Równiny AnduriiWybór drogi

Wielka równina ciągnąca się przez setki kilometrów. Z wyrastającym na środku miastem Valladon. Wielkim osiedlem ludzi. Pełna tajemnic, zamieszkana przez dzikie zwierzęta i niebezpieczne potwory, usiana niezwykłymi ziołami i lasami.
Zablokowany
Saura
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Wybór drogi

Post autor: Saura »

Po przejechaniu kilku mil, zdecydowała się zatrzymać wierzchowca i po raz ostatni nacieszyć oczy widokiem Równin Andurii. To był ładny zakątek kraju, jednak zdecydowanie nie dla niej. O wiele bardziej wolała leśną gęstwinę albo powiew górskiego powietrza. Lasy... Saura potrząsnęła głową. To nie był czas na pogrążanie we wspomnieniach. Czekała ją długa podróż. Zamiast spódnicy i kubraka miała na sobie pół długie buty, spodnie, koszulę z szerokimi rękawami i opończę. Natomiast włosy splotła w warkocz. W sam raz na drogę. Teraz musiała tylko podjąć decyzję.

- Gdzie się wybierzemy?- spytała Belladonnę. Skarogniada klacz prychnęła wyniośle. Najwyraźniej niezbyt sobie ceniła jeźdźca, który nie wie dokąd ma się udać. A skoro tak, to równie dobrze może puścić ją wolno a sam powlec się na piechotę gdzie go oczy poniosą. Konie zawsze wiedzą dokąd mają się udać. Elfka wysłuchała wywodu klaczy ze stoickim spokojem. Słusznie nazywali ją Belladonną. Zsunęła się z siodła.

- W takim razie niech zadecydują bogowie, los, dobre wiatry czy jakieś inne siły, które akurat zechcą być pomocne.

Zerknęła na słońce i po chwili namysłu wyrysowała przy rozstaju dróg na suchej ziemi kierunki- północ, południe, wschód, zachód. Nie musiała długo czekać na odpowiedź. Czy to wysłane czyjąś ręką czy przypadkowo przywiane nasionko łagodnie opadło na jedną z linii. Saura przyglądała mu się przez chwilę, po czym odwróciła się do Belladonny.

- Wygląda na to, że wiemy już dokąd pojedziemy.

Przypadek wskazał jej trochę dziwny kierunek podróży jednak Saura gotowa była go zaakceptować. Natomiast Belladonna, pomimo swojego trudnego charakteru była młodą i chętną do drogi klaczą. Przywykną do siebie.

Ciąg dalszy
- A jeśli cię zabiję?
- Jeśli mam umrzeć, chcę umrzeć z twojej ręki. Twoja nieobecność będzie jak trucizna, ale mnie nie zabije. Zostań, proszę, zostań ze mną. Nie chcę innej kobiety. Nie chcę innego mordercy.
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Równiny Andurii”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości