Żelazna Twierdza ⇒ [Żelazna Twierdza] Koronacja Królowej.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Królowej nie pozostawało nic innego jak uwierzyć dziewczynie. Skoro twierdziła, że wie czyje jest dziecko, nie było powodu by jej nie wierzyć. Z resztą, przed anielicą trudno było ukryć prawdę, gdyby uważała, że dziewczyna może choć w małym stopniu kłamać użyłaby na niej swojego daru. Nie wyglądało jednak na to by miała ku temu powód. Musiała przecież zdawać sobie sprawę, co się stanie z szlachcicem, który dopuścił się na niej gwałtu.
- Nie sądź, póki kogoś nie poznasz - odezwała się królowa, karcąc delikatnie dziewczynę, która z góry uznała, że ktoś ją potępia.
- Nie potępiam Cię, to już się stało i nie można cofnąć czasu. Można tylko naprawić, to co zostało zniszczone i rozwiązać co się splątało. Jestem pewna, że na wszystko znajdzie się rada.
- Czy Twój ojciec wie co się stało? Kim jest i gdzie jest rycerz, którego dziecię nosisz?
- Nie sądź, póki kogoś nie poznasz - odezwała się królowa, karcąc delikatnie dziewczynę, która z góry uznała, że ktoś ją potępia.
- Nie potępiam Cię, to już się stało i nie można cofnąć czasu. Można tylko naprawić, to co zostało zniszczone i rozwiązać co się splątało. Jestem pewna, że na wszystko znajdzie się rada.
- Czy Twój ojciec wie co się stało? Kim jest i gdzie jest rycerz, którego dziecię nosisz?
- Wybacz mi, wasza wysokość - natychmiast przeprosiła królową całując jej pierścień. Przecież uraziła samą królową. Opanowała się , wyprostowała na krześle i nieco poprawiła suknie. Zachowywała się niepoważnie, sama skarciła się w myślach. Nadal była smutna, ale słowa królowej otrzeźwiły ją. Czuła jednak ulgę, bo królowa była dla niej dobra. Poprawiła błękitną suknie, nerwowo znów wiążąc dłonie na kolanach.
W ich wnętrzu trzymała haftowaną chusteczkę. W cieniu zachodzącego słońca jakie wpadało przez szklane okna, włosy dziewczyny wydawały się bardziej złote niż żółte. Była młoda, piękna i niezwykle smutna.
- Tak, królowo... - potwierdziła jej słowa dotyczące że można naprawić wszystko.
- Dziękuję za twą łaskawość wasza wysokość- wyszeptała cicho.
- Tak wasza wysokość, mój ojciec wie o wszystkim - pomyślała szybko o każe jaką otrzymała od ojca za widzenie się z nim. Drgnęła przerażona metalową linijką jaka poraniła jej dłonie.
- Rycerz nazywa się Mawgan Landsdal, służy królowi wasza wysokość od lat. Nie wiem jednak gdzie jest, nie mógł mi powiedzieć.
Powiedziała smutnym głosem, wpatrując się teraz w suknię na swoich kolanach.
W ich wnętrzu trzymała haftowaną chusteczkę. W cieniu zachodzącego słońca jakie wpadało przez szklane okna, włosy dziewczyny wydawały się bardziej złote niż żółte. Była młoda, piękna i niezwykle smutna.
- Tak, królowo... - potwierdziła jej słowa dotyczące że można naprawić wszystko.
- Dziękuję za twą łaskawość wasza wysokość- wyszeptała cicho.
- Tak wasza wysokość, mój ojciec wie o wszystkim - pomyślała szybko o każe jaką otrzymała od ojca za widzenie się z nim. Drgnęła przerażona metalową linijką jaka poraniła jej dłonie.
- Rycerz nazywa się Mawgan Landsdal, służy królowi wasza wysokość od lat. Nie wiem jednak gdzie jest, nie mógł mi powiedzieć.
Powiedziała smutnym głosem, wpatrując się teraz w suknię na swoich kolanach.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
- Więc, chcesz powiedzieć, że Twój ojciec wie o tym, czego dopuścił się Twój przyszły mąż, tak? A mimo to chce by zaręczyny zostały utrzymane, a o czynie chłopca nikogo nie powiadomił? - spytała. Jeśli było tak, jak mówiła dziewczyna i sądziła anielica, ojciec dziewczyny również powinien ponieść kare. Nie tak srogą rzecz jasna, jak sam winny.
- Musisz mi też wyjaśnić dlaczego jesteś pewna, że to ów rycerz jest ojcem dziecka, a nie twój narzeczony? Byłaś już brzemienna, kiedy to się stało?
- Co zaś się tyczy ojca Twego dziecięcia... Kocha Cię? - padło kolejne pytanie.
- Bez względu na to, jakim darzy Cię uczuciem wiedz, że nie powinien hańbić Cię przed ślubem - stwierdziła.
- Ale co się stało to się nie odstanie. Należy odnaleźć młodzieńca, jeśli jesteś pewna, że zostanie ojcem.
Niara nieco spoważniała, choć serce krajało jej się myśląc o przeżyciach młodej dziewczyny. Musiała jednak dowiedzieć się wszystkiego i podjąć jakieś decyzje. Należało wypytać o wszystko dziewczynę, a potem podjąć decyzje o tym, czy trzeba rozmawiać także z jej ojcem, a przede wszystkim z ojcem chłopca, z którym miała pójść przed ołtarz.
- Musisz mi też wyjaśnić dlaczego jesteś pewna, że to ów rycerz jest ojcem dziecka, a nie twój narzeczony? Byłaś już brzemienna, kiedy to się stało?
- Co zaś się tyczy ojca Twego dziecięcia... Kocha Cię? - padło kolejne pytanie.
- Bez względu na to, jakim darzy Cię uczuciem wiedz, że nie powinien hańbić Cię przed ślubem - stwierdziła.
- Ale co się stało to się nie odstanie. Należy odnaleźć młodzieńca, jeśli jesteś pewna, że zostanie ojcem.
Niara nieco spoważniała, choć serce krajało jej się myśląc o przeżyciach młodej dziewczyny. Musiała jednak dowiedzieć się wszystkiego i podjąć jakieś decyzje. Należało wypytać o wszystko dziewczynę, a potem podjąć decyzje o tym, czy trzeba rozmawiać także z jej ojcem, a przede wszystkim z ojcem chłopca, z którym miała pójść przed ołtarz.
Dziewczyna chwilę wpatrywała się w materiał swojej sukni. Oczywistym było dla niej że musi powiedzieć wszystko królowej, szczególnie że ta zdawało się chce jej pomóc.
- Tak wasza królewska mość - odpowiedziała na pierwsze pytanie, kiwając delikatnie głową.
- Byłam wcześniej brzemienna wasza wysokość - jej słowa padły w zupełnej ciszy izby. Dziewczyna zagryzła jasno perłowe wargi ze stresu.
- Tak, bardzo mnie kocha wasza wysokość - znów złączyła dłonie na kolanach.
Dziewczyna na ostatnie słowa królowej kiwnęła posłusznie głową. Bała się, denerwowała chociaż chciała zobaczyć swojego ukochanego. Uniosła na chwilę twarz, z nadzieją. Na młodą twarz spłynął ciepły uśmiech, zaraz jednak opuściła głowę znów patrząc na swoją dłonie.
- Tak wasza królewska mość - odpowiedziała na pierwsze pytanie, kiwając delikatnie głową.
- Byłam wcześniej brzemienna wasza wysokość - jej słowa padły w zupełnej ciszy izby. Dziewczyna zagryzła jasno perłowe wargi ze stresu.
- Tak, bardzo mnie kocha wasza wysokość - znów złączyła dłonie na kolanach.
Dziewczyna na ostatnie słowa królowej kiwnęła posłusznie głową. Bała się, denerwowała chociaż chciała zobaczyć swojego ukochanego. Uniosła na chwilę twarz, z nadzieją. Na młodą twarz spłynął ciepły uśmiech, zaraz jednak opuściła głowę znów patrząc na swoją dłonie.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Wnioski nasuwały się od razu. Skoro ojciec dziewczyny wiedział o gwałcie, a nadal chciał żeby ta wyszła za swojego oprawcę, nic dobrego nie mogło jej spotkać w domu rodzinnym. Zapewne chodziło o pieniądze, można było się tylko domyślać, po strojach jakie nosił drugi ród, że młodzieniec i jego rodzina mają pełny skarbiec. Dziewczyna zaś wyglądała na dosyć skromną. Zapewne bieda Cecilia za romans z rycerzem musiała dostać niemałą karę. Gdyby teraz wróciła do domu, po tym jak powiedziała wszystko królowej, nie obyło by się bez batów. A do tego nie można było dopuścić.
Anielica ruchem dłoni przywołała do siebie obie swoje dwórki. Anna i Elena prawie natychmiast stanęły przy swojej pani.
- Zabierz Cecilię do Alaji - odezwała się w stronę Eleny - niech ją obejrzy. Potem zaprowadź ją do komnat dwórek. Cecilia zostanie z w zamku jakiś czas.
- Nie martw się, znajdziemy Ci jakieś zajęcie - to rzekła już do jasnowłosej dziewczyny.
- Anno - spojrzała wprost na swoją główną damę dworu - niech poproszą tu króla.
Anielica ruchem dłoni przywołała do siebie obie swoje dwórki. Anna i Elena prawie natychmiast stanęły przy swojej pani.
- Zabierz Cecilię do Alaji - odezwała się w stronę Eleny - niech ją obejrzy. Potem zaprowadź ją do komnat dwórek. Cecilia zostanie z w zamku jakiś czas.
- Nie martw się, znajdziemy Ci jakieś zajęcie - to rzekła już do jasnowłosej dziewczyny.
- Anno - spojrzała wprost na swoją główną damę dworu - niech poproszą tu króla.
Dziewczyna podniosła głowę, cień uśmiechu zatańczył na jej ustach.
- Dziękuję wasza wysokość za okazaną mi łaskę - powiedziała cicho. Wstała z krzesła kłaniając się swojej królowej i ruszając za dwórką do wyjścia. Poczuła się znacznie bezpieczniej i lepiej. Nie uśmiechała się, ale naprawdę cieszyła, że tak właśnie się stało.
W tym czasie druga z dwórek przeszła do głównej sali. Wszyscy zamilkli wpatrując się w każdy jej ruch. Kobieta jednak przeszła pod tron, skłoniła się i kiedy król dał jej znak, by się zbliżyła podeszła do niego. Wyszeptała mu coś na ucho, król kiwnął głową i sam wstał. Tłumy dworzan zakołysał się, kłaniając się nisko. Ellador poprawił miecz przy pasie i powoli zszedł po schodkach. Potem zaś przeszedł do mniejszej izby by pomówić z królową.
- Moja droga wzywałaś mnie?
- Jaka jest twoja decyzja w tej sprawie? - zapytał wchodząc do pomieszczenia.
- Dziękuję wasza wysokość za okazaną mi łaskę - powiedziała cicho. Wstała z krzesła kłaniając się swojej królowej i ruszając za dwórką do wyjścia. Poczuła się znacznie bezpieczniej i lepiej. Nie uśmiechała się, ale naprawdę cieszyła, że tak właśnie się stało.
W tym czasie druga z dwórek przeszła do głównej sali. Wszyscy zamilkli wpatrując się w każdy jej ruch. Kobieta jednak przeszła pod tron, skłoniła się i kiedy król dał jej znak, by się zbliżyła podeszła do niego. Wyszeptała mu coś na ucho, król kiwnął głową i sam wstał. Tłumy dworzan zakołysał się, kłaniając się nisko. Ellador poprawił miecz przy pasie i powoli zszedł po schodkach. Potem zaś przeszedł do mniejszej izby by pomówić z królową.
- Moja droga wzywałaś mnie?
- Jaka jest twoja decyzja w tej sprawie? - zapytał wchodząc do pomieszczenia.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Nim król wszedł do mniejszego pomieszczenia, Niara zdążyła wstać. Musiała bowiem skłonić się przed swoim królem, co tez uczyniła, kiedy tylko wszedł do komnaty.
- Mój Panie - przywitała się kłaniając i chyląc głowę. Dla niej, na dworze panowały surowe zasady, których należało przestrzegać. To Ellador mógł pozwalać sobie na różnego rodzaju ekstrawagancję wobec niej, ona wobec niego starała się bezwzględnie przestrzegać etykiety, kiedy tylko znajdowali się publicznie. A prawda była taka, że rzadko kiedy byli sami i mogli być naprawdę sobą.
Eleny nie było w tej chwili w komnacie, ale Anna stała już na straży swojej pani, schowana cicho w nawie, która kiedyś chyba służyła jako wnęka na półki z książkami. Dwójka strażników nadal pilnowała drzwi.
- Kazałam Elenie zabrać dziewczynę do Alaji - rzekła nie siadając na powrót na krześle.
- Niech ją obejrzy, sprawdzi, czy wszystko jest dobrze. Zostanie w zamku, pod moją opieką - oświadczyła.
- I wątpię, bym kiedykolwiek pozwoliła jej wrócić do ojca.
- Mój Panie - przywitała się kłaniając i chyląc głowę. Dla niej, na dworze panowały surowe zasady, których należało przestrzegać. To Ellador mógł pozwalać sobie na różnego rodzaju ekstrawagancję wobec niej, ona wobec niego starała się bezwzględnie przestrzegać etykiety, kiedy tylko znajdowali się publicznie. A prawda była taka, że rzadko kiedy byli sami i mogli być naprawdę sobą.
Eleny nie było w tej chwili w komnacie, ale Anna stała już na straży swojej pani, schowana cicho w nawie, która kiedyś chyba służyła jako wnęka na półki z książkami. Dwójka strażników nadal pilnowała drzwi.
- Kazałam Elenie zabrać dziewczynę do Alaji - rzekła nie siadając na powrót na krześle.
- Niech ją obejrzy, sprawdzi, czy wszystko jest dobrze. Zostanie w zamku, pod moją opieką - oświadczyła.
- I wątpię, bym kiedykolwiek pozwoliła jej wrócić do ojca.
Król wysłuchał ją do końca, w ciszy. Zwykle trzymał się etykiety, ale akurat nie względem Niary. Mimo wszystko miłość do tej kobiety mocno odbijała się na jego etykiecie i zachowaniu względem jej osoby. Jednakże słuchając, obszedł powoli stół dookoła. Tak zacznie wygodniej mu się myślało. Kiedy królowa skończyła mówić, stanął znów na przeciwko niej.
- Dobrze pani, może zostać w pałacu pod twoją opieką.
- Co jednak zamierzasz zrobić z jej ślubem?
- Jak również chciałbym znać powody dla których zdecydowałaś się na otoczenie jej opieką.
Zapytał, dał jej znać by usiadła na krześle, które zresztą sam jej podsunął, ruchem głowy dając do zrozumienia Annie by nie podchodziła. Sam usiadł na przeciwko, nieco bokiem, by miecz mu nie przeszkadzał.
- Zakładam, iż kierują Tobą informację, których dowiedziałaś się od dziewczyny. Powiedz mi o nich - poprosił bardziej niż kazał.
- Dobrze pani, może zostać w pałacu pod twoją opieką.
- Co jednak zamierzasz zrobić z jej ślubem?
- Jak również chciałbym znać powody dla których zdecydowałaś się na otoczenie jej opieką.
Zapytał, dał jej znać by usiadła na krześle, które zresztą sam jej podsunął, ruchem głowy dając do zrozumienia Annie by nie podchodziła. Sam usiadł na przeciwko, nieco bokiem, by miecz mu nie przeszkadzał.
- Zakładam, iż kierują Tobą informację, których dowiedziałaś się od dziewczyny. Powiedz mi o nich - poprosił bardziej niż kazał.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Niara posłusznie usiadła na krześle składając dłonie na kolanach. Siknęła głowa na Annę, kobieta podeszła znów do królowej, a ta szepnęła jej coś na ucho. W następnej chwili Anna była już przy drzwiach, oświadczając strażnikom, że mają opuścić komnatę, po czym zarówno Anna, jak i zbrojni zniknęli za drzwiami.
Niara, jako, że nikogo nie było już w pobliżu, pochyliła się nieco do przodu i wyciągnęła dłonie w stronę króla. Oczywiście, że w każdej chwili ktoś mógł tu wejść, ale teraz mogła być bardziej swobodna niż wcześniej. Kiedy Ellador chwycił ją za ręce, uśmiechnęła się blado.
- On ją zgwałcił, młodzieniaszek, który ma zostać jej mężem - powiedziała smutno, wyjaśniając sytuację.
- Jej ojciec o tym wie, ale upiera się by nie zrywać zaręczyn, zakładam, że chodzi o majątek rodu, tego chłopca. Dziewczyna też nie jest bez winy, bo oddała się rycerzowi, z twierdzy i jest z nim brzemienna, ale to nie daje nikomu prawa by ją zmuszać i krzywdzić. Skoro jej ojciec wie o wszystkim, a upiera się przy ślubie znaczy tylko tyle, że musiał ją już ukarać. Ona nie jest zła, jest tylko zagubiona i skrzywdzona. Elena się nią zajmie. Trzeba odnaleźć rycerza, który jest ojcem, niech on weźmie ją za żonę. Obecne zaręczyny należy zerwać, a chłopaka... - zakładała, że w tym kraju gwałty karzę się śmiercią, jak wiele innych przestępstw, prawo było tu bardzo surowe, a ona mimo przekonania, że to co zrobił chłopak jest niewybaczalne, nie zamierzała skazywać go na śmierć - kazałbym go wychłostać, wydziedziczyć i wygnać dożywotnio z kraju.
- Ojca dziewczyny też należałoby ukarać.
Niara, jako, że nikogo nie było już w pobliżu, pochyliła się nieco do przodu i wyciągnęła dłonie w stronę króla. Oczywiście, że w każdej chwili ktoś mógł tu wejść, ale teraz mogła być bardziej swobodna niż wcześniej. Kiedy Ellador chwycił ją za ręce, uśmiechnęła się blado.
- On ją zgwałcił, młodzieniaszek, który ma zostać jej mężem - powiedziała smutno, wyjaśniając sytuację.
- Jej ojciec o tym wie, ale upiera się by nie zrywać zaręczyn, zakładam, że chodzi o majątek rodu, tego chłopca. Dziewczyna też nie jest bez winy, bo oddała się rycerzowi, z twierdzy i jest z nim brzemienna, ale to nie daje nikomu prawa by ją zmuszać i krzywdzić. Skoro jej ojciec wie o wszystkim, a upiera się przy ślubie znaczy tylko tyle, że musiał ją już ukarać. Ona nie jest zła, jest tylko zagubiona i skrzywdzona. Elena się nią zajmie. Trzeba odnaleźć rycerza, który jest ojcem, niech on weźmie ją za żonę. Obecne zaręczyny należy zerwać, a chłopaka... - zakładała, że w tym kraju gwałty karzę się śmiercią, jak wiele innych przestępstw, prawo było tu bardzo surowe, a ona mimo przekonania, że to co zrobił chłopak jest niewybaczalne, nie zamierzała skazywać go na śmierć - kazałbym go wychłostać, wydziedziczyć i wygnać dożywotnio z kraju.
- Ojca dziewczyny też należałoby ukarać.
Ellador uśmiechnął się delikatnie chwytając ją za dłonie. Zaraz jednak spoważniał i również przechylił się w stronę żony. Wysłuchał jej słów, nie podobała mu się ta historia. Najgorsze jednak było zachowanie ojca i młodzieńca. Obydwaj powinni być surowo ukarani.
- Dobrze moja droga, zaopiekuj się nią i dobrze o nią zadbaj. Skoro powiadasz, że to rycerz z mojej twierdzy przywołam go i nakaże mu pojąć ją za żonę. Jakie jest jednak jego imię?
- Zaś młodzieńca nie zetnę, zastanowię się jeszcze jak go ukarać dokładnie. Ale zgodnie z prawem czeka go kastracja za czyn jakiego się dokonał. Być może potem skaże go na banicję.
- Co zaś do ojca, wychłoszczemy... - zastanowił się chwilę, potem uśmiechnął się przebiegle - publicznie, niech jego ośmieszenie będzie nauczką dla innych. Prawo jest jedno dla wszystkich, jeśli stoisz przeciwko niemu, spotka cię kara taka jaka dla wszystkich. Potem zaś pobiorę od niego grzywnę, a część ziemi jaką wyznaczę odda jako posag w dniu ślubu swojej córki.
- Czy uważasz że to rozsądne kary? I nie zasmucą cię one?
- Dobrze moja droga, zaopiekuj się nią i dobrze o nią zadbaj. Skoro powiadasz, że to rycerz z mojej twierdzy przywołam go i nakaże mu pojąć ją za żonę. Jakie jest jednak jego imię?
- Zaś młodzieńca nie zetnę, zastanowię się jeszcze jak go ukarać dokładnie. Ale zgodnie z prawem czeka go kastracja za czyn jakiego się dokonał. Być może potem skaże go na banicję.
- Co zaś do ojca, wychłoszczemy... - zastanowił się chwilę, potem uśmiechnął się przebiegle - publicznie, niech jego ośmieszenie będzie nauczką dla innych. Prawo jest jedno dla wszystkich, jeśli stoisz przeciwko niemu, spotka cię kara taka jaka dla wszystkich. Potem zaś pobiorę od niego grzywnę, a część ziemi jaką wyznaczę odda jako posag w dniu ślubu swojej córki.
- Czy uważasz że to rozsądne kary? I nie zasmucą cię one?
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
- Z hańbisz jego rodzinę, żonę i pozostałe dzieci. Oni nie są winni czynów ojca. Muszą mieć z czego żyć, utrzymać się. Musisz myśleć też o tych, którym z powodu głowy rodziny może stać się krzywda. Publiczna chłosta doprowadzi do tego, że nikt już nie będzie chciał się wiązać z tym rodem, córki nie znajdą mężów, synowie żon, stracą majątek i nikt nie będzie chciał im pomóc.
- Mawgan Landsdal, to rycerz, który ma zostać ojcem dziecka Cecilii. Ponoć jest gdzieś poza miastem, w misji. Tego już ty musisz się dowiedzieć. Na razie dziewczyna zostanie z moimi dwórkami, tak będzie najlepiej. One zadbają o nią jak należy. Może znajdą nawet dla niej jakieś zajęcie. Uznajmy, że jestem wymagająca królową i potrzebuje wielu towarzyszek - uśmiechnęła się blado, oboje wiedzieli, że ona obyłaby się w ogóle bez dam dworu, ale była królową i musiała je mieć, nie godziło się przecież by królowa prała swoje suknie. Trzeba było jednak przyznać, że niektóre z dwórek,są nimi, bo Niara po prostu chciała im pomóc.
Anielica delikatnie ścięła dłonie swojego męża. Ostatnio czuła się co raz gorzej, choć tego nie przyznawała, a takie sprawy przyprawiały ją o wiele zmartwień.
- Mawgan Landsdal, to rycerz, który ma zostać ojcem dziecka Cecilii. Ponoć jest gdzieś poza miastem, w misji. Tego już ty musisz się dowiedzieć. Na razie dziewczyna zostanie z moimi dwórkami, tak będzie najlepiej. One zadbają o nią jak należy. Może znajdą nawet dla niej jakieś zajęcie. Uznajmy, że jestem wymagająca królową i potrzebuje wielu towarzyszek - uśmiechnęła się blado, oboje wiedzieli, że ona obyłaby się w ogóle bez dam dworu, ale była królową i musiała je mieć, nie godziło się przecież by królowa prała swoje suknie. Trzeba było jednak przyznać, że niektóre z dwórek,są nimi, bo Niara po prostu chciała im pomóc.
Anielica delikatnie ścięła dłonie swojego męża. Ostatnio czuła się co raz gorzej, choć tego nie przyznawała, a takie sprawy przyprawiały ją o wiele zmartwień.
Ellador zwykle nie przykładał wagi do reszty rodziny, uznając że ojciec jest odpowiedzialny za los swoich córek i synów. Jeśli on popełni błąd i w konsekwencji zhańbi swój ród, to jego zachowanie będzie nauczką dla innych. Tym razem jednak zastanowił się dłuższą chwilę nim odpowiedział żonie. Nie chciał jej bardziej martwić niż to już się działo.
- Dobrze zatem, twe słowa pełne są mądrości. Chłostę otrzyma i to mocną, ale nie publicznie. Nie chcę żeby reszta jego rodziny cierpiała.
- Mawgan Landsdal powiadasz - powtórzył jeszcze raz imię i nazwisko rycerza, zastanawiając się czy je kojarzy - Mawgan Landsdal? Jesteś pewna? Znam go bardzo dobrze, za mój zaufany rycerz, nigdy nie dopuścił się złamania żadnych zasad i praw. Mawgan miał misję, wysłałem go nieco na północ by wraz z małą grupką zbrojnych spenetrowali jak daleko są stwory i czy nasze granice są bezpieczne. Wyruszyli nie dawno po za miasto.
- Każe go jednak sprowadzić z powrotem. A do tego czasu niech twoje dworki zadbają o nią. Twoja mądrość i opieka na pewno pomogą jej wrócić do siebie.
Kiedy uścisnęła jego dłoń przybliżył się.
- Jak się czujesz Niaro? - zapytał, zwracając się do niej po imieniu. Na chwilę będąc jej zatroskanym mężem.
- Dobrze zatem, twe słowa pełne są mądrości. Chłostę otrzyma i to mocną, ale nie publicznie. Nie chcę żeby reszta jego rodziny cierpiała.
- Mawgan Landsdal powiadasz - powtórzył jeszcze raz imię i nazwisko rycerza, zastanawiając się czy je kojarzy - Mawgan Landsdal? Jesteś pewna? Znam go bardzo dobrze, za mój zaufany rycerz, nigdy nie dopuścił się złamania żadnych zasad i praw. Mawgan miał misję, wysłałem go nieco na północ by wraz z małą grupką zbrojnych spenetrowali jak daleko są stwory i czy nasze granice są bezpieczne. Wyruszyli nie dawno po za miasto.
- Każe go jednak sprowadzić z powrotem. A do tego czasu niech twoje dworki zadbają o nią. Twoja mądrość i opieka na pewno pomogą jej wrócić do siebie.
Kiedy uścisnęła jego dłoń przybliżył się.
- Jak się czujesz Niaro? - zapytał, zwracając się do niej po imieniu. Na chwilę będąc jej zatroskanym mężem.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Niara spojrzała na króla swoimi szarymi, smutnymi oczami.
- Przecież wiesz jak się czuję - rzekła łagodnie.
- Nie martw się, jest mi tu dobrze, ale każdy ptak potrzebuje przyzwyczaić się do życia w klatce, nawet najlepszej i najbezpieczniejszej. Tak jest lepiej, ja wiem i godzę się na to. Na wszystko co się dzieje. Nie przywykłam jednak do takiego życia jakie mam teraz. Nie mówię o wygodach, o dwórkach, ale o tym, że nie raz muszę decydować, a Ty chcesz bym decydowała jeszcze częściej. Nigdy nie byłam sędzią, a teraz musiałam nim zostać, nigdy nie myślałam, że wśród ludzi mnie otaczających będę szukać zdrajców, sprawdzać umysły dworzan, by chronić moich najbliższych i samą siebie. Nigdy nie sądziłam, że ktoś będzie chciał skrzywdzić mnie, albo kogoś kogo kocham. Ale to wszystko się dzieję, nie za tydzień, za dwa, tylko teraz. I muszę sobie z tym radzić, dlatego czasami... tęsknię, czasem nie wiem nawet do czego - zamilkła na chwilę, wpatrując się w niego jakby jej wzrok miał jej powiedzieć więcej niż słowa. W końcu, wyciągnęła w jego stronę dłoń i położyła mu na policzku.
- Jest dobrze - odezwała się w te słowa - po prostu za Tobą tęsknię.
- Przecież wiesz jak się czuję - rzekła łagodnie.
- Nie martw się, jest mi tu dobrze, ale każdy ptak potrzebuje przyzwyczaić się do życia w klatce, nawet najlepszej i najbezpieczniejszej. Tak jest lepiej, ja wiem i godzę się na to. Na wszystko co się dzieje. Nie przywykłam jednak do takiego życia jakie mam teraz. Nie mówię o wygodach, o dwórkach, ale o tym, że nie raz muszę decydować, a Ty chcesz bym decydowała jeszcze częściej. Nigdy nie byłam sędzią, a teraz musiałam nim zostać, nigdy nie myślałam, że wśród ludzi mnie otaczających będę szukać zdrajców, sprawdzać umysły dworzan, by chronić moich najbliższych i samą siebie. Nigdy nie sądziłam, że ktoś będzie chciał skrzywdzić mnie, albo kogoś kogo kocham. Ale to wszystko się dzieję, nie za tydzień, za dwa, tylko teraz. I muszę sobie z tym radzić, dlatego czasami... tęsknię, czasem nie wiem nawet do czego - zamilkła na chwilę, wpatrując się w niego jakby jej wzrok miał jej powiedzieć więcej niż słowa. W końcu, wyciągnęła w jego stronę dłoń i położyła mu na policzku.
- Jest dobrze - odezwała się w te słowa - po prostu za Tobą tęsknię.
- Niby wiem, ale i tak się o Ciebie martwię - powiedział powoli, uśmiechając się do żony.
- Nigdy nie przestanę. Ja żyję w tej klatce całe życie, moje urodzenie to klatka zachowań, etykiety, ograniczeń. Ale nie odczuwam tego zapewne tak jak ty. Czasami tylko chciałbym zrobić coś przeciwko tym zasadą, wyjechać stąd, ale wiem, że to moje miejsce. Moi poddani mnie potrzebują, jeśli ja ich nie obronię, nie zrobi tego nikt inny.
- Mam nadzieję że szybko się przyzwyczaisz. Rododendronia bowiem nie miała dotąd lepszego sędziego, wiem że ja wielokrotnie przesadza z karą, nie mam tak wiele dobra i miłosierdzia w sobie jak Ty, moja droga.
- Zatem kiedy tęsknisz przyjdź do mnie... - powiedział cicho, jego głos miał teraz niską, męską ale aksamitną barwę.
- Jestem twój, należymy do siebie i choć dzień nas dzieli, noc jednoczy... - chwycił delikatnie jej dłoń i pocałował.
- Nigdy nie przestanę. Ja żyję w tej klatce całe życie, moje urodzenie to klatka zachowań, etykiety, ograniczeń. Ale nie odczuwam tego zapewne tak jak ty. Czasami tylko chciałbym zrobić coś przeciwko tym zasadą, wyjechać stąd, ale wiem, że to moje miejsce. Moi poddani mnie potrzebują, jeśli ja ich nie obronię, nie zrobi tego nikt inny.
- Mam nadzieję że szybko się przyzwyczaisz. Rododendronia bowiem nie miała dotąd lepszego sędziego, wiem że ja wielokrotnie przesadza z karą, nie mam tak wiele dobra i miłosierdzia w sobie jak Ty, moja droga.
- Zatem kiedy tęsknisz przyjdź do mnie... - powiedział cicho, jego głos miał teraz niską, męską ale aksamitną barwę.
- Jestem twój, należymy do siebie i choć dzień nas dzieli, noc jednoczy... - chwycił delikatnie jej dłoń i pocałował.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 16 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
- Zabrzmiało to jakbyś nie był człowiekiem - stwierdziła, znów uśmiechając się w ten sam blady sposób co wcześniej.
- Ale rozumiem - odpowiedziała zaraz. Było jak mówił, całe dnie spędzali osobno, każde przy swoich zajęciach. W nocy jednak byli razem i choć ostatnio kładąc się do łoża, ze zmęczenia zasypiali, nie wymieniając czasem jednego zdania, było to lepsze niż zupełne odizolowanie od siebie. Kiedy anielica przybyła do zamku nie sądziła, że właśnie tak będzie wyglądać jej życie. Nigdy nie myślała, że będąc królową każdego dnia będzie poddawana tylu zabiegom, że ubieranie, mycie, czesanie i strojenie będzie jej zabierało taką ilość czasu. Czasem ta myśl ją przytłaczała, ale z całych sił starała się przyzwyczaić do obecnego stanu rzeczy.
- Powinniśmy wracać, a Ty powinieneś ogłosić co postanawiasz. Należy zakończyć ten spór, raz na zawsze. Później możemy pomyśleć co dalej, z nami. W tej chwili niestety jednak mamy obowiązki.
- Ale rozumiem - odpowiedziała zaraz. Było jak mówił, całe dnie spędzali osobno, każde przy swoich zajęciach. W nocy jednak byli razem i choć ostatnio kładąc się do łoża, ze zmęczenia zasypiali, nie wymieniając czasem jednego zdania, było to lepsze niż zupełne odizolowanie od siebie. Kiedy anielica przybyła do zamku nie sądziła, że właśnie tak będzie wyglądać jej życie. Nigdy nie myślała, że będąc królową każdego dnia będzie poddawana tylu zabiegom, że ubieranie, mycie, czesanie i strojenie będzie jej zabierało taką ilość czasu. Czasem ta myśl ją przytłaczała, ale z całych sił starała się przyzwyczaić do obecnego stanu rzeczy.
- Powinniśmy wracać, a Ty powinieneś ogłosić co postanawiasz. Należy zakończyć ten spór, raz na zawsze. Później możemy pomyśleć co dalej, z nami. W tej chwili niestety jednak mamy obowiązki.
Uśmiechnął się znów słysząc jej słowa, na chwilę zmęczenie widoczne na jego twarzy zniknęło.
- Masz rację moja pani mogło to tak zabrzmieć - patrzył na nią dłuższy czas lekko mrużąc oczy.
- Nie mogę się doczekać, aż będziemy sami, kiedy skończą się nasze obowiązki, etykieta, to wszystko co wymaga od nas dwór. Aż będziemy mogli porozmawiać jak mąż z żoną - przytulił policzek do jej dłoni.
- Ale jak zwykle masz rację, najpierw dokończmy obowiązki króla i królowej, potem będziemy mogli oddać się przyjemności przebywania razem.
Wstał z krzesła podając jej ramię, wyszli dumnie jak przystało na parę królewską z komnaty. Król wyprowadził królową do głównej sali, potem weszli na podwyższenie na jakim znajdował się tron i mężczyzna dał znak marszałkowi dworu. Ten zaś wyszedł znów na środek sali i mocnym głosem ogłosił:
- Król wygłosi ostateczny werdykt.
Wszyscy byli zaskoczeni, że po wyjściu Cecilie z królową, wróciła tylko ta druga. Ellador wyprostował się dumnie spoglądając na zebranych dworzan i radę.
- Ktoś powie że prawo w moim państwie jest surowe, że więcej ścięto za moich czasów głów niż któregokolwiek z moich przodków. Ja odpowiem jednak, że za moich czasów prawo dotyczy wszystkich! Zarówno biednych jak i bogatych, arystokratów i lordów, rycerzy, bandytów. Nie ważne kim jesteście, jak wysoko się urodziliście, jeśli stajecie na ścieżce zbrodni, przeciwstawiacie się władzy i prawu. Spotka was surowa kara, odpowiednia do krzywd jakie wyrządziliście.
- W rodzinie de Bergan zaląkł się wąż chciwości, który otumanił ojca rodu, czyniąc go głuchym i ślepym na krzywdy wyrządzone własnej córce! Kosztem jej nieszczęścia pragnął zaskarbić sobie bogactwo i stanowisko wśród arystokracji. Jednak przed prawdą się nie ucieknie – warknął ostro spoglądając wprost na kulącego się mężczyznę.
- Skazuję cię przeto na chłostę, byś zapamiętał smak bólu i cierpienia. Jednak nie koniec na tym, zapłacisz grzywną wynoszącą 1/4 twojego majątku, dodatkowo 2 wioski zostaną ci odebrane i stanowić będę od dziś posag twojej córki.
- A żebyście poznali łaskę i dobro królowej, na jej prośbę młoda Cecilie zostanie na zamku dwórką królowej – tutaj zwróciła się bardziej do rady i zebranych na sali dworzan. Jego wzrok powoli przesunął się na młodą twarz niedoszłego męża Cecilii. Młodzian zbladł i natychmiast opuścił nisko głowę.
- Ty pozwoliłeś by stało się coś gorszego, skrzywdziłeś młodą dziewczynę, swoją przyszłą żonę. Mężczyzna jako że silniejszy od kobiety ma być jej obrońcą, nie prześladowcą. Nie jesteś nic wart, a żeby upewnić się, iż więcej osób nie skrzywdzisz, zostaniesz wytrzebiony, byś zapamiętał na zawsze swój czyn - oznaczało to, iż chłopak nie otrzyma ziół ani niczego co zmniejszyło by ból i cierpienie.
- Oprócz tego zostajesz wydziedziczony i skazany na dożywotną banicję, nigdy nie będziesz mógł przekroczyć granic Rododendronii.
- Masz rację moja pani mogło to tak zabrzmieć - patrzył na nią dłuższy czas lekko mrużąc oczy.
- Nie mogę się doczekać, aż będziemy sami, kiedy skończą się nasze obowiązki, etykieta, to wszystko co wymaga od nas dwór. Aż będziemy mogli porozmawiać jak mąż z żoną - przytulił policzek do jej dłoni.
- Ale jak zwykle masz rację, najpierw dokończmy obowiązki króla i królowej, potem będziemy mogli oddać się przyjemności przebywania razem.
Wstał z krzesła podając jej ramię, wyszli dumnie jak przystało na parę królewską z komnaty. Król wyprowadził królową do głównej sali, potem weszli na podwyższenie na jakim znajdował się tron i mężczyzna dał znak marszałkowi dworu. Ten zaś wyszedł znów na środek sali i mocnym głosem ogłosił:
- Król wygłosi ostateczny werdykt.
Wszyscy byli zaskoczeni, że po wyjściu Cecilie z królową, wróciła tylko ta druga. Ellador wyprostował się dumnie spoglądając na zebranych dworzan i radę.
- Ktoś powie że prawo w moim państwie jest surowe, że więcej ścięto za moich czasów głów niż któregokolwiek z moich przodków. Ja odpowiem jednak, że za moich czasów prawo dotyczy wszystkich! Zarówno biednych jak i bogatych, arystokratów i lordów, rycerzy, bandytów. Nie ważne kim jesteście, jak wysoko się urodziliście, jeśli stajecie na ścieżce zbrodni, przeciwstawiacie się władzy i prawu. Spotka was surowa kara, odpowiednia do krzywd jakie wyrządziliście.
- W rodzinie de Bergan zaląkł się wąż chciwości, który otumanił ojca rodu, czyniąc go głuchym i ślepym na krzywdy wyrządzone własnej córce! Kosztem jej nieszczęścia pragnął zaskarbić sobie bogactwo i stanowisko wśród arystokracji. Jednak przed prawdą się nie ucieknie – warknął ostro spoglądając wprost na kulącego się mężczyznę.
- Skazuję cię przeto na chłostę, byś zapamiętał smak bólu i cierpienia. Jednak nie koniec na tym, zapłacisz grzywną wynoszącą 1/4 twojego majątku, dodatkowo 2 wioski zostaną ci odebrane i stanowić będę od dziś posag twojej córki.
- A żebyście poznali łaskę i dobro królowej, na jej prośbę młoda Cecilie zostanie na zamku dwórką królowej – tutaj zwróciła się bardziej do rady i zebranych na sali dworzan. Jego wzrok powoli przesunął się na młodą twarz niedoszłego męża Cecilii. Młodzian zbladł i natychmiast opuścił nisko głowę.
- Ty pozwoliłeś by stało się coś gorszego, skrzywdziłeś młodą dziewczynę, swoją przyszłą żonę. Mężczyzna jako że silniejszy od kobiety ma być jej obrońcą, nie prześladowcą. Nie jesteś nic wart, a żeby upewnić się, iż więcej osób nie skrzywdzisz, zostaniesz wytrzebiony, byś zapamiętał na zawsze swój czyn - oznaczało to, iż chłopak nie otrzyma ziół ani niczego co zmniejszyło by ból i cierpienie.
- Oprócz tego zostajesz wydziedziczony i skazany na dożywotną banicję, nigdy nie będziesz mógł przekroczyć granic Rododendronii.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość