Opuszczone Królestwo[Stare Zamczysko] Schronienie...

Na równinie rozciągającej się od Mglistych Bagien aż po Pustynie Nanher znajduje się Opuszczone Królestwo, które kiedyś przeżyło Wielką Wojnę. Niestety niewiele zostało z ogromnych zamków i posiadłości tam położonych. Wojna pochłonęła większość ośrodków ludzkich. Dziś znajduje się tam tylko kilka ludzkich siedzib, odciętych od innych miast.
Awatar użytkownika
Armintel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Armintel »

Ocknęła się z bólem głowy. To wszystko co stało się tak nagle i w takiej ilości zdarzeń osłabiło by nawet potężnych czarodziejów a co dopiero ją. Nie otwierała oczu zdając sobie sprawę że było by to opłacone zbyt dużym wysiłkiem. Poza tym słyszała rozmowy tych dwóch obcych, domyślała się w jaki sposób chca ja "wychowywać". Szokiem dla niej było to że Arathian jest z nimi w jakiś sposób zaprzyjaźniony, a ona głupia idiotka chciała go bronic ... . Słyszała jakieś głosy ale było wszystko jej jedno co się stanie. Jeżeli nie odzyska sił to te demony i tak ja rozszarpią. Chwila zaprogramowanego snu aby odzyskać stabilizacje mocy i dać odetchnąć ciału. To było najważniejsze. Zagłębiła si ew swoje wnętrze i dotknęła delikatnie wspomnień. Rozpędziła je dając wytchnienie umęczonemu umysłowi. Utwierdziła się w czasie który ma minąć a potrzebowała okolu półgodziny aby się zregenerować. Poczuła przyjemne ciepło otulające jej ciało, sen nadszedł natychmiast ale zarazem i spokojnie.
Kiedy upada drzewo nikt nie słyszy jego skargi, lecz zapewniam cie jego upadek jest wielki.... .
Awatar użytkownika
Xerox
Błądzący na granicy światów
Posty: 14
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Xerox »

- Nazywam się Xerox- odpowiedział Varleinowi spoglądając na czarodziejkę. - Lepiej Ty daj jej nauczkę bo ja mam niemiły zwyczaj wczuwania się w rolę i może stać się coś...- przerwał na chwilę spoglądając jak człowiek który stał przy drzwiach rzuca zaklęcie które ochraniało wszystkich wewnątrz przed nieumarłymi.

Po chwili pewna osoba wstała, nie wyglądała najlepiej. Próbowała podejść kawałek ale musiała mieć straszne zawroty głowy gdyż ponownie usiadła albo leżała, w każdym razie już na to nie patrzył. Siedział dalej zastanawiając się, co zrobić. Na zewnątrz czekała horda nieumarłych, a w środku było dosyć tłoczno. Z wyraźnego znudzenia wyją miecz i począł go polerować za pomocą magii. Ostrze które było z lekka zarysowane znów odzyskało swój blask. Schował je spowrotem do pochwy. Niedługo po tym poczuł silny ból w okolicy klatki piersiowej. Ból nie brał się z obrażeń, gdyż jego zbroja była nietknięta. Podparł się o ścianę. Jego aura stała się słabsza. Co do....- nim skończył tę myśl ból chwilowo narósł. Złapał się za okolice tego miejsca. Przysiadł obok jakiegoś filaru. Głowę miał opuszczoną.
[url=http://th08.deviantart.com/fs30/300W/f/2008/095/4/6/EscapeFromtheUniverse_by_PhantomFan.jpg]Aganos[/url]
Awatar użytkownika
Meridion
Lord Demon
Posty: 448
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
Kontakt:

Post autor: Meridion »

Meridion z trudem uniósł głowę i rozejrzał się ostrożnie po otoczeniu, starając się przy tym nie robić gwałtownych ruchów. Arathain wrócił i przyprowadził ze, sobą jakąś kobietę, która leżała teraz na ziemi i nie wyglądała najlepiej, sam zresztą wyglądał na zmęczonego. "A więc to jej aura ściągnęła na nich uwagę" - pomyślał. Oprócz niej, pojawił się jeszcze jakiś inny, mroczniejszy byt. W pierwszej chwili Demon pomyślał, że to cień przeszłości nawiedzający miejsce dawnej bitwy, jednak obcy nie zachowywał się wrogo... narazie. Był też Upadły, którego poznał już wcześniej. Może mnie szukał? Albo podążał za tą Czarodziejką. Nie mógł się przecież znaleźć tu przez przypadek. Poszukał wzrokiem Niary. Siedziała obok posłania, na którym ją wcześniej ułożył. Miała zwieszoną głowę.

Wędrowiec z trudem podniósł się. Jego nogi lekko drżały. Był wyczerpany zarówno fizycznie jak i psychicznie. Mimo to ruszył chwiejnym krokiem w stronę Anielicy, lecz zatrzymał się gdy mijał leżącą na ziemi, śpiąca Armintel. Nie zareagowała. Zagryzając z wysiłku zęby, zdołał unieść ją w ramionach i przenieść w pobliże Niary, po czym ułożyć obok niej, na grubym, wełnianym kocu, wyciągniętym spod Widmowego Płaszcza. Wysiłek sprawił, że obraz przed oczami, zwykle i tak niewyraźny, teraz zamazał mu się jeszcze bardziej. Kobieta oddychała spokojnie i nie wyglądała na poważnie ranną, więc przestał o niej myśleć.

Demon spojrzał na siedzącą obok Przyjaciółkę Smoków i skarcił ją wzrokiem. "Nie powinnaś się była ruszać. Przecież mówiłem, że zaraz wrócę" - powiedział do Niej w myślach, bo nie był w stanie zrobić tego na głos. Pomógł jej ułożyć się spowrotem na futrze, a sam oparł się plecami o zimny kamień, przed którego chłodem, chronił go jego zaklęty płaszcz. Meridion chwycił kobietę za rękę i w myślach dodał jej otuchy, po czym przeniósł wzrok na dalsze części komnaty, obserwując otoczenie i Xeroxa bawiąćego się ze swoim mieczem.

Był wyczerpany i zapewne będzie musiało minąć sporo czasu zanim na powrót zregeneruje siły. Nie wiedział jednak, czy ma tyle czasu do dyspozycji. Aura Czarodziejki płonęła niczym światło latarnii i odbierał ją nawet nie skupiając się na szukaniu Aur. Inni, też niezbyt przejmowali się - lub też nie byli w stanie się przejmować - swoimi emanacjami. Jeśli coś było w zamku - a był przekonany, że takie miejsce jak to musi mieć swojego lokatora - to już wiedziało o ich obecności. "Ciekawe, jak szybko My dowiemy się o Jego?".

Wędrowiec westchnął ciężko. Dawniej skorzystałby z jednej, z wielu metod jakimi dysponował, by szybciej zregenerować siły. Teraz jednak wolał więcej nie ryzykować, chyba że znów zostanie do tego zmuszony. Zadrżał. O mały włos, a zaklęcie, którym oplatał zamek wymknęło by mu się spod kontroli... a wtedy. Wolał nie myśleć o konsekwencjach takiego dzikiego wybuchu magii, wizja jednak sama przemknęła mu przed oczami.

Demon wyciszył swój umysł i popadł w płytką medytację. Potrzebował pełnego odpoczynku, lecz nie mógł sobie na niego pozwolić. Jego zmysły nadal rejestrowały otaczający go świat, czekając na pojawienie się pierwszych oznak zbliżającego się niebezpieczeństwa.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 648
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

Zapadła noc. Ciemność ogarnęła stare zamczysko. Jedynie ledwo dostrzegalna rubinowa poświata rozświetlała w ciemności jego mury. Otoczony mrokiem i magią zamek zapadł w sen. Nieumrali napierający na mury rozpłynęli się w powietrzu, jak duchy. Zło czyhające we wnętrzu zamczyska na razie pozostało uśpione.

Towarzysze znajdujący się w wielkiej zamkowej komnacie pogrążyli się we śnie, medytacji i zadumie...

Ciąg dalszy
Zablokowany

Wróć do „Opuszczone Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości