plecy - powiedział smok i uśmiechnął się lekko i nawet nieco złośliwie.
- Wy teleporterzy jesteście dość przewidywalni, bo w walce w zwarciu z reguły staracie się przeteleportować za przeciwnika - dodał, a uśmiech na jego twarzy na chwilę powiększył się. - i ostatecznie sprowadza się to do tego, że wystarczy logicznie myśleć podczas walki z takimi osobami, a także próbować przewidywać ich ruchy - dokończył smok.

Ostrze miecza Teriel znowu było niebezpiecznie blisko jego gardła. Agares szybkim ruchem odgiął swoją rękę w tył, a dłoń przytrzymał na wysokości ostrza. Błyskawicznie uderzył otwartą dłonią w ostrze. Cios był na tyle silny, że odrzucił ostrze miecza Teriel do przodu. Miecz pociągnął za sobą przy okazji rękę kobiety. Cios wymierzony był tak, że rękawica, którą miał na dłoni praktycznie w ogóle nie odniosła obrażeń. W tym samym momencie uderzył w drugą rękę nekromantki, w tą którą go obejmowała. Uderzenie również było na tyle silne, żeby wampirzyca puściła szyję smoka. Pradawny złapał za Teriel za rękę, w której trzyma miecz i po prostu pociągnął do przodu i w dół, a potem rzucił nią o podłoże. Co prawda nie wykorzystał całej siły jaką posiada ale użył jej dość sporo. W sumie to było jego pierwsze brutalniejsze zagranie, z tych które zrobił w trakcie treningu z Teriel. Przypomniał sobie, że wcześniej nekromantka narzekała na to, że jest za bardzo delikatny. Nekromantka upadła na plecy, a Agares stał naprzeciw niej z uśmiechem na ustach, czekał aż wampirzyca wstanie.
Zablokowany

Wróć do „Opuszczone Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości