Jezioro Cara ⇒ Spotkanie nad jeziorem
- Spiriel
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 87
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Duch światłości
- Profesje:
- Kontakt:
- Jaskinia...
Odparł nieco zdezorientowany na pierwsze pytanie maie, gdy dotarli do groty, zupełnie nie czuł tego dziwnego uczucia, które powodowało tyle niepokoju u dziewczyny, co potwierdził, kręcąc przecząco głową na kolejne pytanie dziewczyny, a gdy ta ruszyła do jaskini, zatrzymał ją dłonią i pociągnął na zewnątrz.
- To może być niebezpieczne... właśnie dlatego, że zwierzęta tak się zachowują.
Zauważył wyraźnie zmartwiony, nie mógł puścić dziewczyny przodem, jak by to wyglądało? Ale musieli iść dalej, zobaczyć o co chodzi, wyprzedził Tivę i poszedł pierwszy do wnętrza ciemnej groty.
Odparł nieco zdezorientowany na pierwsze pytanie maie, gdy dotarli do groty, zupełnie nie czuł tego dziwnego uczucia, które powodowało tyle niepokoju u dziewczyny, co potwierdził, kręcąc przecząco głową na kolejne pytanie dziewczyny, a gdy ta ruszyła do jaskini, zatrzymał ją dłonią i pociągnął na zewnątrz.
- To może być niebezpieczne... właśnie dlatego, że zwierzęta tak się zachowują.
Zauważył wyraźnie zmartwiony, nie mógł puścić dziewczyny przodem, jak by to wyglądało? Ale musieli iść dalej, zobaczyć o co chodzi, wyprzedził Tivę i poszedł pierwszy do wnętrza ciemnej groty.
-
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Maie Lasu
- Profesje:
- Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
- Kontakt:
Tiva chciała iść bardziej w głąb jaskini, lecz Spiriel miał zupełnie inne zamiary. Pozwoliła mu na wyciągniecie siebie na zewnątrz, zaskoczył ją fakt, że mężczyzna martwi się o nią, bo raczej na to wskazywało jego zachowanie i to co do niej mówił.
- Tak ,to może być niebezpieczne, ale nie pozwolę by zwierzętom działa się jakakolwiek krzywda. - powiedziała pewnie, patrząc w oczy mężczyzny. Maie westchnęła cicho i pozwoliła Spirielowi na pójście przodem. Kiedy oboje weszli do ciemnej groty, Strażniczka Lasu trzymała się bardzo blisko niego, nie chcąc się zgubić i w razie czego mieć oko na całą sytuacje. Dziewczyna była przygotowana by w przypadku zagrożenia użyć magii. Niewielki pocisk kamienny mógłby się przydać, a gdyby coś poszło nie tak... Czego bardzo nie chciała...Znała zaklęcia uzdrawiające.
Gdy dwójka szła coraz dalej w głąb jaskini, uczucie niepokoju stawało się coraz większe, wręcz przytłaczające. Tiva nieświadomie złapała Spiriela za ramię i ścisnęła lekko.
- Tak ,to może być niebezpieczne, ale nie pozwolę by zwierzętom działa się jakakolwiek krzywda. - powiedziała pewnie, patrząc w oczy mężczyzny. Maie westchnęła cicho i pozwoliła Spirielowi na pójście przodem. Kiedy oboje weszli do ciemnej groty, Strażniczka Lasu trzymała się bardzo blisko niego, nie chcąc się zgubić i w razie czego mieć oko na całą sytuacje. Dziewczyna była przygotowana by w przypadku zagrożenia użyć magii. Niewielki pocisk kamienny mógłby się przydać, a gdyby coś poszło nie tak... Czego bardzo nie chciała...Znała zaklęcia uzdrawiające.
Gdy dwójka szła coraz dalej w głąb jaskini, uczucie niepokoju stawało się coraz większe, wręcz przytłaczające. Tiva nieświadomie złapała Spiriela za ramię i ścisnęła lekko.
- Spiriel
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 87
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Duch światłości
- Profesje:
- Kontakt:
Tiva szła blisko niego, bardzo blisko, ale szczerze nie można było powiedzieć, jakoby mu to przeszkadzało, nawet gdy chwyciła jego ramię, można by nawet powiedzieć, iż było to dość przyjemne. Im dłużej przebywał z maie tym bardziej to zadanie mu się podobało, choć nie znał szczegółów podejrzewał, że powinien chronić dziewczynę i bardzo chętnie to też czynił.
Po kilku zakrętach i po niespełna 50m, jakie przebyli w tunelu, wyszli do okrągłej sali, wykutej w kamieniu, nie groty, o nie, to było dzieło ludzkich rąk i co do tego nie było wątpliwości, ktoś musiał się na prawdę postarać, aby zbudować to co tutaj zastali.
Tuż przed nimi znajdowały się dwie kolejne drogi, a obok stoliki i lampy naftowe, z boku pomieszczenia znajdowały się klatki z martwymi zwierzętami, w jednej leżał wilk, w drugiej wiewiórka, w trzeciej dzik, a w ostatniej niedźwiedź, prawdopodobnie ofiary eksperymentów.
Uczucie niepewności i niepokoju wciąż nasilało się u Tivy, teraz było już tak silne, że dziewczyna miała ochotę wyjść, a później będzie coraz silniejsze. Z prawej drogi usłyszeli jakieś piski, lub stłumione ryki, w każdym razie "krzyki" jakiegoś zwierzęcia.
Spiriel spojrzał na Tiv ze smutkiem w oczach, rozumiał co może czuć patrząc na zwłoki, ale zupełnie nie mógł poczuć jej niepokoju.
nim jednak ruszyli, przed maie pojawiła się zjawa, duch bez postaci, którego widziała tylko ona. Zjawa stała w miejscu, nie ruszała się i zagradzała drogę dwójce. Wtedy Spiriel ruszył powoli w kierunku prawego przejścia, zupełnie nieświadom obecności ciemnej istoty przed nimi.
Po kilku zakrętach i po niespełna 50m, jakie przebyli w tunelu, wyszli do okrągłej sali, wykutej w kamieniu, nie groty, o nie, to było dzieło ludzkich rąk i co do tego nie było wątpliwości, ktoś musiał się na prawdę postarać, aby zbudować to co tutaj zastali.
Tuż przed nimi znajdowały się dwie kolejne drogi, a obok stoliki i lampy naftowe, z boku pomieszczenia znajdowały się klatki z martwymi zwierzętami, w jednej leżał wilk, w drugiej wiewiórka, w trzeciej dzik, a w ostatniej niedźwiedź, prawdopodobnie ofiary eksperymentów.
Uczucie niepewności i niepokoju wciąż nasilało się u Tivy, teraz było już tak silne, że dziewczyna miała ochotę wyjść, a później będzie coraz silniejsze. Z prawej drogi usłyszeli jakieś piski, lub stłumione ryki, w każdym razie "krzyki" jakiegoś zwierzęcia.
Spiriel spojrzał na Tiv ze smutkiem w oczach, rozumiał co może czuć patrząc na zwłoki, ale zupełnie nie mógł poczuć jej niepokoju.
nim jednak ruszyli, przed maie pojawiła się zjawa, duch bez postaci, którego widziała tylko ona. Zjawa stała w miejscu, nie ruszała się i zagradzała drogę dwójce. Wtedy Spiriel ruszył powoli w kierunku prawego przejścia, zupełnie nieświadom obecności ciemnej istoty przed nimi.
-
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Maie Lasu
- Profesje:
- Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
- Kontakt:
Tiva szła ostrożnie, nadal trzymając się bardzo blisko Spiriela. Co jakiś czas zerkała na boki, zastanawiając się co ich spotka za parę kroków. Niedługo czekała na odpowiedź...Duża okrągła sala, znajdująca się na końcu tunelu, którym szli, wyglądała całkiem dobrze. Na pewno nie znalazła się tutaj przypadkiem, co również zauważyła Maie. Jednak dalsze oględziny pomieszczenia, nie przyniosły przyjemnych odkryć.
Maie Lasu dostrzegła klatki z martwymi zwierzętami. Był tam wilk, wiewiórka, dzik i niedźwiedź. Dwa pierwsze przypomniały jej o tym, kogo spotkali na swojej drodze...Im dłużej patrzyła na martwe stworzenia, tym boleśniej pękało jej serce. Łzy napływające do jej oczu, po chwili zaczęły spływać po jej bladych policzkach. Dziewczyna spojrzała na Spiriela, a ten mógł dostrzec w jej wzroku, jak bardzo źle czuje się w tym miejscu, jak bardzo dobijające i przytłaczające jest uczucie niepokoju, a teraz również smutku i czającej się bezradności. Maie chciała uciec, tak bardzo chciała pozbyć się tych wszystkich nieprzyjemnych uczuć...Ale nie mogła... Jest Maie Lasu, jej zadaniem jest pomaganie leśnej faunie i florze... Nie mogła zostawić stworzeń na pastwę losu lub kogoś, kto dopuścił się tak bestialskich czynów.
Tiva spojrzała raz jeszcze na klatki. Po chwili otarła płynące łzy i spojrzała na Spiriela. On również musiał widzieć, że dziewczyna nie podda się, skoro już znaleźli się w takim miejscu.
Młoda kobieta chciała ruszyć za mężczyzną, jednak jej oczom ukazała się zjawa. Tiva podskoczyła przestraszona, ponieważ twór przypomina jej to co kiedyś zobaczyła na leśnej polanie. Serce zaczęło jej bić o wiele szybciej.
- Stój! - powiedziała głośno do Spiriela i wyciągnęła do niego rękę. - Nie rób kolejnego kroku, proszę. - powiedziała, patrząc na zjawę niż na niego. Mężczyzna musiał być zupełnie zdezorientowany, ale powinien posłuchać Maie.
- Tutaj coś jest..- powiedziała ciszej niż zawsze i cofnęła się o parę małych kroków.
Maie Lasu dostrzegła klatki z martwymi zwierzętami. Był tam wilk, wiewiórka, dzik i niedźwiedź. Dwa pierwsze przypomniały jej o tym, kogo spotkali na swojej drodze...Im dłużej patrzyła na martwe stworzenia, tym boleśniej pękało jej serce. Łzy napływające do jej oczu, po chwili zaczęły spływać po jej bladych policzkach. Dziewczyna spojrzała na Spiriela, a ten mógł dostrzec w jej wzroku, jak bardzo źle czuje się w tym miejscu, jak bardzo dobijające i przytłaczające jest uczucie niepokoju, a teraz również smutku i czającej się bezradności. Maie chciała uciec, tak bardzo chciała pozbyć się tych wszystkich nieprzyjemnych uczuć...Ale nie mogła... Jest Maie Lasu, jej zadaniem jest pomaganie leśnej faunie i florze... Nie mogła zostawić stworzeń na pastwę losu lub kogoś, kto dopuścił się tak bestialskich czynów.
Tiva spojrzała raz jeszcze na klatki. Po chwili otarła płynące łzy i spojrzała na Spiriela. On również musiał widzieć, że dziewczyna nie podda się, skoro już znaleźli się w takim miejscu.
Młoda kobieta chciała ruszyć za mężczyzną, jednak jej oczom ukazała się zjawa. Tiva podskoczyła przestraszona, ponieważ twór przypomina jej to co kiedyś zobaczyła na leśnej polanie. Serce zaczęło jej bić o wiele szybciej.
- Stój! - powiedziała głośno do Spiriela i wyciągnęła do niego rękę. - Nie rób kolejnego kroku, proszę. - powiedziała, patrząc na zjawę niż na niego. Mężczyzna musiał być zupełnie zdezorientowany, ale powinien posłuchać Maie.
- Tutaj coś jest..- powiedziała ciszej niż zawsze i cofnęła się o parę małych kroków.
- Spiriel
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 87
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Duch światłości
- Profesje:
- Kontakt:
Mężczyzna zatrzymał się w jednej chwili, zupełnie nie wiedząc o co chodzi. Sądził, że Tiv chce za wszelką cenę dowiedzieć się, co się stało ze zwierzętami, a teraz go zatrzymywała, czyżby chciała wrócić? Nie zdążył zadać pytania, gdyż dziewczyna już na nie odpowiedziała, a jakby w reakcji na to, zjawa drgnęła. Widmowe ramie poruszyło się i ruszyło w górę, by po chwili wyciągnąć kościstą dłoń, wskazując na Tivę. ręka widma przenikało ciało anioła, który tego nawet nie poczuł, a tym bardziej nie zauważył. Wtedy w głowie maie pojawił się głos, nie można było powiedzieć że miał jakąkolwiek barwę, czy siłę, po prostu głos, jakby zwykłe słowa napisane, ale dźwiękiem, może tak na prawdę nie było żadnego głosu, tylko czysty przekaz, czysta informacja.
- Strzeżcie się człowieka - zwierzęcia, strzeżcie się czarodzieja.
Powiedziała zjawa i opuściła rękę, by po chwili zniknąć, rozpływając się w powietrzu. Cieniste stworzenie było tylko posłańcem, lub chciało ich ostrzec. W tym czasie Spiriel patrzył na dziewczynę.
- Dobrze się czujesz?
A gdy zjawa zniknęła całkowicie uczucie niepokoju nieco opuściło strażniczkę.
- Strzeżcie się człowieka - zwierzęcia, strzeżcie się czarodzieja.
Powiedziała zjawa i opuściła rękę, by po chwili zniknąć, rozpływając się w powietrzu. Cieniste stworzenie było tylko posłańcem, lub chciało ich ostrzec. W tym czasie Spiriel patrzył na dziewczynę.
- Dobrze się czujesz?
A gdy zjawa zniknęła całkowicie uczucie niepokoju nieco opuściło strażniczkę.
-
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Maie Lasu
- Profesje:
- Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
- Kontakt:
Maie stała z szeroko otwartymi oczami i lekko rozchylonymi ustami. Jej oddech był nieco przyspieszony, a serce nie zwalniało nawet na sekundę. Zjawa napawała ją pewnego rodzaju przerażeniem i znowu tym wszędobylskim niepokojem, który wypełniał całe jej ciało, a taka mieszanka uczuć, wywołała nieprzyjemne dreszcze.
- Chodź do mnie...- powiedziała do Spiriela. W tym samym momencie zjawa uniosła swoją rękę, co wyglądało strasznie i wskazała na Tiv. Ręka widma przeniknęła przez ciało mężczyzny, na co Maie zareagowała zrezygnowanym westchnieniem. Chciała odciągnąć Spiriela, lecz w jej głowie pojawił się głos...Strażniczka dotknęła dłonią swojej głowy, jakby chcąc stłumić głos, ale nic takiego się nie stało.
To było ostrzeżenie...Czarodziej? Człowiek zwierzę? O co tu chodziło? Dziewczyna patrzyła zdezorientowana na znikającą zjawę. Zupełnie nie wiedziała co się dzieje, ale na pewno nie było to nic dobrego. Dopiero po dłuższej chwili otrząsnęła się z tego co miało miejsce przed chwilą i przerażonym wzrokiem spojrzała na Spiriela.
- Tak..Nie.. Ech... - zaczęła. - Nie widziałeś tego? - podeszła do mężczyzny. - To było okropne... - przytuliła się do niego, zupełnie nieświadomie, tak jakby chciała znaleźć chwilową ucieczkę od tego co się dzieje.
- To była zjawa...Kiedyś widziałam podobną, ale ta...Tutaj nie jest bezpiecznie...-spojrzała na niego.
- Dzieje się coś złego. Widmo powiedziało, że mamy strzec się człowieka-zwierzęcia i czarodzieja -Tivie zrobiło się słabo od nadmiaru emocji i wrażeń. Pomimo tego, że uczucie niepokoju zelżało nieco, to i tak maie była wrażliwa na wszystkie negatywne emocje i wibracje, które ich otaczały.
- Musimy iść dalej... - powiedziała cicho.
- Chodź do mnie...- powiedziała do Spiriela. W tym samym momencie zjawa uniosła swoją rękę, co wyglądało strasznie i wskazała na Tiv. Ręka widma przeniknęła przez ciało mężczyzny, na co Maie zareagowała zrezygnowanym westchnieniem. Chciała odciągnąć Spiriela, lecz w jej głowie pojawił się głos...Strażniczka dotknęła dłonią swojej głowy, jakby chcąc stłumić głos, ale nic takiego się nie stało.
To było ostrzeżenie...Czarodziej? Człowiek zwierzę? O co tu chodziło? Dziewczyna patrzyła zdezorientowana na znikającą zjawę. Zupełnie nie wiedziała co się dzieje, ale na pewno nie było to nic dobrego. Dopiero po dłuższej chwili otrząsnęła się z tego co miało miejsce przed chwilą i przerażonym wzrokiem spojrzała na Spiriela.
- Tak..Nie.. Ech... - zaczęła. - Nie widziałeś tego? - podeszła do mężczyzny. - To było okropne... - przytuliła się do niego, zupełnie nieświadomie, tak jakby chciała znaleźć chwilową ucieczkę od tego co się dzieje.
- To była zjawa...Kiedyś widziałam podobną, ale ta...Tutaj nie jest bezpiecznie...-spojrzała na niego.
- Dzieje się coś złego. Widmo powiedziało, że mamy strzec się człowieka-zwierzęcia i czarodzieja -Tivie zrobiło się słabo od nadmiaru emocji i wrażeń. Pomimo tego, że uczucie niepokoju zelżało nieco, to i tak maie była wrażliwa na wszystkie negatywne emocje i wibracje, które ich otaczały.
- Musimy iść dalej... - powiedziała cicho.
- Spiriel
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 87
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Duch światłości
- Profesje:
- Kontakt:
Spiriel nie czuł nic, jedyne co mógł, to spróbować odczuć to, co czuła Tiva, ale tylko w zakresie tego co widział, jednakże starał się jak mógł by okazać jej wsparcie, którego potrzebowała.
Kolejne słowa dziewczyny zdezorientowały go jeszcze bardziej.
- Dlaczego niczego nie widziałem i nie czułem.
Zapytał, choć pytanie to miało raczej formę swojego rodzaju rozmyśleń, a nie faktycznego pytania.
- Kim jest człowiek-zwierze i czarodziej? Chodzi o dwie osoby tak? Są gdzieś tutaj?
Pytał teraz, mając nadzieję, że maie wie coś więcej niż powiedziała, sam chciał się dowiedzieć o co chodzi, a wiedział mniej niż Tiva i to go frustrowało.
- Masz rację, chodźmy dalej.
Przyznał i ruszył w stronę tunelu, skąd dochodziły dźwięki zwierząt.
- jesteś pewna, że chcesz iść dalej?
Kolejne słowa dziewczyny zdezorientowały go jeszcze bardziej.
- Dlaczego niczego nie widziałem i nie czułem.
Zapytał, choć pytanie to miało raczej formę swojego rodzaju rozmyśleń, a nie faktycznego pytania.
- Kim jest człowiek-zwierze i czarodziej? Chodzi o dwie osoby tak? Są gdzieś tutaj?
Pytał teraz, mając nadzieję, że maie wie coś więcej niż powiedziała, sam chciał się dowiedzieć o co chodzi, a wiedział mniej niż Tiva i to go frustrowało.
- Masz rację, chodźmy dalej.
Przyznał i ruszył w stronę tunelu, skąd dochodziły dźwięki zwierząt.
- jesteś pewna, że chcesz iść dalej?
-
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Maie Lasu
- Profesje:
- Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
- Kontakt:
Tiv patrzyła na Spiriela ze zmartwieniem i niepokojem w oczach. Sama nie bardzo rozumiała tego co stało się chwilę temu. Mętlik, który pojawił się w jej głowie, stawał się coraz bardziej nieznośny, a ona nie potrafiła nic na to poradzić. Chciała jak najszybciej pozbyć się zła i niepokoju, które wyczuwała każdą częścią swojego ciała.
- Nie wiem czemu Ty tego nie widziałeś... Może to było coś związane bezpośrednio z naturą? - raczej stwierdziła niż zapytała, choć nie była pewna tej tezy.
- Nie wiem kim są te postacie, nawet nie wiem czy to jedna osoba, czy dwie... Zaczynam się bać tego co może nas tutaj spotkać. - spojrzała znowu w oczy Spiriela, wyraźnie martwiąc się o to co ich czeka.
- Chodźmy....- zgodziła się z mężczyzną i oboje ruszyli w dalszą drogę. Dziewczynie pękało serce kiedy słyszała te przerażające odgłosy zwierząt. Nie potrafiła jednak zrozumieć niczego z tych dźwięków.
- Ech...- westchnęła cicho, słysząc pytanie swojego towarzysza. - Musimy. Nie mamy innego wyjścia. - powiedziała patrząc w dal, w ciemny korytarz... Odruchowo przysunęła się do Spiriela, po czym ruszyli dalej.
Im dłużej szli tunelem, tym silniejsze emocje dotykały Tivę, lecz starała się nie pokazywać tego aż tak bardzo. Choć zapewne to co najgorsze było jeszcze przed nimi.
- Nie wiem czemu Ty tego nie widziałeś... Może to było coś związane bezpośrednio z naturą? - raczej stwierdziła niż zapytała, choć nie była pewna tej tezy.
- Nie wiem kim są te postacie, nawet nie wiem czy to jedna osoba, czy dwie... Zaczynam się bać tego co może nas tutaj spotkać. - spojrzała znowu w oczy Spiriela, wyraźnie martwiąc się o to co ich czeka.
- Chodźmy....- zgodziła się z mężczyzną i oboje ruszyli w dalszą drogę. Dziewczynie pękało serce kiedy słyszała te przerażające odgłosy zwierząt. Nie potrafiła jednak zrozumieć niczego z tych dźwięków.
- Ech...- westchnęła cicho, słysząc pytanie swojego towarzysza. - Musimy. Nie mamy innego wyjścia. - powiedziała patrząc w dal, w ciemny korytarz... Odruchowo przysunęła się do Spiriela, po czym ruszyli dalej.
Im dłużej szli tunelem, tym silniejsze emocje dotykały Tivę, lecz starała się nie pokazywać tego aż tak bardzo. Choć zapewne to co najgorsze było jeszcze przed nimi.
- Spiriel
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 87
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Duch światłości
- Profesje:
- Kontakt:
Mężczyzna nie miał pewności co do tego "nie mamy wyjścia", jednak zgadzał się z tym, że ktoś musi sprawdzić tą sytuację, szczerze wolał by aby Tiv została w bezpiecznym miejscu, tym bardziej, że widział jaki lęk i niepokój odczuwa, ale być może dlatego tu był? Może miał chronić ją w czasie rozwiązywania tej sprawy? Nie mógł sprzeciwiać się losowi, miał chronić Tivę, ale nie znaczy to, że miał za wszelką cenę uchronić ją od wszystkiego złego, część tego co się działo była przeznaczona maie i musiała to przetrwać.
Skinął głową.
W pomieszczeniu w którym się teraz znaleźli było więcej klatek i więcej zwierząt, ale wszystkie z tych samych gatunków, wszystkie były żywe i wszystkie wołały o to by je uwolnić, teraz dziewczyna dopiero to zrozumiała, z pomieszczenia nie było innego wyjścia prócz tego, skąd tu przyszli.
- Coś tu jest nie tak.
Powiedział anioł, rozglądając się po pomieszczeniu.
Skinął głową.
W pomieszczeniu w którym się teraz znaleźli było więcej klatek i więcej zwierząt, ale wszystkie z tych samych gatunków, wszystkie były żywe i wszystkie wołały o to by je uwolnić, teraz dziewczyna dopiero to zrozumiała, z pomieszczenia nie było innego wyjścia prócz tego, skąd tu przyszli.
- Coś tu jest nie tak.
Powiedział anioł, rozglądając się po pomieszczeniu.
-
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Maie Lasu
- Profesje:
- Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
- Kontakt:
Maie Lasu szła ostrożnie wzdłuż korytarza, który przybliżał ją do źródła rozpaczliwego wołania o pomoc. Serce dziewczyny biło mocno, a przykre emocje zawładnęły nią. W tym momencie przez jej głowę przeszła myśl, że sprawa tych wszystkich, biednych zwierząt nie zostanie rozwiązana ot tak... Miała dziwne wrażenie, że będzie tutaj chodziło o życie...
Po wejściu do kolejnego pomieszczenia, dziewczyna westchnęła z rozpaczą... Słyszała wszystkie głosy wołające o pomoc. Dziewczyna wypuściła z uścisku ramię Spiriela i bez słowa poszła do klatek, zatrzymywała się przy każdej, rozmawiała ze zwierzętami i uspokajała je. Obiecywała szybką pomoc każdemu z nich. Czuła przerażenie, niepokój, które wcale nie malały, a po odnalezieniu stworzeń, Tiva wcale nie poczuła ulgi, że to wszystko już za nimi. Coś wisiało w powietrzu i zapewne niedługo wszyscy przekonają się co to takiego...
- Musimy je stad zabrać póki mamy czas.. - podeszła do Spiriela.
- Nie jesteśmy tutaj bezpieczni. To jest pewne. - rozejrzała się po pomieszczeniu, a ciarki przeszły jej po plecach.
Po wejściu do kolejnego pomieszczenia, dziewczyna westchnęła z rozpaczą... Słyszała wszystkie głosy wołające o pomoc. Dziewczyna wypuściła z uścisku ramię Spiriela i bez słowa poszła do klatek, zatrzymywała się przy każdej, rozmawiała ze zwierzętami i uspokajała je. Obiecywała szybką pomoc każdemu z nich. Czuła przerażenie, niepokój, które wcale nie malały, a po odnalezieniu stworzeń, Tiva wcale nie poczuła ulgi, że to wszystko już za nimi. Coś wisiało w powietrzu i zapewne niedługo wszyscy przekonają się co to takiego...
- Musimy je stad zabrać póki mamy czas.. - podeszła do Spiriela.
- Nie jesteśmy tutaj bezpieczni. To jest pewne. - rozejrzała się po pomieszczeniu, a ciarki przeszły jej po plecach.
- Spiriel
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 87
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Duch światłości
- Profesje:
- Kontakt:
- Otwórzmy klatki.
Powiedział szybko i bez namysłu, gdy tylko zobaczyli klatki ze zwierzętami, dopiero później Tiv powiedziała co o tym sądzi, na co skinął jej głową i zaczął się przyglądać zamkom, okazało się, że klatki były zamknięte tylko na zasuwy, prawdopodobnie więżąca je osoba nie spodziewała się, że ktokolwiek postanowi uwolnić zwierzęta. Już po chwili pierwsze wiewiórki były wolne i od razu pobiegły w kierunku wyjścia.
- Mam nadzieję, że znajdą drogę do miejsca skąd je zabrano, oraz że zdążymy to zrobić, nim zrobi się gorąco.
Dodał po ostatnich słowach dziewczyny.
- Obyśmy nie musieli spotkać tego przed kim nas ostrzegano, ja również mam złe przeczucia.
Zakończył otwierając klatkę z jednym z wilków. Pozostało sześć klatek - jedna z dwoma wilkiami, dwie z dzikami, trzy z niedźwiedziami i jedna z czterema wiewiórkami.
Powiedział szybko i bez namysłu, gdy tylko zobaczyli klatki ze zwierzętami, dopiero później Tiv powiedziała co o tym sądzi, na co skinął jej głową i zaczął się przyglądać zamkom, okazało się, że klatki były zamknięte tylko na zasuwy, prawdopodobnie więżąca je osoba nie spodziewała się, że ktokolwiek postanowi uwolnić zwierzęta. Już po chwili pierwsze wiewiórki były wolne i od razu pobiegły w kierunku wyjścia.
- Mam nadzieję, że znajdą drogę do miejsca skąd je zabrano, oraz że zdążymy to zrobić, nim zrobi się gorąco.
Dodał po ostatnich słowach dziewczyny.
- Obyśmy nie musieli spotkać tego przed kim nas ostrzegano, ja również mam złe przeczucia.
Zakończył otwierając klatkę z jednym z wilków. Pozostało sześć klatek - jedna z dwoma wilkiami, dwie z dzikami, trzy z niedźwiedziami i jedna z czterema wiewiórkami.
-
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Maie Lasu
- Profesje:
- Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
- Kontakt:
Dziewczyna kiwnęła głową, zgadzając się z pomysłem otwarcia klatek. Nie było to czymś trudnym, ktoś nie prawdopodobnie nie przewidział pojawienia się niechcianych gości. Tiva otwierała kolejne klatki, tłumacząc zwierzętom gdzie powinny biec, by bezpiecznie udało im się wydostać z tego więzienia. Uspokajała je i pouczała, by nie patrzyły za siebie i były ostrożne. Nie chciała, aby któreś z nich ucierpiało jeszcze bardziej. Najchętniej pobiegłaby z nimi, po czym odprowadziła każde stworzenie z osobna, by mieć pewność, że wszystkie są bezpieczne.
- Uda im się. Zwierzęta są mądre, naprawdę. - powiedziała i podbiegła do jednej z sześciu klatek, w których były jeszcze zwierzęta. Postanowiła zacząć od tej z wiewiórkami. Otworzyła ją i wytłumaczyła maleństwom co mają robić. Wszystkie więzione istoty, po odzyskaniu wolności, dziękowały im, choć Spiriel tego nie rozumiał. Cieszyły się i obiecywały pomoc, gdy coś będzie nie tak. Maie lasu cieszyła się razem z nimi.
- No to jeszcze pięć klatek. - Podeszła jednej z dzikami.
- Chodź, musimy je uwolnić jak najszybciej. Uwolnij wilki. - powiedziała mężczyźnie. Spiriel pewnie nawet nie przypuszczał, jak bardzo Tiva jest mu wdzięczna za to, że jest z nią w tak strasznym miejscu. Miała ogromną nadzieję, że nic złego się nie stanie i będzie miała okazję, by podziękować mu za to poświęcenie. Niestety uczucie niepokoju, cały czas dawało o sobie znać.
- Mamy coraz mniej czas....- stwierdziła, choć przecież nie mogła mieć pewności... Mimo wszytko, czuła to... Bardzo wyraźnie.
- Uda im się. Zwierzęta są mądre, naprawdę. - powiedziała i podbiegła do jednej z sześciu klatek, w których były jeszcze zwierzęta. Postanowiła zacząć od tej z wiewiórkami. Otworzyła ją i wytłumaczyła maleństwom co mają robić. Wszystkie więzione istoty, po odzyskaniu wolności, dziękowały im, choć Spiriel tego nie rozumiał. Cieszyły się i obiecywały pomoc, gdy coś będzie nie tak. Maie lasu cieszyła się razem z nimi.
- No to jeszcze pięć klatek. - Podeszła jednej z dzikami.
- Chodź, musimy je uwolnić jak najszybciej. Uwolnij wilki. - powiedziała mężczyźnie. Spiriel pewnie nawet nie przypuszczał, jak bardzo Tiva jest mu wdzięczna za to, że jest z nią w tak strasznym miejscu. Miała ogromną nadzieję, że nic złego się nie stanie i będzie miała okazję, by podziękować mu za to poświęcenie. Niestety uczucie niepokoju, cały czas dawało o sobie znać.
- Mamy coraz mniej czas....- stwierdziła, choć przecież nie mogła mieć pewności... Mimo wszytko, czuła to... Bardzo wyraźnie.
- Spiriel
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 87
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Duch światłości
- Profesje:
- Kontakt:
Otwierali wszystkie klatki, byli szybcy, ale dokładni, Tiva dodatkowo starała się pouczać wszystkie zwierzęta, jak mają uciec. Zwierzęta na prawdę były szczęśliwe mogąc się wydostać, a te, które były jeszcze w klatkach domagały się swojej kolejki, chcąc uciec jak najszybciej. Na słowa kobiety, anioł uwolnił wpierw wilki, potem obaj otworzyli ostatnie klatki. Po chwili wszystkie zwierzęta były wolne i uciekły i póki co nic się nie stało.
- Powinniśmy stąd iść.
Powiedział gdy już stali sami w pustym pomieszczeniu więziennym.
- Nie wiadomo kiedy zjawi się właściciel tego miejsca i chyba nie przywita nas gościnnie
Dodał, podchodząc do wyjścia i starając się cokolwiek dostrzec.
- Chodź.
Ponaglił jeszcze dziewczynę i ruszył w stronę okrągłej sali, z której mieli wyjść na zewnątrz.
- Powinniśmy stąd iść.
Powiedział gdy już stali sami w pustym pomieszczeniu więziennym.
- Nie wiadomo kiedy zjawi się właściciel tego miejsca i chyba nie przywita nas gościnnie
Dodał, podchodząc do wyjścia i starając się cokolwiek dostrzec.
- Chodź.
Ponaglił jeszcze dziewczynę i ruszył w stronę okrągłej sali, z której mieli wyjść na zewnątrz.
-
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Maie Lasu
- Profesje:
- Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
- Kontakt:
Tiva pospiesznie uwalniała kolejne zwierzęta, powtarzając za każdym razem rytuał tłumaczenia im co mają robić oraz pocieszała biedne stworzenia. Każde z nich dziękował im na swój własny sposób. Na początku rwące się do ucieczki, niecierpliwie czekały na swoją kolej, a potem z ulgą i radością wybiegały z klatek, by wrócić do wolności i swoich rodzin. Po otwarciu ostatniej klatki, dziewczyna pierwszy raz uśmiechnęła się w tym strasznym miejscu. Uwolnili wszystkie bezbronne zwierzęta, które teraz miały szanse na odzyskanie spokoju. Uśmiechnęła się więc do Spiriela, który tak bardzo jej pomógł, pomimo tego, że nie znał jej w ogóle... Zaryzykował dla niej i dla tych biednych istot, które zupełnie niewinne, cierpiały w niewoli.
- Dziękowały nam... Każde z osobna dziękowało... Tobie również. - powiedziała w chwili radości, jednak oboje musieli szybko powrócić do rzeczywistości, gdyż to nie był koniec problemów.
- Racja, uciekajmy stąd. - powiedziała i ruszyła za Spirielem. Tiva miała ogromną nadzieję, że jednak nie będą musieli widzieć właściciela tego przerażającego miejsca. Liczyła, że wszystko ucichnie i w lesie znowu zapanuje harmonia.
- Dziękowały nam... Każde z osobna dziękowało... Tobie również. - powiedziała w chwili radości, jednak oboje musieli szybko powrócić do rzeczywistości, gdyż to nie był koniec problemów.
- Racja, uciekajmy stąd. - powiedziała i ruszyła za Spirielem. Tiva miała ogromną nadzieję, że jednak nie będą musieli widzieć właściciela tego przerażającego miejsca. Liczyła, że wszystko ucichnie i w lesie znowu zapanuje harmonia.
- Spiriel
- Przybysz z Krainy Rzeczywistości
- Posty: 87
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Duch światłości
- Profesje:
- Kontakt:
Lecz spokój nie miał nastąpić, nie tak po prostu...
Gdy doszli do pierwszego pomieszczenia Spiriel spojrzał na trzecią odnogę jaskini?
- Co tam może się znajdować?
Zapytał, będąc tego faktycznie ciekaw. A może były tam jeszcze inne zwierzęta, sala tortur, lub jakiegoś rodzaju laboratorium, a co jeżeli tam również musieli się udać, aby po pierwsze uwolnić inne zwierzęta, a po drugie sprawić, aby wszystko wróciło do normy?
Nie mogli się jednak zastanawiać zbyt długo, już po chwili usłyszeli stłumione kroki stóp w sandałach, obijające się od ścian jaskini, a z wyjścia, w którego stronę patrzył anioł, wyszedł mężczyzna, spokojny na twarzy, równie spokojnym krokiem, a gdy stanął i złożył ręce na piersi, przyjrzał się dwójce intruzów. Mężczyzna wyglądał dziwnie, jakkolwiek był człowiekiem, to jednak dziwne w jego wyglądzie były kocie uszy, odstające mu spomiędzy włosów, wyglądających jak lwia grzywa, oraz długie, spiczaste pazury na końcu palców.
- Co ma znaczyć to wtargnięcie?
Zapytał spokojnie, jakby znając odpowiedź. Może tylko chciał grać na zwłokę? Spojrzał na Spiriela, potem na Tivę i w końcu na wyjście z jaskini, chyba nie oczekiwał odpowiedzi, wydawał się być raczej znudzony... może spał przed chwilą i ktoś go obudził?
Gdy doszli do pierwszego pomieszczenia Spiriel spojrzał na trzecią odnogę jaskini?
- Co tam może się znajdować?
Zapytał, będąc tego faktycznie ciekaw. A może były tam jeszcze inne zwierzęta, sala tortur, lub jakiegoś rodzaju laboratorium, a co jeżeli tam również musieli się udać, aby po pierwsze uwolnić inne zwierzęta, a po drugie sprawić, aby wszystko wróciło do normy?
Nie mogli się jednak zastanawiać zbyt długo, już po chwili usłyszeli stłumione kroki stóp w sandałach, obijające się od ścian jaskini, a z wyjścia, w którego stronę patrzył anioł, wyszedł mężczyzna, spokojny na twarzy, równie spokojnym krokiem, a gdy stanął i złożył ręce na piersi, przyjrzał się dwójce intruzów. Mężczyzna wyglądał dziwnie, jakkolwiek był człowiekiem, to jednak dziwne w jego wyglądzie były kocie uszy, odstające mu spomiędzy włosów, wyglądających jak lwia grzywa, oraz długie, spiczaste pazury na końcu palców.
- Co ma znaczyć to wtargnięcie?
Zapytał spokojnie, jakby znając odpowiedź. Może tylko chciał grać na zwłokę? Spojrzał na Spiriela, potem na Tivę i w końcu na wyjście z jaskini, chyba nie oczekiwał odpowiedzi, wydawał się być raczej znudzony... może spał przed chwilą i ktoś go obudził?
-
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Maie Lasu
- Profesje:
- Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
- Kontakt:
Maie lasu czuła niepokój. Cały czas ten sam, który pomimo chwilowego stłumienia przez radość, znowu zaczął atakować jej umysł i serce. W pierwszym pomieszczeniu, zobaczyli inne przejście, o którym dziewczyna zupełnie zapomniała.
- Nie wiem... Musimy to koniecznie sprawdzić. - od razu odpowiedziała na pytanie mężczyzny. Nie mogli tak po prostu wyjść, jeżeli tam były inne zwierzęta, które bardzo potrzebowały ich pomocy. Jeśli ktoś tam był, musieli pojawić się tam również oni.
Zanim jednak oboje ruszyli do kolejnego pomieszczenia, do ich uszu dobiegły odgłosy kroków... Ktoś zbliżał się do nich i zapewne nie będzie to miłe spotkanie, pełne wylewnych powitań i wdzięczności za uwolnienie zwierząt. Kiedy Tiva zobaczyła tego, który własnie zjawił się przed ich oczyma, odruchowo przysunęła się do Spiriela... Doskonale pamiętała ostrzeżenie widma, a ten który przybył, pasował do obrazu osoby, przed którą byli ostrzegani. Maie spojrzała na swojego towarzysza, który zapewne zrozumiał co oznaczał jej wzrok.
- Trafiliśmy tutaj przez przypadek. - rzuciła szybko Tiv, zaciskając przy tym palce na nadgarstku Spiriela.
- Nie wiem... Musimy to koniecznie sprawdzić. - od razu odpowiedziała na pytanie mężczyzny. Nie mogli tak po prostu wyjść, jeżeli tam były inne zwierzęta, które bardzo potrzebowały ich pomocy. Jeśli ktoś tam był, musieli pojawić się tam również oni.
Zanim jednak oboje ruszyli do kolejnego pomieszczenia, do ich uszu dobiegły odgłosy kroków... Ktoś zbliżał się do nich i zapewne nie będzie to miłe spotkanie, pełne wylewnych powitań i wdzięczności za uwolnienie zwierząt. Kiedy Tiva zobaczyła tego, który własnie zjawił się przed ich oczyma, odruchowo przysunęła się do Spiriela... Doskonale pamiętała ostrzeżenie widma, a ten który przybył, pasował do obrazu osoby, przed którą byli ostrzegani. Maie spojrzała na swojego towarzysza, który zapewne zrozumiał co oznaczał jej wzrok.
- Trafiliśmy tutaj przez przypadek. - rzuciła szybko Tiv, zaciskając przy tym palce na nadgarstku Spiriela.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości