Księstwo Karnstein ⇒ Ucieczka
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Ucieczka
Nie wiedziała jak długo biegła. Elfy może i nie mogły jej dogonić, ale zdecydowanie ją tropiły. Dlatego nie zatrzymywała się, nie jadła, nie piła, nie spała. Zwolniła kroku i stanęła przed bramą jednego z miast Karnsteinu. Chwiała się na łapach, nie umiała utrzymać się. Przed oczami miała ciemne plamy, ale nie chciała mrugać oczami, ponieważ wiedziała, że kiedy raz je zamknie, dziś już na pewno nie otworzy. Upadła jednak w końcu tuż pod bramą miasta, tracąc przytomność. Strażnicy bramy zastanawiali się co zrobić z czarnym wilkiem, który leżał tuż przy bramie. W końcu jednak patrzyli tylko z niepokojem na niego.
- Cassie
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Morska elfka
- Profesje:
- Kontakt:
Swoim zwyczajem wędrowała od miasta do miasta. Miała obecnie w torbie sporo nowowytworzonych przedmiotów drobnomagicznych, które powinny się łatwo sprzedać. Już dochodziła do bramy, kiedy nagle dostrzegła czarnego wilka leżąceg niedalekoo jakby bez życia. Straznicy nie reagują?, zdziwiła się. Może sie boją? Tak czy siak, ciekawe, co się stało, że ten wilk zapuścił się tak blisko miasta. I czy jeszcze żyje.
:Żyje, mruknął Ilam, telepatycznie badając umysł zwierzęcia.
Ach tak? - Cassie zatrzymała te myśli dla siebie. Może dam radę go obudzić? Nie lubiła telepatii, uważała, że nie powinno się wchodzić do umysłów innych bez zgody ich właścicieli, ale przecież chodzi o zwierzę. Lepiej będzie dla niego, jeśli się obudzi i odbiegnie. Odsunęła się więc na bezpieczną odległość i wysłała telepatyczny rozkaz: "Obudź się". Wilk powinien za moment wstać.
:Żyje, mruknął Ilam, telepatycznie badając umysł zwierzęcia.
Ach tak? - Cassie zatrzymała te myśli dla siebie. Może dam radę go obudzić? Nie lubiła telepatii, uważała, że nie powinno się wchodzić do umysłów innych bez zgody ich właścicieli, ale przecież chodzi o zwierzę. Lepiej będzie dla niego, jeśli się obudzi i odbiegnie. Odsunęła się więc na bezpieczną odległość i wysłała telepatyczny rozkaz: "Obudź się". Wilk powinien za moment wstać.
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Do jej półprzytomnego mózgu dotarł komunikat. Nie miała siły nawet sprawdzić, kto wysłał tę wiadomość. I nawet ją zignorowała. Cóż, inna sprawa, gdyby ktoś podszedł do bezwładnego wilka, by mu pomóc. Może odnalazłaby wtedy, choć tę iskierkę siły... Odemknęła trochę oczy. Karnstein, miasto przepełnione niczym kocioł, różnymi składnikami i przyprawami, każde w, nie zawsze odpowiedniej, domieszce. Utrzymanie powiek w górze męczyło ją, więc je powoli opuściła, nie interesując się istotą, która pragnęła ją obudzić.
- Cassie
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Morska elfka
- Profesje:
- Kontakt:
Nie zdziwiła się szczególnie, kiedy rozkaz nie zadziałał tak, jak powinien. Jak już wspomniano, nie była zbyt dobra w telepatii. To co teraz? Nie chciała zostawiać wilka - wciąż nie wiedziała, że to tak naprawdę wilkołak - samemu sobie. Z drugiej strony, bała się podejść bliżej. No i co mogła zrobić? Nie znała się na leczeniu. Chyba że... Czy dziedzina dobra podziała także na zwierzę? Warto spróbować. Podeszła do wilka tak blisko, jak tylko się odważyła, po czym wysłała strumień mocy. Nie znala tej dziedziny dobrze, ale już kiedyś jej używała, żeby uleczyć Ilama. Wtedy się udało, teraz też powinno. Choć zwierzę nie wyglądało na ranne, to magia powinna dodać mu sił.
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Poczuła nagły przypływ sił, z czego powodu natychmiast wstała. Gwałtownie zmieniła się w człowieka i zachwiała. Przed oczami miała roztrojony obraz morskiej elfki, która prawdopodobnie jej "pomogła". Nie mogła ustać długo nogach, toteż za chwilę się przewróciła, przy czym niefortunnie uderzyła głową w kamień, co sprawiło, że prawie natychmiast straciła przytomność. Ostatni obraz, jaki ujrzały zamroczone oczy Felern, była elfka z na pół zdziwionym, na pół zatroskanym wyrazem twarzy.
- Cassie
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Morska elfka
- Profesje:
- Kontakt:
- Ojej - bezwiednie wypowiedziała te słowa na głos.
Wilk okazał się wilkołakiem. Łaczką. Zbliżyła się do niej ostrożnie. Pierwszy raz widziała na oczy zmiennokształtną. Wyglądała całkiem normalnie - chuda, bo chuda, ale ludzie bywali chudsi. Gdyby nie przemiana, której Cassie przed chwilą była świadkiem, w życiu nie uwierzyłaby, że ma przed soba wilkołaka. Pewnie gdybym bardziej się przykładała do czytnia aur, to od razu bym się zroientowała. Ale jakoś nigdy nie potrafiła włożyć w tę sztukę serca.
- Hej, wy tam! - warknęła na strażników przed bramą. - Chodźcie tu i pomóżcie mi ją przenieść!
- Ależ panienko... - wybąkał jeden z nich nieśmiało, jednak Cassie nawet nie pozwoliła mu skończyć.
- Ruszcie się! Macie pilnować porządku, a zapewniam was, że leżaca na ziemi dama z rozwaloną głową sprawia zupełnie nieporządne wrażenie!
- Dobrze, już dobrze. - Strażnicynie wyglądali na wybitnie szczęśliwych, ale pomogli opatrzeć (za pomocą chusteczki) i przenieść wilkołaczkę. W praktyce wyglądała to tak, że Cassie stała z boku i tupała nóżką oraz pokazała im miejsce, gdzie powinni ją położyć. Wybrała gęstą trawę w cieniu drzew. Do miasta nie było sesnu wchodzić dopóki ktoś nie przyniesie noszy, to jednak był kawałek drogi, a trzęsienie się na ramieniu strażnika na pewno rannej nie pomoże.
- Jak tam? - spytała Cassie niepewnie, kiedy strażnicy już poszli. Spróbowała za pomocą dziedziny dobra podleczyć ranę, która opatrzona nie wyglądała tak źle. - Żyjesz? - Miała nadzieję, że wilkołaczka niedługo się ocknie.
Wilk okazał się wilkołakiem. Łaczką. Zbliżyła się do niej ostrożnie. Pierwszy raz widziała na oczy zmiennokształtną. Wyglądała całkiem normalnie - chuda, bo chuda, ale ludzie bywali chudsi. Gdyby nie przemiana, której Cassie przed chwilą była świadkiem, w życiu nie uwierzyłaby, że ma przed soba wilkołaka. Pewnie gdybym bardziej się przykładała do czytnia aur, to od razu bym się zroientowała. Ale jakoś nigdy nie potrafiła włożyć w tę sztukę serca.
- Hej, wy tam! - warknęła na strażników przed bramą. - Chodźcie tu i pomóżcie mi ją przenieść!
- Ależ panienko... - wybąkał jeden z nich nieśmiało, jednak Cassie nawet nie pozwoliła mu skończyć.
- Ruszcie się! Macie pilnować porządku, a zapewniam was, że leżaca na ziemi dama z rozwaloną głową sprawia zupełnie nieporządne wrażenie!
- Dobrze, już dobrze. - Strażnicynie wyglądali na wybitnie szczęśliwych, ale pomogli opatrzeć (za pomocą chusteczki) i przenieść wilkołaczkę. W praktyce wyglądała to tak, że Cassie stała z boku i tupała nóżką oraz pokazała im miejsce, gdzie powinni ją położyć. Wybrała gęstą trawę w cieniu drzew. Do miasta nie było sesnu wchodzić dopóki ktoś nie przyniesie noszy, to jednak był kawałek drogi, a trzęsienie się na ramieniu strażnika na pewno rannej nie pomoże.
- Jak tam? - spytała Cassie niepewnie, kiedy strażnicy już poszli. Spróbowała za pomocą dziedziny dobra podleczyć ranę, która opatrzona nie wyglądała tak źle. - Żyjesz? - Miała nadzieję, że wilkołaczka niedługo się ocknie.
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
- Masz wielką siłę perswazji, skoro udało ci się przekonać ich do pomocy wilkołakowi. Jako wilk miałabym większe szanse na przejście przez bramę, ale regeneracja zajęłaby w najgorszym wypadku kilka dni - powiedziała ciężko, kiedy strażnicy odeszli.
Podniosła się na łokciach, a rana na jej głowie zniknęła, nie pozostawiając śladu. Popatrzyła na morską elfkę, mrużąc oczy.
- Cóż z ciebie za elf, co pomaga wilkołakowi? Nie spotkałam jeszcze takowego.
Podniosła się na łokciach, a rana na jej głowie zniknęła, nie pozostawiając śladu. Popatrzyła na morską elfkę, mrużąc oczy.
- Cóż z ciebie za elf, co pomaga wilkołakowi? Nie spotkałam jeszcze takowego.
- Cassie
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Morska elfka
- Profesje:
- Kontakt:
- A ja w ogóle nie spotkałam wilkołaka - przyznała, wpatrując się ze zdumieniem w miesjce, gdzie jeszcze niedawno była rana. Nisamowite. - Może nie wszyscy jesteśmy tacy nietolernacyjni - zasugerowała, wskazując na strażników.
Niebezpieczne, ostrzegł ją telepatycznie Ilam, który dotychczas chował sie w trawie. Złe. Bądź daleko.
Wcale nie jest zła, sprzeciwiła się Cassie. Nie atakuje mnie przecież, nie warczy ani w ogóle nie zachowuje się agresywnie. Nie rozumiem, co wszyscy mają do wilkołaków - to ostatnie dodała bardziej do siebie. Ilam był inteligentniejszy do zwykłego zwierzęcia, ale człowiekowi jednak nie dorównywał.
- Dlaczego ci pomogłam? - westchnęła na głos. - Pewnie dlatego, że wyglądałaś na taką, co pomocy potrzebuje - stwierdziła. - Potrzebny jest jeszcze jakiś inny powód?
Niebezpieczne, ostrzegł ją telepatycznie Ilam, który dotychczas chował sie w trawie. Złe. Bądź daleko.
Wcale nie jest zła, sprzeciwiła się Cassie. Nie atakuje mnie przecież, nie warczy ani w ogóle nie zachowuje się agresywnie. Nie rozumiem, co wszyscy mają do wilkołaków - to ostatnie dodała bardziej do siebie. Ilam był inteligentniejszy do zwykłego zwierzęcia, ale człowiekowi jednak nie dorównywał.
- Dlaczego ci pomogłam? - westchnęła na głos. - Pewnie dlatego, że wyglądałaś na taką, co pomocy potrzebuje - stwierdziła. - Potrzebny jest jeszcze jakiś inny powód?
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
- Nietolerancyjni? - spojrzała na nią z ukosa. - Widać, że nie spotkałaś jeszcze żadnego wilkołaka. Tu nie chodzi o tolerancyjność. Wilkołaki są agresywne, a żebyś jeszcze widziała co się dzieje podczas pełni. Niektóre mają jeszcze trudny charakter, a niestety jestem jedną z nich. Masz szczęście, że mi pomogłaś, bo gdyby tak nie było, już byłabyś zniechęcona.
Spojrzała trochę dziwnie na jaszczurkę towarzyszącą morskiej elfce, podobną do smoka.
- Ta... jaszczurka. Potrafi mówić w języku zwierząt, czy tylko telepatycznie?
Spojrzała trochę dziwnie na jaszczurkę towarzyszącą morskiej elfce, podobną do smoka.
- Ta... jaszczurka. Potrafi mówić w języku zwierząt, czy tylko telepatycznie?
- Cassie
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Morska elfka
- Profesje:
- Kontakt:
Niezbyt jej się spodobało to, co nieznajoma powiedziała o wilkołakach. Pokrywało się z ostrzeżeniami Ilama. Cassie jednak nie zamierzała tak łatwo odpuścić. Była na to zbyt uparta. Nie odejdzie dopóki nie upewni się, że nieznajomej już nic nie grozi.
- Ze mną porozumiewa się telepatycznie - odpowiedziała na pytanie wilkołaczki o Ilama. - Możliwe, że mówi też w języku zwierząt, w końcu jest jednym z nich - stwierdziła, wzruszając ramionami.
Zerknęła w kierunku bramy do miasta.
- Rozumiem, że nie chcesz tam wejść? - spytała. - Masz jakieś inne miejsce, do którego mogłabyś pójść? Powinnam pójść na targ, ale nie chcę cię tu tak zostawiać.
- Ze mną porozumiewa się telepatycznie - odpowiedziała na pytanie wilkołaczki o Ilama. - Możliwe, że mówi też w języku zwierząt, w końcu jest jednym z nich - stwierdziła, wzruszając ramionami.
Zerknęła w kierunku bramy do miasta.
- Rozumiem, że nie chcesz tam wejść? - spytała. - Masz jakieś inne miejsce, do którego mogłabyś pójść? Powinnam pójść na targ, ale nie chcę cię tu tak zostawiać.
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Wstała i już całkiem pewnie stojąc spojrzała na elfkę.
- A czemu nie? Jak mnie wpuszczą, to mogę wejść do miasta.
Jak gdyby nigdy nic przeszła przez bramę.
Rynek główny był oczywiście gwarny jak zwykle, co niestety niezbyt dobrze wpływało na uszy Felern. Przyzwyczaiła się jednak trochę, więc tak bardzo nie dawało jej się to we znaki.
Po przejściu kilkunastu kroków odczuła jakieś dziwne nadpobudzenie, które było całkiem przyjemne. Serce biło jej szybciej, miała ochotę przeistoczyć się i zabić. Umysł powoli tracił trzeźwość, jakby otrzymał niewiarygodnie cudowny narkotyk.
- A czemu nie? Jak mnie wpuszczą, to mogę wejść do miasta.
Jak gdyby nigdy nic przeszła przez bramę.
Rynek główny był oczywiście gwarny jak zwykle, co niestety niezbyt dobrze wpływało na uszy Felern. Przyzwyczaiła się jednak trochę, więc tak bardzo nie dawało jej się to we znaki.
Po przejściu kilkunastu kroków odczuła jakieś dziwne nadpobudzenie, które było całkiem przyjemne. Serce biło jej szybciej, miała ochotę przeistoczyć się i zabić. Umysł powoli tracił trzeźwość, jakby otrzymał niewiarygodnie cudowny narkotyk.
- Cassie
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Morska elfka
- Profesje:
- Kontakt:
- Skoro tak mówisz. - Cassie niepewnie ruszyła za wilkołaczką. - A przy okazji, mam na imię Cassie - przedstawiła się. Chyba wcześniej tego nie zrobiła, prawda? - To jest Ilam. - Wskazała na jaszczura, który usadowił się na jej ramionach. Był dość ciężki, ale elfka zdążyła się już do tego przyzwyczić.
Tymczasem przeszli na rynek. Cassie rozjerzała sie dookoła z zachwytem. Lubiła atmosferę rynku. Zresztą, trudno sie dziwić - to była jej praca. Ciekawe, gdzie tutaj zdobywa się pozwolenie na rozłożenie kramu? Nagle zauważyła jakąś zmianę w postawie wilkołaczki. Przebiegł ją dreszcz, choć nie wiedziała, dlaczego.
- Coś się stało? - spytała z troską. - Możemy iść gdzieś indziej, jeśli wolisz...
Tymczasem przeszli na rynek. Cassie rozjerzała sie dookoła z zachwytem. Lubiła atmosferę rynku. Zresztą, trudno sie dziwić - to była jej praca. Ciekawe, gdzie tutaj zdobywa się pozwolenie na rozłożenie kramu? Nagle zauważyła jakąś zmianę w postawie wilkołaczki. Przebiegł ją dreszcz, choć nie wiedziała, dlaczego.
- Coś się stało? - spytała z troską. - Możemy iść gdzieś indziej, jeśli wolisz...
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Na moment jakby oprzytomniała. Zamrugała kilka razy.
- Uh, tak, może lepiej stąd chodźmy. Znaczy się... ja może lepiej na razie pójdę do jakiejś karczmy, a ty kup co chcesz. O, matko...
Ostatnie słowo powiedziała szeptem i już raczej do siebie. Szurając nogami szybko weszła do najbliższej speluny i zatrzasnęła za sobą drzwi z hukiem. Nie zwracała uwagi na to, że się gapią. Rzuciła na ladę kilka złotych monet i stukając palcami wyczekująco spojrzała na gospodarza. Ten z niepewnością podał jej jeden z kluczy. Chwyciła go szybko i poszła na piętro, do pokoju. Rzuciła się na łóżko i zaczęła zastanawiać, co mogło być przyczyną tego oszołomienia.
- Uh, tak, może lepiej stąd chodźmy. Znaczy się... ja może lepiej na razie pójdę do jakiejś karczmy, a ty kup co chcesz. O, matko...
Ostatnie słowo powiedziała szeptem i już raczej do siebie. Szurając nogami szybko weszła do najbliższej speluny i zatrzasnęła za sobą drzwi z hukiem. Nie zwracała uwagi na to, że się gapią. Rzuciła na ladę kilka złotych monet i stukając palcami wyczekująco spojrzała na gospodarza. Ten z niepewnością podał jej jeden z kluczy. Chwyciła go szybko i poszła na piętro, do pokoju. Rzuciła się na łóżko i zaczęła zastanawiać, co mogło być przyczyną tego oszołomienia.
- Cassie
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Morska elfka
- Profesje:
- Kontakt:
Spojrzała na wilkołaczkę zdziwiona. Kupować? Ona nie chciała kupować, chciała sprzedawać. W końcu była handlarką magicznymi przedmiotami. Z drugiej strony, nieznajoma przecież nie mogła o tym wiedzieć. Cassie zagryzła wargi. Dziś i tak było już późno i raczej niewiele by sprzedała. Zajmie się tym jutro. Tymczasem, po chwili wahania, ruszyła za wilkołaczką, ignorując Ilama, który na jej ramieniu wiercił się niecierpliwie.
Karczmarz bez oporów powiedział jej, w którym pokoju zatrzymała się nieznajoma. Prawdopodobnie z powodu uszu brał ją mroczną elfkę, dość sporo ich tutaj mieszkało, choć Cassie należała do innej nacji. Nie przeszkadzało jej to jednak. Wspięła się po schodach i zapukała niepewnie.
- Ekhm... Można? - Nie chciała otwierać drzwi bez pozwolenia.
Karczmarz bez oporów powiedział jej, w którym pokoju zatrzymała się nieznajoma. Prawdopodobnie z powodu uszu brał ją mroczną elfkę, dość sporo ich tutaj mieszkało, choć Cassie należała do innej nacji. Nie przeszkadzało jej to jednak. Wspięła się po schodach i zapukała niepewnie.
- Ekhm... Można? - Nie chciała otwierać drzwi bez pozwolenia.
- Felern
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 65
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Dopiero po chwili dotarło do niej, że Cassie zapukała do drzwi. Otrząsnęła się i mruknęła:
- Pewnie, można. Dlaczego by nie? - przez chwilę była jeszcze w stanie oszołomienia, po tym ataku adrenaliny i wyrwaniu jej z zamyślenia. Usiadła na łóżku i przetarła oczy, jakby elfka obudziła ją z długiego i smacznego snu. Mimo, że częściowo wynurzyła się z zastanowienia, to jednak cały czas dręczył ją podświadomie ten temat. Felern chyba musiała przypomnieć sobie nieco z przeszłości, by zdiagnozować te dziwne "objawy" nadpobudliwości.
- Wybacz, jestem Felern - podała nagle rękę.
- Pewnie, można. Dlaczego by nie? - przez chwilę była jeszcze w stanie oszołomienia, po tym ataku adrenaliny i wyrwaniu jej z zamyślenia. Usiadła na łóżku i przetarła oczy, jakby elfka obudziła ją z długiego i smacznego snu. Mimo, że częściowo wynurzyła się z zastanowienia, to jednak cały czas dręczył ją podświadomie ten temat. Felern chyba musiała przypomnieć sobie nieco z przeszłości, by zdiagnozować te dziwne "objawy" nadpobudliwości.
- Wybacz, jestem Felern - podała nagle rękę.
- Cassie
- Szukający drogi
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Morska elfka
- Profesje:
- Kontakt:
- Och, jasne - taka nagła zmiana tematu wybiła ją nieco z rytmu. Uścisnęła jednak rękę wilkołaczce. Wyczuła, że w tym samym momencie Ilam wykonał jaszczurzy odpowiednik jeżenia się. No cóż, chyba nie przekona swojego pupila do zmiany zdania o nieznajomej. Trudno. Przynajmniej nie przeszkadza w bardziej aktywny sposób. - Jesteś może głodna? - spytała. Jej samej burczało w brzuchu. - Chodźmy coś zjeść - powiedziała już bardziej zdecydowanym tonem. - Dopiero co byłaś zasłabnięta przy drodze, musisz nabrać sił - oświadczyła autorytarnym tonem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości