Danae[Miasto] Elfia gościnność

Jedno z trzech elfich królestw znajdujących się w szepczącym lesie. Otoczone murami rozległe miasto wtopione w leśną gęstwinę magicznego lasu.
Awatar użytkownika
Aileen
Kroczący w Snach
Posty: 224
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Ranga: [img]http://img263.imageshack.us/img263/7033/moderatorgfl.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Aileen »

Aileen skinęła tylko głową na znak, że zrozumiała. W ścianie boksu otworzył się czarny, wchłaniający światło portal. W stajni zrobiło się jeszcze ciemniej.
- Jeśli czas wykrzywił nasze wspomnienia, również może przywrócić im porządek. Bywaj i niech ci sprzyja szczęście, gdziekolwiek się udajesz. - powiedziała elfka i skłoniła się. Bzura parsknęła na odchodne Arkadowi, który również pożegnał się na swój koński sposób.
Demon ukłonił sie również i wszedł w portal razem ze swym kompanem. Zanim jednak znikł, Aileen przypomniała sobie nagle sytuację na bagnach. Uśmiechnęła się do swoich myśli.
- Strzeż swego umysłu, Akkarinie.
Demon znikł w portalu. Resztki światła powróciły do mrocznej stajni, gdy portal wyparował. Elfka została sama, z Bzurą u boku.
~ Jaki kram taki pan! Mrukliwy, czarny, konfliktowy i impulsywny, ale jednak całkiem przyzwoity. - skomentowała rezolutnie klaczka.


Elfka wypuściła Bzurę razem z innymi końmi na łąki nad jeziorem. Widocznie znalazła kilku starych znajomych, gdyż od razu dołączyła do szalonych galopad przy brzegu. Aileen tymczasem, wciąż z mętlikiem w głowie, uznała, że najzwyczajniej musi odpocząć i coś zjeść. Kiedy ostatni raz była w Danae, trafiła do niezbyt przyjemnej oberży, z której szybko się wyniosła. Teraz, sugerując się proporcją hałasu do zapachu jedzenia, wybrała jakąś przyjemną karczemkę, niedużej wielkości, o miłym dla oka wystroju. Była jednak dość zatłoczona, przede wszystkim ludźmi. Podeszła do lady i... odeszła po chwili. Nie miała ze sobą ani grosza.
- Jakiś problem? - zapytał tłustawy karczmarz podejrzliwie.
- Niewielki. Zastanawiam się, czy mogłabym uiścić opłatę nieco później, aktualnie...
- Na sępa nie daję. Sio. - burknął. Elfka przewróciła oczami. Karczmarz wymruczał do siebie jeszcze kilka zdań, z których Aileen wyłowiła kilkukrotnie powtórzone słowo "elfy". Odwróciła się i już miała odejść, gdy zza tłustego człowieka wysunęła się cicho drobna dziewczyna, zupełnie nie pasująca do gospodarza.
- Tato, to ci od kapitana... - powiedziała nieśmiało - Mówił coś, że przyjdzie jeszcze jedna i...
- Hę? - czknął grubas. - Ooo, prawda. Ej... Hej, ty! - krzyknął na elfkę. Aileen odwróciła się szybko.
- Eee... znaczy się... pani? - zreflektował się gospodarz na widok miny długouchej. - Na górze są pokoje, zdaje się, że ostatni na prawo wciąż jest wolny. Zaraz moja Triss przyniesie też coś dobrego. A jeśli chodzi o zapłatę, porozmawiamy później, i...
- Bardzo dziękuję - powiedziała elfka uprzejmym tonem.
- Um... A jak pani godność? - elfka spojrzała na niego ze zdziwieniem.
- Ithlinnë.
Odeszła do jednego z wolnych stolików pod ścianą, wymijając jakąś kobietę i usiadła. Nad jej głową wisiało poroże sporego jelenia, sprawiając przy tym wrażenie, jakby zaraz miała pokonać je grawitacja. Niemniej jednak, warstwa kurzu świadczyła o tym, że wisiało tu dość długo, bez uszczerbku na zdrowiu gości. Aileen podziwiała przez chwilę osobliwą dekorację, po czym wlepiła wzrok w stół. Po chwili podniosła głowę i spojrzała na kobietę, stojącą tuż obok. Patrzyła się na nią dziwnie. Elfka zamrugała parę razy i wstała. Mogłaby przysiąc, że widzi ją po raz pierwszy w życiu.
- Jeśli powinnam znać twoje imię i przynajmniej odpowiednio się przywitać, bardzo przepraszam. Niezbyt dobrze się czuje i... no, sama rozumiesz.
Mina dziewczyny świadczyła, że właśnie niekoniecznie.
- Nieważne. Jestem zmęczona. - westchnęła - Usiądziesz, czy się gdzieś spieszysz?
Awatar użytkownika
Tilia
Kroczący w Snach
Posty: 223
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Druid
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/ekspert%20moderator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Tilia »

Znajoma postać, która pojawiła się w drzwiach, znikła. Tilia nawet nie była pewna czy to rzeczywiście poznany wcześniej mężczyzna. Rozejrzała się szukając Triss. Wypatrzyła ją stojącą przy kontuarze w towarzystwie karczmarza i pięknej kobiety. Postanowiła więc chwilę poczekać.
Po chwili dostrzegła, że Triss prowadzi do stolika klientkę, z którą wcześniej rozmawiał karczmarz. Zerknęła ukradkiem i rozpoznała tę osobę. To była elfka. Spotkała ją dziś dwukrotnie, ale nie znała jej imienia. Zrozumiała, że i ona, podobnie jak Tilia i Orlin, została najprawdopodobniej zaproszona na posiłek. Być może także i nocleg.
Dziewczyna miała dziwne, jakby zmęczone spojrzenie. Tilia nie była pewna czy tamta ją rozpoznała. Wnioskując z jej słów, chyba raczej nie. Jednak nie zachowywała się tak jakby i ona była pijana. Wyglądała raczej na zdezorientowaną i zagubioną.
Druidka odgarnęła niesforny kosmyk z twarzy i uśmiechnęła się do nowej towarzyszki: - Jestem Tilia. Poznałyśmy się u… - urwała. Po niedawnym zajściu, kiedy to nietrzeźwy dowódca straży opowiadał przeróżne dziwne rzeczy, nie była pewna czy dobrze jest powoływać się na jakiekolwiek kontakty z nim. – …widziałyśmy się u bram miasta. Było tam jakieś zamieszanie… – dokończyła niepewnie.
Stwierdziła, że nie jest jeszcze późno, a elfka wyglądała na miłą osobę. Sama niezbyt pewnie czuła się w towarzystwie ludzi, jednak elfy były jej bliższe. Szanowały las.

Tilia bardzo chciała poczuć się odrobinę pewniej w mieście. Wiadomo, że jest to prostsze, gdy nie jest się samemu. Dlatego też usiadła wygodniej i z uśmiechem powiedziała: - Zamierzałam się oddalić, ale chętnie dotrzymam Ci towarzystwa podczas posiłku, Pani. Chętnie wypiję jeszcze kubek wina. – dodała wesoło.
Już widziała pomocnicę karczmarza niosącą napitki i jadło dla elfki. Gdy na stole pojawiły się misy ze strawą, zapytała by zacząć rozmowę: - Jesteś w Danae przejazdem? Jak długo zamierzasz tu zabawić?
Awatar użytkownika
Aileen
Kroczący w Snach
Posty: 224
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Ranga: [img]http://img263.imageshack.us/img263/7033/moderatorgfl.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Aileen »

Aileen uśmiechnęła się miło. Nie chciała dać po sobie poznać, że ma problem z przypomnieniem tego, co działo się niedawno. Zastanowiło ją jednak to małe wahanie w słowach Tilii. Możliwe, że to nie było nic znaczącego, ale elfka za wszelką cenę chciała dowiedzieć się, czy ktoś poza nią a Akkarinem odczuł dziwną zmianę w czasie. Jak dotąd jedyną poszlaką w tym, że nie tylko oni powariowali był staruszek, który doszedł do wniosku, że nie wie która godzina, jaki dzisiaj dzień i co robi sam w stajni.
Rozmyślania przerwało jej zjawienie się ciepłego, parującego gulaszu i wina. Nagle poczuła, że jest bardzo głodna.
- Jesteś w Danae przejazdem? Jak długo zamierzasz tu zabawić? - zapytała Tilia.
Aileen nie odpowiedziała przez chwilę, bardzo zaabsorbowana potrawą. Nie mogła sobie przypomnieć kiedy ostatni raz jadła coś takiego, ale wiedziała, że z pewnością dawno. Jednocześnie szybko wymyśliła cel swojego przybycia, niezbyt trafnie, ale jednak. Nie mogła przecież powiedzieć, że właściwie to sama nie wie. No i ta wojna. Sprawy elfów nie powinny być roztrząsane w byle karczmie.
- Jestem uzdrowicielką, ale nie zrzeszoną w żadnym z tutejszych domów czy szpitali. Podróżuje na własną rękę, zatrzymuję się tam, gdzie mogę się przydać. - powiedziała, oderwawszy się od gulaszu.
W międzyczasie pakuję się w największe rozróby i wpadam sobie do Otchłani - przeszło jej przez głowę.
- Chyba zostanę tu przez jakiś czas, potrzebuje odrobiny wytchnienia. A ty? - zerknęła na kobietę - Wyglądasz na młodą uzdrowicielkę, lub badaczkę przyrody, ewentualnie uczennicę jakiegoś maga. Chyba łatwo będzie nam znaleźć wspólny język, co?
Aileen sięgnęła po wino. Gdyby trochę lepiej się na tym znała, może rozpoznałaby wino z jej rodzinnych stron. Najwyraźniej karczmarz był znany elfom tak dobrze jak one jemu.
- Zatrzymałaś się tutaj? Mam wrażenie, że oberżysta cię rozpoznał. - wskazała kubek stojący przed dziewczyną.
Awatar użytkownika
Tilia
Kroczący w Snach
Posty: 223
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Druid
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/ekspert%20moderator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Tilia »

Tilia przyjrzała się uważniej nowej towarzyszce: - Jesteś uzdrowicielką? – wyrwało jej się z lekkim podziwem. Sama pochłaniała tyle wiedzy, ile tylko zdołała, ale wiedziała, że zwykły człowiek elfowi nigdy nie dorówna. Zbyt krótko żyjemy… - westchnęła i upiła łyk wina z dużego kielicha. Starała się pić powoli, bo doskonale wiedziała, że nadmiar alkoholu, nawet rozrzedzonego wodą przez gospodarnego karczmarza, nie jest dla niej wskazany. Zwłaszcza, że jutrzejszy dzień przeznaczyła na targi z kupcami.
Z szacunkiem i podziwem spojrzała na elfkę, której imienia jeszcze nie znała i kontynuowała: - Jestem druidem. – uśmiechnęła się i dodała – Staram się pomagać w miarę swych umiejętności, ale do bycia uzdrowicielką niestety mi daleko… - znów się zamyśliła. Chciała powiedzieć o wiele więcej; na przykład to, jak wiele by dała, by choć przez krótki czas poobserwować elfa-uzdrowiciela przy pracy. Nie wspominając już o możliwości dostąpienia zaszczytu zgłębienia elfich tajemnic leczenia. Ale nie miała dość odwagi, by powiedzieć to na głos. Prawie nie znała swojej towarzyszki, do tego była zbyt nieśmiała. Spuściła wzrok, niemal obawiając się, by elfka nie wyczytała z jej oczu zuchwałych marzeń.
Jeszcze jeden łyk wina.
- Zostałam tutaj zaproszona na posiłek. Udało mi się także dostać pokój, przynajmniej na jedną noc. – Westchnęła niemal niezauważalnie. Przecież nie mogła mieć pewności, że będzie mogła pozostać w tej karczmie dłużej. Nie wiedziała także, czy będzie ją stać na dłuższy pobyt w tym miejscu. Zastanowi się nad tym jutro, kiedy będzie znała wynik swoich rozmów z kupcami. Kontynuowała: - Muszę dotrzeć do kupców. Przyniosłam trochę mikstur i ziół. Potrzebuję też kilku drobiazgów. – przywołała w myśli listę zakupów. Kilka słoiczków, parę mieszków… Może nawet nowa sukienka. I ciepła chusta…
- A karczmarz…? – dodała - Cóż, chyba otrzymał odpowiednie polecenia. Zostaliśmy tutaj przyprowadzeni i ugoszczeni jak państwo. Niestety mój towarzysz przepadł tuż po posiłku. – na wspomnienie dość dziwnego zachowania Orlina, przez twarz dziewczyny przebiegł cień. Nie miała pojęcia gdzie chłopakowi było tak spieszno. Ale to właściwie nie była jej sprawa.
Znów uważnie popatrzyła na elfkę i uśmiechnęła się odgarniając włosy. Starała się zamaskować swą nieśmiałość i brak obycia. O ileż prostsze było obcowanie z lasem…
Awatar użytkownika
Aileen
Kroczący w Snach
Posty: 224
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Ranga: [img]http://img263.imageshack.us/img263/7033/moderatorgfl.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Aileen »

Uwadze Aileen nie umknęło ciche westchnięcie Tilii. Ani szybka zmiana tematu. Jednakże nie odezwała się ani słowem, czekając na jakieś bardziej konkretne wskazówki. O coś Tilii chodziło, ale albo bała się powiedzieć wprost, albo szybko porzuciła ten pomysł. Gulasz przestał zasługiwać na zainteresowanie elfki.
Wzmiankę o druidach skwitowała krótkim "O!". W głębi duszy jednak bardzo ją ta informacja zaciekawiła, zwłaszcza, że poglądy druidów były jej bardzo bliskie. No i mieli dostęp do takiej wiedzy i umiejętności, o jakich mogła co najwyżej pomarzyć. O ile byle felczer może utrzymywać, że takie a takie zielsko przyspiesza gojenie się ran, o tyle w rękach druida rzeczywiście miało takie działanie.
Z chwilą zmiany tematu, elfka ze wstydem musiała się sobie przyznać, że niedokładnie słuchała Tilii. Bardziej zajęła ją kwestia jej profesji albo też ukrytych zamiarów dziewczyny. Gdyby była w pełni sił, pewnie bez trudu wyczułaby kierunek jej zainteresowania. Na chwilę obecną musiała polegać na swoim doświadczeniu w kontaktach z ludźmi.
Marne to było doświadczenie, ale nie było jeszcze tak tragicznie jak być mogło.
Elfka uśmiechnęła się przyjaźnie gdy Tilia skończyła. W jej głowie już rodził się przemyślny plan skłonienia dziewczyny do powrotu do tematu, z którego tak szybko uciekła. Aileen wiedziała, że jest ona ambitna i dociekliwa i z pewnością godna zaufania. Przez te sto lat swego życia przekonała się, że czasem spotyka się ludzi, których nie musisz znać długie lata, by wiedzieć, że są porządni.
- Powiedz mi, Tilio... - zapytała po chwili elfka. Przemknęło jej przez głowę, czy ona sama już sie jej przedstawiała, czy też nie. - Nigdy nie zastanawiałaś się nad nauką uzdrawiania? Wydaje mi się, że posiadasz odpowiednie predyspozycje, mogłabyś być całkiem dobrą maginią. Mylisz się, jeśli myślisz, że do tego ci daleko. - roześmiała się.
Teraz ona z kolei przerwała monolog degustacją wina. Przy okazji dała dziewczynie trochę czasu do namysłu.
- Czy to tylko moje subiektywne uczucia, czy chciałaś mnie o coś zapytać? Pytaj bez obaw, w miare możliwości odpowiem jak najlepiej
Awatar użytkownika
Tilia
Kroczący w Snach
Posty: 223
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Druid
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/ekspert%20moderator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Tilia »

- Nauka uzdrawiania? – powtórzyła Tilia niemal z czcią. – O, Pani, myślałam o tym nie raz… Obawiam się jednak, że nie posiadam odpowiedniej wiedzy i, co ważniejsze, predyspozycji do tak wymagającej sztuki. - W myślach dodała jeszcze, że nigdy dotąd nie spotkała także nikogo, kto chciałby odkryć choć część sekretów tej sztuki.
Uśmiechnęła się do elfki. Tak, chciała zapytać o całe mnóstwo rzeczy, jednak wiedziała, że nie zdobędzie się na odwagę. Jeszcze nie teraz. Chociaż… - nie miała nic do stracenia. Przecież to chyba nie jest nietaktowne? – Jak masz na imię, Pani? – gdy tylko przebrzmiały jej słowa, doszła do wniosku, że są naiwne i głupie. To przecież oczywiste, że nie to miała na myśli jej towarzyszka, kiedy zachęcała ją do zadawania pytań. – Jeśli nie chcesz, oczywiście nie musisz mi go zdradzać… - starała się jakoś wybrnąć, ale czuła, że tylko pogarsza sytuację. Nie była pewna, ale chyba się zarumieniła. Elfka pewnie chciała pozostać anonimowa.
– Pomyślałam tylko, że będzie nam łatwiej… - zamknęła na chwilę oczy i westchnęła. Po chwili otworzyła oczy, odetchnęła głęboko i postanowiła wziąć się w garść: – Przepraszam, nie chciałam być wścibska… - znów uratował ją kielich z winem. Chwyciła go, starając się by w tym geście nie było widać desperacji i wypiła kilka łyków. Czynność ta dała jej czas na podjęcie decyzji. Być może to jej jedyna szansa? Jeśli elf uzdrowiciel chce rozmawiać i pozwala pytać, nie można po prostu uprzejmie przemilczeć takiej okazji!
- Czy naprawdę za pomocą magii można wyleczyć każdą przypadłość? Potrafisz to zrobić? (cóż za głupie i naiwne pytanie! każdy to wie, że uzdrowiciel potrafi – skarciła się w myślach) – słyszała swój głos. Mówiła coraz szybciej, coraz bardziej podekscytowana - Opowiedz mi choć trochę o tej sztuce, proszę – wpatrzyła się w mądre, zielone oczy elfki czekając z zapartym tchem na jej reakcję.
Awatar użytkownika
Orlin
Błądzący na granicy światów
Posty: 14
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Ranga: Nieznana
Kontakt:

Post autor: Orlin »

Przysłuchiwał się rozmowie kobiet z ukrycia, sam nie chciał w niej brać udziału. W ciągu ostatnich godzin wiele
straciło na znaczeniu, między innymi niedoszła rozmowa z kapitanem. Przygoda zanim się na dobre rozpoczeła
zdawała się właśnie kończyć. Sam nie miał pomysłu co miałby robić w Danae. Jak każde większe miasto i ten gród
zapewne posiadał cech bądź gildie skupiających łowców, lecz konkurencja w ich odrębie była ogromna tak i więc perspektywy
na życie nie zapowiadały się najlepiej. Mógłby też zostać najemnikiem do obrony karawan handlowych, ale z kolei to wyjście
wydawało mu się nieodpowiednie. Choć posiadał skromną wiedzę na temat zielarstwa i ziołolecznictwa dziedzina ta nie mogła
go wyżywić. Po prostu zbyt niewiele wiedział, aby spróbować się w ten sposób utrzymać.
Pozostawało opuszczenie miasta w poszukiwaniu lepszych perspektyw i nowych możliwości. Przedtem jednak chciał się upewnić,
że Tilia poradzi sobie w nowym miejscu. Pomimo krótkiej znajomości o ile o takowej można mówić, druidka była pierwszą
osobą, która szczerze go potraktowała. Czuł i chciał się w jakiś sposób jej za to odwdzięczyć. Nie posiadając zbyt wiele i
nie mogąc jej nieczego nauczyć poza strzelectwem i przetrwaniem w dziczy, opieka nad jej losem była dla niego jedyną formą
wdzięczności.
Z podsłuchanej rozmowy miał nadzieje, że druidką zaopiekuje się elfka jak się okazało uzdrowicielka. W tej sytuacji
wystarczy, że pozostanie w Danae jeszcze przez tydzień, aby mieć pewność co do losu Tilii.
Awatar użytkownika
Aileen
Kroczący w Snach
Posty: 224
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Ranga: [img]http://img263.imageshack.us/img263/7033/moderatorgfl.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Aileen »

Aileen za wszelką cenę starała się zachować stoicki spokój. Niestety, nic z tego. Parsknęła śmiechem, gdy Tilia zadała pierwsze pytanie. Skleroza nie boli, ale wyszła przez to na raczej nietowarzyską długouchą. Zmieszanie Tilii dodatkowo sprawiło, że elfka nie miała sił opanować się i dalej się śmiała. Dopiero autentyczne zmartwienie w jej oczach pozwoliło trochę się pohamować.
- Wybacz mi taką reakcję, do tej pory nie przypuszczałam że jestem zdolna zapomnieć, że powinnam była się przedstawić. Prawdopodobnie w toku rozmowy wyjdzie na wierzch moje roztargnienie, musisz mi jednak uwierzyć, że to nie moja wina. Właściwie, to chciałabym się ciebie o coś zapytać, ale to potem.
Odstawiła na bok talerz z potrawką i siadła wygodniej. Dziewczyna nazywana Triss szybko zabrała naczynia. Aileen podziękowała krótko za posiłek. Niczego więcej już nie chciała, talerz gulaszu wystarczył jej w zupełności.

- Wybrałaś dość obszerny temat, ale o tym za chwilę. Na początek - trochę pewności siebie. I nie przejmuj się takimi drobnostkami, mnie naprawde trudno obrazić. Proszę, zapomnij choć na chwilę, że mam spiczaste uszy, bo aż mi głupio. - uśmiechnęła się. - O, właśnie. Znowu zapomniałam. Jestem Aileen, domu Ithlinne, choć zapewne niewiele ci to mówi.
Elfka poprawiła włosy które wymknęły się spod diademu i wpadały jej do oczu. Czyżby były jeszcze jaśniejsze niż dotychczas, czy tylko jej się wydawało?
- W teorii owszem, wyleczyć można wszystko. W praktyce wygląda to tak, że nawet najlepszy uzdrowiciel poniesie klęskę gdy nie zna przyczyny choroby, ma mało czasu i nie dość sił. Dodatkowo, niektóre przypadłości wymagają szerszych horyzontów. Choroby psychiczne, na przykład. Nie pomożesz obłąkanemu, nie potrafiąc naprawić jego umysłu, czy też, z braku lepszego słowa, duszy. Dodatkowo, do odtworzenia amputowanych kończyn przyda się magia istnienia, choć można to osiągnąć jeszcze w inny sposób. Wymaga jednak o wiele więcej wysiłku.
Ogólnie rzecz biorąc, uzdrowiciel musi posiadać bardzo szczegòłową wiedzę, szczególnie z anatomii oraz po prostu ze znajomości życia. Dzięki szerokim horyzontom, można w znacznym stopniu oszczędzić sobie trudu, odszukując źródło choroby.

Elfka urwała przyglądając się Tilii. Z jej oczu można było czytać jak z książki.
- Nie wyglądasz ani na zniechęconą, ani na znudzoną. Sama dałaś sobie odpowiedź - masz jak najlepsze predyspozycje, jeszcze raz wspomnisz, że się do tego nie nadajesz, to... To mnie obrazisz, o! - zachichotała.
Awatar użytkownika
Tilia
Kroczący w Snach
Posty: 223
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Druid
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/ekspert%20moderator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Tilia »

Dźwięczny śmiech elfki ją zaskoczył. Na początku nie miała pojęcia o co chodzi – czy kobieta śmieje się z niej, czy z tego co powiedziała? Uśmiechnięta twarz i łagodny ton głosu pozwoliły jednak uwierzyć w to, że Aileen – teraz znała nareszcie piękne imię towarzyszki – naprawdę jest życzliwie do druidki nastawiona. Jej pewność siebie imponowała Tilii.
Chłonęła każde słowo elfki. Mówiła mądrze i z przekonaniem.
Magia… Uzdrawianie… Ależ to wszystko jest fascynujące! Chęć dowiedzenia się czegoś nowego była tak ogromna, że Tilia aż pochyliła się nieświadomie nad stołem, by nie uronić ani słowa. Pilnowała się bardzo, by nie siedzieć z otwartymi ustami. Zapomniała nawet o odruchu poprawienia włosów, dzięki czemu kilka kosmyków przesłaniało teraz jej twarz.

Zamrugała zaskoczona ostatnim zdaniem Aileen
- Ja… mam predyspozycje…? – aż ją zatchnęło z wrażenia – Naprawdę tak uważasz? – czuła się wyróżniona jak nigdy dotąd. I choć bardzo bała się, że Aileen mówiła to tylko dlatego, że była wyjątkowo miła, strasznie, strasznie chciała dostać taką szansę. Z przerażeniem uświadomiła sobie, że zaraz się chyba udusi – tak długo wstrzymywała oddech. Potem boleśnie przygryzła sobie dolną wargę, zastanawiając się jak zachęcić uzdrowicielkę do podzielnia się choć odrobiną wiedzy. Och, gdyby tak miały dużo czasu! Właściwie Tilia nigdzie się nie spieszyła. Owszem, chciała jak najszybciej załatwić swoje sprawy w mieście i wrócić do lasu, ale tylko dlatego, że tu, w Danae nie czuła się komfortowo i nie miała powodów by zostawać dłużej niż to konieczne. Gdyby jednak Aileen mogła poświęcić jej czas, och, gdyby miała na to ochotę – Tilia z radością pozostałaby tu dłużej.

Zerknęła do swojego kielicha. Był pusty. I bardzo dobrze. Nie chciała więcej wina, w kielichu szukała raczej odwagi. I chyba odrobinę jej znalazła.
- Czy… Czy… - pomyślała, że to idiotyczne tak się jąkać – możesz opowiedzieć coś więcej? O chorobach psychicznych. Ja wiem tylko jak złagodzić cierpienia obłąkanych, jakie wywary podać im na złagodzenie majaków czy przywidzeń. Nie potrafię ich jednak wyleczyć. – znów westchnęła. To był trudny temat. Zawsze dręczyło ją to, że nie każdemu może pomóc. - Och, jak ja bym chciała mieć choć część Twojej wiedzy… - wyrwało jej się.
Awatar użytkownika
Aileen
Kroczący w Snach
Posty: 224
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Ranga: [img]http://img263.imageshack.us/img263/7033/moderatorgfl.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Aileen »

Kilka godzin i już zdążyła polubić młodą druidkę. Inne elfy często uważały Aileen za "podlotka", a przynajmniej tak robiły do niedawna. Nawet po stu latach życia pozostawała w niej ta iskierka z dzieciństwa. Niedawne wydarzenia wypaliły w niej resztkę tej prostej radości z życia, ale towarzystwo Tilii działało na nią w wyjątkowy sposób. Po prostu przy niej czuła się młodsza, szczęśliwsza. Wciąż była wyczerpana i nie najlepiej się czuła, ale siedząc w tym samym miejscu samotnie byłoby znacznie gorzej. Z twarzy elfki nie znikał lekki uśmiech, gdy obserwowała reakcje dziewczyny.

- Czy… Czy… - zaczęła Tilia, jąkając się lekko. Aileen miała przeczucie, że zaraz padnie jakieś ciekawe pytanie. I nie omyliła się.
- Możesz opowiedzieć coś więcej? O chorobach psychicznych. Ja wiem tylko jak złagodzić cierpienia obłąkanych, jakie wywary podać im na złagodzenie majaków czy przywidzeń. Nie potrafię ich jednak wyleczyć.
Elfka zasępiła się. Że też Tilię fascynowały akurat takie zagadnienia...
- Majaki to wierzchołek góry lodowej... - zaczęła
- Och, jak ja bym chciała mieć choć część Twojej wiedzy… - wyrwało się dziewczynie. Zapewne nie była to do końca zamierzona wypowiedź. Elfka spojrzała jej w oczy. Chyba ją olśniło... ale wciąż miała wątpliwości. Być może wcale nie chodziło konkretnie o to...?
- Popraw mnie, jeśli się mylę. Chciałabyś zostać uzdrowicielką... i chciałabyś uczyć się od elfów?
Albo Aileen miała zwidy, albo Tilia lekko się zarumieniła. Choć, przy jej obecnym stanie, to pierwsze nie było wykluczone...
- Zapewne znasz to słynne elfie skąpstwo, jeśli chodzi o wiedzę. Z góry uprzedzam, że niewielu jest elfów, którzy zgodziliby się uczyć magii człowieka. Z jednej strony, tkwi w tym pewna logika, z drugiej - głupota. Nie przekazując nikomu naszej wiedzy, sami skazujemy się na zapomnienie. I eskalujemy konflikty. Mam wrażenie że to jedna z przyczyn tej woj... tych utarczek między Królestwem a Maurią.
Zabębniła palcami o blat stołu, zastanawiając się przez chwilę.
- Moja rodzina od zawsze słynęła z ekscentryczności, więc jeśli szukałaś nauczyciela wśród elfów nie mogłaś lepiej... i gorzej. - mruknęła, jakby do siebie. - To nie jest niemożliwe, aczkolwiek, nie jest to decyzja podejmowana z marszu. Dobrze się zastanów nad swoim wyborem. Istnieje wiele szkół zrzeszających adeptów wśród ludzi, chociażby nawet Zamek Czarodziejek. Nauka tam jest o wiele... bezpieczniejsza.
Elfka zajrzała zwiadowczo do swojej czarki. Również była pusta.
- Tymczasem, ja zastanowię się nad swoim wyborem. - powiedziała Aileen, prostując się - Pozwolisz, że za chwilę pójdę do siebie, ledwo stoję na nogach. Spotkamy się jutro, może w południe. Ty zdążysz załatwić swoje sprawy, a ja się zdążę doprowadzić do stanu względnej używalności.

Aileen i Tilia porozmawiały jeszcze krótką chwilę, po czym elfka podziękowała za rozmowę, wstała od stołu i poszła schodami na górę, szukając swojego pokoju.


Ciąg dalszy: Aileen, Tilia, (Orlin?)
Zablokowany

Wróć do „Danae”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości