Kryształowe Królestwo[Karczma "Królewski Kryształ"]

Elfie pałace zbudowane głęboko w ukrytych leśnych polanach. Wieże strażnicze wznoszące się ponad chmurami, gdzieś wśród ostrych skał - to wszystko możesz spotkać tutaj w Kryształowym Królestwie, gdzie zbiegają się szlaki elfich książąt, magów i smoków.
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Gdy zobaczył nagą Aurill musiał wysilić całą swoją wolę, aby nie rzucić się na nią. W końcu ujarzmił tą część siebie i zamyślił się.
- Myślę, że dzisiaj jest odpowiedni czas. Z resztą Aravira już wie o tym, więc nie masz wyboru. Odwrócił się na bok i położył jedną dłoń na jej ciepłym brzuchu. Na jego twarz wypełzł szelmowski uśmiech.
- Jeśli tak bardzo chcesz, jutro możemy nie wychodzić z łóżka - niestety, następne słowa jego ukochanej wyprowadziły go z niezachwianej równowagi. Jego źrenice od razu zrobiły się pionowe i cienkie jak ostrze sztyletu.
- Musi to być sprawka tej cholernej pijawki, tylko takie paskudztwa cieszą się z zadawania bólu. - niemal wywarczał, a przed oczami stanął mu obraz złośliwie uśmiechniętej Xeny.
- Niech się modli, aby mnie nie spotkała. Uśmieszek razem z połamanymi kłami, wyjdzie jej drugą stroną.... - ciągle warczał, każdemu mogłoby się wydawać, że za chwile z ust pocieknie mu piana. Wstał i nerwowo przechodził się po pokoju.
- Co za s***, córa plugawego demona i ladacznicy... - to były tylko z tych mniej obraźliwych i wulgarnych zwrotów. Po kilku minutach takie ciągu przekleństw i wyzwisk uspokoił się.
- Ja tam nie wstydzę się swoim grzechów, nie obchodzi mnie, że Aravira je poznała. Wyprowadza z równowagi mnie sam fakt, takiego sadyzmu. - znów położył się obok Aurill i popatrzył w sufit.
- Stało się, trudno. Nikt nie powiedział, że nie można tego naprawić. Ubieraj się, trzeba się odstresować - powiedział.
- Choć zdaje mi się, że moja sakwa zostanie całkowicie opróżniona... - powiedział niemal bezgłośnie, do siebie. Po czym wstał i ruszył w stronę drzwi.
- Czekam przed karczmą ... - po tych słowach wyszedł z pokoju, a chwilę potem z budynku. Zapatrzył się w niebo czekając na Aurill i Aravirę, jeśli przyjdzie...
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Aurill patrzyła na wychodzącego z pokoju Dolharda. Chciała go uspokoić, chciała zostać w pokoju i przytulać się do niego bez końca, tak by cały smutek znikł ...
Kiedy drzwi się zamknęły zaczęła się powoli ubierać ...

Gdy sł korytarzem miała wielką chęć wejść do Araviry i ją zachęcić, ale wiedziała, że i tak by nic nie wskórała.

Zeszła powoli po schodach kilku panów się za nią obejrzało, ale nie zwracała na to uwagi ...
Wyszła przed karczmę i złapała Dolharda za rękę. Stała koło niego nic nie mówiąc i wpatrując się w jakiś odległy punk. Tak jakby mieli podjąć razem jakąś ciężką decyzję. W głowie Aurill cały czas huczało, że jeśli Aravira nie przyjdzie ... wybierze życie bez nich i na zawsze ją straci ...
Odwróciła się się do Dolharda twarzą przytulając się do niego jedną ręką.
- Nie chce jej stracić - szepnęła cicho, a z jej oczu popłynęły łzy. Ta wizja prześladowała ją od kiedy Aravira pierwszy raz uciekła, ale teraz pokazywała się dużo częściej ...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Aravira
Szukający Snów
Posty: 171
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aravira »

Dziwiła się temu smokowi, wchodzi wychodzi prawi kazania, tak jak i matka. Nie czuła ich oparcia, nie czuła się bezpiecznie. Wiedziała że musi wracać, po broń, po sztylety, po samotność. Najwyraźniej nie chcieli, nie chcieli z nią kontaktu. Wstała z kolan i włócząc nogami po podłodze wyszła z pokoju. Schody zaskrzypiały delikatnie. Widziała ich, parę kochanków, jaśniejących w świetle słońca. Uśmiechnęła się blado.
- Idź matko, ja wrócę do siebie. - podkreśliła i przemknęła cicho obok nich, zaczęła transformację. Gdy stanęła przed nimi smutna, wielka, milcząca. Sapnęła tylko i spojrzała w stronę słońca. Plamka ognia w jej oku była dobrze teraz widoczna. Odwróciła się do rodziców i czekała aż się pożegnają. Chyba na wieczność pomyślała gorzko.
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Decyzja Araviry nie zdziwiła Dolharda. Czuł, że za wszelką cenę będzie się buntować. Ścisnął tylko mocniej dłoń Aurill. Wiedział, że dla niej to było dużo bardziej bolesne niż dla niego.
- Wiedziałem, że tak będzie. Możesz mi powiedzieć dlaczego zawsze chcesz być inna ? Pamiętaj w te swoje samotne dnie i noce, że sama wybrałaś samotność. To ty odrzuciłaś rodzinę, a nie ona ciebie. - powiedział i uśmiechnął się krzywo. Było w tym uśmiechu trochę z pogardy, współczucia i litości. Roześmiał się cicho.
- Jesteś godna pogardy. Pławisz się w swoim bólu, wyolbrzymiając go. Chcesz aby Cię wszyscy żałowali, aby Ci współczuli. - oznajmił.
- Jeśli myślisz, że twoje dzieciństwo to koszmar, moje uznałabyś za piekło... Ale przecież ty tego nie zrozumiesz, ty cierpisz najbardziej. Egoistka... - powiedział i zamilkł a na jego twarz dalej widniał ten krzywy uśmiech. "Nie mam zamiaru za nią skakać, dałem jej szanse, którą odrzuciła. Niech teraz robi co chce... " - pomyślał tylko.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aravira
Szukający Snów
Posty: 171
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aravira »

Zaśmiała się w smoczy sposób. Było to słyszalne jako sapnięcie. Popatrzyła na niego okiem z ognistą plamką.
-Jeżeli myślisz, że odchodzę to się mylisz dumny pawiu.- powiedziała do niego w myślmowie.
-A kto mógł mi dać choć cień miłości? Kiedy matka była nieszczęśliwa, pogrążona w rozpaczy. Kto tu jest godny pogardy morderco tysiąca istnień, niepanujący nad swymi emocjami, stary ojcze złapany w sieć przez małą elfkę?- zatrzęsła potężnym ogonem i rozprostowała skrzydła, których cień objął parę. Zbliżyła nozdrza ku dłoniom matki. Jej drobno kościste palce spoczęły na ogromnym czubku nosa. Aravira chuchnęła w nią ciepłym powietrzem, który rozwiał jej włosy.
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Słowa jego córki nawet go nie dotknęły, nigdy nie żałował żyć, które zabrał. Na jej oskarżenia tylko się roześmiał.
- Ale ty jesteś głupia, moja córko. Gdybyś żyła w tamtych czasach też byś postępowała tak jak ja. Wtedy świat był trawiony przez ciągłe wojny i walki. Przelało się tyle krwi, że nawet bardzo liczebne stado pijawek nie wypiłoby jej. Ja walczyłem za swoje przekonania. Ty nic nie wiesz, a osądzasz. Nic nie rozumiesz, a mówisz jakbyś pozjadała wszystkie rozumy. Nie byłaś tam, więc zamknij swój cuchnący ryj. - powiedział i uśmiechnął się krzywo.
-I na przyszłość nie pusz się tak, dzisiejsze smoki są mniejsze od tych z minionych stuleci. Jesteś karzełkiem wśród nas, nie masz siły, nie masz doświadczenia. Wypinać pierś będziesz mogła jak te dwie rzeczy zdobędziesz. - jego uśmiech jakby stał się szerszy. Mimo, że był w formie elfa, popatrzył na smoka przed nim wzrokiem, który mówił, że to on jest silniejszy. Pół-smok nigdy nie będzie tak silny jak pełnokrwisty smok wojownik.
- Dla mnie możesz już lecieć puszyć się gdzieś indziej. - powiedział.
Ostatnio edytowane przez Dolhard 15 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aravira
Szukający Snów
Posty: 171
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aravira »

-Pieprzony, niby wojownik. A strach Cię trawił o wielki Jeb...Nie przepraszam Wojowniku.- prychnęła,a cząstki ognia wleciały mu we włosy.
-Myślisz chamie, że możesz mnie obrażać? Współczuję mojej matce, za takiego dużego dzieciaka, rozkapryszonego i kapryśnego. Współczuję jej za wiekowe dziecko, które czuje się takie samotne i zagubione. Ojeej...- zrobiła odruch wymiotny, po czym uśmiechnęła się krzywo.
-Chcesz przydupasie mnie sprowokować? Uważaj bo w swym szaleńczej agresji kiedyś draśniesz moją matkę. -
nienawiść wydzierała z jej oczu przyozdobionych ognistą plamką. Nagle przypomniały się jej słowa mistrza.
-Wiesz czemu dzwon głośny? Bo w środku jest próżny. - powtórzyła i trąciła delikatnie dłoń matki.
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Z każdym słowem wypowiadanym przez Aravirę czy Dolharda coraz bardziej pękało jej serce. Czuła jakby ktoś wbijał w nie nóż.

W końcu nie wytrzymała tych kłótni i zaczęła biec przez siebie. Ludzie dziwnie się na nią patrzyli, ale nie dlatego, że była elfem (połowa mieszkańców nimi była) . Patrzyli się na nią bo była cała zapłakana, tak, że prawie nie widziała drogi.
Chciała zniknąć, chciała być sama, z daleka od wszystkich ...

c.d
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 16 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

- Jak na razie, to tylko ty tutaj jestes najgłośniejsza i to ty wprowadzasz chaos i cierpienie. - odpowiedział na jej ostatnie słowa.
Zdawał sobie sprawę, że każde słowo wypowiedziane przez Aravirę lub przez niego, dla Aurill jest tylko dodatkowym bólem. Niestety, za bardzo zapędził się w tą słowną potyczkę i cierpienie elfki przyblakło. Oprzytomniał, dopiero gdy wybuchła płaczem i zaczęła biec przed siebie. "Cholera jasna" - zaklął w myślach. Wiedział, że teraz jej nie zatrzyma. Zaczął przemieniać się w smoka. Większy od swej córki, popatrzył na nią, nawet nie pochylając głowy. Ona mogła widzieć tylko jedno oko, patrzące na nią z pogardą i litością. "Jesteś żałosna, niestety też tą cechę odziedziczyłaś po mnie" - wysłał jej przekaz w Mowie Smoków. Nie wiedział czy zrozumiała, naturalny dialekt smoków, może ktoś ją nauczył ? Nie zastanawiał się nad tym jednak. Wzbił się w powietrze, siłą podmuchu przewracając najbliższych gapiów i przechodniów. Odnalazł Aurill i zaczął ją śledzić. Starał się aby jego cień nie padł na jej sylwetkę, ani przed nią. Teraz raczej nie chciała go widzieć.

Ciąg Dalszy
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aravira
Szukający Snów
Posty: 171
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aravira »

Z donośnym rykiem wzbiła się w powietrze.
Nie mogła dłużej patrzeć i słuchać jego słów. Zbyt dobrze rozumiała, zbyt bardzo nie chciała być taką istotą
jak on. Nie chciała być bezuczuciowym, bezlitosnym mordercą. Uderzenia jej potężnych skrzydeł zwaliły jedno drzewo.
Wzbiła się w górę. Ponad drzewa, ich konary pięknie eksponowały zieleń w jasnych promieniach słońca. Jej ognista
plamka kręciła się szaleńczo.
Nigdy więcej. pomyślała i zniknęła w strugach słonecznego światła.
Zablokowany

Wróć do „Kryształowe Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości